Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Przyszłość PTTK

Tezy na Zjazd?

wszystkich wiadomości w wątku: 85
data najnowszej wiadomości: 2005-02-17

Temat: Tezy na Zjazd?
Autor: z.klose
Data: 2005-01-06 22:22:57

Czy ktoś wie, czy na internetowej stronie PTTK jest zamieszczone pismo ZG zawierające wypunktowane tematy do przemyślenia przed XVI Zjazdem Towarzystwa, z sugestią zabierania głosu na ich temat na forum lub pisania maili na adres Edka? Pismo takie rozesłane zostały do Oddziałów i chętnie bym się z jego treścią zapoznał w celu przemyślenia.
Z.Klose

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-07 09:35:56

Witam!!!

> Czy ktoś wie, czy na internetowej stronie PTTK jest zamieszczone
> pismo ZG zawierające wypunktowane tematy do przemyślenia
> przed XVI Zjazdem Towarzystwa, z sugestią zabierania głosu
> na ich temat na forum lub pisania maili na adres Edka?

http://www.pttk.pl/pytania/pytania.php

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: z.klose
Data: 2005-01-07 13:50:48

Dziękuję za podpowiedź. O to mi chodziło.
Z.Klose

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-07 15:47:41

To te pytania Edka to one są te tezy?

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-07 15:50:16

Witam!!!

> To te pytania Edka to one są te tezy?

Tia jest! :-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: z.klose
Data: 2005-01-07 15:52:13

Nie, to jest mała prowokacja ze strony Edka by dyskusja przedzjazdowa skierowana była na żywotne dla Towarzystwa problemy, wstępnie zasygnalizowane na tym forum.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-08 10:46:37

Teza to założenie wymagające dowodu, konkluzja, której należy dowieść, ale też, wg Hegla, 1 etap rozwoju rzeczywistości (teza - antyteza - synteza). Nie mam watpliwości, że na Forum bardzo łatwo i z wielu stron nadchodzą tezy a w szczególności antytezy. Syntezę to już kol. Edek pewnie sam bedzie musiał wysnuć - Forum temu nie służy. Ale dobre i choć 2 pierwsze etapy.
Nie w pełni dostosowując się do pojęcia "teza" lecz raczej do 11 pytań Edka chciałbym dołączyć następne powiązane z jego pytaniami nr 2,5,7,10 a p.wszystkim 3.
Otóż od 15 lat, czyli zmainy systemu naszego państwa, PTTK "oddaje pole". Wiadomo, że wcześniej była to jedna z niewielu, bodajże najpotężniejsza "organizacja od turystyki". Turystyki, która wtedy jak i teraz nie miała szczęścia do "posiadania" swojego ministerstwa (raz przy sporcie, raz przy edukacji teraz przy gospodarce). Ale mniejsza o to. Wtedy uprawnienia naszej kadry były "jedynie słuszne" bo prawie jedyne. Teraz są wewnętrznymi tytułami w jednym z tysięcy towarzystw. Zostały one zmarginalizowane (jak i całe PTTK w państwie) a nawet stały się nielegalne ponieważ nie ujmuje ich ustawa. Udało się conieco przewodnikom, którym (tym dawnym) uznano uprawnienia petetekowskie. I gdzieś tam jeszcze w ustawie MENiSu bodajże "zaznaczony" został jakiś przodownik ale tylko prowadzący dzieci. Dobre i to, tylko właśnie ZA MAŁO.
Już już przechodzę do pytania: Jaka ma być działalność komórki ZG odpowiedzialnej za lobbing turystyki w rozumieniu petetekowskim ministerstwa gospodarki? A tak konkretnie. Kto w niej będzie działał i z jakimi możliwościami? Czy po kilku miesiącach nie usłyszymy znów tłumaczeń w tylu: "za słabi jestesmy", "ustawodawcy pod słowem turystyka rozumieją - biuro podróży", "gdy pojawia sie ustawa z obawą zaglądamy do niej na ile utrudniła nam życie", "nie ma w ministerstwie ludzi z PTTK". Dalej: jak ma być rozliczany każdy z ewentualnych członków tej komórki z efektów niemocy? Ile czasu dajemy na wprowadzenie uprawnień przodownickich do ustaw ministerialnych? Proponuję rok! Ja wiem, że nie każdego przodownika można postawić na równi z "państwowym" pilotem wycieczek czy przewodnikiem terenowym z uprawnieniami od wojewody. Ale i w drugą stronę też nie każdego z tych z uprawnieniami ujętymi w ustawach z doświadczonym przodownikiem. To temat do ustaleń szczegółowych. A przy okazji to, moim zdaniem, wiele lepiej byłoby nam przy sporcie niż gospodarce.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-08 18:17:08

Do wypowiedzi Rycha mogę tylko dodać, że Klub Czeskich Turystów jest organizacją sportową i bez przeszkód cały czas korzysta z wszystkich przywilejów przynależnym sportowcom.
Do grona przodowników bez uznanych uprawnień należy jeszcze dodać znakarzy, których uprawnienia też nie mają żadnej mocy prawnej. I raczej nie będą miały, bo nie potrzeba żadnych uprawnień do projektowania i stawiania znaków drogowych, które są w hierarchii ważniejsze od znaków turystycznych.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-08 22:41:16

A tak znakarzy też, i instruktorów np. krajoznawstwa czy działalności podwodnej i innych, ktorych zawieramy w kadrze PTTK.
Ale nie będziemy mam nadzieję tylko sobie przytakiwać. Czekam na głosy "wierchuszki" i innych "stałych i doraźnych forumowiczów". Co jeszesze ludzie??!! Czas na wypowiedzi konkretne i tzw. tezy na zjazd!!
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-08 23:25:30

Minęło trochę czasu i poza Piotrem nikogo! Może przegiąłem, może w tym miejscu mogą zistnieć ważne dyskusje tylko gdy gryziemy sierbie wzajem. Gdy walczą młode petetekowskie wilki ze starymi działaczami albo młodzi działacze ze starymi basiorami. Ale rozumiem to, że ci młodzi (coś tak do trzydziestki piątki) :-) nie pamiętają jak to było za czasów "dobrych" dla towarzystwa. Zaś ci co pamiętają nie bardzo wiedzą jak w obecnym oligarchicznym systemie się odnaleźć i zrobić coś dla "społecznego" bądź co bądź czy wg. obecniego nazewnictwa "pozarzadowego" towarzystwa bez tzw. pleców i innych pogrzebanych kilkanaście lat temu pojęć.
Ja wiem, teraz tyklo szmal i gospodarka. Tyrystyka i sport to też gospodarka w obecnym rozumowaniu decydentów i ogłupionego społeczeństwa. Ale czy my musimy się temu poddawać albo nawet tylko przeciwstawiać. Mamy swoją ideę i tradycjne metody działania (zbliżone do przedwojennej spółdzielczości) wypraktykowane w jeszce wcześniejszym systemie ;-) przez PTK i PTT. Mamy, a właściwie mieliśmy ;-) kadry i choć zaprzepaszczamy od 15tu lat nowe (i pomału starzejące się) pokolenia działaczy to widać, że one są. Choćby tutaj: Łukasz, Dudi, Rafał, Kuba. Są też Piotry, Lechy, Moniki i inni nie ujawniajacy się z zbyt często. Są średniaki. A teraz właśnie czas przed zjazdem na wypowiedzi, tezy, antytezy i syntezy, a nie tylko (choć i to potrzebne i najbardziej ekscytujące) na walki wewnętrzne (zawsze najlepiej i najłatwiej walczyć z najbliższymi wspierając się na grupie rówieśniczej). Niech pytania Edka, jako tezy przedzjazdowe, nie budzą tylko uśmiechów. Jeśli nie zostały wg. nas sformułowane zbyt trafnie, to zadajmy swoje i tutaj na Forum wypracujmy właściwe. Choćby w tym wątku. Walcie antytezy i zróbmy syntezę (pierwsza teza już padła!) Tylko czy stać nas na to?
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-09 00:51:42

Drogi Rychu,

dyskutujac od dluzszego czasu w naszym oddziale nad tym czego najbardziej brakuje w PTTK, coraz czesciej dochodze do wniosku ze nie sa to wbrew pozorom pieniadze, plecy i uklady.
Mam wielu znajomych w organizacjach pozarzadowych i wiem jedno - mniej sie zajmuja ideologia, misja czy tez tradycja, a sa glownie nastawieni na realizacje konkretnych celow - przy czym chodzi tu nie organizacje n tego rajdu na k-set osob - tylko o to aby potrafic dobrze okreslic jaka bedzie z naszych dzialan korzysc dla ludzi spoza PTTK - bo to jest w koncu glowna misja stowarzyszenia
I to jest chyba podstawowa bolaczka dzialan Towarzystwa - epatujemy sie nasza historia i szczytnymi idealami a nie potrafimy powiedziec co beda z tego mieli inni
Jesli bedziemy potrafili jasno i rzeczowo powiedziec jakie wymierne korzysci na zewnatrz sa wynikiem naszych dzialan to i pieniadze sie znajda i bedziemy postrzegani zupelnie inaczej...
Wybacz lecz w tej chwili PTTK jest postrzegane na zewnatrz jako moloch pochlaniajacy kazda kase na swoje "fanaberie" a nic konkretnego dla "spoleczenstwa" nie ma
Jesli wiec mamy przetrwac jako dzialajaca organizacja a nie Towarzystwo kawowo-wodczane to musimy moim zdaniem zajac sie tym co mozemy zaoferowac na zewnatrz

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-09 01:31:48

> dobrze okreslić jaka bedzie z naszych dzialan korzysc dla ludzi spoza PTTK - bo to jest w koncu glowna misja stowarzyszenia

oraz

> Jesli bedziemy potrafili jasno i rzeczowo powiedziec jakie wymierne korzysci na zewnatrz sa wynikiem naszych dzialan to i pieniadze sie znajda i bedziemy postrzegani zupelnie inaczej...

Proszę Dudi określ, zatem i sformułuj jasne i rzeczowe korzysci, czy tam powinnosci jakie winniśmy społeczeństwu jako stowarzyszenie aby sypnęły sie poczesne miejsca dla naszej kadry w ustawach ministerstw czy dotacje (co do tych drugich to akurat dobrze wiem,ze zalezy to od konkretnej pracy przy pisaniu grantów do róznych sektorów administracji).

Przy okazji pypominam, że jednym z celów PTTK wg pkt-u 2 art 7 naszego statutu (a dla mnie jest to punkt najważniejszy z tegoż artukulu)jest "skupianie turystów i krajoznawców, stwarzanie warunków ułatwiające im wędrowanie i działalność krajoznawczą w kraju i poza jego granicami oraz reprezentowanie ich interesów wobec władz i społeczeństwa". Szczegółowo zaś o celach i ich realizacji stanowi pkt 9. (nie będę cytował :-)).

Napisałem to aby po pierwsze przypomnienieć,ze nasi członkowie to jeszcze ciągle kilkudziesieciotysięczna część społeczeństwa w jakis tam sposób zainteresowana turystyką i dla nich mamy pracować jako działacze.
Po drugie pozostała część społeczeństwa zainteresowana turystyką powinna (co dla nas pożądane) ciązyć z własnej woli do nas i z czasem stać sie czlonkami naszego towarzystwa. Tu mogę sie mylić! Więc sie nie upieram.

No i mam pytanie. Czy to poprzez jasne sformułowanie nowych lub/i dodatkowych celów i powinności wobec obywaleli polskich (a moze nawet umieszczenie ich w Statucie albo innych "dyrektywach" PTTK) widzisz drogę do wyjścia z dołka i ukochania nas przez ministrów itp itd?
Zapewne nie tylko. Ale przez co jeszcze? Poważnie pytam.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-09 02:30:04

Rychu,

problem polega na tym ze uprawianie turystyki i krajoznawstwa nie jest CELEM samym w sobie o czym mam wrazenia dawno jako Towarzystwo zapomnielismy...
nie mozemy ciagle gadac dajcie nam forse na turystyke dajcie na krajoznawstwo bo to przeciez takie fajne i potrzebne ale do czego i na co to juz nikt nie wie
sami sie sprowadzamy w ten sposob do kolejnego gremium zajmujacego sie propagowaniem ruchu turystycznego i to tylko tym ekonomicznym aspektem sprawy - dzieki temu moim zdaniem przegrywamy z komercyjnymi firmami a z PTTK ani pies ani wydra (czyli ani organizacja oparta na pracy spolecznej ani firma komercyjna - co stawia nas przynajmniej w dwuznacznej sytuacji wobec wszelakich wladz i grantodawcow)
oczywiscie nie mam gotowych recept co dalej - trzeba to wykuc w dyskusji, niestety takze na tym forum widac ucieczke od polemiki nad strategicznymi celami PTTK na najblizsze 10 lat, co najwyzej jest dyskusja o doraznych korzysciach
jesli mialbym teraz okreslic jakies cele to podkreslalbym dwa aspekty naszej dzialalnosci - zdrowotny i edukacyjny
zdrowotny rozumiany jako promowanie zdrowego trybu zycia nie wymagajacego nakladow i o bardzo niskiej urazowosci
edukacyjny jako umozliwienie w szczegolnosci mlodziezy nie tylko poznanie wlasnego kraju (patrz programy z cyklu moja mala ojczyzna) ale takze na wyrobienie zdolnosci dzialania w grupie, decyzyjnych czy przywodczych, nie bez znaczenia bylo by takze mowienie o krajoznawswie jako bardzo dobrym sposobie utrawalania wiedzy nabytej w szkole oraz jako uzupelnienie procesu edukacyjnego
niestety tego typu dzialania wymagaja PORZADKU w PTTK a szczegolnie w zakresie szkolen i egzaminow - nie moze byc tak ze na pytanie co trzeba umiec na egzamin na przodownika slysze - bedzie taka luzna rozmowa, jak kolega umie to na pewno zda

to na tyle bo Morfeusz dopomina sie o swoje prawa

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-09 02:54:41

Od tyłu Twojej wypowiedzi: o szkoleniach i zdobywaniu uprawnień to nie tym razem. Dobra?

