Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

3 dni w Górach Św. - pytania

wszystkich wiadomości w wątku: 5
data najnowszej wiadomości: 2005-09-21

Temat: 3 dni w Górach Św. - pytania
Autor: PiotrB
Data: 2005-09-13 03:05:02

Witam,

Planujemy z synem trzydniową wycieczkę po Górach Świętokrzyskich i chciałbym poprosić Was o ewentualne komentarze -- rzeczy typu "spróbuj raczej X", "uważaj na Y", itp., jeśli coś oczywistego bywalcom GŚ przyjdzie do głowy. Dotyczy to także połączeń i noclegów, które mam zamiar z góry zarezerwować.

Ja sam byłem w tamtych okolicach jakieś 10 lat temu chyba, i to raz, a chciałbym jak najwięcej wrażeń wycisnąć z tych trzech dni. Odległości dobrałem na miarę naszych możliwości.

0:piątek, przejazd z Warszawy do Łagowa PKS-em (15.15, 4h), nocleg w Łagowie (PTSM czy prywatnie?),

1:sob., Łagów --> Nowa Słupia szlakiem zielonym, nocleg w Nowej Słupii -- Stacja Turystyczna (która z dwóch?) lub PTSM.

2:niedz., Nowa Słupia --> Św. Katarzyna, nocleg (Stacja, PTSM, jakiś ośrodek? Jodełka ciut drogawa...)

3:pon., Św. Katarzyna --> Ameliówka szlakiem niebieskim (czy ładniej czerwonym jednak?), Ameliówka --> Cedzyna niebieskim, z Cedzyny busem (?) do Kielc, PKP do W-wy.

Co do noclegów to nie szukam sposobu na oszczędzenie 10zł tylko raczej miejsca, gdzie spokojnie można *przespać* noc i ew. zjeść rozsądne śniadanie z rana, więc będę wdzięczny za ostrzeżenia czy sugestie. Napisałem, że "Jodełka" wygląda drogawo, ale być może taki jest standard -- nie wiem...

Pozdrowienia i dzięki z góry,

Piotr

Temat: Re: 3 dni w Górach Św. - pytania
Autor: ~Andrzej Stanisław.
Data: 2005-09-16 20:15:30

Proponuję noclegi jednak w "Jodełce", natomiast przejście do Ameliówki proponuję czerwonym szlakiem zdecydowanie ładniejsze widoki. Pozdrawiam
Andrzej W.

Temat: Re: 3 dni w Górach Św. - pytania
Autor: ~Piterek
Data: 2005-09-19 21:12:58

Jodełka to przesada.

Jest "Gościniec pod lasem" pana Sławomira Leksińskiego w Św. Katarzynie, cena to około 25 zł osoba/noc. Wyżywienia tam nie ma.

Cena taka była przynajmniej 2 lata temu jak tam byłem.

Pozdrawiam

Piotrek

Temat: Re: 3 dni w Górach Św. - pytania
Autor: PiotrB
Data: 2005-09-21 00:19:43

Dzięki -- wybrałem szlak czerwony jednak, właśnie licząc na widoki, no i się nie zawiodłem. Ceną był początek -- przydługawe przejście wzdłuż drogi bez poboczy, ale już za zakrętem do Krajna widok był we wszystkie strony, potem jeszcze kicać trzeba w poprzek zdrowo zaoranych pól a wzdłuż niby drogi/rowu bez znaków, bo ich nie ma (prawie) gdzie umieścić, ale znowu -- widok z tych skałek przed Radostową (nazywają się one jakoś?) to wszystko rekompensuje. No i tylko sama Radostowa od strony wschodniej jest potwornie zajechana buldożerami, żałuję że nie cyknąłem zdjęcia: po lewej piękny odcinek doliny, po prawej wielka rana -- piach, glina, spychacz. Żeromski się, bidula, pewnie w grobie przewraca. Aha, no i nie szliśmy do Cedzyny tylko do Masłowa, przez Klonówkę, też ze względu na widoki z góry.

Piotr

Temat: Re: 3 dni w Górach Św. - pytania
Autor: PiotrB
Data: 2005-09-21 00:49:23

W Jodełce miałem denerwującą przygodę, na szczęście problem pomogli rozwiązać gospodarze, u których się zatrzymałem (państwo Głowienkowie, Spacerowa 14, polecam; w ogóle korzystałem z noclegów agroturystycznych -- było ciepło, miło, ceny 20-30 zł, często z z łazienką, bez śniadania wobec 118 zł w Jodełce z łazienką i śniadaniem, senkju wery... :-) ). Przyszedłem tam po zejściu z Łysicy, już po 19-tej na obiad, z resztką gotówki i kartą w kieszeni. Zapytałem, czy mogę płacić kartą i usłyszałem że tak, więc zjedliśmy z synem porządny obiad (tzn. zupy dobre, mięso średnie, ale frytki i surówki bardzo dobrze zrobione), pod koniec którego podszedł do mnie pan kelner prosząc o uregulowanie rachunku. No to ja go kartą, a on przeprasza, ale kartą nie może przyjąć, bo nie jest upoważniony... Upoważniona jest pani, która nas obsługiwała, ale ta wyszła wcześniej. Dodam, że tłoku nie było, chyba tylko nas obsługiwała. No i ja w głupocie swej najpierw zapłaciłem gotówką, a dopiero potem naiwnie zapytałem o bankomat, no i dowiedziałem się że jest, ale w Bodzentynie... A zostało mi ok. 30 złotych, w perspektywie nocleg za 25 zł na łebka, no i trzeba dziecku śniadanie dać jakieś, i coś na drogę wziąć. No więc kicha, kelnerzy czym prędzej wyszli, a pan z recepcji był bardzo sympatyczny, ale zadzwonić do szefostwa nie pozwolił (chciałem zapytać, czy następnego ranka będę mógł u nich coś "kupić" na kartę i zaraz to zwrócić za gotówkę, bo wychodziłem z założenia, że skoro ich pracownica sprawę schrzaniła, to się poczują za to odpowiedzialni), bo można do nich tylko w ważnych sprawach wieczorem dzwonić... a ja to pies? ;-) No ale wszystko się dobrze skończyło, bo państwo Głowienkowie poszli mi na rękę w kwestii terminu płatności, no i miałem dzięki temu pieniądze na jedzenie i busa z Masłowa do bankomatu na Sienkiewicza...

W skrócie:
- w Jodełce lepiej nie spać, ale można zjeść,
- kartą można płacić tylko, hmm, od świtu do zmierzchu,
- i co mnie uderzyło, Jodełka nie wydaje się w żaden sposób przyznawać do statusu "obiektu PTTK" (nawet na stempelkach, ani nowym, ani starym, tego nie widać), ale na stronach niniejszego serwera jako taki obiekt figuruje, co wygląda na darmową reklamę... (?)

Pozdrowienia i dzięki za odpowiedzi,

Piotr