Kadra PTTK
Znakarz
wszystkich wiadomości w wątku: 44
data najnowszej wiadomości: 2005-01-15
Temat: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-09 21:30:45
Chciałbym zostać znakarzem. Spełniam wymogi zawarte w regulaminie. Czy ktoś wie gdzie mógłbym odbyć stosowne szkolenie i ewentualnie zdawać egzamin? Jestem z Wrocławia.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-09 22:57:56
Znakarzem czego? Szlaków pieszych nizinnych lub górskich? A może rowerowych, konnych lub kajakowych?
Jak możesz spełniać warunki, jak nie wiesz co chcesz?
Pożytek z kandydata na znakarza będzie wtedy, gdy najpierw popróbuje swoich sił jako pomocnik znakarza. Sprawdzenie się w działaniu jest najważniejszym z warunków, którego - jak mniemam - zupełnie nie zauważyłeś i chyba go nie spełniasz.
PTTK zazwyczaj nie śmierdzi groszem. Jak zostaniesz znakarzem, to będziesz musiał sam sobie wszystko zorganizować, od inwestora poczynając, na informacji turystycznej kończąc. Nie zrażaj się moimi uwagami, ale pamiętaj o nich. Powodzenia.
Piotr
Jak możesz spełniać warunki, jak nie wiesz co chcesz?
Pożytek z kandydata na znakarza będzie wtedy, gdy najpierw popróbuje swoich sił jako pomocnik znakarza. Sprawdzenie się w działaniu jest najważniejszym z warunków, którego - jak mniemam - zupełnie nie zauważyłeś i chyba go nie spełniasz.
PTTK zazwyczaj nie śmierdzi groszem. Jak zostaniesz znakarzem, to będziesz musiał sam sobie wszystko zorganizować, od inwestora poczynając, na informacji turystycznej kończąc. Nie zrażaj się moimi uwagami, ale pamiętaj o nich. Powodzenia.
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: dudu
Data: 2004-12-09 23:36:22
a moze ktos wie, gdzie i kiedy w Warszawie odbeda sie szkolenia na znakarzy???w tym roku,w kwietniu sie nie zalapalam :/ a bardzo chce zostac znakarzem :D
Temat: Re: Znakarz
Autor: dudu
Data: 2004-12-09 23:38:18
no i oczywiscie, zeby pan Piotr R sie nie zloscil ... chodzi mi o kurs znakarzy turystycznych szlakow pieszych :p
Temat: Re: Znakarz
Autor: dudu
Data: 2004-12-09 23:39:50
nizinnych :]
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-09 23:54:04
Po pierwsze powinieneś się zorientować, kto w woj. dolnośląskim zajmuje się szlakami pieszymi nizinnymi, a konkretnie który z oddziałów PTTK. Zazwyczaj ten ktoś utrzymuje bieżący kontakt z KTP ZG PTTK, która te szlaki ewidencjonuje i nadzoruje ich znakowanie.
Szlakami pieszymi w KTP ZG PTTK zajmuje się kol. Konrad Bielecki z Radomia, który czasami nawet zabiera głos na tym Forum.
Po drugie, jak zawiedzie dowiadywanie się o znakarzy we Wrocławiu, to można zapytać się o to Konrada.
Kursy nie są tajne, a tylko informacja o nich biegnie "służbowo" do zainteresowanych poprzez znakarzy. I prawidłowo!
Piotr
Szlakami pieszymi w KTP ZG PTTK zajmuje się kol. Konrad Bielecki z Radomia, który czasami nawet zabiera głos na tym Forum.
Po drugie, jak zawiedzie dowiadywanie się o znakarzy we Wrocławiu, to można zapytać się o to Konrada.
Kursy nie są tajne, a tylko informacja o nich biegnie "służbowo" do zainteresowanych poprzez znakarzy. I prawidłowo!
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 06:48:58
Po pierwsze powinieneś się zorientować, komu odpowiadasz. Wydaje mi się, że dwóm osobom, czyli nikomu.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-10 08:45:15
Dziękuję, że delikatnie zwrociłeś mi uwagę kim jesteś. Sam bym się nie domyślił.
Zasady są aktualne dla wszystkich, a tym bardziej dla dwóch wybranych przez siebie osób. A swoją drogą zainteresowanie działaczy PTTK szlakami jest niewielkie. Praca przy szlakach to ciężka robota, nic się nie da zrobić na skróty, nie to co rajdy, gdzie można zrobić cokolwiek, błyszczeć w towarzystwie i wypinać pierś do odznaczeń.
Piotr
Zasady są aktualne dla wszystkich, a tym bardziej dla dwóch wybranych przez siebie osób. A swoją drogą zainteresowanie działaczy PTTK szlakami jest niewielkie. Praca przy szlakach to ciężka robota, nic się nie da zrobić na skróty, nie to co rajdy, gdzie można zrobić cokolwiek, błyszczeć w towarzystwie i wypinać pierś do odznaczeń.
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 12:36:11
Wiem czego chcę i wiem czego spełniam warunki. A fakt,iż zapomniałem tego dopisać - no cóż, nikt nie jest taki doskonały jak ty.
Pomocnik kogo? Szlaki wokół mojej rodzinnej miejscowości nie widziały znakarza od czasu ich powstania. A w najbliższym Oddziale PTTK nikt tego zaszczytnego tytułu nie posiada. Ale wg ciebie żeby je odnowić to muszę chyba ukończyć 5-letnie studia i 2-letni staż.
To już jest śmiechu warte.
< chyba go nie spełniasz>
A co ty człowieku o mnie wiesz? I jeszcze mam jedną prośbę, by sfrustrowani osobnicy przestali zasiadać przed klawiaturką w celu "bezpiecznego" wyładowywania swojej złości.
Pomocnik kogo? Szlaki wokół mojej rodzinnej miejscowości nie widziały znakarza od czasu ich powstania. A w najbliższym Oddziale PTTK nikt tego zaszczytnego tytułu nie posiada. Ale wg ciebie żeby je odnowić to muszę chyba ukończyć 5-letnie studia i 2-letni staż.
To już jest śmiechu warte.
< chyba go nie spełniasz>
A co ty człowieku o mnie wiesz? I jeszcze mam jedną prośbę, by sfrustrowani osobnicy przestali zasiadać przed klawiaturką w celu "bezpiecznego" wyładowywania swojej złości.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 13:04:23
Dzięki za "radę", ale rajdy i odznaki już pozostawię dla ciebie (pewnie masz ich już całą pierś). Ja wolę chodzić sam i to po górach mniej uczęszcznych, choćby dlatego, by podobnych tobie nie spotykać.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Rentgen
Data: 2004-12-10 13:21:18
Ależ ta dzisiejsza młodzież drażliwa....
Sam? Po górach mniej uczęszczanych?
To na co Ci szlaki?
Na szlakach zawsze kogoś spotkasz, a towarzystwem innych turystów się Waść przecież brzydzisz.
Aspołeczny społecznik (znakarz jest funkcją społeczną)?
Sam? Po górach mniej uczęszczanych?
To na co Ci szlaki?
Na szlakach zawsze kogoś spotkasz, a towarzystwem innych turystów się Waść przecież brzydzisz.
Aspołeczny społecznik (znakarz jest funkcją społeczną)?
Temat: Re: Znakarz
Autor: Jurek
Data: 2004-12-10 14:03:46
Zadajesz nieprecyzyjne pytanie, gdy ktoś je chce uściślić obrażasz się i obrażasz swojego adwersarza. Zajrzałeś chociaż na stronę klubu znakarzy adwersarza. Zapewne nie bo po co.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-10 14:26:59
Masz wyraźne kłopoty z logiką, a dobre znakowanie szlaków wymaga konsekwentnie logicznego myślenia.
>Dzięki za "radę", ale rajdy i odznaki już pozostawię dla ciebie
Rada jest dobra. Jak ją piszesz w cudzysłowie, to cierpisz chyba na przerost ambicji nad możliwościami. Po co chcesz zostawiać mnie coś, czym się nie zajmuję? Uważam się za normalnego, a Ty piszesz, że takich jak ja nie chcesz spotykać! Wolisz idiotów? Tylko po co?
>Szlaki wokół mojej rodzinnej miejscowości nie widziały znakarza od czasu ich powstania. A w najbliższym Oddziale PTTK nikt tego zaszczytnego tytułu nie posiada. Ale wg ciebie żeby je odnowić to muszę chyba ukończyć 5-letnie studia i 2-letni staż.
Znów te kłopoty z logiką. Napisałem w województwie dolnośląskim, a nie w najbliższym oddziale. Nie musisz kończyć żadnych studiów, ale jak nie będzie w Tobie trochę pokory, to dobrym znakarzem nigdy nie będziesz.
>A co ty człowieku o mnie wiesz? I jeszcze mam jedną prośbę, by sfrustrowani osobnicy przestali zasiadać przed klawiaturką w celu "bezpiecznego" wyładowywania swojej złości.
Z Twoich chaotycznych wypowiedzi wiem wystarczająco dużo, żeby to ocenić. I niestety muszę czytać niezbyt inteligentne teksty na mój temat. Jak nie umiesz pracować w zespole, to czego szukasz w PTTK?
Piotr
>Dzięki za "radę", ale rajdy i odznaki już pozostawię dla ciebie
Rada jest dobra. Jak ją piszesz w cudzysłowie, to cierpisz chyba na przerost ambicji nad możliwościami. Po co chcesz zostawiać mnie coś, czym się nie zajmuję? Uważam się za normalnego, a Ty piszesz, że takich jak ja nie chcesz spotykać! Wolisz idiotów? Tylko po co?
>Szlaki wokół mojej rodzinnej miejscowości nie widziały znakarza od czasu ich powstania. A w najbliższym Oddziale PTTK nikt tego zaszczytnego tytułu nie posiada. Ale wg ciebie żeby je odnowić to muszę chyba ukończyć 5-letnie studia i 2-letni staż.
Znów te kłopoty z logiką. Napisałem w województwie dolnośląskim, a nie w najbliższym oddziale. Nie musisz kończyć żadnych studiów, ale jak nie będzie w Tobie trochę pokory, to dobrym znakarzem nigdy nie będziesz.
>A co ty człowieku o mnie wiesz? I jeszcze mam jedną prośbę, by sfrustrowani osobnicy przestali zasiadać przed klawiaturką w celu "bezpiecznego" wyładowywania swojej złości.
Z Twoich chaotycznych wypowiedzi wiem wystarczająco dużo, żeby to ocenić. I niestety muszę czytać niezbyt inteligentne teksty na mój temat. Jak nie umiesz pracować w zespole, to czego szukasz w PTTK?
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Leszek
Data: 2004-12-10 15:07:49
Oakley ucz się, po lekturze tych postów myślę że powinieneś napisać tak:
"Ja niżej podpisany, zielony jak ogórek w sprawach krajoznawstwa nie majacy bladego pojęcia jak trudną, odpowiedzialną i niewdzięczną pracą jest znakowanie szlaków, pokornie zwracam się z gorącą prosbą o wskazanie mi gdzie mogłbym rozpocząć terminowanie w w/w sprawie.
Rozumiem, że zaszczytny tytuł znakarza wymaga wielu wyrzeczeń i posiadania mistrza, który wprowadzi mnie w arkana tej tajemnej sztuki.
Być może jestem niegodzien dostąpienia tego zaszczytu ale czuję w sobie ogromny zapał i chciałbym spróbować. Z pokorą poddam się każdej próbie ponieważ czuję się prawdziwym facetem." Myślę, że coś w tym duchu by Ci pomogło. I jeszcze jedno to Twoje imie jest jakieś takie dziwne chyba nie polskie najlepiej je zmień np. Bożydar albo coś w tym stylu. Zacznij jeszcze raz a pewnie pójdzie Ci lepiej.
Pozdrawiam i życzę powodzenia bo faktycznie wiele szlaków wymaga odświeżenia.
Leszek
"Ja niżej podpisany, zielony jak ogórek w sprawach krajoznawstwa nie majacy bladego pojęcia jak trudną, odpowiedzialną i niewdzięczną pracą jest znakowanie szlaków, pokornie zwracam się z gorącą prosbą o wskazanie mi gdzie mogłbym rozpocząć terminowanie w w/w sprawie.
Rozumiem, że zaszczytny tytuł znakarza wymaga wielu wyrzeczeń i posiadania mistrza, który wprowadzi mnie w arkana tej tajemnej sztuki.
