Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Obiekty PTTK

kłamstwa w n.p.m.

wszystkich wiadomości w wątku: 35
data najnowszej wiadomości: 2008-08-24

Temat: kłamstwa w n.p.m.
Autor: daniel1
Data: 2007-02-28 16:44:05

Bardzo poruszył mnie artykuł pana pana Wojciecha Wierba gdyz po za kilkoma trafnymi wskazówkami wypisuje on strasznie dziwne historie
1. mówi ze niespotkał sie z przechowalnia bagazu z tego co wiem to prawie w kazdym schronisku sie ona znajduje

2.chce zeby ze schroniska wyeliminowac jak to nazwam NOCNE DARCIE RYJA ale po to zostaly stworzone schoniska zbeby noca posiedziec stworzyc nie powtarzalny klimat po opowiadać górskie opowieści a nie siedziec w pokojach i wogole sie nie integrowac o czywiscie wszystko ma swoje granice a swoja droga to ciekawe co by zrobil jesli przychodzi 30 os dobrze sie bawia i spiewa nie DRĄ i jest 22 co im mam powiedziec zamknac sie isc spac ciekawe co by ci odpowiedzieli

3.opowiada jak to słyszal ze wyrzucona turyste z jadalni bo jadl własna kanapke to jest smieszne niech poda przyklady a nie pomawia ze byly takie sytulacje bo ja sie z niczym takim niespotkalem

4.Wylicza jak to wrzatek nie powinien być platny albo mniej niz 34gr za litr jego równania sa smieszne i ni jak nie maja sie do reali chciałbym zobaczyc jak on za te pieniadze gotuje ta wode w schronisku nie ma takiej mozliwosci standart to jest 50 gr a i tak wydaje sie w roku uwiezcie tysiace litrów za darmo tylko czasami sie nie da jak grupa nic nie kupuje a bierze sam wrzatek ok 200 lit grupa 50 osobowa a to jest tylko 1 dzien i zawsze beda o to spory ale jak sie w roku liczy to jest kilka tysiecy złotych wydanych od tak a dzierzwcy nie wznosza krzyków
A stwierdzenie ze PTTK spi snem wiecznym dla mnie był niesmaczne i obrazliwe

5.pisze ze niema zamykanych kabin prysznicowych zawsze sa albo drzwi albo zasłony nastepna bzdura
no i brak papieru toaletowego prawie zawsze jest a jak nie ma to wiaze sie to z tym ze turysci kradna papier i czsem zapomnisz sprawdzic a jak poprosisz w bufecie to zawsze dostaniesz

6.a czar goryczy przelały u mnie opis jak to gdzies słyszł ze kierownicy kupuja przeterminowane produkty i wydają turystą smiechu warte od tego jest Sanepid a nie pan panie Wojciechu kazdy wie ze jak wyda niedobre jedzenie to turysta juz u niego nie bedzie jadl nie zarobi a co gorsz moze sie zatruc i na tym traci a wiec kazdy dzierzawca stara sie by jedzenie było jak najlepsze
o to pomówienie mozna by go o to pozwac bo to jest pomówienie i w polskim prawie jest karane

7.no na koniec zastało jeszcze wypisywanie ze za nocleg powinno sie płacic rano i co jest standardem spisac dokument i oddac włascicielowi zastanawiam sie jak niebede kasowal od razu to jak miał bym tego dokonać postawic ochroniarzy rano z lista i zdjeciami turystów zeby nie uciekl i zaplacil 20zl co jest taka srednia stawka za nocleg a nie jak pan Wojciech napisal ze 50 zl i mówi ze stawka w prywatnych domach sa kilka razy nizsze no od 20 zl to po ile sa 10zl ciekawe gdzie a moze mam wszystkich którzy nie zaplaca do sadu podawac czyli rocznie ok 300 spraw bedzie trzeba zrobic ,,bardzo smieszne" to moze osobny sad zrobic za noclegi bo liczac wszystkie schroniska to bedzie kilka tysiecy pewnie

Kończąc mam nadzieje ze ktoś z wladz PTTK napisze do magazynu N.P.M. i sprostuje ten artykuł który jak wynika jest stekiem pomówień
Z turystycznymi pozdrowieniami

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Gieno
Data: 2007-02-28 22:06:34

Witam.
3.opowiada jak to słyszal ze wyrzucona turyste z jadalni bo jadl własna kanapke to jest smieszne niech poda przyklady a nie pomawia ze byly takie sytulacje bo ja sie z niczym takim niespotkalem
No to gratuluję.
Proszę przeczytać końcową część artykułu zamieszczonego pod tym linkiem (już kiedyś na forum był przedstawiany):
http://ktg.bytom.pttk.pl/opawsk06.html

Życzę aby kolega nadal nie słyszał o takich incydentach a co dopiero przekonał się na własnej skórze. Nie wspomnę także o Równicy gdzie nie sprzedano dziecku samych frytek bo w kolejce czekali krawaciarze w lakierkach.
Ach, jednak wspomniałem.
Pozdrawiam
Gieno

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: any
Data: 2007-03-01 06:39:36

Bardzo poruszył mnie artykuł...
Łał.
Markowe Szczawiny dorobiły się piaru.
Niestety jest tak samo profesjonalny jak obsługa w schroniskach :-)

Na Twoim miejscu szybko poprosiłbym admina o usunięcie swoich wypocin - po co mają ośmieszać jedno z polskich schronisk?

pozdrawiam
any

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Basia Z.
Data: 2007-03-01 10:54:05

Witam !

Wojtek jest w górach, więc w miarę swoich skromnych możliwości odpowiem.
Proszę jednak nie traktowac jego jako odpowiedź w imieniu redakcji "npm". Piszę wyłącznie w swoim imieniu.

