Tematyka ogólna
Straż Przewodnicka
wszystkich wiadomości w wątku: 54
data najnowszej wiadomości: 2003-08-13
Temat: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-28 09:55:38
Czy ktoś z szanownych dyskutantów spotkał kiedyś w górach żywą "Straż przewodnicką" ?
Dwa lata temu był wielki szum ze zostanie powołana taka formacja do kontroli prowadzących grupy, czy mają do tego własciwe uprawnienia.
Podobno były na to nawet pieniądze.
Prowadząc przez te ostatnie 3 lata średnio co 3 tygodnie jakąś grupę nigdy żadnego strażnika nie spotkałam.
Ale moze ktoś spotkał ?
(Nie piszę o pracownikach PN)
Pozdrowienia.
Basia
Dwa lata temu był wielki szum ze zostanie powołana taka formacja do kontroli prowadzących grupy, czy mają do tego własciwe uprawnienia.
Podobno były na to nawet pieniądze.
Prowadząc przez te ostatnie 3 lata średnio co 3 tygodnie jakąś grupę nigdy żadnego strażnika nie spotkałam.
Ale moze ktoś spotkał ?
(Nie piszę o pracownikach PN)
Pozdrowienia.
Basia
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-28 10:41:43
Witam!!!
To może skoro już jesteśmy w temacie, to parę rzeczy mi koledzy przewodnicy wyjaśnicie...
Bo tak:
Basia pisze o "Straży Przewodnickiej". Na moim kursie ja ciągle słyszę o "Policji Turystycznej" - że ma taka powstać itd. Usłyszałem też kiedyś (nie pamiętam gdzie i od kogo), że w miastach może sprawzać legalność prowadzenia grupy - Straż Miejska.
Czy ktoś biegły w przepisach mógłby mi wyjaśnić czym to się wszystko od siebie różni [tzn. bez Straży Miejskiej ] oraz jakie będą (są) uprawnienia takiego funkcjonariusza?
Pozdrawiam,
Łukasz
To może skoro już jesteśmy w temacie, to parę rzeczy mi koledzy przewodnicy wyjaśnicie...
Bo tak:
Basia pisze o "Straży Przewodnickiej". Na moim kursie ja ciągle słyszę o "Policji Turystycznej" - że ma taka powstać itd. Usłyszałem też kiedyś (nie pamiętam gdzie i od kogo), że w miastach może sprawzać legalność prowadzenia grupy - Straż Miejska.
Czy ktoś biegły w przepisach mógłby mi wyjaśnić czym to się wszystko od siebie różni [tzn. bez Straży Miejskiej ] oraz jakie będą (są) uprawnienia takiego funkcjonariusza?
Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-28 10:44:35
Straż przewodnicka???
Proponuję uzbroić ich w broń ostrą kajdanki i kamizelki kuloodporne. Oczywiście poruszać bedą się radiowozami na sygnale.
Proponuję uzbroić ich w broń ostrą kajdanki i kamizelki kuloodporne. Oczywiście poruszać bedą się radiowozami na sygnale.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-28 11:12:48
Jak zwał tak zwał, "Policja Turystyczna", czy "Straż Przewodnicka"
Mi chodziło dokładnie o to samo.
O formację, która mialaby uprawnienia do kontroli prowadzących grupy.
Niestety nie potrafię nic Ci odpowiedzieć na ten temat, bo sama chciałabym wiedzieć.
No i właśnie dlatego pytam.
O Straży Miejskiej i o tym że ponoć kontroluje już grupy w Warszawie - też słyszałam (na zasadzie plotek), ale to chyba akurat Ty powinieneś wiedzieć najlepiej z powodu kursu na który chodzisz.
Pozdrowienia.
Basia
Mi chodziło dokładnie o to samo.
O formację, która mialaby uprawnienia do kontroli prowadzących grupy.
Niestety nie potrafię nic Ci odpowiedzieć na ten temat, bo sama chciałabym wiedzieć.
No i właśnie dlatego pytam.
O Straży Miejskiej i o tym że ponoć kontroluje już grupy w Warszawie - też słyszałam (na zasadzie plotek), ale to chyba akurat Ty powinieneś wiedzieć najlepiej z powodu kursu na który chodzisz.
Pozdrowienia.
Basia
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-28 11:21:59
Witam!!!
No dobra. Jedną informację już z Ciebie wyciągnąłem, że "Straż Przewodnicka" i "Policja Turystyczna" to to samo. Zapewne już istnieje jakis akt prawny, który szczegółowo określa chociaż nazwę tego czegoś - Kuba napisz coś!
O tej Straży Miejskiej to ja nic nie wiem - też słyszałem na zassadzie plotek. Zrobimy tak - jak tylko zrobie uprawnienia, zbiorę jakąś grupę i będę ją demonstracyjnie ciągał po wszelkich miejscach gdzie jest dużo straży miejskiej (a zatem tam gdzie babcie handlują czosnkiem i tam gdzie można zakładać blokady samochodom). I oczywiście doniosę Wam o efektach...
Pozdrawiam,
Łukasz
No dobra. Jedną informację już z Ciebie wyciągnąłem, że "Straż Przewodnicka" i "Policja Turystyczna" to to samo. Zapewne już istnieje jakis akt prawny, który szczegółowo określa chociaż nazwę tego czegoś - Kuba napisz coś!
O tej Straży Miejskiej to ja nic nie wiem - też słyszałem na zassadzie plotek. Zrobimy tak - jak tylko zrobie uprawnienia, zbiorę jakąś grupę i będę ją demonstracyjnie ciągał po wszelkich miejscach gdzie jest dużo straży miejskiej (a zatem tam gdzie babcie handlują czosnkiem i tam gdzie można zakładać blokady samochodom). I oczywiście doniosę Wam o efektach...
Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-28 11:28:50
A w Wiadomosciach usłyszymy:
dziś w godzinach porannych funkcjonariusze z grupy pościgowej Straży Przewodnickiej zwanej równiez Strażą Turystyczną po emocjonującym poscigu zatrzymali niebezpiecznego przestępcę. Oprowadzał on grupę nieletnich po miejscowym targowisku czosnku. Podejrzany probował wprowadzić w błąd funkcjonariuszy okazując legitymację przodownika i przewodnika. Po okazaniu legitymacji OT perfekcyjnie przeszkoleni z obowiązującej ustawy o usługach turystycznych funkcjonariusze bezbłednie rozszyfrowali niecne zamiary Łukasza A. Został on zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
dziś w godzinach porannych funkcjonariusze z grupy pościgowej Straży Przewodnickiej zwanej równiez Strażą Turystyczną po emocjonującym poscigu zatrzymali niebezpiecznego przestępcę. Oprowadzał on grupę nieletnich po miejscowym targowisku czosnku. Podejrzany probował wprowadzić w błąd funkcjonariuszy okazując legitymację przodownika i przewodnika. Po okazaniu legitymacji OT perfekcyjnie przeszkoleni z obowiązującej ustawy o usługach turystycznych funkcjonariusze bezbłednie rozszyfrowali niecne zamiary Łukasza A. Został on zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-28 11:46:52
No właśnie...
> Został on zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
A jak to bedzie wyglądało naprawdę? Czy oprowadzanie grupy jest przestepstwem, czy wykroczeniem? Czy takiego nielegalnego oprowadzacza sie zatrzymuje, czy tylko karze mandatem i puszcza dalej? Rozumiem, że zakuwanie w dyby już w grę nie wchodzi...
Pozdrawiam,
Łukasz
> Został on zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
A jak to bedzie wyglądało naprawdę? Czy oprowadzanie grupy jest przestepstwem, czy wykroczeniem? Czy takiego nielegalnego oprowadzacza sie zatrzymuje, czy tylko karze mandatem i puszcza dalej? Rozumiem, że zakuwanie w dyby już w grę nie wchodzi...
Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-28 11:56:27
A moze prościej by było kontrolowac dokładniej biura turystyczne. Sprawdzać losowo wycieczki - kto je prowadził i jakie miał uprawnienia. Nie miał? Kara! Duza! Żadnych wymówek! Po kilku/nastu/dziesieciu takich nalotach biura same zaczną o to dbać.
Nie trzeba by ganiać i wyłapywac przewodników w terenie. I nie bedzie problemu co zrobić z wycieczką w połowie wetlińskiej której pseudo przewodnik nie ma prawa sprowadzić na dół.
Nie trzeba by ganiać i wyłapywac przewodników w terenie. I nie bedzie problemu co zrobić z wycieczką w połowie wetlińskiej której pseudo przewodnik nie ma prawa sprowadzić na dół.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-28 12:48:05
No dobra - to biura. A co bedzie jak ja, Aranowski, w swojej arogancji (tym razem dla Prawa Polskiego), skrzyknę znajomych i nieznajomych i zacznę ich po wspomnianej Połoninie Wetlińskiej ciągnąć za pieniądzę? Kto wtedy mnie zdybie i ukarze?
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-28 12:52:55
>Kto wtedy mnie zdybie i ukarze?<
Grom z jasnego nieba.
Grom z jasnego nieba.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~matrixcz
Data: 2003-01-28 19:10:50
Witam
zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź Łukaszu, ponieważ ze względu na to, że faktycznie nie można oprowadzać wycieczek po wybranych miastach gdzie funkcjonują przewodnicy. Jednak jest w tym mała luka, ponieważ zawsze możesz wytłumaczyć osobnikom, którzy Cię zatrzymają, że właśnie prowadzisz grupę od autokaru do biura, w którym masz wynajętego przewodnika. A że akurat przechodzisz koło interesujących budowli czy innych obiektów a na pewno przewodnik tendy nie poprowaedzi to opowiadasz. No i to jest zgodne z prawem. )
Pozdrawiam - Marcin
zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź Łukaszu, ponieważ ze względu na to, że faktycznie nie można oprowadzać wycieczek po wybranych miastach gdzie funkcjonują przewodnicy. Jednak jest w tym mała luka, ponieważ zawsze możesz wytłumaczyć osobnikom, którzy Cię zatrzymają, że właśnie prowadzisz grupę od autokaru do biura, w którym masz wynajętego przewodnika. A że akurat przechodzisz koło interesujących budowli czy innych obiektów a na pewno przewodnik tendy nie poprowaedzi to opowiadasz. No i to jest zgodne z prawem. )
Pozdrawiam - Marcin
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-28 20:34:46
Dokładnie tak!
Dlatego właśnie drąże temat tej straży. Wydaje mi się bowiem, że Ustawa o Usługach Turystycznych w tym zakresie jest praktycznie nie do wyegzekwowania.
Może jednak jest? W końcu Europa Zachodnia, która tego typu pomysły na swoje i nasze nieszczęście wprowadziła już dawno temu, jakoś to egzekwuje. Stąd nasuwają mi się dalsze pytania:
Jakie są uprawnienia takiej służby?
Czy uprawnienia do kontroli grup mają (albo będą miały) również i inne służby (policja, straż miejska, leśnicy, strażnicy parków narodowych, straż graniczna)?
Jak to jest u nas?
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
Dlatego właśnie drąże temat tej straży. Wydaje mi się bowiem, że Ustawa o Usługach Turystycznych w tym zakresie jest praktycznie nie do wyegzekwowania.
Może jednak jest? W końcu Europa Zachodnia, która tego typu pomysły na swoje i nasze nieszczęście wprowadziła już dawno temu, jakoś to egzekwuje. Stąd nasuwają mi się dalsze pytania:
Jakie są uprawnienia takiej służby?
Czy uprawnienia do kontroli grup mają (albo będą miały) również i inne służby (policja, straż miejska, leśnicy, strażnicy parków narodowych, straż graniczna)?
Jak to jest u nas?
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 01:18:50
Wykroczenie:
Kodeks wykroczeń Art. 60(1) §4:
„Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień
zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek
- podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.”
Grzywna – płacisz do 5 tys. zł
Ogr. wolności – przez miesiąc nie zmieniasz miejsca pobytu
bez zgody sądu, pracujesz 20-40 godzin dla społeczeństwa
lub – jakeś zatrudniony – oddajesz 10-25% wynagrodzenia
Przepis wprowadził do KW
Art.46 ust. 1 ustawy o usługach turystycznych
Kontrolowanie:
Art. 29 ustawy o usługach turystycznych stanowi,
że kontrolę zapewnienia przez organizatora turystyki
pilota lub przewodnika oraz prawidłowość wykonywania zadań
i posiadania uprawnień przez tychże
wykonują osoby imiennie upoważnione przez ministra właściwego
dla turystyki ( zatem MENiS ) i wojewodów.
