Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Przyszłość PTTK

Młodzi w Tow. Geriatrycznym

wszystkich wiadomości w wątku: 11
data najnowszej wiadomości: 2005-05-12

Temat: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: lotnik
Data: 2005-05-11 13:54:38

Zakładam nowy wątek. Znów będzie o młodzierzy i Naszej przyszłości. Poprzedni wątek "Jak przyciągnąć młodych?" zszedł na boczny i chyba ślepy tor.
Nie pytam się dlaczego PTTK przegrywa z klubami sportowymi i biurami turystycznymi. To tak jakby porównywać TIR-a i Formułę I - Zupełnie inna klasa! My nie jesteśmy biurem (niektóre oddziały prowadzą swoją działalność) ani klubem. My jesteśmy Towarzystwem, które mam wrażenie nie odnajduje się w nowej rzeczywistości. Dawniej młodzierz należała do PTTK bo właściwie nic innego nie było do roboty i wyjazdy były atrakcją. Obecnie młodzierz ma dużo atrakcji wraz z używkami. W ten sposób rodzą się patologie. Jak im zapobiec? Dawniej PTTK uczyła rzesze młodych ludzi szacunku do przyrody, kraju, innych ludzi i samych siebie. Obecnie moi koledzy dziwnie patrzą gdy im opowiadam o PTTK. Świadomość o Naszym istnieniu jest równa zeru, a jeżeli już komuś tłumaczę czym się zajmujemy to sam czuję się troche dziwnie bo wiem, że trafiam na baaaardzo niepodatny grunt. Komu powinno zależeć na dobrym ukierunkowaniu młodzierzy? Politykom, a w szczególności samorządowcom. Jednak dość często prośba o wsparcie Nas jakąkolwiek pomocą z Urzędu Miasta (jak choćby nawiązanie współpracy z miastami partnerskimi) oznacza dużo problemów, a w skali kraju zapewne zdarzają się o to prawdziwe batalie. Podsumowując: nowa rzeczywistość (turystyka staje się elitarna ze względu na popularność i ceny), pomocy znikąd (partz wyrzej), młodzierz niezainteresowana (patrz wyrzej), starzejący sie członkowie (jeśli czegoś nie zrobimy to będziemy tytułowym Towarzystwem Geriatrycznym).
Gratuluję wszystkim, którzy dotarli aż tutaj czytając ten tekst i życzę owocnych starań oraz wielu pomysłów jak przezwyciężyć kryzys Naszego Towarzystwa.

Z turystycznym i koleżeńskim Pozdrowieniem
Alan Zych
Młodzierzowy Przodownik Turystyki Pieszej nr 44\M

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Basia Z.
Data: 2005-05-11 14:43:03

Na początek to będę bardzo złośliwa.

Otóż zalecam młodzieŻy sięgnięcie po słownik ortograficzny, gdyż młodzieŻ i wyŻej pisze się przez "Ż".

A teraz do meritum:

Poszczególne kluby turystyczne mogą się wcale nie oglądać na Zarzad Głowny PTTK, a nawet na swój oddział i robić to co lubią robić.
Jeśli mają genialne pomysły jak przyciągnąć młodzież to chwała im za to. Znam sporo klubów PTTK (głównie to takie zajmujace się marszami i biegami na orientację) w których imprezach uczestniczy na prawdę sporo młodzieży.
Ale warunkiem zainteresowania są na prawdę atrakcyjne imprezy.
"Atrakcyjne" nie znaczy "dofinansowane", bo można zrobić na prawdę atrakcyjną imprezę (np. wyprawa do jaskiń z noclegiem w jaskiniach) bez niczyjego dofinansowania i po prawie zerowych kosztach.

Samo opowiadanie o PTTK to jest za przeproszeniem trucie.
Lepiej zaprosić kogoś na atrakcyjną imprezę nie mówiąc wcale że jej organizatorem jest PTTK, bo to może zniechęcić, gdyż PTTK ma na prawdę opinię Towarzystwa Geriatrycznego.

Czasem potem osoby takie robią potem wielkie oczy "taka fajna impreza i PTTK ?".

Jeśli chodzi o współpracę z samorządami.
Samorządy mają swój cykla pracy, np. wydatki w budżecie na rok następny planuje się we wrześniu roku poprzedniego. TAk ze jeżeli chcemy dofinansowanie na imprezę w roku 2006 trzeba wystąpić o dofinansowanie najpóźniej we wrześniu roku 2005. To dotyczy wszystkich stowarzyszeń nie tylko PTTK.
Ta procedura obowiązuje wszystkich.

W moim mieście się chyba jeszcze nie zdarzyło, aby na odpowiednio wczesnie złożony, prawidłowo wypełniony i umotywowany wniosek samorząd odmówił PTTK (jak również innym stowarzyszeniom).

Co innego - kiedy wniosek wygląda niepowaznie - np. są w nim błędy ortograficzne ;-)

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-05-11 19:02:16

Przyłączam się do uwag Basi, zwłaszcza uwagi o młodzieŻy - patrz wyŻej.

>Nie pytam się dlaczego PTTK przegrywa z klubami sportowymi i biurami turystycznymi.

