Nowi Przewodnicy

Miło mi poinformować iż w ostatni weekend odbył się egzamin na uprawnienia przewodnika sudeckiego.
Po przeprowadzeniu części teoretycznej i praktycznej ilość przewodników sudeckich powiększyła sie o 8 osób (z czego 5 to osoby z zaświadczeniami po kursach SKPS Wrocław)

witam i mam pytanie.
Czy stali się oni przewodnikami z zamiłowania , czy dla kasy. Jaki staż mają w turystyce
Pozdrawiam
adam

A któż Ci na to odpowie z wyjątkiem ich samych ?

Wg mnie takie pytanie (zwłaszcza zadane osobie trzeciej) jest niegrzeczne i wścibskie.

Każdy ma swoje motywy, a najczęściej decyzja o zapisaniu się na kurs przewodnicki, zdawaniu egzaminu jest spowodowana kilkoma motywami.

Mogę Ci napisać dla przykładu - dlaczego ja się zapisałam na kurs przewodników terenowych.

1. Ponieważ mieszkam na Górnym Śląsku i chcę lepiej poznać swój rejon.

2. Ponieważ jest to rejon bardzo ciekawy i wart poznania.

3. Ponieważ osoby prowadzące kurs są wybitnymi krajoznawcami i można się od nich bardzo wiele nauczyć.

4. Ponieważ liczę na to że raz - dwa razy w roku uda mi się poprowadzić wycieczki po swoim rejonie i może zarobię przy tym jakieś 300 zł.

Pozdrowienia

Basia

Dlaczego od razu takie pytanie by miało być niegrzeczne i wścibskie? Ja widzę, że to pytanie może być co najwyżej niewygodne, bo przy okazji odpowiedzi może wyjść na jaw jaki jest faktyczny cel organizowania takich kursów, że to przysłowiowa "sztuka dla sztuki", że tak naprawdę organizatorem kursu wcale nie jest PTTK, a jakieś prywatne biuro turystyczne.

Ktoś tu już zasygnalizował, komu dobrze służą takie kursy. Wspomniał trochę o wynagrodzeniu dla organizatorów kursów, o płatnych dupogodzinach i niemałym zysku, o zapewnieniu dniówek w martwym zezonie i sztucznym wydłużaniu czasu trwania takich kursów. Zresztą można o tym przeczytać =>

http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=32630

Hmm może faktycznie coś w tym jest skoro kurs przewodników miejskich (organizowany przez PTTK)trwający 6 miesiecy kosztuje jakies ok 1500 PLN(i do tego PTTK prosi Rade MIasta o dotacje bo niestarcza kasy).
A kurs przewodników sudeckich organizowany przez" jakieś prywatne biuro turystyczne" trawjący ok18 miesiecy kosztuje 850PLN O żesz ty jeśli tak jest to już powinienem jeżdzić najnowszym mercedesem
A tak to została mi tylko satysfakcja z zainteresowania kolejnych osób chodzeniem i poznawaniem Sudetów.

A najstraszniejsze jest to że organizacje studencko turystyczne z Poznania (i sami mieszkańcy wielkopolski) pytają i proszą o orgaznizację kursu przez nas u nich

Krzyś
SKPS - z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl

Oczywiście że dla kasy bo po co by mieli pasjonować się turystyką

Tak poza tym to pod koniec marca przybyło nam kolejnych 13 goniących za kasą (a sam egzamin odbywał sie w miłej atmosferze, mimo kilku godzinnej awarii autobusu w czasie której tez była sprawdzana wiedza zdajacych)

Krzyś
SKPS - z nami w Sudety
http://skps.wroclaw.pl

Hmm. Chyba faktycznie coś w tym jest, bo na pewno nie przez roztargnienie nie wspomniałeś ani słowem o wszystkich pozostałych kosztach uczestnictwa w Waszym kursie pokrywanych z kieszeni uczestników, które jak mi wiadomo na kursie PTTK-oskim są pokrywane w całości przez organizatora.

To nic dziwnego, bowiem w pewnych kręgach chodzą słuchy, że choć monopol na organizowanie kursów przez uprzywilejowane kiedyś decyzją Komisji Przewodnickiej ZG PTTK środowiska studenckie został podobno zniesiony, to wrocławskie SKPS - jako jedyne słuszne Studenckie Koło Przewodników Sudeckich PTTK (wcześniej AKT) dzięki pewnym układom, jakie wytworzyły się na przestrzeni blisko 50 lat jego działalności, nieformalnie ten monopol nadal dzierży do spółki z pewnym prywatnym biurem turystycznym.