Lepiej spać na szlaku niż ...

W schronisku PTTK w Komańczy, gdzie nie wolno chodzić, mówić, a oddychać można szeptem. Grupy młodzieży nie są mile widziane, chyba że jest to młodzież głucho-niema. Słownictwo jakim posluguje się gospodarz dalekie od języka cywilizowanego. Ktoś kto uwielbia cisze, nie powinien prowadzić schroniska, a już na pewno przyjmować grupy młodzieży i dzieci.
Gospodarze zamiast stworzyć miła atmosfere i zachęcić turystów do odwiedzania tego tak pięknego zakątka Polski, skutecznie odstraszają, siejąc wręcz terror wśród klientów. Nadmienie, że wymagania, które stawiane są turystą i warunki, jakie są oferowane przez schronisko to skandal. Uważam, że gospodarze a zwłaszcza gospodarz chyba się wypalił nerowo. Nie jest to tylko moje opinia, ale innych grup, które spotykaliśmy na szlaku.

hm, byłem tam w sierpniu i nie zauważyłem u gospodarza jakichś niepokojących objawów... a jeśli nie znosi rozwrzeszczanych w środku nocy dzieciaków, to tylko lepiej przynajmniej wyspać się da.

skorzystaj z poniższego linka
http://akademik.ktg.pttk.pl/roznosci_uwagi.html

Amok

Wyraziłeś swoją opinię. OK już ją znamy.

Ale teraz zechciej podać konkretne fakty.

pzdr.
Tomek D

wystarczy tu napisać.
Tamten link powstał w czasach przedforumowych.

pzdr.
Tomek D

No, ja mam zupełnie odmienne wrażenia.
Nie dość że nocleg w porządku, to jeszcze gospodarz pomógł w sytuacji kryzysowej...
Lech

Podzielam Twoje zdanie. Jak łatwo wystukać na klawiaturze kilka zdań, osądzić we własnej sprawie i wydać wyrok.

Stołowałem się w schronisku w Komańczy podczas długiego weekendu. Jedzenie dobre, obsługa miła.
Wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Trochę więcej konkretów poproszę, jeżeli można.