Promocja?

Ostatnio, chyba w czwartek, ogladałem piekne rzeczy w TVP1 o Karkonoszach. POkazano sliczne widoki ale zauweazyłem dwie wady:
1. Bylo to o 6 rano!
2. Ani slowa o PTTK!

Kolejne widoczki szlaków tez w Karkonoszach, o odnawianiu tychze szlaków i przewodnikah gorskich - chyba w czwartek! Ani slowa o PTTK!

Pokazanie materiału turystycznego o 6 rano w dniu roboczym(!) przypomina mi najgorsze czasy komuny, kiedy western nadawano w Boże Cialo w czasie procesji, a filmy o dzialaniach opozycji po 23 w nocy!

Brak slowa choć jednego o PTTK, to równiez wielki minus dla nadszych wladz, ktore , jak widac, nie panują nad promocją Towarzystwa w mediach. A polowa kadencji spokojniutko juz mija

494

Coś mi sie totalnie pozajaczkowało Oczywiscie to nie był czwartek, tylko wtorek (rano), a konkretnie 14 sierpnia br, a następny kawałek, ten o naprawie szlaków w karkonoszach, to był w środę - w dniu Świeta Państwowego Wojska Polskiego i Cudu nad Wisłą (67 rocznicy rozgromienia sowietów!) oraz w Dniu Świeta kościelnego Matki Boskiej Zielnej! .

493

Witam,
przesyłam link do ciekawej strony posła Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej pod tytułem Pupa! Pupa! Pupa!. I tu także brak choć jednego słowa o PTTK, a tylko "prywata".
http://www.pupapupapupa.pl/albums/Miny_z_Warszawy/P1010803.jpg
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie

Ten program o 6 rano to była "Kawa czy herbata". Konwencja tego programu jest taka, że podczas, gdy ludzie wstają rano (od poniedziałku do piątku) mogą podczas porannych czynności włączyć telewizor i obejrzeć/posłuchać o różnorodnych sprawach - od kulinariów, przez imprezy kulturalne, turystykę do polityki. Taki dodatek do "przebudzanki" (Wychodząc o 7.00 do pracy zazwyczaj oglądam, kątem oka, pierwszą godzinę programu). Ponadto w okresie letnim jeździ całe towarzystwo po Polsce goszcząc co dzień w innym miejscu i prezentując uroki danego miejsca. Taka promocja regionów. W trakcie tych wędrówek prezentują się różnorodni ludzie z tych miejsc prezentując to co uważają za ciekawe, czy pozwalające im zaistnieć w tv. Stąd również jeden odcinek w Karpaczu (jak kojarzę to stamtąd był ten program). Taka konwencja programu i tyle.
Nie chcę tu bronić TVP, ale ten program taki jest i już i uważam, że porównywanie z najgorszymi czasami komuny itd jest nie na miejscu.
Co braku informacji o PTTK to tu pretensje można mieć do lokalnych działaczy, w których interesie jest promowanie "własnego" terenu, ale też bym się za bardzo nie czepiał ponieważ ten program prezentuje raczej lokalne inicjatywy ludzkie, lub ciekawostki z tego obszaru. Chyba, że mowa o szlakach i przewodnikach, ale PTTK jest organizacją ogólnopolską, a w tym programie nastawienie jest bardziej lokalne.
Wg mnie ten program spełnił swoje zadanie, ponieważ mógł zainteresować ludzi, którzy być może w przyszłości dzięki temu wybiorą się w te tereny.

I bardzo pieknie. Dziekuję Ci za błyskotliwe opisanie zasygnalizowanego zdarzenia. Ja o godz po 6 rano - normalnie - to jeszcze głęboko śpię i to być może nagle przypadkowe obudzenie nie pozwolilo mi tak dogłębnie zorientowac sie w szczegółach.Jest nas miejscu jak najbardziej, bo nikt normalny o tej porze dnia (do tego nie odświetniego) takich zreczy nie jest w stanie analitycznie obejrzeć. Sam to dowodzisz, niejako, pisząc:
Na ten skomplikowany wywód mogę tylko dopasować odwrotność twojej "zlotej" mysli, bo nastąpilo tu ewidentnie myslenie lokalne i dzialanie tez lokalne, albo wcale myślenia nie bylo? (to dotyczy braku głównie choć jednego slowa o PTTK, chyba, że na tamtym terenie już się PTTK wcale, lokalnie nie liczy? Ani kawałka?)I zobaczą piękno otaczającej (lokalnie) przyrody (z resztą niepowtarzalnej!), ale raczej (globalnie) im sie to z PTTK nie skojarzy! Jak myslisz?

Pozdrawiam ANT

483

Z tego zdania wnioskuję ,że moja żona jest nienormalna, ponieważ dla niej normalne jest wstawanie wcześniej rano i właśnie w godzinach rannych najlepiej funkcjonuje, a z kolei o 21 już ma problemy z koncentracją. Myślę, że jest więcej takich osób jak moja żona, ... ale cóż - są nienormalni.
Sądzę, że również nienormalni są ci którzy pracują rano (jeszcze się tacy zdarzają w tym kraju) i jest to ich normalna pora funkcjonowania.
Co do "analitycznego" oglądania, to nie jest to program, który ma za zadanie wymusić koncentrację widza, ponieważ jest to program rozrywkowy i jako taki jest przeze mnie odbierany "kątem oka" i z tego programu zostaje mi wiele wiadomości. Osobiście znam wiele osób "wstających" przy telewizorze. Ale rozumiem, że w tym czasie nie powinno być nic w telewizji ponieważ telewizja jest dla normalnych (w końcu rano "wszyscy są nieprzytomni").
Tak na marginesie to właśnie za komuny rano w telewizji nic się nie działo, więc stwierdzenie, że budzenie ludzi o 6 jak za komuny ... to nie rozumie.Jak pisałem program ten w okresie wakacyjnym co dzień nadawany jest z innego miejsca, czyli rozumiem, że co dzień powinni mówić o PTTK (wszak organizacja ogólnopolska). Tylko, czy w takim wypadku nie wiązałoby się to z kasą za promowanie organizacji w tv.
Faktem jest, że nie pamiętam kiedy w TVP (czyli nawet tej państwowej, czyli "naszej wspólnej") mowa była o PTTK, ale może oglądam złe programy. Tu się zgadzam, jak zresztą także zgadzam się z tezą, że promocja PTTK jako organizacji w ostatnich czasach jest marna.

Wnioski zbyt radykalne, po prostu to typ skowronka, w przeciwienstwie do typu sowy, ktora siedzi dlugo w noc .

A czy Twoja żona pali papierosy? To byłby wtedy typ skowronka pozornego: - wstać o świcie, zapalić na czczo papierosa wykaszlać się jak gruźlik jakiś i potem (!) dopiero (dalej na czczo!)wypić kawę np. o 5.30? Można i tak....ja o 6 rano osobiście wolę spać, jak nie muszę wstawać!Nie potwierdzę i nie zaprzeczę W tamtych czasach cieżko pracowałem i od rana zajmowalem się, żeby Polska rosła w siłe a ludzie żyli dostatniej . A jak nie musiałem sie zajmować, to smacznie spałem

Mnie chodzilo o to ,ze komuna sterowała tak TV, zeby najciekawsze programy były w czasie procesji, albo późno w nocy. Nie upieram sie, że bywały o świcie! Bingo! Nie byłoby to takie złe, a nie tylko okazjonalnie w trakcie skladania wieńców 15 sierpnia na Placu Piłsuckiego (tam wszakze występował tylko co prawda -Warszawski Oddział Przodownicki ale uzyto wyrazu PTTK?)

No to spora zgodność bilateralna, pozdrawiam ANT

479

Tak radykalne jak przyrównanie programu cieszącego się popularnością (jest już na antenie od kilku ekip rządzących) z komuną (cokolwiek pod tym rozumiemy)A może trochę za zgryźliwie i osobiście.
Ale wyjaśnię: Nie pali papierosów, a rano wykonuje całą masę rzeczy, które inni robią po południu lub wieczorem (do anegdot rodzinnych przeszło już robienie o 5.30 placków ziemniaczanych w powszedni dzień przed pójściem do pracy; zaznaczam, że w lodówce było co jeść).

A tak na marginesie: czuję tu trochę taką niechęć do wszystkiego, wszystkich, a krytyka jest najlepsza na wszystko, ale cóż każdy ma jakieś hobby.

Nie za bardzo, zwłaszcza, że nie do Ciebie. To auto-docinka. Sam często jestem otaczany beznadziejnymi palaczami, charczacymi od rana po papierosie na czczo. Fuj!Mniam mniam! Lubię placki z kartofli, pycha Pozdrowienia dla żonki - ANT

468

To ja dodam:
Radio, prasa i internet.
W prasie i radiu nic nie widziałem, nic nie słyszałem, o rajdach, zlotach czy innych imprezach "zero".
W internecie opóźnienia z aktualizacjami nagminne, choć tutaj to juz sprawa często indywidualna.

Wygląd biur kilku oddziałów jakie znam mało zachęcający, a wręcz odpychający.

W pełni zgadzam sie z Twoim odczuciem, jako w pewnym sensie specjalista od marketingu i stwierdzam, że promocja w PTTK to mniej niz zero!

Ja uważam że PTTK nie koniecznie musi się "reklamować" w TV.

Bardziej bym to robił w inny sposób. Chodzi mi o to aby na dużą skalę docierało do ludzi młodych. Może jakaś akcja w liceach?

Co myślicie o tym? Dużo moich znajomych nigdy nie słyszało o PTTK...

Witam,
najlepszą formą promocji w liceach jest kontakt mailowy z SKKT w liceach. Ja w ten sposób prowadzę działalność w 165 szkołach ponadgimnazjalnych woj. mazowieckiego. I chwatit. Bo więcej nie da się przerobić.
Gdyby z obecnych 300 Oddziałów PTTK w Polsce każde miało podobne kontakty na swoim terenie np. w 50 SKKT każdy, to mielibyśmy 15.000 SKKT i ok. 150.000 członków PTTK z SKKT szkół ponadgimnazjalnych. A jest ok. 1.200 SKKT i ok. 20.000 członków PTTK z SKKT szkół ponadgimnazjalnych.
Jest więc duży obszar do wypełnienia działaniami promocyjnymi PTTK.
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie

Promocja i reklama telewizyjna jest droga. Koszty jakie ponoszą samorządy wojewódzkie , powiatowe oraz gminne są wysokie. "Opłata" za jeden odcinek "Kawy czy herbaty wynosiła około 60 tys. zł. Dziś kolega z Polańczyka negocjuje z TVN . Daldzy ciąg kampanii w TVN Meteo też będzie kosztować conajmniej dużo.Jako nieczłonek PTTK nie chcę wypowiadać się o braku informacji o tej organizacji. Bardzo chciałabym jednak aby PTTK weszło w promocję regionów turystycznych. Wystarczy tylko aby każda grupa korzystająca z usług dostała materiały promocyjne. Szczególnie dzieci i młodzież szkolna.

Wiadomo, ze publikatory, a szczegolnie TV - są drogie. Na wiele takiech promocji napewno PTTK nie stać. Ale najwazniejsze, żeby umiejetnie starac sie zetrzeć nieciekawy obraz o PTTK w potocznym odbiorze, jako przebrzmialym historycznie komuszym gnieździe starych dziadów i swietych krów z opinii publicznej. Jak to zrobić? jest wiele sposobów, ktore ,aby nie zanudzac grremium jestem gotowy za darmo polecić rzeczywistym i zaangazowanym, a nie pozorantom co do promocji PTTK, stosowanych z powodzeniem w normalnym marketingu. napewno raczki by nie odeszly od tylka naszym wladzom, gdyby wykonały telefon do PanaPosła Józefa Zycha z Zielonej Góry, do którego (jak byl marszałkiem Sejmu) się PTTK wielokrotnie umizgało, a obecnie On takze kandyduje u siebie z PSL na pozycji nr 1, zeby wspomnial w swoim programie , jaki PSL glosi o organizacjach pozarzadowych i róznorakich stowarzyszeniach - naszym PTTK! Wielki to problem? itd...

1. Rozdawanie ulotek w centrum miast i miasteczek przed sztandarowymi imprezami oddziałów.
2. Bilbordy uliczne (cena różnorodna), czasem są nieźle widoczne i prasa nie tylko regionalna. Więc może promocja stron internetowych. Pytanie tylko, ile takich interesujących stron ma PTTK, koła czy stowarzyszenia.
3. Promocja w firmach. Integracje pracowników na zielonej trawce są czymś coraz powszechniejszym.
4. Imprezy charytatywne, popularni ludzie, więcej sponsorów, więcej środków masowego przekazu.
5. Może więcej imprez długofalowych lub typu Geocaching.
6. Rozgrywki grupowe. Propagacja rywalizacji poszczególnych szkół, miast czy firm.

Jest sens pisać dalej?

Jest i myślę że należy to jakoś wypełnić. Trzeba tylko znaleźć jakąś skuteczną metodę... Tylko żeby był z nimi kontakt e-mailowy muszą one najpierw powstać :D

Witam,
otóż nie jest wcale z tym najgorzej. W planie dydaktyczno - wychowawczym każdej szkoły jest działalność krajoznawcza i turystyczna. Ostatnio obowiązujące stały się wycieczki do miejsc historycznych i patriotycznych (pomysł min. Giertycha) i są na to przydzielane szkołom pieniądze. Każda szkoła, zwłaszcza ponadgimnazjalna posiada pracownię informatyczną (jedną lub więcej), ma możliwość postawienia swojego serwera z IP, obowiązek zbudowania własnej strony www i możliwość założenia dowolnej liczby kont pocztowych. Można byłoby powiedzieć, że szkoły są obecnie najlepiej zorganizowanym ogólnopolskim systemem informatycznym w Polsce. I młodzież na tym się zna. Gdyby tak zorganizowane były Oddziały PTTK, to nie byłoby o czym dyskutować.
Posiadam kontakty z ok. 150 szkołami w woj. mazowieckim i jest to dla mojego Oddziału PTTK liczba optymalna (ok. 1.500 członków PTTK, ok. 4.000 członków PTSM i ok. 7.000 członków Ligi Morskiej i Rzecznej), w tym ok. 200 nauczycieli - opiekunów SKKT z którymi mam natychmiastowy kontakt. Co tydzień wysyłam ok. 5 komunikatów o imprezach.
W kalendarzu jest ok. 200 stałych imprez PTTK, PTSM i LMiR w roku. Dochodza do tego wyjazdy na imprezy ogłaszane przez innych organizatorów niż nasze jednostki PTTK, PTSM, LMiR.
Tak wygląda to z punktu widzenia typowego Oddziału PTTK bez działalności gospodarczej. Nie widzę potrzeby dodatkowej promocji gdziekolwiek. Bo niby po co? Żeby robić imprezy dla "obcych" ???
Całe to rozumowanie nie dotyczy promocji usług bazy noclegowej PTTK, promocji produktów turystycznych PTTK, które to rzeczy należy traktować jako sprzedaż "towaru" dla określonych klientów.
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie

Jestem pod wrażeniem liczb, ale trochę chyba się gubię w temacie. Skoro jest tak pięknie i nie potrzeba "obcych", jak to Pan ujął, to w jakim celu ktoś w ogóle podejmuje ten wątek?
Jestem już abolwentem wszelkiego rodzaju szkół i mam niepełną wiedzę na ten temat, ale z rozmów z młodszymi, trudno mi uznać że w województwie mazowieckim promocja jest, skoro o ile o PTTK ktoś coś tam czasem słyszał, a o imprezach nikt nic nie wie.
Jestem od niedawna członkiem PTTK i może dla wielu obsada imprez jest wystarczająca, więc może nie ma sensu mój komentarz?

Witam,
we wszystkich województwach odbywają sie imprezy turystyczne i krajoznawcze. Młodzież jest naturalnym uczestnikiem tych imprez i wcale do tego nie jest potrzebne PTTK. W naszym województwie nastąpił "wysyp" imprez kolarskich. Do Oddziału PTTK dzwonią młodzi turyści i pytają, co PTTK robi na rzecz turystyki kolarskiej. Mówimy o legitymacji członkowskiej dającej ubezpieczenie SIGNAL IDUNA, o możliwości zniżek na zakup sprzętu turystycznego, o możliwości zdobywania punktów na odznakę turystyki kwalifikowanej KOT, o ufundowaniu nagród dla laureatów konkursów itp.
Imprezy odbywają się w sposób naturalny we współpracy z SKKT, ZHP, urzędami gminnymi. I wcale PTTK nie jest głównym organizatorem. Jest to nawet wygodne dla PTTK, bo mając na uwadze rozporządzenie MEN "... o rekreacji ruchowej'' lepiej dla PTTK jest, gdy organizatorem jest urząd gminy lub zwykłe SKKT w szkole. PTTK jest tylko współorganizatorem i działa na zlecenie albo władz gminnych, albo dyrekcji szkoły.
I odbywa się to od lat. Jest to więc naturalna sytuacja i nie wymaga ona specjalnej promocji PTTK.
I nie jest prawdą, że nic w PTTK się nie dzieje. Dzieje się dużo i nawet bardzo dużo.
Tylko, że PTTK nie jest obecnie monopolistą na rynku turystyki i być może powstaje wrażenie, że jest mało widoczne.
Turystyka i krajoznawstwo są potrzebne do życia młodym ludziom na tej samej zasadzie, jak jedzenie i picie.
Nie wszyscy oni muszą w związku z tym odwiedzać rozreklamowe restauracje. Zadowalają się zwykłymi barami szybkiej obsługi i przyrządzają jedzenie we własnym zakresie. Oddział PTTK pełni obecnie rolę takiego baru turystycznego. Brakuje ci aktywnego PTTK w terenie, to z grupą aktywnych osób możesz spróbować go powołać lub ożywić. Nie ma żadnych przeszkód w tym zakresie ze strony ZG PTTK i ustawy o stowarzyszeniach.

Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie

Jeszcze jest wazne co usłyszał o PTTK, bo z tego co wiem na ogół słyszy się takie straszne rzeczy, że wrodzona kultura i lekka obawa przed wycieciem mi i tego postu - nie pozwala mi na ich zacytowanie

Pomocy również , chyba? Po pierwsze nie szkodzić! czy tak medyczną dewizę przyjął na stale ZG?

Problem pośrednio także dla aktywnych grup ale przede wszystkim dla aktywnych jednostek.
W gruncie rzeczy do takich jednostek trzeba docierać a nie czekać na to, że przypadkiem potknął się o biuro oddziału lub o lampion na szlaku.
Zupełnie się nie zgadzam z brakiem inicjatywy ze strony PTTK i naprawdę trudno mi zrozumieć Pańskie argumenty.
W moim otoczeniu jakiś czas temu tworzyliśmy aktywną grupę, w znacznej mierze bez braku wsparcia, bez świeżych pomysłów, grupa przestała istnieć. Można uznać że pośrednio przyczynił się do tego brak motywacji jakim niewątpliwie byłaby imprezy organizowane przez PTTK.

Nie ze strony PTTK, a ze strony wladz "naczelnych" PTTK, głównie ZG, przecież! Ale i niektorych forów tksaże, zajetych wlasnymi sprawami, zreczywistymi i/lub urojonymi!Cytanie ze zrozumieniem, czasem bywa problemem. Pozdrawiam ANT

Trudno zrozumieć o co Tobie Kolego chodzi?
Skąd oczekujesz świeżych pomysłów? Jakie wsparcia oczekujesz, od PTTK? Licz tylko na siebie i nie licz na to że ktoś doceni Twoją społeczną działalność.
Jak będziesz na tej działalności zarabiał to co innego, łatwo się dogadasz z takimi co też zarabiają, itd.
Powodzenia życzę!
Zibi

to fakt

O promocję, kolego, o promocję.Ten kto nie wie czym jest "PTTK" to czego może o niej oczekiwać. To tak jak pisać książkę fantasy.Nic dodać nic ująć, ale sądzę że w wielu miejscach w mazowieckim jest zupełnie "cicho", może tym razem to wina szkół lub apel trafia nie do tych co trzeba.
A co z dorosłymi, gdzie szansa dla nich?

O promocję działań, no tyle się domyśliłem.
Cytujesz nie moje posty więc nie zamierzam się ustosunkowywać do tego jak to wygląda w woj. mazowieckim.
Ze swojego podwórka wiem że nie da się pogodzić działalności społecznej z prywatą uprawianą w wielu oddziałach PTTK.
Jeśli chodzi o działalność społeczną w PTTK to możesz liczyć wyłącznie na siebie. Jak trafisz na pseudodziałaczy, to co najwyżej Cię okradną bo im ciągle mało. "Góra" Ci nie pomoże bo oni "są stworzeni do realizacji wyższych, szczytnych celów"
Jeśli sobą coś prezentujesz to skupisz wokół siebie liczne grono pasjonatów takich jak Ty. A jeśli oni będą to nie będzie dla Ciebie ważne czy promujesz turystykę w PTTK czy w innej organizacji np. LOK. Działania nabiorą tempa że nawet nie będziesz się musiał promować.
Piszę o szansie właśnie dla dorosłych. Działalność "turystyczna" ( czytaj wycieczkowa) to "łakomy kąsek" czyli tylko "dla wybranych"
Na priva mógłbym Ci napisać więcej szczegółów, przytoczyć przykłady jak rozkręcić biznes uczciwy i nieuczciwy w PTTK.

Witam,
na terenie woj. mazowieckiego działa (jest zarejestrowanych) najwięcej stowarzyszeń pozarządowych. Cele statutowe większości z nich są podobne zbliżone do celów zalecanych przez ustawę o dzxiałalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Oprócz tego działają różne formalne i nieformalne lokalne grupy działania. Aktywność ich najlepiej można zauważyć na wszelkich szkoleniach organizowanych przez OFOP, ROzEFS, BORIS, MAZOWIĘ, itp. Ostatnio modne jest tzw. partnerstwo lokalne: publiczno - społeczne, publiczno - prywatne oraz publiczno - społeczno - prywatne. Turystyka jest najczęściej wymienianą formą działania tych partnerstw jeśli chodzi o dzieci i młodzież. Dochodzi promocja regionu i ściągnięcie potencjalnych turystów. W obliczu transferu "dużych pieniędzy" ludzie w sposób spontaniczny organizują się w partnerstwa.
Problemem jest tylko asekuracyjna postawa władz administracyjnych, które nie są przyzwyczajone do "partnerstwa z ludem".
Żeby coś się dowiedzieć na ten temat, wystarczy przejrzeć strony internetowe miast, gmin, powiatów, itp. Na każdej z nich jest zakładka "turystyka".
Jest więc miejsce do działania dla PTTK: dla młodych i starych. Można zacząć skromnie od ufundowania pucharu (dyplomu, nagrody, itp.) np. dla najmłodszego (najstarszego) uczestnika, zrobić prezentacje strony www ZG PTTK w miejscowej świetlicy, itp.
Tylko trzeba chcieć.To, co powyżej napisałem jest właśnie szansą dla dorosłych. Powinni się zaangażować dla dobra swoich dzieci i wnucząt.

Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie

Pierwszy konkret jaki widzę w tym w wątku. Ale biorąc pod uwagę wypowiedzi to brzmi to trochę jak "Dajcie nam spokój".

Tuż przed otwarciem tzw "ciszy wyborczej" dostałem mailowy list prośbowy od kandydatki z LPR (miejsce 33!) o jej poparcie, wiadomo gdzie! Podmiotowa osoba robi w turystyce! Nie znalazłem tam,co prawda! że para sie kontaktami z PTTK, ale sama rekomenduje się, ze "robi /ła" turystykę w radzie Gminy, Powiatu i Sejmiku Woj Mazowieckiego! Na zdjeciu też wyglada dość cieplo i sympatycznie. Moze ktoś, komu promocja PTTK leży poważnie na sercu - zainteresuje się aktywnie takim kontaktem? Co? Wsparcia dla PTTK po urzędach wszelakich w Wawie - chyba nigdy za wiele? Szczegóły - ew.na priva!, jakby co