Ogólnie artykuł dotyczy ogółu schronisk, nie ma tam ataku na jakieś jedno wybrane schronisko. Głównie chodzi o to, by turyści byli świadomi swoich praw.
mówi ze niespotkał sie z przechowalnia bagazu z tego co wiem to prawie w kazdym schronisku sie ona znajduje
Znam przechowalnie bagażu jedynie w schroniskach na Markowych Szczawinach (kiedyś była ona odpłatna) i na Hali Miziowej. Innych nie znam (co nie znaczy, że ich nie ma).
Proszę o informacje, gdzie jeszcze można skorzystać z takich przechowalni.
chce zeby ze schroniska wyeliminowac jak to nazwam NOCNE DARCIE RYJA ale po to zostaly stworzone schoniska zbeby noca posiedziec stworzyc nie powtarzalny klimat po opowiadać górskie opowieści a nie siedziec w pokojach i wogole sie nie integrowac o czywiscie wszystko ma swoje granice a swoja droga to ciekawe co by zrobil jesli przychodzi 30 os dobrze sie bawia i spiewa nie DRĄ i jest 22 co im mam powiedziec zamknac sie isc spac ciekawe co by ci odpowiedzieli
Jest zasadnicza różnica pomiędzy gadaniem, śpiewaniem nawet do późnych godzin nocnych, jesli zgodę na to wyrażają wszyscy goście schroniska, a faktycznym darciem ryja przez grupę mocno pijanego towarzystwa.
Myślę że Wojtek miał na myśli to drugie.

Ponadto nie zapominajmy o tym, ze schronisko jest jednak głównie do spania.

Z doświadczenia wiem, ze można interesy obydwu grup pogodzić, jesli negocjuje się grzecznie i jeśli towarzystwo nie nadużyło alkoholu.

BTW - w ostatni weekend trochę byłam zdziwiona postępowaniem dzierżawcy schroniska na Wielkiej Raczy. Jako grupa wykupiliśmy 85 miejsc w tym schronisku, rezerwujac je praktycznie w całości (oczywiscie miejsca dla niespodziewanych turystów były, ale jakoś nikt nie doszedł). Bawiliśmy się i śpiewali przy gitarze do 5 rano. Dziwię się dzierzawcy, ze nie przedłużył pory otwarcia bufetu ponad 22. Po tej godzinie nie można tez było dostać wrzątku.
Mi nic do tego, ale przecież dzierżawca mógłby dobie zarobić na tej herbacie, piwie i ewentualnie czymś innym, które na pewno ktoś by kupił.
opowiada jak to słyszal ze wyrzucona turyste z jadalni bo jadl własna kanapke to jest smieszne niech poda przyklady a nie pomawia ze byly takie sytulacje bo ja sie z niczym takim niespotkalem
O tym już napisał Gieno, ja niestety tez spotkałam się z tym na Równicy.
pisze ze niema zamykanych kabin prysznicowych zawsze sa albo drzwi albo zasłony nastepna bzdura
no i brak papieru toaletowego prawie zawsze jest a jak nie ma to wiaze sie to z tym ze turysci kradna papier i czsem zapomnisz sprawdzic a jak poprosisz w bufecie to zawsze dostaniesz
Też się z tym spotkałam - na Miziowej oraz Nad Wierchomlą.
Skadinąd bardzo fajne schroniska, a takie drobiazgi psują ogólne wrażenie.
no na koniec zastało jeszcze wypisywanie ze za nocleg powinno sie płacic rano i co jest standardem spisac dokument i oddac włascicielowi zastanawiam sie jak niebede kasowal od razu to jak miał bym tego dokonać postawic ochroniarzy rano z lista i zdjeciami turystów zeby nie uciekl i zaplacil 20zl co jest taka srednia stawka za nocleg a nie jak pan Wojciech napisal ze 50 zl i mówi ze stawka w prywatnych domach sa kilka razy nizsze no od 20 zl to po ile sa 10zl ciekawe gdzie a moze mam wszystkich którzy nie zaplaca do sadu podawac czyli rocznie ok 300 spraw bedzie trzeba zrobic ,,bardzo smieszne" to moze osobny sad zrobic za noclegi bo liczac wszystkie schroniska to bedzie kilka tysiecy pewnie
Wojtek nigdzie nie napisał ze noclegi kosztują 50 zł.
Kosztuja faktycznie około 20-30 zł .
Tyle ze na kwaterze prywatnmej (agroturystyce) można przenocowac w lepszych warunkach już za 15 zł i tyle.

Pozdrowienia.

Basia

P.S. Dzierżawcy schroniska na Markowych Szczawinach był poświęcony jakieś 4-5 numerów temu osobny, bardzo miły artykuł w "npm".

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Tomek Dygała
Data: 2007-03-01 11:20:57

BTW - w ostatni weekend trochę byłam zdziwiona postępowaniem dzierżawcy schroniska na Wielkiej Raczy. Jako grupa wykupiliśmy 85 miejsc w tym schronisku, rezerwujac je praktycznie w całości (oczywiscie miejsca dla niespodziewanych turystów były, ale jakoś nikt nie doszedł). Bawiliśmy się i śpiewali przy gitarze do 5 rano. Dziwię się dzierzawcy, ze nie przedłużył pory otwarcia bufetu ponad 22. Po tej godzinie nie można tez było dostać wrzątku.
Mi nic do tego, ale przecież dzierżawca mógłby dobie zarobić na tej herbacie, piwie i ewentualnie czymś innym, które na pewno ktoś by kupił.
ROTFL

Proponuję porównać sobie te dwa linki i wszystko będzie jasne:
http://forum-pttk.pl/ludzie/czlowiek.php?id=1251

http://www.schroniska-pttk.com.pl/index2.php?artc=24

przypadek?

pzdr.
Tomek D.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2007-03-01 11:21:59

Witam!
Kończąc mam nadzieje ze ktoś z wladz PTTK napisze do magazynu N.P.M. i sprostuje ten artykuł który jak wynika jest stekiem pomówień.
Porozmawiajmy zatem o schroniskach na wybranych przykładach...

Parę lat temu pozwoliłem sobie odbyć uroczą korespondencję z dzierżawcą schroniska na Markowych Szczawinach - do wiadomości Edka Kudelskiego i Jurka Kalarusa. Korespondencja dotyczyła moich zarzutów, co do jakości funkcjonowania tamtego obiektu. Szkoda, że obaj panowie nie wyciągnęli z niej wtedy żadnych wniosków - ani w stosunku do dzierżawcy Markowych Szczawin, ani natury ogólniejszej. Być może wtedy, artykuł Wojtka w npm nigdy by się nie ukazał...

Otóż twierdzę że spora część dzierżawców robi wszystko aby złamać lub co najmniej obejść regulamin. A spółki niestety to tolerują...

Wyliczenia ceny wrzątku, które przeprowadził Wojtek nie są pierwszymi. Już we wspomnianej korespondencji z dzierżawcą Markowych Szczawin w identyczny co Wojtek sposób wykazałem, że cena wrzątku w tym schronisku jawnie łamie regulamin.

Dlaczego piszę, że spółka to toleruje? Popatrzcie na odpowiedź Jurka Kalarusa sprzed niemal dwóch lat na analogiczny zarzut dotyczący Turbacza i moją reakcję na ową:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=17318

Zwróćcie uwagę, że podobne tony pojawiają się u przedpiscy (gramatyka i interpunkcja oryginalne):
(...) Wylicza jak to wrzatek nie powinien być platny albo mniej niz 34gr za litr jego równania sa smieszne i ni jak nie maja sie do reali chciałbym zobaczyc jak on za te pieniadze gotuje ta wode w schronisku nie ma takiej mozliwosci (...)
Nie znam za bardzo górskich "reali", ale nie sądzę, aby na południu kraju znacząco droższy był prąd, czajnik elektryczny tudzież praca "wydawacza wrzątku". No chyba, że doliczamy amortyzację linii energetycznej... :-)

To jest tylko problem wrzątku. A co z Równicą i wyrzucaniem z jadalni turystów z własnym posiłkiem (+ żenująca kartka, że nie dotyczy to członków PTTK)? Co z tymi wszystkimi schroniskami, które potrafią wynająć wszystkie miejsca grupie i nie przyjmować na nocleg turystów indywidualnych (rezerwacja, wesele itd.)? Co z kilkunastoma obiektami, w których nie uświadczysz ciepłej wody i/lub ogrzewania? Co ze Stogiem Izerskim, gdzie od lat nie jest respektowany rabat PTTK?

Ewidentnie artykuł Wojtka pomówieniem nie jest. ZG PTTK w temacie schronisk śpi i to bardzo twardo. Wystarczy przejrzeć archiwum naszego Forum, aby zobaczyć, że tylko na podstawie postów stąd da się łatwo ułożyć listę stu najpilniejszych problemów do rozwiązania. I wiele wysilać się nie trzeba.

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Tomek Dygała
Data: 2007-03-01 11:24:21

1. mówi ze niespotkał sie z przechowalnia bagazu z tego co wiem to prawie w kazdym schronisku sie ona znajduje
no to proszę konkrety.
W starej Miziowej trzeba było zostawiać w jadalni jak się chciało iść na pusto na Pilsko.
To samo było w Wetlinie.
chce zeby ze schroniska wyeliminowac jak to nazwam NOCNE DARCIE RYJA ale po to zostaly stworzone schoniska zbeby noca posiedziec stworzyc nie powtarzalny klimat po opowiadać górskie opowieści a nie siedziec w pokojach i wogole sie nie integrowac o czywiscie wszystko ma swoje granice a swoja droga to ciekawe co by zrobil jesli przychodzi 30 os dobrze sie bawia i spiewa nie DRĄ i jest 22 co im mam powiedziec zamknac sie isc spac ciekawe co by ci odpowiedzieli
granica jest śliska.
Ale wytłumacz mi dlaczego sam osobiście zamykałeś jadalnię na Markowych Szczawinach około 21?
opowiada jak to słyszal ze wyrzucona turyste z jadalni bo jadl własna kanapke to jest smieszne niech poda przyklady a nie pomawia ze byly takie sytulacje bo ja sie z niczym takim niespotkalem
o Równicy już była mowa. Harcówka w Wałbrzychu podobnie.
Wylicza jak to wrzatek nie powinien być platny albo mniej niz 34gr za litr jego równania sa smieszne i ni jak nie maja sie do reali chciałbym zobaczyc jak on za te pieniadze gotuje ta wode w schronisku nie ma takiej mozliwosci standart to jest 50 gr a i tak wydaje sie w roku uwiezcie tysiace litrów za darmo tylko czasami sie nie da jak grupa nic nie kupuje a bierze sam wrzatek ok 200 lit grupa 50 osobowa a to jest tylko 1 dzien i zawsze beda o to spory ale jak sie w roku liczy to jest kilka tysiecy złotych wydanych od tak a dzierzwcy nie wznosza krzyków
pewnie skoro na wrzątku dodatkowo, poza fiskusem można zarobić.
Na MS praktyką jest to że za wrzątek w ciągu dnia płacą także zameldowani, bo pan dzierżawca nie jest w stanie się połapać kto się zameldował a kto nie. Bardzo wygodne prawda? Zwłaszcza jak się ma obłożone całe schronisko na wątpliwej jakości "kurs lawinowy", extra płatny. Pomijam milczeniem, że dzierżawca nie był w stanie wystawić za niego rachunku. Trzeba było widzieć jak zieleniał zapytany o fakturę :-)
A stwierdzenie ze PTTK spi snem wiecznym dla mnie był niesmaczne i obrazliwe
sympatyczne może i nie jest ale takie są fakty.
no i brak papieru toaletowego prawie zawsze jest a jak nie ma to wiaze sie to z tym ze turysci kradna papier
ach ci wstrętni turyści. Jak Ci przeszkadzają w pracy to może ją zmień?
no na koniec zastało jeszcze wypisywanie ze za nocleg powinno sie płacic rano i co jest standardem spisac dokument i oddac włascicielowi zastanawiam sie jak niebede kasowal od razu to jak miał bym tego dokonać postawic ochroniarzy rano z lista i zdjeciami turystów zeby nie uciekli
to jest piękne stwierdzenie.
Skutek tego jest taki że dopóki ty będziesz na Wielkiej Raczy a tatuś na Markowych Szczawinach, moja noga tam nie stanie i stanowczo to samo będę doradzał wszelkim turystom.

Tomek D

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Tomek Dygała
Data: 2007-03-01 11:38:13

Parę lat temu pozwoliłem sobie odbyć uroczą korespondencję z dzierżawcą schroniska na Markowych Szczawinach - do wiadomości Edka Kudelskiego i Jurka Kalarusa. Korespondencja dotyczyła moich zarzutów, co do jakości funkcjonowania tamtego obiektu. Szkoda, że obaj panowie nie wyciągnęli z niej wtedy żadnych wniosków - ani w stosunku do dzierżawcy Markowych Szczawin, ani natury ogólniejszej. Być może wtedy, artykuł Wojtka w npm nigdy by się nie ukazał...
ale potem była powtórka z rozrywki, kiedy grupa z SKPTG została położona na podłodze w garażu a wzięto od nich opłatę jak za pokój.

Ale tak to jest jeśli się jest monopolistą.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2007-03-01 11:44:01

Witam!
chce zeby ze schroniska wyeliminowac jak to nazwam NOCNE DARCIE RYJA ale po to zostaly stworzone schoniska zbeby noca posiedziec stworzyc nie powtarzalny klimat po opowiadać górskie opowieści a nie siedziec w pokojach i wogole sie nie integrowac o czywiscie wszystko ma swoje granice a swoja droga to ciekawe co by zrobil jesli przychodzi 30 os dobrze sie bawia i spiewa nie DRĄ i jest 22 co im mam powiedziec zamknac sie isc spac ciekawe co by ci odpowiedzieli
granica jest śliska.
Ale wytłumacz mi dlaczego sam osobiście zamykałeś jadalnię na Markowych Szczawinach około 21?
Ha! Serio? O 21-szej?
No to coś Wam opowiem... :-)

W listopadzie zeszłego roku zawitałem z grupą na... Wielką Raczę. Właśnie do schroniska prowadzonego przez Daniela. I miałem okazję zaobserwować jak ta walka z nocnym "darciem ryja" przebiega w praktyce.

Otóż około 22-giej nasza grupa postanowiła udać się na spoczynek. Pech chciał, że dostaliśmy salkę, do której wchodzi się z sali jadalnej. Nieogrzewaną niestety (awaria). Mieliśmy ciepłe śpiwory, więc nie narzekaliśmy. Zatem do śpiworów i w kimę. Ponieważ wcześniej koncertowaliśmy parę godzin w jadalni, to pozostawiliśmy tam liczne towarzystwo, bardzo rozbawione. Nie doceniliśmy jednak ilości alkoholu, jaką Ci ludzie posiadali...

O godzinie pierwszej w nocy miałem już dość. Wrzaski, wycia, typowe nocne "darcie ryja". Jak sądzicie, czy Danielowi to przeszkadzało? Nie bardzo. Dostałem od niego wsparcie dopiero wtedy, jak wściekły wyszedłem z pokoju i zacząłem rozstawiać towarzystwo po kątach. Ludzie z oporami zaczęli się rozłazić i wtedy właśnie pojawił się dzierżawca, któremu nagle hałasy zaczęły również przeszkadzać. Trzy godziny po ciszy nocnej...

Nie chciałem tego pisać wcześniej, ale skoro Tomek podkreślił takie zasługi Daniela na gruncie pilnowania ciszy nocnej, to i ja chciałem kamy... tfu... tj. cegiełkę swoją dorzucić. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Jak rano poprosiłem o rabat z powodu zimnego pokoju, to usłyszałem, że od razu widać, że jestem z Warszawy. Bowiem tylko "warszawka" sie targuje...
Akurat targowanie się wszędzie i przy każdej okazji uważam za pozytywną cechę. I cieszę się, że dbałość o własne pieniądze wyróżnia właśnie warszawiaków. :-)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Robert Starzyński
Data: 2007-03-01 12:04:14

Witam

Ja też coś dorzucę o Raczy. Byłem tam z dwoma kumplami (jeszcze ze szkoły średniej, wyobraźcie sobie po 15 latach się spotkaliśmy). oprócz nas była tam grupa Niemców (ok. 30 osób), którzy korzystali z pełnego wyżywienia. My, by dostać wrzątek, musielismy niestety czekać, aż zachodnim sąsiadom wydana zostanie kolacja (usmażona, ugotowana, nie pamiętam). czekaliśmy 1,5 godziny. Było nas jeno trzech!!! Wieczorem chcieliśmy się napić piwa. Ale brakło, Niemcy wypili. Atmosfera była iście głośno - zachodnia. Niemcy siedzieli i "darli ryja" do 23. Ale co tam. Rano od Daniela dostaliśmy darmowy wrzątek, i to w trakcie wydawania śniadania, oczywiście Niemcom. Ogólnie nie mam żadnych pretensji, a trzeba dodać, że Daniel był tam dopiero od dwóch dni.
Z tekstem w NPM w pełni się zgadzam.

pozdrawiam

Robert

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: domin
Data: 2007-03-01 16:49:50

A gdzie te gospodarstwa agroturystyczne na Babiej czy pod Babią, czy na innych grzbietach? A czy dzierżawcy schronisk mogą dorabiać sobie uprawą roli lub hodowlą bydełka?

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Szymon R.
Data: 2007-03-02 22:11:38

Cóż, Wojtek pisze specyficznie tendencyjne artykuły, o czym można się przekonać ot choćby z lektury poprzednich numerów n.p.m. Nie mogę tego uznać za choćby próbę wniesienia obiektywnego ocenienia sytuacji schronisk ale ogólnie turystyki w polskich górach.
Nie mniej kilka uwag, które zostały przytoczone są trafne (ale może w nie tak dużej skali).
Niestety, jak już Łukasz Aranowski wspomniał, spółki PTTK nie kwapią się z egzekwowaniem regulaminu schronisk, i za nic niemal mają wszelkie informacje o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu schronisk.
Dzieje się w nich źle, i jedynie dzierżawcy, którzy widzą w swej pracy więcej niż osiągnięcie zysku, potrafią zjednać sobie stałych bywalców. Oczywiście nie da się i tu utrzec jakichś niemiłych incydentów, ale spowodowane jest to większością (jakby nie patrzeć) zchamieniem (przepraszam za słowo) części turystów, udawaniem się w góry dla mody (np. na urodziny, śluby, itp.). Sytuacje kilku schronisk (nie tylko tych z którymi od jakiegoś czasu "znam się") znam wystarczająco, by móc wysunąć takie wnioski.
Spółki powinny sprecyzować, czego żądają od dzierżawców i powinny się tego trzymać, a nie dawać im wolną rękę "byle by tylko zarobić na czynsz i zarobić". Wiem, że jeśli ktoś chce jedynie zarobić na schronisku, to to miejsce nigdy nie stanie się przyjazne dla turystów.
Istnieje wiele przykładów schronisk (od Bieszczady po Sudety), które postawiły na swą promocję poprzez organizowanie wszelakich imprez ogólnie otwartych dla turystów. I da się.
Dzierżawcy podobnie powinni zmienić podejście to swej pracy i misji, jaką wykonują. A nie da się ukryć, że na większość obiektów powinni być przydzielani (czyt. wygrywać przetrag) dzierżawcy, którzy jasno sprecyzują jak chcą przyciągnąć turystów w góry, a nie tylko skroić obecnie odwiedzających góry.
Powyższe wydaje być jasne, zważywszy, że schroniska (mówimy o tych firmowanych przez PTTK), są finansowane, promowane, i przede wszystkim firmowane przez PTTK. A to winno czynić je społecznie użytecznym a nie tylko społecznie koniecznym miejscem spotykania się turystów w górach.
Jeśli spółki tego nie zrozumieją, i nie zmienią swego nastawienia, to nie wróżę (niestety) świetlanej przeszłości schroniskom PTTK. Jedynie obiekty takie jak na Hali Miziowej, na Markowych Szczawinach czy podobnie zlokalizowane, mają szanse działać, bo niejako zagwarantowany mają swój byt, poprzez swą lokalizację.
Tylko pozostaje pytanie: a co z pozostałymi? Czy ratunkiem są jedynie prywatne obiekty? Czy PTTK i spółki będą starać się coś zmienić?
Bardzo bym chciał kiedyś wysłać swoje dzieci w góry na wycieczkę, nie musząc płacić kilkadziesiąt zł za nocleg, tylko kilkanaście (jak sam doświadczałem). Bardzo bym chciał, w ogóle móc je wysłać w góry, by jakby nie było, poznały, czym jest życie turysty bez atmosfery schronisk.
--
Pozdrawiam
Szymon

Klub Górski Zdobywcy http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl
Bacówka na Krawcowym Wierchu http://krawcow.pttk.pl
Noc Krawculi http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/
GG: 2461026

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Carnagge
Data: 2007-03-03 18:40:00

Ja sie calkowicie zgodze z autorem artykulu w n.p.m. - to co sie dzieje w schroniskach PTTK to juz przegiecie. Wiadomo, ze pewne wymogi sa prawie nierealne w polskich warunkach jak np. z placeniem za nocleg po skorzystaniu z oferty, ale z pewnymi podstawowymi kwestiami powinien byc zrobiony porzadek.

W ostatnie wakacje strasznie denerwowala mnie dodatkowa oplata za prysznic lub w ogole brak cieplej wody. Zeby nei byc goloslownym podam przyklady:
- Schronisko Szwajcarka w Sudetach - niemila oblsuga, prysznic po 2 zl za 3min (do tego jakis debilnu automat co zjadal monet, ale na szczescie wlasciciele je zwracali w takim przypadku). Dodatkowo majac swiadomosc, ze takie urzadzenie jest zainstalowane powinni miec zapas 2 zlotowek. Natomiast pierwszej nocy nie moglem sie wykapac bo nie posiadalem monet 2 zlotowej, a oni rowniez nie mogli mi takiej wydac, bo jej nie mieli. Dodatko nie mozna bylo skorzystac z kuchni.

- Schronisko na Kudlaczach, rejon Beskid Makowski - tutaj juz przegiecie prysznic 7zl, ale i tak nie mozna korzystac bo awaria. Kibel na zewnatrz. Wlasciciel schroniska mimo ze bardzo uprzejmy pan to sobie zrobil ze schroniska wlasne mieszkanie - bo on i jego rodzina jakos mogla sie wykapac i korzystac z toalety w schronisko, ale innych splawial lub odsylal na zewnatrz.

- W jednym schronisko juz nie pamietam gdzie w Dolinie Klodzkiej bylismy ok 17 w neidziele i przed schroniskiem walalo sie pelno butelek Bolsa. Pewno jakos oblsuga nie miala czasu posprzatac po sobotniej bibce, a super przyklad daja dla wycieczek szkolnych ktore tam stacjonowaly.

Dobrze ze przynajmniej schroniska PTSM'u dobrze funkcjonuja - ceny duzo tansze od PTTK, a mozna sobie korzystac z kuchni, ciepla woda do woli, a w jednym nawet DVD bylo i mozna bylo sobie filmy puszczac.