Nie spotkałem się jeszcze w praktyce, by tworzono u nas
policję turystyczną, bądź upoważniano do ww. kontroli
funkcjonariuszy Policji, Straży Miejskiej, strażników PN itd.
ale nie siedzę w temacie na bieżąco; możliwość taka
w każdym razie istnieje.
W praktyce zapewne dotyczyć będzie co najwyżej paru
najatrakcyjniejszych turystycznie miast i parków.
Tzw. policja turystyczna funkcjonuje w szeregu państw, gdzie
kupa ludzi lata na wakacje.
Sprawdza legalność przewodników i pilotów
( to też robi czasem policja finansowa - skarbowa ),
ale także, a może przede wszystkim chroni i informuje turystów.
Praktyka ścigania nielegalnych guide’ów jest różna w różnych
krajach i regionach, podobnie konsekwencje.
Taka (nie)ciekawostka: zdarzało się, że polskich pilotów
nielegalnie robiących za przewodników we Włoszech
denuncjowali mieszkający tam Rodacy - przewodnicy z licencją.
Acha - biuro, które nie wykona obowiązku
zapewnienia pilota lub przewodnika
może stracic zezwolenie organizatora turystyki.
Serdeczności,
Kuba
Kodeks wykroczeń Art. 60(1) §4:
„Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień
zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek
- podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.”
Grzywna – płacisz do 5 tys. zł
Ogr. wolności – przez miesiąc nie zmieniasz miejsca pobytu
bez zgody sądu, pracujesz 20-40 godzin dla społeczeństwa
lub – jakeś zatrudniony – oddajesz 10-25% wynagrodzenia
Przepis wprowadził do KW
Art.46 ust. 1 ustawy o usługach turystycznych
Kontrolowanie:
Art. 29 ustawy o usługach turystycznych stanowi,
że kontrolę zapewnienia przez organizatora turystyki
pilota lub przewodnika oraz prawidłowość wykonywania zadań
i posiadania uprawnień przez tychże
wykonują osoby imiennie upoważnione przez ministra właściwego
dla turystyki ( zatem MENiS ) i wojewodów.
Nie spotkałem się jeszcze w praktyce, by tworzono u nas
policję turystyczną, bądź upoważniano do ww. kontroli
funkcjonariuszy Policji, Straży Miejskiej, strażników PN itd.
ale nie siedzę w temacie na bieżąco; możliwość taka
w każdym razie istnieje.
W praktyce zapewne dotyczyć będzie co najwyżej paru
najatrakcyjniejszych turystycznie miast i parków.
Tzw. policja turystyczna funkcjonuje w szeregu państw, gdzie
kupa ludzi lata na wakacje.
Sprawdza legalność przewodników i pilotów
( to też robi czasem policja finansowa - skarbowa ),
ale także, a może przede wszystkim chroni i informuje turystów.
Praktyka ścigania nielegalnych guide’ów jest różna w różnych
krajach i regionach, podobnie konsekwencje.
Taka (nie)ciekawostka: zdarzało się, że polskich pilotów
nielegalnie robiących za przewodników we Włoszech
denuncjowali mieszkający tam Rodacy - przewodnicy z licencją.
Acha - biuro, które nie wykona obowiązku
zapewnienia pilota lub przewodnika
może stracic zezwolenie organizatora turystyki.
Serdeczności,
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-29 09:21:44
No... Nareszcie.
Teraz już prawie ostatnie pytania:
> (...) wykonują osoby imiennie upoważnione przez ministra
> właściwego dla turystyki (zatem MENiS) i wojewodów.
MENiS??? Chyba jednak MG...?
Na jakiej drodze następuje to upoważnienie? Rozporządzenia, czy innej? Gdzie to można śledzić?
Pozdrawiam,
Łukasz
Teraz już prawie ostatnie pytania:
> (...) wykonują osoby imiennie upoważnione przez ministra
> właściwego dla turystyki (zatem MENiS) i wojewodów.
MENiS??? Chyba jednak MG...?
Na jakiej drodze następuje to upoważnienie? Rozporządzenia, czy innej? Gdzie to można śledzić?
Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-29 09:35:30
Wiesz, po tej strasznej tragedii, która stała się w Tatrach, na pewno będą jakieś obostrzenia i sciślejsze kontrole, przynajmniej jeśli chodzi o góry.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Prowadzić po Tatrach zimą na Rysy formalnie miał prawo tylko przewodnik tatrzański II, lub I klasy i to nie tak dużą grupę.
Że praktyka była inna - każdy wie, ja sama chodziłam po Tatrach zimą w grupie 19 osobowej (oczywiście SKPG), ale wszyscy byliśmy dorośli i odpowiedzialni za siebie.
Tych, którzy lubią się czepiać informuję ze to było w początkach lat osiemdziesiątych, więc uległo przedawnieniu.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Prowadzić po Tatrach zimą na Rysy formalnie miał prawo tylko przewodnik tatrzański II, lub I klasy i to nie tak dużą grupę.
Że praktyka była inna - każdy wie, ja sama chodziłam po Tatrach zimą w grupie 19 osobowej (oczywiście SKPG), ale wszyscy byliśmy dorośli i odpowiedzialni za siebie.
Tych, którzy lubią się czepiać informuję ze to było w początkach lat osiemdziesiątych, więc uległo przedawnieniu.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 09:52:09
"MENiS??? Chyba jednak MG...?"
Naturalnie racja - izwinit'je pożałujsta oszibku ( tak wszyscy wciąż z angielska... )
- dokładniej MGPiPS ( gospodarki, pracy i polityki społecznej ).
Gdzie można śledzić? - najpewniej w kieszeni gościa, co cie na szlaku zacznie śledzić.
Poważnie - ustawa nie przewiduje wyraźnie specjalnej formy, upoważnienia takie winny być chyba publikowane w dziennikach urzędowych MGPiPS i wojewodów, ale pewności nie mam.
baj de łej:
Czy ZG nie ma etatowego lub choćby stale współpracującego radcy prawnego?!?
Albo czegos na kształt np. komisji przewodnickiej?
Pozdrawiam
Kuba
Naturalnie racja - izwinit'je pożałujsta oszibku ( tak wszyscy wciąż z angielska... )
- dokładniej MGPiPS ( gospodarki, pracy i polityki społecznej ).
Gdzie można śledzić? - najpewniej w kieszeni gościa, co cie na szlaku zacznie śledzić.
Poważnie - ustawa nie przewiduje wyraźnie specjalnej formy, upoważnienia takie winny być chyba publikowane w dziennikach urzędowych MGPiPS i wojewodów, ale pewności nie mam.
baj de łej:
Czy ZG nie ma etatowego lub choćby stale współpracującego radcy prawnego?!?
Albo czegos na kształt np. komisji przewodnickiej?
Pozdrawiam
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-29 10:07:51
> Czy ZG nie ma etatowego lub choćby stale współpracującego radcy
> prawnego?!?
Ma. Ale ja pytam prywatnie - bo nie wiem.
Pozdro,
Łukasz
> prawnego?!?
Ma. Ale ja pytam prywatnie - bo nie wiem.
Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 10:18:51
Fakt, że w kwestiach tyczących przewodnictwa P.T. Odwiedzający witrynę PTTK są zdani na amatorskie opinie z forum, świadczy dobitnie o niekompetencji Towarzystwa.
Albo jeszcze gorzej.
Jeśli jednocześnie:
1. istnieje utytułowana Komisja Przewodnicka
2. funkcjonuje podwitryna przewodnicy.pttk.pl
- a nadal nie ma sensownego wyjaśnienia kwestii prawnych prowadzenia grup turystycznych, wniosek jest jednoznaczny.
Zmarnowanie najlepszej okazji,
by wykazać kompetencję Towarzystwa i skłonić ludzi do korzystania z usług PTTKowskich przewodników,
to juz nie jest zaniedbanie czy nieudolność, to świadome działanie na szkodę Towarzystwa.
Kto z Członków komisji jest dywersantem inspirowanym przez wrogie siły?
Może to sprawka agenta PTT ( nawiązując do sąsiedniego wątku ) co dąży do skompromitowania jedynego słusznego kontynuatora tradycji 1873 roku?!
Wykryć i niezwłocznie napiętnować przed frontwm kolektywu mącicieli i dywersantów!
Z turystyczno-rewolucyjnym pozdrowieniem:
A, hoj z przygodą!
Kuba
Albo jeszcze gorzej.
Jeśli jednocześnie:
1. istnieje utytułowana Komisja Przewodnicka
2. funkcjonuje podwitryna przewodnicy.pttk.pl
- a nadal nie ma sensownego wyjaśnienia kwestii prawnych prowadzenia grup turystycznych, wniosek jest jednoznaczny.
Zmarnowanie najlepszej okazji,
by wykazać kompetencję Towarzystwa i skłonić ludzi do korzystania z usług PTTKowskich przewodników,
to juz nie jest zaniedbanie czy nieudolność, to świadome działanie na szkodę Towarzystwa.
Kto z Członków komisji jest dywersantem inspirowanym przez wrogie siły?
Może to sprawka agenta PTT ( nawiązując do sąsiedniego wątku ) co dąży do skompromitowania jedynego słusznego kontynuatora tradycji 1873 roku?!
Wykryć i niezwłocznie napiętnować przed frontwm kolektywu mącicieli i dywersantów!
Z turystyczno-rewolucyjnym pozdrowieniem:
A, hoj z przygodą!
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-29 10:36:35
Jeśli jednocześnie:
> 1. istnieje utytułowana Komisja Przewodnicka
Istnieje, a co ma nie istnieć ?
Twoje pytanie jest pytaniem retorycznym, przecież sam to wiesz.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
PO tym wypadku będą bardzo duże reperkusje również w dziedzinie przewodnictwa.
> 1. istnieje utytułowana Komisja Przewodnicka
Istnieje, a co ma nie istnieć ?
Twoje pytanie jest pytaniem retorycznym, przecież sam to wiesz.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
PO tym wypadku będą bardzo duże reperkusje również w dziedzinie przewodnictwa.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~Adam
Data: 2003-01-29 13:39:29
Witam,
Postanowiłem w końcu zabrać głoś w sprawach poruszanych w tej kwestii, napiszę częściowo to, o czym kiedyś wspominałem na pl.rec.gory
Ustawa o usługach turystycznych jest ustawą komercyjną - w założeniu ma regulować zarobkowe wykonywanie funkcji przewodnika i prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie organizowania imprez turystycznych.
Art. 30. 1. Organizatorzy turystyki podlegający obowiązkowi uzyskania zezwolenia, określonego w art. 4 ust. 1, organizujący wycieczki w kraju i za granicą, w których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są obowiązani, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, zapewnić uczestnikom opiekę osób posiadających uprawnienia:
1) przewodnika turystycznego - dla wycieczek w kraju,
2) pilota wycieczek - dla wycieczek w kraju, z wyjątkiem wymagających udziału przewodnika turystycznego zgodnie z art. 34 ust. 2 pkt 4 ustawy, oraz dla wycieczek za granicą.
Art. 34 jest delegacją do rozporządzenia.
Zauważcie, że w art. 30 jest pewna luka, łatwo się domyśleć w którym miejscu.
Kolejna kwestia to przestrzeganie ustawy przez biura... Kontrole w terenie są raczej sporadyczne, w miastach mogą być przeprowadzone łatwiej.
Było wspomniane, że kontrola ma się odbywać w obecności funkcjonariusza policji lub straży miejskiej. Między innymi dlatego, że osoba upoważniona przez wojewodę nie ma bodajże prawa do wylegitymowania pilota czy przewodnika. Z drugiej strony policjant czy strażnik nie jest w stanie ocenić czynności wykonywanych przez oprowadzającego - stąd konieczność zatrudnienia przez wojewodów kompetentnych osób. Trochę to przypomina sytuację z dowcipu o milicjantach, że chodzą w parach, bo jeden czyta, a drugi pisze, ale cóż - w zasadzie tak jest. Taka kontrola w mieście jest realna, ale w górach, np. gdzieś na Połoninie Wetlińskiej - raczej nierealna.
Również w wątku pojawiła się kwestia kontroli biur po wycieczce. Przypuśćmy więc hipotetyczną sytuację, że biuro organizuje wycieczkę szkolną. Ale nie podpisuje umowy, nie wystawia faktury, ewentualnie nie przechowuje swojej kopii umowy w dokumentach. Jak skontrolować taką wycieczkę? Bo wg mnie jest to nierealne.
Tyle na temat biur. A co się dzieje, kiedy szkoła sama postanawia zorganizować imprezę?
Wtedy podlega przepisom MENiS - ustawie o systemie oświaty, ustawy o kulturze fizycznej i rozporządzeń do tych ustaw: w sprawie określenia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach,
pływających, kąpiących się i uprawiających sporty wodne oraz w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki. Tu się okazuje, że sytuacja jest nieco inna niż w przypadku ustawy o usługach turystycznych. Czy szkoła ma obowiązek zatrudnienia czy wynajęcia przewodnika? W zasadzie tak, ale wyłącznie gdy wycieczka odbywa się powyżej 1.000 m npm. W przypadku wycieczek miejskich, takiego obowiązku nie ma.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taka wycieczka musi być zgłoszona do kuratorium, program wycieczki i kadra musi być zaakceptowana przez dyrektora. Tak więc za wycieczkę jest odpowiedzialny dyrektor, a w szczególności, gdy nie zastosuje się do odpowiednich przepisów. To tak trochę odnośnie ostatniego wypadku.
Radiowa jedynka wspomina, że wg szkoły, opiekunowie mieli niezbędne uprawnienia. Ale czy przewodnik górski wybrałby się z dziećmi na taką trasę i był tuż nad Czarnym Stawem "już" około godziny 11?
pozdrawiam,
Adam
Postanowiłem w końcu zabrać głoś w sprawach poruszanych w tej kwestii, napiszę częściowo to, o czym kiedyś wspominałem na pl.rec.gory
Ustawa o usługach turystycznych jest ustawą komercyjną - w założeniu ma regulować zarobkowe wykonywanie funkcji przewodnika i prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie organizowania imprez turystycznych.
Art. 30. 1. Organizatorzy turystyki podlegający obowiązkowi uzyskania zezwolenia, określonego w art. 4 ust. 1, organizujący wycieczki w kraju i za granicą, w których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są obowiązani, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, zapewnić uczestnikom opiekę osób posiadających uprawnienia:
1) przewodnika turystycznego - dla wycieczek w kraju,
2) pilota wycieczek - dla wycieczek w kraju, z wyjątkiem wymagających udziału przewodnika turystycznego zgodnie z art. 34 ust. 2 pkt 4 ustawy, oraz dla wycieczek za granicą.
Art. 34 jest delegacją do rozporządzenia.
Zauważcie, że w art. 30 jest pewna luka, łatwo się domyśleć w którym miejscu.
Kolejna kwestia to przestrzeganie ustawy przez biura... Kontrole w terenie są raczej sporadyczne, w miastach mogą być przeprowadzone łatwiej.
Było wspomniane, że kontrola ma się odbywać w obecności funkcjonariusza policji lub straży miejskiej. Między innymi dlatego, że osoba upoważniona przez wojewodę nie ma bodajże prawa do wylegitymowania pilota czy przewodnika. Z drugiej strony policjant czy strażnik nie jest w stanie ocenić czynności wykonywanych przez oprowadzającego - stąd konieczność zatrudnienia przez wojewodów kompetentnych osób. Trochę to przypomina sytuację z dowcipu o milicjantach, że chodzą w parach, bo jeden czyta, a drugi pisze, ale cóż - w zasadzie tak jest. Taka kontrola w mieście jest realna, ale w górach, np. gdzieś na Połoninie Wetlińskiej - raczej nierealna.
Również w wątku pojawiła się kwestia kontroli biur po wycieczce. Przypuśćmy więc hipotetyczną sytuację, że biuro organizuje wycieczkę szkolną. Ale nie podpisuje umowy, nie wystawia faktury, ewentualnie nie przechowuje swojej kopii umowy w dokumentach. Jak skontrolować taką wycieczkę? Bo wg mnie jest to nierealne.
Tyle na temat biur. A co się dzieje, kiedy szkoła sama postanawia zorganizować imprezę?
Wtedy podlega przepisom MENiS - ustawie o systemie oświaty, ustawy o kulturze fizycznej i rozporządzeń do tych ustaw: w sprawie określenia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach,
pływających, kąpiących się i uprawiających sporty wodne oraz w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki. Tu się okazuje, że sytuacja jest nieco inna niż w przypadku ustawy o usługach turystycznych. Czy szkoła ma obowiązek zatrudnienia czy wynajęcia przewodnika? W zasadzie tak, ale wyłącznie gdy wycieczka odbywa się powyżej 1.000 m npm. W przypadku wycieczek miejskich, takiego obowiązku nie ma.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taka wycieczka musi być zgłoszona do kuratorium, program wycieczki i kadra musi być zaakceptowana przez dyrektora. Tak więc za wycieczkę jest odpowiedzialny dyrektor, a w szczególności, gdy nie zastosuje się do odpowiednich przepisów. To tak trochę odnośnie ostatniego wypadku.
Radiowa jedynka wspomina, że wg szkoły, opiekunowie mieli niezbędne uprawnienia. Ale czy przewodnik górski wybrałby się z dziećmi na taką trasę i był tuż nad Czarnym Stawem "już" około godziny 11?
pozdrawiam,
Adam
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-29 14:33:43
> Radiowa jedynka wspomina, że wg szkoły, opiekunowie mieli niezbędne uprawnienia. Ale czy przewodnik górski wybrałby się z dziećmi na taką trasę i był tuż nad Czarnym Stawem "już" około godziny 11?
Opiekunowie NIE MIELI uprawnień.
Uprawnienia do prowadzenia ZIMĄ w Tatrach mają tylko przewodnicy tatrzańcy I i II kl. (to wynika z rozporządzenia do Ust. o Usł. Tur.).
I abstrahuję tu od tego ze faktycznie mogli mieć duze górskie doswiadczenie i być dobrymi wspinaczami.
Szkoła i p. rzecznik z Tychów się myli.
To smutne ze nauczyciele nie znają dotyczących ich przepisów, a jeszcze smutniejsze ze dopiero taka tragedia zmusi ich do nauki tych przepisów.
Pozdrowienia.
Basia
Opiekunowie NIE MIELI uprawnień.
Uprawnienia do prowadzenia ZIMĄ w Tatrach mają tylko przewodnicy tatrzańcy I i II kl. (to wynika z rozporządzenia do Ust. o Usł. Tur.).
I abstrahuję tu od tego ze faktycznie mogli mieć duze górskie doswiadczenie i być dobrymi wspinaczami.
Szkoła i p. rzecznik z Tychów się myli.
To smutne ze nauczyciele nie znają dotyczących ich przepisów, a jeszcze smutniejsze ze dopiero taka tragedia zmusi ich do nauki tych przepisów.
Pozdrowienia.
Basia
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~Gumiś
Data: 2003-01-29 14:35:51
Nowy Kuba
Tak jak on pisze poematy (tym razem jest 40 linijek).
Do Kuby:
Radzę opatentować swój styl, bo już kolejna osoba go wykorzystuje.
Pozdrawiam
Gumiś
Tak jak on pisze poematy (tym razem jest 40 linijek).
Do Kuby:
Radzę opatentować swój styl, bo już kolejna osoba go wykorzystuje.
Pozdrawiam
Gumiś
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 14:51:18
Witaj Adamie
- miło, że dołączasz do nas tak starannie merytorycznie.
Rzuc jednak okiem na posty w wątkach "Przewodnicy i prowadzenie grup" oraz "Czy działamy legalnie".
Maglowaliśmy juz wcześniej poruszane przez Ciebie kwestie nieco dokładniej.
Serdecznie pozdrawiam,
Kuba
- miło, że dołączasz do nas tak starannie merytorycznie.
Rzuc jednak okiem na posty w wątkach "Przewodnicy i prowadzenie grup" oraz "Czy działamy legalnie".
Maglowaliśmy juz wcześniej poruszane przez Ciebie kwestie nieco dokładniej.
Serdecznie pozdrawiam,
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~Adam
Data: 2003-01-29 16:01:11
Pozwolę sobie Basiu na drobną uwagę - prześledźmy dokładnie przepisy.
Ustawa o UT nie dotyczy szkół. Szkół dotyczy delegacja z rozporządzenia o wypoczynku do ustawy o KF i pośrednio zatem do rozporządzenia o bezieczeństwie w górach do tej ustawy. Przytoczę odpowiedni fragment:
Załącznik nr 3
SZCZEGÓŁOWE ZASADY ORGANIZOWANIA WYCIECZEK ORAZ ZBIOROWYCH IMPREZ TURYSTYCZNYCH I SPORTOWYCH W GÓRACH
§ 3. 1. Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1 000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni.
Tu o szczegółowych uprawnieniach i klasie nic nie ma, nie ma również delegacji do aktów prawnych związanych z ustawą o UT - jest to oczywiście luka (kolejna w naszych dziurawych przepisach).
pozdrawiam,
Adam
Ustawa o UT nie dotyczy szkół. Szkół dotyczy delegacja z rozporządzenia o wypoczynku do ustawy o KF i pośrednio zatem do rozporządzenia o bezieczeństwie w górach do tej ustawy. Przytoczę odpowiedni fragment:
Załącznik nr 3
SZCZEGÓŁOWE ZASADY ORGANIZOWANIA WYCIECZEK ORAZ ZBIOROWYCH IMPREZ TURYSTYCZNYCH I SPORTOWYCH W GÓRACH
§ 3. 1. Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1 000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni.
Tu o szczegółowych uprawnieniach i klasie nic nie ma, nie ma również delegacji do aktów prawnych związanych z ustawą o UT - jest to oczywiście luka (kolejna w naszych dziurawych przepisach).
pozdrawiam,
Adam
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 16:22:12
Jest coś takiego jak wykładnia sytemowa.
Pozwala ( nie zawsze ) usunąć coś, co wydawać się może luką w prawie.
Jeśli nie masz czegoś zdefiniowanego w jednym akcie - sprawdzasz w innych.
Jak całe polskie ustawodawstwo i taka interpretacja prowadzi czasem do konstantacji, że prawo nazywa tak samo siedem różnych rzeczy, jednak w przypadku przewodników sprawa jest łatwiejsza.
Gdybyś założył, że niekomercyjne wycieczki reguluje tylko samo rozporządzenie o bezpieczeństwie w górach, nie wiedziałbys w ogóle co to przewodnik lub też mógł sobie lub komu innemu nadac tytuł przewodnika tego czy innego rodzaju.
Co to takiego przewodnik i do czego - w zależności od klasy i terenu uprawnień - ma prawo, wiesz właśnie z aktów wykonawczych do ustawy o usługach turystycznych.
Baj de łej - w przypadku TPN dochodza jeszcze ( choc wiele nie wnoszą ) szczegółowe regulacje
administratora terenu ( Dyrekcji ) kto po nim może wodzić grupy.
Pozdrowienia
Kuba
Pozwala ( nie zawsze ) usunąć coś, co wydawać się może luką w prawie.
Jeśli nie masz czegoś zdefiniowanego w jednym akcie - sprawdzasz w innych.
Jak całe polskie ustawodawstwo i taka interpretacja prowadzi czasem do konstantacji, że prawo nazywa tak samo siedem różnych rzeczy, jednak w przypadku przewodników sprawa jest łatwiejsza.
Gdybyś założył, że niekomercyjne wycieczki reguluje tylko samo rozporządzenie o bezpieczeństwie w górach, nie wiedziałbys w ogóle co to przewodnik lub też mógł sobie lub komu innemu nadac tytuł przewodnika tego czy innego rodzaju.
Co to takiego przewodnik i do czego - w zależności od klasy i terenu uprawnień - ma prawo, wiesz właśnie z aktów wykonawczych do ustawy o usługach turystycznych.
Baj de łej - w przypadku TPN dochodza jeszcze ( choc wiele nie wnoszą ) szczegółowe regulacje
administratora terenu ( Dyrekcji ) kto po nim może wodzić grupy.
Pozdrowienia
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~Adam
Data: 2003-01-29 17:41:52
> Baj de łej - w przypadku TPN dochodza jeszcze ( choc wiele nie wnoszą ) szczegółowe regulacje
administratora terenu ( Dyrekcji ) kto po nim może wodzić grupy.
A właśnie - dlaczego niektórzy Dyrektorzy PN podpierając się ustawą o ochronie przyrody, ograniczają uprawnienia nadane przez wojewodów i wymagają, aby grupy prowadzili przewodnicy z licencją parku? Nie jest to ograniczenie praw nabytych?
W BdPN trzeba albo odbyć dodatkowe szkolenie i zdać egzamin, albo wykupić licencję na dzień prowadzenia po parku - za te 15 lub 20 zł ma już się błogosławieństwo.
W PPN jest spoko - przewodnicy z licencją parkową wprowadzają grupy za darmo na K3 i Sokolicę.