Być może jestem niegodzien dostąpienia tego zaszczytu ale czuję w sobie ogromny zapał i chciałbym spróbować. Z pokorą poddam się każdej próbie ponieważ czuję się prawdziwym facetem." Myślę, że coś w tym duchu by Ci pomogło. I jeszcze jedno to Twoje imie jest jakieś takie dziwne chyba nie polskie najlepiej je zmień np. Bożydar albo coś w tym stylu. Zacznij jeszcze raz a pewnie pójdzie Ci lepiej.
Pozdrawiam i życzę powodzenia bo faktycznie wiele szlaków wymaga odświeżenia.
Leszek
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 16:05:32
No przecież nie chcę ich Waść robić dla siebie.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 16:09:01
Chyba jesteś zielony jak ogórek co do internetu skoro nieodróżniasz imienia od nicka. A co do reszty to jeszcze nie przestałem się śmiać
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 16:16:58
Chaos koleś to może masz w domu. A takie "rady" to już wiesz gdzie możesz sobie wsadzić
Temat: Re: Znakarz
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-12-10 16:37:43
Witam!!!
> Chaos koleś to może masz w domu. A takie "rady" to już wiesz
> gdzie możesz sobie wsadzić.
Żółta kartka Kolego!
Jeszcze jeden post w tym stylu i wylatujesz z Forum.
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
> Chaos koleś to może masz w domu. A takie "rady" to już wiesz
> gdzie możesz sobie wsadzić.
Żółta kartka Kolego!
Jeszcze jeden post w tym stylu i wylatujesz z Forum.
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 16:43:00
A właśnie, że zajrzałem panie wszystkowiedzący
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Leszek
Data: 2004-12-10 16:40:09
I tak miało być. Mój pościk miał rozbawić. Tak sobie wyobraziłem "prawidłową" formę Twojego pytania, po lekturze odpowiedzi jakie otrzymałeś.
Więcej dystansu.
Więcej dystansu.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Leszek
Data: 2004-12-10 17:00:47
Szanowny Panie Piotrze.
Przy całym szacunku dla Pana pracy nie bardzo rozumiem co ma wspólnego pokora ze znakowaniem szlaków proszę o odpowiedź.
Temat jest mi bliski bo sam również miałem swego czasu chęć zainteresowania się znakarstwem. To wraca szczególnie w chwilach kiedy przemierzam szlaki i widzę w jakim niektóre są stanie.
Wydaje mi się, że brak chętnych do ich odnowienia to nie tylko kwestia braku społeczników, którzy chcieliby dołożyć parę groszy do interesu.
Może procedura jest zbyt skomplikowana.
Może się mylę wiec prosze o opinię fachowca. Te kursy, szkolenia, dwuletnie staże powinny dotyczyć znakarzy, którzy mają ambicje wytyczania nowych szlaków lub korygowania przebiegu istniejących.
Czy na potrzeby wszystkich turystów, którzy korzystają ze szlaków nie można stworzyć stanowiska np. "podznakarza" praktykanta, który zajmuje się odnawianiem już istniejacych znaków bez uprawnień do wytyczania nowych lub wprowadzania samowolnie zmian. Przy każdym oddziale PTTK (jeśli oddział chce) byłby podznakarz, który zajmuje się tylko odnawianiem. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli zainteresowanych oraz błogosławieństwie oddziału, znalazłyby się osoby, które są w stanie wyłożyć własną kasę na zakup farby (ja jestem gotów).
Robienie ze znakowania przywileju dla wybrańców z długim stażem, praktyką itp. powoduje to że stan szlaków jest taki jaki jest.
Rozumiem, że nie można dawać uprawnień każdemu kto by chciał ale uproszczenie i odbiurokratyzowanie tematu, stowrzenie funkcji podznakarza, umożliwienie nadawania takiej funcji lokalnym oddziałom polepszyłoby stan szlaków w myśl powiedzenia "Myśl globalnie działaj lokalnie".
Jak sobie pomyśle, że muszę się zgłosić do Pana z Radomia pojechać na szkolenie do np. Kościerzyny odbyć praktykę w np. Oleśnicy i zdać egzamin np. w Szczecinie to po prostu nie mam na to czasu.