Wszystkim wiec polecam wybieranie PTSM'u gdy istnieje tylko taka mozliwosc.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: daniel1
Data: 2007-03-04 14:12:12

witam
chcial dodac ze moj blad ze napisalem co sadze o tym artykule widzac po odpowiedziach
ale trudno juz tego nie wroce napisanie tego bylo kierowane tym ze ludzie wy sobie naprawde niezdajecie sprawy ile sie trzeba urobic prowadzac takie schronisko robic 365 dni w roku od rana do nocy nieraz po 20 godzin 7 dni w tygodniu
ktos powie ze to moj chleb dobrze tylko wyrazcie troche zrozumienia dla dzierzawcow bo my naprawde musimy sie zdrowo ugonic zeby umilic turystom pobyt w gorach a oprocz tego wykonywac mase innych rzeczy z ich prowadzeniem bo przeciez jak tak nie bedzie to niezadowolny turysta nieprzyjdzie juz do mnie wiec trzreba o nich dbac i podnosic jakos usług
wiec nie dziwcie sie mi jak czytam w magazynie jak to mam robic jak tamto a nietóre sa poprostu niedo zrobienia ze wszystkie schroniska są zle a tak nie jest!!!

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Gieno
Data: 2007-03-04 15:55:30

Witam.
chcial dodac ze moj blad ze napisalem co sadze o tym artykule widzac po odpowiedziach
ale trudno juz tego nie wroce napisanie tego bylo kierowane tym ze ludzie wy sobie naprawde niezdajecie sprawy ile sie trzeba urobic prowadzac takie schronisko robic 365 dni w roku od rana do nocy nieraz po 20 godzin 7 dni w tygodniu
Nie obracaj kota ogonem. Jestem Ci wdzięczny, że prowadzisz schronisko ale chyba nikt Cię do tego nie zmuszał. Też niekiedy jestem nie zadowolony z pracy ale się nie użalam bo sam sobie taką wybrałem. A jeżeli nie będziesz pracował 365 dni w roku to doprowadzisz schronisko do takiego stanu jak na Przysłopie, że trzeba było zamknąć.
Pozdrawiam
Gieno

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Basia Z.
Data: 2007-03-05 07:41:43

Witam !

Na Babią Górę można wejsć w ciagu jednego dnia i powrócić startując z Zawoi, Lipnicy Wielkiej, lub Zubrzycy Gornej.
We wszystkich tych miejscowościach jest pełno "gospodarstw agroturystycznych".

I wielu ludziom, jesli mają w perspektywie płacenie za schronisko o 10 zł więcej niż na kwaterze prywatnej (i co chyba ważniejsze na tych kwaterach są lepsze warunki) nocowanie prywatnie bardziej odpowiada.

Mi akurat nie, ale mam znajomych (doświadczonych turystów), którzy właściwie całkiem zrezygnowali z nocowania po schroniskach. Jadą całą rodziną, z dziećmi, zalezy im na wygodzie, na łazience do własnej dyspozycji i na tym aby nikt nie "darł ryja" po nocy.
Te osoby rezygnują z noclegów w schroniskach.

Pozdrowienia

Basia

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Basia Z.
Data: 2007-03-05 10:14:42

Szymon zwróć uwagę, ze Wojtek pisze o schroniskach PTTK z punktu widzenia zwykłego, nie zrzeszonego turysty, nie wchodząc w zawiłości umów zawieranych przez PTTK z dzierżawcami.

Felieton celowo pewne rzeczy przejaskrawia, ale takie jest prawo felietonu.

Oczywiscie masz rację, dzierżawca to musi być człowiek "z powołaniem", a jednocześnie powinien posiadać podstawowe umiejętności "biznesowe".

Ale co zwykłemu turyście po wiedzy o tym z jakimi problemami boryka się dzierżawca na styku schronisko-spółka ?

Powiedzmy wprost - turystę to nic nie obchodzi, on chce mieć w schronisku ciepło, dobre jedzenie i możliwość spokojnego wypoczynku.

Żeby dołozyć trochę miodu - właśnie wróciłam z "Nad Wierchomli".
Takich dzierżawców jak Artur to ze świecą szukać !
Schronisko zadbane, ciepłe, przepyszne domowe jedzenie (żurek, jajecznica "na bogato" i zupa gulaszowa mniam, mniam).

Oby więcej takich schronisk jak Bacówka Nad Wierchomlą.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: any
Data: 2007-03-05 11:08:45

pisze o schroniskach PTTK z punktu widzenia zwykłego, nie zrzeszonego turysty,
Czyli Basiu tendencyjnie, bo zamiast cieszyć się, że dobry dzierżawca daje mu przysłowiowy dach nad głową, czyli wikt i opierunek. Za nędzne grosze dodajmy.
To on chce, coby go traktowali jak panicho, jak w jakim Kasprowym, czy innym Radissonie.
I jeszcze ma pretensje o jakieś "darcie ryja" - to przecież sam klimat jest. I dla tego klimatu ludziska zniosą każdą udrękę. A Wojtek się czepia. Norrrmalnie w głowach się ludziskom poprzewracało. ;-)

pozdrawiam
any

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Agatka C.
Data: 2007-03-05 22:51:44

no to moze jak jestesmy przy npmie i kwestionowaniu tresci konkretnych artykulow to co powiecie na wywiad z Dariuszem Ceglowskim, dzierzawca Rycerzowej?

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Krzyś
Data: 2007-03-06 14:15:50

Skoro wywołałaś temat Cegłowskiego to może napisz coś na jego temat.

Ja osobiście miałem z nim styczność w czasie jego bycia na Hali Izerskiej (i jeśli chodzi o ten okres to nie mam o nim dobrego zdania).

Pozatym wydźwięk wywiadu jest taki iż to Dariusz dzięki swoim zaletom przetrwał w górach izerskich (a rzeczywistość był jednak nieco odmienna niż to to napisał NPM). A dlaczego nie ma go na Hali Izerskiej wg mnie odpowiedz jest dużo prostsza otóż Darek nie poradził sobie jednak w tych warunkach (a poradziła sobie Wiesia która obecnie tam gospodarzy).