Aspekt edukacyjny i zdrowotny jest najczęściej podkreślanym i uswiadamianym podczas pisania grantów etc. rozmów z samorzadami. Przynajmniej w gdańskim peteteku. Akurat tym sie zajmuję.
Tutaj nie jęczę,ze brak pieniędzy i ze nie dają. Bo dają.
Z tym tematem niektóre oddzialy sobie radzą. Czyli radzą sobie z gminami, sejmikami etc.
Problemem jest to czego nie mogę przeskoczyć, czy podobni mi we wszystkich oddziałach - nielegalność naszych uprawnień.
A zalezne jest to nie od naszych (oddzialowych, klubowych) lepszych lub gorszych działań wewnętrznych i zewnetrznych lecz od niemocy członków ZG w sprawie do której, jak by sie wydawało, zostali wybrani: tj. pilnowania, naciskania, wspóltworzenia ustaw o turystyce.

;-) A jak to chyba widać wprowadzenie urawnień kadry naszej do tych ustaw najbardziej mi na sercu lezy.
Niemniej jednak cieszę sie ze wykuamy coś w tej rozmowie powoli/ "oj jak powoli".
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-09 14:30:47

> Udało się conieco przewodnikom, którym (tym dawnym) uznano uprawnienia petetekowskie. I gdzieś tam jeszcze w ustawie MENiSu bodajże "zaznaczony" został jakiś przodownik ale tylko prowadzący dzieci. Dobre i to, tylko właśnie ZA MAŁO.

no tak, zapomniałem jeszcze w Sudetach, a właściwie w Karkonoskim PN coś się udało wywalczyć dla PTG.
"Wywalczyć coś dla pewnej grupy" mogłoby się wydawać - czyli brzydko. Ale ci członkowie kadry programowej to osoby, które dają coś z siebie społeczeństwu, najczęściej za darmo.

A może to tu jest ukryta jakaś tajemnica. Gdy nie wiadomo o co chodzi.... Może nie w smak to komuś, kto prowadzi działalność gosp. w turystyce opierając się równocześnie na "działactwie" w PTTK. Wszak taka rzesza Przodowników działająca wreszcze zgodnie z ustawami i nadal "non profit" stanowić będzie konkurencję.
Obym się mylił.
Nie chcę wykuwać tu teori spiskowej.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-09 14:58:10

> no tak, zapomniałem jeszcze w Sudetach, a właściwie w Karkonoskim PN coś się udało wywalczyć dla PTG.

jeżeli już to jeszcze w PNGS.
Tyle tylko że nie jest to nic innego jak czysta dezinformacja a może wręcz manipulacja.

Podmiot który podpisywał porozumienie se strony PTTK nie ma zdolności do czynności prawnych.
KTG ZG PTTK nigdy się nie zajmowała tym porozumieniem, tym samym osoba która to podpisała - szef Delegatury Sudeckiej zrobił to bez stosownych pełnomocnictw.

A teraz najważniejsze - od kiedy jakieś porozumienie jest ważniejsze od obowiązującego prawa. Gdyby to porozumienie faktycznie coś dawało, oznaczałoby to że parki narodowe są wyłączone z prawa obowiązującego na pozostałym obszarze RP.

> A może to tu jest ukryta jakaś tajemnica. Gdy nie wiadomo o co chodzi.... Może nie w smak to komuś, kto prowadzi działalność gosp. w turystyce opierając się równocześnie na "działactwie" w PTTK. Wszak taka rzesza Przodowników działająca wreszcze zgodnie z ustawami i nadal "non profit" stanowić będzie konkurencję.
Obym się mylił.

Obawiam się że się nie mylisz i że to właśnie jest dobry trop.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-09 15:15:48

No witam,

> Obawiam się że się nie mylisz i że to właśnie jest dobry trop.

Nie masz nawet pojęcia jak bardzo mnie cieszy taka opinia (bo na razie przyjmę to tylko jako opinię).
;-) A jak się dopiero ucieszę gdy ktoś mnie przekona argumentami!

Stołowe jakby specjalnie wyłączyłem bo mają poniżej 1000m. Jako,że nie chce mi się teraz szukać w ustawach i porozumieniach to niech bedzie,że w nich też coś się udało.
Jednak piszesz dalej:

> Podmiot który podpisywał porozumienie ze strony PTTK nie ma zdolności do czynności prawnych.
... szef Delegatury Sudeckiej zrobił to bez stosownych pełnomocnictw... od kiedy jakieś porozumienie jest ważniejsze od obowiązującego prawa.

No własnie, dlatego mi ZA MAŁO rozwiązań całościowych - ustawowych.

> to porozumienie.... oznaczałoby..., że parki narodowe są wyłączone z prawa obowiązującego na pozostałym obszarze RP.

A tym to załamujesz mnie i nawet złudzeń mnie pozbawiasz :-(
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-09 21:38:44

Żeby się nie rozdrabniać, to na początek treśc listu, jaki wysłałem przed poprzednim Zjazdem. Jego aktualność wydaje sie byc wysoka!

Warszawa, dnia 29 września 2000 r.
Głos w dyskusji przed Krajowym Zjazdem PTTK

QVO VADIS PTTK ?

Tym znamiennym tytułem: “Dokąd zmierzasz PTTK’u ?” mam nadzieję obudzić w czytelnikach, żywo zainteresowanych przyszłością naszego Towarzystwa – odrobinę zastanowienia nad obecnymi działaniami Prezydium ZG PTTK XIV Kadencji i refleksję, czy aby na pewno wszystko idzie w dobrym kierunku.

I. tzw. “regionizacja”

PTTK przyjęło podział administracyjny kraju na 16 województw, jako rzeczywistą mapę regionów. Jak wiemy regionów geograficznych Polska ma osiem, a rzeczywistych regionów etnicznych jest daleko więcej niż kilkanaście.
Np. region Podlasie został rozpalcelowany przy podziale administracyjnym kraju do trzech województw: mazowieckiego, lubelskiego i białostockiego. To ostatnie zawłaszczyło jego nazwę (tak! Białostoczczyzna nazywa się teraz Podlasiem!) a oddział PTTK “Podlasie” znajduje się na terenie województwa mazowieckiego i musi informować, że znajduje się w Siedlcach.
W innych regionach jest podobnie. W Kanonie Krajoznawczym Polski (patrz Regulamin OKP) przyjęto usankcjonowanie województw jako regiony. Może tak jest łatwiej, ale czy na pewno prawidłowo ?
Następny problem związany z tzw. regionizacją to nowy klucz wyborczy delegatów na Zjazd Krajowy PTTK. Przyjęto II stopniowy wybór delegatów. Najpierw narada delegatów z oddziałów na szczeblu regionalnym (czytaj: wojewódzkim), a dopiero te ciała (pozastatutowe) w ilości 16, wyłonią prawdziwych delegatów na Zjazd PTTK. Małym oddziałom to nie pasuje, dużym może tak.
Dotychczas każdy Oddział PTTK wchodził w strukturę Towarzystwa i miał prawo wyboru delegatów do Krajowego Zjazdu PTTK bezpośrednio, na własnym zjeździe.
Teraz tym nowym tworom zwanym “regionalnymi porozumieniami oddziałów” przyznaje się przywileje odebrane oddziałowi, w sferze wyboru delegatów na Zjazd PTTK. Podobno czyni się to dla zmniejszenia kosztów Zjazdu.
Moim zdaniem wywołanie potrzeby obradowania 16 Zjazdów (nazywajmy to po imieniu) wojewódzkich to też koszt, ale czy potrzebny? W regionach, gdzie prym wiodą mocne, sfederowane w porozumienia oddziały – przebicie się na Zjazd Krajowy delegata z małego oddziału, do tego nie uczestniczącego czynnnie w federacji regionalnej, będzie prawie niemożliwe. Wstępną próbkę tego może stanowić farsa, jaka odbyła się na Mazowszu z okazji tegorocznego Światowego Dnia Turystyki. Wcześniej federacja regionalna powiadomiła wszystkie oddziały o możliwości otrzymania wyróżnienia Marszałka Sejmiku Wojewódzkiego. Potem wnioskowała już tylko dla swoich. W konsekwencji tego tylko działacze ze zrzeszonych oddziałów otrzymali wyróżnienia.

Stąd nasuwa się oczywisty wniosek, aby dokonać poprawki Uchwały ZG PTTK w sprawie zwołania Walnego Zjazdu PTTK i przeprowadzenia kampanii sprawozdawczo-wyborczej przed Walnym Zjazdem - poprzez przydzielenie Oddziałom PTTK, nie sfederowanym w ponadoddziałowe struktury dobrowolne, mandatów na Zjazd Towarzystwa zgodnie z zapisaną na końcu tego ustępu zasadą proporcjonalności.

II. struktura wiekowa władz i działaczy szczebla centralnego

V Kongres Krajoznawstwa w Gnieźnie, odbył się przy wysokiej średniej wieku uczestników zbliżonej do wieku samego Towarzystwa. Nie tego jubileuszowego, ale tego rzeczywistego, opisanego w części III.
Jeżeli chodzi o Kongres to może jest to prawidłowe. Spotkali się tu działacze tworzący zręby i podwaliny PTTK.
Należałoby się natomiast poważnie zastanowić nad podjęciem skutecznych kroków aby ustanowić zasadę humanitarną, że w składzie władz wybieralnych Towarzystwa z zasady znajdą się Koledzy, którzy nie przekroczyli 60 roku życia (z jednostkowymi wyjątkami, a nie regułą - dla 65-latków).
Pozostałych wypróbowanych działaczy może warto byłoby szczególnie wysoko uhonorować (np. poprzez liberyzację regulaminu tytułu Honorowego Członka PTTK lub w inny sposób), a od władz wybieralnych Towarzystwa trzymać jak najdalej.
Może taka tendencja przyciągnęłaby do władz PTTK młody i prężny aktyw turystyczny, którego nie brak w oddziałach. Przecież był okres w historii Towarzystwa, gdzie ton działalności nadawali ludzie młodzi. Dzisiaj ci sami też są na czele, ale o kilkadziesiąt lat starsi.

III. Jubileusz 50 lecia (czy aby na pewno ?)

W artykule na stronie 54 i 55 Nr 2 Informacji ZG PTTK z kwietnia 2000r. Kol. Marek P. Krzemień opisuje zdarzenia i reprodukuje dokumenty wskazujące na datę powstania PTTK gdzieć około 1935 roku.
A więc nie 50-cio, a wręcz 65-lecie Towarzystwa powinniśmy obchodzić w 2000 roku. Wszystkie znane mi organizacje, firmy itd. mają tendencję do eksponowania długości istnienia. Niektóre nawet ten czas starają się jakoś wydłużyć. Nie spotkałem się z podobnym przypadkiem, aby ktoś ten okres skracał. Powodem mogłaby być tylko być wstydliwa kolaboracja z nieodpowiednią władzą.
Dlaczego nie było obchodzone rzeczywiste 50 lecie PTTK? Po pierwsze przypadło w czasie tzw. stanu wojennego i nie było to wskazane. Organizacje społeczne były wtedy zawieszone. Po drugie może brakowało wiedzy, którą w kwietniu br. upowszechnił znakomity Kolega.
Ze swej strony uważam honorowanie z wielka pompą wydarzenia, do jakiego pod wpływem określonych nacisków doszło w najbardziej niekorzystnym okresie terroru stalinowskiego, dotykającego wszystkich dziedzin życia, w czasie nieskrywanych antyinteligenckich nastrojów - za mało etyczne. Należałoby fakt ten raczej po cichu przemilczeć.

Do takiej reflesji skłania mnie lektura wystąpienia Kol. Wandy Skowron pt: “Krajoznawstwo jako nośnik wartości i wartość. Z doświadczeń polskich” na Warszawskim Sejmiku Przedkongresowym w dniu 23 października 1999 r. [opublikowanego w “BARBAKANIE. Czasopiśmie turystyczno-krajoznawczym Mazowsza” Nr 30 (169/99) na str 6 – 34].

No to tyle na poczatek!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-10 19:26:09

Witam,
Zatem od Kolegi trzy "tezy" na zjazd:
1. Zobowiązać nowy ZG do przeprowadzenia dyskusji z oddziałami na temat innego niż wojewódzki klucza wyborczego.

Zauważałem, że był on bardzo znienawidziny ostatnio i uznany za narzucony przez wierchuszkę PTTK. Szczególnie przez oddziały, ktorych teren wcielono do innego nie zawsze patrząc na wzgledy historycze i ciągotki ludności. Po kilku latach nadal nie ma współpracy z Porozumieniami. Co może nas uwesteczniać - niech to zbadają w nowym ZG.

2. > "Ustanowić zasadę humanitarną, że w składzie władz wybieralnych Towarzystwa z zasady znajdą się Koledzy, którzy nie przekroczyli 60 roku życia (z jednostkowymi wyjątkami, a nie regułą - dla 65-latków."

