Zamek w Bobolicach

W poprzedni weekend zrobiłem sobie mały wypad na Orle Gniazda. Odwiedziłem dwa malownicze zamki: Mirów i Bobolice. I jakież było moje zdziewienie, kiedy na zamku w Bobolicach znalazłem tabliczkę: 'Teren prywatny- wstęp surowo wzbroniony". Czy ktoś może zna trochę więcej szczegółów na temat aktualnego stanu prawnego ww. zamku. Przede wszystkim dlaczego został sprzedany, co ma zamiar zrobić z nim jego nowy właściciel (otoczenie wskazywałoby na próbę odbudowy), a przede wszystkim, czy będzie on jeszcze kiedyś udostępniony do zwiedzania - w końcu jest to część naszego dziedzictwa kulturowego.

Pozdrawiam
Lekko zaniepokojony
MIchał A.

Zamek od dawna jest prywatny, bodajże od zniesienia pańszczyzny. Od tego czasu należy do znajdującego się przy nim gospodarstwa. Pisała o tym swojego czasu - o ile mnie pamięć nie myli - "Panorama" śląska. Państwo go nigdy nie wykupiło.
Podejrzewam, że właściciel wystawił tablicę w obawie, że będzie odpowiadał za ewentualne wypadki.
Pozdrowienia
Piotr

Tylko że kiedyś, jako mały szkrab, byłem na tym zamku z rodzicami i mogliśmy go swobodnie obejrzeć (do dzis pamietam widok z jego murów w stronę Mirowa), a teraz wejścia strzeże zamknieta brama. Mam nadzieję, że nie będzie już tak zawsze.

Pozdrawiam
MIchał A.

Niestety, na Twoje pytanie nie odpowiem, ale dodam, ze zastanawiajace jest, iz na tej tablicy jest opis wskazujacy na podjecie konkretnych krokow w celu zagospodarowania obiektu. Bylam tam w czerwcu zeszlego roku i z tego co przeczytalam dzis w Twojej "wiadomosci" wnioskuje, ze nic sie od tego czasu nie zmienilo. Moze rzeczywiscie, tablica powieszona zostala "tak po prostu"???
W miedzyczasie sprawdzilam w swoich notatkach co tam bylo dokladnie napisane. Moze nie ma sie czym martwic, skoro pisza tylko o badaniu i zabezpieczeniu murow zamku? Miejmy nadzieje, ze to w celu udostepnienia "szerokim rzeszom" turystow!!!

Optymistycznie pozdrawiam turystow!!! ))
Khamaat

Co do postepu prac - nadbudowano już mur od strony wjazu oraz postawiono całkiem nową bramnę wjazdową z herbem (vchyba z żółtego piaskowca). Wygląda to tak, jakgdyby ktoś chciał w pewnym stopniu odbudować zamek. Mam również nadzieję, że tablice "teren prywatny- wstęp surowo wzbroniony" zostały powieszone, aby postronni nie utrudniali odbudowy.

Pozdrawiam
MIchał A.

Polecam znaleziona przed chwilą stronę http://www.zamekbobolice.pl/, której oglądnięcie pozwoli odpowiedzieć na ważniejsze pytania o przyszłość zamku.
Piotr

Otóż chciałabym Cię pocieszyć w tej sprawie. Mieszkam w Gdańsku i latem byłam na małej wycieczce na Jurę. Zamek był już wtedy zamknięty. Jednak niejaki Nico (nasz niby-przewodnik) oznajmił, iż zamek będzie zamknięty na czas odrestaurowania, raczej nie na dłużej. Mam nadzieję, że miał rację. Bo zarówno ten zamek jak i tamten w Mirowie są naprawdę warte odwiedzenia. Byłam tam krótko, na wygranej wycieczce survivalowej, ale pokochałam tamto miejsce i oba zamki. Wierzę, że niedługo skończy się ten "remont" i wszystko wróci do dawnego porządku. Serdecznie Cię pozdrawiam,

>Zamek był już wtedy zamknięty. Jednak niejaki Nico (nasz niby-przewodnik)

Dlaczego w nawiasie nazwałaś prowadzącego Waszą grupę "niby-przewodnik"? Skoro prowadził, to był po prostu Waszym przewodnikiem. Wyraz "Przewodnik" - wg słownika - oznacza osobę, która prowadzi kogoś, niekoniecznie zawodowo. I nazwanie takiej osoby "naszym przewodnikiem" jest jak najbardziej poprawne.

Czy osobę pasącą stado owiec można nazwać "niby-pasterzem"? Co to by miało znaczyć? Jeśli pasie te owce, to jest po prostu ich pasterzem, niezależnie od tego czy ma jakieś firmowe papiery pastucha w kieszeni czy ich nie ma. Analogicznych przykładów można przytoczyć dużo więcej.

Pozdrawiam

Lech

Dzięki za adres.
Co prawda odpowiedzi na swoje pytanie nie znalazłem, ale strona jest naprawdę świetna!!!!!!

Pozdrawiam
MIchał A.

Na Twoje pytanie Michale odpowiedziałem jeszcze 8 kwietnia. Ze strony wynika ciąg dalszy tej odpowiedzi. Pytałeś, czemu zamek został sprzedany w ręce prywatne. On nigdy nie przeszedł na własność państwa i o tym napisałem.
Na marginesie - obecnie toczy się proces o zwrot w ręce prywatne zamku Ogrodzieniec, którego właściciele bali się ujawniać z uwagi na represje ze strony władz komunistycznych.
Jestem ciekaw, czy podobny los nie spotka innych zamków.
Pozdrowienia
Piotr

Sama jestem ciekawa co tam będzie .Prace remontowe na zamku i tabliczkę widziałam w październiku 2002 podczas wypadu weekendowego na Jurę.Panowie uwijali się jak w ukropie .Praca wrzała na całego, piłowanie desek itp.Pozdrawiam.misia.m@poczta.fm