Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Przyszłość PTTK

Dokąd zmierzamy?

wszystkich wiadomości w wątku: 4
data najnowszej wiadomości: 2008-05-04

Temat: Dokąd zmierzamy?
Autor: Amotolek
Data: 2007-11-19 20:40:45

Tak napisałem 4 lata temu!

Tematyka: Przyszłość PTTK

Zarówno poważny mój wiek i ponad 47 letnie członkostwo w PTTK, jak również doświadczenie sprawowania ponad 20 lat funkcji wiceprezesa Oddziału PTTK i dwu kadencyjna (przygoda? we władzach komisji ZG PTTK, jako jej przewodniczący) skłaniają mnie, by zgodzić się z tym, iż organizacja jest chora.

Na ile zakres choroby wymaga tylko korekt organizacyjnych, a na ile odważnego i zdecydowanego cięcia - poczynając od „głowy”, na to powinni odpowiedzieć fachowcy.

Znając osobiście i z wieloletniej współpracy wielu tzw. „działaczy”, ”pracusiów” itp. (cudzysłów jest tu jak najbardziej na miejscu) mogę stwierdzić śmiało, że wielu, a może nawet bardzo wielu członków obecnych władz najwyższych PTTK nie nadaje się do tak radykalnych zmian.

Czy bez poważnych zmian PTTK będzie dalej istnieć? Pewnie tak. Tylko, ze to „istnienie” powoli zmierza do wegetacji tj: odsuwania się od nas coraz większych gremiów, szczególnie młodzieży i zamieniania się powoli Towarzystwa, (szczególnie w jego „czapce”) w republikę ?kolesiów? i TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji).

A takiego finału chyba nikt z nas by nie chciał doczekać.

Dlatego widzę potrzebę szybkich i radykalnych zmian, byle by to były zmiany na lepsze.

Czy obecna ekipa sprawująca władzę na szczycie Towarzystwa jest zdolna takie zmiany przeprowadzić?

Szczerze w to wątpię!

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=7042
Data: 2003-11-30 21:06:44
Hej! To napisałem 4 lata temu!

I gdzie teraz jesteśmy i dokad zmierza PTTK?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Dokąd zmierzamy?
Autor: Złociu
Data: 2007-12-21 20:20:16

i nawet nie widać swiatełka w tunelu !

Temat: Re: Dokąd zmierzamy?
Autor: Amotolek
Data: 2007-12-21 20:53:46

i nawet nie widać swiatełka w tunelu !
No coś się nieśmiało przebąkuje, Złociutki :-). Nawet tu na forum!
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=32480

Ale dwa takie skromne głosy, to jest nic w porównaniu do tego, czego należałoby oczekiwać obecnie - jako zaczynu merytorycznej dyskusji, badź co bądź w połowie kadencji, no nie? :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Dokąd zmierzamy?
Autor: Amotolek
Data: 2008-05-04 23:42:54



Kto naprawdę rządzi Polską?
Ten stół, mimo iż okrągły, okazał się koślawy. I będzie się chylił raz w jedną, raz w drugą stronę, póki biesiadników nie oderwie się od jego zastawy.
("TYGODNIK POLSKI", Melbourne z 20.03.1993)

...Polski „okrągły stół" jest znany opinii publicznej jako mebel, przy którym komuna przekazała władzę opozycjonistom, czyli antykomunistom. W istocie rządzący wówczas komuniści za partnerów do rozmów przy „okrągłym stole" wzięli sobie wyłącznie lewicowy nurt opozycji i swoich konfidentów, których w podziemiu była ogromna liczba. Głównego targu dobito w bardzo wąskim gronie, bez udziału kamer telewizyjnych i mikrofonów. Układ, który tajnie zawarto, był prosty: my (komuniści) oddajemy wam władzę polityczną, a wy w zamian za to nie przeszkadzacie nam w zawładnięciu całym majątkiem tego kraju, to jest całą gospodarka i sferą finansów, a nadto pozostawiacie nienaruszone służby specjalne i hierarchię wojskową.