Oj dobrze, że z takim wnioskiem nie wystąpił ktoś np. z Komisji Akademickiej lub jakiś czterdziestolatek lecz osoba szacowna. Nie odważę się komentować humanitaryzmu ;-) tej postulowanej przez Kolegę zasady poza refleksją, że gdzieś tak koło trzydziestki co prężniejszi młodzi działacze mają dość i zakładają prywatne biura podróży, turystyki aktywnej, stowarzyszenia itp. Kto więc zostaje?

3. Zobowiązać przyszły ZG do przeprowadzania akcji uświadomienia naszych członków, społeczeństwa i samorządów o wcześniejszym niż błędnie uważane za "stalinowskie", połaczeniu sie PTT i PTK.

No nie wiem czy z powodu ubożenia już niedługo społeczeństwo nie polubi, aby tego okresu i znów bedzie się wstydzić, że korzenie mamy postsanacyjne. Jakoś tak to zawsze falowo się dzieje z tymi sympatiami:-)

Ode mnie:
4. Zobowiaząć nowy ZG do jak najszybszego zalegalizowania w ustawach ministerialnych wszystkich uprawnień społecznej kadry PTTK.

No to już coś się kroi. Teraz ewentualne antytezy i syntezy np Edka.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-10 22:22:05

Jak powtórzył niemiecki oficer w Złocie dla zuchwałych": Roman, Syrena. Leopard, drugi! No więc coś około tego! Ale nie dokładnie to samo!

Przede wszystkim tyle, że nie przyszły ZG a obecny i to przed Zjazdem.
Jeden Zjazd już szczęśliwie obecna ekipa przeżyła! Cztery latka zmarnowane od 2000 roku! I wystarczy!

A wiec doprecyzowując Twoje tezy, może być tak:

1. Zobowiązać obecny ZG do przeprowadzenia w trybie pilnym szerokiej dyskusji na temat innego niż wojewódzki klucza wyborczego na zbliżający się Zjazd Krajowy, szczególnie w odniesieniu do oddziałów mniejszych i nie zrzeszonych w ”dobrowolnych” Korporacjach wojewódzkich.

2. Ustanowić zasadę, że w składzie władz wybieralnych Towarzystwa, poczynając od struktur ponad oddziałowych - w tym we wszystkich organach (ZG, jego prezydium, GKR i GSK) nie znajdą się po najbliższym Zjeździe Koleżanki i Koledzy, którzy przekroczyli 60 rok życia (z jednostkowymi wyjątkami, a nie regułą - dla 65-latków).

3.Przeprowadzić przed najbliższym Zjazdem z inicjatywy ustępującego ZG - szeroką akcję uświadamiającą członkom Towarzystwa o historycznej prawdzie przygotowania do połączenia ruchu turystyczno-krajoznawczego w Polsce w latach przedwojennych z podkreśleniem faktu przymuszonej "dobrowolności", jaka miała miejsce w okresie stalinowskim w roku 1950!.

4. Zobowiązać ustępujący ZG do jak najszybszego zalegalizowania w ustawach ministerialnych wszystkich uprawnień społecznej kadry PTTK.

Tyle na początek!

Konkretne wnioski do realizacji pod rygorem nie udzielenia absolutorium ustępującym władzom! Wszystkim , a nie tylko ZG!

Ciąg dalszy wniosków – będzie podawany sukcesywnie w kolejnych postach!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-10 22:47:41

Podaję kilka dalszych propozycji do dyskusji:

5. Zmniejszyć od najbliższej kadencji GSK do max 9 osób (na początek) - potem wystarczy docelowo 7!

6. Zlikwidować Oddziałowe Sądy Koleżeńskie! Zastąpić je kilkoma instancjami niższymi (np. regionalnymi w najwyżej 8 regionach!) max do 5 osób, najlepiej 3 osobowymi.

7. Wprowadzić zasadę, że na szczebel GSK trafiają wyłącznie sprawy, z którymi Sąd Regionalny sobie nie radzi, lub stawiają się przed sądem wojewódzkim, jako strona -członkowie Sądu Wojewódzkiego. Wówczas sprawę powinno przejmować GSK z odpowiednim regresem (chodzi o nie radzenie sobie) w stosunku do sądu regionalnego;

8.Statutowo umocować GSK tak, aby z Urzędu (a nie na pozwy) strzegła Towarzystwa i jednostek PTTK przed naruszaniem etyki, przeciwdziałała i skutecznie szkoliła niższą instancję w zagadnieniach mobbingu i innych patologii współżycia ( w tym działalność korupcjogenna) w organizacji społecznej jakim jest PTTK!

9. Statutowo umocować GSK do aktywnej surowej kontroli i egzekwowania przez wszystkie jednostki PTTK, w tym pozostałe organy (ZG czy GKR), bezwzględnego wykonywania orzeczeń Sądu.

10. Przyjąć zasadę rozliczanie z przyjętych funkcją zobowiązań wszystkich działaczy i to tym bardziej surowo, im działacz jest wyżej umocowany. Rozliczenie powinno być powiązane z kontrolą i informacją powszechnie dostępną na forum Towarzystwa.

11. Zmniejszyć skład ilościowego Zarządu Głównego Towarzystwa do max 20 osób. Z jednym Prezesem i dwoma (na początek) Wiceprezesami.

12 . Zlikwidować funkcję z-cy Sekretarza generalnego.

13 .Zakazać odtwarzania struktury ZG w niby "dobrowolnych" Porozumieniach wojewódzkich tj. Rad, Prezydiów i komisji Tur Kwalifikowanej - tamże.

14. Podjąć w ramach dyskusji przedzjazdowej problem celowości utworzenia obligatoryjnych struktur szczebla regionalnego w PTTK (nie więcej niż 8 takich jednostek), prawidłowo umocowanych i jednolicie nazwanych, funkcjonujących pod ścisłym nadzorem naczelnych organów Towarzystwa. Skończyć z niby " dobrowolnością" zrzeszania się w tych ciałach!

Ciąg dalszy nastąpi ;-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2005-01-10 22:31:22

Witam,
Rychu przywołałeś mnie do tablicy, więc jestem. Trudno jest szybko, jak z rękawa postawić tezy na zjazd. Czytałam wypowiedzi i po części zgadzam się z nimi. Aby cokolwiek można byłozmieniać w naszym Towarzystwie, neleży zacząć od siebie. Powinno się zaniechać niesnsków między kadrą. Jak sięgam pamięcią w przeszłość jest ona od zawsze. To do niczego dobrego nie prowadzi. Posiadamy wiedzę, doświadczenie. Powinniśmy się tym dzielić między sobą, uzupełniać się wzajemnie. Zdobyliśmy uprawnienia w różny sposób i one nie powinny nas dzielić lecz łączyć. To co robimy powinniśmy robić uczciwie. Dotyczy wszystkich: znakarzy, przodowników i przewodników. Górę zaczęły brać takie cechy, jak: cwanictwo i bezczelność. Te obrzydliwe cechy są wykorzystywane np. do zdobywania odznak turystycznych. Takim działaczom odbierałabym uprawnienia, a nawet wyrzucała z Towarzystwa bez prawa powrotu, z odebraniem wszystkich legitymacji PTTK.
Osoby z boku postrzegają nasze PTTK jako geriatryczne. Średnia wieku na ogólnopolskich zlotach PTP wynosi 55-60 lat. Antek słusznie zauważył wiek, ale uważam, że jest to temat bardzo delikatny. Są starsi działacze, którzy swoimi dobrymi pomysłami powalą na łopatki nie jednego młodego wilka. Po prostu mają charyzmę. Tę cechę nie dostanie się na kursie, ją się wypracowywuje latami. Takich ludzi chroniłabym. Są potrzebni. Potrzebne a nawet wskazane jest zjawisko przenikania pokoleń. Młodzi rządzą, ale słuchają rad starszych, a starsi w odpowiednim momencie usuwają się na bok, sami, bez podpowiedzi innych. Musi być między nimi zaufanie i szacunek.
Nasz władza za mało stara się przywrócić należytą rangę uprawnieniom przodownickim z odpowiednim zapisem w ustawie. jest tutaj bardzo dużo do zrobienia i naprawienia.
To co napisałam są moimi bolesnymi i wieliletnimi spostrzeżeniami, ukrywanymi głęboko w sercu. Teraz je z siebie wyrzuciłam. Jeżeli ktoś będzie chciał mnie ciągnąć za słówka, aby przywalić, niech się powstrzyma. To jest poważna dykusja i nie ma miejsca na żarty, docinki. Tych ostatnich zbyt dużo w życiu usłyszałam z ust pttk-owców.

Pozdrawiam ze słońcem w sercu

Monika P.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-10 23:32:40

>1. Zobowiązać obecny ZG do przeprowadzenia w trybie pilnym szerokiej dyskusji na temat innego niż wojewódzki klucza wyborczego na zbliżający się Zjazd Krajowy, szczególnie w odniesieniu do oddziałów mniejszych i nie zrzeszonych w ”dobrowolnych” Korporacjach wojewódzkich.

Wydaje mi się, że struktura organizacyjna powinna zależeć od przyjętego programu działania, a nie na odwrót, żeby ten program dopasowywać do struktury. Obecnie struktura PTTK jest zbyt rozbudowana w stosunku do ilości członków i aktywnych działaczy. Przeciętny oddział ma niecałe 200 członków. Bardziej przypomina duże koło. W niektórych województwach nawet ta "dobrowolna struktura regionalna" może okazać się za mizerna.

>2. Ustanowić zasadę, że w składzie władz wybieralnych Towarzystwa, poczynając od struktur ponad oddziałowych - w tym we wszystkich organach (ZG, jego prezydium, GKR i GSK) nie znajdą się po najbliższym Zjeździe Koleżanki i Koledzy, którzy przekroczyli 60 rok życia (z jednostkowymi wyjątkami, a nie regułą - dla 65-latków).

Czy wprowadzanie tego typu zasad nie jest przypadkiem sprzeczne z Konstytucją?

>3.Przeprowadzić przed najbliższym Zjazdem z inicjatywy ustępującego ZG - szeroką akcję uświadamiającą członkom Towarzystwa o historycznej prawdzie przygotowania do połączenia ruchu turystyczno-krajoznawczego w Polsce w latach przedwojennych z podkreśleniem faktu przymuszonej "dobrowolności", jaka miała miejsce w okresie stalinowskim w roku 1950!.

Czy naprawdę nie ma w PTTK rzeczy ważniejszych od rewizjonizmu historycznego? Nie wystarczy, że autorzy opracowań historycznych będą rzetelniej pisać o tych czasach?

>4. Zobowiązać ustępujący ZG do jak najszybszego zalegalizowania w ustawach ministerialnych wszystkich uprawnień społecznej kadry PTTK.

I to jest to, o co warto walczyć.

>Konkretne wnioski do realizacji pod rygorem nie udzielenia absolutorium ustępującym władzom! Wszystkim , a nie tylko ZG!

Coś tu nie tak. Zjazd rozlicza z realizacji wniosków poprzedniego Zjazdu, a nie wydumanych tutaj i teraz.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-11 00:35:26

chciałbym dorzucic kilka uwag zwiazanych z teza o koniecznosci obnizenia sredniej wieku we wladzach i komisjach Towarzystwa:

- jak dla mnie najlepszym okresem dla pozyskania ludzi do Towarzystwa jest okres studiow - czlowiek jest juz na tyle dorosly by moc przejmowac na siebie coraz wiecej odpowiedzialnosci i na tyle mlody by byc otwartym na nowe idee i uczyc sie wielu nowych rzeczy

- niestety z perspektywy oddzialu akademickiego - jesli sie bardzo postaramy - mamy delikwenta w kregu swojego wplywu niecale 5 lat - w optymistycznym wariancie pozyskujemy do kola ludzi na obozie zerowym i gdzies na poczatku 5 roku tracimy ich z pola widzenia (obrona pracy, praca zawodowa, poczatek kariery, zakladanie rodziny itp.) - w tym czasie musimy delikwenta zainteresowac nasza dzialanoscia, wyszkolic, pomoc zdobyc doswiadczenie i uprawnienia, wykorzystac jego umiejetnosci w pozyskiwaniu nowych ludzi (i tak da capo al fine)

- dodatkowym zadaniem jest takie zwiazanie emocjonalne z oddzialem aby czesc ludzi po uzyskaniu stabilizacji zawodowej powrocila na "lono" oddzialu i wlaczyla sie nasza dzialalnosc programowa

- aby to wszystko zadzialalo potrzebna jest konkretna propozycja dla studentow i to taka ktora nie koncentruje sie tylko na uprawianiu turystyki kwalifikowanej (bardzo duza konkurencja) i krajoznawstwa (konkurencja mniejsza ale jest) ale takze wskaze na inne pozytywne efekty dzialania w Towarzystwie

- to na co bym szczegolnie stawial to zwiekszenie konkurencyjnosci mlodego czlowieka po studiach na rynku pracy poprzez nabycie doswiadczen w dzialaniu w organizacji spolecznej, kierowania ludzmi, dzialania w sytuacjach kryzysowych, planowania, obracania funduszami itp.

- ale zeby to wszystko osiagnac potrzebny jest jasny i klarowny system szkolen - ciagle podnoszenie poprzeczki i stawianie nowych wyzwan powoduje nie tylko zwiekszanie kompetencji turystyczno-krajoznawczych ale takze tych o ktorych pisalem wyzej

- ponadto ze wzgledow o ktorych pisalem powyzej - niezbedne jest aby procedury zdobywania uprawnien byly mozliwie obiektywane i szybkie - nie moze byc tak ze na mozliwosc podejscia do egzaminu czeka sie latami a wymagania dopuszczenia do egzaminu sa bardzo mgliste o samym egzaminie nie wspominajac - tu nie ma zastosownia haslo - koledzy maja jeszcze czas...

- dodatkowa nie do przecenienia umiejetnoscia wynoszona ze szkolen (przynajmniej u nas w oddziale kladziemy na to nacisk) jest umiejetosc mowienia przed duzym audytorium na zadany temat - to jest umiejetnosc bardzo przydatna - niestety na wiekszosci kierunkow nie do osiagniecia na zajeciach

- moze ktos powiedziec - nie warto inwestowac w studentow, przeciez i tak zaraz "znikna" i nie bedzie z nich pozytku - ja odpowiem tak - niech "znikaja", beda za to ambasadorami PTTK w swojej pracy zawodowej pracujac w szkolach, urzedach itp.

tyle na razie i zapraszam do dyskusji

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: ~szymon
Data: 2005-01-11 11:22:28

Hej,
Chciałem nawiązać do poprzednich wypowiedzi, ale z punktu widzenia osoby będącej w PTTK od niedawna

Większość tezy Antoniego wydaje się być słuszna. PTTK stał się molochem. Jego struktura jest przerośnięta, rozdmuchana, co powoduje niewielkie efekty działania oraz tak przez wszystkich lubiane biurwizm i etetyzm
Zmniejszenie liczebności władz z pewnością przyniesie poprawę (chociażby w szybkości podejmowania decyzji)- łatwiejszy będzie wtedy tez podział kompetencji i odpowiedzialności.
Odpowiedzialność za działania- tego mi brakuje. Brak jest rozliczenia z podjętych zadań i zobowiązań- nic dziwnego, ze nieudolne osoby trwają na stołkach tyle czasu. Przy okazji może właśnie takie odkręcenie ich przez weryfikację wykonania uchwał i postanowień poprzedniego Zjazdu Krajowego oraz na niższych szczeblach jest metodą na rozwiązanie kwestii wieku w gremiach decyzyjnych Towarzystwa.

Jak słusznie zauważył Piotr rewizjonizm nie jest potrzebny w tym momencie. A tym o co warto krzyczeć i naciskać jest podjęcie przez ZG odpowiednich działań w celu uprawomocnienia uprawnień wewnętrznych (bo już niedługo, o ile już tak nie jest, tytuł przodownika będzie li jedynie „zaszczytnym tytułem” i niczym więcej)

W sumie warto by się zastanowić (z poziomu władz i starszych działaczy) czy wspominane przez Dudiego Koledzy maja czas nie jest sznurem na własną szyje. Młodzi owszem czas mają, ale za chwile mogą już nie mieć chęci. Natomiast w przypadku Towarzystwa może się okazać, że chęci są tylko czasu brak

pozdrawiam

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2005-01-11 11:54:41

Dzięki, Dudi, bardzo ciekawe spostrzeżenia i propozycje. Mam nadzieję, że "wierchuszka" to przeczyta i przemyśli. Po sobie wiem jak bardzo działalność w SKPS-ie (dla niezorientowanych - Studenckie Koło Przewodników Sudeckich) pomogła mi dodatkowo szlifować umiejętności, zdobywane na studiach. Konkretne przykłady - pierwsze publikacje przygotowywałem do PTTK-owskich czsasopism, zwłaszcza do śp. :-( Karkonosza, a moje pierwsze wykłady wygłaszałem na kursach przewodnickich (ale - tu drobna dygresja - było to możliwe chyba tylko w kole studenckim, bo bardzo wątpię by w typowym środowisku PTTK-owskim pozwolono szkolić kandydatów na przewodników osobom, które ani studiów jeszcze nie ukończyły, ani nie są instruktorami przewodnictwa :-) ).

Do przemyśleń Dudiego dodałbym jeszcze jedną uwagę - chyba "od zawsze" i na okrągło powtarza się w PTTK jak mantrę, że trzeba "przyciągać młodzież" itp. slogany. A ja bym to ujął inaczej - młodzieży w PTTK jest i to sporo (co wykazują wszystkie statystyki). Problem leży gdzie indziej - zastanówmy się JAK W TOWARZYSTWIE ZATRZYMAĆ MŁODZIEŻ DOROŚLEJĄCĄ.

I tu powiem rzecz obrazoburczą. W moim przekonaiu fałszywym kierunkiem jest tracenie energii na utrzymywanie za wszelką cenę SKKT-ów (żeby nie było wątpliwości - mówię to jako b. prezes takiego koła). Dlaczego jest to tracenie energii?
Po pierwsze - szkoły mają swoją strukturę (ze swoimi władzami zwierzchnimi), swoje zadania i swoje zwyczaje. SKKT będzie tam, gdzie w szkole pracuje belfer, który prowadzi takie Koło z własnego zamiłowania I MA W TYM POPARCIE DYREKTORA. Jeśli tego poparcia nie ma, to niewiele zdziała i PTTK mu w niczym nie pomoże. I nie liczmy na to, że przekonamy jakiegoś dyrektora, by działalność turystyczna stała się priorytetem jego szkoły, jeżeli on sam nie jest do tego przekonany.

Po drugie - członkowie SKKT-ów z reguły kończą przygodę z PTTK-iem w momencie ukończenia szkoły. Powód jest prosty - jedyna więź z Towarzystwem jest u nich pochodną więzi ze szkołą (która z natury rzeczy jest krótkotrwała i tymczasowa). Nie widzę więc sensu poświęcania wielkiej energii i wielkich środków na pozyskiwanie ludzi, co do których możemy mieć 80 a może i 90% pewności że, za dwa-trzy lata się z nami pożegnają.
Tu być może odezwą się głosy, że nawet jeśli nie pozyskamy ich dla PTTK, to pozyskamy dla turystyki, ale popatrzmy prawdzie w oczy. Turystyka się tak skomercjalizowała, że wychowanie dla turystyki "w imię wyższych celów" przez organizację społeczną robi się trochę anachroniczne. Zresztą nawet wycieczki szkolne organizują w tej chwili biura turystyczne i czesto robią to lepiej niż PTTK (niestety).

W tym miejscu jeszcze raz podkreślę - nie mam nic przeciwko SKKT-om tam, gdzie powstaną "oddolnie" i mają poparcie dyrektora szkoły. Ale nic na siłę. I jeżeli już istnieją, to dla PTTK kluczową sprawą powinno być w moim odczuciu nie tyle jakieś dodatkowe wspomaganie SKKT-ów, co wciąganie ich najaktywniejszych członków w "pozaszkolne" struktury Towarzystwa. Ale tu trzeba im mieć co zaproponować. Co? Przyczynek do dyskusji dał Dudi.

Jak bywa w praktyce?
Przypomina mi się sytuacja sprzed kilkunastu lat, gdy pewien utytułowany działacz PTTK ZASŁUŻONY W PRACY Z MŁODZIEŻĄ próbował "szczypać" SKPS, że na swoje kursy przewodnickie przyjmuje młodzież szkolną - a to nie zadanie dla kół studenckich.
Przecież tak robić nie wolno! W ten sposób tylko zamyka się drogę młodym działaczom.

Dodam, że chodziło głównie o dużą grupę uczniów z pewnego liceum, gdzie koło turystyczne prowadził członek SKPS. W następnych latach właśnie Ci ludzie, którzy nie pozostali w SKKT-owskim "getcie" stali się trzonem SKPS-u, organizowali mnóstwo imprez (na które jeździli m.in. ich koledzy i koleżanki ze szkoły, którzy nie stali się działaczami), szkoleń, wciagnęli się w działalność krajoznawczą, a dzisiaj są poważnymi ludźmi - pracują na uczelniach, prowadzą własne firmy itp. Niestety, działalność w PTTK wybito im z głowy, gdy zderzyli się z układami panującymi w naszym ulubionym Oddziale. Jeden po drgim wycofywali się i po dziesięciu latach w PTTK nie został już chyba nikt (co najwyżej jako "członek bierny", a i to tylko jednostki). I raczej, po tym co zobaczyli w PTTK-u, "ambasadorami" Towarzystwa nie będą.

Przy okazji - jak to jest, że ludzie mający stopnie naukowe, dzieci w szkołach, pracujący na kierowniczych stanowiskach albo prowadzący z sukcesami własne firmy są w PTTK TRAKTOWANI JAK - za przeproszeniem - GÓWNIARZE? Że jeśli chcą się włączyć w działalność na wyższym szczeblu, muszą tworzyć jakieś protezy w rodzaju podkomisji d.s. młodzieży, w której zasiadają ludzie dawno dorośli?
Od lat szukam odpowiedzi na to pytanie, ale nie znalazłem. Być może za mało wiem o PTTK. Ale może więcej wiedzą ci, którzy "siedzą na górze"?

może się trochę uniosłem
więc dla uspokojenia pożegnam się pięknym cytatem czeskiego meteorologa:

přeji Vám hezký den
a slunce v duši

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-11 16:46:18

- "Jak słusznie zauważył Piotr rewizjonizm nie jest potrzebny w tym momencie".

Wielkie slowa! A to przecież najmniej kosztuje pracy:
- zacytować w krótkich slowach wypowiedź dyspozycyjnego dziennikarza (z postu Lecha),
- opisać krótko to co Kol Krzemień napisał w Gościńcu Nr 2 o 1935 roku.
- podać konkluzje z wystąpienia Wandzi Skowron tekst w Barbakanie w-wskim.
Dodać info, jaką mi podał kiedyś poprzedni Prezes PTTK, że przecież delegaci "dobrowolnie" (Ha ha) podjęli uchwałę zjednoczeniową w 1950 roku, co jest podobno zapisane w papierach! (tak Piotrze - bohaterów wtedy na sali obrad nie było!)
I raz na zawsze zakończyć temat a nie go kamuflować po archiwach.
Bedzie to ładny katarsis czyli samo oczyszczenie się ze smrodu jaki się za PTTK wlcze od 54 latek. A ze tablica wisi otzreści takiej tam. No trudni. Nie jedna z błedem i wisi sobie na bocznej ścianie od parkingu przy Miodowej, to niech sobie bedzie. :-)
Wiem, że trudno sie przyznawać do błędów, ale czasem warto dla uzyskania pewnej wiarygodności.
Uważm , że na taką odwagę cywilną stać PTTK!
To napewno mały kroczek, ale wielki skok dla podniesienia image i wiarygodności Towarzystwa!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-11 18:13:09

"Minęło trochę czasu i poza Piotrem nikogo! Może przegiąłem, może..."

Nie przeceniaj się.
To się nazywa: sobota.

"w tym miejscu mogą zistnieć ważne dyskusje tylko gdy"

Przejrzyj, proszę, wątki w archiwum.
Niektóre dzieci myślą, że jak zamkną oczy,
to znikają.
Forum nie powstało wraz z Twym przybyciem
( przy okazji: a witajże serdecznie! )

"Tyrystyka i sport to też gospodarka w obecnym rozumowaniu decydentów i ogłupionego społeczeństwa."

Do zamykania oczu raz jeszcze nawiązując:
nie wszystko - dziękujmy Opatrzności - dla swego istnienia
wymaga ustawy.

Próby usuwania prawnych ograniczeń działania m.in. społecznej kadry PTTK
mogą mieć pewien sens;
oczekiwanie ustawowego usankcjonowania
wewnętrznych uprawnień - nie.

"działaczy to widać, że one są. Choćby tutaj: [...] Kuba"

Nie ufaj oczom swoim. Zwodzą Cię niecnie.

"A teraz właśnie czas..."
"Niech pytania..."
"zadajmy swoje..."
"Walcie antytezy i zróbmy syntezę..."

To przed Tobą - wbrew pewnemu podobieństwu -
to nie telewizor.
Nie to, bym Ci skąpił uniesień, ale byś uniknął rozczarowań
co do znaczenia tutejszych dyskusji.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-11 18:38:05

"Tia jest"

Acha.
Przecudne.

BTW: przeglądając Edka odpowiedzi na pytania,
a raczej pytania one same,
przez chwilę poczułem zrozumienie,
iż tak późno - z odpowiedziami - stały się nam widoczne.

Ale tylko przez chwilę,
potem bowiem poczułem do Sz.Kol.Wiceprezesa
żal jeszcze większy:
Edku!
Jakeś mógł tak długo skrywać przed nami
takie wice?!

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-11 19:36:07

>- niestety z perspektywy oddzialu akademickiego - jesli sie bardzo postaramy - mamy delikwenta w kregu swojego wplywu niecale 5 lat - ...

Nie mam zastrzeżeń do większości Twoich propozycji. Jedno mi się wyraźnie nie podoba.

Zawsze twierdziłem, że prawidłowe działanie zapewnia ten oddział, który może zapewnić tzw. ciągłość pokoleniową, ma zarówno koła szkolne, uczelniane, zakładowe, emeryckie i środowiskowo-osiedlowe. Położenie nacisku na oddziały uczelniane przy zupełnym rozłożeniu wielu oddziałów terenowych jest pewnym wypaczeniem systemu. I jeszcze Dudi zastanawiasz się, jak ludzi po studiach zatrzymać w Oddziale Uczelnianym! Kroi nam się podział na oddziały uczelniane, w których będą wszyscy inteligenci i oddziały terenowe, w których będą wszyscy ludzie niewykształceni, kierowani przez jakiś cwaniaków-pracusiów.

>- moze ktos powiedziec - nie warto inwestowac w studentow, przeciez i tak zaraz "znikna" i nie bedzie z nich pozytku - ja odpowiem tak - niech "znikaja", beda za to ambasadorami PTTK w swojej pracy zawodowej pracujac w szkolach, urzedach itp.

I to jedyny optymistyczny akcent w Twojej wypowiedzi, że jednak ktoś "zniknie" z Oddziału Uczelnianego" i zasili jakiś oddział drugiej kategorii.

Piotr

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-11 19:55:24

>Wiem, że trudno sie przyznawać do błędów, ale czasem warto dla uzyskania pewnej wiarygodności.
Uważam , że na taką odwagę cywilną stać PTTK!

Wygląda to tak: PTTK jest dzieckiem PTT i PTK, i powinno się przyznać do błędu rodziców, że go spłodzili na życzenie PZPR w roli burdelmamy. Przypomina to średniowieczne polowanie na bękarta, który był winien za sam fakt swojego istnienia. Proponowanie, żeby się bękart kajał za grzechy rodziców jest co najmniej niesmaczne, zakładając oczywiście, że PTTK jest bękartem. Dla mnie tego typu rozumowanie jest nowością, które nie za bardzo do mnie przemawia. Niezależnie od woli rodziców PTTK otrzymało dość staranne wychowanie i prowadzi się stosunkowo dobrze mimo różnych trudności obiektywnych i nieobiektywnych. I do czego tu się przyznawać? Niech to rozpatrują na zimno obiektywni historycy.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-11 20:07:07

Czy jest bękartem?
To za mocne słowa.
Poprostu w rzeczywistości urodzilo się wcześniej, albo poród trwał od 1935 do 1950 roku.
Myślę ,że pod batem bolszewików to nie był poród a raczej jakaś aborcja kilkunastoletniego oseska. Ale tu juz zaczepiam o nie moją specjalność :-)

A nie odważę się dla uszu postkomunistów nazwać tego cesarskim cięciem, ale może tak było!
Niech to rozpatrują na zimno obiektywni historycy.( A są tacy :-)?)

No bo że tzw.była PZPR się przyzna do gwałtu na turystyce, to ja osobiście nie wierzę. Zreszta jej już (podobno :-)) nie ma. Haaaaaaaaa

A co do samych "rodziców" tj PTK i PTT, to uważam, ze nasze PTTK ma "starych" w porzadku :-)
Pozdrowienia ANT
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-11 20:38:54

Samo też (PTTK), jak je poznawałem w 1960 roku - było dość fajną żywą i młodą osobowością prawną :-)
A teraz? Chyba od kilkunatu lat przechodzi klimakterium! A może się mylę? No to skąd tylu kolegów -działaczy namolnych i czepialskich, a tak mało klakierów, przynajmniej tu na forum.
No a jak się Zjazd już rozpocznie to będą klaskać, jak cholera! Oraz zgłaszać sie do władz. Wszyscy! Po 4 -5 osób na jedno miejsce. Po pół roku zapał minie......... bynajmniej!
A wybiora tych co demokratycznie dostaną najwięcej głosów. Nie koniecznie najlepszych. Moze "pracusiów", Kto to wie? I pzreważnie rówieśników - PRLu !
Nichil novi sub sole. ;-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-11 21:36:37

"Zawsze twierdziłem, że prawidłowe działanie zapewnia ten oddział, który może zapewnić tzw. ciągłość pokoleniową, ma zarówno koła szkolne, uczelniane, zakładowe, emeryckie i środowiskowo-osiedlowe."

A przypadkiem nie ten,
którego członkowie/koła chcą i potrafią razem być
i wspólnie coś tworzyć?

Jak chciałbyś urzeczywistnić swoje twierdzenia?
Administracyjnym jakimś nakazem w statucie?!
Czy czegoś aby nie przegapiłeś?
A może argumentami jakimiś?
Proszę tedy - argumentuj.

"Położenie nacisku na oddziały uczelniane przy zupełnym rozłożeniu wielu oddziałów terenowych jest pewnym wypaczeniem systemu."

A któż to Ci tak chodzi i podstępnie kładzie owe brzydkie naciski?
( i na czym to one niby polegają? )

Nie przyszło Ci do głowy, że oddziały to nie "system", ale ludzie?
Ludzie, którzy chcą działać razem,
ciesząc się z pewnej odrębności i specyfiki tzw. środowiska.

A co do ciagłości pokoleniowej:
większość przedmiotowych oddziałów zwie się akademickimi
- i takimi właśnie są, nie - mimo nazwy - studenckimi
czy uczelnianymi.
Gromadzą także uczniów szkół średnich,
pracowników uczelni i zwykłych już-dawno-nie-studentów.
Mają zapewne większy niż nieakademickie przepływ członków
- i dobrze, taka już m.in. ich 'formacyjna' specyfika.

"Kroi nam się podział na oddziały uczelniane, w których będą wszyscy inteligenci i oddziały terenowe, w których będą wszyscy ludzie niewykształceni"

Popatrz, kurczę, kroi się i kroi w PTTKu od ponad 40 lat
- i jakoś wciąż się nie wykroił.

No i skąd to tak drastyczne przeciwstawienie poziomu
oddziałów akademickich i "terenowych"?
Czyżbyś aż tak dotkliwie odczuwał intelektualną mizerię
swego Oddziału Ziemi Gliwickiej
w stosunku do gliwickiego Uczelnianego?!
Zastanawiające.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-12 00:06:19

Witam,
> Próby usuwania prawnych ograniczeń działania m.in. społecznej kadry PTTK
mogą mieć pewien sens;
oczekiwanie ustawowego usankcjonowania
wewnętrznych uprawnień - nie.

Skoro usankcjonowano przodownika (Ustawia MENiS chyba z 2001) w sprawie organizowania wycieczek szkolnych to zakładam, może znów zbyt optymistycznie, czy jak wolisz ze zbyt wielkim uniesieniem, że ktoś z naczialstwa peteteku uświadomił ustawodwcę o istnieniu takich uprawnień. Czemu więc po przeprowadzeniu odpowiedniej akcji ubezpieczeń, badań zdrowotnych (to z odpowiedzi od Edka) i temu podobnych niezbędnych działań nie możnaby usankcjonować uprawnień naszej kadry.
To właściwie jedyne moje oczekiwanie od ZG. Resztę, moim zdaniem, jesteśmy w stanie robić w oddziałach.
P.S.
Nie igraj sobie z ludzmi.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-12 00:38:06

"Skoro usankcjonowano przodownika (Ustawia MENiS chyba z 2001) w sprawie organizowania wycieczek szkolnych..."

Ministerstwa nie wydają ustaw.
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=252
etc.

"...to zakładam,"

Cóż, właściwie by zakładać kolejną głupotę tzw. Ustawodawcy
nie trzeba nawet takiej przesłanki.

"Czemu więc po przeprowadzeniu odpowiedniej akcji ubezpieczeń, badań zdrowotnych (to z odpowiedzi od Edka) i temu podobnych niezbędnych działań nie możnaby usankcjonować uprawnień naszej kadry."

Bo Państwo nijak nie kontroluje jakości
prywatnych uprawnień różnych stowarzyszeń
i - generalnie - nie powinno mieszać spraw publicznych
ze sferą wewnętrzną tychże,
nawet gdy takowe są duże i zasłużonego.

"Nie igraj sobie z ludzmi."

Niestety, dokąd nie odkryjemy innej rasy
statystycznie mniej-więcej rozumnej,
jestem skazany na igranie właśnie z ludźmi.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rychu Betcher
Data: 2005-01-12 02:42:59

Tak, tak, oczywiście... Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu
z 8.11.2001 r.
w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki
tam w par. 11 padło słowo przodownik,
i to nawet turystyki kwalifikowanej :-)

Padło jakby w interesie zawieszonych dotąd w próżni przodowników, ryzykujących nielegalne "przodowanie" wycieczek petetekowskich.

> Państwo nijak nie kontroluje jakości
prywatnych uprawnień różnych stowarzyszeń
i - generalnie - nie powinno mieszać spraw publicznych
ze sferą wewnętrzną tychże,

Ale to własnie w interesie kadry tegoż zasłużonego stowarzyszenia jest aby usankcjonowało. Do niedawna uważałem, że również w interesie stowarzyszenia, bo dociera do mnie po mału, że to się nie pokrywa :-(

A Ty, Kubo piszesz przeciw temu żeby: - wykazać luki w mojej wiedzy?
- wykazać moją głupotę lub naiwność?
- chronić państwo przed tak straszliwym dlań aktem prawnym?
- ogólnie jesteś, przepraszam, "czepialski"?
- wykazać swoją wiedzę?
- widzisz w tym szkodę dla PTTK?
- uważasz, że jest to próba załatwienia czegoś "grupie kolesiów" - przodowników?
- coś innego?
I czy na pewno jesteś przeciw?
Pytam o to, bo przypomniałem sobie właśnie tytuł tego wątku.
o KTP "Bąbelki" dowiesz się z http://www.babelki.pl/

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 08:46:29

Chyba rozumiem o co chodzi Kubie, zresztą mam zdanie podobne, więc pozwolę sobie wyjaśnić.

Otóż mamy w Polsce wolność zakładania stowarzyszeń. Wystarczy tylko zebrać odpowiednią ilośc osób (chyba 15), zapłacić, zerejestrować się w KRS.

Wyobraź sobie że grupa nieznanych nikomu bliżej osób rejestruje "Towarzystwo Miłośników Sudetów", lub "Towarzystwo Miłośników Bieszczadów". I wprowadza u siebie stopień "przewodnik Bieszczadzki" z piękną blachą.

Mają z punktu widzenia prawnego zupełnie takie samo prawo do uznania swoich wewnętrznych uprawnień jak PTTK które też nie jest niczym innym jak stowarzyszeniem. Jednym z wieleu, z punktu widzenia prawa się nie różnią.

W ten sposób jeśli nie ma jednych wspólnych "państwowych" egzaminów, które trzymają jako-taki poziom nie ma co marzyć o uprawnieniach "państwowych".

Podobny precedens zresztą istnieje: PTT wymyśliło sobie uprawnienia "przewodnik PTT". Jesli uznano by w ustawach państwowych uprawnienia "przodowników PTTK", to dlaczego nie "przewodników PTT" ?

Tymczasem w PTT jest to tytuł honorowy przyznawany bez odbycia egzaminu.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-12 09:01:48

> Jesli uznano by w ustawach państwowych uprawnienia "przodowników PTTK", to dlaczego nie "przewodników PTT" ?

no coś w tym jest.
Tyle że jest ciekawiej - w rozporządzeniu MEN jest mowa o przodownikach i instruktorach harcerskich.

Tyle że nijak ich niezdefiniowano, wystarczy więc założyć nową organizację harcerską i mianować się instruktorem lub nadać sobie "uprawnienia" przodownika np. ds turystyki w górach ;-)
i już :-)

> Tymczasem w PTT jest to tytuł honorowy przyznawany bez odbycia egzaminu.

Lech Ci pewnie zaraz powie że kłamiesz ;-)
Faktem jest że mi przyznano uprawnienia przewodnika GOT PTT na podstawie posiadanych uprawnień PTTK :-)
Gwoli ścisłości nie korzystam z tych uprawnien.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-12 09:03:15

Witam!!!

> I czy na pewno jesteś przeciw?

Ja jestem przeciw!!!

Wychodzę co prawda z troszkę innego punktu widzenia niż Kuba czy Basia. Jestem nie tylko przeciw usankcjonowaniu prawnemu uprawnień kadry PTTK, ale również jestem przeciw nadawaniu przez państwo jakichkolwiek innych uprawnień turystycznych.

Co bowiem oznacza słowo "uprawnienie"? Otóż oznacza ono, że posiadający je obywatel ma większe prawo niż inny obywatel. W przypadku przewodników (i postulowane przez Ciebie: przodowników itd.) oznacza to w dużym skrócie, że wolno takiemu "uprawnionemu" prowadzić wycieczkę, a innemu obywatelowi już tego nie wolno.

Otóż - choć w sposób zupełnie żałosny się powtarzam, ale muszę to robić, bowiem jak zauważyłem nie masz ochoty przeczytać postów wyprodukowanych przed Twoim pojawieniem się na Forum - z całą mocą podkreślam, że rozwiązaniem dużo lepszym jest dopuszczenie WSZYSTKICH do możliwości zarezerwowanych teraz dla przewodników. Spełni to poniekąd Twój postulat uprawnień dla kadry PTTK, będzie zdrowsze dla gospodarki i społeczeństwa.

Natomiast kolejnemu zapisowi dopuszczającemu do pewnych przywilejów tylko konketną grupę obywateli jestem stanowczo przeciw.

W takiej sytuacji tzw. "uprawnienia PTTK" (i każde inne) nie będą żadnymi dodatkowymi uprawnieniami, a jedynie potwierdzeniem kwalifikacji. A wybór - z kim iść - pozostanie klientowi.

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 09:20:57

A moze szanowni dyskutanci wyjda poza przewodnickie kregi i racza zauwazyc na ile "panstwowe" jest nadawanie uprawnien:

- Polskiego Zwiazku Zeglarskiego
- Polskiego Zwiazku Alpinizmu
- Polskiego Zwiazku Narciarskiego
- ...

ale zeby moc walczyc o taki status w PTTK musialby byc przede wszystkim porzadek w systemie szkolenia i egzaminowania...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 09:26:32

Zgadza się.