A np. w takim Świętokrzyskim PN jest podobno cyrk... I dzieją się niezłe sceny przed wejściem ze Słupii na Św. Krzyż.
pozdrawiam,
Adam
administratora terenu ( Dyrekcji ) kto po nim może wodzić grupy.
A właśnie - dlaczego niektórzy Dyrektorzy PN podpierając się ustawą o ochronie przyrody, ograniczają uprawnienia nadane przez wojewodów i wymagają, aby grupy prowadzili przewodnicy z licencją parku? Nie jest to ograniczenie praw nabytych?
W BdPN trzeba albo odbyć dodatkowe szkolenie i zdać egzamin, albo wykupić licencję na dzień prowadzenia po parku - za te 15 lub 20 zł ma już się błogosławieństwo.
W PPN jest spoko - przewodnicy z licencją parkową wprowadzają grupy za darmo na K3 i Sokolicę.
A np. w takim Świętokrzyskim PN jest podobno cyrk... I dzieją się niezłe sceny przed wejściem ze Słupii na Św. Krzyż.
pozdrawiam,
Adam
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-01-29 18:04:01
Niektóre dyrekcje PN uważają, że tylko ich szkolenie zapewni, że przewodnik będzie właściwie chronił przyrode przed prowadzoną przez siebie grupą.
A że generalnie - jako gestorzy chronionego obszaru - regulują kwestie związane z poruszaniem się i zachowaniem w nim, nie wydaje mi się to nadużyciem czy ograniczeniem praw wynikających z bycia przewodnikiem.
Choc czy ma to podstawy w u. o o.p. - nie wiem.
Goście z PPN właśnie na kursie na ichnią licencje kiedys fajnie to tłumaczyli:
"jak idzie grupa z byle kim, to szkodzi przyrodzie, trzeba to będzie naprawiać, więc płaci za wejście na platformy; jak wy prowadzicie turystów - wiemy, że nie trzeba będzie powas sprzątac czy zalesiac - to i wasza grupa nie płaci"
Faktycznie BdPN wyraźnie stawia srawe - chodzi o haracz.
Ale to też b. ludzkie.
Ze Słupi prowadziłem kiedyś grupę na Św. Krzyż z trójkątną blachą - bez komplikacji - ale to z 7 lat temu...
Pozdrawiam
Kuba
A że generalnie - jako gestorzy chronionego obszaru - regulują kwestie związane z poruszaniem się i zachowaniem w nim, nie wydaje mi się to nadużyciem czy ograniczeniem praw wynikających z bycia przewodnikiem.
Choc czy ma to podstawy w u. o o.p. - nie wiem.
Goście z PPN właśnie na kursie na ichnią licencje kiedys fajnie to tłumaczyli:
"jak idzie grupa z byle kim, to szkodzi przyrodzie, trzeba to będzie naprawiać, więc płaci za wejście na platformy; jak wy prowadzicie turystów - wiemy, że nie trzeba będzie powas sprzątac czy zalesiac - to i wasza grupa nie płaci"
Faktycznie BdPN wyraźnie stawia srawe - chodzi o haracz.
Ale to też b. ludzkie.
Ze Słupi prowadziłem kiedyś grupę na Św. Krzyż z trójkątną blachą - bez komplikacji - ale to z 7 lat temu...
Pozdrawiam
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-29 18:30:45
No to teraz będziemy mieli wykładnię.
Smutne ze po tragedii.
Pozdrowienia.
Basia (z kafejki, bo mam w pracy odcięty internet, awaria POLPAKu).
Przy okazji przepraszam wszystkim, którym nie odpowiedziałm na priv
Smutne ze po tragedii.
Pozdrowienia.
Basia (z kafejki, bo mam w pracy odcięty internet, awaria POLPAKu).
Przy okazji przepraszam wszystkim, którym nie odpowiedziałm na priv
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-29 19:26:05
Kiedyś miałem okazję zaglądnąć do jednego z czasopism wydawanych dla leśników i akurat trafiłem na komentarz, jakie przepisy musi znać Straż Leśna i jak je interpretować, żeby ich interwencja była skuteczna. Było to tak skomplikowane, że opanowanie tematu musi pracownikom tej Straży zajmować sporą część czasu pracy.
Obawiam się, że gąszcz przepisów regulujących sprawy różnorodnych wycieczek jest równie skomplikowany. Potwierdza to dyskusja, w której wymieniono liczne przepisy, a ja nadal znam takie, które nie zostały wymienione.
Biura należy kontrolować, czy wysyłają wycieczki pod pieką fachowców. Ale żeby wyłapać wycieczki nielegalne Straż Przewodnicka (nie wiem czy nazwa powinna sugerować zawężony zakres kontroli) musi pracować w terenie.
Musi też dysponować środkami na przejęcie nielegalnej wycieczki do czasu otrzymania zwrotu kosztów od jej organizatora. Inaczej bedzie to kolejny niewypał, który będzie udawał że coś robi.
Obawiam się, że gąszcz przepisów regulujących sprawy różnorodnych wycieczek jest równie skomplikowany. Potwierdza to dyskusja, w której wymieniono liczne przepisy, a ja nadal znam takie, które nie zostały wymienione.
Biura należy kontrolować, czy wysyłają wycieczki pod pieką fachowców. Ale żeby wyłapać wycieczki nielegalne Straż Przewodnicka (nie wiem czy nazwa powinna sugerować zawężony zakres kontroli) musi pracować w terenie.
Musi też dysponować środkami na przejęcie nielegalnej wycieczki do czasu otrzymania zwrotu kosztów od jej organizatora. Inaczej bedzie to kolejny niewypał, który będzie udawał że coś robi.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 04:07:19
Wiem od znajomego pilota, że taki proceder był kiedyś w Gdańsku, Straż Miejska chodziła po Długim Targu z jakąś energiczną panią urzędnik z Urzędu Wojewódzkiego i kontrolowała przewodników w sposób -z tego co wiem - dość ostentacyjny mało kulturalny.
Najbardziej to wszystko uciążliwe było dla kogo ? lokalnym, licencjonowanym przewodnikom miejskim (którymi są często starsze kobiety) - wyobrażacie sobie takie sceny ich policyjnej kontroli, na widoku skonsternowanej grupy z Niemiec. W końcu podobno po wielu próbach - wielki sukces - dorwano jakąś pechową osobę, która prowadziła Niemców bez "papierów". Wypisano jakiś mandat ale nie za przewodnictwo (bo było to nie do udowodnienia) tylko z jakiegoś innego, naprędce znalezionego powodu.
W innych miastach - m.in. Krakowie są takie zapędy, ale Straż Miejska nie chce się w to bawić, czując chyba absurdalność sytuacji. W kraju, gdzie szerzy się chuligaństwo, policja nie potrafi zapewnić elementarnego bezpieczeństwa, szykanowanie spokojnych osób oprowadzających grupy byłoby absurdem, wzbudziłoby ostry sprzeciw w mediach i społeczeństwie.
Najbardziej to wszystko uciążliwe było dla kogo ? lokalnym, licencjonowanym przewodnikom miejskim (którymi są często starsze kobiety) - wyobrażacie sobie takie sceny ich policyjnej kontroli, na widoku skonsternowanej grupy z Niemiec. W końcu podobno po wielu próbach - wielki sukces - dorwano jakąś pechową osobę, która prowadziła Niemców bez "papierów". Wypisano jakiś mandat ale nie za przewodnictwo (bo było to nie do udowodnienia) tylko z jakiegoś innego, naprędce znalezionego powodu.
W innych miastach - m.in. Krakowie są takie zapędy, ale Straż Miejska nie chce się w to bawić, czując chyba absurdalność sytuacji. W kraju, gdzie szerzy się chuligaństwo, policja nie potrafi zapewnić elementarnego bezpieczeństwa, szykanowanie spokojnych osób oprowadzających grupy byłoby absurdem, wzbudziłoby ostry sprzeciw w mediach i społeczeństwie.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 04:26:45
Czytam Twoją wypowiedź o tym "wyłapywaniu wycieczek" i traktowaniu ich uczestników, jak nie przymierzając - stada zwierząt na uwięzi - po kilka razy i oczy mi na wierzch ze zdziwienia wychodzą. Po prostu brak słów.
Na szczęście poza tą przewodnicką komunistyczną enklawą prawną mamy jako tako funkcjonujący kapitalizm. Turyści w górach są źródłem dochodu i zwyczajnie nie opłaca się ich bezsensownie szykanować.
Na szczęście poza tą przewodnicką komunistyczną enklawą prawną mamy jako tako funkcjonujący kapitalizm. Turyści w górach są źródłem dochodu i zwyczajnie nie opłaca się ich bezsensownie szykanować.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 04:37:54
Instytucje kontrolujące biura podróży mają co roku mnóstwo roboty z dużo poważniejszymi problemami żeby się bawić w takie pierdoły.
Poza tym, jak jest wspomniane w innym miejscu, wynajęcie przewodnika przez biuro nie jest obligatoryjne, wystarczy to zaznaczyć w umowie. Przewodników z uprawnieniami do wynajęcia jest dość, i jeżeli biuro ma na to w budżecie imprezy to sobie odpowiedniego przewodnika wynajmnie. Przypadki "nielegalnego przewodnictwa" dotyczą głównie imprez organizowanych społecznie, czy niskobudżetowo przez szkoły, kluby itp.
Utworzenie takiej straży, jeśli miałaby być skuteczna pochłonęło by ogromne środki.
Zanim jeszcze wymyślisz na jakie służby wydawać pieniądze podatników (gdy np. GOPR boryka się z niedofinansowaniem) i co jeszcze kontrolowiać to najpierw skontroluj klepki w swojej głowie.
Poza tym, jak jest wspomniane w innym miejscu, wynajęcie przewodnika przez biuro nie jest obligatoryjne, wystarczy to zaznaczyć w umowie. Przewodników z uprawnieniami do wynajęcia jest dość, i jeżeli biuro ma na to w budżecie imprezy to sobie odpowiedniego przewodnika wynajmnie. Przypadki "nielegalnego przewodnictwa" dotyczą głównie imprez organizowanych społecznie, czy niskobudżetowo przez szkoły, kluby itp.
Utworzenie takiej straży, jeśli miałaby być skuteczna pochłonęło by ogromne środki.
Zanim jeszcze wymyślisz na jakie służby wydawać pieniądze podatników (gdy np. GOPR boryka się z niedofinansowaniem) i co jeszcze kontrolowiać to najpierw skontroluj klepki w swojej głowie.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 05:07:22
Sorry że jeszcze raz w tej sprawie -ale może przyda się to wiedzieć - w sprawie kontroli Biur.
Turystyką przy Urzędach Wojewódzkich zajmują się zwykle wydziały rozwoju regionalnego, których najważniejszym zadaniem jest promowanie, rozwój turystyki, wspieranie biur a nie utrudnianie im pracy. Pracują w tych urzędach ludzie, którzy doskonale znają warunki działania branży, ich kłopoty i bolączki. W większości zdają sobie też sprawę z niedoskonałości ustawy i nie jest w ich interesie żeby czepiać się kruczków prawnych aby utrudniać pracę biur.
Do kontroli i sankcji karnych dochodzi bardzo rzadko i to wyłącznie w przypadku ewidentnych i najbardziej drastycznych afer.
A z tymi Twoimi zapędami do kilkunastu/kilkudziesięciu kontroli, nalotów, kar, żadnych wymówek itp. to się chyba trochę minąłeś z czasem i powołaniem. Powinieneś zostać funkcjonariuszem NKWD, albo przynajmniej inspekcji podatkowej w czasach stalinowskich -wtedy to byś się dopiero wyżył gnębiąc rzemieślników, kułaków, i tym podobny wraży element.
Turystyką przy Urzędach Wojewódzkich zajmują się zwykle wydziały rozwoju regionalnego, których najważniejszym zadaniem jest promowanie, rozwój turystyki, wspieranie biur a nie utrudnianie im pracy. Pracują w tych urzędach ludzie, którzy doskonale znają warunki działania branży, ich kłopoty i bolączki. W większości zdają sobie też sprawę z niedoskonałości ustawy i nie jest w ich interesie żeby czepiać się kruczków prawnych aby utrudniać pracę biur.
Do kontroli i sankcji karnych dochodzi bardzo rzadko i to wyłącznie w przypadku ewidentnych i najbardziej drastycznych afer.
A z tymi Twoimi zapędami do kilkunastu/kilkudziesięciu kontroli, nalotów, kar, żadnych wymówek itp. to się chyba trochę minąłeś z czasem i powołaniem. Powinieneś zostać funkcjonariuszem NKWD, albo przynajmniej inspekcji podatkowej w czasach stalinowskich -wtedy to byś się dopiero wyżył gnębiąc rzemieślników, kułaków, i tym podobny wraży element.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 09:30:45
"W kraju, gdzie szerzy się chuligaństwo, policja nie potrafi zapewnić elementarnego bezpieczeństwa, szykanowanie spokojnych osób oprowadzających grupy byłoby absurdem, wzbudziłoby ostry sprzeciw w mediach i społeczeństwie."
Bardzo słuszna uwaga. W wielu miastach na nowych osiedlach, gdzie mieszkają tysiące ludzi i gdzie odnotowuje się największy wzrost przestępczości ludzie w ogóle nie widują policjantów. Brakuje pieniędzy na uruchomienie tak potrzebnych tam komisariatów... Mnożą się rozboje i kradzieże.
Ciekawe, co za idiota to wymyślił i po co? Czyżby po to, aby jeszcze bardziej nadszarpnąć i tak już tragiczny wizerunek Polski w oczach zagranicznych turystów?
Bardzo słuszna uwaga. W wielu miastach na nowych osiedlach, gdzie mieszkają tysiące ludzi i gdzie odnotowuje się największy wzrost przestępczości ludzie w ogóle nie widują policjantów. Brakuje pieniędzy na uruchomienie tak potrzebnych tam komisariatów... Mnożą się rozboje i kradzieże.
Ciekawe, co za idiota to wymyślił i po co? Czyżby po to, aby jeszcze bardziej nadszarpnąć i tak już tragiczny wizerunek Polski w oczach zagranicznych turystów?
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-02-04 09:55:51
Nie wystarczy napisać że według Ciebie nie mam racji albo że masz inne zdanie? Rzucam tylko luźne spostrzeżenia i pomysły. Nie życzę sobię uwag pod kontem klepek w mojej głowie. Chcesz mnie obrazic czy sprowokjować?
Piszesz: Przypadki "nielegalnego przewodnictwa" dotyczą głównie imprez organizowanych społecznie, czy niskobudżetowo przez szkoły, kluby itp.
Niezgodzę sie z Tobą. Przez kilka lat jako praktykujący przewodnik i pilot wycieczek obserwowałem jak wygladało werbowanie (pseudo)przewodnikow do lubelskich biur turystycznych, widziałem jacy ludzie jeździli z wycieczkami, słyszałem opowieści od uczestnikow o osobach jakie je oprowadzały. W głowie sie nie mieści jakie rzeczy miały miejsce. Np wycieczka do Chorzowa która tego Chorzowa szukala przez dwa dni,inna dla odmiany z przeł. Orłowicza zamiast zejśc do Wetliny znalazla sie w Zatwarnicy itp.
Piszesz: Przewodników z uprawnieniami do wynajęcia jest dość.
Wbrew pozorom o przewodnika nie jest tak łatwo. W Lublinie znjadziesz bez problemu przewodnikow po lubelszczyźnie (OM PTTK) i beskidach wschodnich (SKPB). Obawiam sie jednak że możesz miec problemy ze znalezieniem wystarczającej liczby przewodnikow świetokrzyskich, tatrzańskich, sudeckich, nie mówiąc o nizinnych/terenowych spoza lubelszczyzny. Stąd potrzeba wysylania na wycieczki osoby bez uprawnień. Dobrze jest jak np przewodnik beskidzki pojedzie w sudety. Moze co prawda naopowiadać dzieciom bzdury ale przynajmniej jakieś doświadczenie górskie posiada.
Nie przypisuj mi tez nie moich wypowiedzi. Nie jestem zwolennikiem tworzenia strazy przewodnickiej.
Przewodnik podczas imprezy komercyjnej jest rownie ważny jak miejsce zakwaterowania czy sprawny autobus. Zalezy od niego bardzo wiele, w tym równiez bezpieczeństwo powierzonych mu osób. Czy to jest pierdoła niewarta czasu urzednikow kontrolujacych biura turystyczne?
Piszesz: Przypadki "nielegalnego przewodnictwa" dotyczą głównie imprez organizowanych społecznie, czy niskobudżetowo przez szkoły, kluby itp.
Niezgodzę sie z Tobą. Przez kilka lat jako praktykujący przewodnik i pilot wycieczek obserwowałem jak wygladało werbowanie (pseudo)przewodnikow do lubelskich biur turystycznych, widziałem jacy ludzie jeździli z wycieczkami, słyszałem opowieści od uczestnikow o osobach jakie je oprowadzały. W głowie sie nie mieści jakie rzeczy miały miejsce. Np wycieczka do Chorzowa która tego Chorzowa szukala przez dwa dni,inna dla odmiany z przeł. Orłowicza zamiast zejśc do Wetliny znalazla sie w Zatwarnicy itp.
Piszesz: Przewodników z uprawnieniami do wynajęcia jest dość.
Wbrew pozorom o przewodnika nie jest tak łatwo. W Lublinie znjadziesz bez problemu przewodnikow po lubelszczyźnie (OM PTTK) i beskidach wschodnich (SKPB). Obawiam sie jednak że możesz miec problemy ze znalezieniem wystarczającej liczby przewodnikow świetokrzyskich, tatrzańskich, sudeckich, nie mówiąc o nizinnych/terenowych spoza lubelszczyzny. Stąd potrzeba wysylania na wycieczki osoby bez uprawnień. Dobrze jest jak np przewodnik beskidzki pojedzie w sudety. Moze co prawda naopowiadać dzieciom bzdury ale przynajmniej jakieś doświadczenie górskie posiada.
Nie przypisuj mi tez nie moich wypowiedzi. Nie jestem zwolennikiem tworzenia strazy przewodnickiej.
Przewodnik podczas imprezy komercyjnej jest rownie ważny jak miejsce zakwaterowania czy sprawny autobus. Zalezy od niego bardzo wiele, w tym równiez bezpieczeństwo powierzonych mu osób. Czy to jest pierdoła niewarta czasu urzednikow kontrolujacych biura turystyczne?
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 09:48:26
"Do kontroli i sankcji karnych dochodzi bardzo rzadko i to wyłącznie w przypadku ewidentnych i najbardziej drastycznych afer."
To o biurach turystycznych, które są gdzieś umiejscowione i można kontrolę zaplanować. Ale w górach, gdzieś w terenie??? Ja nie rozumiem, jak ktoś może aż do tego stopnia nie mieć wyobraźni by postulować kontrole w górach? Przecież na szlakach np. Masywu Śnieżnika to ostatnimi laty nawet w sezonie nie uświadczy się przez cały dzień żadnej wycieczki. Przeważają turyści indywidualni, najczęściej wczasowicze z Lądka, Stronia i Międzygórza. Wycieczki zbiorowe zwykle kończą swoją wędrówkę na trasie od parkingu w Kletnie do Jaskini Niedźwiedziej.
Zresztą dostrzegam tu jeszcze inny problem, przynajmniej na "sudeckim podwórku". Otóż jak ktoś nie prowadzi górskich wycieczek, to nie nabiera doświadczenia, a po prostu gnuśnieje na siodełku pilota wycieczek autokarowych. Wielu przewodników sudeckich pełni po prostu rolę pilotów wycieczek do Czech, głównie do Pragi, bo na takie usługi jest popyt. To staje się ich coraz powszechniejszym zajęciem...
Jestem już niemłody i miałem możliwość obserwować pewne zmiany co do charakteru turystyki w Sudetach na przestrzeni ponad 30 lat. Otóż z roku na rok widuję na szlakach coraz mniej wycieczek z przewodnikami (za wyjątkiem KPN i PNGS). Spotyka się najczęściej grupki turystów indywidualnych i wycieczki prywatne bez przewodnika. Pytam więc: Czy przewodnik sudecki, który dostanie zlecenie na prowadzenie jakiejś poważniejszej kwalifikowanej wycieczki górskiej na terenie, na którym nie bywał od lat, może być pewien, że sam nie zabładzi?
Może to pytanie trochę na wyrost i nieco odbiegające od tematu, ale to też jest jakiś problem. Ciekawe, że tego problemu nie dostrzegają tak bardzo przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa wycieczek powyżej 1000 m. n.p.m nasi kochani ustawodawcy i autorzy rozporządzeń.
Pozdrawiam
To o biurach turystycznych, które są gdzieś umiejscowione i można kontrolę zaplanować. Ale w górach, gdzieś w terenie??? Ja nie rozumiem, jak ktoś może aż do tego stopnia nie mieć wyobraźni by postulować kontrole w górach? Przecież na szlakach np. Masywu Śnieżnika to ostatnimi laty nawet w sezonie nie uświadczy się przez cały dzień żadnej wycieczki. Przeważają turyści indywidualni, najczęściej wczasowicze z Lądka, Stronia i Międzygórza. Wycieczki zbiorowe zwykle kończą swoją wędrówkę na trasie od parkingu w Kletnie do Jaskini Niedźwiedziej.
Zresztą dostrzegam tu jeszcze inny problem, przynajmniej na "sudeckim podwórku". Otóż jak ktoś nie prowadzi górskich wycieczek, to nie nabiera doświadczenia, a po prostu gnuśnieje na siodełku pilota wycieczek autokarowych. Wielu przewodników sudeckich pełni po prostu rolę pilotów wycieczek do Czech, głównie do Pragi, bo na takie usługi jest popyt. To staje się ich coraz powszechniejszym zajęciem...
Jestem już niemłody i miałem możliwość obserwować pewne zmiany co do charakteru turystyki w Sudetach na przestrzeni ponad 30 lat. Otóż z roku na rok widuję na szlakach coraz mniej wycieczek z przewodnikami (za wyjątkiem KPN i PNGS). Spotyka się najczęściej grupki turystów indywidualnych i wycieczki prywatne bez przewodnika. Pytam więc: Czy przewodnik sudecki, który dostanie zlecenie na prowadzenie jakiejś poważniejszej kwalifikowanej wycieczki górskiej na terenie, na którym nie bywał od lat, może być pewien, że sam nie zabładzi?
Może to pytanie trochę na wyrost i nieco odbiegające od tematu, ale to też jest jakiś problem. Ciekawe, że tego problemu nie dostrzegają tak bardzo przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa wycieczek powyżej 1000 m. n.p.m nasi kochani ustawodawcy i autorzy rozporządzeń.
Pozdrawiam
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-02-04 10:02:31
I znowu to samo!
Tak trudno napisać: nie masz racji, albo twoje pomysly są do bani bo są niewykonalne.
Ale przeciez prosciej nawyzywać kogos od ubekow i enkwudzistów. Zaczynijmy sie wzjemnie wyszydzać i wysmiewać. Poszukajmy jakiś ostrzejszych epitetow i przymiotników. Nie zostawmy na przedmowcy suchej nitki. W końcu rozmowca to członek mojego Towarzystwa - wróg najwiekszy!
Piszesz: Do kontroli i sankcji karnych dochodzi bardzo rzadko i to wyłącznie w przypadku ewidentnych i najbardziej drastycznych afer.
Moze czas to zmienić. Skontrolować biuro zanim dojdzie do kolejnego przekrętu a nie tuż po nim. Doskonale wiemy jak jest. Jak to zmienić? Ja nie wiem, kombinuje, myslę. Ale po to jest to forum, moze ktos inny wie, moze własnie Ty i Twoje pomysly sa dobre. A moze nie?
Tak trudno napisać: nie masz racji, albo twoje pomysly są do bani bo są niewykonalne.
Ale przeciez prosciej nawyzywać kogos od ubekow i enkwudzistów. Zaczynijmy sie wzjemnie wyszydzać i wysmiewać. Poszukajmy jakiś ostrzejszych epitetow i przymiotników. Nie zostawmy na przedmowcy suchej nitki. W końcu rozmowca to członek mojego Towarzystwa - wróg najwiekszy!
Piszesz: Do kontroli i sankcji karnych dochodzi bardzo rzadko i to wyłącznie w przypadku ewidentnych i najbardziej drastycznych afer.
Moze czas to zmienić. Skontrolować biuro zanim dojdzie do kolejnego przekrętu a nie tuż po nim. Doskonale wiemy jak jest. Jak to zmienić? Ja nie wiem, kombinuje, myslę. Ale po to jest to forum, moze ktos inny wie, moze własnie Ty i Twoje pomysly sa dobre. A moze nie?
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-02-04 10:03:18
Pareyu,
Wlazłeś na ustawę - okazało się - niepotrzebnie,
teraz dosiadłeś policji - choc jej jeszcze nie ma.
Wyluzuj troszeczkę.
Policja turystyczna funkcjonuje w szeregu krajów wakacyjnych.
Przede wszystkim chroni turystów i opiekuje sie nimi.
Poza tym czasami łąpie przewodników bez uprawnień.
Broni w ten spoósb interesów lokalnej społeczności, chroniąc miejsca pracy.
Generalnie - wpływa to na pozdwyższenie standardu usług
( generalnie - np. kiedyś grecka przewodniczka, którą tłumaczyłem z angielskiego, zrobiła mi awanturę, o to... że tłumaczę za dużo - a ja chciałem tylko, by grupa uzyskała nieco więcej wiadomosci niż ona przekazywała )
Tego typu działania - np. straży miejskiej czy parkowej
( bo specjalnej policji w tak nieatrakcyjnym turystycznie kraju jak nasz nie zrobią )
np. w W-wie, Krakowie, Gdańsku czy Tatrach, włąaściwych Pieninach, na Śnieżce
- bardzo łatwo zrozumiem.
Owi strażnicy bowiem będą bronili interesów swych sąsiadów, co zainwetowali w uprawnienia i teraz chcą z tego żyć.
Podobnie, jeśli w górach TOPRowiec lub GOPRowiec czy pracownik parku zapyta o uprawnienia; jednak dod datkowo będzi chodziło o bezpieczeństwo.
Trzeba miec troche wiary, że facet na codzień pomagający ludziom nie będzie czepiał sie każdej grupki coby ściągnąć mandat, lecz pilnował kto wodzi ludzi w warunkach i okolicach niebezpiecznych.
Takie dwa przypadki - powtarzam - znajdują moje zroumienie.
Jednak nie znaczy to od razu, że jesteśy - np. z Rentgenem - zwolennikami łapania ludzi na szlakach czy w muzeach.
Ludzie tu się wypowiadający, są przewodnmikami z pasji, a nie z chciwości.
Jeśłi chodzi o prace biur podróży i urzędów powołanych do nadzoru nad ich działaniem
- sytuacja jest kiepska.
Szereg biurek typu krzak a i większych nagminnie łamie przepisy - podatkowe, pracy, bezpieczeństwa -
przewodnicy to na tym tle szczegół.
Zaś urzędy te czy inne przyjęły nowe obowiązki jak karę i starają sie turystyka raczej nie zajmowac.
Pomijajac wyjazdy na targi, i inne tzw. prom,ocje, gdzie można wypocząć za friko i zobaczyc sie w TV.
I pomijajac przypadki opisanych gdzie indziej "pracusiów" podnieconych tym że cos komuś mogą.
Generanie branża turystyczna jest traktowana żle i nic nie wskazuje na jakies diametralne zmiany w przyszłości.
Ale to nie oznacza, że kontroli działania biur podróży być nie powinno.
Jak w każdej branży usługowej,
gdzie stosunkowo trudno sprawdzić jakość wyrobu - boc jest on nietrwały i nieuchwytny.
Zatem najlepszą metodą jest wyrywkowa kontrola różnych etapoów działalności producenta danej usługi.
Ze jest to wskazane - pokazują przykłady plajt, wypadków, kłopotów turystów za granicą, niebezpiecznych wydarzeń na szlakach.
Turystyka jest branżą "niepoważną" jednak powodującą po stronie klientów niewsopółmiernie poważne skutki.
Taka konkluzja - uprzedzam - nie oznacza, że jej autor jest zamordystą.
Pozdrowienia
Kuba
Wlazłeś na ustawę - okazało się - niepotrzebnie,
teraz dosiadłeś policji - choc jej jeszcze nie ma.
Wyluzuj troszeczkę.
Policja turystyczna funkcjonuje w szeregu krajów wakacyjnych.
Przede wszystkim chroni turystów i opiekuje sie nimi.
Poza tym czasami łąpie przewodników bez uprawnień.
Broni w ten spoósb interesów lokalnej społeczności, chroniąc miejsca pracy.
Generalnie - wpływa to na pozdwyższenie standardu usług
( generalnie - np. kiedyś grecka przewodniczka, którą tłumaczyłem z angielskiego, zrobiła mi awanturę, o to... że tłumaczę za dużo - a ja chciałem tylko, by grupa uzyskała nieco więcej wiadomosci niż ona przekazywała )
Tego typu działania - np. straży miejskiej czy parkowej
( bo specjalnej policji w tak nieatrakcyjnym turystycznie kraju jak nasz nie zrobią )
np. w W-wie, Krakowie, Gdańsku czy Tatrach, włąaściwych Pieninach, na Śnieżce
- bardzo łatwo zrozumiem.
Owi strażnicy bowiem będą bronili interesów swych sąsiadów, co zainwetowali w uprawnienia i teraz chcą z tego żyć.
Podobnie, jeśli w górach TOPRowiec lub GOPRowiec czy pracownik parku zapyta o uprawnienia; jednak dod datkowo będzi chodziło o bezpieczeństwo.
Trzeba miec troche wiary, że facet na codzień pomagający ludziom nie będzie czepiał sie każdej grupki coby ściągnąć mandat, lecz pilnował kto wodzi ludzi w warunkach i okolicach niebezpiecznych.
Takie dwa przypadki - powtarzam - znajdują moje zroumienie.
Jednak nie znaczy to od razu, że jesteśy - np. z Rentgenem - zwolennikami łapania ludzi na szlakach czy w muzeach.
Ludzie tu się wypowiadający, są przewodnmikami z pasji, a nie z chciwości.
Jeśłi chodzi o prace biur podróży i urzędów powołanych do nadzoru nad ich działaniem
- sytuacja jest kiepska.
Szereg biurek typu krzak a i większych nagminnie łamie przepisy - podatkowe, pracy, bezpieczeństwa -
przewodnicy to na tym tle szczegół.
Zaś urzędy te czy inne przyjęły nowe obowiązki jak karę i starają sie turystyka raczej nie zajmowac.
Pomijajac wyjazdy na targi, i inne tzw. prom,ocje, gdzie można wypocząć za friko i zobaczyc sie w TV.
I pomijajac przypadki opisanych gdzie indziej "pracusiów" podnieconych tym że cos komuś mogą.
Generanie branża turystyczna jest traktowana żle i nic nie wskazuje na jakies diametralne zmiany w przyszłości.
Ale to nie oznacza, że kontroli działania biur podróży być nie powinno.
Jak w każdej branży usługowej,
gdzie stosunkowo trudno sprawdzić jakość wyrobu - boc jest on nietrwały i nieuchwytny.
Zatem najlepszą metodą jest wyrywkowa kontrola różnych etapoów działalności producenta danej usługi.
Ze jest to wskazane - pokazują przykłady plajt, wypadków, kłopotów turystów za granicą, niebezpiecznych wydarzeń na szlakach.
Turystyka jest branżą "niepoważną" jednak powodującą po stronie klientów niewsopółmiernie poważne skutki.
Taka konkluzja - uprzedzam - nie oznacza, że jej autor jest zamordystą.
Pozdrowienia
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 10:42:12
"Doskonale wiemy jak jest. Jak to zmienić? Ja nie wiem, kombinuje, myslę. Ale po to jest to forum, moze ktos inny wie, moze własnie Ty i Twoje pomysly sa dobre. A moze nie?"
O ile takie pomysły nie wykraczają poza granice absurdu. Pomysł ze "Stażą Przewodnicką" daleko wykracza poza granice zdrowego rozsądku i ludzkiej wyobraźni. To pomysł całkowicie oderwany od rzeczywistości, który może wydawać się realny chyba tylko osobnikom pod wpływem silnego upojenia alkoholowego albo narkotyków albo... chorym.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem o tym pomyśle nie mogłem uwierzyć, że w naszym Towarzystwie mamy aż takich idiotów. Zresztą początkowo nawet myślałem, czytając tytuł wątku, że ktoś tu sobie zwyczajnie żartuje. Po zagłebieniu się w te teksty ogarnia mnie przerażenie!!!
Nie przypuszczałem, że tak głęboka paranoja może dosięgnąć ludzi podobno uprawiających zdrowe formy wypoczynku, jaką jest turystyka.
Pozdrawiam
O ile takie pomysły nie wykraczają poza granice absurdu. Pomysł ze "Stażą Przewodnicką" daleko wykracza poza granice zdrowego rozsądku i ludzkiej wyobraźni. To pomysł całkowicie oderwany od rzeczywistości, który może wydawać się realny chyba tylko osobnikom pod wpływem silnego upojenia alkoholowego albo narkotyków albo... chorym.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem o tym pomyśle nie mogłem uwierzyć, że w naszym Towarzystwie mamy aż takich idiotów. Zresztą początkowo nawet myślałem, czytając tytuł wątku, że ktoś tu sobie zwyczajnie żartuje. Po zagłebieniu się w te teksty ogarnia mnie przerażenie!!!
Nie przypuszczałem, że tak głęboka paranoja może dosięgnąć ludzi podobno uprawiających zdrowe formy wypoczynku, jaką jest turystyka.
Pozdrawiam
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-02-04 11:06:39
Reguś,
Zrozum sytuację.
Przeżycia Lecha w pełni uzasadniają to,
że nie bardzo odróżnia On różnice między potrzebą wyjaśnienia czy jakaś straż czy policja w ogóle istnieje,
a postulowaniem pilnego jej zorganizowania.
Zresztą może - zwracam sie i do Pareya - skończmy ten temat w ogóle.
Wspominanie o bestialskich siepaczach ze straży przewodnickiej
przy człowieku tak srodze doświadczonym jak Lech
jest grubym nietaktem.
Powinniśmy wykazać jednak więcej wrażliwości.
Z troską
Kuba
Zrozum sytuację.
Przeżycia Lecha w pełni uzasadniają to,
że nie bardzo odróżnia On różnice między potrzebą wyjaśnienia czy jakaś straż czy policja w ogóle istnieje,
a postulowaniem pilnego jej zorganizowania.
Zresztą może - zwracam sie i do Pareya - skończmy ten temat w ogóle.
Wspominanie o bestialskich siepaczach ze straży przewodnickiej
przy człowieku tak srodze doświadczonym jak Lech
jest grubym nietaktem.
Powinniśmy wykazać jednak więcej wrażliwości.
Z troską
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 11:14:15
Wiesz, mam prawo być trochę przewrażliwiony, bo kiedy w 1990 r zakładałem swoje biuro, to pewna ekipa działaczy związanych z PZPR chciała mnie udupić, ale niestety już nic nie mogli zrobić przyszedł był rząd Rakowskiego i wolność gospodarcza.
Nie wiem ile masz lat. Być może jesteś młody i tamte czasy to dla ciebie jakaś wirtualna rzeczywistość, ale dla nas, którzy pamiętają komunę na własnej skórze to nie jest wesołe, jak się czyta o takich pogróżkach i totalitarnych zapędach.
Nie wiem ile masz lat. Być może jesteś młody i tamte czasy to dla ciebie jakaś wirtualna rzeczywistość, ale dla nas, którzy pamiętają komunę na własnej skórze to nie jest wesołe, jak się czyta o takich pogróżkach i totalitarnych zapędach.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-02-04 11:26:28
CZY JA KIEDYKOLWIEK NAPISAŁEM ŻE JESTEM ZA STRAŻĄ PRZEWODNICKĄ?
W sumie to napisałem: że należy ich uzbroić w broń ostrą, kajdanki, radiowozy z kogutami. Ale to miał byc żart.
Jeżeli już to pisałem o rozszerzeniu uprawnień urzędników zajmujących sie kontolą w biurach turystycznych. Takie tam stalinowskie metody.
Czy naprawdę nie potrafimy juz normalnie rozmawaiać? IDIOCI???? A może po prostu ludzie którzy maja trochę inne poglady? Takie trudne do zakceptowania?
Jak sie wchodzi na forum wita nas napis: Życzymu wielu miłych rozmow!!! Ostatnio rozmowy przestają byc miłe!
Moze skończmy te kontrowersyjne acz akademickie dysputy bo nerwy wszystkim zaczynaja puszczać.
Niech ktos zarzuci jakiś głupiutki, prościutki temacik, przy którym sie wszyscy zrelaksujemy. Np o wyzszości skarpet nad onucami.
W sumie to napisałem: że należy ich uzbroić w broń ostrą, kajdanki, radiowozy z kogutami. Ale to miał byc żart.
Jeżeli już to pisałem o rozszerzeniu uprawnień urzędników zajmujących sie kontolą w biurach turystycznych. Takie tam stalinowskie metody.
Czy naprawdę nie potrafimy juz normalnie rozmawaiać? IDIOCI???? A może po prostu ludzie którzy maja trochę inne poglady? Takie trudne do zakceptowania?
Jak sie wchodzi na forum wita nas napis: Życzymu wielu miłych rozmow!!! Ostatnio rozmowy przestają byc miłe!
Moze skończmy te kontrowersyjne acz akademickie dysputy bo nerwy wszystkim zaczynaja puszczać.
Niech ktos zarzuci jakiś głupiutki, prościutki temacik, przy którym sie wszyscy zrelaksujemy. Np o wyzszości skarpet nad onucami.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 11:19:13
"nie bardzo odróżnia On różnice między potrzebą wyjaśnienia czy jakaś straż czy policja w ogóle istnieje, a postulowaniem pilnego jej zorganizowania."
Każdy kto czyta i myśli dostrzeże tu wypowiedzi dyskutantów opowiadających się za istnieniem organów kontrolnych w rodzaju "Straży Przewodnickiej". Rożnice doczyczą tylko nazwy i form działania... Jeżeli ktoś opowiada się za powołaniem takich służb i wyposażeniem ich w środki przymusu, to po prostu postuluje. Więc nie wmawiaj mi, że czegoś tu "nie odróżniam"...
Każdy kto czyta i myśli dostrzeże tu wypowiedzi dyskutantów opowiadających się za istnieniem organów kontrolnych w rodzaju "Straży Przewodnickiej". Rożnice doczyczą tylko nazwy i form działania... Jeżeli ktoś opowiada się za powołaniem takich służb i wyposażeniem ich w środki przymusu, to po prostu postuluje. Więc nie wmawiaj mi, że czegoś tu "nie odróżniam"...
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-02-04 11:31:58
Lechu - czy mógłbyś przytoczyć konkretny cytat że ktoś tutaj był za utworzeniem tego typu formacji ?
Po ja nie zauważyłam.
Cały czas się pytam (bo nie wiem) czy taka formacja rzeczywiscie istnieje, dowiedziałam sie zę nie.
Ogólnie mam poglądy podobne jak Kuba że w uzasadnionych wypadkach (ochrona przyrody, złe warunki) istniejace straż parkowa i GOPR/TOPR powinny mieć mozliwość kontroli, czy osoba prowadząca grupę ma odpowiednie uprawnienia.
I tyle - z w tego co czytałam większosć dyskutantów reprezentuje poglądy podobne, lub jest za "całkowitą wolnoscią", z czym ja się z kolei nie zgadzam.
Pozdrowienia.
Basia
Po ja nie zauważyłam.
Cały czas się pytam (bo nie wiem) czy taka formacja rzeczywiscie istnieje, dowiedziałam sie zę nie.
Ogólnie mam poglądy podobne jak Kuba że w uzasadnionych wypadkach (ochrona przyrody, złe warunki) istniejace straż parkowa i GOPR/TOPR powinny mieć mozliwość kontroli, czy osoba prowadząca grupę ma odpowiednie uprawnienia.
I tyle - z w tego co czytałam większosć dyskutantów reprezentuje poglądy podobne, lub jest za "całkowitą wolnoscią", z czym ja się z kolei nie zgadzam.
Pozdrowienia.
Basia
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-04 11:22:07
Rentgenie drogi,
Po pierwsze turystyka to znacznie szersze pojęcie niż chodzenie po Wetlinie i wycieczki do Chorzowa. Po drugie - dziś utrzymanie biura turystycznego w Polsce jest sprawą bardzo kosztowną. Jego właściciel byłby durniem, gdyby ryzykował utratę koncesji czy problemy prawne przez tego typu niedbalstwo.
Ja akurat do czynienia z taką tanią, niskobudżetową turystyką krajową nie mam, robie głównie imprezy drogie i niszowe.
Ale skoro sytuacja na Lubelszczyźnie wygląda tak jak piszesz to podejrzewam że zwyczajnie rynek ją reguluje: imprezy są tanie budżet na przygotowanie biurowe i usługi przwodnickie minimalny. A właściciele biur dobrze się znają z urzędnikami "od kontroli" i wiedzą że nikt im za takie drobne przewinienia krzywdy nie zrobi. A klienci muszą się godzić, że you've got what you've paid for.
Widzisz, jak naród jest ubogi, to żadne regulacje prawne go na siłę nie zmuszą do tego żeby kupował drogie usługi o dobrym standardzie. Wyobraź sobie, że rząd uchwala jakże słuszną ustawę: "w trosce o bezpieczeństwo obywateli na drogach zakazuje się używania i rejestrowania samochodów starszych niż 3 lata bez ABS i poduszek powietrznych". I co, słudszne prawo, prawda ? przecież chodzi o dobrą jakość usług i nasze bezpieczeństwo, no nie ? a jak ktoś starego malucha nie odda na złom i nie kupi sobie nowego to na niego straż, kontrolę i kary prawda ?
Natomiast dzisiejsze regulacje prawne w sprawie przewodnictwa są szkodliwe z innego powodu. Widzisz piszesz o tych nielegalnych przewodnikach którzy nie umieją trafić do Chorzowa. To jest pewnie taki sort ludzi którzy się wynajmują bez oporów bo mają dość swobodny stosunek do prawa ..a co tam ch*** mi zrobią, w d*** mogą mi naskoczyć że nie mam licencji. No i pewnie nie dziwne że podobnie traktują później swoją pracę (pewnie marnie płaconą bo budżet niski).
Natomiast jest cała masa kulturalnych wykształconych ludzi, -nauczycieli, wykładowców akademickich, wszelkich pasjonatów, emerytów - którzy mogliby takie imprezy znakomicie i nawet społecznie poprowadzić. TAK SIE TO ROBI w Europie. U nas Ci ludzie tego nie zrobią tego bo mają poszanowaniu prawo, wiedzą że jest to teoretycznie zabronione, w dodatku lobby przewodnickie co jakiś czas szczuje media żeby o tym przypominały.
Tylko nie pisz błagam że ci ludzie mają się zgłosić na kursy przewodnickie - odnośnie kursów odpowiem zaraz Basi w osobnym poście.
Po pierwsze turystyka to znacznie szersze pojęcie niż chodzenie po Wetlinie i wycieczki do Chorzowa. Po drugie - dziś utrzymanie biura turystycznego w Polsce jest sprawą bardzo kosztowną. Jego właściciel byłby durniem, gdyby ryzykował utratę koncesji czy problemy prawne przez tego typu niedbalstwo.
Ja akurat do czynienia z taką tanią, niskobudżetową turystyką krajową nie mam, robie głównie imprezy drogie i niszowe.
Ale skoro sytuacja na Lubelszczyźnie wygląda tak jak piszesz to podejrzewam że zwyczajnie rynek ją reguluje: imprezy są tanie budżet na przygotowanie biurowe i usługi przwodnickie minimalny. A właściciele biur dobrze się znają z urzędnikami "od kontroli" i wiedzą że nikt im za takie drobne przewinienia krzywdy nie zrobi. A klienci muszą się godzić, że you've got what you've paid for.
Widzisz, jak naród jest ubogi, to żadne regulacje prawne go na siłę nie zmuszą do tego żeby kupował drogie usługi o dobrym standardzie. Wyobraź sobie, że rząd uchwala jakże słuszną ustawę: "w trosce o bezpieczeństwo obywateli na drogach zakazuje się używania i rejestrowania samochodów starszych niż 3 lata bez ABS i poduszek powietrznych". I co, słudszne prawo, prawda ? przecież chodzi o dobrą jakość usług i nasze bezpieczeństwo, no nie ? a jak ktoś starego malucha nie odda na złom i nie kupi sobie nowego to na niego straż, kontrolę i kary prawda ?
Natomiast dzisiejsze regulacje prawne w sprawie przewodnictwa są szkodliwe z innego powodu. Widzisz piszesz o tych nielegalnych przewodnikach którzy nie umieją trafić do Chorzowa. To jest pewnie taki sort ludzi którzy się wynajmują bez oporów bo mają dość swobodny stosunek do prawa ..a co tam ch*** mi zrobią, w d*** mogą mi naskoczyć że nie mam licencji. No i pewnie nie dziwne że podobnie traktują później swoją pracę (pewnie marnie płaconą bo budżet niski).
Natomiast jest cała masa kulturalnych wykształconych ludzi, -nauczycieli, wykładowców akademickich, wszelkich pasjonatów, emerytów - którzy mogliby takie imprezy znakomicie i nawet społecznie poprowadzić. TAK SIE TO ROBI w Europie. U nas Ci ludzie tego nie zrobią tego bo mają poszanowaniu prawo, wiedzą że jest to teoretycznie zabronione, w dodatku lobby przewodnickie co jakiś czas szczuje media żeby o tym przypominały.
Tylko nie pisz błagam że ci ludzie mają się zgłosić na kursy przewodnickie - odnośnie kursów odpowiem zaraz Basi w osobnym poście.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 11:44:30
"Cały czas się pytam (bo nie wiem) czy taka formacja rzeczywiscie istnieje, dowiedziałam sie zę nie."
Ja też wiem że nie istnieje. Wymiana zdań między niektorymi dyskutantami świadczy, że są tacy, którzy powiadają się za kontrolami czy wycieczki prowadzą przewodnicy z uprawnieniami i wyposażenie pewnych służb m.in. w środki przymusu w postaci kar administracyjnych.
"I tyle - z w tego co czytałam większosć dyskutantów reprezentuje poglądy podobne, lub jest za "całkowitą wolnoscią", z czym ja się z kolei nie zgadzam. "
Skoro się nie zgadzasz, to jesteś za jakimiś środkami przymusu, mniejsza o nazwę. Nie musi to się nazywać "Straż Przewodnicka". Po prostu opowiadasz się za jakąś kontrolą w terenie (moim zdaniem wystraczy skontrolować organizatora jeszcze przed imprezą, np. biuro turystyczne, tak jak policja kontroluje autobusy z dziećmi przed wyjazdem).
"Lechu - czy mógłbyś przytoczyć konkretny cytat że ktoś tutaj był za utworzeniem tego typu formacji ?"
Czytając powyższe Twoje stwierdzenia nie muszę przytaczac. Ono wystarczy, choć podobnych jest więcej.
Ja też wiem że nie istnieje. Wymiana zdań między niektorymi dyskutantami świadczy, że są tacy, którzy powiadają się za kontrolami czy wycieczki prowadzą przewodnicy z uprawnieniami i wyposażenie pewnych służb m.in. w środki przymusu w postaci kar administracyjnych.
"I tyle - z w tego co czytałam większosć dyskutantów reprezentuje poglądy podobne, lub jest za "całkowitą wolnoscią", z czym ja się z kolei nie zgadzam. "
Skoro się nie zgadzasz, to jesteś za jakimiś środkami przymusu, mniejsza o nazwę. Nie musi to się nazywać "Straż Przewodnicka". Po prostu opowiadasz się za jakąś kontrolą w terenie (moim zdaniem wystraczy skontrolować organizatora jeszcze przed imprezą, np. biuro turystyczne, tak jak policja kontroluje autobusy z dziećmi przed wyjazdem).
"Lechu - czy mógłbyś przytoczyć konkretny cytat że ktoś tutaj był za utworzeniem tego typu formacji ?"
Czytając powyższe Twoje stwierdzenia nie muszę przytaczac. Ono wystarczy, choć podobnych jest więcej.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2003-02-04 12:08:53
Czyli nie potrafisz konkretnie odpowiedzieć na moje pytanie i przytoczyć cytatu ?
Jesli nie - to nie fanzol mi tutaj.
Basia
Jesli nie - to nie fanzol mi tutaj.
Basia
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Rentgen
Data: 2003-02-04 12:04:41
No widzisz, ja mam calkiem inne doswiadczenia. Związny bylem dla odmiany z tanią popularną (gł. szkolną)turystyką krajową.
Tania bo taka jest potrzeba.
Tania nie powinno znaczy gorsza i gorzej obsługiwana.
Podawałem więc przyklady z mojego podwórka, dlatego Wetlińskia a nie np Mediolan.
Tania bo taka jest potrzeba.
Tania nie powinno znaczy gorsza i gorzej obsługiwana.
Podawałem więc przyklady z mojego podwórka, dlatego Wetlińskia a nie np Mediolan.
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-04 13:33:23
"Czyli nie potrafisz konkretnie odpowiedzieć na moje pytanie i przytoczyć cytatu ?"
Przytoczyłem Twoje własne zdanie, jakże wymowne, w którym opowiasz się za kontrolami przewodników. To Ci powinno w zupełności wystarczyć. Dobrze wiesz, że inni dyskutanci też proponowali podobne restrykcje i kontrole przewodników.
"Jesli nie - to nie fanzol mi tutaj."
Zatem sama "nie fanzol" bo nie jestem dzieckiem, które można w ten sposób podpuszczać i zagrywać na ambicjach. Skoro sama ich nie potrafisz przeczytać, to chociaż nie udawaj naiwnej, bo wiem, że jak chesz, to potrafisz się skupić...
Przytoczyłem Twoje własne zdanie, jakże wymowne, w którym opowiasz się za kontrolami przewodników. To Ci powinno w zupełności wystarczyć. Dobrze wiesz, że inni dyskutanci też proponowali podobne restrykcje i kontrole przewodników.
"Jesli nie - to nie fanzol mi tutaj."
Zatem sama "nie fanzol" bo nie jestem dzieckiem, które można w ten sposób podpuszczać i zagrywać na ambicjach. Skoro sama ich nie potrafisz przeczytać, to chociaż nie udawaj naiwnej, bo wiem, że jak chesz, to potrafisz się skupić...
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-02-04 13:45:36
Basiu!
Koleżanki i Koledzy!
Musimy niezwłocznie zmienić nasze podejście do Lecha.
Jesteśmy wobec Niego okrutni.
Czyż nie widzicie, ile przeżył!?
Każdy upadłby już pod tym ciężarem
intryg, prześladowań i gwałtów.
A On się trzyma.
Niezłomnie.
Jak Dąb Bartek.
Jak śpiący Rycerze w Tatrach.
Uszanujmy, doceńmy, czcijmy.
Łapy precz od Lecha, profani!!!
Koleżanki i Koledzy!
Musimy niezwłocznie zmienić nasze podejście do Lecha.
Jesteśmy wobec Niego okrutni.
Czyż nie widzicie, ile przeżył!?
Każdy upadłby już pod tym ciężarem
intryg, prześladowań i gwałtów.
A On się trzyma.
Niezłomnie.
Jak Dąb Bartek.
Jak śpiący Rycerze w Tatrach.
Uszanujmy, doceńmy, czcijmy.
Łapy precz od Lecha, profani!!!
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~parey
Data: 2003-02-05 19:18:22
Ostatni raz, bo dość bicia piany
O strażnikach broniących interesów swych sąsiadów: dobrze myślisz, tylko wiedz że stokrotnie więcej niż przewodnik w uprawnienia zainwestował inny jego sąsiad który zbudował pensjonat, na grupie turystów zarabia nie - jak przewodnik - kilkaset, tylko kilka tysięcy zł i być może nawet daje pracę tego strażnika żonie. Tak że w niczyim interesie nie jest bezsensowne szykanowanie turystów.
Ostatnio na preclu ktoś trochę obeznany w prawie przeczytał ustawy rzucił ciekawą uwagę, że usługa przewodnicka jest wtedy kiedy została zawarta odpowiednia umowa. To że jakiś gość idzie sobie z jakąś grupką ludzi w terenie i im coś opowiada, pokazuje to jeszcze nic nie znaczy. Udowodnienie komuś przestępstwa wymagałoby długich i karkołomnych dochodzeń. Nie ma mowy o wypisywaniu mandatu tylko na podstawie domniemania. Zresztą, dajmy spokój.
I jeszcze w kwestii biur: bankructwa firm turystycznych jak i wszelkich innych firm zdarzają się na całym świecie niezależnie od formy i wielkości wymaganych ustawowo zabezpieczeń.
Co do tych "niewspółmiernie poważnych skutków" to też bez przesady - nawet media ostatnio - po pierwszym okresie nagłaśniania afer i aferek - wzięły mocno na wstrzymanie.
Niedawno jakiś trzeźwy dziennikarz napisał, że co miesiąc w Polsce bankrutują dziesiątki firm, w których setki ludzi tracą pracę i ich rodziny pozostają bez utrzymania - to są prawdziwe życiowe tragedie. A to że jakieś biuro nawali - trochę ludzi popsuje sobie urlop i straci trochę kasy przeznaczonej na rozrywkę. Widać różnicę ? Oczywiście że tacy turyści wyrzucani z hotelu to temat barwny i medialny, idealny news na sezon ogórkowy. Podobnie jak bardziej medialne jest zasypanie przez lawine niż śmierć w wypadku samochodowym, utonięcie w gliniance albo zamarznięcie po pijanemu pod dyskoteką.
Jak już wcześniej pisałem - niski standard usług, lekceważenie przepisów są wypadkową i ogólnej kultury i ogólnej biedy - biura tną koszty jak mogą. Kontole, które postulujesz niewiele tu pomogą. Jeśli będą bardzo restrykcyjne to w końcu spowodują przeniesienie takiej działalności do szarej strefy.
Z kolei plajty nie są powodem celowego działania tylko zwykle niedouczenia ekonomicznego właścicieli biur. To jest dość zdradliwy biznes, jak się nie ma wyobraźni i wiedzy bardzo łatwo stracić płynność finansową. Tego żadna kontrola przed faktem nie wykaże. Po to są właśnie ustawowo wymagane ubezpieczenia - żeby w razie czego było za co tych biednych turystów do kraju przywieźć. Tak - skoro już jesteśmy przy temacie - od tego roku firmy ubezpieczeniowe bardzo zaostrzają kryteria przedłużania tych polis. Pierwszy raz przyglądają się sytuacji finansowej, sprawdzają bilanse itp.- zobaczycie że wiele biur słabych i źle prowadzonych wycofa się z rynku w najbliższych miesiącach.
No, to na tyle, mam nadzieję że już EOT
O strażnikach broniących interesów swych sąsiadów: dobrze myślisz, tylko wiedz że stokrotnie więcej niż przewodnik w uprawnienia zainwestował inny jego sąsiad który zbudował pensjonat, na grupie turystów zarabia nie - jak przewodnik - kilkaset, tylko kilka tysięcy zł i być może nawet daje pracę tego strażnika żonie. Tak że w niczyim interesie nie jest bezsensowne szykanowanie turystów.
Ostatnio na preclu ktoś trochę obeznany w prawie przeczytał ustawy rzucił ciekawą uwagę, że usługa przewodnicka jest wtedy kiedy została zawarta odpowiednia umowa. To że jakiś gość idzie sobie z jakąś grupką ludzi w terenie i im coś opowiada, pokazuje to jeszcze nic nie znaczy. Udowodnienie komuś przestępstwa wymagałoby długich i karkołomnych dochodzeń. Nie ma mowy o wypisywaniu mandatu tylko na podstawie domniemania. Zresztą, dajmy spokój.
I jeszcze w kwestii biur: bankructwa firm turystycznych jak i wszelkich innych firm zdarzają się na całym świecie niezależnie od formy i wielkości wymaganych ustawowo zabezpieczeń.
Co do tych "niewspółmiernie poważnych skutków" to też bez przesady - nawet media ostatnio - po pierwszym okresie nagłaśniania afer i aferek - wzięły mocno na wstrzymanie.
Niedawno jakiś trzeźwy dziennikarz napisał, że co miesiąc w Polsce bankrutują dziesiątki firm, w których setki ludzi tracą pracę i ich rodziny pozostają bez utrzymania - to są prawdziwe życiowe tragedie. A to że jakieś biuro nawali - trochę ludzi popsuje sobie urlop i straci trochę kasy przeznaczonej na rozrywkę. Widać różnicę ? Oczywiście że tacy turyści wyrzucani z hotelu to temat barwny i medialny, idealny news na sezon ogórkowy. Podobnie jak bardziej medialne jest zasypanie przez lawine niż śmierć w wypadku samochodowym, utonięcie w gliniance albo zamarznięcie po pijanemu pod dyskoteką.
Jak już wcześniej pisałem - niski standard usług, lekceważenie przepisów są wypadkową i ogólnej kultury i ogólnej biedy - biura tną koszty jak mogą. Kontole, które postulujesz niewiele tu pomogą. Jeśli będą bardzo restrykcyjne to w końcu spowodują przeniesienie takiej działalności do szarej strefy.
Z kolei plajty nie są powodem celowego działania tylko zwykle niedouczenia ekonomicznego właścicieli biur. To jest dość zdradliwy biznes, jak się nie ma wyobraźni i wiedzy bardzo łatwo stracić płynność finansową. Tego żadna kontrola przed faktem nie wykaże. Po to są właśnie ustawowo wymagane ubezpieczenia - żeby w razie czego było za co tych biednych turystów do kraju przywieźć. Tak - skoro już jesteśmy przy temacie - od tego roku firmy ubezpieczeniowe bardzo zaostrzają kryteria przedłużania tych polis. Pierwszy raz przyglądają się sytuacji finansowej, sprawdzają bilanse itp.- zobaczycie że wiele biur słabych i źle prowadzonych wycofa się z rynku w najbliższych miesiącach.
No, to na tyle, mam nadzieję że już EOT
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Kuba
Data: 2003-02-06 15:57:16
Pareyu,
Może i dobrze, że nie chcesz juz kontynuowac tego wątku.
Co prawda nie łąpię, czy się ze mną zgadzasz czy polemizujesz;
tak - na mój smak - trochę truizmów, gawędzenia i jakoś obok, ale i ja już mam przesyt.
Także do nastepnego razu i przyjemniejszego tematu
Serdeczności
Kuba
Może i dobrze, że nie chcesz juz kontynuowac tego wątku.
Co prawda nie łąpię, czy się ze mną zgadzasz czy polemizujesz;
tak - na mój smak - trochę truizmów, gawędzenia i jakoś obok, ale i ja już mam przesyt.
Także do nastepnego razu i przyjemniejszego tematu
Serdeczności
Kuba
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: ~Andrzej
Data: 2003-08-13 10:19:35
http://www1.gazeta.pl/im/1615/z1615509G.jpg
http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34309,1615406.html
"Wspólne patrole przewodników i strażników miejskich
Na ulicach pojawiły się już patrole straży miejskiej i krakowskich przewodników. Sprawdzają licencje przewodników turystycznych. To pierwsza taka akcja w Polsce (...)".
ZOBACZ TAKŻE
- Miasto przewodników (10-08-03, 20:59)
http://www1.gazeta.pl/krakow/1,35798,1615410.html
- Policja turystyczna (10-08-03, 21:00)
http://www1.gazeta.pl/kraj/1093892,34309,1615406.html?v=0&f=61
http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34309,1615406.html
"Wspólne patrole przewodników i strażników miejskich
Na ulicach pojawiły się już patrole straży miejskiej i krakowskich przewodników. Sprawdzają licencje przewodników turystycznych. To pierwsza taka akcja w Polsce (...)".
ZOBACZ TAKŻE
- Miasto przewodników (10-08-03, 20:59)
http://www1.gazeta.pl/krakow/1,35798,1615410.html
- Policja turystyczna (10-08-03, 21:00)
http://www1.gazeta.pl/kraj/1093892,34309,1615406.html?v=0&f=61
Temat: Re: Straż Przewodnicka
Autor: Andrzej S.
Data: 2003-08-13 11:59:47
Pytanie od laika.
Hmm, najwyraźniej jestem przestępcą z recydywą, bo zdarza mi się pilotować/prowadzić/przewodniczyć (jak zwał tak zwał) wycieczkę średnio co dwa tygodnie.
Wyjaśnijcie mi proszę, czy prowadząc grupę w swoim klubie za darmo i w ramach nawet obowiażku wynikającego z regulaminu przodownika popełniam wykroczenie?
Inna sytuacja: czy będąc współorganizatorem rajdu pttkowskiego, w ramach którego biorą udział różni ludzie, nie tylko członkowie pttk to wtedy już popełniam wykroczenie?
No i w końcu sytuacja najbardziej komercyjna: oddział organizuje kwalifikowany obóz. Musi wtedy zatrudnić pilota, prrzewodnika czy przodownika, a może wszystkich trzech?
Wszystkie sytuacje dotyczą prowadzenia gupy rowerowej po nizinach i górkach poniżej 1000 metrów.
Andrzej S.
Hmm, najwyraźniej jestem przestępcą z recydywą, bo zdarza mi się pilotować/prowadzić/przewodniczyć (jak zwał tak zwał) wycieczkę średnio co dwa tygodnie.
Wyjaśnijcie mi proszę, czy prowadząc grupę w swoim klubie za darmo i w ramach nawet obowiażku wynikającego z regulaminu przodownika popełniam wykroczenie?
Inna sytuacja: czy będąc współorganizatorem rajdu pttkowskiego, w ramach którego biorą udział różni ludzie, nie tylko członkowie pttk to wtedy już popełniam wykroczenie?
No i w końcu sytuacja najbardziej komercyjna: oddział organizuje kwalifikowany obóz. Musi wtedy zatrudnić pilota, prrzewodnika czy przodownika, a może wszystkich trzech?
Wszystkie sytuacje dotyczą prowadzenia gupy rowerowej po nizinach i górkach poniżej 1000 metrów.
Andrzej S.
A.