- Czy jest Pan stuprocentowo pewien, że zawarto taki układ?
- Jestem tego pewien w takim samym stopniu jak tego, że kiedyś umrę. Tak było. Dzisiaj prawie wszystkie, nieomal co do jednego, polskie banki, kantory, przedsiębiorstwa prywatne i państwowe, słowem finanse i biznes, znajdują się w rękach byłych członków PZPR, byłych oficerów bezpieki i tzw. TW (Tajnych Współpracowników), czyli szpicli, którzy dla bezpieki pracowali, nierzadko grając opozycjonistów. Mniej lub bardziej sekretne udziały w tym żłobie (na przykład przez członków rodzin) mają niektórzy bonzowie z elity politycznej. Ilu, nie wiadomo.

- Czymś pocieszający jest wszakże, iż o takich sprawach można w Polsce pisać i mówić.
Ale za takie mówienie i pisanie, za każde działanie przeciwko wspomnianej mafii, płaci się ciężko. ...Adam Michnik, o którym powiedziałem kilka słów prawdy w „Lepszym" i w „Najlepszym", tudzież jego wielbiciele, rozpętali w gazetach dziką nagonkę przeciwko mnie. Od kilku miesięcy nie było prawie tygodnia, żebym nie oberwał w którymś z mediów.. Myślę, że potrwa to jeszcze długo. Za komunizmu mnie i moją twórczość flekował w identyczny sposób firmowy organ partii bolszewickiej, „Nowe Drogi". Wtedy obrywałem od sekretarza KC, Andrzeja Werblana, teraz od Michnika.

...Besancon słusznie też zauważył, że fakt, iż tacy jak Michnik ludzie Solidarności nie chcą naprawdę walczyć z komunizmem, obraca się przeciw prawdziwej opozycji, rozdrobnionej i bezsilnej. I tak właśnie jest. Michnik i podobne mu „autorytety moralne" - Mazowiecki, Kuroń, Geremek,, Szczypiorski, Małachowski e tutti quanti - w większości byli członkowie PZPR, swego czasu piewcy sierpa i młota, sprawują dzisiaj w Polsce rząd dusz.
Robią wszystko, co tylko można, by nie ujawniono konfidentów czerwonej bezpieki. ...A każdego, kto się im usiłuje przeciwstawić, krzyżują w mediach, nazywając „oszołomem", „dewiantem", „klerykałem", „antysemitą", „nacjonalistą", „wyznawcą spiskowej teorii dziejów", itp..

- Zastanawiam się nad czymś innym. Nad tym, co tacy ludzie jak Pan mogą zrobić, by ten stan rzeczy w Polsce zmienić.
- Mogą się modlić o drugi cud nad Wisłą. O to, żeby społeczeństwo zrzuciło bielmo z oczu i żeby zrzuciło z tronu czerwono-różową oligarchię, która rządzi Polską. Bo to są rządy haniebne, kompromitujące i niszczące kraj, tak politycznie, jak i gospodarczo.

- Jeżeli mówi Pan o modlitwie, czy to znaczy, że nie ma w Panu nadziei, że można to zmienić bez udziału sił nadprzyrodzonych?
...Tak, przyznaję, nie ma we mnie zbyt wielkiej nadziei, z przyczyn, które już panu wymieniłem. W którejś ze swoich książek napisałem, iż bezradność to najgorsze uczucie dla mężczyzny. To jest właśnie mój rak - poczucie bezradności. Być może zdziwię pana, ale lepiej się czułem żyjąc w komunizmie. Wtedy sytuacja była czysta jak kryształ: po jednej stronie barykady czerwona bestia, po drugiej ty. Jeśli nie dałeś się sprostytuować w żaden, nawet w najmniejszy sposób to znaczy, że ocaliłeś swoje człowieczeństwo, i to był triumf, zwycięstwo człowieka. A dziś żyję w hybrydzie, która jest rzekomo wolną, wyzwoloną z komunizmu Polską. Tylko, że w tej Polsce cnota, a już najbardziej cnota patriotyzmu, jest występkiem, występek natomiast (wszelkie przeniewierstwo, złodziejstwo, kłamstwo, wysługiwanie się esbecji i Moskwie, każda forma łamania dekalogu) reklamowany jest jako cnota. W tej Polsce ludzie, którzy mówią prawdę, są ośmieszani i opluwani, dostają etykietkę „oszołomów". Nigdy nie przestanę być „oszołomem". Gdybym przestał, ojciec wstałby z grobu i dałby mi po gębie.

z pisarzem rozmawiał Dariusz von Guttner-Sporzyński

Autor: Dariusz von Guttner-Sporzyński

A kto rządzi PTTK? I to jest, czytając to co powyżej, bardzo dobre pytanie!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć