schron. PTTK Orlica w Zieleńcu

Miałam okazję spędzić kilka dni w czasie ferii zimowych z rodziną w schronisku PTTK w Zieleńcu. Jeżdżę sporo po schroniskach PTTK i Ptsm, więc nie oczekiwałam zbyt wielu wygód. Miejsce super, pod samym wyciągiem, jedzenie też ok.
Za to brud niesamowity, toalety nie były sprzątane przez co najmniej 6 dni (tyle czasu tu spędziłam), umywalki i prysznice okropne. Śmieci wysypujące się ze śmietników na korytarzu, bar myty płynem z chlorem przed samym śniadaniem i opary towarzyszące w czasie jedzenia.
Pani gospodyni papiery ma w totalnym nieładzie i nie pamiętała na jaki pokój i cenę się umawialiśmy, nic nie miała zapisanego. Cena nie była mała, bo 45 zł za nocleg + wyżywienie, a ja wstydzę się przed znajomymi, że ich namówiłam na przyjazd do tego schroniska i niesmak pozostaje do dziś.

Miałem 'przyjemność' pracować w Orlicy- bodajże w 2003(?) za barem. Orlica praktycznie corocznie zmienia dzierżawcę- dlatego zawsze będzie tam bajzel. Nie można jej jednak odmówić uroku i lokalizacji- wg mnie jedna z najlepszych w Zieleńcu. Pamiętam jeszcze, jak ludzie wpadali do nas prosto ze stoku, bo drzwi zawsze były otwarte i pełno śniegu w korytarzu. Piękne czasy.