A kol Cegłowski mógłby sobie darować określenia typu "trunkowe towarzystwo poprzedniego gospodarza" bo jesli to było towarzystwo trunkowe to jak nazwać licealistów którzy przyjeżdżali tylko po to żeby sie upić do nieprzytomności (widać dla niego to są ci "prawdziwi turyści")

Krzyś

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Basia Z.
Data: 2007-03-06 15:12:39

(a rzeczywistość był jednak nieco odmienna niż to to napisał NPM).
Nic nie wiem o Panu Cegłowskim, ale chciałam zwrócić uwagę, że to był wywiad, a więc osoba udzielająca wywiadu bierze całkowitą odpowiedzialność za swoje słowa.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Agatka C.
Data: 2007-03-06 15:16:36

chciałam posłuchać opinii innych najpierw, w obawie przed tym, iż moja jest spaczona (a to dlaczego, to może kiedyś w temacie o gospodarzach).

Nie wiem jak było z Cegłowskim na Hali Izerskiej, ja poznałam go dopiero na Rycerzowej.
Przyznam szczerze ze w tym wywiadzie najbardziej uderzyło mnie stwierdzenie że Dariusz lubi "ciszę po alkoturystach" i jego wywody na temat bezcelowości picia w górach.
W obliczu ostatniego wrześniowego spotkania z piosenką turystyczną, kiedy to tylko dzięki patrzeniu pod nogi nie potknęłam się o niego kiedy spał zalany na ziemi przy ognisku, tekst ten wydaje mi się conajmniej zakłamaniem z jego strony.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: jack
Data: 2007-03-14 11:21:40

no Agatko, przesadziłaś i to nieźle.Wydaje mi sie że to Ty byłaś "zalana" i nie widziałaś o kogo sie potykasz.A że go nie lubisz to nie musisz pisać kłamliwych głupot ;-)

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Agatka C.
Data: 2007-03-14 12:27:29

alez drogi Jacku... jak mozesz pisac ze bylam "zalana" skoro wiesz dobrze, ze nie widzielismy sie tamtego wieczora dopoki nie poszedles spac. swoja droga poszedles spac dosc wczesnie, wiec nie wiesz co sie dzialo pozniej. to nie sa klamliwe glupoty. wiem, ze obrona szefa nalezy do obowiazkow pracownika i nie mam nikomu tego za zle, jednak sa rzeczy ktore widzialam.
poza tym wiesz dobrze, ze nie chodzi o nielubienie Cegly, tylko o to jak wobec mnie postapil. chetnie napisze i to na forum pttk.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Krzyś
Data: 2007-03-14 13:02:17

No cóż jak widzę Cegła w zasadzie sie nie zmienił i podejście do "prawdziwych turystów" jest podobne jak dawniej sa oni dla niego złem koniecznym.

Krzyś

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: melesse
Data: 2007-03-14 16:25:23

...tylko dzięki patrzeniu pod nogi nie potknęłam się o niego kiedy spał zalany na ziemi przy ognisku...
to ciekawe co kolezanka tu pisze, bo ja bylam na wspomnianej imprezie, od ogniska odeszlam jako jedna z ostatnich, wczesniej siedzialam niedaleko Darka Cegłowskiego i wcale nie zaobserwowalam takiej sytuacji...

aha, chcialam jeszcze dodac ze nie pracuje na Rycerzowej i nigdy nie pracowalam (co bym przypadkiem nie zostala posadzona o "obrone szefa" czy cos w tym stylu), tylko zastanawiam sie dlaczego ktos wymysla takie nieprawdziwe plotki...?

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Agatka C.
Data: 2007-03-14 16:55:00

cóż... pozostaje stwierdzić że "wydawało mi się" podobnie jak Jackowi wydawalo sie ze to ja bylam zalana. skoro ja nie bylam, Cegla tez nie :P
to nie byla nieprawdziwa plotka, byc moze po prostu zmeczenie skłoniło szefa do chwilowej drzemki. ja to odebralam jednoznacznie, byc moze nieslusznie. no bo w koncu szefowi nie wolno pić alkoholu w miejscu pracy, czyz nie mam racji :D ?

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Ariel Ciechański
Data: 2007-03-14 19:06:54

Co Darka Cegłowskiego to ja mam akurat pozytywne odczucia. Bodaj w 2004 roku spędzałem na Rycerzowej kilka dni z Wielkanocą łącznie. Chatarzył wtedy sam Darek wraz żoną i kilkumiesięcznym dzieckiem i ja mam same dobre wspomnienia. Było czysto, ciepło i szło się dogadać co do prysznica. Po kilku latach chodzenia po górach hołduje zasadzie ilu turystów, tyle opinii o gospodarzach schronisk.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Jacek Potocki
Data: 2007-03-15 12:13:12

A dlaczego nie ma go na Hali Izerskiej wg mnie odpowiedz jest dużo prostsza otóż Darek nie poradził sobie jednak w tych warunkach (a poradziła sobie Wiesia która obecnie tam gospodarzy)
To mamy odmienne odczucia. Odnośnie Hali mam chyba nie najgorsze rozeznanie, bo regularnie zaglądam tam od roku 1989 i pamiętam wszystkich gospodarzy. Akurat za czasów Cegły chatka zdecydowanie zmieniła się na lepsze. Jeśli ktoś tam sobie nie radził, to raczej poprzednik Darka (człowiek skądinąd bardzo sympatyczny, ale chatka za jego czasów została trochę zapuszczona). A odejście Cegły z Hali było związane ze sprawami (mówiąc ogólnie) rodzinnymi - potrzebował znaleźć coś bliżej Krakowa i znalazł Rycerzową.

pozdrawiam

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Krzyś
Data: 2007-03-15 13:07:34

Jacku, nie neguje dokonań Cegły na płaszczyźnie stanu technicznego. Oczywiście bezspornym faktem jest wyremontowanie części budynku (nawet zdarzało się iż wraz z "trunkowym towarzystwem" pomagaliśmy Cegle przy remoncie). A co do "nieporadzenia" oczywiście sprawy "rodzinne" były zapewne jedną z głównych przyczyn jednak uważam ze druga przyczyną było to że Cegła chciał prowadzic Schronisko Turystyczne a trafił do Studenckiego Schroniska Turytycznego.
I jeszcze jedna kwestia otóż podejżewam że wszyscy dotychczasowi prowadzący nie poradzili by sobie bez pewnego drwala z Rębiszowa (ale to juz historia na inna okazję)

