Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Szlaki turystyczne

Szlaki rowerowe a piesze

wszystkich wiadomości w wątku: 13
data najnowszej wiadomości: 2005-09-07

Temat: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Basia Z.
Data: 2005-09-05 13:02:47

Wczoraj korzystając z pięknej pogody wybrałam się na rower w rejon południowej części GOP - Mikołów, Ruda Śląska.
I mam taką obserwację:
szlaki piesze wyznakowane są doskonale, świeżo zapewne w tym roku odmalowane, dobrze widoczne znaki, na prawdę trudno byłoby je zgubić.
Natomiast na dokładnie tym samym terenie szlaki rowerowe - po prostu tragedia, urwane tabliczki, zniszczone tablice informacyjne z mapami. Jadąc w terenie szlakiem pieszym (w Lesie Kochłowickim są dogodne również do jazdy rowerem) tabliczki z oznaczeniami szlaku rowerowego spotykaliśmy losowo co kilka kilometrów.

I tak się zastanawiam - jak to jest że na tym samym obszarze jest tak duża różnica w znakowaniu szlaków ?
Kto inny za to odpowiada czy co ?

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: ~jaraso
Data: 2005-09-05 13:32:06

Różnie to bywa. W Wielkopolsce szlaki rowerowe są wyznakowane bardzo dobrze. Z pieszymi też nie jest najgorzej, choć są miejsca, gdzie nie najlepiej to wygląda lub jest wręcz fatalnie. Szlaki rowerowe często są znakowane przez gminy i to oni się nimi opiekują.

Pozdrawiam

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-09-05 13:25:54

> tak się zastanawiam - jak to jest że na tym samym obszarze jest tak duża różnica w znakowaniu szlaków ?
Kto inny za to odpowiada czy co ?

Dokładnie! Szlaki rowerowe na tym terenie powstały jako inwestycje gminne.

W Rudzie Śląskiej urząd nie dopuszcza do współpracy z PTTK, zatrudniając przy tych pracach wyłącznie swoich znajomych. Prace wykonywane są drogo i niedbale, co szybko owocuje rozmontowaniem oznakowania przez chuliganów i złomiarzy.

W Mikołowie dali się namówić na wykonanie szlaków rowerowych pewnemu cwaniakowi, który prace wykonał wyjątkowo drogo i wyjątkowo niedbale. Co prada rok temu go przegonili, ale dotąd niczego nie poprawili, bo szkoda im na to pieniędzy. Obecnie władze powiatu mikołowskiego traktują sprawę niezwykle poważnie i szukają pieniedzy nie tyloko na właściwe oznakowanie tras rowerowych, ale najpierw chcą wykonać niezbędne remonty dróg, żeby jazda po tych trasach była bezpieczna.

Bardziej skomplikowana jest sprawa w Katowicach. Urząd Miasta jest bardzo rozbudowany organizacyjnie, sprawami tras rowerowych zajmuje się kilka wydziałów, które nie potrafią się między sobą dogadać. Skutek jest taki, że każdy robi swój kawałek roboty tak, że po złożeniu całości razem trasy rowerowe wykonane są na odczepnego, byle by wykazać się przez prezydentem miasta. Najpierw dwie trasy wykonywał wspomniany przeze mnie cwaniak. Przy trzeciej udało się go wygryźć. Wykonałem poprawnie dokumentację czterech następnych tras, które dano do wykonania przypadkowym firmom. Firmy te sknociły zupełnie ich oznakowania przy wydatnej pomocy odpowiedzialnych za to urzędników. W związku z moimi protestami podpisano pierwszy protokół odbioru bez mojego udziału, a do nadzoru nad kolejną trasą w ogóle mnie nie poproszono. Po co mam utrudniać wygodne życie urzędnikom?

Radosna twórczość wielu gmin i starostw w tym zakresie to temat rzeka. I niestety większość działaczy z miejscowych oddziałów PTTK zupełnie się tym nie interesuje zajęta bez reszty rajdomanią. Wyjątkiem od tej reguły był m.in. oddział PTTK w Rudzie Śląskiej, który popadł w niełaskę swojego urzędu, gdy prezes oddziału przestał być prezydentem. Dobra współpraca jest obecnie w starostwie mikołowskim, gdzie na naradzie w sprawie tras rowerowych naliczyłem blisko dziesięciu działaczy PTTK (nie wszystkich zdążyłem o to zapytać), z których pięciu miało uprawnienia przewodnika terenowego.

