Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

Przodownik - to brzmi dumnie?

wszystkich wiadomości w wątku: 314
data najnowszej wiadomości: 2009-07-26

Temat: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator
Data: 2009-02-23 10:35:58

Witam serdecznie

Mam pytanie związane z nazewnictwem kadry społecznej PTTK.

Czy można prosić o informację dotycząca uchwały (miejsce, data) wprowadzającej w PTTK określenia dla kadry programowej, aktywnych animatorów turystyki kwalifikowanej czyli instruktorów turystyki PTTK określenia - "PRZODOWNIK"??

Pytam z uwagi na wątpliwości jako wieloletni działacz w zakresie kilku dziedzin turystyki kwalifikowanej PTTK i coraz częściej zadawane przez młodzież pytania czy to określenie nie nawiązuje do pewnego okresu "błędu i wypaczeń" w PRL i tzw. PRZODOWNIKÓW PRACY SOCJALISTYCZNEJ???

Czy w PTTK myśli sie nad zmiana w końcu w obecnej rzeczywistości prawno - społecznej na adekwatny tytuł dla swojej kadry społecznej , korespondujący dodatkowo z zapisami prawa powszechnego - INSTRUKTORAMI TURYSTYKI KWALIFIKOWANEJ w zakresie pieszej, rowerowej czy żeglarskiej?

Przyznam szczerze, iż coraz trudniej na zewnątrz przyznać sie ,iż posiada się tytuł PTTK PRZODOWNIKA (czynownika) kojarzony jednoznacznie z nomenklaturą socjalistyczną i dająca pozory,i w zakresie nazewnictwa tytułu kadr pozostała w głębokich latach 50-tych PRL...

Bardzo proszę o podanie - wypis (z archiwum PTTK) daty, nazwy dokumentu i okoliczności wprowadzenia tej dzisiaj bardzo niezręcznej i nie pasującej do obecnych realiów nazwy dla współczesnych instruktorów turystyki kwalifikowanej PTTK...

Pozdrawiam

Rafał Krause
Przodownik / Przewodnik / Instruktor turystyki ...... PTTK
Gdańsk

Będę bardzo wdzięczny za szybka odpowiedź.

P.S.

Brak jest także konsekwencji w nazwie na legitymacjach PTTK instruktorów turystyki żeglarskiej. Na jednej mam tytuł PRZODOWNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ , a na nowszej (wymiana z uwagi na właśnie zmianę tytułu) już PRZEWODNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ PTTK.
To jaki obecnie posiadam ostatecznie tytuł w tej dziedzinie turystyki kwalifikowanej???

Osobiście nie sądzę aby nazwa PRZEWODNIK TURYSTYKI ZEGLARSKIEJ mogła sugerować posiadanie z tego tytułu uprawnień państwowych PRZEWODNIKA TURYSTYCZNEGO (inna jednak nazw - nie identyczna).

Myślę ,iż zastosowanie kompleksowe dla wszystkich tytułów kadry programowej PTTK nazwy INSTRUKTOR (jak w przypadku opieki nad zabytkami czy ochrony przyrody) uprości i zunifikuje ten zagmatwany nieco także z prawnego punktu widzenia problem, a także wyeliminuje ARCHAICZNY i niezręczny wręcz tytuł rodem z okresu przodowników pracy socjalistycznej, turystyki socjalistycznej i przodkowych w górnictwie socjalistycznym...

Temat do przemyśleń dla Koleżeństwa z ZG PTTK ...bynajmniej od ponad 20 lat nie realizujących już zadań w turystyce, zgodnych z założeniami państwa socjalistycznego pod przewodnictwem PZPR...

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-23 11:02:35

Temat do przemyśleń dla Koleżeństwa z ZG PTTK ...bynajmniej od ponad 20 lat nie realizujących już zadań w turystyce, zgodnych z założeniami państwa socjalistycznego pod przewodnictwem PZPR...
Na bezsens nazwy "przodownik" zwracałem bezskutecznie uwagę już pod koniec lat 70-tych, kiedy nikomu się jeszcze nie śniły wydarzenia sierpniowe i przemiany ustrojowe przełomu końca lat 80-tych. Dziś jednak na stronie KTG ZG PTTK można już znaleźć słowa krytyki tego tytułu i propozycję powrotu do wcześniejszej nazwy.
Regulamin Górskiej Odznaki Turystycznej PTT z 1935 roku zawierał IV część będącą wskazówkami dla przewodników GOT. Zarząd Główny PTT kładł w nich moralny obowiązek na przewodników GOT „wychowywania w znaczeniu turystycznem” szerokich rzesz udających się w góry. We wskazówkach podkreślano różnice pomiędzy przewodnikami GOT spełniającymi wszystkie swoje czynności w związku z odznaką bezinteresownie od zawodowych przewodników PTT. Znakomita większość aktualnych Przewodników – Przodowników Turystyki Górskiej nadal pragnie odróżnić te dwa, jakże różne, w sferze filozoficznej, rodzaje uprawnień przewodnickich. Należy jednak zastanowić się czy w 70-lecie naszych uprawnień jakie upływa w 2005 roku, Komisja Turystyki Górskiej ZG PTTK nie powinna dokonać „powrotu” do pierwszej nazwy uprawnień : „Przewodnika Turystyki Górskiej” z uprawnieniami na odpowiednie obszary. Taka zmiana pomogłaby w batalii o nasze honorowe uprawnienia.
źródło cytatu =>
http://ktg.pttk.pl/index.php?mod=news&act=showfull&id=1179259474

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2009-02-23 11:55:44

...przodownik to brzmi dumnie...
Właściwie czemu by nie?

Wiem, że mogę się komuś narazić, ale niebawem minie 20(!) lat od końca epoki "błędów i wypaczeń" ;-). Niektórzy może tego nie zauważyli, ale wyrosło pokolenie, które nie wie co to było PZPR, któremu nie ma sensu opowiadać kawałów po rosyjsku, bo niczego nie zrozumieją, a gdyby próbować tłumaczyć, to... i tak nie zrozumieją. Hasło "przodownik pracy" temu pokoleniu też z niczym się nie kojarzy.
Żeby nie było wątpliwości - nie jestem zwolennikiem hasła "wybierzmy przyszłość" rozumianego jako zbiorowa amnezja, nie uważam tow. Gierka czy gen. Jaruzelskiego za mężów stanu a innego generała za "człowieka honoru". Czasy bardzo krótkiej gierkowskiej prosperity finansowanej z kredytów pamiętam słabo, za to świetnie pamiętam czym się to skończyło (puste półki w sklepach, stan wojenny, emigracja najbardziej aktywnych ludzi itd.).
Należy pamiętać o tym co było. Ale nie przesadzajmy - znaczenie sformułowania "przodownik pracy" nie wydaje mi się szczególnie istotne w tej zbiorowej pamięci.

pozdrawiam
JP

PS. Pamiętam jak pod koniec lat 80. w jednej z podziemnych gazetek wyczytałem niusa, że kibice piłkarscy zbierają podpisy pod listem do Jana Urbana (pamięta ktoś tego piłkarza?) z sugestią zmiany nazwiska. Prawdę mówiąc trochę mnie to nawet wkurzyło - bo dlaczego niby TO ON ma zmieniać swoje nazwisko?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-02-23 12:45:04

PS. Pamiętam jak pod koniec lat 80. w jednej z podziemnych gazetek wyczytałem niusa, że kibice piłkarscy zbierają podpisy pod listem do Jana Urbana (pamięta ktoś tego piłkarza?) z sugestią zmiany nazwiska. Prawdę mówiąc trochę mnie to nawet wkurzyło - bo dlaczego niby TO ON ma zmieniać swoje nazwisko?
ROTFL
o tym nie słyszałem.

a co do pamiętania Jana Urbana, to Jacku coś nie jesteś na bieżąco: to jest obecnie trener Legii Warszawa.

Co do samego "przodownika" to co jakiś czas się pojawia głos żeby przemianować na przewodnika etc.

Chciałem tylko przypomnieć że przy tworzeniu GOTu wymyślono funkcję "przodownika", małpując zresztą schemat z odznaki górskiej PZN. I po protestach PZN zmieniono "przodownika" na "przewodnika". A był to rok 1935.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator
Data: 2009-02-23 13:48:35

Fakt, iż PZN zmienił jednak nazwę w 1935 z "przodownika" na "przewodnika" nie dziwi w kontekście używania tego tytułu wówczas czyli "przodownik" w przedwojennej Policji...

PZŻ nigdy nie przyjął (proponowaną w latach 50-tych) terminologii rodem z żeglarstwa ZSRR...

Tu nie chodzi o sentymenty czy ich brak do PRL-u ale o merytoryczno- leksykalną istotę samej nazwy...

"PRZEWODNIK" jak nazwa sugeruje "przewodzi" jakiemuś działaniu lub grupie. W domyśle jest to wykwalifikowany specjalista (w tym przypadku w kadrach PTTK) w prowadzeniu imprezy lub w jej trakcie nawet szkolenia w danej dziedzinie turystyki.

Program szkolenia PTTK "Przodowników" (czyli w praktyce "przewodników w danej dziedzinie turystyki kwalifikowanej)" sugeruje przygotowanie tych doświadczonych pasjonatów społecznych do roli przede wszystkim INSTRUKTORÓW wprowadzających w ramach imprez turystycznych czy też szkoleń PTTK nowych adeptów...

"Przodownik" kojarzy się jednoznacznie (odpuszczając konotacje ze "stachanowcami" turystyki PRL w zakresie ilości kilometrów, mil morskich,szczytów, czy pkt." z Przodowaniem czyli wyróżnianiem się w jakiś osiągnięciach na "polu turystyki" , pracy, działaniu...

Wydaje mi się (także na podstawie autopsji), iż współcześni "przodownicy" alias "przewodnicy", to obecnie kadra instruktorska PTTK, wyróżniająca się doświadczeniem i umiejętnościami w zakresie metodycznym i dydaktycznym w turystyce kwalifikowanej PTTK.

"Instruktor" z definicji, to człowiek o określonej wiedzy, doświadczeniu i umiejętnościach czyli kompetencjach w danej dziedzinie, przygotowany do wprowadzania poprzez zajęcia teoretyczne i praktyczne w terenie, kursantów, adeptów, amatorów (w tym przypadku do turystyki kwalifikowanej).

W samych rozmowach z przedstawicielami administracji państwowej (MSiT) czy samorządowej w temacie współczesnej działalności PTTK poprzez swoje kadry z np. młodzieżą, dziwi ich niezmiernie (a nawet śmieszy) fakt używania wobec swojej kadry instruktorskiej PTTK, określenia "PRZODOWNIK". Skojarzenia urzędników są prawie zawsze jednoznaczne... i postrzeganie PTTK jako struktury z "ubiegłej epoki" ze swoista terminologią nasuwają się same...

Czy o to nam chodzi???

Wszak zabieg zmiany nazw tytułów wszelkich "przodowników" na faktycznych "instruktorów" czy też "społecznych przewodników" jest w gestii samego ZG PTTK...ale inercja i bezwład "administracyjny" stowarzyszenia wyższej użyteczności musi być spory, biorąc pod uwagę okres czasu ponad 20 lat na korektę nazewnictwa z "ubiegłej epoki"...która nie została dokonana co dziwi nawet współczesna administrację
państwowa i samorządowa...

Nie wiem jak wy ale ja osobiście wstydzę się swoich tytułów "Przodownickich" PTTK i zawsze określam się jednak jako instruktor PTTK w danej dziedzinie turystyki kwalifikowanej co jest bardzo czytelne zarówno dla samej młodzieży z która od lat współpracuje jak i urzędników.

Gorzej jak przychodzi do wylegitymowania się (np udokumentowanie do projektów turystycznych z młodzieżą) swoich kompetencji i kwalifikacji PTTK w danej dziedzinie turystyki kwalifikowanej - bo wtedy zaczyna się niepotrzebne chyba wyjaśnianie "co autor i kiedy miał na myśli" wprowadzając w PTTK ten obecnie "obciachowy" jak mówi młodzież (a okazuje się ,że znają dobrze historię) tytuł PTTK rodem z lat 50-tych...

P.S.
Tak się składa ,że jestem też licencjonowanym przewodnikiem turystycznym i pilotem wycieczek i w zakresie wymaganych do projektów kwalifikacji zawodowych nie jest to problem, ale chodzi głównie o sytuację kiedy działamy społecznie jako kadra programowa PTTK i istotne jest udokumentowanie doświadczenia w organizacji i prowadzeniu imprez w imieniu PTTK...jako INSTRUKTORZY W DANEJ DZIEDZINIE TURYSTYKI KWALIFIKOWANEJ.

Okazuje się ,iż państwowy tytuł instruktora rekreacji czy przewodnika, to nie wszystko...w dziedzinie turystyki kwalifikowanej.

PTTK to organizacja o ustalonej renomie i doświadczeniu w zakresie szkolenia kadr w turystyce kwalifikowanej ale ich nazwy tytułów (w praktyce instruktorskich) nie przystają absolutnie do rzeczywistości...

Czy jestem w błędzie jako członek PTTK od 1980 roku i animator oraz instruktor turystyki PTTK w kilku dziedzinach od 1987 roku???

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-02-23 14:51:44

Kiedyś coś napisałem o tym w wątku "starszy wizerunkowy"

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=30202

Tez to mialo uzasadnienie, bo taki instruktor wizerunkowy mialby dbać o calokształt wizerunku i odbioru przez innych i byc swoistą wizytowką i promocją PTTK, w każdym calu!
Wydaje mi się (także na podstawie autopsji), iż współcześni "przodownicy" alias "przewodnicy", to obecnie kadra instruktorska PTTK, wyróżniająca się doświadczeniem i umiejętnościami w zakresie metodycznym i dydaktycznym w turystyce kwalifikowanej PTTK.
Masz rację ! ......Wydaje Ci się. ......Rzeczywistość bywa często zgoła odmienna. Poczytaj sobie czym się zajmują (tzn. jakimi bezdetami i animozjami otwartymi i wrednymi) przodownicy, w tym osoby sztandarowe w PTTK. Do poczytania jest tu wątek "po wyroku":-).

A wracajac do historii , srednio dawnej, to jak w 1978 roku zostałem pasowany na przodownika turystyki motorowej ( w gronie 10 kolegów z mojego Klubu) to smiechów i żarcików nie bylo końca. Jakoś nikt z nas nie kojarzyl sobie PRL i przodownikami pracy socjalistycznej, ale na wprost - z przodownikiem przedwojennej granatowej policji. Był jeszcze taki ciekawy incydent w filmie "Kariera Nikodema Dyzmy", z sw.p Romeniem Wilchelmim ['] w roli głównej: gdy Czarna Mańka poszła na policję (granatową, oczywiście) z donosem na Nikodema, że okradł własny bank -to sprawny posterunkowy zapytał jej po co przyszła. Aja sie dowiedział, że kapować to z miejsca skierował ja do przodownika:-).

Wydaje mi sie z gorzkiego doswiadczenia się (także na podstawie autopsji :-)), iż współcześni niektórzy "przodownicy", w szeregu przypadkach, mają takie niezdrowe skłonności. Imienna lista niektórych - w wątku "po wyroku"!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-23 20:18:39

Ale nie przesadzajmy - znaczenie sformułowania "przodownik pracy" nie wydaje mi się szczególnie istotne w tej zbiorowej pamięci.
Nawet jeśli "przodownicy pracy" odejdą w całkowitą niepamięć, to w niczym to nie zmieni to faktu, że określenie "przodownik" pasuje do turystyki jak przysłowiowy wół do karety. Posiadam legitymację z wpisem "jest Przodownikiem Turystyki Pieszej uprawnionym do prowadzenia wycieczek...". Identyczny wpis jest w mojej legitymacji Przodownika Turystyki Górskiej. Jakoś prowadzenie wycieczek - czy to komercyjnie, czy też społecznie, kojarzy się wyłącznie z przewodnikiem, a nie jakimś tam "przodownikiem". I to kojarzy się niezależnie czy ktoś pamięta czasy PRL-u czy należy do młodszego pokolenia. Dla tego pokolenia określenie "przodownik turystyki" brzmi dość kuriozalnie. Taka jest rzeczywistość, której skostniali działacze na PTTK-oskim świeczniku przez całe dziesiątki lat jakoś nie chcą czy nie potrafią dostrzec, bo już dawno by to zmienili.

Na ostatnim Wielkopolskim Zlocie Przodowników Turystyki Pieszej PTTK w Wągrowcu przekazano informację, że ZG PTTK zastanawia się nad zmianami, m.in. proponuje się wprowadzenie nazwy tej kadry "Instruktor Turystyki Pieszej PTTK". Czyli coś tam zaczyna wreszcie do nich docierać.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-23 23:19:14

Mam pytanie związane z nazewnictwem kadry społecznej PTTK.
Witaj!
A czy to w czymkolwiek poprawi wizerunek Towarzystwa?
Określenie komisarz też ma złe konotacje a jakoś organizatorom wystaw fotografii krajoznawczej PTTK nie przeszkadza.
etc. etc. :-)
pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-24 07:17:13

Ponad cztery lata wstecz forum w temacie Spór o odznakę dyskutowało o utracie przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze prawa do historycznej odznaki z kozicą.
Wojewódzki Sąd Administarcyjny pozostawił wizerunek kozicy na rzecz Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (istnieje od 1988).
Drogocenna kozica poróżniła obydwie organizacje prawie dwadzieścia temu.
Czy wynik tego spóru o odznakę - fundamentalny element historycznej tożsamości Towarzystwa - zmienił cokolwiek w jakości i popularności turystyki górskiej pod patronatem PTTK?

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=13283

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator
Data: 2009-02-24 09:11:19

Akurat przytoczony przykład ze słowem "KOMISARZ" nie jest zbyt przekonywający.

KOMISARZ, to określenie pełnomocnika lub zastępcy wymienianego już z funkcji w prawie rzymskim [łac. commissarius - pełnomocnik, zastępca].

To także określenie wprowadzone powszechnie (w okresie po Rewolucji Francuskiej),a dotyczące stałego lub czasowego urzędnika państwowego sprawującego zarząd "komisaryczny" czyli w imieniu, zastępstwie dotychczasowego zarządcy nominalnego.

To także wprowadzony od XVIII wieku stopień w policji krajów europejskich, używany do dnia dzisiejszego...

Dopiero działalność Rad Wojskowych w 1917 roku w Rosji i wprowadzenie pod tym "tytułem" bezwzględnych i wiernych pełnomocników d/s politycznych z nieograniczoną na pewnym poziomie władzą wypaczyły znaczenie i ugruntowały pejoratywny wydźwięk tej funkcji na terenie Kraju Rad i poza nim.

Określenie "Przodownik" wprowadzone w PTTK w latach stalinowskiej pernamentnej kontroli wszystkich i wszystkiego nie może i nie będzie się nigdy pozytywnie kojarzyć w PTTK ,a przede wszystkim poza PTTK...
To opinia wielu działaczy PTTK z którymi poruszalimy na ogólnopolskich ten problem ale ZG nigdy nie widział większej potrzeby zajęcia sie tą "zaległością leksykalną"...

A przykład "mimochodem" z wystawą fotografii PTTK jest znamienny, bo podkreśla że w PTTK nie stosuje się adekwatnych określeń do funkcji....

Wystawy poza PTTK miały i mają swoich ..."Kuratorów" czyli "opiekunów"...

Nie przekonam sie niestety w PTTK do określenia "przodownika" widząc jaki "odbiór" ma ten tytuł na zewnątrz i to w stosunku do naszej kadry...

Kolega "mimochodem" jako już nie zrzeszony w PTTK może tego nie rozumieć i jest mu to obojętne ale dla wielu w PTTK to istotny problem ...i nie chodzi tu absolutnie o wycieczki osobiste...

Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-24 09:45:49

Nie przekonam sie niestety w PTTK do określenia "przodownika" widząc jaki "odbiór" ma ten tytuł na zewnątrz i to w stosunku do naszej kadry...
Też się z takim pejoratywnym odbiorem tego określenia wielokrotnie zetknąłem i nadal się o tym przekonuję w kontaktach z osobami "z zewnątrz". Ale jakie o tym mogą mieć pojęcie ludzie w ZG, którzy gotują się we własnym sosie i nie mają w swojej działalności bezpośredniej styczności ze społeczeństwem. Swoją drogą jakis kompetentny przedstawiciel ZG PTTK by mógł sięgnąć do archiwum i rzetelnie nas poinformować, jaką to decyzją wprowadzono do PTTK określenie "przodownik" i czym ta decyzja była podyktowana.
Kolega "mimochodem" jako już nie zrzeszony w PTTK może tego nie rozumieć
A Kolega "nawigator" to rozumie, mimo że ma w swoim profilu informację "Nie należę do PTTK! :-("?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator
Data: 2009-02-24 14:31:02

Wpisałem stosowne dane w rubryki aktualizacji profilu ale nie wiem czemu nie są uwzględniane...;((

Poza tym w tekście określiłem długoletnią przynależność do PTTK...

"Swoją drogą jakiś kompetentny przedstawiciel ZG PTTK by mógł sięgnąć do archiwum i rzetelnie nas poinformować, jaką to decyzją wprowadzono do PTTK określenie "przodownik" i czym ta decyzja była podyktowana"(cytat).

Też na to bardzo liczę...

Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-26 12:17:39

Kolega "mimochodem" jako już nie zrzeszony w PTTK może tego nie rozumieć i jest mu to obojętne ale dla wielu w PTTK to istotny problem ...i nie chodzi tu absolutnie o wycieczki osobiste...
Przodownik to tak zwyczajnie ktoś idący przodem - i tyle.
To, że był to stopień służbowy w policji polskiej do 1939 r. albo że szczyciła sie tym tytułem Pani Pelagia (kabaret TEY :-)) z rodzina byli "przodownikami pracy" w produkcji różnistych bombek faktycznie nie ma większego znaczenia.

Natomiast sprawa przegranego sporu o historyczny wizerunek kozicy i odznakę PTT z 1973 ma znaczenie fundamentalne.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-26 12:32:36

Natomiast sprawa przegranego sporu o historyczny wizerunek kozicy i odznakę Pol.Tow. Tatrzańskiego 1873 ma znaczenie fundamentalne.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-26 13:40:07

Przodownik to tak zwyczajnie ktoś idący przodem - i tyle
To jesteś w wielkim błędzie bowiem wg słownika języka polskiego nie przodownik, a właśnie przewodnik to:
"osoba, która idąc przodem, wskazuje komuś drogę".
I tak to jest powszechnie rozumiane.

Natomiast wg tego samego słownika przodownik to:
"ten, kto przoduje w czymś, ma lepsze lepsze niż inni wyniki w jakiejś dziedzinie, w jakimś zespole; przodownik pracy, nauki",
"żniwiarz, kosiarz idący na początku szeregu, wyprzedzający innych w robocie"
"w Polsce międzywojennej: funkcjonariusz policji państwowej w randze sierżanta"

Daruj, ale nasza kadra tzw. "przodowników" to wcale nie grupa przodowników pracy czy nauki, ani też żniwiarze czy kosiarze, jak również nie są oni funkcjonariuszami w policji, a działają w PTTK. Jak widać określenie "przodownik" nie ma żadnego sensownego związku z grupą hobbystów organizujących i prowadzących okazyjnie turystykę i krajoznawstwo oraz czynny wypoczynek.

Dla statystycznego obywatela naszego kraju określenie "przodownik turystyki" brzmi wyjątkowo kuriozalnie a dla wielu, którzy pamiętają jeszcze czasy "przodowników pracy", dodatkowo źle się kojarzy. I taka jest prawda niezależnie od tego co niektórzy próbują sobie wmówić, że to nie ma znaczenia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-26 13:54:42

Co do słownika - zgoda, własnie z Małego słownika języka polskiego (PWN 1969) strona 664 korzystałem - ale tak to widzę jak napisałem.
Możnaby także kontestować określenie towarzystwo ale po co.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator
Data: 2009-02-26 14:01:27

Ty to wiesz i ja to wiem.

Wie też o tym spora grupa młodych i w średnim wieku instruktorów PTTK...a także kilku nestorów turystyki.

Wie o tym też administracja państwowa i samorządowa (przynajmniej na Pomorzu)...

Ale czy wie o tym ZG PTTK i co z ta wiedzą ewentualnie zrobi...???

Pozdrawiam

P.S. ,Mam deklarację z KTŻ ZG PTTK, ze do końca przyszłego sezonu żeglarskiego mają zniknąć kuriozalne tytuły "Przodownika Turystyki Żeglarskie PTTK" na rzecz "Instruktora Turystyki Żeglarskiej PTTK".

Czy inne komisje ZG też się tym zajmą...???

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-26 14:09:10

Napisze tak - okeślenie instruktor lub przewodnik zamiast "przodownik" brzmi lepiej - tego nie neguję.

Tylko pewnie kwestia kosztów wymiany dokumentów, a wcześniej zmiana iluś regulaminów i etec stanie na przeszkodzie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-26 14:13:28

Mam deklarację z KTŻ ZG PTTK, ze do końca przyszłego sezonu żeglarskiego mają zniknąć kuriozalne tytuły "Przodownika Turystyki Żeglarskie PTTK" na rzecz "Instruktora Turystyki Żeglarskiej PTTK".

Czy inne komisje ZG też się tym zajmą...???
W Komisji Turystyki Pieszej chyba zaczynają o tym myśleć, bo - jak już tu napisałem - taka informacja do mnie dotarła. Jednak im dłużej będą zwlekać, tym gorzej dla PTTK. A dlaczego? Bo tracą potencjalnych chętnych do włączenia się w szeregi kadry PTTK, której niestety w szybkim tempie ubywa. Młodzi ludzie po prostu nie chcą być jakimiś "przodownikami", bo samo to określenie już ich odrzuca, natomiast gdyby to był tytuł instruktorski, to sprawa by wyglądała inaczej.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-02-26 14:14:05

Temat do przemyśleń dla Koleżeństwa z ZG PTTK ...bynajmniej od ponad 20 lat nie realizujących już zadań w turystyce, zgodnych z założeniami państwa socjalistycznego pod przewodnictwem PZPR...
W Wierchach wydanie COTG PTTK, Kraków 2000, opublikował Marek Staffa analizę pięćdziesięciolecia funkcjonowania turystyki górskiej którą można odnieść do całego 50-lecia PTTK - tytuł Turystyka górska 2000
Refleksje rocznicowe mało optymistyczne, ale jednak jest wskazówka na następne dziesięciolecie: "Potrzebna jest moda na PTTK i na proponowane przez nas formy turystyki, pod warunkiem, że będziemy mieli coś do zaproponowania. Jeżeli nie, to pogłębi sie obecna sytuacja, w której nie brakuje w górach turystów, tylko coraz mniej identyfikujących się z naszym Towarzystwem, a zwłaszcza chcących dla niego działać".

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-02-26 14:46:15

Potrzebna jest moda na PTTK i na proponowane przez nas formy turystyki, pod warunkiem, że będziemy mieli coś do zaproponowania.
A tak szczerze..... to co ma PTTK do zaproponowania......
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-02-26 14:47:54

Tylko pewnie kwestia kosztów wymiany dokumentów, a wcześniej zmiana iluś regulaminów i ect… stanie na przeszkodzie
Jak będziemy patrzeć na takie koszty , to nigdy nic się nie da zrobić!
Są przecież projekty plików elektronicznych na książeczki wycieczek? Sam taki zgłosiłem na MOT i co? Kicha! A co do regulaminów, to wiele i tak jest bez sensu i warto je ujednolicić przy okazji i powyrzucać z nich oczywiste idiotyzmy?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2009-02-26 14:53:53

... co do pamiętania Jana Urbana, to Jacku coś nie jesteś na bieżąco: to jest obecnie trener Legii Warszawa...


No, faktycznie nie jestem na bieżąco. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że jestem z (szeroko pojętych) okolic Wrocławia. A w Warszawie pewnie też znalazłoby się sporo ludzi, którzy nie wiedzą, jaki b. reprezentant Polski jest teraz trenerem Śląska. ;-)

pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-02-26 16:26:06

Fama Rysia Tarasiewicza nawet do Warszawy dochodzi ;-)

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: any
Data: 2009-03-04 12:58:25

Łomatko...
To już naprawdę nie ma większych problemów w peteteku?

Jeżeli komuś staropolska nazwa frędzla użyta w sarmackiej powiastce brzydko się kojarzy, to źle powinno się myśleć o kojarzącym, a nie o autorze, bądź lektorze opowieści.

I tyle. A jak już słusznie zauważył Jacek poprzedni system jest już historią.
I na zakończenie, polecam lekturę:
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=przodownik

pozdrawiam
any

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-04 13:21:38

Czołem!
(...) poprzedni system jest już historią.
Przynajmniej w sferze semantycznej.
Co do całej reszty owej historyczności - polemizowałbym... ;-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: any
Data: 2009-03-04 14:15:40

Co do całej reszty owej historyczności - polemizowałbym...
Polemizuj, jednak przed oną polemiką racz ponownie zmarszczyć czoło nad moim wywodem o kutasie... :-)

pozdrawiam
any

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-04 14:12:18

To już naprawdę nie ma większych problemów w peteteku?
na to wygląda :-)

"poprzedni system jest już historią" w przypadku tego od przodowników pracy, nauki etc to fakt.
W części społeczeństaw jeszcze jest żywy - SLD, kontynuator PZPR ma swoją młodzieżówkę.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-04 14:26:29

Czołem!
Polemizuj, jednak przed oną polemiką racz ponownie zmarszczyć czoło nad moim wywodem o kutasie... :-)
Mnie klasyka nie przeszkadza.
Wręcz przeciwnie - nie mam nic naprzeciwko.

Swego czasu, na ustnej maturze z języka polskiego, podałem jako przykład wyrazu niegdyś popularnego a dzisiaj już nieużywanego słowo "mać". Po chwili zastanowienia dodałem, że wyraz ów pozostał jedynie w związkach frazeologicznych budząc tym żywą radość komisji... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Witaj z powrotem wśród nas. :-) :-) :-)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-03-04 14:54:04

Jednak im dłużej będą zwlekać, tym gorzej dla PTTK. A dlaczego? Bo tracą potencjalnych chętnych do włączenia się w szeregi kadry PTTK, której niestety w szybkim tempie ubywa. Młodzi ludzie po prostu nie chcą być jakimiś "przodownikami", bo samo to określenie już ich odrzuca, natomiast gdyby to był tytuł instruktorski, to sprawa by wyglądała inaczej.
Jeśli ktoś nie chce zrobić uprawnień kadry programowej PTTK, bo go nazwa "odrzuca", to ja się bardzo cieszę. Jeśli dla kogoś to jest ważki argument, to ja myślę, że dowodzi to jedynie niedojrzałości delikwenta. Ja sam jestem przodownikiem od 2 lat. Lat mam na tyle mało, że uważam się za człowieka młodego, a na tyle dużo, że czasy schyłkowego PRL-u pamiętam (dokonujące się zmiany oglądałem kończąc podstawówkę). Wiem, co oznacza określenie "przodownik pracy". I dziwię się, że kogoś mierzi to określenie, którym kiedyś honorowano ludzi za to, że przykładali się do roboty. Czyżby dziś dla odmiany cnotą było bumelanctwo?
Jeśli niektórzy koledzy tak mocno się chcą oderwać od PRL-u, którego się nie da wyciąć ani z historii Polski ani PTTK (a chyba nie zamierzamy oddawać tego, czego się towarzystwo w tamtym czasie materialnie i niematerialnie dorobiło?), to może zgodnie z tym, co napisałem wyżej zamienić określenie "przodownik" na "bumelant"? Będzie nowocześnie i oryginalnie. :-)
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-04 15:14:16

Myślisz, że się komuś moze kojarzyć przodownik z frędzlem od kanapy?

Ciekawa koncepcja, warta rozważenia. Personalnie napewno znalazłby sie nie jeden, co tak pasuje:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-04 15:18:22

Nie wiem jak Wy obaj, ale ja zmarszczylem. Widać to po wielu moich zapisach na forum, gdzie o konkretnej osobie (będącej członkiem PTTK!) piszę nie per Kol. a per Pani czy Pan:-). Z przyczyn medycznych nie do wszystkich , o których teraz myślę - pasuje ostatni wyraz z Twojego poprzedzającego postu:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-04 15:24:53

"bumelant turystyki motorowej"?
Coś mi sie to kojarzy z "pracusiami" lat 1990 -tych; a moze zamiast przodownik nazywać członków kadry programowej po prostu "pracuś"? To takie ciepłe i milutkie? ;-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: any
Data: 2009-03-04 15:26:42

Mnie klasyka nie przeszkadza.
Nooo... Iotoloto :-)
A co do związków frazeologicznych...
Gdyby etymologicznie zgłębić Twą wypowiedź na egzaminie dojrzałości, to dokopalibyśmy się przymiotnika, który pierwotnie legalizował onegdaj popularne określenie rodzicielki w tym związku frazeologicznym.
Na bazie tegoż spostrzeżenia śmiem postawić tezę iż niedbała młódź używa związków frazeologicznych analogicznie jak papugi...
A coby nie być całkiem OT zastanawiam się, czy aby nawigator poczynając ten wątek z równą dozą dbałości nie potraktował dumnego określenia przodujących w zdobywaniu szlachetnej odznaki...
Witaj z powrotem wśród nas
Czemu z powrotem? Nigdym nie deklarował rozbratu z forumem... ;-)
A że czasem chęci i czasu nie staje...

pozdrawiam
any

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: any
Data: 2009-03-04 15:41:46

ja zmarszczylem
Słabo Antoni, zbyt słabo jeszcze część widac gładka została...

Albo też sam się stawiasz w kategorii tych "brzydkomyślących"

pozdrawiam
any

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-04 15:43:59

Czołem!
A że czasem chęci i czasu nie staje...
Póki tylko tego nie staje, to jeszcze nic złego... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-04 18:54:54

Jeśli ktoś nie chce zrobić uprawnień kadry programowej PTTK, bo go nazwa "odrzuca", to ja się bardzo cieszę.
Bardzo wątpliwa to uciecha, kiedy z powodu kuriozalnego nazewnictwa ta kadra nie znajduje następców, którzy by mogli kontynuować społeczną działalność inspiratorów turystyki i krajoznawstwa.
Wiem, co oznacza określenie "przodownik pracy". I dziwię się, że kogoś mierzi to określenie, którym kiedyś honorowano ludzi za to, że przykładali się do roboty. Czyżby dziś dla odmiany cnotą było bumelanctwo?
Kompletnie mylisz pojęcia. Działalność społecznej kadry programowej PTTK to nie ma być praca zawodowa. Dlatego stosowanie nazewnictwa kojarzącego się ze współzawodnictwem i ściganiem się w wyrabianiu wyśrubowanych norm, co często w praktyce prowadziło do brakoróbstwa i niesolidności - pasuje jak przysłowiowa pięść do nosa.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-12 07:56:40

Dlatego stosowanie nazewnictwa kojarzącego się ze współzawodnictwem i ściganiem się w wyrabianiu wyśrubowanych norm, co często w praktyce prowadziło do brakoróbstwa i niesolidności - pasuje jak przysłowiowa pięść do nosa.
Każdemu kojarzy się inaczej (erotoman kojarzy zawsze z seksem, a ktoś przesiąknięty ideologia PRL kojarzy zawsze z PRL)

A wracając do tematu.
Spróbujcie na rolę przodownika spojrzeć trochę inaczej:
Przoduje czyli przeciera szlaki idącym za nim turystom, inaczej mówiąc upowszechnia turystykę. Sam jestem przodownikiem i nie wstydzę się tego miana.
A możliwość prowadzenia wycieczek, weryfikowana odznak i pomocy innym w uprawianiu turystyki jest dla mnie powodem do dumy.
Tak więc przodownik brzmi dumnie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-12 08:35:38

Spróbujcie na rolę przodownika spojrzeć trochę inaczej:
Przoduje czyli przeciera szlaki idącym za nim turystom, inaczej mówiąc upowszechnia turystykę. Sam jestem przodownikiem i nie wstydzę się tego miana.
A możliwość prowadzenia wycieczek, weryfikowana odznak i pomocy innym w uprawianiu turystyki jest dla mnie powodem do dumy.
Tak więc przodownik brzmi dumnie.
Co z tego, że będziemy wpadać w samozadowolenie czy nawet samouwielbienie dla własnego tytułu, skoro jego odbiór społeczny jest w praktyce dokładnie odwrotny? Poza tym tytuł ten też w praktyce do niczego nie uprawnia. Przodownik prowadzący grupę może być przez służby porządkowe, np. w parku narodowym czy rezerwacie przyrody potraktowany jak przestępca, który nielegalnie wykonuje zadania przewodnika. Dlatego jeszcze raz powtórzę. Młodzi ludzie po prostu nie chcą być jakimiś "przodownikami", bo samo to określenie już ich odrzuca, natomiast gdyby to był tytuł instruktorski z takimi uprawnieniami, jakie są przywilejem kadry kultury fizycznej wynikającym z Ustawy o kulturze fizycznej, to sprawa by wyglądała inaczej. Że traci na tym PTTK, to chyba nie muszę tłumaczyć, bo to przecież oczywiste.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-12 08:51:48

Przodownik prowadzący grupę może być przez służby porządkowe, np. w parku narodowym czy rezerwacie przyrody potraktowany jak przestępca
Trochę tych grup czasem prowadzę i nic podobnego jeszcze mi się nie przytrafiło, co więcej spotkałem się z całkiem sympatycznym potraktowaniem mojej grupy przez straż Świętokrzyskiego PN.
Młodzi ludzie po prostu nie chcą być jakimiś "przodownikami", bo samo to określenie już ich odrzuca
jakoś nie zauważyłem, i może niech w imieniu młodych ludzi wypowiadają się oni sami.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-12 09:10:11

Przoduje czyli przeciera szlaki idącym za nim turystom, inaczej mówiąc upowszechnia turystykę.
Drąży szlak przez Kępy i Moczary, z Motyką na plecach , Gomułką sera i butelką Żyta w plecaku, twozrac zreby i podwaliny "uprawiania" turystyki w PRL-u bis w XXI wieku? :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-12 09:14:21

..może niech w imieniu młodych ludzi wypowiadają się oni sami.
Na najbliższym XVII Zjezdzie Krajowym PTTK - też?

To chyba jest słuszna koncepcja!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-12 09:16:04

Drąży szlak przez Kępy i Moczary, z Motyką na plecach , Gomułką sera i butelką Żyta w plecaku
Bardzo dosłownie potraktowałeś moje słowa, ale właściwie czemu by nie.
Wiele szlaków już dawno zarosło, wiele obiektów zostało przez ostanie lata zapomniane.
Do zadań przodowników należy upowszechnianie turystyki w także w takich miejscach.
A jeśli ktoś zechce wędrować po dawnych ziemiach polskich na terenie obecnej Ukrainie to twój opis jest już zupełnie pasujący do sytuacji.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-12 09:21:21

Na najbliższym XVII Zjezdzie Krajowym PTTK - też?
mam nadzieję że tak będzie. Wszystko zależy od przebiegu regionalnych konferencji oddziałów (ale to chyba temat na inny wątek)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-12 10:34:36

Przodownik prowadzący grupę może być przez służby porządkowe, np. w parku narodowym czy rezerwacie przyrody potraktowany jak przestępca
Trochę tych grup czasem prowadzę i nic podobnego jeszcze mi się nie przytrafiło
To, że komuś udaje się na przykład przez całe lata jeździć tramwajami "na gapę" nie daje podstaw do stwierdzeń, że wszyscy mogą jeździć i im nic nie grozi. Ja osobiście znam kilka osób, które były szykanowane i ukarane mandatami za prowadzenie grupy bez wynajętego przewodnika z miejscową licencją przewodnicką. O przypadkach karania nawet nauczycieli prowadzących wycieczki ze swoimi uczniami pisała też prasa i pisano o tym na różnych forach dyskusyjnych. Tak czy inaczej prowadząc grupę w terenie, gdzie wg przepisów mogą prowadzić grupy tylko zawodowi przewodnicy, łamiesz prawo i uprawiasz "partyzantkę turystyczną". A że prawo to jest głupie i nie uwzględnia społecznej kadry PTTK, to możemy tylko podziękować pewnym osobom z ZG PTTK. Więcej na ten temat => http://www.ksp.lanet.wroc.net/gosciniec.htm
Więcej o turystyce młodzieżowej i przyczynach jej upadku => http://rugala.republika.pl/obozy_tkmk.htm
Młodzi ludzie po prostu nie chcą być jakimiś "przodownikami", bo samo to określenie już ich odrzuca
jakoś nie zauważyłem, i może niech w imieniu młodych ludzi wypowiadają się oni sami.
Najwidoczniej zbytnio zamykasz się we własnym wąskim środowisku i nie dostrzegasz co jest na zewnątrz. Liczysz tu na wypowiedzi młodych? Gdzie oni są? Gdzie jest ta młodzież w PTTK? Nieliczne koła akademickie na niektórych uczelniach to ma być jakaś imponująca liczba? A i tak wśród tych kół dominują studenckie koła przewodnickie, co raz to ruszające z kursami na przewodnika górskiego z uprawnieniami państwowymi. W porównaniu z kursami przewodnickim kursy dla kandydatów na przodowników turystyki kwalifikowanej mają znikome, a najczęściej żadne zainteresowanie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-12 21:49:27

Od pewnego czasu uważnie czytam posty w tym temacie. Zauważyłem, że część starszych kolegów szydzi z PRL-owskich czasów, a jednocześnie tęskni za masowymi imprezami, których już nie ma, bo przepisy niesprzyjające lub małe jest zainteresowanie młodzieży.
Nie łudźcie się . „To se ne wrati”. Nie pomogą żadne udogodnienia ani zmiany w przepisach.
Trzeba zacząć od podstaw. Nie ilość się liczy lecz jakość. Czy zależy Wam na dużej frekwencji , czy na wychowaniu młodzieży? Przecież wiadomo, że lepsze wyniki są, gdy pracuje się z mała grupą. Odpowiedzcie mi na pytanie: czy lepiej prowadzić duże grupy, w których większość uczestników tak naprawdę idzie tylko dla towarzystwa, czy lepiej skupić się na małych grupach młodzieży, która chce naprawdę uprawiać turystykę i jest tym zainteresowana.?
Dziwi mnie dyskusja na temat nazwy: „Przodownik”. Przecież obecna młodzież nie ma z tą nazwą żadnych złych skojarzeń. To Wy, którzy kiedyś byliście dumni z tego, że jesteście Przodownikiem Turystyki Kwalifikowanej, teraz szydzicie z tej nazwy, tym samym szydząc z samych siebie. Przecież to słowo powstało przed PRL-em.
Zamiast dyskutować nad słusznością niesłusznych przepisów, a z tym się oczywiście zgadzam, czy nie lepiej wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności, dostosowując się do nowych czasów? Nie liczcie na to, że wrócą na szlaki kilkusetosobowe grupy. A przy prowadzeniu małych, ale zainteresowanych turystyką grup młodzieży, nie musicie obawiać się sankcji prawnych.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-12 23:10:29

Dziwi mnie dyskusja na temat nazwy: „Przodownik”. Przecież obecna młodzież nie ma z tą nazwą żadnych złych skojarzeń.
Tu nie chodzi o skojarzenia a o społeczny odbiór tej nazwy. Wielokrotnie w kontaktach z młodzieżą jako prowadzący obozy wędrowne musiałem mozolnie tłumaczyć ich uczestnikom dlaczego to w PTTK funkcję osób prowadzących grupy wędrowne nie nazywa zgodnie z logiką "przewodnikami" a "przodownikami".
To Wy, którzy kiedyś byliście dumni z tego, że jesteście Przodownikiem Turystyki Kwalifikowanej, teraz szydzicie z tej nazwy, tym samym szydząc z samych siebie.
Nikt nie szydzi z tej nazwy, a zwraca uwagę, że nazwa "przodownik" w kontekście turystyki jest przez społeczeństwo odbierana jako coś kuriozalnego
Przecież to słowo powstało przed PRL-em
Owszem, ale jako oznaczające stopień sierżanta w Policji. Natomiast jak chodzi mo turystykę, to w 1935 roku PTT wprowadziło wraz z Odznaką GOT funkcję przewodnika (nie "przodownika"!) do GOT. Takie są fakty.
A przy prowadzeniu małych, ale zainteresowanych turystyką grup młodzieży, nie musicie obawiać się sankcji prawnych.
Guzik prawda. Durne państwowe przepisy pozwalają na ukaranie każdego, kto nie mając stosownych uprawnień państwowych prowadzi zorganizowaną grupę i wykonuje zdania przewodnika przekazując np. informacje krajoznawcze o danym terenie. Wycieczki organizowane w ramach działalności PTTK nie są wyłączone z podległości tym przepisom a ilość uczestników w grupie wg interpretacji tych przepisów nie ma znaczenia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-12 23:16:10

nazwa "przodownik" w kontekście turystyki jest przez społeczeństwo odbierana jako coś kuriozalnego
Jakoś tego nie zauważyłem. Przecież młodzież nie ma takich skojarzeń.
Durne państwowe przepisy pozwalają na ukaranie każdego, kto nie mając stosownych uprawnień państwowych prowadzi zorganizowaną grupę i wykonuje zdania przewodnika przekazując np. informacje krajoznawcze o danym terenie. Wycieczki organizowane w ramach działalności PTTK nie są wyłączone z podległości tym przepisom a ilość uczestników w grupie wg interpretacji tych przepisów nie ma znaczenia.
Oczywiście, ale tylko w kilku miejscach w Polsce. W lesie mogę robić co mi się podoba. Takie miasta jak Toruń, Kraków, Gdańsk pozostawiam w gestii Przewodników.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-12 23:25:36

Gdzie oni są? Gdzie jest ta młodzież w PTTK?
Tą młodzież znajdziesz na stronie Klubu Horyzont. W załączeniu relacja z jednej z wycieczek http://tdu.eimg.pl/horyzont/glowna.php?w=gal&r=20090117

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-12 23:30:27

Tą młodzież znajdziesz na stronie Klubu Horyzont. W załączeniu relacja z jednej z wycieczek http://tdu.eimg.pl/horyzont/glowna.php?w=gal&r=20090117
To dowodzi, że postrzegasz problem młodzieży w PTTK wyłącznie przez pryzmat własnego "podwórka" i wpadasz w samozadowolenie czy może samouwielbienie. A warto spojrzeć jak to wygląda w skali całego kraju, jak maleje kadra przodownicka i jak brakuje chętnych wśród młodzieży na zrobienie kursu dla kandydatów na przodownika turystyki kwalifikowanej. Dziwisz się? Ja się nie dziwię, bo dzięki "zaradności" Szacownych Komisji ZG legitymacje przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK dają takie dokładnie same prawo prowadzenia społecznie wycieczek jakie mają osoby bez żadnych papierów i nie należące do żadnych organizacji. Śmiech na sali i tyle.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-12 23:50:00

postrzegasz problem młodzieży w PTTK wyłącznie przez pryzmat własnego "podwórka"
Od tego należy zacząć, od podstaw, OD WŁASNEGO PODWÓRKA. Niech takich podwórek będzie jak najwięcej, bo to jest nasza przyszłość.
O kadrę przodownicką się nie martw. Pod koniec tego roku już będą przygotowani kandydaci na Młodzieżowych Przodowników. Pomimo zmian w Regulaminie, nie skorzystamy z nich. Preferujemy wiek 16 lat + Mała Srebrna OTP.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-12 23:59:47

nazwa "przodownik" w kontekście turystyki jest przez społeczeństwo odbierana jako coś kuriozalnego
Jakoś tego nie zauważyłem. Przecież młodzież nie ma takich skojarzeń
Widać brakuje Ci doświadczenia i szerszych kontaktów z młodzieżą. Nie wystarczy bowiem wymagać by młodzież nas słuchała, trzeba też zapytać i posłuchać tej młodzieży co mają do powiedzenia w takiej czy innej kwestii.
Durne państwowe przepisy pozwalają na ukaranie każdego, kto nie mając stosownych uprawnień państwowych prowadzi zorganizowaną grupę i wykonuje zdania przewodnika przekazując np. informacje krajoznawcze o danym terenie. Wycieczki organizowane w ramach działalności PTTK nie są wyłączone z podległości tym przepisom a ilość uczestników w grupie wg interpretacji tych przepisów nie ma znaczenia.
Oczywiście, ale tylko w kilku miejscach w Polsce.
Nie zauważasz, że takich miejsc jest co raz więcej i stale ich przybywa? Uważasz, że to nie problem, kiedy przepisy państwowe ograniczają wolność poruszania się po kraju i wprowadzają cenzurę?
W lesie mogę robić co mi się podoba.
Jak tak dalej pójdzie, to pozostaną nam tylko jakieś małe laski za osiedlem.
Takie miasta jak Toruń, Kraków, Gdańsk pozostawiam w gestii Przewodników.
Dziwne podejście. Uważasz, że to jest w porządku kiedy przodownik turystyki kwalifikowanej czy instruktor krajoznawstwa PTTK w tych miastach nie ma prawa odezwać się do grupy zwiedzającej z nim miasto i przekazać informacji o zabytkach i historii, tylko ma podporządkować się nakazom państwowej cenzury i wynająć państwowego przewodnika?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-13 00:08:23

Nie wystarczy bowiem wymagać by młodzież nas słuchała, trzeba też zapytać i posłuchać tej młodzieży co mają do powiedzenia w takiej czy innej kwestii.
A właśnie, że słucham i staram się dostosowywać do młodzieży. Zobacz ilu mam młodych znajomych na moim profilu w "Naszej Klasie". To chyba coś znaczy. Do końca tego roku przygotuję Młodzieżowych Przodowników TP. SĄ CHĘTNI! Nie skorzystam z nowych zasad i pozostanę przy starych wymaganiach: Mała Srebrna OTP + 16 lat.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-13 00:15:16

Zobacz ilu mam młodych znajomych na moim profilu w "Naszej Klasie".
Mnie osobiscie wystarczają fotki z Twoich imprez turystycznych, do jakich linki jakie zamieszczasz na forum. Super laski tam sie dały sfotografować ! Brawo Krzychu! :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-13 00:15:38

Dziwne podejście. Uważasz, że to jest w porządku kiedy przodownik turystyki kwalifikowanej czy instruktor krajoznawstwa PTTK w tych miastach nie ma prawa odezwać się do grupy zwiedzającej z nim miasto i przekazać informacji o zabytkach i historii, tylko ma podporządkować się nakazom państwowej cenzury i wynająć państwowego przewodnika?
W tym wypadku się z Tobą zgadzam, ale można to obejść. Wystarczy, że nauczyciel ma przy sobie zaświadczenie od Dyrektora szkoły, że właśnie prowadzi lekcję geografii w terenie.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-13 00:02:19

Od tego należy zacząć, od podstaw, OD WŁASNEGO PODWÓRKA. Niech takich podwórek będzie jak najwięcej, bo to jest nasza przyszłość.
Uważasz, że wystarczy ograniczyć się tylko do pobożnych życzeń i czekać aż zmiany dokonają się same? Jak nie zmieni się przepisów prawa, to nie będzie lepiej tylko gorzej. Takie np. szkolne Koła i Kluby PTTK nie posiadające w swoim składzie przewodników górskich z uprawnieniami państwowymi w praktyce zaprzestały organizowania rajdów, wycieczek i obozów wędrownych w górach. Z powodu braku obłożenia na terenach górskich nie uruchamia się schronisk młodzieżowych w sezonie, zlikwidowano wiele stałych schronisk PTSM, coraz mniej jest też imprez nizinnych. Młodzież szkolna jeździ na wycieczki, ale już niemal wyłącznie organizowane przez biura turystyczne. Takie są fakty, nasze władze w majestacie prawa zabiły turystykę społeczną i zachwiały podstawami organizacji takich jak m.in. PTTK. Pozostały z nich tylko mizerne szczątki i nieliczni pasjonaci. I choćbyś nie wiem jak się starał, to - jak w znanym powiedzeniu - już nie zawrócisz kijem Wisły.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-13 00:21:48

W tym wypadku się z Tobą zgadzam, ale można to obejść. Wystarczy, że nauczyciel ma przy sobie zaświadczenie od Dyrektora szkoły, że właśnie prowadzi lekcję geografii w terenie.
Uważasz to za właściwe rozwiązanie? Czy kombinowanie i obchodzenie prawa ma być zawsze w tym kraju normą?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-13 00:22:14

Takie np. szkolne Koła i Kluby PTTK nie posiadające w swoim składzie przewodników górskich z uprawnieniami państwowymi w praktyce zaprzestały organizowania rajdów, wycieczek i obozów wędrownych w górach.
Z całym szacunkiem, a kogo na to stać. Byłem na zebraniu SKKT, gdzie nauczyciel zaproponował wyjazd do Zakopanego lub do Mrówek(w wielkopolskim). Nawet 15-latki wiedzą, że ich rodziców nie stać na wyjazd ok 500km do Zakopanego i same zadecydowały o wyjeździe do oddalonych o 100 km Mrówek.
Smutne to ale prawdziwe.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-13 00:27:24

....ale można to obejść. Wystarczy, że nauczyciel ma przy sobie...
Może i można, a czy nie można tak normalnie? Chcecie tego? To zróbmy to RAZEM:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-13 00:31:36

W Polsce zawsze było normalnie nienormalnie. Polak zawsze umiał poradzić sobie z przepisami, choćby nie wiadomo jak głupimi. :-))
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-13 00:35:13

Dzięki Antoni! Chociaż Ty napisałeś coś pozytywnego...
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 07:17:19

Takie miasta jak Toruń, Kraków, Gdańsk pozostawiam w gestii Przewodników
jeśli prowadzasz po nich społecznie to kompletnie niesłusznie oddajesz pole.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 07:19:54

dzięki "zaradności" Szacownych Komisji ZG legitymacje przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK dają takie dokładnie same prawo prowadzenia społecznie wycieczek jakie mają osoby bez żadnych papierów i nie należące do żadnych organizacji
z tą różnicą, że przodownicy i instruktorzy są honorowani przez przepisy MEN.

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 07:21:40

Uważasz, że to jest w porządku kiedy przodownik turystyki kwalifikowanej czy instruktor krajoznawstwa PTTK w tych miastach nie ma prawa odezwać się do grupy zwiedzającej z nim miasto i przekazać informacji o zabytkach i historii,
ależ oczywiście że ma prawo, tyle że może to robić nie na zasadzie zawodowej.

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 07:23:59

Jak nie zmieni się przepisów prawa
http://tinyurl.com/poziomica1000m

Zakładając że to wejdzie w życie, to poziomica 1000 metrów i związane z tym obostrzenia przestaną istnieć.

Cóż Ty Lechu wówczas poczniesz jak zniknie Twój ulubiony temat do narzekań? ;-)

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-13 08:14:29

z tą różnicą, że przodownicy i instruktorzy są honorowani przez przepisy MEN.
I co z tego, skoro inne przepisy uniemożliwiają im legalne prowadzenie wycieczek na większości turystycznie atrakcyjnych obszarach kraju, a zwłaszcza w górach. Same przedstawicielstwa MEN, jakimi są Kuratoria Oswiaty i Wychowania o tym przypominają. Oto przykład jednego z wielu pism, jakie rozesłano do placówek oświatowych w kraju. Pismo to ukazuje jak naprawdę MEN honoruje uprawnienia kadry PTTK i zachęca nauczycieli do zdobywania tych uprawnień i działalności społecznej (ha, ha!).

Szkoły i placówki

województwa opolskiego

Kuratorium Oświaty w Opolu przypomina wszystkim organizatorom wycieczek szkolnych o obowiązującym Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 6 maja 1997 r. w sprawie określenia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach, pływających, kąpiących się i uprawiających sporty wodne (Dz.U. z 1997 r. Nr 57, poz. 358). Prosimy o zwrócenie uwagi na "Szczegółowe zasady organizacji wycieczek oraz zbiorowych imprez turystycznych i sportowych" stanowiące załącznik Nr 3 powyższego zarządzenia,
a przede wszystkim na § 3.1:

§ 3.1 Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni.

Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz.U. z 1997 r. Nr 133, poz. 884) Rozdział 4
Przewodnicy turystyczni i piloci wycieczek.

Art. 20.1. Przewodnikiem turystycznym lub pilotem wycieczek może być osoba, która posiada uprawnienia określone ustawą.

Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń

Art. 60 § 4. Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
źródło => http://tinyurl.com/6g3qd

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 08:34:21

I co z tego, skoro inne przepisy uniemożliwiają im legalne prowadzenie wycieczek na większości turystycznie atrakcyjnych obszarach kraju, a zwłaszcza w górach.
już niedługo.

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36443

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-13 08:38:49

I co z tego, skoro inne przepisy uniemożliwiają im legalne prowadzenie wycieczek na większości turystycznie atrakcyjnych obszarach kraju, a zwłaszcza w górach.
już niedługo.
I sądzisz, że wtedy wróci turystyka szkolna organizowana społecznie, na powrót zostaną otwarte zlikwidowane schroniska PTSM, kadra społeczna PTTK odmłodzi się i obozy wędrowne wrócą na szlaki, a borykające się z trudnościami finansowymi schroniska górskie PTTK zyskają obłożenie? Ja w cuda nie wierzę. Tak to już jest, że bardzo łatwo coś przekreślić i bezpowrotnie zniszczyć jednym pociągnięciem ministerialnego pióra, a potem zbierać żniwo politycznej głupoty. Niestety nie wszystko da się szybko odbudować, czasami trzeba to z mozołem odbudowywać przez długie lata, o ile w ogóle da się odbudować.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 09:09:33

I sądzisz, że wtedy wróci turystyka szkolna organizowana społecznie, na powrót zostaną otwarte zlikwidowane schroniska PTSM, kadra społeczna PTTK odmłodzi się i obozy wędrowne wrócą na szlaki
Przepraszam najmocniej, ale to jest TWOJA diagnoza, że upadek tego wszystkiego jest spowodowany durnymi przepisami.

Piszesz że rozporządzenie o poziomicy przeszkadza w działalności, na co ja piszę że niedługo przepisy się zmienią i przeszkoda zniknie.

Co do reszty to sam sobie znajdź odpowiedź na zadane pytania.

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-13 09:59:33

Przepraszam najmocniej, ale to jest TWOJA diagnoza, że upadek tego wszystkiego jest spowodowany durnymi przepisami
A TY może uważasz, że upadek turystyki społecznej nie ma absolutnie żadnego związku z przepisami, z powodu których ważna część działalności społecznej przodowników turystyki kwalifikowanej stała się nielegalną?
Piszesz że rozporządzenie o poziomicy przeszkadza w działalności, na co ja piszę że niedługo przepisy się zmienią i przeszkoda zniknie
Wyobraź sobie, że na rzece powstał zator lodowy, woda wystąpiła z brzegów, rozlała się na sporym obszarze i poczyniła wiele zniszczeń. Myślisz, że jak zator zostanie usunięty i woda ustąpi to wszystko automatycznie wróci do poprzedniego stanu?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-13 10:04:05

Przepraszam najmocniej, ale to jest TWOJA diagnoza, że upadek tego wszystkiego jest spowodowany durnymi przepisami
A TY może uważasz, że upadek turystyki społecznej nie ma absolutnie żadnego związku z przepisami, z powodu których ważna część działalności społecznej przodowników turystyki kwalifikowanej stała się nielegalną?
Czy ja gdzieś napisałem coś co by świadczyło o tym że tak uważam?
Piszesz że rozporządzenie o poziomicy przeszkadza w działalności, na co ja piszę że niedługo przepisy się zmienią i przeszkoda zniknie
Wyobraź sobie, że na rzece powstał zator lodowy, woda wystąpiła z brzegów, rozlała się na sporym obszarze i poczyniła wiele zniszczeń. Myślisz, że jak zator zostanie usunięty i woda ustąpi to wszystko automatycznie wróci do poprzedniego stanu?
Lechu, to TY stawiasz diagnozę i widzisz problem.
Więc TY spróbuj też znaleźć sposób jego rozwiązania.

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-13 13:01:45

Przepraszam najmocniej, ale to jest TWOJA diagnoza, że upadek tego wszystkiego jest spowodowany durnymi przepisami.
A TY może uważasz, że upadek turystyki społecznej nie ma absolutnie żadnego związku z przepisami, z powodu których ważna część działalności społecznej przodowników turystyki kwalifikowanej stała się nielegalną?
Na pewno nie tylko przepisy są winne, ale bez mądrych przepisów przy obecnej nagonce na wszystkich, którzy nie przestrzegają prawa, bez dobrych przepisów nic się nie rozwinie. Oprócz durnych przepisów państwowych, prawo nie zabrania, by dyrektorzy szkół nie wydawali własnych równie durnowatych rozporządzeń, które dodatkowo zniechęcają najaktywniejszych nauczycieli do rezygnacji z organizacji wycieczek lub nakazują organizowanie drogich wycieczek. Żadne prawo nie da dobrych rezultatów, jeżeli nie zabroni się dyrektorom tych nadinterpretacji. Przykłady? Organizacja przetargów na obozy, w których te tanie obiekty po prostu nie startują, bo nie stać je na tonę podkładek do przetargu.
Piszesz że rozporządzenie o poziomicy przeszkadza w działalności, na co ja piszę że niedługo przepisy się zmienią i przeszkoda zniknie.
Wyobraź sobie, że na rzece powstał zator lodowy, woda wystąpiła z brzegów, rozlała się na sporym obszarze i poczyniła wiele zniszczeń. Myślisz, że jak zator zostanie usunięty i woda ustąpi to wszystko automatycznie wróci do poprzedniego stanu?
Jeżeli coś się tworzyło latami, to po zniszczeniach wiadomo, że odtwarzanie będzie również trwało latami, a jak warunki będą gorsze, to wolniej i dłużej niż uprzednio.
I sądzisz, że wtedy wróci turystyka szkolna organizowana społecznie, na powrót zostaną otwarte zlikwidowane schroniska PTSM, kadra społeczna PTTK odmłodzi się i obozy wędrowne wrócą na szlaki?
Schroniska są likwidowane, bo przeważnie podlegają gminnym samorządom, a ich działalnośc opiniują rady sołeckie i szkolne. Na ogół żądne z tych ciał nie jest zainteresowane utrzymywaniem tanich obiektów turystycznych, a ich likwidacja często rodzi przekonanie, że zwiększy się obłożenie okolicznych hoteli i pensjonatów.

Kadra społeczna PTTK nie odmłodzi się, jak PTTK nie przestanie przypominać zepsutej ryby, co to już dawno zatęchła od głowy i psuje się dalej.

Obozy nie wrócą na szlaki, bo PTSM też ledwo zipie, tak samo jak PTTK. Siła PTSM leżała w urzędowym wspieraniu tej organizacji swoim autorytetem przez pracowników Ministerstwa Edukacji i Kuratoriów. Teraz urzędnicy mają inne zabawki, niż uczenie tyrystyki i patriotyzmu. Trasy typowe są w zaniku, a przy ciągłej likwidacji schronisk i wzroście wymagań socjalnych rodziców wobec obozów, nie spodziewałbym się jakiegoś przełomu. Po prostu sposób organizacji tych obozów jest mocno prymitywny i nawet, jak jakiś nauczyciel się zdecyduje, to obóz zamienia się w pogoń za rachunkami, żeby potem cokolwiek rozliczyć zgodnie z wyuzdanymi żądaniami księgowych.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-15 15:03:56

Panowie
trochę się pogubiliście. Miało być o przodownikach a jest o ustawie o usługach turystycznych (i innych kretyńskich przepisach)

Wróćmy więc do tematu:
Lechu pisze że zainteresowanie kursami przodownickimi jest znikome.
W moim oddziale skupiającym głównie osoby młode jakoś zawsze jest sporo chętnych do robienia uprawnień kadry społecznej (zupełnie inną kwestią jest motywacja tych osób).
Jeśli jednak gdzieś kursy przodownickie nie cieszą się popularnością, to nie wynika to ze skojarzeń związanych ze słowem przodownik, ale z wymogami formalnymi związanymi z uzyskaniem danych uprawnień. W regulaminach przodowników i instruktorów (nie wszystkich) jest często taki wymóg że aby zostać przodownikiem/instruktorem trzeba być członkiem PTTK od lat...
Jeśli ktoś przez ileś lat uprawiał turystykę pieszą (górską lub nizinną) zdobywał w tym czasie odznaki i ma już małą złotą, ale dopiero na studiach postanowił zapisać się do PTTK (bo akurat na jego uczelni jest fajny klub) to nie może on zostać przodownikiem bo brakuje mu np 3 lata w partii. Jeśli możemy zrobić coś co ułatwi naszym młodszym kolegom zdobycie uprawnień kary społecznej, to naciskajmy na właściwe komisje aby zniosły sztuczne wymogi formalne przy ich nadawaniu.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Rafał Kwatek
Data: 2009-03-16 11:06:02

W przypadku stażu w PTTK nie do końca mogę się z Tobą Mieszku zgodzić. Cytując Koncepcję kształcenia kadr programowych PTTK:

„Kadrę programową PTTK stanowią członkowie Towarzystwa którzy dobrowolnie przyjęli na siebie obowiązki propagowania idei, celów i zadań Towarzystwa oraz aktywnego, przyczyniania się do ich realizacji, a także krzewienia krajoznawstwa jako podstawy programowej oraz zdobyli odpowiednią wrędze fachową i otrzymali odpowiednie uprawnienia nadane im przez Zarząd Główny PTTK.”