Krzyś

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: luk1964
Data: 2007-03-22 17:34:54

Niestety jakość obsługi w schroniskach PTTK jest różna z tendencją do pogorszenia .
Oto przykłady negatywne :
1/Jaworzec koło Kalnicy w Bieszczadach - wiecznie pijany ajent Łukasz. Słyszałem ,że do już tam nie ma.Może będzie lepiej
2/Huta Wysowska - baza namiotowa. Pijackie orgie . Niszczenie sprzętu , skakanie po dachach . W tych dwóch sprawach złożyłem skargi ponad 4 lata temu i do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi z Zarządu PTTK.
3/ Dworzec Beskidzki w Zwardoniu - niedomykające się okna. Przejumujące zimno. Pourywane rynny i zalewane ściany .
4/Schronisko Odrodzenia w Sudetach - za wszystko opłaty . Nietrzeźwy szef.
5/Schronisko Szwajcarka w Rudawach Janowickich. Bzdurne opłaty za prysznic. Jedna obskurna sala na poddaszu za ponad 20 złotych od osoby.
W POBLIŻU jest świetne schronisko PTSM w Strużnicy z przemiłą obsługą. POLECAM.
6/ Skrzyczne - pijany i awanturujący się kierownik . Liczne afery z pobiciami opisywane w Internecie.

Przykłady pozytywne

1/ Chatka PTTK na Trzonce w Beskidzie Małym . Warunki spartańskie ale świetna obsługa i przemiła atmosfera
2/ Podaję klika innych obiektów PTTK jakie mogę śmiało polecić: Leskowiec, Rycerzowa , Hala Lipowska , Hala Rysianka , Stożek , Przysłop pod Baranią Górą , Szyndzielnia , DW Zosia w Ojcowie.

3/ liczne schroniska PTSM - Strużnica ,
4/Schronisko Czartak w Rudawach Janowickich

Dawniej schroniska PTTK to były forpocztą jakości i świetnego klimatu. Aktulanie wyraźnie odstają i popadają w bylejakość i często niszczeją .

Pogrzebano ideę jaka legła u podstaw PTTK - powszechnej , taniej turystyki.

Panowie w Zarządu PTTK Obudźcie się !!!

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Agatka C.
Data: 2007-05-07 10:11:09

Obiecałam to piszę.
Oficjalnie przepraszam Cegłę za stwierdzenie jego rzekomego upojenia alkoholowego i, powtarzam, nie pomyślałam że był zmęczony i dlatego na chwilke padł.
Przepraszam także że moim postem wywołałam ludzi z niepochlebnymi opiniami na temat Darka. Nadmieniam jednak, że nie odpowiadam za zdanie innych.
Mam nadzieje ze sprawa jest teraz zakonczona.

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: Przodownik 1811
Data: 2007-05-07 10:35:30

liczne schroniska PTSM - Strużnica
Liczne to były kiedyś. W Sudetach ostały się już tylko nieliczne schroniska PTSM. Przykładowo w 2005 r. zamknięto ostatnie jeszcze wówczas czynne w powiecie kamiennogórskim schronisko PTSM w Jarkowicach u podnóża Karkonoszy, a było ich kiedyś na obszarze tego powiatu około dziesięciu....

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie ma schronisk służących turystyce wędrówkowej? Dlaczego na tamtych szlakach nie widać grup turystów plecakowych, za to w istniejących jeszcze schroniskach odbywają się wesela, popijawy, imprezy integracyjne itp., a turysta kwalifikowany stał się tam po prostu zwyczajnym intruzem? O tym w wątku => http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=30178

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: JanMaciej...
Data: 2008-08-24 20:30:11

Fora internetowe, jak i rozmowy turystów na szlaku nie pozostawiają złudzeń. Turyści narzekają na standard górskich schronisk PTTK, określając ich stan jako fatalny czy wręcz opłakany. To niesłuszne opinie?

− Przez wiele lat wędruję z plecakiem po górskich szlakach i myślę, że dobrze znam schroniska górskie i ich problemy. Większość schronisk PTTK to obiekty mające powyżej 40-50 lat, wiele z nich zbliża się już nawet do 100 lat. W miarę możliwości finansowych Towarzystwa były one wielokrotnie przebudowywane i modernizowane, a więc dostosowywane do aktualnych wymagań sanitarnych, przepisów kategoryzacyjnych, a nade wszystko do zmieniających się oczekiwań turystów. Znam również wiele schronisk górskich w krajach ościennych i uważam, że schroniska górskie PTTK w przeważającej części prezentują się dobrze. Co więcej, twierdzę, że ich charakter jest unikalny na skalę europejską. Ale chciałbym oczywiście, żeby było jeszcze lepiej.

(...)
Więcej – czytaj w "n.p.m." w numerze 09/2008 gdzie z Edwardem Kudelskim, wiceprezesem ZG PTTK, rozmawia Andrzej Bazylczuk
http://www.npm.pl/artykul.php?art=1434

Temat: Re: kłamstwa w n.p.m.
Autor: JanMaciej...
Data: 2008-08-24 20:36:29

Są w Polsce schroniska, gdzie można zostać zruganym za niewinne pytanie o zniżki studenckie, bo pracownicy nie mają pojęcia, co to miła i kulturalna obsługa. W niektórych obiektach strach wchodzić do łazienki, bo na ścianach kwitną grzyby, a czysta toaleta i schludny pokój to niespełnione marzenie. Standard wielu górskich obiektów pozostawia dziś wiele do życzenia.
Więcej – czytaj w "n.p.m." w numerze 09/2008
http://www.npm.pl/artykul.php?art=1433