Są urzędy gminne i starostwa, które rozumieją potrzebę powstawania tras rowerowych i starają się je tworzyć, ale niestety większość czeka, aż ich wyręczą przysłowiowe kraznoludki, albo odfajkowują problem przez jednorazowe wykonanie jakiejś skromnej trasy. I tak pozostanie do tego czasu, kiedy to środowiska turystów i rowerzystów nie zaczną się o te trasy dopominać.

Pozdrowienia

Piotr Rościszewski

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Basia Z.
Data: 2005-09-05 14:34:00

>> W Rudzie Śląskiej urząd nie dopuszcza do współpracy z PTTK, zatrudniając przy tych pracach wyłącznie swoich znajomych. Prace wykonywane są drogo i niedbale, co szybko owocuje rozmontowaniem oznakowania przez chuliganów i złomiarzy.

A kto znakuje szlaki piesze ?
Bo one były wyznakowane dobrze.

Natomiast jesli chodzi o trasy rowerowe to taki piekny "kwiatek" z Kochłowic (dzielnica Rudy Śląskiej).
Jest sobie oznakowana i ładnie wytyczona ścieżka rowerowa, która ma długość około 1 km i prowadzi z nikąd do nikąd.
Zaczyna się na ruchliwej szosie łaczącej centrum Kochłowic z Katowicami (a gdzie nie ma scieżki rowerowej), a kończy się długimi schodkami.

Z kolei w Mikołowie chcieliśmy zobaczyć reklamowany "Ogród Botaniczny". Obejrzeliśmy jakieś śmietniki, zarośla i wpakowali się z rowerami w głębokie chaszcze.
Na zaznaczonej na mapie okrężnej "ścieżce przyrodniczej" o długości około 3 km spotkaliśmy tylko jeden znak.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-09-05 15:26:53

>Natomiast jesli chodzi o trasy rowerowe to taki piekny "kwiatek" z Kochłowic (dzielnica Rudy Śląskiej).
Jest sobie oznakowana i ładnie wytyczona ścieżka rowerowa, która ma długość około 1 km i prowadzi z nikąd do nikąd.
Zaczyna się na ruchliwej szosie łaczącej centrum Kochłowic z Katowicami (a gdzie nie ma scieżki rowerowej), a kończy się długimi schodkami.

I to jest właśnie działalność tego cwaniaka, o którym pisałem uprzednio. jest znaną postacią w świecie kolarskim, był nawet prezesem Śląskiego Związku Kolarskiego. Korzystając ze swoich funkcji i znajomości naciąga prywatnie różne gminy na "cudowne" trasy rowerowe prowadzące z nikąd do nikąd lub zygzakami po lesie. Nigdy nie zostawia po sobie żadnych śladów w postaci notatek prasowych, informacji w Internecie lub chociażby folderów, za to przy odbiorze takiego szlaku od razu podkłada do podpisu pismo z refencjami i jedzie z tym do następnej gminy, żeby ją naciągnąć na kolejną taką trasę. Nabrani urzędnicy siedzą cicho, żeby nie wyszła na jaw ich nieudolność w dobieraniu wykonawców tych tras.

Z naszej strony (tj. znakarzy), przy mojej wydatnej pomocy oferujemy gminom dobrze wykonane trasy rowerowe, ale nasza siła oddziaływania jest niestety niewielka wobec prawie całkowitej bierności środowisk PTTK-owskich. Liczne propozycje znalazły się również na stronie Klubu Znakarzy http://kztt.webpark.pl/ , jak również wykaz znanych mi tras rowerowych na Górnym Śląsku.

Muszę się Tobie Basiu pochwalić, że po kilku latach cierpliwego składania ofert w Chorzowie, kończę wykonywać dla tego miasta koncepcję przystosowania chodników na ciągi pieszo-rowerowe. Jeżdżąc po mieście ze zdziwieniem stwierdziłem, że moja koncepcja w znacznej mierze pokrywa się z praktyką - napotałem dziesiątki rowerzystów nie przejmujących się przepisami, jeżdżących po chodnikach i przejściach dla pieszych, pod prąd ulicami jednokierunkowymi i jezdniami ulic objętymi zakazem ruchu. Realizacja mojej koncepcji pozwoli, że ruch ten będzie odbywać się legalnie, w sposób zauważalny przez wszystkich użytkowników ruchu, co moim zdaniem pozwoli podnieść poziom bezpieczeństwa.

Na razie polecam mapę Wydawnictwa Witański - Woj. śląskie - mapa turystyczna - trasy rowerowe, niestety jedynej, która kompleksowo zajmuje się trasami rowerowymi w tym województwie. Pominąłem na niej większość tras wykonanych przez wyżej opisanego cwaniaki, żeby kogoś nie kusiło ich nerwowe przemierzanie.

Pozdrowienia

Piotr Rościszewski

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: mike
Data: 2005-09-05 19:27:52

Problem ze szlakami rowerowymi jest chyba w całym kraju. W tej kwestii mam zeszłoroczne obserwacje z okolic Hajnówki. Otóż trzema szlakami pieszymi opiekuje się PTTK z Hajnówki, jest z nich dumny, na bieżąco prowadzi ich remonty, wydali nawet folder z dokładnym ich opisem i propozycjami objazdów dla turystów, którzy chcą je przemierzyć na rowerach. Kiedy zapytałem w PTTK o szlaki rowerowe, których oznaczenia widziałem w Hajnówce, w oddziale PTTK nie potrafił mi udzielić informacji, którędy przebiegają i co można ciekawego zobaczyć. Dowiedziałem się jedynie, że zostały wyznakowane z funduszu WWF, bez jakichkolwiek ustaleń z PTTK i "oni by to zrobili inaczej". Informację o nich znalazłem w punkcie informacji turystycznej, były opisane bardzo zdawkowo w jednej broszurce. Przy okazji znalazłem tam broszurkę "Szlaki rowerowe gminy Narewka", będące również twórczością gminy.
Co do oznaczeń terenowych nie mam zastrzeżeń, natomiast nie ma ich na mapach, praktycznie nie widziałem też tablic informacyjnych i mapek poglądowych na trasie.
W okolicach Zubrzycy Górnej spotkałem się, znowu, ze znakami innymi, niż byłem przyzwyczajony obserwować do tej pory - oznaczenie koloru szlaku - to po prostu ramka i piktogram kolarza w odpowiednim odcieniu czerni (z 70 centymetrów wyglądał jak zielony).

I jeszcze jedna strona medalu - kiedy władze lokalne zwracają się do najblizszego oddziału PTTK, że chcą szlak rowerowy, a w oddziale nie ma kompetentnej osoby z uprawnieniami, warto by było, żeby taki oddział zamiast próbować robić to o własnych siłach, wiedział, gdzie osób z odpowiednimi kompetencjami szukać i kogo do rozmów z władzami lokalnymi wysłać...

Pozdrawiam
Michał

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Krzychu S.
Data: 2005-09-05 21:30:41

>szlaki piesze wyznakowane są doskonale, świeżo zapewne w tym roku odmalowane, dobrze widoczne znaki, na prawdę trudno byłoby je zgubić.
Natomiast na dokładnie tym samym terenie szlaki rowerowe - po prostu tragedia<
Jest kilka przyczyn tego zjawiska
- Szlaki piesze są łatwiejsze do wykonania od rowerowych(nieszczęsne piktogramy)
- Kadra znakarzy szlaków rowerowych jest mało liczebna
- Koszt wykonania szlaku rowerowego jest wyższy
- Oznakowanie szlaku rowerowego jest bardziej podatne na wandalizm
- Władze zawyczaj nie są skore do wydawania pieniędzy na szlaki, które wymagają dodatkowych nakładów.

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Adam Panasik
Data: 2005-09-06 14:16:29

Ja zadam inaczej pytanie - czy szlaki rowerowe są potrzebne? Moim zdaniem - nie, a przynajmniej nie w powszechnym obecnie wydaniu. Korzystając z wolnej chwili wyskoczyłem na kilka dni na rower w Bieszczady i B.Niski. Po co znakować szlaki biegnące drogami asfaltowymi i utwardzanymi, poprzez umieszczenie co jakiś czas małego znaczka roweru i kolorowego paska? Dla mnie to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Trasa jest przecież oczywista. Postanowiłem sprawdzić w terenie - czerwony szlak rowerowy Bieszczady Extreme, odcinek ze Średniej Wsi do Bereznicy Wyżnej. Trasa nieprzejezdna dla przeciętnego turysty, zawodowiec również miałby problemy. W kluczowych momentach najczęściej brakuje znaków. Przebieg nie pokywał się z mapą (Compass). Złe oznakowanie wyjazdu ze Średniej Wsi. Pod sklepem w Bereznicy zapytałem o liczbę turystów korzystających z tegoż szlaku: "Od roku nikogo nie widziałem, pan pierwszy". Po co więc wydawać tysiące złotych na znakowanie szlaków, z których rocznie korzysta kilka osób?

Adam Panasik

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-09-06 20:10:34

>Po co więc wydawać tysiące złotych na znakowanie szlaków, z których rocznie korzysta kilka osób?

Jeszcze tego nie wiesz? Dla satysfakcji jakiegoś lokalnego działacza, najprawdopodobniej gminnego samorządu, który w ten dziwny sposób odfajkował w gminie problem wykonania szlaków rowerowych. Podobno wydawanie społecznych pieniędzy na rzeczy niepotrzebne jest przestępstwem, ale kto to ma zweryfikować? Drugi taki urzędnik? i tak cała Polaska samorządowa się bawi za społeczne pieniądze przy cichej aprobacie stuletniego doświadczonego PTTK. A niekiedy jeszcze się załapie do znakowania jakiś znakarz z lokalnego oddziału, po cichu, bez rozgłosu, bo jeszcze by fucha uciekła.

Piotr Rościszewski

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: pilot śmigłowca
Data: 2005-09-07 09:27:48

"Po co więc wydawać tysiące złotych na znakowanie szlaków, z których rocznie korzysta kilka osób?"

a ja dodam (ze smutkiem) że dotyczy to nie tylko szlaków rowerowych, ale i pieszych! Może i wiele z nich mogłoby być używanych często (albo przynajmniej częściej), ale w wielu oddziałach poza odnowieniem szlaku (same znaki) nie robi się nic więcej! A więc brakuje pieniędzy, czasu, chęci, zrozumienia* dla konieczności rozreklamowania, pokazania szlaku poprzez: zawieszenie drogowskazów, przygotowanie tablic ze schematami szlaków, opracowanie ulotek, folderków, mini przewodników po szlakach. Bez tego- jest kupa kolorowych znaczków w terenie, których znaczenia, przeznaczenia nie domyśla się zwykły śmiertelnik.
* niepotrzebne skreślić
strona (mojego) Klubu:
http://ino.lublin.pttk.pl/
strona własna:
http://www.juraszewski.pl
masz problemik lub wręcz problem? A któż ich dziś nie ma!

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-09-07 10:29:25

>a ja dodam (ze smutkiem) że dotyczy to nie tylko szlaków rowerowych, ale i pieszych!

Lista jest znacznie dłuższa. Dopisz do tego jeszcze leśne ścieżki dydaktyczno-edukacyjne, o których praktycznie nikt nie wie oprócz samych leśników, a praktycznie każde w Polsce nadleśnictwo ma ich kilka.

Co robi ZG tymczasem? Podpisuje z Lasami Państwowymi umowę o współlpracy przy sadzeniu drzewek! Nie lepiej, żeby każdy robił to, co mu najlepiej wychodzi - leśnicy sadzili drzewka, a PTTK znakowało? Oczywiście nie mam nic przeciwko sadzeniu drzewek przez członków PTTK, ale takie wybiórcze potraktowanie wspólpracy budzi mój sprzeciw.

Piotr Rościszewski

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Basia Z.
Data: 2005-09-07 11:13:34

Lesnictwo ma tez doskonałą bazę noclegową o której mało kto wie (wszelkie lesniczówki i gajówki).
Połączywszy siły z PTTK i zdecydowanie lepiej się reklamujać można by razem wypromować tą bazę i udostępnić ją turystom.

PTTK mogłoby (tak jak to proponował Łukasz) udzielać "swojej rekomendacji", "swojego znaku" czy jak to zwać wybranym obiektom noclegowym, które spełnią określone warunki.

A co do ścieżek to masz 100 % racji spotkalam pełno takich i niektóre są bardzo ciekawe.
Tylko gdzie można o nich przeczytać czy usłyszeć ?
Ja wjechawszy przypadkiem rowerem na taką scieżkę z ciekawości jechałam do końca ;-)

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki rowerowe a piesze
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-09-07 12:23:43

>A co do ścieżek to masz 100 % racji spotkalam pełno takich i niektóre są bardzo ciekawe.
Tylko gdzie można o nich przeczytać czy usłyszeć ?
do kupienia katalog atrakcji turystycznych w LP, niestety się nie załapałem.

Piotr Rościszewski