Kadra PTTK to członkowie PTTK, którzy z własnej woli bardzo aktywnie działają na rzecz PTTK i są do tego odpowiednio przeszkoleni. Stąd mówienie o tym, że ktoś ledwo co zapisał się do PTTK i ma pretensje, że nie może zostać od razu kadrą Towarzystwa to jakieś totalnie nieporozumienie. Jeśli dla kogoś PTTK to tylko „partia”, do której należy z obowiązku to faktycznie nie powinien być Kadrą PTTK, bo istotą działania Kadry PTTK jest owa jak ją nazywasz „partia”, a dla mnie Towarzystwo.

Inną kwestią jest to, że w każdym regulaminie uprawnienia fakt staży traktowany jest jak się danej Komisji ZG uwidziało. Dlaczego na PTKol potrzebny staż 3 letni, a na PTN roczny? Tego nie wie nikt. Sprawę upraszczałoby, gdyby dla każdych uprawnień wymagany staż był 2 letni, żeby osoba faktycznie mogła trochę podziałać, ale z drugiej strony, aby nie ten staż nie blokował młodych działaczy.

Osobną kwestią jest wymagany wiek kandydata. Raz jest to 18 a raz 21 lat. Dlaczego tak też tego nie rozumiem. Wprowadziłbym wszędzie 18, bo w przeciwieństwie do stażu PTTK takie ograniczanie minimalnego wieku do 21 moim zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-16 12:47:04

Tak Rafał bardzo trafnie to ująłeś. Też uważam, że 2lata przynależności do PTTK i 18 lat są jednym z wystarczających kryteriów. To powinno być ujednolicone dla całej kadry.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-16 12:57:09

Nazwę przodownik, dla kadry społecznej, wprowadzono dla odróżnienia od kadry zawodowej, przewodnickiej. Sama nazwa przodownik jest stara, a władze komunistyczne ją wypaczyły. Dziwi mnie fakt, ze młodzi i bardzo młodzi, którzy z komunizmem nie mieli nic wspólnego zżymają się na tę nazwę.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-16 12:51:54

trochę się pogubiliście. Miało być o przodownikach a jest o ustawie o usługach turystycznych (i innych kretyńskich przepisach)
Nikt tu się nie pogubił. Przecież piszę o przodownikach turystyki kwalifikowanej zwracając uwagę, że przepisy prawa zamykają im możliwość legalnej działalności, m.in. prowadzenia przez przodowników wycieczek na większości ciekawych krajoznawczo obszarach kraju, zwłaszcza na terenach górskich. Nie mamy pisać o tym, co powoduje, że uprawnienia tej kadry, określone w regulaminach, że stały się de facto fikcją?
W moim oddziale skupiającym głównie osoby młode jakoś zawsze jest sporo chętnych.
Przestańmy wreszcie patrzeć na sprawę tylko przez pryzmat jedynego, własnego Oddziału i wpadać w samouwielbienie. Zainteresuj się statystyką jak to wygląda skali kraju i dowiedz się ilu mianowano nowych przodowników w porównaniu z latami poprzednimi. Wtedy powinieneś zrozumieć, że sytuacja jest wprost tragiczna, bo ci starzy, tacy jak np. ja, nie będą nimi wiecznie, a prędzej czy później odejdą.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-16 13:10:26

Nazwę przodownik, dla kadry społecznej, wprowadzono dla odróżnienia od kadry zawodowej, przewodnickiej.
Gdyby tak faktycznie było, to wprowadzono by wyraźnie różniącą się nazwę, np. instruktor turystyki kwalifikowanej (informacja o rozpatrywaniu przez ZG możliwości takiej zmiany padła na ostatnim Wlkp. Zlocie PTP w Wągrowcu). Tymczasem nazwa "przodownik" brzmi bardzo podobnie jak "przewodnik". Wiele osób, w tym turystów spotykanych na trasach wędrówek, widząc że prowadzę grupę, napis ma moich odznakach przodownickich odczytało jako "przewodnik". Dopiero musiałem im mozolnie tłumaczyć, co to za twór. Ale i tak było widać, że ta nazwa coś nie bardzo im pasuje.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-16 14:41:49

Mnie się wydaje, że nie tylko kryteria dla kadry programowej powinny zostać ujednolicone, ale i regulaminy zdobywania odznak, w miarę mozliwości ich unifikacji czy standaryzacji. Teraz to tak sie odbywa , że "każdy wuj na swój strój", a ZG zatwierdza wszysrko, nawet oczywiste bzdury i knoty. Przyklad: pisałem już o tym wczesniej przy okazji regulaminu na MOT.

Jestem tez zdania, że wszelkie regulaminy: w tym funkcjonowania komisji , rad Zespołów, przydatków do ZG i td oraz regulaminy wyborcze, a nawet statut - są popisane bez sensu, jakby jedynym ich celem bylo utrzymanie sie przy żłobie aktualnie osiadłej we władzach ekipy?

Tzn. podsumowując:
- wiele jest złego w systemie zarzadzania PTTK, ale bardzo kiepskie prawo wewnetrzne jest tak ustanowione, że nie pomaga w poprawieniu funkcjonowania na najwyższych szczeblach naszego Towarzystwa. :-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-16 15:06:36

Mnie się wydaje, że nie tylko kryteria dla kadry programowej powinny zostać ujednolicone, ale i regulaminy zdobywania odznak, w miarę mozliwości ich unifikacji czy standaryzacji.
Przypominam co na ten temat pisałem przed poprzednim zjazdem:

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=14037

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-16 15:29:16

Dziekuję, pamiętam. Mnie się wydaje, że praktycznie wszystko co było pisane przed poprzednim zjazdem nadaje sie na wprost do face liftingu na obecny Zjazd Krajowy. Z tego wniosek, ze pzrez 4 lata nic sie nie zmieniło. Kolejne 4 lata zostały stracone dla PTTK:-(. Szkoda, że nie widać żadnego odniesienia do poprzedniej dyskusji przedzjadzowej w materiałach na stronie PTTK, szykowanych na obecnie zbliżający sie nieuchronnie, Walny Zjazd PTTK :-(.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-16 16:27:32

Też uważam, że 2lata przynależności do PTTK i 18 lat są jednym z wystarczających kryteriów.
Moim zdaniem nie zupełnie. Jeśli np ktoś przez szereg lat był członkiem kadry harcerskiej (ma doświadczenie, wyrobione postawy społeczne itp), od wielu lat uprawia turystykę i zdobywa odznaki, a brukuje mu jedynie zeszłorocznego znaczka na legitymacji ,to niewykorzystywanie jego doświadczenia jest to delikatnie mówiąc kretyństwem.
Możliwy jest też inny przypadek, ktoś może być członkiem PTTK od 15 lat ale dopiero od pół roku wie w którym jest oddziale ale ma małą złotą więc pewnie przodownik mu się należy.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-16 16:36:57

Przestańmy wreszcie patrzeć na sprawę tylko przez pryzmat jedynego, własnego Oddziału...
Już ktoś tu wspominał że należy zaczynać od własnego podwórka i ja się z tym zgadzam.
Nie wiem jaka jest przyczyna nikłego zainteresowania kształceniem kadry PTTK np. w Poznaniu, działam w swoim oddziale i na kształt działań tego oddziału mogę wpływać najlepiej.
...i wpadać w samouwielbienie.
chyba nadużywasz tego słowa. Czy każdemu kto się z tobą nie zgadza zarzucisz samouwielbienie? A może sprawdź w słowników języka polskiego co to słowo dokładnie znaczy.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-16 16:45:08

członkiem PTTK od 15 lat ale dopiero od pół roku wie w którym jest oddziale
To tylko źle o nim świadczy. Gdzieś nalezy a sam nie wie gdzie :-)
ale ma małą złotą więc pewnie przodownik mu się należy
Nic mu się nie należy, ponieważ jeszcze musi zdać pozytywnie egzamin.
przez szereg lat był członkiem kadry harcerskiej
i tylko członkiem ZHP a nie PTTK. To że ma doświadczenie nikt mu nie ujmuje, ale tak jak napisał Rafał, kadra społeczna PTTK jest dla jej członków.
To samo dotyczy w drugą stronę. Członek PTTK, przodownik z 30-to letnim, nie będący nigdy w ZHP, mający doświadczenie nie zdobędzie stopni w ZHP, bo tak chce.

Chyba nie zrozumiałeś wypowiedzi Rafała, a to co napisałes bardziej pasuje do odpowiedzi Rafała.
Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Rafał Kwatek
Data: 2009-03-16 18:22:39

Kadra PTTK to w pierwszej kolejności członkowie i działacze PTTK a dopiero w drugie fachowcy znający się na danej dyscyplinie turystyki, ochronie przyrody, czy krajoznawstwie. Dlatego też staż w innych organizacjach, czy doświadczenie zawodowe, nie mają tu nic do rzeczy.

Bycie członkiem i działaczem PTTK jest istotą uprawnień kadry PTTK. Wiedza i umiejętności są dopiero na drugim miejscu. To różni uprawnienia PTTK np. od uprawnień przewodnickich.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-16 18:39:37

Wiedza i umiejętności są dopiero na drugim miejscu. To różni uprawnienia PTTK np. od uprawnień przewodnickich.
To brzmi intrygująco.
Twoje stwierdzenie "Kadra PTTK to w pierwszej kolejności członkowie i działacze PTTK a dopiero w drugie fachowcy znający się na danej dyscyplinie turystyki, ochronie przyrody, czy krajoznawstwie" jest być może wyjaśnieniem, dlaczego przodownicy PTTK utracili uprawnienia przewodnickie.
Tak je odczytuję.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-16 19:36:07

...w pierwszej kolejności działacze, a później fachowcy.
Większych bzdur jak żyję nie słyszałem !!!!
Fachowców trzeba ściągać do PTTK i ułatwiać/zachęcać ich do uzyskiwania uprawnień kadry i to czym prędzej.
Oczywiście święci działacze i wszechwiedzący specjaliści od wszechturystyki "wylecieliby" wtedy jeno mig (wszystko mi jedno gdzie), bo w konfrontacji ze specjalistami okazaliby się małymi ziutkami od teoretyzowania turystycznego uprawianego najlepiej ex cathedra przed gronem kursantów (takiego lub innego kursu)

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-16 19:41:04


Bycie członkiem i działaczem PTTK jest istotą uprawnień kadry PTTK. Wiedza i umiejętności są dopiero na drugim miejscu.
spójrz na dowolny regulamin przodownika PTTK i przeczytaj jego obowiązki, jak twoim zdaniem można je realizować nie posiadając wiedzy i umiejętności?
Jeśli cię dobrze zrozumiałem to posiadanie zaszczytnego tytułu przodownika jest celem samym w sobie, nie ważne co taki przodownik sobą reprezentuje, ważne że jest członkiem i działaczem.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-16 19:48:45

Patrząc na niektórych szczęśliwych posiadaczy uprawnień Przodownika Wszechturystyki PTTK (z zarosniętą kurzem legitymacją poległą dawno temu na dnie szufaldy) ważne jest żeby być działaczem. Tyle wystarczy. Jak się jest jeszcze dobrze ustawionym działaczem to można zrobić nawet uprawnienia z serii "egzotycznych", odebrać legitymację i ... do szuflady.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-16 20:28:39

chyba nadużywasz tego słowa. Czy każdemu kto się z tobą nie zgadza zarzucisz samouwielbienie?
Mnie również to zarzucono, z tego samego powodu.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-16 20:38:57

Artur

znasz to? http://forum-pttk.pl/ludzie/index.php?co=czlowiek&id=49 To sprawdź.

Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-16 20:44:01

Przestańmy wreszcie patrzeć na sprawę tylko przez pryzmat jedynego, własnego Oddziału
A od czego mamy zaczynać, jak nie od własnego podwórka? Przecież należy zacząć właśnie od „dołów”. Nie pomogą nawet najlepsze udogodnienia, jeśli zabraknie pasjonatów w małych miasteczkach a nawet wsiach. Najlepsze kursy nie zastąpią pracy indywidualnej w terenie. Czy wiesz, że przy takiej „masówce”, Przodownikami zostają ludzie, którzy nie powinni nimi być. Osobiście znam takich „przodowników”, którzy potrafią prowadzić tylko po szlakach, a biada im, gdy są nie odnawiane. Są tacy, którzy nie umieją posługiwać się kompasem a przy wędrówkach używają map w skali 1:100 000!
Tak więc, zastanów się zanim zaczniesz szydzić z „podwórek”
Pozdrawiam z małego miasteczka.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-16 21:05:29

A od czego mamy zaczynać, jak nie od własnego podwórka? Przecież należy zacząć właśnie od „dołów”.
Doły nic nie zdziałają i z indywidualnej pracy w terenie bedą "nici", jeśli owi pasjonaci mają związane ręce odgórnymi przepisami państwowymi. Dlatego trzeba zacząć od "góry". I to góra powinna skutecznie już się postarać, aby społeczna kadra PTTK nie była zawieszona "w próżni" i żeby nadano kadrze przodownickiej PTTK takie uprawnienia, jakie są przywilejem kadry kultury fizycznej wynikającym z Ustawy o kulturze fizycznej oraz dokonano zmian w Ustawie o usługach turystycznych, by nie była hamulcem w rozwoju społecznej turystyki.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-16 21:50:02

Znam doskonale i jestem z tego dumny !
Korzystam z uprawnień i wykazuje się we wszystkich formach turystyki kwalifikowanej i krajoznawstwa, do których zostałem namaszczony jako kadra społeczna PTTK. Jeśli wg Ciebie nie można być turystą pieszym, żeglarzem, kolarzem, narciarzem itd. to bardzo mi przykro. Nie będę przekonywał że można. Jeśli masz jakiekolwiek, wątpliwości, że działam w zakresie wszystkich swoich uprawnień na bieżąco zapraszam do obejrzenia kalendarza OM za rok bieżący i poprzednie oraz do zapoznania się z kursami organizowanymi w OM z moim udziałem. Raz jestem żeglarzem, raz narciarzem, kolarzem, motorowcem itd. Zależnie od zapotrzebowania na rynku usług społecznych
Nie jestem kolekcjonerem uprawień i nie rozumiem jak można zamykać się jedynie w 2-4 formach uprawnianej turystyki kwalifikowanej na osobę. Nie będę zresztą próbował tego zrozumieć i szczerze... mało mnie to obchodzi.
Zawsze w ramach swoich uprawnień starałem się pomóc młodszym kolegom w: zdobywaniu i weryfikacji odznak, podnoszeniu swoich kwalifikacji itd., starałem się ich także zachęcić do uprawniania turystyki takiej czy innej, a więc wykorzystywałem swoje uprawnienia do pomocy innym. Dalej będę to robił. Ponadto ile mam uprawnień i jakich to moja sprawa i nie muszę się nikomu tłumaczyć: skąd to, a skąd tamto.

Q chwale
Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Rafał Kwatek
Data: 2009-03-16 22:26:37

Rozumiem, że wyraz działacz dla niektórych ma pejoratywne znaczenie. Kiedy pisałem o działaniu miałem na myśli czynne działanie – to jest wolontariat, a nie piastowanie stanowisk, siedzenie na dupie i przysłowiowe „pierdzenie w stołek”. Więc zostańmy przy wolontariuszu.

Kadrę PTTK powinni stanowić w uproszczeniu:
1. Wolontariusze PTTK
2. Osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje

Kolejność tą jasno określają przepisy obowiązujące w PTTK. Jednakże każdy z warunków jest konieczny, ale nie dostateczny. Należy spełnić oba z nich. Jeśli ktoś ma wiedzę ale nie chce realizować celów PTTK to uprawnień kadry nie powinien uzyskać i odwrotnie oddany wolontariusz to też za mało, musi on jeszcze potwierdzić swoją wiedzę i umiejętności.

Mieszko z Arturem - pokazaliście jedną skrajność. Spełnienie 1 i nie spełnienie 2. W odwrotnym wydaniu wygląda to tak: osoba o dużej wiedzy krajoznawczej i ogromny doświadczeniu turystycznym, która żeruje na PTTK, a nie realizuje celów PTTK. Ta skrajność jest również patologiczna, a niestety zdarza się dość często, o czym przekonujemy się w różnych wątkach tego forum.

Jeśli idzie o poziom kadry PTTK, to się w pełni zgadzam, że powinien być on wysoki. Sam szkoląc kadrę i egzaminując na uprawnienia kadry PTTK staram się to wcielać w życie. Tak samo uważam, że tak jak powiedział Artur należy ludzi, który mają dużą wiedzę i umiejętności zachęcić, żeby zostali wolontariuszami PTTK.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-16 22:55:38

Oto jeden z wniosków delegatów na XVI Walny Zjazd PTTK zgodnie z uchwałą przekazany do realizacji przez ZG PTTK w czasie kadencji - dotyczy spraw programowych;
26. Zobowiązać nowo wybrany ZG PTTK do wystąpienia w trybie pilnym w sprawie uznania uprawnień kadry programowej przez właściwe organa administracji państwowej.

Ta "góra" bywa na spotkaniach w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Ta "góra" ma swojego przedstawiciela w Senacie RP, który jest członek PTTK od 1960 roku, zasłużonym przewodnikiem turystycznym. Reprezentuje PTTK w POT.
W Sejmie RP również pracują działacze PTTK.

Lech "Dlatego trzeba zacząć od "góry""
Ba, ale jak tu od tej "góry" zacząć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-16 23:18:36

- pokazaliście jedną skrajność. Spełnienie 1 i nie spełnienie 2.
przeczytaj uważnie mój post, nie polemizuje z wymogiem bycia członkiem PTTK , tylko z tym że trzeba nim być od np. 4 lat. Uważam że osoby które są członkami naszego Towarzystwa krócej też mogą być członkami kadry (i ubogacać jej działalność).

Jeśli idzie o poziom kadry PTTK, to się w pełni zgadzam, że powinien być on wysoki.

mam wrażenie że wcześniej napisałeś coś innego

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-16 23:12:15

Nie pomogą nawet najlepsze udogodnienia, jeśli zabraknie pasjonatów w małych miasteczkach a nawet wsiach.
Otóż to jest istota sprawy.
Problem zamieciony pod dywan.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-16 23:28:14

Pamiętasz - widocznie programowe uprawnienia przodownickie można zdobywać tak jak kiedyś sprawności harcerskie. :-)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-16 23:38:44

Nie jestem kolekcjonerem uprawień i nie rozumiem jak można zamykać się jedynie w 2-4 formach uprawnianej turystyki kwalifikowanej na osobę. Nie będę zresztą próbował tego zrozumieć i szczerze... mało mnie to obchodzi.
Z tego, co widziałem na Twoim profilu, wygląda na swoiste kolekcjonerstwo, ale nie mnie o tym sądzić. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem o "zamykaniu się jedynie w 2-4 formach".
Jeśli masz na myśli tylko bierne uprawianie, jestem w stanie to zrozumieć. Po prostu dostosowujesz się do pór roku, warunków terenowych lub towarzyskich.
Jednak nie ma fizycznej możliwości aktywnego wykorzystania Twoich wszystkich uprawnień, bez szkody dla ich jakości.
Może Ciebie to nie obchodzi, ale obchodzi tych, którym zależy na jakości kwalifikacji.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-16 23:58:06

Jednak nie ma fizycznej możliwości aktywnego wykorzystania Twoich wszystkich uprawnień, bez szkody dla ich jakości.
gdybyś znał Artura,to byś tego nie napisał. Owszem nie jest łatwo pogodzić tak szerokie zainteresowania ale niektórym się to udaje (może dlatego że koncentrują się na byciu turystą a nie działaczem)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-17 00:13:49

Czołem!
Gdybyś znał Artura,to byś tego nie napisał.
Krzychu, tu akurat Mieszko ma rację.

Artur jest człowiekiem, u którego posądzenie o "kolekcjonerstwo" jest bardzo nie na miejscu. Przejrzyj naszą stronę oddziałową i podstrony do których linkują sygnaturki chłopaków. Pouczająca lektura...

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 00:12:25

gdybyś znał Artura,to byś tego nie napisał.
Nie atakuję Artura. Mam prawo do wyrażenia swoich wątpliwości.
Owszem nie jest łatwo pogodzić tak szerokie zainteresowania ale niektórym się to udaje
Co innego zainteresowania, a co innego kwalifikacje. W swoim poście pisałem o jakości kwalifikacji kadry.
może dlatego że koncentrują się na byciu turystą a nie działaczem)
Niektórym to się udaje. Chociaż, jeśli chodzi o mnie, zrezygnowałem z bycia działaczem na rzecz aktywnej turystyki.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 00:18:19

posądzenie o "kolekcjonerstwo" jest bardzo nie na miejscu.
Przeczytaj uważnie mój post. Napisałem:wygląda na swoiste kolekcjonerstwo

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 00:21:54

Przejrzyj naszą stronę oddziałową
Teraz już wiem dlaczego tak zareagowaliście! Solidarność klubowa. :-)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-17 00:29:57

Czołem!
Teraz już wiem dlaczego tak zareagowaliście! Solidarność klubowa. :-)
Wcale nie.
Przecież widać na Forum, że pomiędzy osobami z naszego oddziału są różnice zdań.
Ja tylko chciałem sprostować opinię, która moim zdaniem jest krzywdząca dla Artura.
Co do samego wątku, to się nie wtrącam. Miło się Was czyta - dawno na Forum nie było tak merytorycznego wątku.

Pozdro,
Łukasz

PS. Sam - ze stopni kadry społecznej PTTK - też mam zaledwie tylko jednego przodownika (PTG) i IKR-a. Zatem z mistrzami nawet się nie mierzę... :-)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 00:35:15

opinię, która moim zdaniem jest krzywdząca dla Artura
Nie znam człowieka i nie mam zamiaru go krytykować. Jeżeli ktoś czuje się skrzywdzony moją opinią, to wygląda mi to na nożyce po uderzeniu w stół.:-)
Jeżeli chodzi o mnie, to moje uprawnienia są jeszcze mniejsze od Twoich i nie mam żadnych kompleksów. Mam nadzieję, że Artur (i jego koledzy) nie odbierze moich postów jako objaw zazdrości człowieka, który ze względu na wiek nie zdąży tyle osiągnąć?
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Paweł Zań
Data: 2009-03-17 00:43:56

Krzychu...

Siedem z uprawnień które posiada Artur, jesteś w stanie zdobyć-otrzymać przy dobrych wiatrach w ciągu góra 3 miesięcy...
---
Paweł Zań

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 00:48:31

Ale ja nie jestem kolekcjonerem. Jestem turystą! Na dodatek (bezinteresownym, zakręconym, nawiedzonym, dziwacznym, niezrozumiałym, popierniczonym)* pasjonatem.

* niepotrzebne skreślić

Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Dudi
Data: 2009-03-17 00:45:04

Próbując przesunąć dyskusje na bardziej merytoryczne kierunki proponuje małe (moje prywatne podsumowanie):

Moim zdaniem dyskusję rozpoczęto nie od tej strony - ja bym najpierw ustalił po co Towarzystwu/Oddziałowi/Kołu przodownik?
(nie wymieniem w kolejności ważności!)

- propagowanie odznak danej dyscypliny (w szczególności pomoc przy weryfikacji)
- pomoc w uzyskaniu danych uprawnień innym członkom koła/oddziału - czy to przez organizowanie szkoleń, pomoc w samokształceniu czy po prostu pomoc z cyklu jak to się robi skutecznie
- bezpieczne organizowanie i pomoc w organizowaniu bezpiecznych imprez danej dyscypliny turystyki kwalifikowanej

skupmy się na chwilę na tym ostatnim (i moim zdaniem absolutnie nie docenianym) aspekcie pracy przodownika.

co jest potrzebne do bezpiecznego prowadzenia imprez:

1. DOŚWIADCZENIE indywidualne - nie oznacza to co prawda 20 lat terminowania u boku Zasłużonych - osobiście uważam że dobrym odzwierciedleniem doświadczenia są zdobyte odznaki PTTK (które jak wiadomo można z powodzeniem zdobywać nie będąc członkiem PTTK) moim zdaniem 2-3 w miarę intensywne sezony spokojnie wystarczają w tym zakresie

2. Doświadczenie w organizowaniu/uczestnictwie w imprezach zbiorowych - tu dla mnie dobrym przykładem są rowery - o ile zorganizowanie i poprowadzenie wycieczki dla 2-6 rowerów jest stosunkowo proste - to sensowne i bezpieczne zaplanowanie trasy przejazdu 30 rowerów zaczyna być nie trywialnym problemem, podobnie jest np. rejsem na kilka łódek czy większym spływem kajakowym

3. Przyswojenia pewnej teorii - która umówmy się szczerze nie jest ani pasjonująca ani ciekawa - takie przepisy ruchu drogowego, czy oznaczenia szlaków wodnych to nie jest pasjonująca lektura, i o ile jadąc gdzieś indywidualnie możemy sobie szczegóły "odpuścić", to prowadząc grupę musimy być pod tym względem znacznie lepiej przygotowalni

ale przy tak postawionych celach:

- punkt 1 - załatwiają odznaki (lub inne analogiczne potwierdzenie doświadczenia - książeczka żeglarska)

- punkt 2 - załatwia praca w kole/oddziale i to oddział powinien odpowiadać za stwierdzenie praktycznych umiejętności danego delikwenta - szczególnie że większość egzaminów przewodnickich kończy się na teorii, a jak jest praktyką to lepiej nie wspominać - dodatkowym problemem jest notoryczne nie uznawanie uprawnień państwowych, resortowych czy wręcz sportowych przez komisje ZG (np. w naszym oddziale KTN ZG stwierdziła że osoba posiadająca uprawnienia trenera sportu w narciarstwie biegowym MUSI odbyć szkolenie pod okiem członków Komisji) - podsumowując rok działania w kole/oddziale wydaje się aż nadto

- punkt 3 - powinien to być treściwy egzamin teoretyczny (pisemny) gdzie szczególny nacisk jest położony na elementy zawiązane z bezpieczeństwem uczestników
Dodatkowo uważam, że elementem egzaminu teoretycznego powinno być przedstawienie komisji do oceny planu imprezy danej formy turystyki kwalifikowanej.

Tak to mniej więcej powinno wyglądać moim zdaniem w przypadku idealnym
bo jak jest to nie mam siły w tej chwili komentować

pozdrawiam
czekając na odzew

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-17 08:23:17

Jeśli biernym uprawnianiem turystyki i krajoznawstwa jest: organizacja i prowadzenie imprez turystyki kwalifikowanej i kursów z elementami praktycznymi to rzeczywiście uprawiam biernie. Tylko w tym momencie czym jest uprawianie czynne ? Może siedzeniem na stołku i wyliczaniem młodemu człowiekowi który przyszedł do weryfikatu z książeczką odznaki "X" stopnia popularnego jego błędów i braku 2-ch punktów do odznaki. To wg mnie jest jedynie "zachęcanie" do zdobywania odznak PTTK.

Dostosowuje się do pór roku, warunków terenowych i towarzyskich... a dodatkowo do aktualnych potrzeb. Inaczej się nie da. Widziałem uśmiech na twarzach ludzi z którymi miałem przyjemność uczestniczyć w organizowanych przeze mnie imprezach. I to jest najważniejsze dla mnie, bo daje mi chęć do działania. Reszta się nie liczy. ONI potwierdzili słuszność imprez wielodyscyplinowych.

Nie mogę turystyki rowerowej uprawiać na kajaku lub żeglować po drogach wojewódzkich, więc wybieram najdogodniejsze "narzędzie" do uprawiania krajoznawstwa i turystyki w danym terenie. To że poznałem sposób użytkowania poszczególnych "narzędzi" wynika z faktu, że takie były moje osobiste potrzeby.

Co do "2-4 form turystyki/osobę"...
Pamiętam żeglarski klub zakładowy w l. 80-tych, w którym całą zimę trzeba było zasuwać przy łodziach, żeby w lato popływać 2 tygodnie. Cały rok wszystko kręciło się wokół turystyki żeglarskiej. Zresztą rower turystyczny, dobry samochód, czy sprzęt narciarski były najczęściej obiektem westchnień i niestety marzeń. Dziś (czego nie którzy nie zauważyli) wszelki sprzęt jest ogólnodostępny. Można go wypożyczyć wszędzie, a nierzadko zakupić za małe pieniądze.

Załóżmy, że masz samochód i Twoi znajomi też mają. Jedziecie na wycieczkę motorową na Mazury. Zwiedzacie. Trochę zabytków, trochę przyrody. Przezornie zakupiłeś bagażnik rowerowy i zabrałeś rowery. Pochodziliście po szlakach i pojeździliście na rowerach. Potem ten majdan zostawiasz w stanicy, a łaskawy Pan Bosman obiecuje doglądać samochodów, a rowery pozwala zostawić w hangarze na sprzęt wodny. Wsiadacie na żaglówkę i pływacie kilka dni. Ile rodzajów krajoznawstwa i turystyki zawarło się w tej imprezie. Czyż nie była bardziej urozmaicona ?

P.S. Bagażnik o którym pisałem ma również możliwość zainstalowania nart.

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 19:18:31

No to teraz jestem w domu.
Jeżeli o mnie chodzi to jadę samochodem na Kaszuby, zatrzymując się po drodze aby obejrzeć kościółek i ruiny dworku. Następnie docieram do miejscowości, w której muszę odszukać gospodarstwo agroturystyczne, w którym umówiłem się z przyjaciółmi. Tam prowadzimy pogadankę, połączoną z pokazem zdjęć. Rano wyruszamy na pieszą wędrówkę, w czasie której odwiedzamy rezerwat. Po powrocie wsiadamy na rowery i jedziemy na przystań w celu wypożyczenia kajaków. W przerwie asystujemy koledze, który zabrał sprzęt do nurkowania i chce go wypróbować. Wracamy na miejsce zakwaterowania, gdzie czeka przygotowane ognisko. Przy dźwiękach gitary śpiewamy turystyczne piosenki. Czasami ruszamy na nocny rajd z latarkami, połączony z szukaniem uprzednio schowanych przedmiotów. Dla większej atrakcji przebieramy się w stroje związane z miejscem lub według sugestii prowadzącego.
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, oświadczam, że takie imprezy organizowane są przez Klub Turystów Pieszych "Bąbelki", którego mam zaszczyt być członkiem.
Tak więc w ciągu 2-3 dni zaliczam: turystykę motorową, krajoznawstwo, turystykę pieszą, rowerową, kajakową oraz nurkowanie. Nie mówiąc o imprezie na orientację, działalności dydaktycznej, piosence turystycznej.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że w ten sposób mogę zaliczyć WSZYSTKO NA RAZ!
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-17 21:30:27

Jestem przekonany, że wszyscy z takiej wycieczki wrócili przeszczęśliwi i pytali się o kolejną. I o to chodzi. I o nic więcej. Właśnie na to jest zapotrzebowanie. Tylko, że niestety nie wszyscy myślą tymi kategoriami. Dla wielu wycieczka musi być np. piesza i tylko piesza przez 14 dni, ale wynika to z tego, że oni n a p r a w d ę nie są w stanie/ nie umieją łączyć form turystyki kwalifikowanej.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-17 21:41:42

I dlatego potrafię jechać 150-200 km, aby być na takiej imprezie i spotkać prawdziwych turystów, co nie oznacza, że sam nic nie robię na swoim terenie.
Największy problem mam z uprawianiem turystyki górskiej. Aby dojechać do ukochanych Bieszczad, muszę pokonać 670 km (do Kalnicy), do Tatr przeszło 500 km. Najbliżej są Sudety, "tylko" 400 km.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: pilot śmigłowca
Data: 2009-03-18 09:36:55

a przy wędrówkach używają map w skali 1:100 000!
hmmm, a co masz do map w tej skali? Sądząc z kontekstu uważasz je za niedobre, ale dlaczego?
A może rząd wielkości Ci przeskoczył, i chciałeś napisać 1: 1 000 000? :-) To byłaby już... "lekka" przesada, rzeczywiście :-)

Co do meritum: mi osobiście to już "przodownik" przestał przeszkadzać, bo się z tym oswoiłem, zżyłem. Podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ale faktycznie: gdy mówię laikom, że mam uprawnienia Przodownika, to albo jest uśmiech "...pracy", albo mylenie z przewodnikiem.
Czytam tę dyskusję, i nie za bardzo widzę argumenty za, by Przodownika utrzymać. Długo się nie odzywałem, bo liczyłem, że padną liczne i twarde. Ale nie ma ich :-( Dlatego oddaję swój głos na instruktora :-)

Z mojej "działki" to nawet był "instruktor InO", ale potem w ramach unifikacji (?) zrobiono Przodownika. Gdy prowadzimy zajęcia szkoleniowe dla uczniów, to przedstawiamy się, że będziemy waszymi "instruktorami". I to jest zrozumiałe, komunikatywne, ba! nawet poważne :-)
Oczywiście, jak któryś z młodych się odrobinkę zaangażuje, kupuje książeczkę OInO, i dostaje pieczęć, to wtedy widzi "Przodownik.." to mu się wyjaśnia co i jak, i co to za zwierzę ;-).
strona (mojego) Klubu:
http://ino.lublin.pttk.pl/
strona własna:
http://www.juraszewski.pl
masz problemik lub wręcz problem? A któż ich dziś nie ma!

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 17:55:07

Ale spójrzmy i od innej strony - specyfiki :-)
przodownik - to wiadomo, od PTTK,
instruktor - zwrot powszechny, np. instruktor aerobiku,

Może jakaś inna nazwa.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-18 18:40:40

Moze komandor . To takie ciepłe?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-18 19:30:00

Moze komandor. To takie ciepłe?
ROTFL
to może lepiej admirał? albo generalissimus?

Z pewnym takim rozbawieniem czytam ten wątek i dopominanie się likwidacji nazwy przodownik.
Tytuł ten jest umocowany historycznie, odróżnia się od przewodnika i tak naprawdę jak dotąd NIKT nie przedstawił żadnych rozsądnych argumentów za zmianą.

Próba zmiany nazwy już się odbyła: w listopadzie 2005 na Krajowej Naradzie Turystyki Górskiej demagogicznie ktoś rzucił hasło zmiany przodowników na przewodników turystyki górskiej co zostało podchwycone przez tłum i przegłosowane. A wszystko po to że następnego dnia, po interwencji członków ZG, ten sam tłum po ochłonięciu dokonał uchylenia wprowadzonej zmiany.

Tytuł "instruktor" brzmi nijako i jest bardzo powszechny a "przodownik" jest tylko jeden ;-)

Zmiana nazw historycznych przypomina mi zwalanie pomników i dekomunizację ulic, na przykład takich jak ś.p. Stołeczna w Warszawie.

Pozdrawiam,
zadeklarowany zwolennik utrzymania tytułu "przodownik"

Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 19:34:18

komandor to może się pzryjąć :-)

Ale żeby zmienić przodownik we wszystkich dokumentach PTTK i pewnie nie tylko, bo i legityamcje, odznaki i co tam jeszcze jest wprowadzone - nie, to sie nie da.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 19:31:22

a co masz do map w tej skali? Sądząc z kontekstu uważasz je za niedobre, ale dlaczego?
Owszem, niektóre mapy w skali 1:100 000 są w miarę dobre. Na przykład "BORY TUCHOLSKIE I KOCIEWIE". Super dokładna! Jednak większość map w tej skali nie daje pełnego obrazu rzeczywistości, szczególnie podczas wędrówek na terenach leśnych. Na mapach w skali 1:50 000 i 1:25 000 są zaznaczone oddziały leśne oraz nawet najmniej znaczące ścieżki, które dla piechura są bardziej interesujące. Poza tym zaznaczone są wzniesienia i wąwozy, niekiedy bardzo ciekawe. Nie mówiąc zabudowaniach, starych cmentarzykach, oczkach wodnych lub strumykach.
Co do meritum: mi osobiście to już "przodownik" przestał przeszkadzać, bo się z tym oswoiłem, zżyłem.
Jestem tego samego zdania. Obecnie zajmuję się turystyką dzieci i młodzieży. Nie słyszałem od nikogo z młodych ludzi krytycznych słów na temat tej nazwy. Mało tego. Przygotowuję obecne 15-latki do roli Młodzieżowego Przodownika.
Zauważyłem, że to właśnie starsi koledzy, którzy są Przodownikami od lat, postulują zmianę nazwy.
Zapytajmy więc młodych ludzi, co o tym sądzą. Podejrzewam, że poza "młodymi gniewnymi" ze środowiska powiązanego z Oddziałem Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie, mało kogo to bulwersuje.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-18 19:50:09

Cytując klasyka to jest Szyszkownika Kilkujadka: w d... się poprzewracało ;-)

Postęp na rynku map jest wręcz obłędny, w zasadzie całe góry są już objęte super dokładnymi mapami w dużej skali.

A ja i tak będę z rozrzewnieniem wspominał penetrację Beskidu Niskiego z mapą w skali 1:125 000 w ręku, gdzie układ poziomic bywał wyłącznie zbliżony do rzeczywistego a przebieg szlaków wręcz orientacyjny.

Jak się ktoś nauczył chodzić z czymś takim to już żaden teren nie był straszny :-)

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 20:00:19

A ja i tak będę z rozrzewnieniem wspominał penetrację Beskidu Niskiego z mapą w skali 1:125 000 w ręku, gdzie układ poziomic bywał wyłącznie zbliżony do rzeczywistego a przebieg szlaków wręcz orientacyjny.
Chylę czoła! Prawdą jest jednak, że mapy w skali 1:25 000 w zasadzie były niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika, chyba, że miał powiązania z wiadomymi służbami...
Jak się ktoś nauczył chodzić z czymś takim to już żaden teren nie był straszny
A jeżeli ktoś dopiero się uczy? Chyba lepiej aby posługiwał się dokładnymi mapami 15-latek, który zaczyna turystykę.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-18 20:12:16

A jeżeli ktoś dopiero się uczy? Chyba lepiej aby posługiwał się dokładnymi mapami 15-latek, który zaczyna turystykę.
Oczywiście.
Należy korzystać z najlepszych dostępnych możliwości.
A swego czasu mapy 1:125k były najlepszą ogólnie dostępną opcją :-/

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 20:16:44

przodownik - to wiadomo,
Nie wiadomo. I to nawet wśród turystów mających bliższe kontakty z PTTK, a co dopiero wśród ogółu społeczeństwa. Często ubiegający się o odznaki turystyki kwalifikowanej stawiają pytania w rodzaju: gdzie można uzyskać potwierdzenia przewodnika w książeczce wycieczek?
instruktor - zwrot powszechny,
Tak. Termin powszechnie znany.
Potwierdzam spostrzeżenia "pilota śmigłowca"
gdy mówię laikom, że mam uprawnienia Przodownika, to albo jest uśmiech "...pracy", albo mylenie z przewodnikiem.
Dokładnie tak to właśnie wygląda też w czasie moich kontaktów z turystami na szlakach, w schroniskach itp. miejscach. Ci, którzy nie kontaktowali się w swojej działalnosci z osobami z zewnątrz, tylko ograniczyli się do przypięcia blachy i zamykają się w wąskiej grupie tzw. "działaczy", niewiele mogą o tym wiedzieć.
Tak samo nie widzę argumentów za tym, aby miano "przodownika" dłużej utrzymywać. Ja również oddaję swój głos na zmianę na instruktora.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-18 20:15:49

Tomku

pamiętam doskonale tę mapę Beskidu Niskiego w skali 1:125 000 i te wszystkie zniekształcenia na niej. Ale miała jedyny plus. Mianowicie trzeba było mieć obowiązkowo busolę i można było bardzo dobrze nauczyć się orientacji w terenie, aby nie zabłądzić. Teraz nowi przodownicy nie mają już takiej nauki w terenie, dlatego że mapy są super dokładne i jest ich duży wybór.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-18 20:23:01

A jeżeli ktoś dopiero się uczy? Chyba lepiej aby posługiwał się dokładnymi mapami 15-latek, który zaczyna turystykę.
Do łatwego szybko się przyzwyczaić, a na trudne się nie spojrzy. Ale teraz nawet nie ma takiej możliwości.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 20:20:04

Tytuł ten jest umocowany historycznie,
Owszem. Powstał w 1950 roku po połączeniu PTT z PTK w jedno PTTK wraz ze zlikwidowaniem tytułu przewodnika do GOT oraz pojawieniem wspózawodnictwa w przekraczaniu norm produkcyjnych i nadawaniem tytułu "przodownika pracy".
odróżnia się od przewodnika
Jakoś nie bardzo sie odróznia, brzmi bardzo podobnie, skoro nawet doświadczeniu turyści, którzy nie mają pojęcia o kuriozalnym nazewnictwie panującym w PTTK, bardzo często mylą z przewodnikiem.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-18 20:35:59

Lechu

ale powinieneś wiedzieć, że słowo przodownik zostało zniekształcone przez komunistów i uważam, że należy pracować nad przywróceniem jego właściwego znaczenia.

Pozdr. Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 20:40:14

Ale żeby zmienić przodownik we wszystkich dokumentach PTTK i pewnie nie tylko, bo i legityamcje, odznaki i co tam jeszcze jest wprowadzone - nie, to sie nie da.
To się da zrobić, a nawet by było to wskazane. To wyśmienita okazja do uaktualnienia stanu kadry i usunięcia sporej liczby "martwych dusz" z list i wykazów, oraz nadania nowych tytułów, legitymacji itp. tylko tym, którzy nadal są członkami PTTK i faktycznie coś robią.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 20:43:25

To się da zrobić, a nawet by było to wskazane.
Jest tylko jeden mały problem: koszty
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 20:41:06

ale powinieneś wiedzieć, że słowo przodownik zostało zniekształcone przez komunistów i uważam, że należy pracować nad przywróceniem jego właściwego znaczenia.
Wpierw by należało przywrócić stopień przodownika w Policji. I dlatego nie ma to sensu, to jak "walka z wiatrakami", .Jest to tym bardziej bezsensowne, że przed nadejściem rządów tzw. komuny w turystyce społecznej funkcjonowało miano przewodnika do GOT, a nie przodownika. Na ostatnim 54 Wielkopolskim Zlocie Przodowników Turystyki Pieszej w Wągrowcu, podczas narady przekazano uczestnikom informację, że ZG PTTK nosi się z zamiarem zmiany tytułu "przodownik" na "instruktor". Uważam, że to całkiem dobry pomysł. Jako, że masz o wiele lepsze kontakty z tym środowiskiem chyba wiesz coś wiecej na ten temat?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-18 21:10:29

A tak w zasadzie jakie znaczenie ma nazwa? Nazwa jest rzeczą umowną. A może by powalczyć nad przywróceniem rangi tym uprawnieniom, aby osoby je posiadające czuły ich prestiż.
chyba wiesz coś wiecej na ten temat?
Nic nie wiem.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-18 22:11:29

Otóż to. Uprawnienia przodownika, czy instruktora PTTK straciły rangę i prestiż.
Oczywiście zawsze znajdą się chętni do zdobywania tych uprawnień, ale każdy z przodowników (piszących na forum i innych) czuje że coś jest nie tak.

Pytanie podstawowe:

Po co jest nam w oddziale, klubie itd. potrzebny przodownik i jaka jest jego rola w dniu dzisiejszym ?

Zastanawialiśmy się nad tym z Tomkiem, Dudim i Mieszkiem i chyba znaleźliśmy odpowiedź. A co odpowiedzieliby na to pytanie pozostali forumowicze ?

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:18:48

Po co jest nam w oddziale, klubie itd. potrzebny przodownik i jaka jest jego rola w dniu dzisiejszym ?
Po co jest potrzebny przodownik, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Jednak jaka jest jego rola w oddziale, klubie itd, zależy od zainteresowanego. Jeżeli poprzestanie na samym "byciu", to tak jakby go nie było.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:28:14

chyba znaleźliśmy odpowiedź.
Chętnie posłucham

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-18 22:26:59

przed nadejściem rządów tzw. komuny w turystyce społecznej funkcjonowało miano przewodnika do GOT, a nie przodownika.
No i tu masz tylko trochę racji.

W 1932 PZN ustanowił Odznakę Górską a kadrę do potwierdzania przejść nazwał przodownikami.
Gdy w 1935 PTT ustanawiał GOT, powielono schemat: odznakę chciano nazwać Odznaką Górską PTT a kadrę przodownikami tyle, że PZN obie te nazwy oprotestowało, zmuszając PTT do zmian. Stąd mamy GOT a kadrę nazwano przewodnikami do GOT.
Zachowało się stosowne pismo PZN do PTT, potwierdzające to co piszę.

Tak więc nie jest prawdą że przodowników wprowadzono dopiero za komuny, lecz zrobił to PZN w latach 30-tych XX wieku (czasy wstrętnej sanacji) a PTT chciało to powielić.

Więcej na ten temat:
Wiesław A. Wójcik - Geneza i rozwój Górskiej Odznaki Turystycznej w PTT, w: Wierchy 54, rok 1988. Zwłaszcza polecam str. 145.

Reasumując: termin przodownik jest historycznie uzasadniony, co należało dowieść.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:37:03

BRAWO!

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-18 22:36:22

może zamiast słuchać poczytaj. i ja i Artur pisaliśmy już tutaj jak sobie wyobrażamy działania przodowników (nie mylić z działaczami)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:38:38

No to poczytam. Podaj link

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-18 22:45:26

wszytko jest na tym forum, w tym temacie. Rozumiem że ciężko jest przebić się teraz przez gąszcz wypowiedzi (często dotyczących bardzo wielu różnych kwestii), Ale jeśli nie masz co robić wieczorem to z pewnością znajdziesz.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:46:24

Przeczytałem Twoje posty w tym temacie. W większości Twoich stwierdzeń, jestem tego samego zdania.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 22:43:30

BRAWO!
Brawo dla postawy godnej klakiera.
Tomasz Dygała:
Reasumując: termin przodownik jest historycznie uzasadniony, co należało dowieść.
Niczego nie dowiedziono i termin ten nie jest w kontekście okresu międzywojennego historycznie uzasadniony, bowiem w historii liczą się tylko konkretne fakty, a nie czyjeś życzenia i jakieś dywagacje w rodzaju "co by było gdyby". A faktem niepodważalnym jest, że PTT zatwierdziło GOT PTT wraz funkcją przewodnika do GOT, a nie przodownika.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-18 22:56:04

Lechu
nie jesteśmy w PTT tylko w PTTK i mamy przodowników
(myślałem że wiesz)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 22:57:37

Brawo dla postawy godnej klakiera.
Poczytaj sobie, co oznacza słowo: klakier. Nie zapominaj, że to jest FORUM i każdy tutaj ma prawo do osobistego zdania. Jednym słowem "BRAWO" wyraziłem to, co mógłbym w kilku zdaniach. A po co?
Pozdrawiam

P.S. Nie odpowiedziałeś mi na temat kosztów zmiany nazwy. Czyżby niewygodny temat?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 23:02:07

nie jesteśmy w PTT tylko w PTTK i mamy przodowników
(myślałem że wiesz)
Ależ oczywiście, że wiem. Nie czytasz moich postów? Przecież napisałem o tym wyraźnie w kilku miejscach, że wraz z nadejściem rządów tzw. komuny PTTK odeszło od tradycyjnego nazewnictwa z czasów PTT i z przewodnika do GOT zrobiono przodownika GOT. A potem wzorując się na pionie górskim wprowadzono przodowników innych dyscyplin turystyki kwalifikowanej, z małymi wyjątkami jak np. instruktorzy InO (przemianowani dopiero później na przodowników InO) czy przewodnicy turystyki kajakowej (funkcjonujący nadal).

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-18 23:22:39

A gdyby (nie daj Boże) ktoś kiedyś doprowadził do zmiany przodowników w przewodników , instruktorów lub cokolwiek innego, to miałbyś Lechu problem ze swoim nikiem
(a przecież to nie jedyne forum na którym go używasz)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 23:14:54

Nie odpowiedziałeś mi na temat kosztów zmiany nazwy. Czyżby niewygodny temat
Przy takiej ilości postów nie sposób dotrzeć do wszystkich pytań. Pytasz o koszty, więc odpowiadam: zmiana może przynieść tyle korzyści, że koszty zwrócą się z nawiązką, a ponadto będzie wreszcie okazja do uporządkowania spraw społecznej kadry i unifikacji regulaminów. Zresztą koszty w sumie niewielkie, bo wydrukowanie większej ilości prostych legitymacji, jednakowego wzoru dla wszystkich rodzajów dyscyplin turystyki kwalifikowanej wiele nie będzie kosztowało od sztuki, a na wymianie odznak ze zmienionym napisem można jeszcze zarobić, bo w skali kraju to się opłaca wyprodukować i odsprzedać kadrze za stosowną opłatą.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 23:22:33

Krzychu - pewnie że niewygodny.
Bo to temat kosztowny, i dla stowarzyszenia PTTK i dla zainteresowanych:
- zmienić około 11 tysięcy legitymacji,
- pewnie tyleż odznak przodownickich,
- ileś (tego nie mam sposobu określić) regulaminów, uchwał, itd,
- kwestia zmiany sprawozdań gdzie wykazuje się kadrę programową
To wszystko wymaga zebrań, uchwał, pism i na pewno sporej mitręgi administracyjnej.

Czy w stowarzyszeniu PTTK nie ma już istotniejszych problemów?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 23:33:01

Jakoś w PTT(nowym) nikomu ten przodownik nie przeszkadza, skoro na imprezach górskich można weryfikować punkty do GOT PTTK i GOT PTT.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 23:33:32

tyle korzyści, że koszty zwrócą się z nawiązką
Przepraszam, ale kto odniesie korzyści, i komu zwrócą się z nawiązką?
można jeszcze zarobić
Kto, na miłość Boską zarobi? Na pewno nie członkowie PTTK. Przecież to oni poniosą koszty
Chyba, że to Ty uruchamiasz produkcję...

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 23:34:04

Czy w stowarzyszeniu PTTK nie ma już istotniejszych problemów?
Uważasz, że nie warto wreszcie posprzątać i zrobić solidny porządek, pozbyć się brudu i wywieźć śmieci do utylizacji, a zbędne papiery przekazać na makulaturę? Czy zawsze muszą być ważniejsze sprawy od zrobienia porządku? Przecież z regulaminami, przeróżnym wzorami legitymacji, odznakami i książeczkami do nich, społeczną kadrą PTTK zrobił się taki bałagan, że nie sposób się w tym wszystkim połapać nawet wieloletnim członkom Towarzystwa.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 23:41:35

Koszty zawsze poniosą członkowie PTTK - i pewnie przed XVII Walnym Zjeździe powinno się ich o to zapytać.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-18 23:43:39

Zgadzam się z Tobą co do bałaganu kompetencyjnego i tym samym organizacyjnego.
Jednak jak wczesniej napisałem - kto z obecnych członków dołoży się zapłacenia za "posprzatanie" po latach 1950 - 1988.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-18 23:45:47

Przecież z regulaminami, przeróżnym wzorami legitymacji, odznakami i książeczkami do nich, społeczną kadrą PTTK zrobił się taki bałagan, że nie sposób się w tym wszystkim połapać
To może uporządkujmy i ujednolićmy regulaminy zamiast czepiać się nazwy która większości chyba nie przeszkadza ( u niektórych budzi lekki uśmiech na twarzy)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-18 23:53:25

powinno się ich o to zapytać
W ferworze dyskusji zapomnieliśmy o jednym. Co na to członkowie PTTK, a konkretnie Przodownicy. Przecież to właśnie ich dotyczy. Przecież nie chcemy powrócić do odgórnego narzucania czegoś komukolwiek.
Zapytajmy młodych. To ONI są przyszłością naszego Towarzystwa. A z tego co wiem to akurat im najmniej zależy na zmianie nazwy.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-18 23:59:27

Koszty zawsze poniosą członkowie PTTK
Nie wszyscy członkowie, a tylko ci, którzy są pasjonatami, chcą naprawdę działać i wchodzić w skład społecznej kadry PTTK oraz robić coś dla innych. Ja osobiście bym wolał posiadać np. jedną uniwersalną legitymację, w której by można wpisać wszystkie uprawnienia, niż mieć ich kilka. Na odznaki nowego wzoru, bo na starych już poodpadała emalia, też bym bez żalu wydał parę groszy. Trudno, zrobienie porządku, wyrzucenie niepotrzebnych rupieci, wyremontowanie i wymalowanie mieszkania też kosztuje. Ale to trzeba od czasu do czasu robić, bo inaczej by było wstyd kogoś do siebie zaprosić.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 00:02:16

ci, którzy są pasjonatami, chcą naprawdę działać
Właśnie Ci nie mają takich problemów :-)

Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 00:01:24

Zapytajmy młodych. To ONI są przyszłością naszego Towarzystwa. A z tego co wiem to akurat im najmniej zależy na zmianie nazwy
Zatem wiemy każdy z nas co innego. Ja wiem właśnie z rozmów z młodymi ludźmi, że ta nazwa ich najczęściej rozśmiesza a niektórych po prostu odrzuca. Jak już zrobić porządek po okresie od lat 50-tych, to zróbmy też porządek z nazewnictwem, aby w pełni odpowiadało przyjętym w Polsce i w ogólnej świadomości społecznej znaczeniom wyrazów.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 00:08:47

Właśnie Ci nie mają takich problemów
Tylko ci, którzy nic nie robią, nie mają problemów. Ci, którzy wiele już zrobili i by mogli to nadal robić mają sporo problemów, choćby z naszym chorym prawodawstwem, które zupełnie nie uwzględnia ich wiedzy i doświadczenia, a nawet w wielu przypadkach uczyniło ich działalność nielegalną.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 00:28:28

Wierzę, że mówisz prawdę, ale Polska kończy się na Poznaniu. Są w naszym kraju inne miasta i regiony. Zaręczam, że nie spotkałem się awersją młodych do nazwy "Przodownik".
Zatem apeluję jeszcze raz: Zapytajmy wszystkich młodych, co o tym sądzą.
Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie można narzucać czegokolwiek innym, bo to oznacza powrót do "tamtych czasów", a przecież tego nie chcemy. Prawda?
Pozdrawiam, pozostając z szacunkiem do Twojej niezłomności.
Krzysztof

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 00:36:45

Przepraszam,ale "połknąłem" literkę "z" i zamiast "dla" napisałem "do". Czas odpocząć.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:00:34

......ileś (tego nie mam sposobu określić) regulaminów, .....
Tak! Jesli przy okazji doprowadziłoby się do senspnej standaryzavji i unifikacji regulamimów kadry programowej i zdobywania odznak, to moze warto?
Czy w stowarzyszeniu PTTK nie ma już istotniejszych problemów?
O tak! jest ich wiele. Problemem też jest upieranie się, przy tym, że obecne regulaminy (prawie wszystkie, łacznie z wyborczymi i statutem) są cacy. A to wcale nie prawda.

Wydaje mi się, iż nieodzowną dla PTTK wymianę pokoleniową o co sie tak ostatnio szereg światłych osób dobija, może warto byłoby zacząć od zmian regulaminów: tzn. wyborczych, statutu, a potem solidnie popracowac, by usunąć oczywiste knoty w regulaminach kadry programowej i zdobywania odznak.

Moze wtedy regulaminowo ograniczy się nepotyzm i statyczne zasiadanie ciągle tych samych osób w najwyzszych władzach bez (jak to odczuwamy) pozytywnych efektów dla samego PTTK?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:10:23

.....nikomu ....nie przeszkadza, skoro na imprezach..... można weryfikować punkty
W swoim czasie skutecznie lansowałem podobny kierunek w turystyce motorowej, ze na imprzach i wycieczkach motorowych PTTK, zaliczane były od razu punkty do odznak turystyki motorowej PZot, LOK itd.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:15:49

Koszty zawsze poniosą czlonkowie PTTK! I tego co ma byc, nie wiadomo z obecnych regulaminów dla kogo - do tego nieprzygotowanego merytorycznie i programowo XVII Zjazdu Walnego - takze!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:18:19

A za poprzatanie po latach 1989 - 2009, to mały miki? Pzreciez od XIII Zjazdu nastpió w PTTK pomieszanie z poplataniem. Np. fora itd!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:22:14

Zapytajmy młodych. To ONI są przyszłością naszego Towarzystwa.
A czy Oni (ci mlodzi znaczy się), mąją świadomość swojej misji dziejowej? Mamy jakąś mlodzieżówkę w PTTK? To chyba jest dobre pytanie?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 09:25:45

Ja osobiście bym wolał posiadać np. jedną uniwersalną legitymację, w której by można wpisać wszystkie uprawnienia...
Słuszne. W swoim czasie opowiadałem sie też za jedną uniwersalną ksiązeczką zdobywania odznak turystyki kwalifikowanej. Wykonanie tego w wersji elektronicznej, to chyba nie problem? Wzorce są, jakby co!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-19 14:44:44

Uważam, że zanim zadamy sobie pytanie po co nam w oddziale, klubie potrzebny przodownik, należy znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego chcę być przodownikiem?
Czy dlatego, ze łatwo jest te uprawnienia zdobyć, a może dlatego, że uprawiając turystykę od kilku lat nabyłam praktyki w terenie, mam dobrą orientację, dobrą wiedzę historyczną i krajoznawczą i chciałabym się tym podzielić z innymi. Jestem odpowiedzialna i mogę poprowadzić nieznaną mi grupę ludzi po ciekawej trasie nie narażając ich na nieprzyjemne przygody. Chcę przodować takiej grupie turystów zachęcając ich do wstąpienia do PTTK, opowiadając o uprawnieniach, które posiadam. Można by wymienić jeszcze wiele przyczyn dla których chcę być przodownikiem. Lecz kandydaci na przodowników nie zawsze rozumieją istotę przodownictwa w turystyce. Takie spostrzeżenia nabyłam na przestrzeni lat zasiadając w komisji egzaminacyjnej na PTP. Szczególnie dokładnie przyglądałam się zdającym egzamin po raz pierwszy na najniższy stopień tj. III. Byli wśród nich prawdziwi pasjonaci, rozumiejący ideę przodownictwa, ale byli też i tacy, którzy uważali, że skoro już są przodownikiem innej dyscypliny to powinni bez egzaminu być również PTP. Ale okazało się, że nie znają regionu na poziomie podstawowym. Jego historii, geografii, kiepsko ze znajomością zabytków. Niestety przystępowali do egzaminu po raz drugi i po raz drugi oblewali lub zdali go pomyślnie. Ci którzy zdali pomyślnie przyznali się, że teraz rozumieją dlaczego chcieli zostać przodownikiem. Że to nie tylko nazwa, ale rzetelna znajomość regionu, bo przecież będę przodował grupie na wycieczce. Od razu było drugie pytanie, dlaczego w innych dyscyplinach, poza GOT, nie ma takich wymogów. Na to pytanie nie znam odpowiedzi i nie wiem jak odbywają się egzaminy przodownickie, więc się nie wypowiadam. Ale myślę, że szanowne grono forumowiczów wskaże mi na tę kwestię odpowiedź.

Pozdr.
Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 16:22:31

Że to nie tylko nazwa, ale rzetelna znajomość regionu, bo przecież będę przodował grupie na wycieczce.
Przodował grupie? Nie zauważasz, że to napisane jakoś nie po polsku? Prawidłowo powinno być: "przodował w grupie". Tylko czy tu chodzi o jakąś rywalizację kto w tej grupie osiąga najlepsze wyniki np. w "pożeraniu kilometrów" czy ilości zebranych pieczątek albo napstrykanych fotografii??? Czy społecznej kadrze PTTK o to właśnie chodzi? Rozumiem, że można powiedzieć: prowadzi grupę, jest ich przewodnikiem, udziela instruktarzu jak się zachowywać na szlaku, udziela informacji o ciekawych miejscach zwiedzanych po drodze, potwierdza fakt odbycia wycieczki i zwiedzenia pewnych miejscowości, ale nie że przoduje grupie. Poniżej zamieszczam linka do pamiątkowej fotografii, na której stoję przed Schroniskiem PTTK "Szwajcarka" z grupą młodzieży - uczestników wędrówki =>
http://tinyurl.com/c2xgcg

Przodujemy tej grupie czy w tej grupie? Otóż nic podobnego. Ani jedno ani drugie. Pokazaliśmy młodzieży trochę gór i ciekawostek w terenie, zainspirowaliśmy niektórych, aby zainteresowali się zdobywaniem GOT PTTK i wybrali się tam kiedyś ponownie, np. ze swoim rodzicami czy w gronie koleżeńskim na wędrówki. Przed wyjazdem było spotkanie, na którym prowadzący (nie przodujący!) tę grupę poinstruowali jej uczestników na temat podstawowego ekwipunku i co należy a czego nie powinno się z sobą zabierać na taką wędrówkę. Nie było absolutnie żadnej mowy jakimkolwiek przodowaniu. Warto to sobie wziąć pod rozwagę i wreszcie dostosować nazwę kadry do zadań jakie faktycznie się wykonuje.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-19 17:35:59

Mam jeszcze taka mapę - PPWK rocznik 1986.
skrzyżowanie atlasu samochodowego z mapą turystyczną ale dla orientacji w terenie wystarczała.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-19 17:53:09

Pzreciez od XIII Zjazdu nastpió w PTTK pomieszanie z poplataniem.
Od tego Zjazdu nastąpił 11. Przełom 1989 r. o czym pisze Autor tekstu;
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=27732

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 19:34:26

Mamy jakąś mlodzieżówkę w PTTK?
Oczywiście, że mamy. Na tym forum są jej przedstawiciele. Nie zauważyłeś?
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-19 20:39:32

Nie zauważyłeś?
Programowo? Nie za bardzo! Chodzi Ci może mimochodem o Januszka?:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-19 20:44:09

Programowo? Nie za bardzo! Chodzi Ci może mimochodem o Januszka?:-)
mhm

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 20:53:16

Chodzi Ci może mimochodem o Januszka?:-)
Duchem jest młody i ma inne podejście do omawianego problemu w odróżnieniu od swoich rówieśników :-)
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-19 20:56:50

Krzysiu - wzajemnie pozdrawiam :-)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 21:06:37

wreszcie dostosować nazwę kadry do zadań jakie faktycznie się wykonuje.
Nie zawsze nazwa jest adekwatna do zadań, jakie się wykonuje.
Idąc Twoim tokiem myślenia, powinniśmy postulować o zmianę nazwy "skarbnik" (kojarzy się ze skarbami) na "składkowy" lub "kasjer".
A "członek" też brzmi jakoś dwuznacznie...:-)
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 21:17:46

Nie zawsze nazwa jest adekwatna do zadań, jakie się wykonuje
Nazwy powinny być odpowiednio dostosowane do znaczeń wyrazów przyjętych w języku polskim. W przeciwnym razie mamy do czynienia z bałaganiarstwem. Nazwa "przodownik", określająca osobę którą cechuje całkowicie odmienny charakter działania, niż to wynika ze słownikowego znaczenia tego wyrazu, świadczy o bałaganie nazewniczym panującym w PTTK. Smaku temu całemu bałaganiarstwu dodaje fakt, że mamy przodowników turystyki kwalifikowanej (górskiej, pieszej, motorowej itd.) ale mamy też przewodników turystyki kwalifikowanej w przypadku kajakarstwa.
Idąc Twoim tokiem myślenia, powinniśmy postulować o zmianę nazwy "skarbnik" (kojarzy się ze skarbami).
Tu nie chodzi o skojarzenia, tylko o poprawne znaczenie wyrazów. Określenie funkcji "skarbnika" jest w powszechnym użyciu i jest jak najbardziej zgodne ze słownikiem języka polskiego: "skarbnik - osoba zbierająca pieniądze od członków jakiejś organizacji i przechowująca je" (źródło => http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=skarbnik )

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 21:50:09

W odpowiedzi na to ponownie
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2511765
Z naciskiem na punkt pierwszy
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 22:00:15

W odpowiedzi na to ponownie
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2511765
Z naciskiem na punkt pierwszy
No właśnie: "osoba lub grupa ludzi, które mają lepsze niż inni wyniki w jakiejś dziedzinie". Takie pojmowanie znaczenia tej kadry, to zwyczajne nieporozumienie. My nie mamy być przodującymi w jakiejś rywalizacji, zabawiać się w wyścigi, być na przodzie "pożerając" kilometry, mieć lepsze wyniki niż inni. Wprost przeciwnie. Powinniśmy zwalczać takie tendencje, bowiem pokonywanie dużych odległości prowadzi do wyczerpania, a poza tym zwiedzanie na wyścigi aby zaliczyć jak najwięcej miejsc po to by wyprzedzić innych, ogranicza możliwość poznawania i podziwiania uroków kraju. My mamy organizować turystykę, udzielać instruktarzu jak uprawiać dany rodzaj turystyki, prowadzić wycieczki, dzielić się swoją wiedzą krajoznawczą, uczyć kultury turystycznej i popularyzować turystykę w swoim środowisku, a nie stawiać sobie za cel osiąganie lepszych wyników od innych.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-19 22:22:50

My mamy organizować turystykę, udzielać instruktarzu jak uprawiać dany rodzaj turystyki, prowadzić wycieczki, dzielić się swoją wiedzą krajoznawczą, uczyć kultury turystycznej i popularyzować turystykę w swoim środowisku, a nie stawiać sobie za cel osiąganie lepszych wyników od innych.
Właśnie TO większość z nas robi! I nie potrzeba nam do tego nazwy, które będzie precyzyjnie to określać. Nazwa "Przodownik" przecież w gruncie rzeczy jest umowna i każdy zdaje sobie z tego sprawę. No, może nie każdy...
A swoją drogą, pięknie określiłeś nasz cel. Całkowicie się zgadzam.Tak staram się robić.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-19 22:32:20

Nazwa "Przodownik" przecież w gruncie rzeczy jest umowna i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
Gdybyśmy działali w jakiejś organizacji o utajnionych strukturach, to wtedy moglibyśmy używać nazewnictwa znanego tylko wąskiej grupie wtajemniczonych. A my mamy działać otwarcie, popularyzować turystykę na zewnątrz, a nie zamykać się w jakiejś wąskiej klice działaczy i popadać w marazm. A ta nazwa nie jest ani znana, ani zrozumiała dla ludzi z zewnątrz, a w dodatku często jest mylona nawet przez samych członków PTTK. Także w niektórych artykułach na portalu PTTK można spotkać się przypadkami, kiedy autor pisze o przewodnikach turystyki takiej, a z tekstu wynika, że chodzi o obecnych przodowników. Dobrze by było zrobić z tym wreszcie porządek.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-20 09:29:24

.Nazwa "przodownik", określająca osobę którą cechuje całkowicie odmienny charakter działania, niż to wynika ze słownikowego znaczenia tego wyrazu, świadczy o bałaganie nazewniczym panującym w PTTK.
Słownik języka polskiego podaje: http://www.sjp.pl/co/przodownik
przodownik - osoba o lepszych wynikach w jakiejś dziedzinie

Czy naprawdę uważasz, że przodonik w PTTK, to nie jest osoba o lepszych wynikach w swojej dziedzinie?

Ten sam słownik podaje też:
przodownik - kosiarz idący na początku szeregu żniwiarzy

I tu też się zgadza znaczenie tego słowa, bo najczęściej przodownik idzie lub jedzie na początku grupy turystów.

W okresie przedwojennym nazwa przodownik była stosowana m.in. w policji dla określenia szefa posterunku i znakomicie pasowała do słownikowych kontekstów.

Całe to mędrkowanie, że przodownik nie oznacza tego, co oznacza, jest wynikiem zapomnienia tego, co było istotne dla tych, którzy tą nazwę zastosowali w odniesieniu do osób o lepszych wynikach, prowadzących wycieczki. Jest pradwą, że słowo staje się jakimś archaizmem i automatycznie środowisko, które uzywa takiego słowa może być przez niektórych poczytywane za jakiś skansen. Ale skanseny to chyba nie to, z czym PTTK nie chce mieć nic wspólnego, nieprawdaż?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-20 09:43:05

.....jakiś skansen. Ale skanseny to chyba nie to, z czym PTTK nie chce mieć nic wspólnego, nieprawdaż?
Moze i góra PTTK ma za dużo ze skansenu i dlatego żyje przeszłością i wspominkami, a za mało patrzy w przyszłość? Vide gazetka zjazdowa napisana w stylu "Trybuny Ludu", jaką zamieścił nam Paweł:-). Albo żenująca ( ze strony ZG PTTK!) dyskusja na temat własności forum dyskusyjnego PTTK ( tego z kreską:-))
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 10:43:51

Całe to mędrkowanie, że przodownik nie oznacza tego, co oznacza, jest wynikiem zapomnienia tego, co było istotne dla tych, którzy tą nazwę zastosowali w odniesieniu do osób o lepszych wynikach, prowadzących wycieczki.
W zapisach regulaminu PTT odnośnie przewodników do GOT, ani też w regulaminach przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK nie ma ani słowa, że nasza społeczna kadra ma w zakresie swoich obowiązków osiąganie lepszych wyników od innych, natomiast o obowiązkach i uprawnieniach do prowadzenia wycieczek to owszem.
Jest prawdą, że słowo staje się jakimś archaizmem i automatycznie środowisko, które uzywa takiego słowa może być przez niektórych poczytywane za jakiś skansen. Ale skanseny to chyba nie to, z czym PTTK nie chce mieć nic wspólnego, nieprawdaż?
Zauważ, że skansen to nie osoby, a muzeum etnograficzne pod gołym niebem, gdzie eksponowane są zabytki budownictwa ludowego oraz sprzęty i narzędzia określonego regionu, ale również w znaczeniu potocznym miejsce zacofane pod względem cywilizacyjnym. Nie zgadzam się z tym, aby PTTK i nasza kadrę społeczną kojarzono z jakimś skansenem.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-20 11:47:39

Nie zgadzam się z tym, aby PTTK i nasza kadrę społeczną kojarzono z jakimś skansenem.
Słusznie protestujesz Lechu. Ale jakie jest powszechne odczucie wśród ludności PRLu bis, to sami dobrze wiemy. A kto jest głównie winny, ze tak PTTK jest postrzegane? To jest dobre pytanie.:-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-20 13:43:04

przodownik czy przewodnik ?

przodownik - uprawnienie w PTTK kadry programowej PTTK to jednak już tradycja! Tak powinno pozostać.

przewodnik - to formalnie określony i funkcjonujący zawód (a czy wykonywany odpłatnie czy jako wolontariat) w oderwaniu od specyfiki organizacyjnej. Nie jest uprawnieniem kadry programowej PTTK.

Co do uporządkowania regulaminów, legityamcji, odznak - a to podwórko działaczy i samej kadry programowej. Fakt, w przedzjazdowym biuletynie nie ma na temat wypowiedzi.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-20 14:53:37

W zapisach regulaminu PTT odnośnie przewodników do GOT, ani też w regulaminach przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK nie ma ani słowa, że nasza społeczna kadra ma w zakresie swoich obowiązków osiąganie lepszych wyników od innych
Pewne sprawy są tak oczywiste, że pisanie o nich nie musi być praktykowane. Wydaje mi się, że samo otrzymanie uprawnień jest jakimś potwierdzeniem osiągnięcia lepszych wyników od tych, co tych uprawnień nie mają. Pierwszym sitem jest weryfikacja kandydatów przed kursem, a drugim egzamin. Zupełnie wystarczy tej "lepszości".
Zauważ, że skansen to nie osoby, a muzeum etnograficzne pod gołym niebem, gdzie eksponowane są zabytki budownictwa ludowego oraz sprzęty i narzędzia określonego regionu, ale również w znaczeniu potocznym miejsce zacofane pod względem cywilizacyjnym. Nie zgadzam się z tym, aby PTTK i nasza kadrę społeczną kojarzono z jakimś skansenem.
Dlkaczego zakładasz, że obiekt PTTK-owski nie może być skansenem? Skansen to niby nie osoby, a jednak dokładnie to, co jakieś osoby wytworzyły, nieprawdaż? A co do tego, czy ktoś się zgadza, czy nie, to decyduje otoczenie, a nie sam zainteresowany. Zainteresowany tym, żeby nie był z kojarzony ze skansenem powinien wykazać się aktywnością, żeby postrzegano go w lepszym świetle. Problem w tym, że przeciętna PTTK-owska aktywność jest obecnie bardziej niż mizerna.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-20 15:08:42

My nie mamy być przodującymi w jakiejś rywalizacji, zabawiać się w wyścigi, być na przodzie "pożerając" kilometry, mieć lepsze wyniki niż inni.
Skąd Ci się to wzięło, że lepszy oznacza szybszy lub ten, kto przebędzie dziennie więcej? Lepszy to ten, który zrobi coś właściwie, a nie byle jak. Co do prędkości, to kolarze mają taki konkurs sprawnościowy zwany żółwią jazdą - wygrywa ten, kto przyjedzie na metę ostatni. W konkursach krajoznawczych też się nie liczy, kto odpowie pierwszy, ale wygrywa ten, kto odpowie właściwie.
My mamy organizować turystykę, udzielać instruktarzu jak uprawiać dany rodzaj turystyki, prowadzić wycieczki, dzielić się swoją wiedzą krajoznawczą, uczyć kultury turystycznej i popularyzować turystykę w swoim środowisku, a nie stawiać sobie za cel osiąganie lepszych wyników od innych.
W każdym środowisku są tacy, co mają jakieś ambicje i tacy, co ich nie mają. Niektórzy mają tzw. zdrowe ambicje, a inni chore. Opisujesz to wszystko po objawach, ale tak bez przekonania, że wiesz, o czym piszesz. Uważam, że należy mieć ambicję i to zdrową, czyli to, co decyduje o tym, że ktoś staje się lepszy i zasługuje na to, żeby być przodownikiem. Sam to robisz i jakoś dziwnie reagujesz na to, co ktoś scharakteryzował w słowniku w dużym skrócie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 15:42:03

Wydaje mi się, że samo otrzymanie uprawnień jest jakimś potwierdzeniem osiągnięcia lepszych wyników od tych, co tych uprawnień nie mają. Pierwszym sitem jest weryfikacja kandydatów przed kursem, a drugim egzamin. Zupełnie wystarczy tej "lepszości".
Rozumując w tak nielogiczny sposób by trzeba ponazywać "przodownikami" wszystkich, którzy aby uzyskać jakieś uprawnienia muszą spełnić określone warunki. I tak instruktorów ZHP by trzeba przemianować na "przodowników ZHP", instruktorów narciarskich PZN na "przodowników narciarskich PZN", pilotów wycieczek na "przodowników wycieczek", przewodników terenowych na "przodowników terenowych", magistrów farmacji na "przodowników farmacji" itd.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 16:04:22

Skąd Ci się to wzięło, że lepszy oznacza szybszy lub ten, kto przebędzie dziennie więcej?
Z definicji określenia "przodownik"
]Lepszy to ten, który zrobi coś właściwie, a nie byle jak.
Jak wiemy z historii PRL miana "przodowników pracy" ponadawano często tym, którzy byli szybsi w produkcji", a że potem ich praca okazywała się brakoróbstwem kiedy po oficjalnym otwarciu jakiegoś obiektu z wielką pompą po krótkim czasie trzeba było go zamknąć i poprawiać od nowa.
Co do prędkości, to kolarze mają taki konkurs sprawnościowy zwany żółwią jazdą - wygrywa ten, kto przyjedzie na metę ostatni. W konkursach krajoznawczych też się nie liczy, kto odpowie pierwszy, ale wygrywa ten, kto odpowie właściwie.
Całkowicie chybione porównanie. Przecież uprawnień "przodownika PTTK" nie nadaje się automatycznie tym, którzy wygrywają w jakimś konkursie czy współzawodnictwie, a zwyczajnie po spełnieniu wymogów określonych regulaminem, m.in. po odbyciu szkolenia i pozytywnym zdaniu egzaminu.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 16:25:09

przodownik - uprawnienie w PTTK kadry programowej PTTK to jednak już tradycja! Tak powinno pozostać.
Jeśli tak, to tylko na zasadzie wprowadzenia rywalizacji i automatycznego nadawania tego tytułu najlepszym, którzy w tej rywalizacji przodują - bez jakichkolwiek egzaminów i innych wymogów.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-20 17:00:31

To popieram, jak najbardziej.
Pamiętam, jeszcze z lat 70-80 XX wieku, nasza grupa zawsze zgłaszała, że chcemy konkretnego, znanego z poprzednich wędrówek przodownika GOT (Sudety) na kierownika rajdu firmowego. To Kolega o świetnej orientacji w każdym temacie na trasie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-20 17:20:56

Wydaje mi się, że samo otrzymanie uprawnień jest jakimś potwierdzeniem osiągnięcia lepszych wyników od tych, co tych uprawnień nie mają. Pierwszym sitem jest weryfikacja kandydatów przed kursem, a drugim egzamin. Zupełnie wystarczy tej "lepszości".
Rozumując w tak nielogiczny sposób by trzeba ponazywać "przodownikami" wszystkich, którzy aby uzyskać jakieś uprawnienia muszą spełnić określone warunki.
Lechu
nie wiem jakiej substancji używasz , ale obawiam sie że w tym kraju jest ona niedozwolona.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 17:46:10

nie wiem jakiej substancji używasz , ale obawiam sie że w tym kraju jest ona niedozwolona.
Widzę, że jak zabrakło już argumentów merytorycznych, to posuwasz się do złośliwych insynuacji. Lepiej zajrzyj jeszcze raz do słownika odpowiedz sobie na pytanie co znaczy w języku polskim wyraz "przodownik". I pomyśl czy ten tytuł oznacza kogoś kto zdał jakieś egzaminy nadające formalne uprawnienia do określonej działalności, czy też powinien należeć się tylko tym, którzy przodują w danej dziedzinie. Chyba nie wmówisz mi tu, że ci wszyscy, którzy kiedyś zdali egzaminy i otrzymali tytuł przodownika turystyki takiej a takiej, nadający im obowiązek organizowania i prowadzenia wycieczek, rzeczywiście przodują w jakiejś rywalizacji w ramach PTTK i czy w ogóle organizują i prowadzą te wycieczki oraz czy w świetle obowiązującego prawa wolno im to legalnie robić?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 20:36:07

A kto Tobie Lechu zabronił prowadzić społecznie wycieczek jako przodownik PTTK ?
Kto Tobie zabronił prywatnie prowadzić wycieczek dla znajomych bez uprawnień jakichkolwiek ?

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-20 21:14:26

Może się mylę, ale zaczynam podejrzewać, że upór Lecha dotyczący nazwy "Przodownik" ma "drugie dno". Biorąc pod uwagę poprzednie wypowiedzi, zaczynam domniemywać, że tutaj nie chodzi tylko o nazwę, ale o kompetencje, a co za tym idzie zwiększenie pola manewru. Oczywiście, to tylko moje sugestie, ale chyba jest tutaj jakaś furtka, którą dojrzał nasz Kolega.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 21:21:03

Ja też przypuszczam, że chodzi o coś innego. Chyba, że ktoś Lechowi rzeczywiście zabronił prowadzić wycieczek społecznie lub prywatnie, ale kto i dlaczego ?
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 21:20:48

A kto Tobie Lechu zabronił prowadzić społecznie wycieczek jako przodownik PTTK ?
A przepisy państwowe, które z pewnością dobrze znasz. A jeśli ich nie znasz, to tylko źle świadczy o Twoich kompetencjach jako posiadacza uprawnień społecznej kadry PTTK. Już kilka lat temu znany krajoznawca, działacz PTTK i senator z Wielkopolski zwrócił na ten problem uwagę na posiedzeniu Sejmu:
"Mam więc pytanie do pani minister i prosiłbym o odpowiedź na piśmie: czy osoba, która oprowadza wycieczkę, ale nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia, działa legalnie? Bo są różne interpretacje dotyczące tej materii, a jest to bardzo istotne dla działania organizacji społecznych, między innymi PTTK. W niektórych regionach interpretuje się to w ten sposób, że praca przewodnika jest pracą zawodową, do której należy mieć określone uprawnienia i wówczas można oprowadzać za wynagrodzeniem. Ale jest wiele osób, które pełnią w PTTK funkcje przodowników turystyki pieszej czy instruktorów krajoznawstwa, a zdaniem niektórych urzędników społeczne pełnienie funkcji przewodnika jest w kontekście ustawy o usługach turystycznych zabronione."
(źródło => http://www.senat.gov.pl/k5/dok/sten/056/13.HTM#A00061
Kto Tobie zabronił prywatnie prowadzić wycieczek dla znajomych bez uprawnień jakichkolwiek ?
Społeczna kadra PTTK ma prowadzić imprezy i wycieczki zorganizowane w ramach PTTK. Aby zabrać grupę znajomych i wybrać się prywatnie na wędrówkę nie potrzebne są żadne uprawnienia ani w ogóle PTTK. Jeżeli tak będziemy pojmować swoją rolę, to PTTK w końcu się rozpadnie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 21:39:57

Z cytowania wynika, że zabronione jest społeczne pełnienie funkcji przewodnika, a nie przodownika. Jaśnie Pan Senator wspomina tylko, że są tacy ludzie jak przodownicy oraz że są różne interpretacje.
I co dalej ?
Gdzie jest napisane explicite, że przodownik nie może oprowadzać wycieczek społecznie ?
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 21:39:40

Ja też przypuszczam, że chodzi o coś innego. Chyba, że ktoś Lechowi rzeczywiście zabronił prowadzić wycieczek społecznie lub prywatnie, ale kto i dlaczego
A co, uważasz, że Ciebie ten problem nie dotyczy? W poprzedniej mojej wypowiedzi zacytowałem wypowiedź Włodzimierza Łęckiego. Przeczytaj ją uważnie i przemyśl bo widzę, że zaczynasz prześcigać się w bzdurnych domysłach. Ciekawe kto tu pragnie przodować w tej rywalizacji?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 21:48:26

Mnie ten problem nie dotyczy ? Nie mówiłem nigdy, że ktoś mi zabrania prowadzenia imprez społecznie jako przodownik !
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-20 21:45:15

Społeczna kadra PTTK ma prowadzić imprezy i wycieczki zorganizowane w ramach PTTK. Aby zabrać grupę znajomych i wybrać się prywatnie na wędrówkę nie potrzebne są żadne uprawnienia ani w ogóle PTTK. Jeżeli tak będziemy pojmować swoją rolę, to PTTK w końcu się rozpadnie.
Tak naprawdę, prowadzimy wycieczki prywatnie, bez żadnego wynagrodzenia. Uprawnienia kadry PTTK potrzebne nam są jedynie dla własnych, Towarzystwa potrzeb, takich jak weryfikacja OTP.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-20 21:58:10

Potwierdzam, również nie miałem żadnych problemów ani o takowych nie słyszałem.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 21:48:05

Z cytowania wynika, że zabronione jest społeczne pełnienie funkcji przewodnika, a nie przodownika.
Widzę, że masz poważne kłopoty ze zrozumieniem wypowiedzi senatora, z której wynika, że do prowadzenia wycieczek trzeba mieć specjalne uprawnienia. Przodownik PTTK ma m.in. obowiązek prowadzenia wycieczek, a wg interpretacji przepisów na wielu obszarach kraju jest to zastrzeżone wyłącznie dla przewodników z uprawnieniami państwowymi na dany teren i tylko osoby posiadające te uprawnienia mogą tam prowadzić wycieczki. To jest to bardzo istotne dla działania organizacji społecznych, między innymi PTTK.
Gdzie jest napisane explicite, że przodownik nie może oprowadzać wycieczek społecznie
Jeżeli w przepisach jest określone jakie osoby mogą prowadzić wycieczki i wykonywać zadania przewodnika, a wśród tych osób nie wymieniono społecznej kadry PTTK, to jest oczywiste, że wg tych przepisów przodownicy PTTK nie są uprawnieni do ich prowadzenia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 22:03:05

W oddziale, w którym się uspołeczniam organizatorzy turystyki prowadzą wycieczki, przodownicy prowadzą wycieczki, instruktorzy szkolenia i wycieczki. Nikt nie miał problemów z tego powodu. Działalność jest społeczna i się kręci.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 22:07:28

No to skoro nie możesz oprowadzać po tych terenach to oprowadzaj po innych terenach.
Nie widzę problemu.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-20 22:08:22

Liczysz na to, że po zmianie nazwy z "Przodownik" na "Przewodnik" automatycznie uzyskasz uprawnienia Przewodnika?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:05:56

Nie mówiłem nigdy, że ktoś mi zabrania prowadzenia imprez społecznie jako przodownik
Ty nie musisz mówić. Masz działać zgodnie z regulaminem. A regulamin, np. przodownika turystyki górskiej wyraźnie nakazuje:
Przodownik swoje obowiązki wykonuje zgodnie ze Statutem PTTK oraz niniejszym Regulaminem, przestrzegając obowiązujących przepisów i rozporządzeń dotyczących ruchu turystycznego.
Jako przodownik turystyki górskiej jestem zobowiązany do stosowania się do przepisów i rozporządzeń, które m.in. zakazują mi prowadzenia grup na większości ciekawych krajoznawczo obszarach polskich gór. Jasne? Jasne. Lepiej pomyśl jak to zmienić, jak zmienić chore prawo, a nie chowaj głowy w piasek i nie udawaj, że nie ma problemu.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-20 22:18:16

Organizuj więc wycieczki po terenach mniej ciekawych. Przyczynisz się do ich popularyzacji. Nie ma tego złego....
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-20 22:18:29

Jako przodownik turystyki górskiej jestem zobowiązany do stosowania się do przepisów i rozporządzeń, które m.in. zakazują mi prowadzenia grup na większości ciekawych krajoznawczo obszarach polskich gór.
Przecież członkowie PTTK też mają możliwość zdobyć stosowne uprawnienia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:15:30

Liczysz na to, że po zmianie nazwy z "Przodownik" na "Przewodnik" automatycznie uzyskasz uprawnienia Przewodnika?
Czytajże wreszcie uważnie o czym tu piszę. Napisałem wyraźnie, że popieram wniosek zmiany nazwy "przodownika" na "instruktora". Pisałem też, że Wielkopolska Korporacja Oddziałów PTTK już dawno wystąpiła z wnioskiem o nadanie kadrze przodownickiej PTTK takich uprawnień, jakie są przywilejem kadry kultury fizycznej wynikającym z Ustawy o kulturze fizycznej, oraz o dokonanie zmian w Ustawie o usługach turystycznych, by nie była hamulcem w rozwoju społecznej turystyki. Czy nie lepiej poprzeć te wnioski, zamiast przekomarzać się ze mną i zabawiać się w jałowe spory w rodzaju "ile diabłów zmieści się na czubku szpilki"?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:23:23

Organizuj więc wycieczki po terenach mniej ciekawych. Przyczynisz się do ich popularyzacji. Nie ma tego złego...
Jak sobie to wyobrażasz? Prowadząc grupę jako przodownik turystyki górskiej PTTK mam kluczyć po górach i nadkładać kilometrów omijając miejsca, na których mam zakaz prowadzenia, mamy nie korzystać ze schronisk położonych w górach? Ale spokojna głowa. Dajemy sobie radę. Jeździmy w góry do Czech i na Słowację i tam też organizuje się zloty przodownickie czy wycieczki szkoleniowe dal kandydatów na przodowników. I nic z tego, że tracą na tym obiekty PTTK, które często nawet w sezonie narzekają na brak obłożenia. No ale skoro ZG PTTK zdominowały interesy środowiska przewodników państwowych, za sprawą których wprowadzono te wszystkie bzdurne ograniczenia, to mają teraz problem ze schroniskami. Bo czy to normalne, że wszystkie zorganizowane grupy członków Towarzystwa, zmierzające do schronisk PTTK czy innych obiektów noclegowych w górach (poza nielicznym wyjątkami), zgodnie z obowiązującym prawem muszą być eskortowane przez przewodników górskich z uprawnieniami państwowymi na dany teren?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:37:52

Przecież członkowie PTTK też mają możliwość zdobyć stosowne uprawnienia.
Przepraszam, ale dyskutujemy o uprawnieniach społecznej kadry, a nie o płatnych zawodach. A może zaproponujesz społecznej kadrze przerzucić się na zawodowstwo i rezygnację z dotychczasowej działalności? Jakie masz konkretne propozycje? W jaki sposób byś to przeprowadził?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:47:24

Tak naprawdę, prowadzimy wycieczki prywatnie, bez żadnego wynagrodzenia.
Jeżeli organizujecie i prowadzicie prywatnie, to nie jest to działalność ani dla, ani w PTTK. Nie taka jest rola społecznej kadry PTTK. Regulaminy, np. przodownika t.g. mówią wyraźnie o obowiązku: "organizowania i prowadzenia wycieczek oraz imprez turystyki górskiej PTTK". Jeżeli wycieczka jest zorganizowana przez koło czy klub PTTK dla swoich członków, to już nie może być mowy o prywatnym prowadzeniu wycieczki, rajdu czy innej imprezy.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-20 22:59:50

W oddziale, w którym się uspołeczniam organizatorzy turystyki prowadzą wycieczki, przodownicy prowadzą wycieczki, instruktorzy szkolenia i wycieczki. Nikt nie miał problemów z tego powodu.
Nie znaczy to, że działacie zgodnie z obowiązującymi regulaminami, które obligują społeczną kadrę PTTK do przestrzegania obowiązujących przepisów. Kłusownikom też się udaje bez problemu upolować zwierzynę. Nie znaczy to też, że na pewno nikt nie będzie miał problemów do czasu aż nie zmienią prawa. Że to prawo jest głupie, to juz inna kwestia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 00:12:27

Wydaje mi się, że samo otrzymanie uprawnień jest jakimś potwierdzeniem osiągnięcia lepszych wyników od tych, co tych uprawnień nie mają. Pierwszym sitem jest weryfikacja kandydatów przed kursem, a drugim egzamin. Zupełnie wystarczy tej "lepszości".
Rozumując w tak nielogiczny sposób by trzeba ponazywać "przodownikami" wszystkich, którzy aby uzyskać jakieś uprawnienia muszą spełnić określone warunki.
Jeżeli koniecznie chcesz założyć coś nielogicznego, to zawsze osiagniesz nielogiczny efekt, tylko po kie licho? Czy uważasz, że język polski jest tak ubogi, że koniecznie trzeba używać jednego słowa do wszystkiego, co się napatoczy?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-21 00:19:52

Liczysz na to, że po zmianie nazwy z "Przodownik" na "Przewodnik" automatycznie uzyskasz uprawnienia Przewodnika?
Czytajże wreszcie uważnie o czym tu piszę. Napisałem wyraźnie, że popieram wniosek zmiany nazwy "przodownika" na "instruktora".
Niezależnie od tego czy nazwiesz przodownika przewodnikiem czy instruktorem (czy jakkolwiek chcesz), nie zmieni to uprawnień kadry społecznej PTTK. Jeśli nawet zgodnie z twoją teorią wszyscy prowadząc jakiekolwiek wycieczki łamiemy prawo to czynimy to z pasji. A pasji nie przeszkodzi nawet najbardziej kretyńska nazwa więc nie uważam żeby zmiana nazwy przodownik mogła w dowolny sposób zmienić naszą sytuację.
Czy nie lepiej poprzeć te wnioski, zamiast przekomarzać się ze mną i zabawiać się w jałowe spory w rodzaju "ile diabłów zmieści się na czubku szpilki"?
Zapewniam cię że nikt z nas nie chce prowadzić jałowych sporów z tobą (nie mam pojęcia ile diabłów mieści się na czubku szpilki), jednak sam prowokujesz takie dyskusje przy każdej okazji robiąc z siebie męczennika bo nie masz takich uprawnień jak przewodnicy. Kadra społeczna ma inne zadania niż " tropienie mafii przewodnickiej PTTK",
Chcesz zmieniać przepisy to swoje pomysły kieruj do właściwych organów administracji państwowej, tu możesz wywołać jedynie dyskusje która jak sam zauważyłeś jest raczej jałowa.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-21 00:40:44

Bo czy to normalne, że wszystkie zorganizowane grupy członków Towarzystwa, zmierzające do schronisk PTTK czy innych obiektów noclegowych w górach (poza nielicznym wyjątkami), zgodnie z obowiązującym prawem muszą być eskortowane przez przewodników górskich z uprawnieniami państwowymi na dany teren?
Nie wiem Lechu skąd czerpiesz swoją wiedzę na temat aktów prawnych w RP, ale ja w ustawie o usługach turystycznych ani w stosownych rozporządzeniach nie znalazłem ani jednego zdania na temat " eskortowania". Jeśli masz problem ze zrozumieniem tego co czytasz, spróbuj zacząć od tekstów łatwiejszych. na początek proponuje " Elementarz" M.Falskiego

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 08:36:03

Czy uważasz, że język polski jest tak ubogi, że koniecznie trzeba używać jednego słowa do wszystkiego, co się napatoczy?
A Ty może uważasz, że w nazewnictwie można używać dowolnych słów mających odmienne znaczenie językowe nie narażając się na śmieszność?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 08:50:38

Nie wiem Lechu skąd czerpiesz swoją wiedzę na temat aktów prawnych w RP, ale ja w ustawie o usługach turystycznych ani w stosownych rozporządzeniach nie znalazłem ani jednego zdania na temat " eskortowania".
Świadczy to o Twoich kiepskich kompetencjach jako posiadacza uprawnień kadry PTTK i braku że w języku polskim "być eskortowanym" znaczy chodzić pod czyjąś opieką czy w czyjejś asyście. Skoro na większości ciekawych krajoznawczo obszarach kraju przepis wymusza prowadzenie wycieczek tylko przez zawodowych przewodników, to znaczy, że są one zmuszone odgórnymi przepisami do poruszania się pod opieką przewodnika, inaczej mówiąc muszą być eskortowane a nie moga być prowadzone przez dowolną osobę nie posiadającą takich uprawnień. Chyba nie musze tu tłumaczyć, że społeczna kadra PTTK jak m.in. przodownicy turystyki i instruktorzy PTTK nie mają uprawnień równoznacznych z uprawnieniami zawodowymi przewodnika turystycznego.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-21 09:09:49

...muszą być eskortowane a nie moga być prowadzone przez dowolną osobę nie posiadającą takich uprawnień.