A ile jest innych związków żeglarskich, alpinistycznych i narciarskich, które nadają własne uprawnienia ?

Natomiast w przypadku organizacji turystycznych sa co najmniej dwie konkurencyjne PTTK i PTT.

I zdecydowanie zgadzam się z Tobą, ze wymaga to przede wszystkim uprządkowania systemu szkoleń i egzaminów. Przynajmniej egzaminów. Kursy żeglarskie czy wspinaczkowe tez prowadzi wiele podmiotów, ale system egzaminowania jest jeden. (W przypadku alpinistów - dokładnie jedna komisja). Obecnie w każdym województwie egzaminy wyglądają inaczej.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 09:31:02

Przepraszam ostatnie zdanie miało brzmieć :

"Tymczasem jeśli chodzi o egzaminy przodownickie obecnie w każdym województwie egzaminy wyglądają inaczej."

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-12 10:03:47

Cześć Basiu!

Jakoś dawno się nie odzywałaś...

> Natomiast w przypadku organizacji turystycznych
> sa co najmniej dwie konkurencyjne PTTK i PTT.

Pisanie o PTTK i pseudo-PTT jako o organizacjach "konkurencyjnych" jest chyba jednak nadużyciem, bo sugeruje porównywalnośc podmiotów...

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-12 10:07:36

Właściwie się z Tobą Lukasz zgadzam. Uważam że najlepsza sytuacja rzeczywiście była w latach 1991-98 kiedy istniał wolny rynek w zakresie przewodnictwa.

To co mamy teraz czyli monopolizacja, utrudniony dostęp do zawodu, po prostu wszystkim szkodzi - oprócz tych którzy zarabiają na organizowaniu kursów.

Już się mówi o tym że lobby związane z tym środowiskiem dąży do zmiany w ustawie aby uniemożliwić zdawanie egzaminów eksternistycznie (tak mogą tylko przewodnicy). Czyżby ktoś poczuł że kasa wycieka? :-/

Ewentualnie uważam, że państwowe uprawnienia mogłyby pozostać, za to bez konieczności kończenia jakiegokolwiek kursu. Wolny rynek wtedy zrobiłby swoje w kwestii szkoleń :-)

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 10:12:46

Łukasz - z punktu widzenia prawa sa absolutnie równe.

A nie piszę bo nie mam czasu.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-12 10:12:49

Cześć!!!

> Właściwie się z Tobą Lukasz zgadzam.

Wow! ;-)

I w sumie nic dziwnego - trudno nie zgadzać sie z tezami oczywistymi. I cieszę się, że obaj jako przewodnicy możemy z czystym sumieniem wołać o demonopolizację tego rynku.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-12 10:29:14

Przekładając to na tezy zjazdowe, uważam że PTTK powinno dążyć do demonopolizacji rynku usług przewodnickich.

Zjazd powinien wytyczyć kierunki dla Komisji Przewodnickiej:

- likwidacja licencjonowania kursów
- eksternistyczne zdawanie egzaminów państwowych (nie wierzę w możliwość odstąpienia od uprawnień państwowych)
- jednolite w skali kraju zasady przeprowadzania egzaminów
- jawność pytań egzaminacyjnych - po egzaminie nadal pozostają "tajne".
A na przykład na stronie ministerstwa finansów można znaleźć wszystkie pytania z dotychczas przeprowadzonych egzaminów na uprawnienia audytora wewnętrznego w sektorze finansów publicznych. Znaczy że można...

na razie chyba tyle

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2005-01-12 10:30:35

>Tymczasem w PTT jest to tytuł
>honorowy przyznawany bez odbycia
>egzaminu.

To nie jest wcale tak, jak tu próbujesz namieszać. Zadania przewodnika GOT PTT nie są regulowane ustawą o usługach turystycznych i nie mają nic wspólnego zawodowym prowadzeniem wycieczek. PTT mianowało pierwszych przewodników do GOT już w 1935 r. spośród grona doświadczonych turystów górskich w oparciu o inne kryteria, niż kursy i egzaminy. Podobnie uczyniło PTT, które zostało reaktywowane po upadku PRL-u.

A tacy np. pierwsi powojenni przewodnicy w Sudetach, to robili może jakieś kursy i zdawali karkołomne, trwające dwa dni egzaminy w autokarze? Guzik prawda. Liczył się każdy, kto trochę lepiej poznał te góry i bez żadnego egzaminu otrzymywał stosowne zaświadczenie od władz państwowych. Wystarczyło poparcie dobrze ustawionego znajomego i rozmowa z urzędnikiem, który na tej podstawie wydał stosowny papierek z urzędową pieczęcią. Ludzie ci nauczyli się sami i sami ponadawali sobie uprawnienia. A skoro nauczyli się sami i dorwali się później do stołków, to doszli do wniosku, że inni muszą robić kursy, bo to daje kasę... Obecnie celem kursów i egzaminów państwowych są m.in. wpływy do budżetu. Sama tylko opłata za egzamin przewodnicki to na dzień dzisiejszy niebagatelna sumka 300,- zł.

Jest wyjątkowo nieuczciwe sugerowanie nieprawdy, że obecni członkowie reaktywowanego PTT otrzymali odznakę przewodnika GOT w sposób przypadkowy i bez żadnej weryfikacji posiadanych umiejętności. To, że niektórzy uważają, iż jedynym słusznym sposobem weryfikacji znajomości gór i umiejętności radzenia sobie w terenie jest egzamin państwowy, wcale nie oznacza, że mają rację.

Radzę zajrzeć na stronę ZG PTT => http://www.ptt.org.pl/ znależć tam informacje o odznace GOT PTT (w tym o odznace przewodnika GOT PTT) i z nimi się zapoznać, a nie wprowadzać czytelników tego forum w błąd. Radzę też zapoznać się z pierwszym regulaminem GOT PTT z 1935 r., gdzie jest mowa o przewodnikach GOT i ich roli i zadaniach => http://ksp.republika.pl/stary_gotptt.htm

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 10:09:09

ja bym powiedzial ze w wiekszosci przypadkow raczej nie wygladaja w tym sensie, ze nie ma sladow po tym w jaki sposob egzamin sie odbywal (np. jakie byly zadawane pytania), jakie wymagania stawiano przed egzaminowanym oraz jaki byl sposob oceniania
jezeli nie bedzie tego typu dokumentacji to nie mamy szans na jakiekolwiek uznanie naszych wewnetrznych uprawnien mimo ze np. egzaminy panstwowe na przewodnikow pod tym wzgledem duzo lepiej nie wygladaja

Dudi

PS

jesli kogos interesuje jak wyglada taki egzamin przodownicki to polecam lekture http://skptg.om.pttk.pl/html/egzamin_ptg_2002_05.html
(ciekawe czy w sieci sa gdzies podobne materialy z innych egzaminow nie koniecznie na PTG?)

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 10:48:01

a na jakiej podstawie tak sadzicie Drogi Watsonie?

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 10:52:26

Oddział PTTK jest stowarzyszeniem i PTT jest stowarzyszeniem.

Pszę o tym jak to wygląda "z zewnątrz" dal kogoś co nie jest ani w PTTK ani w PTT.

Dlatego tez prawnie _wewnętrzne_ uprawnienia tych organizacji są warte tyle samo.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 10:52:39

> Zjazd powinien wytyczyć kierunki dla Komisji Przewodnickiej:

powiem wiecej - zobowiazac do tego typu dzialan - niestety widzialem nasza komisje przewodnicka w akcji na jednym ze spotkan w ministerstwie gospodarki i nie dosc ze poziom wystapien byl co najmniej zenujacy to jeszcze wypowiedzi przedstawicieli komisji stwarzaly nieodparte wrazenie ze maja na bardziej uwadze gospodarcze interesy pojedynczych przewodnikow niz dobro przewodnictwa w PTTK i dla PTTK

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 10:57:30

Basiu,

ale np. rozporzadzenia MENiS "zauwazyly" uprawnienia PTTK a PTT nie...
wiec ich status nie jest taki sam

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-12 10:59:56

nie Paweł.
rozporządzenie zauważyło "przodowników".
Nazwa PTTK nigdzie nie pada.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 11:01:09

fajnie,

czyli jak ktos ma ze starych czasow zaszczytny tytul przodownika pracy socjalistycznej to moze prowadzac dzieci po krzakach...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 11:00:36

Na podstwia jakiej ustawy MENiS wyróżnia akurat PTTK ?
A dlaczego nie PTT ?

A dlaczego nie Klub Sudecki ?

Czy tam gdzie jest napisane o uprawnieniach "instruktorów harcerskich" chodzi o ZHP czy ZHR czy jeszcze inna organizację harcerską (są takie) ?

Czy jak zbiorę 15 osob i założę "Koło harcerzy chorzowskich" i nadam sobie stopień instruktora - to też będę miała uprawnienia ?

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 11:07:24

dodatkowo polecam:
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/2299.htm
ctrl+f --> przodownik

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Dudi
Data: 2005-01-12 11:08:48

Basiu,

przepraszam ale nie mam papierow na proroka - jak chcesz wiedziec dlaczego to zapytaj ministra - moze odpowie

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Basia Z.
Data: 2005-01-12 11:09:31

Malo tego. Jak teraz sobie nada tytuł przodownika dowolnej organizacji - to tez może.

Ot, nasze niespójne prawo.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2005-01-12 11:22:05

>Pisanie o PTTK i pseudo-PTT jako o
>organizacjach

O! Zaskakujesz mnie. Tak często wyrażasz tu poglądy, że jesteś za szeroko rozumianym pluralizmem i sprzeciwiasz się wszelkim monopolom i monopolistom. Wytłumacz mi więc, jak to się dzieje, że utkwiła w Twojej świadomości (czy podświadomości) tak głęboko zakorzeniona pogarda wobec innych, niż PTTK, organizacji turystycznych? Wszelkie inne są pseudo, a jedyną słuszną jest PTTK, a zwłaszcza PTTK-oska "młodzieżówka"?

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-12 17:38:57

>Czyżbyś aż tak dotkliwie odczuwał intelektualną mizerię
swego Oddziału Ziemi Gliwickiej
w stosunku do gliwickiego Uczelnianego?!
Zastanawiające.

I nad czym tu się zastanawiać. Od czasu jak z oddziału miejskiego w Gliwicach (później Ziemi Gliwickiej) wydzielono kilka innych oddziałow, to zaczął powoli chylić się ku upadkowi. Większość pozostałych zresztą spotkało to samo. Z powodów wymienionych w poprzednim poscie nigdy nie zdecydowałem się na przejście do oddziału uczelnianego.

To samo zjawisko mizerii intelektualnej i organizacyjnej obserwuję w wielu innych oddziałach, które usiłują jeszcze dryfować, a potem i tak padają. Do tego dochodzą różne wypaczenia władz, które nie dość że nie popierają działalności PTTK, to często jeszcze celowo utrudniają działalność. Wybacz, że nie rozwiną tematu, bo jest zbyt rozległy.

Piotr

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-12 18:01:38

>Otóż mamy w Polsce wolność zakładania stowarzyszeń. ...

>Mają z punktu widzenia prawnego zupełnie takie samo prawo do uznania swoich wewnętrznych uprawnień jak PTTK ...

Nasze prawo czasami czyni wyjątki. PZŁowiecki i PZWędkarski są wpisane w odpowiednie ustawy wraz w obowiązkami i uprawnieniami. Na drugim końcu stoją zwykłe 15-osobowe stowarzyszenia, które mogą robić co chcą w zakresie uzyskanej rejestracji. Nam, jako PTTK potrzebne jest coś pośredniego. Chcemy, żeby niektóre ważne problemy zostały ustawowo przypisane do PTTK, a inne niekoniecznie. Jak dotąd, to władze każą nam wybierać pomiędzy jedzeniem z ręki, a zupełną swobodą, a my sami nie umiemy się zdecydować. Najwyższy czas, żeby te wszystkie problemy zebrać razem i zaproponować rozwiązania systemowe, a następnie podjąć rozmowy z władzami, jak zamierzają te problemy rozwiązać na najbliższe lata (trudno oczekiwać, że na zawsze, bo świat i tak się zmienia).

Jeżeli chcemy, żeby jakieś problemy zostały przypisane ustawowo do PTTK, to musimy zagwarantować, że nasza kadra na to zasługuje. Jak na razie to słyszałem, że na posiedzeniu pewnej komisji sejmowej dwóch przedstawicieli PTTK pokłóciło się między sobą, a komisja nigdy nie dostała od PTTK żadnego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Te gwarancje to programy szkolenia zgodne z aktualnymi standardami Unii Europejskiej i kadra wykładowców gwarantująca pomyślne przeprowadzenie odpowiednich szkoleń unifikacyjnych dotychczasowej kadry. Jak na razie to idze to bardzo opornie.

Pozdrowienia

Piotr

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-12 18:24:54

>A moze szanowni dyskutanci wyjda
>poza przewodnickie kregi i racza
>zauwazyc na ile "panstwowe" jest
>nadawanie uprawnien:

>- Polskiego Zwiazku Zeglarskiego
>- Polskiego Zwiazku Alpinizmu
>- Polskiego Zwiazku Narciarskiego
>- ...

>ale zeby moc walczyc o taki status
>w PTTK musialby byc przede
>wszystkim porzadek w systemie
>szkolenia i egzaminowania...

Zwróć uwagę, że to są związki sportowe, które zajmują się różnego rodzaju niebezpiecznym wyczynem. "Produkcja" sportowców niesie zupełnie inne zagrożenia, niż na ogół rekreacyjne uprawianie turystyki. Trener czy instruktor sportowy powinien być jakoś kontrolowany, żeby nie zaczął produkować inwalidów w swojej dyscyplinie. Nam, jako działaczom PTTK, takie zagrożenia raczej nie grożą, no ... może poza wycieczką zimową na Rysy.

Piotr

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-01-12 18:38:20

>głęboko zakorzeniona pogarda wobec innych, niż PTTK, organizacji turystycznych

Nadużywasz słowa "innych". Ta pogarda - jak to określasz - dotyczy tylko jednej organizacji, która chce sobie przywłaszczyć cudzy dorobek, przyjęty przez PTTK na życzenie jej poprzednika. Taki wątpliwy moralnie rewizjonizm nigdy nie miał w Polsce zbyt wielu zwolenników.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rafał Kwatek
Data: 2005-01-12 20:04:26

> Zwróć uwagę, że to są związki sportowe, które zajmują się różnego rodzaju niebezpiecznym wyczynem.

Nie prawda. PZŻ i PZN nadaja uprawnienia takze do uprawiania turystyki kwalifikowanej (zeglarskiej i narciarskiej).

Rafal

ps. A ilosc wypadkow zeglarskich jest rownie niewielka jak ilosc wypadkow gorskich.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2005-01-13 09:47:42

> Po sobie wiem jak bardzo działalność w SKPS-ie (dla niezorientowanych - Studenckie Koło Przewodników Sudeckich) pomogła mi dodatkowo szlifować umiejętności, zdobywane na studiach. Konkretne przykłady - pierwsze publikacje przygotowywałem do PTTK-owskich czsasopism, zwłaszcza do śp. :-( Karkonosza, a moje pierwsze wykłady wygłaszałem na kursach przewodnickich

nic dodać nic ująć.
U nas (tzn. w OM W-wa) ludzie zaczynają na studiach od tego że prowadzą zajęcia na kursach Organizatora Turystyki. Ja też tak zaczynałem.
A dzięki przewodnictwu nie miałem problemów kiedy musiałem zrobic prezentację zawodową dla 150 osób.

> Problem leży gdzie indziej - zastanówmy się JAK W TOWARZYSTWIE ZATRZYMAĆ MŁODZIEŻ DOROŚLEJĄCĄ.

otóż to.
Młodzież funkcjonuje w klubach uczelnianych które czasem są kołami PTTK, ale tak naprawdę to nie PTTK ich przyciąga. Kontakty z PTTK nierzadko młodzież odstraszają od dalszej współpracy z tą organizacją.

I tu jest to co pisze Dudi - trzeba zaproponować coś co dla tej studiującej młodzieży będzie wartością dodaną.

> Jak bywa w praktyce?
Przypomina mi się sytuacja sprzed kilkunastu lat, gdy pewien utytułowany działacz PTTK ZASŁUŻONY W PRACY Z MŁODZIEŻĄ próbował "szczypać" SKPS, że na swoje kursy przewodnickie przyjmuje młodzież szkolną - a to nie zadanie dla kół studenckich.
Przecież tak robić nie wolno! W ten sposób tylko zamyka się drogę młodym działaczom.

no cóż, niedawno ktoś z działaczy jednego z wrocławskich "dorosłych" kół przewodnickich żalił się że mają mały przyrost członków i wymyślił rozwiązanie: administracyjne przenoszenie przewodników, którzy przekroczyli jakiś wiek, z SKPS do jego koła. :-)

> Przy okazji - jak to jest, że ludzie mający stopnie naukowe, dzieci w szkołach, pracujący na kierowniczych stanowiskach albo prowadzący z sukcesami własne firmy są w PTTK TRAKTOWANI JAK - za przeproszeniem - GÓWNIARZE?

tiaaa...
wiesz Jacek że młodzież w rozumieniu PTTK zaczyna się ok 55 roku życia.
Jakiś czas temu usłyszałem że facecie 45 letnim mówi się "młody działacz"
Tak więc sam rozumiesz że czy Ty, czy Dudi czy ja to jesteśmy jeszcze w żłobku.
ROTFL

> Że jeśli chcą się włączyć w działalność na wyższym szczeblu, muszą tworzyć jakieś protezy w rodzaju podkomisji d.s. młodzieży, w której zasiadają ludzie dawno dorośli?

no niestety...
ale wygląda na to że tak bedzie dalej bo nie ma znowu żadnych szans żeby mieć jakąś reprezentację na zjeździe.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Rafał Kwatek
Data: 2005-01-13 18:02:55

> wiesz Jacek że młodzież w rozumieniu PTTK zaczyna się ok 55 roku życia.
Jakiś czas temu usłyszałem że facecie 45 letnim mówi się "młody działacz"
Tak więc sam rozumiesz że czy Ty, czy Dudi czy ja to jesteśmy jeszcze w żłobku.

Czy ja sie juz narodzilem? ;-)

Haslo na Walny Zjazd PTTK:
Idzie mlode,
stare jedzie. ;-)

Pozdrawiam,
Rafal

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-01-13 21:24:45

"Tak, tak, oczywiście... Rozporządzenie"

Po cóż przepisujesz fragmenty podlinkowanego postu?

"w interesie zawieszonych dotąd w próżni przodowników, ryzykujących nielegalne "przodowanie" wycieczek petetekowskich."

Jakież to nielegalne?
I nawet owego fragmentu tzn. tytułu aktu nie przeczytałeś?
Dotyczy wyłącznie działalności turystyczno-krajoznawczej
placówek oświatowych podległych MENiS.
A przodowników itp. stawia na piedestale równie niebotycznym,
co nauczyciela, którego dyrektor szkoły uzna za kompetentnego.
Gdyby owego cudnego rozporządzenia
( lub jego fragmentu tak partacko wyznaczającego
krąg kierowników wycieczek, imprez i obozów )
nie było wcale,
sytuacja prawna przodowników byłaby identyczna.

"w interesie kadry tegoż zasłużonego stowarzyszenia jest aby usankcjonowało"

Nie.
Są uprawnienia państwowe - i to wystarczy.
Dyskutować można, na ile właściwe są: zasady ich nadawanie,
zakres przymusu korzystania z usług ich posiadaczy,
czy nawet samo ich i jego ( przymusu ) istnienie.
Natomiast próba podczepienia pod sankcje państwa
różnych dodatkowych, nieweryfikowalnej jakości,
działaczy społecznych
psuje i prawo, i stowarzyszenie.

"A Ty, Kubo piszesz przeciw temu żeby:"

Przede wszystkim piszę dla rozrywki
i wyrażenie swego zdania
Kiedyś kolekcjonowałem monety, ale mi się znudziło.

"- wykazać luki w mojej wiedzy?
- wykazać moją głupotę lub naiwność?"

Tu, powiedzmy, kluczową rolę odgrywa samoobsługa.
Ale czy nie cieszy Cię świadomość,
że wstajesz od kompa wiedząc więcej, niż doń zasiadając?

"- chronić państwo przed tak straszliwym dlań aktem prawnym?"

Oczekiwanie dalszych ingerencji państwa w przedmiotową sferę
szkodzi, moim zaniem, tak państwu i prawu,
jak jednostkom i podmiotom w tej sferze działającym.
Od ochrony tego czy owego państwa,
to akurat nie ja jestem.

"- ogólnie jesteś, przepraszam, "czepialski"?"

Ależ nie ma za co.
Tak - na ile coś samo się prosi o czepianie.

"- wykazać swoją wiedzę?"

A wolałbyś zebym pisał
dla wykazywania swej niewiedzy?

"- widzisz w tym szkodę dla PTTK?"

Tak.
Obserwowałem i wcześniej w firmach i organizacjach
o długiej peerelowskiej przeszłości,
patologiczne, szkodzące aktywności i przedsiębiorczości oczekiwania,
by nareszcie jakieś czynniki zewnętrzne
naprawiły cudownie tę osaczającą, straszliwą rzeczywistość.

"- uważasz, że jest to próba załatwienia czegoś "grupie kolesiów" - przodowników?"

To rozporzadzenie?
Szczerze - nie.
Raczej objaw śmiesznie nieporadnych prób resortu
by zapewnić jednocześnie smycz i dupochron
swym fukcyjnym podopiecznym.

"- coś innego?"

Jeszcze mało?

"I czy na pewno jesteś przeciw?"

Przeciw "upaństwowieniu" uprawnień przodownickich?
Na pewno.

"Pytam o to, bo przypomniałem sobie właśnie tytuł tego wątku."

Gdyby Ci się jeszcze kiedy zdarzyło
zapomnieć:
w pisanym poście tytuł jest w drugim wierszu tabeli formularza,
w napisanym - na samej górze, żółtą czcionką.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2005-01-13 21:58:41

>Nie.
>Są uprawnienia państwowe - i to
>wystarczy.

Nie. Są całkowicie zbędne i głupie. Skoro nawet dziennikarze przekazujący ważne informacje szerokiej publiczności takowych nie mają, to tym bardziej przekazujący informacje krajoznawcze ich mieć nie muszą.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Józek
Data: 2005-02-10 09:53:06

Kwestia wyboru delegatów jest na pewno istotna, ale i bardzo trudna. Gdybyśmy dali każdemu oddziałowi 1 delegata to było by ich już 338, ale trzeba by było zróżnicować ilości - jeden oddział ma 50 członków, inny 2000.
Zakładając proporcjonalność - to z 70.000 trzeba by było ustalić reprezentanta gdzieś w okolicach 2%. Wówczas trzeba by było łączyć oddziały w gremia wyborcze, co dało by coś w rodzaju obowiązującej obecnie ordynacji, tak że nie wiem co było by lepsze.
Drugi dyskutowany problem to ograniczenia wieku władz. I tu widzę też problem. W oddziałach, takich jak nasz, gdzie działalność jest społeczna "na wagę złota" są emeryci mający czas.(którzy powinni stanowić jednak tylko część zarządu) Młodzi najczęściej są tak związani czasem pracy, że trudno im wykroić go na sprawy organizacyjne, więc ich rola siłą rzeczy jest ograniczona.
Natomiast tam, gdzie istnieją etaty powstaje często "ludzki" problem: co zrobic z długoletnim, zasłużonym dla oddziału prezesem, który po kilku lub kilkunastu latach przerwy nia znajdzie pracy w swoim zawodzie.
Tak więc sprawa kadencyjności i wieku władz jest chyba trudna do uregulowania według jednego szablonu. Trzeba chyba ją pozostawić do regulacji w oddziałach.
Tam gdzie jest stanowisko etatowe, można by to rozwiązać przez statutowe ustalenie stanowiska "urzędujacego prezesa" (jak prezes przedsiębiorstwa) powoływanego przez wybrany zarząd (radę nadzorcza przedsiębiorstwa), o ustalonych statutowo kompetencjach i odpowiedzialności.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-02-10 11:25:34

Nawet jak będzie i 400 delegatów z oddziałów PTTK na Zjeździe, to koszty moga nie być większe niż obecnie planowane. Pytanie, jakie to są koszty kampanii przed Zjazdowej? Obecnie zaplanowane?

Nikt tego z wierchuszki nie podał! Rzecz opiera się na gdybaniu i tym co napomknął Edek, przy okazji pytań, z pewna nieśmiałością taką!
Zakładając, że koszt zjazdu jest połową podanej kwoty, a połowa, to koszty 16 Zjazdów w forach wojewódzkich, to gdyby pominąć fora, jako zbędna fazę pośrednią, to koszty 225 delegatów wyemitowanych przez fora a 450 delegatów wybranych bezpośrednio z Oddziału mogły być porównywalne!
A czy ktoś to rzetelnie analizował? Czy tylko pod katem, czy w takiej wersji nie straci szansę, aby znowu utrzymać się na świeczniku?

No ale to temat do .analiz finansowych i dalszej dyskusji.

Natomiast to co piszesz dalej spowodowało, ze resztki włosów stanęły mi na głowie!
-„ Drugi dyskutowany problem to ograniczenia wieku władz. I tu widzę też problem. W oddziałach, takich jak nasz, gdzie działalność jest społeczna "na wagę złota" są emeryci mający czas.(którzy powinni stanowić jednak tylko część zarządu) Młodzi najczęściej są tak związani czasem pracy, że trudno im wykroić go na sprawy organizacyjne, więc ich rola siłą rzeczy jest ograniczona”.

To jeszcze mały miki, ale dalej:

-„Natomiast tam, gdzie istnieją etaty powstaje często "ludzki" problem: co zrobić z długoletnim, zasłużonym dla oddziału prezesem, który po kilku lub kilkunastu latach przerwy nie znajdzie pracy w swoim zawodzie.”

No to kurde, koniec!

Parę lat temu, jak przy mnie wybierano na Zjedzie Krajowym – na stałego członka Głównej Komisji wielce sympatycznego Kolegę w wieku lat 90 ciu, argumentem było, że tylko praca społeczna trzyma go przy życiu, a jak nie to On umrze!

Teraz sugerujesz dożywocie na stołku dla starych, bo jest potworne bezrobocie?

Ile Ty, kurde, ~Józek, czy jak Tam Ci jest, masz lat? Tragedia!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Józek
Data: 2005-02-10 12:03:23

Jezeli chodzi o delegatów nie będę sie spierał, ale nadal uważam, że trzeba nad tym się zastanawiać, jak zrobić aby zachować i proporcjonalność i reprezentatywność.
Natomiast nia zrozumieliśmy się co do mojej wypowiedzi o wieku. Nie mówię nigdzie o dożywociu dla starych. Mówię jedynie o konieczności podchodzenia indywidualnego do kazdej kandydatury. Nic nie szkodzi jeżeli nawet najbardziej zsłużony prezes odejdzie na emeryturę, ale problemem będzie , jezeli po dwu kadencjach zostanie na lodzie.
Jeżeli chodzi o funkcje społeczne to także sa sprawy indywidualne, bo jeśli 60-cio latek może "przeskoczyć" 30- to latka to z jakiego powodu pozbawiać go możliwości pracy w klubie czy oddziale, gdy ma na to czas i ochotę.
A na koniec. Ja, kurde nie piszę pod pseudonimem, jestem zarejestrowany i możesz sobie zobaczć moje dane, więc wypraszam sobie takie uwagi

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-02-10 12:33:32

"ale problemem będzie , jezeli po dwu kadencjach zostanie na lodzie"

O czymże Ty piszesz?!
Stolec prezesi to nie synekura z gwarancją wieloletniego zatrudnienia,
jeno stanowisko - z zasady - społeczne.
Piastowac ma je osoba najlepsza dla danej jednostki,
a nie najbardziej potrzebująca zatrudnienia.
Prezes jest dla oddziału, a nie odwrotnie.
To czy i gdzie 'zostanie', jeśli nie zostanie wybrany,
to już nie problem oddziału.

"nie piszę pod pseudonimem, jestem zarejestrowany i możesz sobie zobaczć moje dane"

To zapewne już nie Twoja zasluga, ale mimo braku falki, zobaczyć ja np. nic o Tobie nie mogę - brak łacza.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Józek
Data: 2005-02-10 12:23:42

Seam! Jeżeli chodzi o ordynację to nie mam zamiaru się spierać,chodzi moim zdaniem, jedynie na znalezieniu optymalnego połączenia reprezantywności i liczebności delegatów.
Natomiast jeżeli chodzi o sprawy personalne to chyba się nie zrozumieliśmy. Nie chodzi o "dożywocie" ale o umożliwienie pozostania sprawdzającym się etatowym, utrzymania się do emerytury - tu pisałem o powoływaniu "urzędujących"
Jeżeli zaś chodzi o społeczników, to z jakiego powodu 70-cio latek, który może "przeskoczyć" 30-to latka ma byc pozbawiony możliwości pracy dla klubu czy oddziału, tem bardziej jeżeli ma teraz i czas i ochotę, nie pozbawiając jeszcze możliwości działania współpracujących z nim młodszych.
Osobiście zgodziłem się kandydować do zarządu na prośbę o 20 lat młodszych kolegów, chociaż nie brakuje mi zajęć i zainteresowań i nie zale3ży mi na tytułach.
I ostatnia sprawa - ja "kurde" nie pisze pod pseudonimem, jestem zarejestrowany na Forum, gdzie możesz się o mnie wszystkiego dowiedzieć. Wypraszam więc sobie podobne uwagi. Mieliśmy dyskutować kulturalnie.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-02-10 12:41:08

"chodzi moim zdaniem, jedynie na znalezieniu optymalnego połączenia reprezantywności i liczebności delegatów"

A czy aktualnie nie jest czasem tak, że największy/e oddział/y
moga na forum wojewódzkim przegłosować wybór wyłącznie swoich delegatów, ponad proporcje członków?

"umożliwienie pozostania sprawdzającym się etatowym, utrzymania się do emerytury"

No komuna, prosto mentalna komuna...
Towarzystwo jako jakiś przytułek opiekuńczy?!

"z jakiego powodu 70-cio latek, który może "przeskoczyć" 30-to latka ma byc pozbawiony możliwości pracy"

Ależ nie ma byc pozbawiony.
Pracować zresztą może i bez piastowania czegokolwiek.

Ja akurat rozważyłbym ograniczenie nie wiekowe,
ale ilości kadencji we władzach,
nie by 'starym' przeszkodzić, ale 'nowym' ułatwic i ich zmotywować
- zapewnic ruch i otwartosć na zmiany.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Józek
Data: 2005-02-10 12:45:59

Wobec tego przesyłam swoje dane z listy na "Ludzie"
Na FORUM piszę jako: Józek "SP"
Liczba moich wiadomości na FORUM: 0

Wiek: 69
GG: 8274798


Oddział PTTK SKARPA w Toruniu
Turystyczny Klub Kajakowy "Stara Paka"

Uprawnienia
Przodownik turystyki kajakowej I stopnia, weryfikator TOK

Opis
Jestem autorem informatora "Szlakiem Drwecy" (1980r) i przewodnika kajakowego "Pętla Torunska" (2004 r). Ponadto piszę w dwumiesieczniku krajoznawczym "Pomorze i Kujawy" oraz czasami w "Wiośle"

Ps. Na skutek pomyłkowej informacji, że wiadomość nie została wysłana napisałem po raz drugi odpowiedź (naturalnie trochę innymi słowy)
pozdrawiam

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Kuba
Data: 2005-02-10 12:50:14

Pięknie - dzięki.

Sam - jeśli chcesz - sprawdź dostępność ( brak tejże raczej ) informacji,
klikając w swój nick w nagłówku postu.

Serdeczności,

Kuba

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Józek
Data: 2005-02-10 12:52:17

Kuba! Nie zuważyłeś jednego - primo -piszę SPRAWDZAJĘCYM SIĘ", więc nie przechowalnia. Załatwiło by ten problem wprowadzenie etatowych prezesów (czy jak ich tam nazwać) powoływanych przez Zarząd na zasadzie prezesów firm poweoływanych i rozliczanych przez rady nadzorcze.
sekundo - zostawmy to indywidualnym ocenom oddziałów, bo spotykałam sie już z sytuacją, kiedy kolejni kandydaci do władz stwierdzali - "nie zgadzam sie na kandydowanie z powodu braku czasu" i trzeba było zaproponować kandydowanie emerytom.
pozdrawiam

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-02-10 13:47:33

Witam!!!

Widzę, że nie było mnie chwilkę i już wyszedł kolejny bug na Forum... :-)

> Ja, kurde nie piszę pod pseudonimem, jestem zarejestrowany
> i możesz sobie zobaczć moje dane, więc wypraszam sobie takie uwagi.

To prawda.
Józek JEST zarejestrowany, tyle tylko, że w jego nicku pojawił się cudzysłów, co wykrzaczyło funkcję linkującą autora.

Józku! Obawiam się, że musisz zrezygnować z cudzysłowu w nicku. Na razie jestem zmuszony zmienić Ci nick "odgórnie" na "Józek".

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Amotolek
Data: 2005-02-10 14:55:24

Wszystko co tu proponujesz to są protezy zmierzajace odwrotnie do bardzo madrze opisanego przez Kubę kierunku.
Ja kiedyś tam pisząc ostre kryteria, tzn funkcja-stołek do max 60 lat z wyjatkami do 65 latek i koniec - proponowałem jednocześnie pomyślenie nad paletą rozwiązań, jak wykorzystać społeczną aktywność czerstwych babć i dziadków po 60 tce!
Honorowe czloni, honorowi prezesi, itd. jest tego cała moc dla aktywności doradczej, ale stołeczek (moze składany :- ) trzeba sobie samemu przynieś z domku :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-02-16 19:16:29

>Po pierwsze - szkoły mają swoją strukturę (ze swoimi władzami zwierzchnimi), swoje zadania i swoje zwyczaje. SKKT będzie tam, gdzie w szkole pracuje belfer, który prowadzi takie Koło z własnego zamiłowania I MA W TYM POPARCIE DYREKTORA. Jeśli tego poparcia nie ma, to niewiele zdziała i PTTK mu w niczym nie pomoże. I nie liczmy na to, że przekonamy jakiegoś dyrektora, by działalność turystyczna stała się priorytetem jego szkoły, jeżeli on sam nie jest do tego przekonany.

Dawno, dawno temu byłem przewodniczącym oddziałowej komisji młodzieżowej, i to w czasach, gdy formalnie działalność PTTK w szkołach była zabroniona. Żeby doprowadzić do utworzenia SKKT-PTTK działaliśmy dwutorowo. Wymagało to czasu i pieniędzy. Przsez kilka lat regularnie co miesiąc wszystkie szkoły w mieście, a było ich ponad 100, otrzymywały materiały informacyjno szkoleniowe na wybrane tematy. Z drugiej strony szukaliśmy uczniów, którzy chcieli szukać nauczycieli-opiekunów, żeby móc brać udział w imprezach oddziałowych. Po kilku latach ten system dał efekty: dyrektorzy nie byli przeciwni tworzeniu SKKT, a nauczyciele dawali się namówić na tego typu działalność pozalekcyjną. W pewnym momencie ZG PTTK przyszedł z pomocą, wydając całą biblioteczkę SKKT-PTTK. Niestety to wszystko przeszłość i można wszystko zaczynać od nowa.

>Po drugie - członkowie SKKT-ów z reguły kończą przygodę z PTTK-iem w momencie ukończenia szkoły. Powód jest prosty - jedyna więź z Towarzystwem jest u nich pochodną więzi ze szkołą (która z natury rzeczy jest krótkotrwała i tymczasowa). Nie widzę więc sensu poświęcania wielkiej energii i wielkich środków na pozyskiwanie ludzi, co do których możemy mieć 80 a może i 90% pewności że, za dwa-trzy lata się z nami pożegnają.

Faktycznie duża część uczniów wiąże się z PTTK tylko dlatego, że robią to ich koledzy lub życzą sobie tego ich rodzice. Tych aktywniejszych trzeba zatrzymać w PTTK, kontaktując ich wcześniej z klubami i kołami środowiskowymi o profilu odpowiadającym zainteresowaniom konkretnego ucznia. Dużo tutaj zależy od nauczyciela-opiekuna SKKT, bo zdarzają się "zazdrośni" opiekunowie, którzy specjalnie tego nie robią, żeby móc dalej brylować jako jedyni, którzy mają jakieś osiągnięcia.

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2005-02-17 11:35:16

> Wymagało to czasu i pieniędzy. <
Bardzo słuszne spostrzeżenie.

> Przsez kilka lat regularnie co miesiąc wszystkie szkoły w mieście, a było ich ponad 100, otrzymywały materiały informacyjno szkoleniowe na wybrane tematy. Z drugiej strony szukaliśmy uczniów, którzy chcieli szukać nauczycieli-opiekunów, żeby móc brać udział w imprezach oddziałowych. Po kilku latach ten system dał efekty... <

To teraz pomnóżmy koszty tych materiałów i ichwysyłki przez ilość szkół i te kilka lat i odpowiedzmy sobie na pytanie czy gra jest warta świeczki. Kiedyś pieniędzy w PTTK było tyle, że można było je wydawać lekką ręką. Ale to było, minęło i "už se nevrati".

zdravím srdečně

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2005-02-17 14:01:45

>To teraz pomnóżmy koszty tych materiałów i ichwysyłki przez ilość szkół i te kilka lat i odpowiedzmy sobie na pytanie czy gra jest warta świeczki. Kiedyś pieniędzy w PTTK było tyle, że można było je wydawać lekką ręką. Ale to było, minęło i "už se nevrati".

Jacku! To nie to. Nigdy pieniędzy nie było tyle, żeby je wydawać lekką ręką i nigdy tego nie robiłem. Zawsze oszczędzałem. A tym bardziej nie płacił za to mój oddział, no może czasem coś zapłacił przez przypadek, bo jak się robiło kilka rzeczy na raz, to trudno było je czasem rozdzielić.

Teraz największym problemem nadal nie są pieniądze, ale - jak zawsze - trzeba umieć po nie sięgnąć. Łatwiej było wydać ulotkę w czasach szalejącej cenzury, niż teraz poprawnie rozliczyć jakąś imprezę.

A co do młodzieży, to gra jest warta świeczki. Co nam po naszych pasjach, jak nimi nie umiemy nikogo zarazić? Za darmo się tego nie da zrobić, bo każde działanie niestety kosztuje. Po to jest taka organizacja jak PTTK, żeby łatwiej było te nasze pasje uprawiać i zarażać nimi innych. Jak to się nie da, to tym samym PTTK jest niepotrzebne. Chyba wyraziłem się dość jasno?

Dziwi mnie sytuacja, w której grupa "działaczy" bije się o jakieś stołki, o jakieś odznaczenia, podrabia jakieś dokumenty, żeby zaistnieć w otoczeniu z jakąś blachą. Co to ma wszystko wspólnego z pasją wędrowania, zwiedzania i kolejkcjonowania. Młodzieży na pewno nie przyciągną jakieś darmowe rozgrywki między tymi "działaczami", zwanymi też przez niektórych "pracusiami". A te "kosztowne" pasje mogą przyciągnąć.

Piotr

Temat: Re: Tezy na Zjazd?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2005-02-17 15:28:01

> Młodzieży na pewno nie przyciągną jakieś darmowe rozgrywki między tymi "działaczami", zwanymi też przez niektórych "pracusiami". <

Święte słowa. Tylko, że patrząc na tych "działaczy" bijących się o stołki (a napatrzyłem się w moim(?) ulubionym Oddziale) odnoszę wrażnie, że na tych młodych im w ogóle nie zależy.

pozdrawiam