Szkoda, że nie pytasz. Zawsze przegrywają ci, którzy mają niewiele do zaoferowania.

>Dawniej młodzierz należała do PTTK bo właściwie nic innego nie było do roboty i wyjazdy były atrakcją.

PTTK nigdy nie było atrakcyjne dla lumpów i tu się nic nie zmieniło. Dla lumpów wyjazdy nie były atrakcją i nadal nie są. Z nudów nikt się nigdy do PTTK nie zapisywał. Kto Ci opowiedział taką bajkę?

>moi koledzy dziwnie patrzą gdy im opowiadam o PTTK. Świadomość o Naszym istnieniu jest równa zeru, a jeżeli już komuś tłumaczę czym się zajmujemy to sam czuję się troche dziwnie bo wiem, że trafiam na baaaardzo niepodatny grunt.

Moi koledzy również dziwnie patrzyli, a było to dawno, dawno temu. Standard! Też się czułem dziwnie i właściwie nawet nie miałem komu opowiadać. Młodsi woleli huśtać się na trzepaku, a starsi iść do dyskoteki. Nadal to samo! Nie wierz w bajki, że dawniej było lepiej. Basia ma rację. Lepiej zwabić na dobrą imprezę, którą będą długo dobrze wspominać, nawet jak nie zostaną turystami na stałe.

A co do dotacji, to najbardziej udane były te imprezy, na które ludzie walili tłumnie bez żadnych dotacji. Takie imprezy na ogół finansują się same.

Wydaje mi się, że za kilka lat problem geriatryczny rozwiąże się sam w sposób naturalny. Problem tkwi w tym, czy młodzi nie zgnuśnieją zanim nie rozwiną skrzydeł. Czytając te Forum zauważyłem, że spora część tzw. Młodych ulega postawie żądaniowo-roszczeniowej. Jeszcze niewiele zrobili, a już przyjmują postawę Pana-Działacza, koło którego trzeba skakać, żeby go obsłużyć. Zastrzegam się, że nie myślę tutaj o tych wszystkich zawiedzionych, którzy słusznie krytykują niewłaściwe postawy starszych działaczy.

Pozdrowienia

Piotr

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Przemek
Data: 2005-05-11 19:21:48

"Obecnie moi koledzy dziwnie patrzą gdy im opowiadam o PTTK. Świadomość o Naszym istnieniu jest równa zeru, a jeżeli już komuś tłumaczę czym się zajmujemy to sam czuję się troche dziwnie bo wiem, że trafiam na baaaardzo niepodatny grunt."

O właśnie jak bym słyszał samego siebie nikt nic o nas nie wie (szczególnie w moim mieście Hrubieszowie). Czasami nawet żartuje że chyba ja jestem w PTTK z mojego miasta (bardo prawdopodobne:-) ) Popieram mojego przedmówcę, oraz wnoszę nową propozycję aby terenowe odziały PTTK zainteresowały się szkołami. Czy nie można by było jakoś zainteresować szkół działalnością PTTK-u? Myślę o tym, aby jakoś dotrzeć do szkół przez np. folder czy nawet ulotkę jednostronną zawierającą trochę informacji o PTTK-u oraz adres strony ZG PTTK i oddziału? Przecież na pewno znalazłby się ktoś, kto by się zainteresował. Jak nie w każdej szkole to chociaż co drugiej. To jeden sposób na dotarcie do uczniów. A drugi przez organizowanie różnych imprez (co z tego że przez moje miasto będzie przebiegał wyścig kolarski AA przecież żaden z moich rówieśników nie wystartuje w takim :-) ). Chodzi o takie imprezy turystyczno-krajoznawcze (rajdy itp.) które były by dostępne dla wszystkich na zasadzie mam czas wolny to może pójdę i zobaczę co to jest i wystartuję. Takie nawet jedno dniowe (można nawet stwierdzić mini rajdy idące szlakiem). Wielu by na pewno przyszło i może nawet zapisało się do PTTK-u z chęci i dumy należenia do PTTK.
Wtedy nasze towarzystwo by odmłodniało i przestał by być „Towarzystwem Geriatrycznym”
________________________

Przemek
http://lisnet.info
gg:1564244

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-05-11 22:15:26

>Czy nie można by było jakoś zainteresować szkół działalnością PTTK-u?

Można. W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Musi być równocześnie zainteresowanie szkół (nauczycieli) PTTK-iem. Uczniowie i PTTK bez nauczycieli nic nie zrobią. Rzecz w tym ,że nauczyciele przychodzą do szkoły pracować i zarabiać, co jest jak najbardziej normalne, a za opiekę nad kołami PTTK praktycznie nikt nie chce płacić, ani PTTK, ani władze. I jest, jak jest. Czasem znajdzie się jakiś nauczyciel-zapaleniec i desperat zarazem, który ma ochotę pracować społecznie, niekiedy nawet wbrew otoczeniu swoich kolegów z grona. Ale nigdy nie będzie to zjawiskiem powszechnym.

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-05-12 11:19:39

> Otóż zalecam młodzieŻy sięgnięcie po słownik ortograficzny, gdyż młodzieŻ i wyŻej pisze się przez "Ż".

> można zrobić na prawdę atrakcyjną imprezę

a ja zalecam geriatrii też sięgnięcie po słownik bo naprawdę pisze się razem ;-PPPPPP

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Przemek
Data: 2005-05-12 13:20:25

Ja doskonale zadaje sobie sprawę, że do prowadzenia SKTK PTTK musi być nauczyciel „zapaleniec” i zainteresowani uczniowie. Sęk w tym, że może by się znalazł nauczyciel i uczniowie, ale skąd mają wiedzieć, że nasze towarzystwo istnieje. Nam może się wydaje, że PTTK jest znane wszystkim, ale tak naprawdę nie jest. Aby ktoś do nas chciał się zapisać musimy do niego dotrzeć (tak jak robią to firmy z tym, że my nie jesteśmy firmą).
________________________

Przemek
http://lisnet.info
gg:1564244

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: lotnik
Data: 2005-05-12 14:33:11

Przepraszam bardzo za błędy w tekście ale młodzieŻ pod natłokiem spraw i obowiązkUw czasem robi błędy

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: lotnik
Data: 2005-05-12 14:42:08

Nie chodzi mi o lumpów ale o normalną, jak by ją można było nazwać, młodzież. Wokół mnie prawie każdy chodzi na imprezę i potem wraca najeb..., po prostu pijany. Młodzież się stacza, problem alkoholowy staje się coraz większy nie mówiąc już o narkotykach! Dawniej (20,10 lat temu) nie było takiego problemu.
Młodzi także głupieją. Nie interesuje ich otaczający ich świat. Na lekcjach o sprawach bieżących z nauczycielem mogę porozmawiać tylko ja. Poza tym szczęka mi opada kiedy słyszę pytania typu: Gdzie leży Barcelona?
Alan Zych

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Basia Z.
Data: 2005-05-12 15:09:16

Chyba za bardzo pesymistycznie to oceniasz.

Mam styczność z młodzieżą, mam dwóch synów w wieku 13,5 i 18,5 lat.

Oprócz tego że sporo czasu spędzają przy komputerze właściwie niczym się nie różnią, zarówno oni jak i ich koledzy od młodzieży z "mojego" pokolenia.

Nawet oceniam ich wyżej - wszyscy znają dobrze języki obce, nie mają kompleksów zaściankowości, Europa stoi przed nimi otworem, starszy syn np. bez kompleksów szuka wakacyjnej pracy za granicą.

Może to sprawa szkoły, ale żaden z nich nie chodzi do jakiejś specjalnie elitarnej szkoły. Obaj chodzą do szkół które są najblizej domu (w mieście około 100 000 mieszk.).

W każdej ze szkół są różne koła zainteresowań.

Akurat w żadnej z nich nie działa PTTK, ale w obu sa kluby turystyczne, liceum starszego syna regularnie organizuje wyjazdy w Himalaje.
Oczywiście to jest sprawa tego, że tam są nauczyciele - zapaleńcy, którzy to organizują.

Nikt nie czeka na "ofertę" organizacji z zewnątrz (np. PTTK), ale sami nauczyciele, uczniowie i rodzice razem coś ciekawego robią.

Jesli chodzi o pijaństwo - też niestety zawsze było.
W "moim" pokoleniu też się chlało na wycieczkach szkolnych (oczywiście nie każdy). A raz nawet pamiętam taką wycieczkę do Warszawy, gdzie koleżanki się upiły z nauczycielem.

Tylko teraz jak to się mówi "nie pamięta wół jak cielęciem był".

Nie było kółek zainteresowań, nie było tylu możliwości jakie są teraz.
Owszem - było harcerstwo i ja aktywnie działałam w harcerstwie, ale zarówno harcerstwo jak i inne organizacje były bardzo upolitycznione.

Tak ze nie narzekaj - PTTK owszem nie wyciągnie ręki i nie poda szkole oferty na tacy, ale można robić coś innego ciekawego również bez PTTK.

Trzeba samemu zacząć coś robić.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Mój starszy syn chodzi do tego samego liceum co ja 30 lat temu. W jego szkole jest teraz kilkanaście razy więcej kółek zainteresowań, niż "za moich czasów".

Temat: Re: Młodzi w Tow. Geriatrycznym
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-05-12 19:05:30

>ale skąd mają wiedzieć, że nasze towarzystwo istnieje.

Jak mawiał pewien astyryk: na podstawie literatury i doświadczeń własnych.
A tak realniej. Dużo zależy od lokalnych działaczy PTTK. Można robić imprezy z programem dostosowanym do wieku odbiorców, zawiadamiając o nich szkoły. Można robić konkursy krajoznawcze. Można zamieszczać po rajdach notatki w prasie lokalnej itp. itd. Kto będzie chciał, to przeczyta i zainteresuje się, a jak ktoś wszystko olewa, to nawet wbijanie przysłowiowym młotkiem nie pomoże.

Mogę Cię tylko pocieszyć. Świat byłby nudny, gdyby wszscy robili to samo.