Może Ty mówisz o wycieczkach z Izraela, one zwykle mają eskortę (ale to akurat nie wynika z polskiego prawa)
Świadczy to o Twoich kiepskich kompetencjach jako posiadacza uprawnień kadry PTTK

Wszyscy wiemy że najlepsza kadra PTTK jest w Poznaniu. Tam przodownik ze świetnymi kwalifikacjami (i sokolim wzrokiem) to nawet ze swojego okna Tatry widzi.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 09:20:52

Wszyscy wiemy że najlepsza kadra PTTK jest w Poznaniu. Tam przodownik ze świetnymi kwalifikacjami (i sokolim wzrokiem) to nawet ze swojego okna Tatry widzi.
Wiesz co? Z ludżmi, którzy w taki cyniczny sposób podchodzą do poważnego problemu upadku społecznej kadry PTTK i kryzysu w PTTK w ogóle, nigdy tej sytuacji nie naprawimy, a co najwyżej zmieni się ona na gorsze. Jeżeli chcesz się zabawiać w przepychanki słowne, zamiast pisać do rzeczy o tym co należy zmienić i naprawić, co zrobić aby przepisy sprzyjały turystyce społecznej i wspierały budowanie społeczeństwa obywatelskiego, to ja już Ci dziękuję. Na dalsze teksty w tym stylu nie będę odpowiadał.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-21 10:03:30

Podpinam się pod pierwszy z brzegu post w wątku.

Dziwię się zamiłowaniu części Forumowiczów do dyskusji ze ścianą.
Mnie to nie sprawia przyjemności.

Kwestię historyczności nazwy "przodownik" już ustaliliśmy a z faktami
raczej ciężko się dyskutuje (przynajmniej niektórym).
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36658

Co do rzekomej niemożności prowadzenia wycieczek przez nie-przewodników,
w tym zarówno przodowników jak i osób bez jakichkolwiek uprawnień, sprawa
jest prosta:
ustawa o usługach turystycznych dotyczy wyłącznie zawodowego
wykonywania obowiązków przewodnika.

Zatem społeczne, niezarobkowe oprowadzanie grup pod ustawę nie podchodzi,
tym samym jest dozwolone.

Problem zaczyna się w przypadku obszarów pow. 1000 m n.p.m. i parków narodowych
i rezerwatów w obszarach górskich bowiem jeszcze są objęte rozporządzeniem
o bezpieczeństwie przebywania w górach.
Ale jak już o tym pisano na forum i ja też o tym pisałem
http://przewodnicki.blog.onet.pl/2,ID368644867,index.html
przygotowywana jest zmiana przepisów która sprawę załatwi.
LINK

Tym samym pozostaje cierpliwie czekać i nie ma co się rozczulać bo sytuacja
naprawdę wygląda dosyć korzystnie a uchylenie nieszczęsnego rozporządzenia
o poziomicy jest wyłącznie kwestią czasu.

Pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 10:24:17

Dziwię się zamiłowaniu części Forumowiczów do dyskusji ze ścianą.
Cóż, najlepiej nazwać "ścianą" kogoś, kto przedstawia pewne niewygodne fakty, które nie odpowiadają jedynej słusznej interpretacji lansowanej przez środowisko "młodzieży" skupionej wokół Tomasza Dygały.
ustawa o usługach turystycznych dotyczy wyłącznie zawodowego wykonywania obowiązków przewodnika.
Ciekawe, bo praktyka pokazała, że na podstawie kodeksu wykroczeń ukarano wysoką grzywną wiele osób, które wykonywały zadania przewodnika bynajmniej nie zawodowo. Oczywiście ten problem dla wybitnego znawcy problemu Tomasz Dygały nie istnieje. Nie istnieje też wypowiedź byłego senatora Włodzimierza Łęckiego, który właśnie na ten problem zwrócił uwagę na posiedzeniu Sejmu już przed kilku laty.
Problem zaczyna się w przypadku obszarów pow. 1000 m n.p.m. i parków narodowych i rezerwatów w obszarach górskich
Nie tylko, bowiem na obszarach większości parków narodowych w Polsce, a nie tylko w górach, obowiązują zarządzenia dyrekcji tych parków, które zezwalają na prowadzenie grup tylko przewodnikom z miejscowymi licencjami. I nowa ustawa dotycząca bezpieczeństwa w górach tej sytuacji nie zmieni. Nadal pozostanie zapis w kodeksie wykroczeń: Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego (...) - podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-21 11:15:38

Wyjaśniając tym, którzy są podatni na argumenty merytoryczne:
Nadal pozostanie zapis w kodeksie wykroczeń:
Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania
przewodnika turystycznego (...)
- podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
Tyle że tenże zapis w k.w. został wprowadzony przez art. 46 ustawy
o usługach turystycznych, która mówi także:

Art. 3. Przez użyte w ustawie określenia należy rozumieć:
/.../
7a) przewodnik turystyczny - osobę zawodowo oprowadzającą turystów
lub odwiedzających po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach
oraz udzielającą o nich informacji;
czyli owszem sankcja istnieje ale za zawodowe wykonywanie
zadań bez uprawnień.

Pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 13:55:13

Skąd Ci się to wzięło, że lepszy oznacza szybszy lub ten, kto przebędzie dziennie więcej?
Z definicji określenia "przodownik"
]Lepszy to ten, który zrobi coś właściwie, a nie byle jak.
Definicja nic nie mówi o szybkości. Lepszy nie oznacza automatycznie szybszy, chyba że sam tak założysz. Tyloko w jakim celu masz zakładać coś, co jest w tym przypadku bez sensu?
Jak wiemy z historii PRL miana "przodowników pracy" ponadawano często tym, którzy byli szybsi w produkcji", a że potem ich praca okazywała się brakoróbstwem kiedy po oficjalnym otwarciu jakiegoś obiektu z wielką pompą po krótkim czasie trzeba było go zamknąć i poprawiać od nowa.
Może ty tak to widzisz, bo dla mnie przodownik pracy to był ktoś, kto miał większą wydajność, a nie był szybszy. Wydajność zależy ściśle od organizacji pracy, a szybkość jest czymś zupełnie drugorzędnym. Wydajność Pstrowskiego, Birkuta i innych była duża, bo mieli pomocników i dobrze zorganizowaną pracę, co wówczas było rzadkością. Co do Pstrowskiego, to próbował przyspieszyć i skończyło się to tragicznie: chciał oszczędzić czas na wizytach u dentysty, dostał zapalenia i zmarł.

Mylą Ci się przodownicy pracy z gierkowskimi chałturami tzw. Drugiej Polski. Podejmowano wówczas niemożliwe do wykonania zobowiązania, więc malowano przysłowiową trawę na zielono, żeby utrzymać się na topie robotniczych osiagnięć. Dla przykładu zabroniono geodetom fotografować z powietrza Hutę Katowice, bo było wyraźnie widać, że zrobiono znacznie mniej, niż podawały sprawozdania potrzebne do wypłat premii.
Co do prędkości, to kolarze mają taki konkurs sprawnościowy zwany żółwią jazdą - wygrywa ten, kto przyjedzie na metę ostatni. W konkursach krajoznawczych też się nie liczy, kto odpowie pierwszy, ale wygrywa ten, kto odpowie właściwie.
Całkowicie chybione porównanie. Przecież uprawnień "przodownika PTTK" nie nadaje się automatycznie tym, którzy wygrywają
Wziąłeś ten przykład zbyt dosłownie. Chciałem jedynie pokazać, że często szybkość nie ma znaczenia, kto jest lepszy.

Co do automatyczności działań, to chyba nigdzie na świecie nikt nie awansuje automatycznie. Zawsze są jakieś ograniczenia obiektywne i nieobiektywne. Po piewsze zainteresowany musi chcieć awansować. Po drugie musi spełniać warunki, a po trzecie musi być zaaprobowany przez awansujących. W przypadku gremiów koleżeńskich musi być też zaaprobowany przez kolegów, co zresztą ilustruje SJP z przykładem przodownika wśród kosiarzy.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 14:11:48

nie wiem jakiej substancji używasz , ale obawiam sie że w tym kraju jest ona niedozwolona.
Widzę, że jak zabrakło już argumentów merytorycznych, to posuwasz się do złośliwych insynuacji.
Sam akurat nie użyłeś argumentów merytorycznych, a je wymyśliłeś, dopisując do słowa przodownik znaczenie, jakiego w słowniku nie ma. No to i uzyskałeś komentarz, który to świetnie ilustruje.
Lepiej zajrzyj jeszcze raz do słownika odpowiedz sobie na pytanie co znaczy w języku polskim wyraz "przodownik". I pomyśl czy ten tytuł oznacza kogoś kto zdał jakieś egzaminy nadające formalne uprawnienia do określonej działalności, czy też powinien należeć się tylko tym, którzy przodują w danej dziedzinie.
A w jaki sposób chcesz sprawdzić, czy ktoś przoduje? Jedyny mądry sposób wymyślony przez ludzi, to egzamin. Porządek w papierach, czyli jakieś odznaki, dyplomy, zaświadczenia i opinie, to pierwsze sito, czy warto kandydata egzaminować. Wiadomo, że papier jest cierpliwy i można go spreparować, a w rozmowie wszystko wyjdzie na jaw.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 14:20:27

Może się mylę, ale zaczynam podejrzewać, że upór Lecha dotyczący nazwy "Przodownik" ma "drugie dno".
Czy uważasz Krzychu, że chęć prowadzenia wycieczek oficjalnie, bez żadnych kombinacji, nic pokątnie i nic na lewo, to "drugie dno". Już Polacy tak mają, ze przepisy sobie, a życie to jedna wielka lewizna, na bakier z przepisami lub zupełnie poza prawem. Działanie Lecha uważam za prawidłowe, że sprzeciwia się takiemu stanowi rzeczy, jaki jest. Nie każdy ma ochotę denerwować się, co będzie, jak coś się stanie i ponosić za to odpowiedzialność. Nie każdy jest tak niefrasobliwy, jak ten nauczyciel co pozabijał swoich podopiecznych w Tatrach, bo miał za nic przepisy i zdrowy rozsądek. A PTTK jest od tego, żeby zapewnićdziałaczom sprawność działania w zgodzie z przepisami i można śmiało stwierdzić, że w zasadzie nic w tym kierunku nie robi, sprowadzając całą turystykę górską na boczne tory i wychodzi dziwnie, bo żeby robić dobrze turystykę górską, to można to robić tylko pod szyldem komercji, a wiadomo, że nie w tym celu PTTK zostało powołane.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 16:23:29


Art. 3. Przez użyte w ustawie określenia należy rozumieć:
/.../
7a) przewodnik turystyczny - osobę zawodowo oprowadzającą turystów
lub odwiedzających po wybranych obszarach, miejscowościach i obiektach
oraz udzielającą o nich informacji;
czyli owszem sankcja istnieje ale za zawodowe wykonywanie
zadań bez uprawnień.
Spróbuj wytłumaczyć to funkcjonariuszom publicznym, takim jak strażnicy miejscy czy policjanci, którzy posługują się wyłacznie Kodeksem wykroczeń, a tam przecież nie ma żadnej wzmianki, że interpretacja tego zapisu zawarta jest w Ustawie o usługach turystycznych. Oni nie mają obowiązku zaglądać do tej ustawy a muszą stosować zapis kodeksu wykroczeń wprost.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 16:39:30

A w jaki sposób chcesz sprawdzić, czy ktoś przoduje? Jedyny mądry sposób wymyślony przez ludzi, to egzamin. Porządek w papierach, czyli jakieś odznaki, dyplomy, zaświadczenia i opinie, to pierwsze sito, czy warto kandydata egzaminować. Wiadomo, że papier jest cierpliwy i można go spreparować, a w rozmowie wszystko wyjdzie na jaw.
To jest Twoja interpretacja oparta na swoistym pojmowaniu sposobu nadawania wyróżnień za przodowanie w jakiejś dziedzinie. Nie upoważnia to nikogo do złośliwych stwierdzeń pod moim adresem tylko dlatego, że ja stwierdzam fakt, iż wyróżnienia nadaje się najlepszym bez kursów i egzaminów. Przedwojenne PTT też mianowało przewodników GOT z grona najlepszych i nie musieli oni odbyć żadnych kursów i zdawać jakichkolwiek egzaminów. Dlatego pod w tym kontekście mój argument jest nie do obalenia, a te złośliwe insynuacje, do których się dopisujesz, są po prostu niepoważne.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-21 17:20:20

Często na naszym Forum odchodzimy od meritum sprawy. W tym wątku początkowo dyskutowaliśmy o słuszności (lub nie) nazwy „Przodownik”. Z czasem dyskusja przeniosła się temat ograniczenia kompetencji. W zasadzie jedno z drugim ma powiązanie. Jednak zauważyłem, że niektórzy chcą się odciąć od postkomunistycznej (ich zdaniem) nazwy a jednocześnie nie mogą pogodzić się utratą monopolu PTTK w dziedzinie turystyki. Mamy tak zwany „wolny rynek” i każdy ma prawo do świadczenia usług turystycznych, czy nam się to podoba, czy też nie. Mamy prawo uważać, że przepisy są głupie, ale musimy się do nich dostosować. Mamy też wybór. Jeśli chcemy wykonywać usługi (bo jak można nazwać organizowanie zbiorowego wyjazdu dla większej ilości osób, gdzie organizator zazwyczaj nie płaci) no to musimy mieć stosowne, zgodne z prawem uprawnienia. Jeśli ich nie posiadamy, to wynajmujemy Przewodnika, a kosztami obciążamy uczestników. Jeśli jednak nam to się nie podoba, organizujemy wyjazdy w miejsca, gdzie możemy swobodnie, bez obawy świadczyć swoje usługi. Ustrój w Polsce się zmienił, więc zmieniło się również prawo. Niestety każdy kij ma dwa końce.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-21 19:20:39

Jeśli jednak nam to się nie podoba, organizujemy wyjazdy w miejsca, gdzie możemy swobodnie, bez obawy świadczyć swoje usługi. Ustrój w Polsce się zmienił, więc zmieniło się również prawo.
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim, że stanowione po przemianach ustrowych prawo absolutnie nie przystaje do elamentarnych założeń tego ustroju, takich jak m.in. zniesienie cenzury i zapewnienie wolności pozyskiwania i przekazywania informacji, w tym informacji krajoznawczych, zapewnienie wolności społeczej działalności stowarzyszeń itp. Tymczasem kolejnie zmieniający się rządzący oligarchowie, którzy zapewniają nas o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, stale zawężają przestrzeń do swobodnego uprawiania turystyki, wprowadzają cenzurę na informacje krajoznawcze na co raz to nowych obszarach kraju i zezwalają na ich przekazywanie tylko osobom namaszczonym przez urzędy państwowe. W dodatku uruchamiają sankcje karno - administracyjne na otwartych obszarach publicznych, takich jak zwykła ulica czy ogólnie dostepny szlak turystyczny. Kontrolami nękane są osoby, które prowadząc grupę sprawiają tylko wrażenie, że pracują jako przewodnicy albowiem opowiadają o zabytkach i historii, pokazują pewne ciekawostki na trasie wędrówki i dzielą się swoją wiedzą krajoznawczą i doświadczeniem turystycznym. W przypadku braku odpowiednich dokumentów wydanych przez państwową cenzurę, które uprawniają do zabierania głosu, na takie osoby nakładane są nawet kary grzywny. Dlatego wyrażam tu swoje zdanie, że żyjemy w ustroju pełnym zakłamiania i obłudy, podobnie jak za czasów PRL-u. I nadal mamy cenzurę na publiczne przekazywanie informacji, niezależnie jak się ona oficjalnie nazywa i za jakimi przepisami się kryje.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-21 22:18:46

Dlatego wyrażam tu swoje zdanie, że żyjemy w ustroju pełnym zakłamiania i obłudy, podobnie jak za czasów PRL-u. I nadal mamy cenzurę na publiczne przekazywanie informacji, niezależnie jak się ona oficjalnie nazywa i za jakimi przepisami się kryje.
My tego nie doczekamy, ponieważ trzeba co najmniej 2-3 pokoleń aby zmieniła się mentalność ludzi. Pomimo zmiany ustroju, ludzie nadal są ci sami. Ja już się z tym pogodziłem. Jedyna różnica pomiędzy tamtymi a obecnymi czasami jest taka, że można sobie ponarzekać bez obawy, że zostaniemy wywiezieni na Syberię.
Możemy również wędrować tam, gdzie niedawno nie było możliwości.
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 23:46:45

A w jaki sposób chcesz sprawdzić, czy ktoś przoduje? Jedyny mądry sposób wymyślony przez ludzi, to egzamin. Porządek w papierach, czyli jakieś odznaki, dyplomy, zaświadczenia i opinie, to pierwsze sito, czy warto kandydata egzaminować. Wiadomo, że papier jest cierpliwy i można go spreparować, a w rozmowie wszystko wyjdzie na jaw.
To jest Twoja interpretacja oparta na swoistym pojmowaniu sposobu nadawania wyróżnień za przodowanie w jakiejś dziedzinie.
To nie jest swoiste, a normalne pojmowanie sposobu nadawania uprawnień, a nie jakichś tam wyróżnień. Wyróżnieniem są tylko tytuły honorowego przodownika, ale tylko dla tych, którzy już nimi niegdyś zostali i przez wiele lat przodowali innym przodownikom.
Nie upoważnia to nikogo do złośliwych stwierdzeń pod moim adresem tylko dlatego, że ja stwierdzam fakt, iż wyróżnienia nadaje się najlepszym bez kursów i egzaminów.
Nie pomyslałeś o tym, że życie też jest swoistym egzaminem? Jeżeli egzaminatorzy obserwują kogoś przez wiele lat w pozytywnym działaniu, to trzeba go jeszcze sadzać przy stoliku dla formalności? Co do tej złosliwości, to chyba znowu coś źle skojarzyłeś, bo chyba nie o ten fragment wypowiedzi chodziło temu "złosliwcowi".
Przedwojenne PTT też mianowało przewodników GOT z grona najlepszych i nie musieli oni odbyć żadnych kursów i zdawać jakichkolwiek egzaminów.
Po raz kolejny upraszczasz problem. Nie egzaminowano tych, którzy byli znani jako wyjątkowo aktywni przez wiele, wiele lat. A końcu, to by musieli egzaminować sami siebie, nieprawdaż? Taka forma nadawania nowo wymyslonych uprawnień jest stosowana w różnych środowiskach i nic w tym wyjątkowego.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-21 23:59:25

Czy uważasz, że język polski jest tak ubogi, że koniecznie trzeba używać jednego słowa do wszystkiego, co się napatoczy?
A Ty może uważasz, że w nazewnictwie można używać dowolnych słów mających odmienne znaczenie językowe nie narażając się na śmieszność?
Wolnego! Najpierw usiłujesz ubrać w jedno słowo wszystkie możliwe sytuacje, a jak pytam, po kie licho to robisz, to zadajesz pytanie sugerujące, że moim zamiarem jest wprowadzanie bałaganu do nazewnictwa. Kpisz, czy o drogę pytasz?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator97
Data: 2009-03-25 22:38:24

Jak widzę po ilości komentarzy w sprawie "tematu przewodniego",sprawa nie jest dla wielu osób związanych z PTTK całkiem obojętna..."jak ich zwą"...

Osobiście cieszę się,iż w samych komisjach ZG sprawa nazewnictwa kadry programowej PTTK także nie jest obecnie obojętna i przygotowywane są już w niektórych uchwały w sprawie zmian "przodowników" na "instruktorów", a i przy okazji weryfikacja stanu aktualnego kadr i wprowadzenia poręcznego formatu i trwalszego materiału legitymacji instruktorskich PTTK też wyjdzie posiadaczom kompetencji w zakresie turystyki kwalifikowanej na korzyść...zwłaszcza w kontekście czytelności nazwy "instruktorów uprawnionych organizacji" w przygotowywanych aktów prawnych dot. rekreacji i turystyki

Ewentualna wymiana regulaminów, dokumentów i odznak "przodownickich" na "instruktorskie" może przy tej okazji da asumpt do innych "porządków" do których PTTK kwalifikuje sie od dawna...

Jak się okazuje "przodownik" nie brzmi obecnie jednak w PTTK a zwłaszcza poza nim DUMNIE...A tym bardziej CZYTELNIE...

Dziękuje za opinie wszystkim przodownikom/przewodnikom/instruktorom...

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-26 07:50:20

Ewentualna wymiana regulaminów, dokumentów i odznak "przodownickich" na "instruktorskie" może przy tej okazji da asumpt do innych "porządków" do których PTTK kwalifikuje sie od dawna...

Jak się okazuje "przodownik" nie brzmi obecnie jednak w PTTK a zwłaszcza poza nim DUMNIE...A tym bardziej CZYTELNIE...
Powodzenia - zamierzenie na miarę komisji sejmowej, takiej "Przyjazne PTTK" - nazwa uprawnień przodownik występuje nie tylko w regulacjach prawnych PTTK.
http://www.pttk.pl/pttk/przepisy/index.php?co=kadra
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie warunków i sposobów organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki z dnia 8 listopada 2001 r.
2. Kierownikiem wycieczki lub imprezy może być także inna, wyznaczona przez dyrektora szkoły, osoba pełnoletnia, która:
ukończyła kurs kierowników wycieczek szkolnych,
jest instruktorem harcerskim,
posiada uprawnienia przewodnika turystycznego, przodownika lub instruktora turystyki kwalifikowanej lub pilota wycieczek.

Pamiętaj, że nie ma darmowych - nawet najbardziej uzasadnionych - przedsięwzięć, a szczególnie zamiarów na skalę reformy PTTK.
Powodzenia.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 09:52:40

nazwa uprawnień przodownik występuje nie tylko w regulacjach prawnych PTTK.
Nie w regulacjach, bo pisząc w liczbie mnogiej sugerujesz tu nieprawdę, a tylko w jednym Rozporządzeniu MENiS. W pozostałych przepisach MENiS dotyczących wypoczynku dzieci i młodzieży oraz kultury fizycznej termin "przodownik" nie występuje! Nie występuje również w Ustawie o kulturze fizycznej ani w żadnych innych przepisach resortowych, gdzie wyraźnie jest mowa o "instruktorach".

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: pilot śmigłowca
Data: 2009-03-26 10:33:17

nazwa uprawnień przodownik występuje nie tylko w regulacjach prawnych PTTK.
Nie w regulacjach, bo pisząc w liczbie mnogiej sugerujesz tu nieprawdę, a tylko w jednym Rozporządzeniu MENiS.
Na dodatek w tym rozporządzeniu nie jest napisane że chodzi o przodowników PTTK! Tylko ogólnie jakiś "przodowników" (pracy na przykład też? ;-) ).
Ale za to są również wymienieni instruktorzy turystyki kwalifikowane! Więc dotychczasowi Przodownicy _PTTK_ nic by nie stracili, rozpatrując to pod kątem tego rozporządzenia :-)
strona (mojego) Klubu:
http://ino.lublin.pttk.pl/
strona własna:
http://www.juraszewski.pl
masz problemik lub wręcz problem? A któż ich dziś nie ma!

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-26 14:33:41

Napisałem o jednym rozporządzeniu na stronie PTTK - o PTTK rozmawiamy!
Dla mnie może być przodownik lub przewodnik lub instruktor, ale - pamiętaj, że nie ma darmowych - nawet najbardziej uzasadnionych - przedsięwzięć, a szczególnie zamiarów na skalę reformy PTTK.

Dobrym obyczajem jest, aby poza "dekomunizacyjnym" argumentem podać konkretnie;
- jak poprawi to działalność PTTK;
- ile to będzie kosztowało.

Bo na atrakcyjność Towarzystwa to nie wpłynie, co można sprawdzić na przykładzie 20-letniej historii bratniego Towarzystwa używającego określenie przewodnik GOT.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 15:08:58

Dobrym obyczajem jest, aby poza "dekomunizacyjnym" argumentem podać konkretnie
- jak poprawi to działalność PTTK
Już to tu wielokrotnie wyjaśniono. Wystarczy tylko uważnie przeczytać i pomyśleć ta częścią ciała, która do tego służy.
- ile to będzie kosztowało.
O tym też już pisałem ze zwróceniem uwagi, że korzyści w krótkim czasie mogą przewyższyć wydatki.
Bo na atrakcyjność Towarzystwa to nie wpłynie, co można sprawdzić na przykładzie 20-letniej historii bratniego Towarzystwa używającego określenie przewodnik GOT.
Jako członek PTT jakoś nie zauważam, aby ta organizacja narzekała na brak atrakcyjności. Wprost przeciwnie - w niektórych regionach zyskuje sporą popularność, a są nawet miasta, gdzie istnieją po dwa Oddziały PTT.
Trochę dziwne, że jako nie należący do PTTK i nie będący członkiem społecznej kadry tego Stowarzyszenia ani też PTT wypowiadasz się jakbyś był co najmniej alfą i omegą w tym temacie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-26 15:35:35

korzyści w krótkim czasie mogą przewyższyć wydatki
Jakaś kalkulacja?

A tak konkretnie, to na przykład kto pokryje mi w takiej sytuacji koszty wyrobienia sobie nowych pieczątek do potwierdzania wycieczek?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-26 15:51:37

Wydaje mi się, że tu nie chodzi o to, żeby natychmiast i na ura, zaraz zmieniać wszystkim pieczątki.

Na początek wystarczy dojrzeć do takiej koncepcji, przygotować na Zjazd odpowiednie regulacje nazewnictwa i stworzyć atmosferę na górze w ZG PTTK, aby przy okazji zunifikować w miarę ujednolicenia, gdzie to jest możliwe - wszystkie regulaminy kadry turystyki kwalifikowanej i zdobywania odznak.

Następnie przyjąć zasadę, ze jak się wyrabia noworyszom pieczątki, to już z nową nazwą. Ustanawiając datę od kiedy...

Wtedy dodatkowo można napisać translator nazewnictwa obowiazujacy do czasu, aż stare ludki wymrą, a gwarantuję, ze wielu obecnych i żywych przodowników , do tego niespecjalnie przywiązanych do nazwy - prędko sobie powyrabia także nowe pieczątki z nazwą instruktor, czy co tam takieko ustanowicie na Zjeździe Krajowym;-).

Podobne (choć na inną skalę) zjawisko miało miejsce, gdy pojawiły się nowe paszporty mające orzełka z nakrytą głową i bez wyrazu ludowa w nazwie kraju.

Osoby żywiące brak sentymentu do starych bolszewickich porządków zmieniały sobie paszporty na takie w nowej szacie, dla samej przyjemności posiadania takiego ślicznego, nawet jesli ważność starego jeszcze istniała!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 15:54:31

korzyści w krótkim czasie mogą przewyższyć wydatki
Jakaś kalkulacja?
Szczegółowej kalkulacji nie przedstawię, bo tu nie chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Wystarczy, że zdasz sobie sprawę z faktu jakiego rodzaju są to korzyści. Otóż zmiana nazwy "przodownik" na "instruktor" daje na przykład możliwość zyskania takich samych przywilejów jak ma kadra kultury fizycznej w Ustawie o kulturze fizycznej. Obecnie wszyscy mają w nosie coś tak kuriozalnego z samej nazwy jak "przodownik". Prawie wcale nie ma chętnych do uzyskania tego dziwacznego miana, nie uprawniającego właściwie już do niczego, w przeciwieństwie do zainteresowania różnymi kursami instruktorskimi poza PTTK-iem. Czy kalkuluje się robić kurs dla dwóch, góra czterech osób, bo więcej chętnych w całym regionie działania Oddziału się nie znalazło? A bez kadry Oddziały padają, PTTK traci członków, maleją wpływy że składek. To są jak widzisz straty finansowe. Poza tym wprowadzenie jednolitego wzoru legitymacji "Instruktora Turystyki (tu miejsce na stosowne wpisy) to bardzo praktyczne rozwiązanie i spore oszczędności w kosztach. Wykonanie i wprowadzenia uniwersalnej legitymacji to nie to samo, co kilkanaście różnych. To nie tylko wygoda dla tych, co mają obecnie kilka różnych wzorów, jak i oszczędność w wydatkach i dystrybucji. Pisałem już o tym, trzeba tylko czytać.
A tak konkretnie, to na przykład kto pokryje mi w takiej sytuacji koszty wyrobienia sobie nowych pieczątek do potwierdzania wycieczek
Jak to kto? Jak ktoś chce nadal być członkiem kadry PTTK i konkretnie działać, to sobie pieczątkę wyrobi na swój koszt. Nawiasem mówiąc pieczątka nie jest obowiązkowa, więc w czym problem?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-26 16:49:47

Podziwiam wiarę, że zmiana historycznego nazewnictwa, będzie panaceum na wszystkie problemy kadry społecznej.

Z mojej strony EOT.
Praktycznie to co mam do powiedzenia w tym temacie jest tu:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36658

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 18:07:35

Podziwiam wiarę, że zmiana historycznego nazewnictwa, będzie panaceum na wszystkie problemy kadry społecznej.
Ta wiara, zechciej zrozumieć, nie opiera się wyłącznie na wierze w sukces tylko po zlikwidowaniu nazwy "przodownik". Uporządkować trzeba wiele innych spraw. Co do spraw kadry to chodzi o zrobienie porządku z całym bałaganem nazewniczym w PTTK, między innymi z "organizatorami turystyki", "przodownikami turystyki (takiej i siakiej)" czy takimi tytułami jak "przewodnik turystyki żeglarskiej" i innymi "uprawnieniami", które da facto do niczego konkretnego nie upoważniają. Chodzi o zlikwidowanie kuriozalnego nazewnictwa w którym trudno połapać się nawet starszym stażem członkom Towarzystwa i o jego ujednolicenie. Wprowadzenie jednolitych uprawnień "instruktorów PTTK" dla poszczególnych dyscyplin turystyki i krajoznawstwa powinny raz na zawsze uporządkować to wszystko, co nawarstwiło się od czasów PRL-u, tj. od 1950 roku poprzez lata 80-te i 90-te po przemianach ustrojowych. To jest wiara w to, że przyjęcie nazewnictwa zrozumiałe dla tych, którzy tworzą prawo, przyczyni się do należytego umiejscowienia PTTK w przepisach państwowych.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 19:08:52

Ja mam na legitymacji Przodownik Turystyki Żeglarskiej - specjalnie sprawdziłem.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 21:00:17

Ja mam na legitymacji Przodownik Turystyki Żeglarskiej - specjalnie sprawdziłem.
Pewnie nie wymieniłeś na legitymację nowego wzoru... Zajrzyj na stronę internetową, na której jako instruktorzy prowadzący obozy żeglarskie są wykazani m.in. przewodnicy turystyki żeglarskiej PTTK => http://fastpoland.nazwa.pl/szansa/index.php?o=p&p=4
Zobacz też
Brak jest także konsekwencji w nazwie na legitymacjach PTTK instruktorów turystyki żeglarskiej. Na jednej mam tytuł PRZODOWNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ , a na nowszej (wymiana z uwagi na właśnie zmianę tytułu) już PRZEWODNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ PTTK.
źródło cytatu =>
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36131
Tak czy inaczej jest potworny bałagan i najwyższy czas zrobić z tym porządek, bo inaczej stajemy się (jako PTTK) pośmiewiskiem dla turystów.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 21:15:44

Wymieniałem w styczniu tego roku - jest Przodownik Turystyki Żeglarskiej PTTK
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 21:23:24

Wydaję mi się Lechu, że popadłeś w przełęcz (dołek) turystyki górskiej. Instruktor Turystyki Żeglarskiej - chyba raczysz żartować (wiem masz na to sto cytatów potwierdzających Twoje jedyne słuszne zdanie) - dopiero zrobiłby się bałagan i zgrzyt z PZŻ-em. Było by ITŻ, MIŻ, IŻ. Proponuję pozostać przy turystyce górskiej. Żeglarzy zostaw w spokoju. Oni nie wpływają Tobie w góry, więc pozostawmy to tak jak jest.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 21:17:30

Wymieniałem w styczniu tego roku - jest Przodownik Turystyki Żeglarskiej PTTK
Sądzisz, że pod podanymi przeze mnie linkami napisano nieprawdę? Tym co napisałeś potwierdzasz tylko, że właśnie jest potworny bałagan. Zapewne wydano legitymację starego wzoru, albo też jakąś wydrukowaną omyłkowo z błędem, skoro była wymiana właśnie ze względu na zmianę nazwy. Przypadki kiedy ze względu na podobne brzmienie odczytuje się albo pisze nazwę "przodownik" jako "przewodnik" zdarzają się zbyt często. To kolejny wymowny przykład uzasadniający sens zmiany tytułu "przodownik" na "instruktor".

