Tematyka ogólna
Kurołapy i durnostrojki
wszystkich wiadomości w wątku: 1
data najnowszej wiadomości: 2006-12-23
Temat: Kurołapy i durnostrojki
Autor: Amotolek
Data: 2006-12-23 13:02:49
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Właściwie to już są! I zaraz potem Nowy Rok! Układ dni wolnych w tym roku skłonił wiele rodzin, żeby tradycyjna wigilię rozpocząć już dzisiaj i mieć upragnione 3 dni Świąt w kupie.
Wielu studentów, marynarzy i innych pracujących za godziwa zapłatę za granicą – szparko podąża do domu zapełniając szczelnie kolej, drogi i samoloty.
Na londyńskim lotnisku koczują już dwa dni ludzie spragnieni szybkiego znalezienia się w domu i zjedzenia z rodzina tradycyjnej rybki i podzielenia się opłatkiem.
To jest taki standard powszechnie produkowany w publikatorach dla tych, co żyją daleko, a z najbliższymi spotkają się od święta.
Mniej , albo wcale nie mówi się i nie pisze o tych, co na co dzień są ze sobą ‘blisko” z określonych konieczności życiowych.
Drą ze sobą koty cały okrągły rok, a nawet i dziś od rana. Przy okazji sypia się „hortensje’ a nawet ordynarne obelgi. Wszystko to z chorych animozji i chęci pokazania , „kto tu rządzi”.
Nie inaczej jest u najwyższych władz! Afery „rozporkowe”, kanapki „do Wrocka na dworzec” i inne takie. Kompromitacja!
Podobnie jest na wszelkim forum publicznym, a nawet internetowym. Szkoda g@d@ć!
Dlaczego o tym pisze i to właśnie teraz?
Dlatego, żeby życzenia jakie sobie wzajemnie złożymy, dzieląc się opłatkiem, były odmienniejsze niż dotychczas.
By ich moc sprawcza potrwała dłużej niż kilka dni, jak np.„braterstwo” kibiców Cracovii i Wisły po śmierci Jana Pawła Wielkiego!
Aby były szczere, a nie zakłamane, etyczne a nie pozorowane (jak niechciane prezenty tzn. kurołapy i durnostrojki) i aby pamięć o uścisku wigilijnym ziomala przetrwała rok – może dłużej, a może i do końca tj czy tamtej kadencji?!
Tego serdecznie życzę wszystkim i sobie także
ANT
P.S. Bo jak mamy składać życzenia i dawać prezenty byle jakie, to lepiej nie dawajmy nic i nie składajmy żadnych!
Wielu studentów, marynarzy i innych pracujących za godziwa zapłatę za granicą – szparko podąża do domu zapełniając szczelnie kolej, drogi i samoloty.
Na londyńskim lotnisku koczują już dwa dni ludzie spragnieni szybkiego znalezienia się w domu i zjedzenia z rodzina tradycyjnej rybki i podzielenia się opłatkiem.
To jest taki standard powszechnie produkowany w publikatorach dla tych, co żyją daleko, a z najbliższymi spotkają się od święta.
Mniej , albo wcale nie mówi się i nie pisze o tych, co na co dzień są ze sobą ‘blisko” z określonych konieczności życiowych.
Drą ze sobą koty cały okrągły rok, a nawet i dziś od rana. Przy okazji sypia się „hortensje’ a nawet ordynarne obelgi. Wszystko to z chorych animozji i chęci pokazania , „kto tu rządzi”.
Nie inaczej jest u najwyższych władz! Afery „rozporkowe”, kanapki „do Wrocka na dworzec” i inne takie. Kompromitacja!
Podobnie jest na wszelkim forum publicznym, a nawet internetowym. Szkoda g@d@ć!
Dlaczego o tym pisze i to właśnie teraz?
Dlatego, żeby życzenia jakie sobie wzajemnie złożymy, dzieląc się opłatkiem, były odmienniejsze niż dotychczas.
By ich moc sprawcza potrwała dłużej niż kilka dni, jak np.„braterstwo” kibiców Cracovii i Wisły po śmierci Jana Pawła Wielkiego!
Aby były szczere, a nie zakłamane, etyczne a nie pozorowane (jak niechciane prezenty tzn. kurołapy i durnostrojki) i aby pamięć o uścisku wigilijnym ziomala przetrwała rok – może dłużej, a może i do końca tj czy tamtej kadencji?!
Tego serdecznie życzę wszystkim i sobie także
ANT
P.S. Bo jak mamy składać życzenia i dawać prezenty byle jakie, to lepiej nie dawajmy nic i nie składajmy żadnych!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć