Porady prawne

Będąc wczoraj na spotkaniu z prezesem Oddz. Miejskiego PTTK w Gliwicach dowiedziałam sie ze podobno do dyspozycji wszyskich członków PTTK są prawnicy Zarządu Głownego PTTK.
Ponieważ mamy dylematy prawne związane z prowadzeniem przez naszych przewodników grup młodzieżowych, bardzo chcielibyśmy skorzystać z takiej pomocy.

Czy z prawnikami ZG PTTK można się skontaktować mailem ?

Pozdrowienia.

Basia

No właśnie.
Miałbym spokój ;-P

Ale wszak ja o to już pytałem Basiu...
To chodzi chyba o jakiś inny ZG.

Serdeczności

Kuba

> No właśnie.
Miałbym spokój ;-P

No wiesz co, tak Ci się już uprzykrzyłam ?

Pozdrowienia.

Basia

Basieńko! Czy forum jest dobrym miejscem na to pytanie? Nie bardzo...

Najlepszym miejscem jest to:
http://www.pttk.pl/pytania/pytania.php

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski

Już poszło - zobaczymy.

Pozdrowienia.

Basia

A wy myśleliście, że On zrobił
"zapytaj Edka" dla Was?!
- Łech, łech, łech
( nie mylic z "Lech" )
Pzdrw
Kuba

Rozgryzłeś mnie...

Pozdro,
Łukasz

Ale tam jest ograniczenie na 400 znaków.

I tak współczuję Edkowi.

B.

P.S.
Zadałam pytanie a nie pojawiło się tam, czy pojawi sie dopiero jednocześnie z odpowiedzią ?

> Ale tam jest ograniczenie na 400 znaków.

To specjalnie dla tych, którzy lubią pisać wiele razy to samo metocą COPY-PASTE...

> I tak współczuję Edkowi.

Ja też. Jak do tej pory średnio napływa jedno pytanie na dwie godziny (wliczając noc)... Ale cóż - sam chciał.
Dzisiaj chyba Wam jeszcze nie odpowie, bo jest w Warszawie, ale od jutra obiecał, że siada do roboty.

> Zadałam pytanie a nie pojawiło się tam, czy pojawi sie dopiero
> jednocześnie z odpowiedzią?

Tak.

Pozdro,
Łukasz

>I tak współczuję Edkowi.<

Sam chciał

>Zadałam pytanie a nie pojawiło się tam, czy pojawi sie dopiero jednocześnie z odpowiedzią ?<

Tak

Serdeczności

kuba

Basiu,

Zainteresowała mnie ( stamtąd ) ta inicjatywa interSKPx ( niczego nie deklaruję ) machnij cos bliżej - w wolnej chwili - na priva

Pzdr

Kuba

kiedyś nazywało sie to "demokracja socjalistyczna":
same pytania już niosły w sobie element kontrrewolucyjny...

A o to nasz główny winowajca tego, że nie ma jeszcze odpowiedzi na pozostałe pytania...

Na wstępie Kuba zadał za jednym zamachem 3 pytania, na które Edek odpowiadał wczoraj pół dnia i jeszcze nie odpowiedział... Przez niego zrobił się korek...

Proponuje lincz.

Pozdro,
Łukasz

Kuba potrafi!!!!

> Proponuje lincz. <

A ja - poncz

Spodziewał się tego

prześlij mi /zarezerwuj
tę broszurkę o młodzieży

( dla postronnych: nie chodzi o dzieciece porno )

Ukłony

Kuba

Wspominasz kurs?

Między innymi! Np Kuba Show w skansenie w Sanoku! Biedny skansenowy pan przewodnik.

Ale odbiór TYLKO osobiście!
Wtedy też możemy pogadać o ponczu...

Pozdro,
Łukasz

Oooo!
Teraz masz przechlapane! Musisz wszystko nam tu dokładnie O-P-O-W-I-E-D-Z-I-E-Ć!!! Ja też chce poznać szczegóły skansenowego show Kuby!

należało sie Ignorantowi

Ej no!!! Bez takich!!!
Proszę natychmiast opowiedzieć całąsytuacje! Obrazowo i bez pomijania szczegółów!!!

Pozdrawiam,
Łukasz

Przydałoby się, aby wielkie i prężne PTTK miało na swojej stronie internetowej porady prawne opracowane przez swoich prawników co, gdzie i kiedy wolno przewodnikowi, przodownikowi lub instruktorowi z powołaniem się na paragrafy i hierarchię przepisów, a także z podziałem na regiony, których dotyczą. Pytania można wyłowić z naszego forum, a i tak będzie na co odpowiadać. Powtórne zadawanie pytań według mnie mija się z celem. No chyba, że liczy się na zmęczenie "przeciwnika".
Swoistym kuriozum jest Instrukcja znakowania szlaków PTTK, gdzie powołuje się na Ustawę o kulturze fizycznej, w której nie pada ani razu słowo turystyka lub szlak. Oby porady naszych prawników ZG były bardziej dopracowane.

Ja też mam już przygotowany cały ładny zestaw pytań dla prawnika.

Dotyczy głównie możliwości prowadzenia grup w górach za granicą, ale nie tylko.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Nie będę tu tych wszystkich pytań powtarzać, ale jak już otrzymam odpowiedź, podzielę sie nią

Dawna to historia.

Pan skansenowy jak zwykle oprowadzał grupke turystow. Nie zdawał jednak sobie sprawy że to nie byli klasyczni turyści. To byl kurs SKPB (zzzgr - to zgrzyt zębów Łukasza)! Wsrod nich Kuba Elokwentny (jako przewodnik) i moja skromna osoba (w roli niedoświadczonego kursanta).

Pan skansenowy swoim zwyczajem przed kazdym z bezcennych zabytkow budownictwa architektury ludowej wygłaszał stosowna formulkę, która sprawdzała sie od poczatku istnienia muzeum. Tym razem sie nieudało.

Pan kończył Kuba zaczynał (wszystko oczywiście w trosce o nieskażonych jeszcze wiedzą kursantów).
Przykładowa wypowiedź Kuby zaczynała sie tak: W sumie to Pan ma racje ale, nie Bojkowie a Łemkowie, nie chałupa a chyża, nie weranda a zachata. Nie z Baligrodu a z Komańczy. Szkoda że nie wspomniał Pan o tym i o tamtym. Pozwole sobie dopowiedzieć i uzupełnic Pańska wypowiedź. Itp itd. Tak to mniej wiecej wygladało. I tak po każdej wypowiedzi pana skansenowego.

Dodam że zwiedzanie skansenu zajeło nam wiecej czasu niż ustawa przewiduje, pan skansenowy był cały czerwony i nawet nie próbował sie bronić, a Kuba Show przeszedł do historii lubelskiego SKPB.

Wiecej nie powiem bo wrogowie Kuby nie śpią i informacje które podam moga zostać uzyte przeciwko niemu. A panu skansenowemu należało się.

Ładnie to tak denerwować pana skansenowego? No ale skoro mu sie nalezało.

Przeżyłem kiedyś coś podobnego

Pan przewodnik w pierwszych dwóch chałupach cos tam mówił a potem my dopowiadaliśmy
W cerkwi z Grąziowej po pierwszych skorygowanych słowach sam sie poddał: "to może ja będę was tylko wpuszczał i grzecznie słuchał bo wiecie więcej ode mnie"

W maju byłem w skansenie w Sanoku i trafiłem na pierwszorzędnego przewodnika - choćbym chciał nie mam do czego się przyczepić

aha swego czasu mieli manię twierdzenia na przykładzie Grąziowej ze ikona chramowa jest z lewej strony ikonostasu... ostatnio im przeszło

Pan Skansenowy
był na wstępie uprzedzony o specyfice grupy.

Wasza wiedza była dla mnie dobrem najwyższem, stąd nie żałowałem ani Pana, ani czasu w MBL
( choć właśnie mieliśmy iść na dobową wycieczkę kondycyjną ).

Potem, kiedy bywałem w Sanoku, spotykaliśmy się i witał mnie życzliwie, choć jakby lekko niepewnie.

Nie rób ze mnie Regus brutala.

W końcu nawet Koledzy z Koła Przewodników przy OM,
nie znielubili mnie, nawet po tym,
jak pojechałem - jako uczestnik - na dwa czy trzy
ich ogólnodostępne wycieczki po cerkwiach Roztocza i Pobuża...
I troszkę pomogłem.

Ale dzięki za przywołanie sentymentalnych wspomnień.

Serdeczności

Kuba

Z Ciebie brutala?

Przecież Ty to sama słodycz. My to wiemy i Koledzy z Koła Przewodników przy OM też. I nawet Lech to wie.