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 21:29:20

Ależ nie - pod podanymi przez Ciebie linkami zawsze jest prawda i tylko prawda. To ja sobie ubzdurałem, że mam w nowej legitymacji Przodownik TŻ. Przepraszam
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 21:36:18

Ależ nie - pod podanymi przez Ciebie linkami zawsze jest prawda i tylko prawda. To ja sobie ubzdurałem, że mam w nowej legitymacji Przodownik TŻ
Mam podstawy aby nie dawać wiary w to co piszesz, bowiem z informacjami o istnieniu przewodników turystyki żeglarskiej PTTK spotykam się zbyt często. Nie sądzę, aby to były informacje wzięte z plam na słońcu czy z fusów po kawie. Tak czy inaczej bałagan jest i tyle. Zresztą założyciel tego wątku sam sam napisał, że ma dwie legitymacje: starą i nową - jedną przodownika, drugą przewodnika turystyki żeglarskiej. Czy to nie jest przejaw bałaganu w nazewnictwie? Założyciel tego wątku w przekonujący sposób przedstawił uzasadnienie zmiany tytułu na "instruktor". I to ma sens, bo nie będzie już pomyłek, które źle świadczą o PTTK .Ty zaś mnie zupełnie nie przekonałeś.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-26 21:51:38

Boże! Kiedy to się skończy?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 21:53:34

Ciebie nic nie przekona nawet skan mojej legitymacji z tego roku, ale ja się tym nie przejmuje...
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 21:55:10

NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZY, ALE ZA TO JEST WESOŁO DZIĘKI LECHOWI !!!!
Lechu tak dla Twojej informacji jestem również w mafii przewodnickiej.... i chcę pozostać przodownikiem PTTK. Wolno mi !
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 21:57:28

Ciebie nic nie przekona nawet skan mojej legitymacji z tego roku, ale ja się tym nie przejmuje...
Ciebie również nie przekonają ani linki do stron osób posiadających te uprawnienia, ani skany artykułów, gdzie wyraźnie jest mowa o przewodnikach turystyki żeglarskiej PTTK, że propozycja zmiany na instruktor jest warta realizacji. I też się tym nie przejmuję. Natomiast gdybyś zechciał dokonać cudu i przekonać tych, którzy ze względu na bardzo podobne brzmienie ustawicznie mylą przodowników z przewodnikami oraz przekonał tych co tworzą prawo, aby ten kuriozalny termin stał się dla nich zrozumiały i zechcieli umieścić go w przepisach państwowych nadając stosowną rangę tym uprawnieniom, byś naprawdę zyskał moje wielkie uznanie.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-26 22:18:47

Po co mi Twoje uznanie ?
Nie chcę jako Instruktor Żeglarstwa PZŻ być Instruktorem Turystyki Żeglarskiej PTTK.
Nie chcę nikogo przekonywać do zmiany przodownika na inną nazwę, bo ta mi pasuje.
Nie chcę dokonywać cudów i walczyć z ustawodawcami o zmianę nazwy, bo "przodownik" mi pasuje.
Chcę uprawiać turystykę z ludźmi, którzy chcą ze mną tę turystykę uprawiać. Administracją, biurokracją i formalizmami Ty się zajmujesz, więc nie będę wchodził w Tobie w paradę. Wolę jakiś kilkudniowy rejs.
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: nawigator97
Data: 2009-03-26 22:14:01

To własnie żeglarze w PTTK pierwsi zrobili "wyłom" w archaicznym nazewnictwie kadry PTTK po 2000 roku...

Ja także posiadam legitymacje wystawioną przez KTŻ ZG PTTK "PRZEWODNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ PTTK"!

PRZEWODNIKA! (wystawioną jako duplikat wcześniejszej legitymacji PRZODOWNIKA)

Poza tym zapewniam jako członek ZG PZŻ i instruktor wykładowca PZŻ oraz koordynator szkolenia morskiego PZŻ, iż o żadnym "zgrzycie" nie może być mowy...

PTTK ma prawo do autonomicznych i korzystnych dla siebie zmian programowych w celu podniesienia m.in. prestiżu swojej kadry...i możliwości szerokiej edukacji w turystyce żeglarskiej obywateli oraz możliwości wystawiania patentów w tym zakresie...tak jest w większości krajów UE (obywatel ma wybór: PZŻ - PTTK, a może inne "uprawnione organizacje żeglarskie" z projektu ustawy...

Poza tym wprowadzenie tytułu "instruktora" w turystyce żeglarskiej PTTK jest zgodne z przyjętym od dawna nazewnictwem kadry w innych stowarzyszeniach i związkach (np PZŻ, PZMWiNW,PZA,PZN, ZHP,LOP,LMiR itd,itp), a także umożliwi powrót do możliwości szkolenia, egzaminowania i certyfikacji kompetencji w turystyce żeglarskiej m.in. projektach zapisu nowej ustawy o sporcie (strona BIP MSiT - projektowane akty prawne dla żeglarzy) jak miało to miejsce kiedyś w PTTK, które w latach 70-tych XX wieku "oddało pole" na rzecz obecnego "monopolisty szkoleniowego " PZŻ;-))

Argumenty można by jeszcze długo mnożyć ale obecnie już nie ma takiej potrzeby...

Z turystycznym pozdrowieniem...

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-26 23:36:30

]Po co mi Twoje uznanie ?
Rozumiem, że do pełni szczęścia wystarcza Ci samozadowolenie i pozytywna samoocena.
Nie chcę dokonywać cudów i walczyć z ustawodawcami o zmianę nazwy, bo "przodownik" mi pasuje.
Całkowicie opacznie pojmujesz sytuację, w jakiej znalazło się PTTK. Tu nie chodzi o zmianę nazwy przez ustawodawcę, tylko o zmianę tej archaicznej nazwy wewnętrznie przez samo PTTK tak, aby w pełni oddawała charakter kwalifikacji naszej kadry i była zrozumiała dla tych, którzy opracowują te ustawy i wprowadzają pojęcia ustawowe. Widać nie rozumiesz prostych spraw, że chodzi o to by stosowną nazwę umieścić w przepisach państwowych. Aby jednak tak się stało, powinna być ona zgodna z przyjętym od dawna nazewnictwem kadry w innych stowarzyszeniach zajmujących się programowo turystyką, by nie tworzyć odrębnych zapisów ustawowych dla każdej organizacji.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-27 08:57:43

Boże! Kiedy to się skończy?
nigdy.
chyba że zastosowany zostanie wariant poniższy:
http://tinyurl.com/4wevv

Ale jeżeli są tu miłośnicy jałowych dyskusji to sorry.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-27 11:04:57

Ale jeżeli są tu miłośnicy jałowych dyskusji to sorry.
Dziwne rzeczy tu wypisujesz, bo sam te jałowe dyskusje też tu toczysz i w dodatku przytaczasz jakieś jałowe argumenty, które kupy się nie trzymają.

Twierdzisz, że nazwa "przodownik" jest nazwą posiadającą tradycje historyczne sięgające okresu międzywojennego. Powołujesz się przy tym na jakieś przedwojenne pismo, z którego wynika, że "w pierwotnym zamyśle odznaka miała się nazywać Odznaka Górska PTT a kadra... przodownikami".

Zamysły zamysłami, ale liczą się fakty, że zatwierdzono nazwę "przewodnik do GOT". Skoro tak, to dlaczego po 1950 roku zmieniono nazwę "przewodnika GOT" na "przodownika", ale nazwy "Górska Odznaka Turystyczna" już nie zmieniono na "Odznaka Górska"? Dlaczego odnosisz się wybiórczo do rzekomych nazw historycznych, które de facto nigdy formalnie nie zaistniały? Możesz to wyjaśnić?

Wszystko wskazuje na to, że powojenna zmiana nazewnictwa kadry PTTK miała jednak ścisły związek z faktem, że miano "przodownik" bardziej odpowiadało ówczesnym władzom i przystawało do ówczesnych "przodowników pracy", a nie miała nic wspólnego z jakimiś nie zrealizowanymi zamysłami wygrzebanymi przez Tomasz Dygałę.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-27 14:16:05

.....bo inaczej stajemy się (jako PTTK) pośmiewiskiem dla turystów.
A dlaczego Lechu piszesz w czasie przyszłym, niedokonanym? Moim zdaniem jest to już czas teraźniejszy, jak najbardziej!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-27 14:41:15

Bardzo ciekawy artykulik i co najważniejsze klarownie przedstawiający poważny problem. Liczne przykłady obrazują ogromną skalę tegoż problemu.
Jestem przekonany !

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-27 15:18:35

Bardzo ciekawy artykulik i co najważniejsze klarownie przedstawiający poważny problem. Liczne przykłady obrazują ogromną skalę tegoż problemu.
O wiele poważniejszym problemem, socjologicznym zresztą, jest to, że jak się zbierze kilku co dmuchają w jedną trąbę, to po prostu nie da się dyskutować merytorycznie. Gotowi są fabrykować paranoiczne "dowody", posuwać się do złośliwych sugestii i kłamstw, nie dotrą do nich żadne fakty ani rzeczowe propozycje.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Mieszko
Data: 2009-03-27 20:56:09

jak się zbierze kilku co dmuchają w jedną trąbę, to po prostu nie da się dyskutować merytorycznie. Gotowi są fabrykować paranoiczne "dowody", posuwać się do złośliwych sugestii i kłamstw, nie dotrą do nich żadne fakty ani rzeczowe propozycje

Lechu a Ty jak zwykle o sobie, a przecież sam tyle razy tu powtarzałeś żeby nie ograniczać się do własnego podwórka.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-27 23:09:07

Jako członek PTT jakoś nie zauważam, aby ta organizacja narzekała na brak atrakcyjności. Wprost przeciwnie - w niektórych regionach zyskuje sporą popularność, a są nawet miasta, gdzie istnieją po dwa Oddziały PTT.
Jako alfa i omega należąca do PTT (i też do PTTK ) pewnie znasz powszechnie dostępne informacje o ilości członków i oddziałów - napisz o ile wzrosły szeregi.
EOT

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-29 19:31:43

Ja bynajmniej nie o sobie, tylko o tym, że Tomasz Dygała wraz z grupą skupionej wokół niego "młodzieży" usiłują odwrócić uwagę od problemu. A problem ten zauważono już dość dawno, jak pamiętam na początku lat 80-tych. Otóż już wtedy padały propozycje odejścia od nazwy "przodownik". Takie nawoływania pojawiają się coraz częściej. Oto fragment tekstu ze strony KTG ZG PTTK:
Regulamin Górskiej Odznaki Turystycznej PTT z 1935 roku zawierał IV część będącą wskazówkami dla przewodników GOT. Zarząd Główny PTT kładł w nich moralny obowiązek na przewodników GOT „wychowywania w znaczeniu turystycznem” szerokich rzesz udających się w góry. We wskazówkach podkreślano różnice pomiędzy przewodnikami GOT spełniającymi wszystkie swoje czynności w związku z odznaką bezinteresownie od zawodowych przewodników PTT. Znakomita większość aktualnych Przewodników – Przodowników Turystyki Górskiej nadal pragnie odróżnić te dwa, jakże różne, w sferze filozoficznej, rodzaje uprawnień przewodnickich. Należy jednak zastanowić się czy w 70-lecie naszych uprawnień jakie upływa w 2005 roku, Komisja Turystyki Górskiej ZG PTTK nie powinna dokonać „powrotu” do pierwszej nazwy uprawnień : „Przewodnika Turystyki Górskiej” z uprawnieniami na odpowiednie obszary. Taka zmiana pomogłaby w batalii o nasze honorowe uprawnienia.
źródło cytatu => http://ktg.pttk.pl/index.php?mod=news&act=showfull&id=1179259474
To właśnie żeglarze w PTTK pierwsi zrobili "wyłom" w archaicznym nazewnictwie kadry PTTK po 2000 roku...
Ja także posiadam legitymacje wystawioną przez KTŻ ZG PTTK "PRZEWODNIKA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ PTTK"!
PRZEWODNIKA! (wystawioną jako duplikat wcześniejszej legitymacji PRZODOWNIKA)
źródło cytatu => http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36938

A więc zrobiono już pierwszy krok w pionie żeglarskim. Teraz czas na inne komisje. Problem w tym, że wiadomy "beton" - jak widać - nie zamierza odpuścić. I to kto jak kto, ale tym "betonem" przeciwnym zmianom, nacechowanym zatwardziałym konserwatyzmem okazuje się być młodzież związana z ośrodkami akademickimi. To naprawdę wyjątkowo nietypowa sytuacja, bowiem w historii młodzież zawsze była motorem napędowym sił postępu.

Wielokrotnie uczestniczyłem w zlotach przodowników m.in. turystyki pieszej, w których uczestników witali zaproszeni goście z lokalnych władz. Zaczynali najczęściej od słów: "Serdecznie witam w naszym mieście przewodników turystyki pieszej PTTK...". I ja się im wcale nie dziwię, bo nazwa "przodownik" zupełnie nie pasuje do turystyki, w przeciwieństwie do nazwy "przewodnik".

A co mamy na stronach PTTK-oskich? Oto pierwszy z brzegu przykład:
[Oddział liczy 514 członków zrzeszonych w 19 kołach i klubach. Kadra przedstawiała się następująco:
- 28 przewodników turystyki pieszej
- 12 przewodników turystyki górskiej
źródło => http://www.infolegnica.pl/?strona=116

A co mamy na znaczku zlotowym? => http://i42.tinypic.com/2pskjmq.jpg

Mamy tam wypisane jak wół: "42 Ogólnopolski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej PTTK". Podobnych przykładów mógłby przytoczyć tu wiele więcej. Ta nazwa jest źródłem ustawicznych pomyłek i prowadzi do wielu nieporozumień.

I niech ktoś spróbuje wytłumaczyć naszym sąsiadom, że jest jakimś "Przodownikiem". To słowo jest tam nieprzetłumaczalne. Czechowi można przetłumaczyć jedynie jako pruvodce czyli przewodnik, a Niemcowi jako Vorarbeiter, co w kontekście turystyki znaczeniowo jest zupełnie bez sensu. A jeżeli nasza "młodzież" tego nie dostrzega to znaczy, że zamykają się we własnym świecie i nie widzą co jest na zewnątrz.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-29 21:30:35

I niech ktoś spróbuje wytłumaczyć, że jest jakimś "Przodownikiem".
Np. po angielsku: przewodnik to Guide, a przodownik - to Leader :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-29 22:31:47

Np. po angielsku: przewodnik to Guide, a przodownik - to Leader
Niezupełnie. Słowo przodownik w kontekście turystyki jest także w języku angielskim nieprzetłumaczalne. Przykład: W internetowym tłumaczu na stronie => http://www.translate.pl/pl.php4
wpisuję hasło: "przodownik turystyki górskiej". Po przetłumaczeniu na angielski pojawia się odpowiedź: "Tourism mountain przodownik". A kiedy wpiszę: "przodownik turystyki motorowej", pojawia się taka oto odpowiedź: "Tourism motor przodownik". Jak widać z tym wyrazem tłumacz nie daje sobie rady, nie potrafi znaleźć odpowiednika i zwyczajnie głupieje.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-29 22:40:55

To o przodownikach zwyczajnie - http://ktg.pttk.pl/index.php?mod=news&act=showfull&id=1226612945
XLVII Ogólnopolski Zlot Sudeckich PTG - relacja

W dniach 17-19 października 2008 roku odbył się 47 Ogólnopolski Zlot Sudeckich Przodowników TG PTTK w Jarkowicach k/Kamiennej Góry. Komandorem Zlotu był kol. Kazimierz Majewski reprezentujący organizatora zlotu Oddział PTTK Ziemi Kamiennogórskiej. Po przybyciu 17 października w piątek...

...w godzinach popołudniowych do Jarkowic, gospodarze DW Pod Okrajem wraz z komandorem zlotu witali przybyłych uczestników (56 osób, w tym kilka osób ze Szczecina, Warszawy, Krakowa, Bytomia).

Wieczorem przeprowadzony został egzamin dla przodowników TG PTTK występujących z wnioskiem o poszerzenie uprawnień (około 10) osób, pozostali przodownicy uczestniczyli w spotkaniu integracyjnym.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-29 23:19:37

Bardzo ładna relacja. Nie wiem czy zauważyłeś, że jeden z forumowiczów nie umie korzystać ze słowników książkowych, gdzie stoi jak wół Leader - przodownik (np. w słynnym LONGMANIE).
Znalazłem jeden ciekawy artykuł mogący wyjaśnić zgorzkniałość (niektórych) członków PTTK. Nie mam na myśli nikogo personalnie !
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Aspergera
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-29 23:41:57

W obradom przysłuchiwali się goście od południowych sąsiadów reprezentujący Klub českých turistů - Bohuslavice nad Úpou pan Jaroslav Teichman i pan Vladimír Škop i inni.
Koledzy "zza południowej miedzy" przedstawili w sposób bardzo interesujący, system znakowania szlaków oraz problematykę upowszechniania turystyki kwalifikowanej na ich terenie. Do dyspozycji uczestników były regulaminy czeskich odznak turystycznych i same odznaki turystyczne.
Dogadali się z przodownikami :-)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-30 07:54:56

Widocznie Lechu użyłeś kiepskiego translatora. ja sie posługuje takim, który to tłumaczy i taka wersje tłumaczenia Ci przesłałem:-).

A że tłumacząc (nawet z polskiego na polski) wyrażenie "przodownik turystyki motorowej" można zgłupieć , to inna sprawa. Zależy zresztą , o którego z PTM może chodzić :-). np o honorowego PTM z Ursusa?????
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-30 08:01:42

Zaburzenie to obejmuje przede wszystkim upośledzenie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian, ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego oraz szczególnie pochłaniające, obsesyjne zainteresowania, natomiast rozwój mowy oraz rozwój poznawczy przebiega bardziej prawidłowo w porównaniu do autyzmu dziecięcego.
To ciekawa koncepcja. masz na myśli kogoś z dyskutantów tutaj na forum, czy tylko "beton" z władz naczelnych PTTK? :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 08:09:44

Zaburzenie to obejmuje przede wszystkim upośledzenie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian,ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego oraz szczególnie pochłaniające, obsesyjne zainteresowania, natomiast rozwój mowy oraz rozwój poznawczy przebiega bardziej prawidłowo w porównaniu do autyzmu dziecięcego.
To ciekawa koncepcja. masz na myśli kogoś z dyskutantów tutaj na forum, czy tylko "beton" z władz naczelnych PTTK?
No to ta charakterystyka zaburzeń pasuje jak ulał do tych wszystkich, którzy wykazują wyjątkową odporność nawet na najmocniejsze argumenty i z uporem maniaka nie chcą zaakceptować propozycji korzystnych zmian w nazewnictwie społecznej kadry PTTK.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2009-03-30 08:29:37

No ja też wielokrotnie tłumaczyłem czym jest przodownik, czym się zajmuje oraz czym się różni od przewodnika. Wiele osób odczytywało błędnie nazwę i tytułowo mnie przewodnikiem. Na początku poprawiałem a często też już potem rezygnowałem z poprawiania.
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 09:31:43

Wiele osób odczytywało błędnie nazwę i tytułowało mnie przewodnikiem.
Po prostu niefortunnie dobrane nazewnictwo skutkuje zbyt często powtarzającymi się pomyłkami i prowadzi do nieporozumień nawet wewnątrz samego PTTK-u oraz do niekorzystnego postrzegania nas na zewnątrz. Oto jeden z przykładów, który pozostawiam bez komentarza => http://i42.tinypic.com/2pskjmq.jpg

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 10:38:19

Widocznie Lechu użyłeś kiepskiego translatora. Ja się posługuje takim, który to tłumaczy i taka wersje tłumaczenia Ci przesłałem
Przesłałeś mi tłumaczenie tylko samego wyrazu "przodownik". A tu chodzi o sensowne przetłumaczenie całej nazwy jak np. "przodownik turystyki pieszej", aby w języku angielskim był zrozumiała. Ba, są nawet problemy z przetłumaczeniem na język polski. Oto przykład z urzędowej informacji o działalności burmistrza Wągrowca:
W dniach 22-23 listopada na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji odbył się 54 Wielkopolski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej PTTK – Pałuki 2008. Do Wągrowca przyjechali m.in. przedstawiciele oddziałów PTTK z Buku, Gniezna, Lubonia, Piły, Pleszewa, Poznania, Szamotuł. W pierwszy dzień wizyty, pod przewodnictwem Pana Marcina Moeglicha przewodnicy zwiedzili miasto Wągrowiec i kościół w Tarnowie Pałuckim, natomiast w niedzielę spotkali się na obradach. Wszystkim uczestnikom zlotu przekazałem materiały promocyjne oraz mapy. Organizatorem 54 Wielkopolskiego Zlotu Przewodników Turystyki Pieszej PTTK – Pałuki 2008 była Komisja Turystyki Pieszej Wągrowieckiego Oddziału PTTK
(wytłuszczenia moje) - źródło => http://tinyurl.com/clqevm

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: lenka
Data: 2009-03-30 12:30:29

No to ta charakterystyka zaburzeń pasuje jak ulał do tych wszystkich, którzy wykazują wyjątkową odporność nawet na najmocniejsze argumenty i z uporem maniaka nie chcą zaakceptować propozycji korzystnych zmian w nazewnictwie społecznej kadry PTTK.
Pisuję na forum 321gory.
Pan Lech od niedawna prezentuje "avatar" w polarze Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego - takie same noszą znajomi z PTT.
W PTT także pilnuje, należy mieć pewność, korzystnych zmian które tak napastliwie foruje dla PTTK. Jest tam jednak niewidoczny.

W 1992 roku w PTT były 23 oddziały w których razem było 1861 towarzyszy tatrzańskich - taka jest tradycyjna nazwa. O PTT jest dużo tematów
Od 1995 reaktywowano przewodnika GOT.
A w 2008 w PTT było 1200 osób.
Trzeba coś zrobić z przewodnikiem GOT!
W PTT są także przodownicy GOT z PTTK.

Podałam tylko informacje konkretne.
Niech Pan nie odpisuje inwektyw.
Post jest "anonimowy" dlatego, żeby nie musiał Pan nic pisać chyba Pan zna inne liczby - oczekuję konkretnej informacji.

Na łamach wrocławskiego "Z lamusa Rzepióra" Wrocław 2000 - jest interesująca wypowiedź Andrzeja Rumińskiego "Spotkanie "Rzeióra" z PTT" tam są dane o PTT w roku 1992.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-30 13:46:10

Witam!
Post jest "anonimowy" dlatego, żeby nie musiał Pan nic pisać chyba Pan zna inne liczby - oczekuję konkretnej informacji.
Anonimowe pisanie na nasze Forum jest sprzeczne z jego regulaminem. Proszę o jak najszybsze (max. 24 godziny) uzupełnienie imienia i nazwiska w profilu, inaczej zarówno post jak i anonimowy profil zostaną skasowane.

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-30 13:49:51

Lenka, uzupełnij profil jak najszybciej. Fajnie, że to napisałaś. Bardzo ciekawe informacje i oczywiście rzeczowe. Jak już będziesz oficjalnie na forum zapraszam Cię do uczestnictwa w "Grupie Młodzieży Skupionej Wokół Tomka Dygały".

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-30 13:52:28

Czołem!
(...) zapraszam Cię do uczestnictwa w "Grupie Młodzieży Skupionej Wokół Tomka Dygały".
Wejście do mafii nie jest takie proste i nie wiem czy sam uzupełniony profil tu wystarczy. Nie wiem też, czy zapraszać nie powinien sam Tomek, chyba że w tej mafijnej grupie porobiły się już jakieś struktury i są też inni uprawnieni do przyjmowania kolejnych członków... :-)

Jakby co, to i ja się piszę. Do Tomka wprawdzie nic nie mam, a co do nazwy "przodownik" się waham (stąd nie zabieram głosu w tym wątku), ale samo miano "młodzieży" bardzo mnie nobilituje. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-30 13:58:14

W naszej grupie każdy może zapraszać, więc skoro deklarujesz chęć wstąpienia w szeregi ogłaszam oficjalne Twoje wstąpienie w szeregi naszej grupy. Składek nie pobieramy (jeszcze).

Artur
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 13:57:42

prezentuje "avatar" w polarze Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego - takie same noszą znajomi z PTT
Jeżeli sądzisz, że tą sensacyjną wiadomością zostałem zdekonspirowany, to jesteś w wielkim błędzie. Dla jasności: od dawna na tym forum w moim podpisie jest link do strony Oddziału Poznańskiego PTT, którą właśnie prowadzę, a moje nazwisko figuruje w składzie Zarządu tegoż Oddziału.
W PTT są także przodownicy GOT z PTTK.
Podałam tylko informacje konkretne.
To nie są żadne konkretne informacje, tylko informacje nieprawdziwe. Dawno nie ma w PTTK-u czegoś takiego jak "przodownik GOT". Ta nazwa została dawno zmieniona na "przodownik turystyki górskiej PTTK". A skoro wtedy można było zmienić nazewnictwo to znaczy, że kolejna zmiana nie jest niemożliwa. W każdym razie na ostatnim regionalnym zlocie społecznej kadry PTTK w Wągrowcu podano nam informację, że w ZG myśli się o zmianie nazwy "przodownik turystyki pieszej" na "instruktor turystyki pieszej". Popieram ten pomysł, bo ta zmiana zakończy wreszcie ustawiczne mylenie wyrazu "przodownik" ze słowem "przewodnik".

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-30 16:58:53

Chociaż jestem daleki PESELem od młodzieży, ale za to młody duchem, podobno. Ciekawa koncepcja, podoba mi się, tylko zmieńcie nazwę patrona, bo mi jakoś nie bardzo konweniuje;-(.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-30 17:04:59

Co prawda młodzieżą już dawno przestałam być, ale duchem jestem ciągle młoda, w grupie chcę być, bo to w sumie fajna grupa. :-) Organizują śpiewanki, slajdowiska, imprezę W górach jest wszystko, nawet kolędy łemkowskie nie są im obce. Na takich imprezach lat ubywa. :-)

Monika P.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-30 19:05:25

Masz tu wiele racji Moniko. Na zdjĘciach takŻe wyglĄdasz w porzo i napewno pociĄg do mŁodzieży, zwłaszcza odrebno-płciowej;-) jest tu jak najbardziej na miejscu. Mnie chodziło tylko o przyszłą nazwę jakiej się obawiam:

falandyzacja w prawie,

kaczyzm w polityce

i dygalizm w turystyce:-) ;-) :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 20:07:59

A ja pozwolę sobie - jako osobie blisko ZG PTTK - zadać Tobie pytanie na temat wątku, który - najwidoczniej celowo - próbuje się tu rozmydlić: Co sądzisz o takich tekstach, komu to jest potrzebne i czy nie da się coś z tym zrobić? Oto wybrane przykłady z oficjalnych stron dużych Oddziałów PTTK:
Mamy 120 przewodników turystycznych i 56 pilotów wycieczek, ponad 70 instruktorów krajoznawstwa i ochrony przyrody oraz ponad 50 przewodników turystyki pieszej i górskiej.
źróło cytatu => http://gdynia.pttk.pl/index.php?pttk=strona&id=172
Książka, opublikowana z okazji 45. Ogólnopolskiego Zlotu Przewodników Turystyki Pieszej PTTK odbywającego się w Kaliszu we wrześniu 2002 r., pokazuje ewaluowanie działań środowiska kaliskich krajoznawców i przewodników turystycznych na przestrzeni minionego wieku.
źródło cytatu => http://www.pttk.kalisz.pl/wydawnictwa3.php
Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego im. Dr M. Orłowicza w Międzygórzu - „44 Dolnośląski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej 2008”
źródło cytatu => http://www.tinyurl.pl?ZUbdu8mE
Przykłady z innych stron interentowych:
48 Ogólnopolski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej PTTK (Komitet Honorowy) 30 Sierpnia - 4 Września 2005 Pabianice, Łódź
źródło cytatu => LINK
oferta Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Wągrowcu na zadanie „III Rowerowy Rajd Wysokokwalifikowany „Harpagon Pałucki” i LIV Wielkopolski Zlot
Szkoleniowy Przewodników Turystyki Pieszej
źródło cytatu => http://www.tinyurl.pl?buVSmKwy
17.09.200447. Ogólnopolski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej
W dniach 17-19. września 2004 roku w Legnicy odbywał się 47. Ogólnopolski Zlot Przewodników Turystyki Pieszej.
źródło cytatu => http://www.luteranie.pl/legnica/2004r.htm
Jest także członkiem Klubu Przewodników Turystyki Pieszej im. Anieli Michalskiej.
źródło cytatu => LINK
Rodzimy oddział jest widoczny, jak już wspomnieliśmy, na imprezach o zasięgu ogólnopolskim: w ogólnopolskich zlotach przewodników turystyki pieszej w Ełku i w Kielcach.
źródło cytatu => http://www.pajpress.pl/top/artykuly/2009/08/opoczno2.html
Oddział Zielonogórskiego PTTK w każdą niedzielę organizuje wycieczki piesze po okolicach Zielonej Góry. Wędrówki są prowadzone przez wykwalifikowanych przewodników turystyki pieszej, dzięki którym możemy zgłębiać wiedzę o pięknie jakie otacza Zieloną Górę.
źródło cytatu => http://www.przewodnicy.zgora.pl/index.php?co=imprezy
R. Klim, Śladami mennonitów w Dolinie Kwidzyńskiej. Materiał realizowany w ramach 39 Ogólnopolskiego Zlotu Przewodników Turystyki Pieszej PTTK, Kwidzyn 1996, s. 3.
źródło cytatu => http://www.nebrowo.ckj.edu.pl/mennonici.htm

Tego jest potwornie dużo. Mógłby to forum zasypać podobnymi przykładami (wcześniej podałem tu już kilka innych), że np. przodowników turystyki pieszej PTTK na oficjalnych stronach PTTK, w wydawnictwach PTTK-oskich i innych publikacjach, oficjalnych stronach rządowych, samorządowych i kościelnych oraz w informacjach medialnych nazywa się "przewodnikami turystyki pieszej". Jest więc problem? Ano jest. Jest też problem tych, którzy zamykają się we własnym świecie i tego w ogóle nie widzą. A jeśli ktoś na to nawet zwraca im uwagę, to w ogóle to do nich nie dociera.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Krzychu S.
Data: 2009-03-30 20:16:10

Idąc tokiem Twojego myślenia, czy gdyby przekręcono Twoje nazwisko, uznałbyś, że trzeba je zmienić? :-)
Pozdrawiam

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2009-03-30 20:35:18

Antoni,
serdecznie Ci dziękuję za to że się ode mnie odcinasz.

Twoje poparcie byłoby porównywalne z pocałunkiem śmierci.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 20:18:30

Idąc tokiem Twojego myślenia, czy gdyby przekręcono Twoje nazwisko uznałbyś, że trzeba je zmienić?
To jest niestosowne pytanie, ponieważ podałem też ewidentne przykłady częstego nazywania "przodowników turystyki pieszej PTTK" - na zasadzie oczywistych skojarzeń - "przewodnikami turystyki pieszej PTTK" w obrębie samego PTTK na oficjalnych stronach internetowych i we własnych wydawnictwach. A należy tu dodać, że stosowanie takiego nazewnictwa jest dość częste szczególnie wśród zwykłych członków PTTK, zwłaszcza młodszych stażem, choć u "weteranów" też się to zdarza, To jest dokładnie tak, jakbym to ja sam często przekręcał swoje nazwisko. Gdyby tak się działo, to rzeczywiście lepiej dla mnie by było je zmienić.
A może ktoś wreszcie odpowie mi rzeczowo - zamiast niestosownych pytań - jak rozwiązać ten problem i zrobić porządek z bałaganiarskim nazewnictwem naszej społecznej kadry, przy okazji dostosowując je to terminologii przyjętej w przepisach państwowych? Dlaczego propozycja kogoś z ZG, o czym dowiedziałem się na ostatnim zlocie w listopadzie ur., a dotycząca zmiany "przodownika" na jednoznaczne określenie "instruktor", nie jest godna wprowadzenia w życie?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-30 21:12:41

napewno pociĄg do mŁodzieży, zwłaszcza odrebno-płciowej
Z konserwatywną młodzieżą to nie tak łatwo... To jest trudna młodzież...
Mnie chodziło tylko o przyszłą nazwę jakiej się obawiam (...)
dygalizm w turystyce
To obok "konsewy politycznej" pewnie pojawi się też "konserwa turystyczna".

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-30 21:36:45

Strach się bać? I wzajemnie w takim razie.....
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-03-31 10:26:43

próbuje się tu rozmydlić
Nikt tu nie próbuje nic rozmydlić. Każdy wypowiada swoje zdanie. Ale Ty nie potrafisz słuchać co inni mają do powiedzenia. Każdy, który ma inne zdanie niż Twoje jest przez Ciebie źle widziany. Usiłujesz wszystkim narzucić swój tok myślenia, a to się nie da. Nie jesteś w stanie zrozumieć, że są ludzie mający inne zdanie w tej kwestii. Ty tego nie rozumiesz. Uważasz że Ty masz rację i tylko Ty. Koniec, kropka. Tak ma być i już. A ja pod Twoim wpływem nie mam zamiaru zmieniać zdania. Koniec, kropka. Mogę? Mogę. Wolno mi? Wolno. Dziękuję za pozwolenie!

Co do linków:

Autor książki z oddziału w Kaliszu jest przede wszystkim przewodnikiem terenowym, a później Przodownikiem TP. Miałam okazję słuchać go jako przewodnika i nie zachwycił mnie. On się bardziej czuje przewodnikiem niż przodownikiem. Nie znam go jako Przodownika TP.

Autor wystawy zdjęć w ZG nie jest Przodownikiem TP, ale jest członkiem Klubu Przodowników TP im. Anieli Michalskiej. Jest świetnym fotografem krajoznawcą i wspaniałym kolegą. Na wernisażu zwróciliśmy mu uwagę na błąd w nazwie klubu i przyjął to z pokorą. Jest to pan w wieku mocno już zaawansowanym i członkiem PTTK został w bardzo późnym wieku.
problem tych, którzy zamykają się we własnym świecie i tego w ogóle nie widzą
Tu się mylisz. Doskonale ten problem jest znany w KTP ZG i w miarę możliwości są reakcje na błąd. Ale problem jest gdzie indziej. Jest dużo oddziałów, które swoją działalność rozpoczynały od przewodnictwa. Posiadają kadrę przede wszystkim przewodnicką, a dopiero później przodownicką, bo przodownikami np. TP zostają przewodnicy, dlatego że jest taka potrzeba oddziału. Oni nie przywiązują wagi do nazewnictwa tylko do formy turystyki.

Inna sprawa. Wielu członków PTTK nie zna jego statutu, nawet pracownicy ZG. Nie znają jego struktur ani nazw kadry społecznej. To jest smutne. Szarzy członkowie nie wiedzą w jakim są oddziale i kole. Wstępują do PTTK bo wiedzą że na danej ulicy jest PTTK, gdzie organizują ciekawe wycieczki piesze poza miasto i chcą być członkami. A nazwa jest im nie potrzebna, pomimo, że mówi się o tym. Potem chcą zrobić jakieś uprawnienia, ale nie wiedzą jak one się nazywają. Są po prostu analfabetami. Sama spotkałam się z faktem, że młody PTP nie wie w jakim jest oddziale i kole. Szlak mnie trafia, gdy spotkam się z takim delikwentem lub delikwentką. Kreują się na wielkich działaczy, a podstawowej wiedzy nie mają. I nie robią nic, aby to poprawić. I analfabetyzm kwitnie!

Z jednym się z Tobą Lechu zgadzam, że powinno się przywrócić rangę dla przodowników :-), ale bez zmiany nazewnictwa, ponieważ to sami ludzie wprowadzają bałagan i zamęt. Sama zmiana nazewnictwa nic nie zmieni, bo znów się znajdą tacy, którzy będą męcić w nazewnictwie, zgodnie z powiedzeniem: „Musi to Rusi a w Polsce jak kto chce”. Natomiast trzeba mówić o przodownictwie w tym dobrym znaczeniu. To jest przecież praca od podstaw. Trudna praca ale przynosząca dobre wyniki. To powinieneś jako przodownik wiedzieć.

Lechu nie odpowiadaj na mój post, ponieważ dyskusje z Tobą zmieniają się w bicie piany, dlatego bo nie potrafisz słuchać innych. Usiłujesz za wszelką cenę narzucić swoje zdanie, tok myślenia i to jest męczące. Jestem po bardzo silnym leczeniu i potrzebuję spokoju. Życz mi zdrowia oraz powrotu do turystyki pieszej.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: poniek
Data: 2009-03-31 10:36:16

Moniko zgadzam się z każdym Twoim słowem. Napisałaś jedną bardzo ważną rzecz, której niektórzy na tym forum nie chcą przyjąć. Oto ona:

"Jest dużo oddziałów, które swoją działalność rozpoczynały od przewodnictwa. Posiadają kadrę przede wszystkim przewodnicką, a dopiero później przodownicką, bo przodownikami np. TP zostają przewodnicy, dlatego że jest taka potrzeba oddziału."

Otóż to, i dokładnie w tej kolejności, bo taka jest potrzeba oddziałów.

Życzę natychmiastowego powrotu do zdrowia

Artur Ponikiewski
Komisja Turystyki Jaskiniowej OM PTTK w Warszawie - http://ktj.om.pttk.pl/
Komisja Krajoznawcza i Opieki nad Zabytkami OM PTTK w Warszawie - http://kkionz.om.pttk.pl/
Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym PTTK w Warszawie - http://skpt.om.pttk.pl/

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-31 10:33:09

Ale Ty nie potrafisz słuchać co inni mają do powiedzenia. Każdy, który ma inne zdanie niż Twoje jest przez Ciebie źle widziany. Usiłujesz wszystkim narzucić swój tok myślenia, a to się nie da. Nie jesteś w stanie zrozumieć, że są ludzie mający inne zdanie w tej kwestii. Ty tego nie rozumiesz. Uważasz że Ty masz rację i tylko Ty. Koniec, kropka. Tak ma być i już. A ja pod Twoim wpływem nie mam zamiaru zmieniać zdania.
Twoją odpowiedzią pokazujesz tylko, że jest dokładnie odwrotnie. Zadałem pytanie co konkretnie zrobić z problemem, przytoczyłem kilka przykładów spośród setek podobnych obrazujących wagę tego problemu, a tu od razu ostry atak personalny. Zaiste zdumiewające.

Jeżeli piszę o tym, że na ostatnim Wielkopolskim Zlocie Przodowników TP w Wągrowcu w listopadzie 2008 r. podczas narady przekazano nam informację z ZG PTTK, iż jest planowana zmiana nazwy "przodownik" na "instruktor", to nie wyssałem tego z palca. Widać, że są tam jeszcze ludzie, którym zależy na uporządkowaniu spraw społecznej kadry PTTK i podniesieniu rangi tej kadry przez dostosowanie nazwy do ujednoliconego nazewnictwa w przepisach państwowych - nie na zasadzie nie robienia nic i tylko czekania aż problem sam się rozwiążę oraz tłumaczenia sobie, że to tylko zakwita analfabetyzm. I ja mam prawo ich działania poprzeć. Jednocześnie chciałbym zrozumieć dlaczego niektórzy - widząc to moje poparcie - wybuchają taką złością, że najchętniej by mnie tu zjedli.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2009-03-31 11:25:19

Pozwolę sobie zamieścić tu tekst mojego artykułu do nowego numeru "Piechura" (jeszcze nie publikowanego). Wiąże się z tematem.

Przodownik – to brzmi dumnie
Moje nazwisko jest dla nieznajomych trudne. Przyzwyczaiłem się, że muszę tłumaczyć jak się je pisze, czasem również skąd się wzięło. Nierzadko prowadzi to do ciekawych rozmów, w pewnych przypadkach nie tłumaczę nic. Mimo pewnych problemów lubię swoje nazwisko, znam historię rodziny (niestety niezbyt głęboko) i nie mam powodu nazwiska się wstydzić.
Od dwudziestu lat noszę tytuł przodownika turystyki pieszej. Oczywiście nie raz spotkałem osoby, które pytają co to właściwie znaczy „przodownik” i skąd ten „tytuł” się wziął. Przykre, że taką niewiedzę prezentują również członkowie PTTK. Tłumaczę cierpliwie. Często spotykam się z myleniem funkcji przewodnika i przodownika. Jest okazja wytłumaczyć, troszkę poszerzyć wiedzę rozmówcy na temat naszego Towarzystwa. Czasem nie warto.
Skojarzenie z „przodownikiem pracy” jest uzasadnione, choć jak wykazał Tomek Dygała w dyskusji na forum sympatyków PTTK, pochodzenie przodownika jest znacznie starsze od PTTK (przodownik odznaki górskiej PZN – 1932 rok). Komuniści próbowali zbudować etos pracy ponad wszystko: życie rodzinne, towarzyskie, własne zainteresowania. To oczywiście budziło niechęć, więc ci, którzy mieli być wzorem socjalistycznego podejścia do pracy, ci którzy pracowali wzorowo dla Polski, byli wyszydzani razem z nadawanym im tytułem „przodownika pracy”. Dla niektórych osób skojarzenie jest tak silne, że do dziś tytuł przodownika budzi niechęć, a przynajmniej uszczypliwość wobec osób w ten sposób się mianujących.
Tym niemniej tytuł, a raczej funkcja przodownika przez blisko sześćdziesiąt lat zakorzeniła się w naszym Towarzystwie. Niestety, na skutek zaniedbań, czy małej siły przebicia naszych władz funkcja ta nie znalazła umocowania w po raz pierwszy sformułowanej ustawie o usługach turystycznych z roku 1997. Może zresztą dlatego, że jest funkcją społeczną, a ustawa reguluje sprawy działalności gospodarczej, zarobkowej. Ustawa nie jest doskonała (podobnie jak rozporządzenia z nią związane) i podlega ciągłym nowelizacjom. Może kiedyś zostanie również zauważona i doceniona rola społecznej kadry turystycznej. Na razie jednak funkcja przodownika występuje tylko w dwóch rozporządzeniach MEN:
• Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 stycznia 1997 r. w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania.
• Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 8 listopada 2001 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki.
W pierwszym mówi się o przodownikach turystyki kwalifikowanej lub instruktorach PTTK, którzy mogą być wychowawcami kolonijnymi, w drugim już bardziej ogólnie o przodownikach lub instruktorach turystyki kwalifikowanej, którzy mogą być kierownikami wycieczek szkolnych.
Staramy się dążyć do tego, aby kadra społeczna PTTK miała lepsze umocowanie w przepisach państwowych, ale nie jest to wcale takie łatwe. Nawet ważna ze społecznego i finansowego punktu widzenia ustawa o szlakach nie może znaleźć drogi do sali posiedzeń Sejmu, cóż więc mówić o zajęciu się przez polityków kilkutysięczną grupą przodowników? Robimy więc swoje. Nikt nie może zabronić społecznego prowadzenia i wędrowania po naszym pięknym kraju. Wprawdzie zdarzyło się w ciągu kilkunastu lat obowiązywania ustawy kilka kuriozalnych przypadków karania mandatami osób oprowadzających grupy po tzw. „miastach wydzielonych” określonych w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z 16 sierpnia 2004 roku, ale jest to pewien margines. Nie można natomiast lekceważyć sprawy bezpieczeństwa w górach regulowanej rozporządzeniem Rady Ministrów z 6 maja 1997 roku i wprowadzoną tam magiczną poziomicą 1000 m npm poza którą wolno prowadzić wycieczki wyłącznie przewodnikom górskim, bo wiąże się to z poważną odpowiedzialnością za życie i zdrowie uczestników wycieczki. Jednak przepis ten będzie w najbliższym czasie uchylony. Dla przodowników działających w terenach górskich i podgórskich jest to na razie poważne ograniczenie.
Robiąc swoje dbajmy o odpowiedni poziom przodowników. O ich przygotowanie metodyczne i wiedzę merytoryczną. Temu ma służyć wprowadzony ostatnio system egzaminów pisemnych dla kandydatów na przodowników turystyki pieszej, całościowo sprawdzający poziom wiedzy kandydatów. I tu ciekawostka: podnoszą się głosy, że egzaminy są zbyt trudne, że przecież to tylko zabawa, że traktujemy kandydatów zbyt formalnie. Są więc wśród kadry dwa przeciwstawne nurty: jedni domagają się traktowania poważnego i uznania kadry społecznej przez państwo, drudzy chcą tylko zabawy w kadrę.
Niestety nie mamy jako Towarzystwo pieniędzy na prowadzenie kursów stacjonarnych, czasem są one organizowane społecznie, czasem za pieniądze samorządu. Z ilością nowych mianowań bywa różnie; raz jest ich ponad sto, raz, jak w ubiegłym, rekordowo słabym roku – tylko 32. Najwięcej tam, gdzie są silne środowiska, liczne imprezy i dojrzali przodownicy, którzy nie narzekają, tylko wyciągają młodzież na szlaki, własnym przykładem uczą pozytywnych turystycznych zachowań, kultury na szlaku, ciekawości świata, historii, przyrody , geografii… Chcemy, żeby przodownicy byli właśnie tacy, żeby nie tylko szli z przodu wycieczki, ale przodowali w wiedzy, doświadczeniu, kulturze osobistej. Jak mówił nieodżałowany Ksiądz Jerzy Pawlik podczas jednego ze zlotów: „Przodujemy, pokazujemy innym drogę własnym przykładem”.
Odkąd pamiętam pojawiają się głosy, żeby zmienić funkcję „przodownika” na „przewodnika”. Na każdym zlocie Boguś ze Szczecina stawia tę kwestię – jest to pewnego rodzaju tradycja zlotowa. Większość z dwustu uczestników wzrusza ramionami, bo sprawa omawiana wielokrotnie i nie ma co roztrząsać jej od nowa. Przewodnik to zawód, przodownik to kadra społeczna. Łatwo rozgraniczyć, rozróżnić. Gdyby wprowadzono „przewodnika turystyki pieszej” – dopiero powstałoby zamieszanie wymagające używania za każdym razem pełnej nazwy. Podobnie brzmiące, ale jednak inne słowa kryją inne znaczenie. „Instruktor turystyki pieszej” też niczego nie załatwia, bo znów byłyby pomyłki, bo przecież są uprawnienia „instruktorów rekreacji ruchowej” wprowadzone przez ustawę o kulturze fizycznej, a turystyka piesza w rozumieniu tej ustawy nie jest formą rekreacji ruchowej. A poza tym – już żartem – wolę, żeby mnie jako przodownika mylili z przewodnikiem, niż jako instruktora z inseminatorem.
Jeden z moich znajomych, którego opinię sobie niezwykle cenię, zwykł mawiać: można to zrobić, ale po co? Zadajmy sobie to pytanie zanim zaczniemy mieszać w funkcjach i przepisach, wymieniać legitymacje i pieczątki. Po co? Co nam da zmiana nazwy funkcji, którą pełnimy? Czy rzeczywiście fakt, że żyliśmy w PRLu, to powód do wstydu? Funkcja i tytuł przodownika turystyki pieszej powstały w tamtych złych latach pięćdziesiątych. Czy to znaczy, że są złe? Kilka osób mówi „Tak!”. Kilka tysięcy przodowników wzrusza na to ramionami. Bo Przodownik – to brzmi dumnie. No chyba, że mierny, wtedy szuka podparcia innym słowem.
Czy zmiana nazwy upoważni nas do umocowania się w państwowych przepisach? Nie. Raczej starajmy się swoim poziomem wykazać, że kadry społecznej nie można pomijać w polskiej turystyce.
Nie widzę potrzeby abyśmy mieli się podpinać pod zawód przewodnika, albo funkcję instruktora. Z drugiej strony: nie będę wchodził na barykady dla obrony nazwy „przodownik”. Jeśli taka będzie wola większości… Ale jak na razie słychać tylko pojedyncze głosy. Chociaż bardzo głośne.
Bo tytuł to tylko słowo, a ważna jest treść za nim się kryjąca, treść, którą każdy z nas to słowo napełnia. Jak pisał Stanisław Jachowicz:
Uskarżał się Bug iż gdy w Narew wpadał
Imię podobne Stwórcy nazwisku postradał
Na to rzecze mu strumyk, który płynął blisko:
Nie nazwisko nas zdobi, ale my – nazwisko!

PS Dementuję pogłoskę jakoby Komisja Turystyki Pieszej ZG PTTK planowała zmianę przodownika na instruktora.

Pozdrawiam wszystkich dumnych ze swej funkcji przodowników.
Staszek odszedł od nas 1 października 2020.
Pożegnanie Staszka:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=43750

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Amotolek
Data: 2009-03-31 11:42:32

...towarzyszy tatrzańskich - taka jest tradycyjna nazwa.
I może to jest kierunkowo słuszna koncepcja na pogodzenie zaciętych dyskutantów.

Wiem, wiem. Nazwa towarzysz została wykoślawiona przez komunę, postkomunę i ich partyjnych niby demokratycznych - następców.

Ale jest stara Polska tradycja: towarzysz pancerny, towarzysz sztuki drukarskiej „na łów , na łów towarzyszu mój” i teraz ładnie brzmiący towarzysz tatrzański.

Może z tym towarzyszem jest najlepsza recepta na pogodzenie przodowników, przewodników, instruktorów , organizatorów itd. w PTTK..

Mogłoby zafunkcjonować podstawowe pojecie "Towarzysz", jako członek kadry programowej.

Dla początkujących (niestety Pońku) tak do dwóch lat - młodszy towarzysz turystyki - np. pieszej.

Potem wszyscy w zasadzie towarzysze dla wszelkich dyscyplin. Np. Towarzysz Turystyki Końskiej itd.

Ew wyjątki to Honorowy Towarzysz - np. Turystyki Motorowej - (dla Janusza Ptasińskiego Z Ursusa;-). Czy Zasłużony Towarzysz Turystyki takiej i takiej – po 25 latach działalności i koniec.

To oczywiście tylko dla kadry programowej.

No tak, a co z nazewnictwem kadry funkcyjnej? Można i nad tym pomyśleć, ale o tym w kolejnych postach;-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-31 12:37:26

Dementuję pogłoskę jakoby Komisja Turystyki Pieszej ZG PTTK planowała zmianę przodownika na instruktora.
Ponieważ mam zachowane swoje zapiski z narady przodownickiej na 54 Wielkopolskim Zlocie Przodowników Turystyki Pieszej w Wągrowcu, jest tam odnotowane, że taka informacja jednak padła. A jak pamiętam, nie było mowy o żadnej pogłosce. Jako członek Wielkopolskiej Komisji Turystyki Pieszej PTTK odpowiedzialny za prowadzenie strony internetowej pozwoliłem sobie zamieścić też wzmiankę o tym w relacji z tej imprezy => http://www.wktp.pttk.pl/zlot08.htm

Na naradzie przypomniano również, że Wielkopolska Korporacja Oddziałów PTTK wystąpiła poprzez Departament Kultury Fizycznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego do Komisji Kultury Fizycznej Sejmu RP z wnioskami o zmianę niekorzystnych zapisów w przepisach około turystycznych: o nadanie kadrze przodownickiej PTTK takich uprawnień, jakie są przywilejem kadry kultury fizycznej wynikającym z Ustawy o kulturze fizycznej oraz dokonanie zmian w Ustawie o usługach turystycznych, by nie była hamulcem w rozwoju społecznej turystyki.

Co do nowej formy egzaminów, polegającej na udzieleniu pisemnych odpowiedzi na pytania testowe przywiezione z Warszawy w zestawie opracowanym przez Komisję Turystyki Pieszej ZG PTTK, to padły tam krytyczne uwagi członków Komisji Egzaminacyjnej odnośnie treści pytań dotyczących regionu Wielkopolski, aby w przyszłości pytania te były konsultowane z miejscowymi regionalistami.

I jeszcze jedno. Cytowanie wierszy zawierających najmądrzejsze nawet myśli nie sprawi cudu, nie poprawi sytuacji społecznej kadry PTTK i nie pomoże w podniesieniu rangi uprawnień oraz nie przyczyni się do zmiany niekorzystnych dla nas przepisów.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Dudi
Data: 2009-03-31 12:02:27

Obserwuję od pewnego czasu z pewnym rozbawieniem, kolejną dyskusje z cyklu
"o wyższości Świąt Wielkiejnocy nad Świętami Bożego Narodzenia"

Szanowni (i jeden Oszołom),

to nie tak,

nie ma się co zastanawiać jaką nazwy własne nadać kadrze Towarzystwa
w momencie kiedy nie wiadomo co sobą reprezentuje. Gdzie mamy jasne reguły
szkolenia i egzaminowania (dostępne publicznie)? Gdzie jednoznaczne (i najlepiej
jednolite) kryteria wymagań wobec kadry (o czym dyskutowaliśmy niedawno).
Czy możemy jasno powiedzieć co nasza powinna kadra potrafić a czego nie?
A materiały szkoleniowe? Materiały metodyczne?
Uwierzcie, nie ma tego, najświeższe opracowania to zwykle lata 80-te!
Po co więc po próżnicy gadać o nazwie, blaszkach, legitymacjach, uprawnieniach
państwowych, skoro nawet nie wiemy (jako całośc Towarzystwa) co możemy
zaproponować na zewnątrz
Jak na razie nasza propozycja to jałowe dyskusje, pretensje do świata i i niezbyt jasne
kryteria prowadzenia szkoleń i nadawania uprawnień.
Ale właściwie to wszystko rozumiem, przecież łatwiej marudzić i odcinać kupony
od świetlanej przeszłości Działacza niż usiąść nad klawiaturą i napisać dla młodzieży
dobry skrypt z cyklu "Jak prowadzić bezpiecznie po górach" - bo to wymaga wiedzy, doświadczenia i konkretnych efektów, a nie pieniactwa

pozdrawiam
i życzę spełnienia w tych jałowych dywagacjach

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-31 19:24:05

"Jest dużo oddziałów, które swoją działalność rozpoczynały od przewodnictwa. Posiadają kadrę przede wszystkim przewodnicką, a dopiero później przodownicką, bo przodownikami np. TP zostają przewodnicy, dlatego że jest taka potrzeba oddziału."

Otóż to, i dokładnie w tej kolejności, bo taka jest potrzeba oddziałów.
Czy to ustawiczne mylenie przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK z przewodnikami, co zostało tu określone jako kwitnący analfabetyzm, jest też w takich oddziałach stałą potrzebą?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-03-31 20:04:12

Ale właściwie to wszystko rozumiem, przecież łatwiej marudzić i odcinać kupony
od świetlanej przeszłości Działacza niż usiąść nad klawiaturą i napisać dla młodzieży dobry skrypt "Jak prowadzić bezpiecznie po górach"
To kto ma to pisać? Może ci działacze oddziałów, którzy nie przywiązują wagi do nazewnictwa, mylą pojęcia i nie znają nawet poprawnych nazw społecznej kadry PTTK? Nie wydano przez PTTK "Kraj" dość obszernych opracowań szkoleniowych na te tematy, choćby w serii "Biblioteczka Turysty Górskiego"? Nie wystarczy to tylko wznowić i trochę uaktualnić? Czyja to wina, że PTTK "Kraj" tego nie robi, a wydaje przede wszystkim przewodniki? A może dlatego, że się nie opłaca, bo zainteresowanie takimi materiałami jest tak samo nikłe, jak zainteresowanie młodzieży uzyskaniem tytułu "przodownik"?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-04-03 10:17:49

Proszę o jak najszybsze (max. 24 godziny) uzupełnienie imienia i nazwiska w profilu, inaczej zarówno post jak i anonimowy profil zostaną skasowane.
To jakieś "strachy na Lachy"? Pytam, bo minęło już kilka dni, a ten anonim jak był tak pozostaje. A może to tylko słabość do anonimowych imion żeńskich?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: sylwes
Data: 2009-04-03 21:24:55

Wielu członków PTTK nie zna jego statutu, nawet pracownicy ZG. Nie znają jego struktur ani nazw kadry społecznej.
Kogo Koleżanka ma na myśli? Przecież w Biurze ZG pracują sami specjaliści :-)

O tu jest dowód:
http://www.pttk.pl/kontakt.php

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2009-04-04 08:57:55

Kogo Koleżanka ma na myśli? Przecież w Biurze ZG pracują sami specjaliści
Nie będę wymieniała osób z imienia i nazwiska. Ci, którzy mylą pojęcia doskonale wiedzą, że o nich chodzi. Wielokrotnie była zwracana uwaga na ten temat.

Osoby pracujące w ZG, są zatrudnione na etatach specjalistów.

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-07-19 16:43:47

Bardzo wątpliwa to uciecha, kiedy z powodu kuriozalnego nazewnictwa ta kadra nie znajduje następców, którzy by mogli kontynuować społeczną działalność inspiratorów turystyki i krajoznawstwa.
Chyba zostałem nieuważnie przeczytany. Napisałem wyraźnie, że jeśli ktoś nie chcę być zostać członkiem kadry PTTK z racji określenia tej funkcji mianem "przodownika", to ja uważam, że ktoś taki nie dorósł mentalnie do tego, żeby być członkiem tej kadry. Mam właśnie świeże doświadczenia z OWRP 2009, gdzie zasłyszałem, jak jedna ładna i może nawet sympatyczna dziewuszka stwierdziła, że przodownictwo to zabawa dla dorosłych dzieci, w którą ona się nie będzie bawić, chyba że zmienią nazwę z "przodownika" na "instruktora". Pozostawiam ocenie czytających, czy chcemy mieć taką kadrę i co ona będzie wnosiła pozytywnego do dorobku PTTK.
Poza tym nie wydaje mi się, żeby brakowało chętnych do zdobywania uprawnień Przodownika TP. A jeśli ktoś tak uważa i sądzi, że remedium na to zjawisko jest zmiana nazwy, to może od razu nazwijmy się "profesorami turystyki pieszej"? To brzmi dumnie i nawet skrótów nie trzeba będzie zmieniać...
Kompletnie mylisz pojęcia. Działalność społecznej kadry programowej PTTK to nie ma być praca zawodowa. Dlatego stosowanie nazewnictwa kojarzącego się ze współzawodnictwem i ściganiem się w wyrabianiu wyśrubowanych norm, co często w praktyce prowadziło do brakoróbstwa i niesolidności - pasuje jak przysłowiowa pięść do nosa.
A może to ci, którym nie podoba się obecne określenie, mylą pojęcia?
Inny przykład. Słowo "pionier". Można mieć skojarzenie bardzo pozytywne (tak zakładam) z kimś, kto tworzy coś nowego, podejmuje jako pierwszy działania w jakiejś dziedzinie. Można też to słowo skojarzyć z członkiem sowieckiej organizacji skautowej i jest to raczej mniej sympatyczne skojarzenie. Jednak w tym przypadku to znaczenie nie ujmuje nic słowu "pionier", skoro można się czuć dumnym z miana pioniera? Na tej samej zasadzie można różnie kojarzyć słowo "przodownik". Albo jako kogoś, kto "przoduje" w turystyce i daje przykład innym, albo jako stachanowca w czasów PRL-u. To, jak się komu kojarzy jakieś słowo, jest sprawą subiektywną i więcej mówi o samym człowieku niż o tym słowie. :-)
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-07-19 17:02:11

Dziwi mnie dyskusja na temat nazwy: „Przodownik”. Przecież obecna młodzież nie ma z tą nazwą żadnych złych skojarzeń.
Tu nie chodzi o skojarzenia a o społeczny odbiór tej nazwy. Wielokrotnie w kontaktach z młodzieżą jako prowadzący obozy wędrowne musiałem mozolnie tłumaczyć ich uczestnikom dlaczego to w PTTK funkcję osób prowadzących grupy wędrowne nie nazywa zgodnie z logiką "przewodnikami" a "przodownikami".
I bardzo dobrze, że mozolnie tłumaczyłeś. Na tym także polega rola przodownika. Wzmianka o "logice" mnie rozbawiła, bo jest to ten rodzaj logiki, który w logiką sensu stricte nie ma nic wspólnego, ale jest sumą (niekoniecznie własnych) przekonań, poglądów, opinii, stereotypów, itp. Niezależnie od tego, według mnie, określenie "przodownik" jest także logiczne (oczywiście nadal w kontekście wspomnianej logiki potocznej).
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-07-19 17:16:14

Ale żeby zmienić przodownik we wszystkich dokumentach PTTK i pewnie nie tylko, bo i legityamcje, odznaki i co tam jeszcze jest wprowadzone - nie, to sie nie da.
To się da zrobić, a nawet by było to wskazane. To wyśmienita okazja do uaktualnienia stanu kadry i usunięcia sporej liczby "martwych dusz" z list i wykazów, oraz nadania nowych tytułów, legitymacji itp. tylko tym, którzy nadal są członkami PTTK i faktycznie coś robią.
Zapachniało Macierewiczem. Może jeszcze lepiej rozwiążmy PTTK i utwórzmy coś nowego, nieskażonego PRL-em i "przodownictwem"? A przyjmując członków do tej nowej, wspaniałej organizacji wprowadźmy obowiązkową weryfikację poglądów. :-)
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-07-19 17:20:57

A tak w zasadzie jakie znaczenie ma nazwa? Nazwa jest rzeczą umowną. A może by powalczyć nad przywróceniem rangi tym uprawnieniom, aby osoby je posiadające czuły ich prestiż.
Bardzo słuszna uwaga.
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: MarekJ
Data: 2009-07-20 17:10:40

Tak samo logiczne może być określenie "przodownik jazdy", zamiast nielogicznego "instruktora jazdy" albo logiczne określenie stopnia "przodownika" w harcerstwie, zamiast nielogicznego "przewodnika". Jak dumnie by to brzmiało, nieprawdaż?

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: romanjas
Data: 2009-07-22 17:54:23

Obiecałem sobie odpuścić dyskusje w tym wątku, ale to nie Przodownik 1811 napiera, to się jeszcze odezwę. :-)
Tak samo logiczne może być określenie "przodownik jazdy", zamiast nielogicznego "instruktora jazdy"
Instruktor nauki jazdy, bo pewnie o tegoż chodziło, ma za zadanie instruować, czyli uczyć jazdy. I jest to jego jedyny i najważniejszy obowiązek. Tymczasem ja, jako przodownik TP od ponad 2 lat nikogo jeszcze nie "instruowałem". I nie oznacza to bynajmniej, że się od swoich obowiązków uchylam. :-)
albo logiczne określenie stopnia "przodownika" w harcerstwie, zamiast nielogicznego "przewodnika".
Stopnie, nie tylko harcerskie, wyłączmy z dyskusji. Mogłoby się bowiem okazać, że "chorąży" powinien nieść chorągiew, "plutonowy" dowodzić plutonem, a "wywiadowca" (miałem taki stopień w ZHP) pracować w wywiadzie. Nazewnictwo stopni i nazewnictwo funkcji to są dwie różne rzeczy, których proponuję ze sobą nie mieszać, bo i tak nic z tego nie wyniknie poza pomnożeniem pojęciowego bałaganu. :-)
Jak dumnie by to brzmiało, nieprawdaż?
Tym pytaniem wchodzimy w sferę indywidualnych, subiektywnych odczuć. Każdy może na nie pytanie odpowiedzieć tak, jak mu w duszy gra. :-)
PRZODOWNIK to brzmi dumnie. :)

Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-26 10:35:47

Tymczasem ja, jako przodownik TP od ponad 2 lat nikogo jeszcze nie "instruowałem".
To źle. Ja jako członek kadry PTTK mającej za zadanie organizowanie i prowadzenie turystyki czy zdobywanie odznak turystyki kwalifikowanej nie wyobrażam sobie wykonywania swojej społecznej pracy bez udzielania stosownego instruktażu. Przed każdym wyjazdem na obozy wędrowne uczestnicy byli szczegółowo instruowani jak się przygotować kondycyjnie i pod względem ekwipunku, jak bezpiecznie korzystać ze sprzętu, np. kuchenek turystycznych, jak poslugiwać się mapą i kompasem, jak zbierać punkty na odznaki i potwierdzenia odbycia wycieczki czy jak wypełniać książeczki turystyki kwalifikowanej.