Pozdrawiam
Leszek
Przy całym szacunku dla Pana pracy nie bardzo rozumiem co ma wspólnego pokora ze znakowaniem szlaków proszę o odpowiedź.
Temat jest mi bliski bo sam również miałem swego czasu chęć zainteresowania się znakarstwem. To wraca szczególnie w chwilach kiedy przemierzam szlaki i widzę w jakim niektóre są stanie.
Wydaje mi się, że brak chętnych do ich odnowienia to nie tylko kwestia braku społeczników, którzy chcieliby dołożyć parę groszy do interesu.
Może procedura jest zbyt skomplikowana.
Może się mylę wiec prosze o opinię fachowca. Te kursy, szkolenia, dwuletnie staże powinny dotyczyć znakarzy, którzy mają ambicje wytyczania nowych szlaków lub korygowania przebiegu istniejących.
Czy na potrzeby wszystkich turystów, którzy korzystają ze szlaków nie można stworzyć stanowiska np. "podznakarza" praktykanta, który zajmuje się odnawianiem już istniejacych znaków bez uprawnień do wytyczania nowych lub wprowadzania samowolnie zmian. Przy każdym oddziale PTTK (jeśli oddział chce) byłby podznakarz, który zajmuje się tylko odnawianiem. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli zainteresowanych oraz błogosławieństwie oddziału, znalazłyby się osoby, które są w stanie wyłożyć własną kasę na zakup farby (ja jestem gotów).
Robienie ze znakowania przywileju dla wybrańców z długim stażem, praktyką itp. powoduje to że stan szlaków jest taki jaki jest.
Rozumiem, że nie można dawać uprawnień każdemu kto by chciał ale uproszczenie i odbiurokratyzowanie tematu, stowrzenie funkcji podznakarza, umożliwienie nadawania takiej funcji lokalnym oddziałom polepszyłoby stan szlaków w myśl powiedzenia "Myśl globalnie działaj lokalnie".
Jak sobie pomyśle, że muszę się zgłosić do Pana z Radomia pojechać na szkolenie do np. Kościerzyny odbyć praktykę w np. Oleśnicy i zdać egzamin np. w Szczecinie to po prostu nie mam na to czasu.
Pozdrawiam
Leszek
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-10 19:07:50
>nie bardzo rozumiem co ma wspólnego pokora ze znakowaniem szlaków proszę o odpowiedź.
Może wyraziłem się nieściśle, ale chodzi o to, że jak ktoś się byle czym denerwuje, to nie będzie miał dość cierpliwości przy znakowaniu. Znakowanie to służba i nie można obrażać się na cały świat, bo jakiś chłop zza płotu krzywo spojrzał.
>Wydaje mi się, że brak chętnych do ich odnowienia to nie tylko kwestia braku społeczników, którzy chcieliby dołożyć parę groszy do interesu.
Może procedura jest zbyt skomplikowana.
Zgadzam się. PTTK jest pełne tzw. działaczy, którzy robią co chcą i kiedy chcą, a przede wszystkim unikają jakichkolwiek problemów, nawet nie chcą uczestniczyć w wymienianiu informacji, jeżeli ich to bezpośrednio nie dotyczy. Bardziej pasuje do nich określenie "pseudodziałacze".
Kandydat na znakarza jest często pozostawiany sam sobie, a jeszcze zazwyczaj nasłucha się złośliwych uwag o zakładaniu prywatnych interesów. W naszym przypadku pomogłem jak umiałem. Podałem, co delikwent - kandydat na znakarza ma zrobić, ale odniosłem wrażenie, że w ogóle tego nie przeczytał i nie zamierza się do tego stosować. Rzekomo szuka przyjaznej duszy, ale najlepiej, żeby przyszła do niego sama po pierwszym poście! Oryginalne. Gdzie się podział ten działacz, który wyrzucony drzwiami wraca oknem?
>Te kursy, szkolenia, dwuletnie staże powinny dotyczyć znakarzy, którzy mają ambicje wytyczania nowych szlaków lub korygowania przebiegu istniejących.
Faktycznie - znakarz to ktoś taki, który umie wszystko, bo wszystko się może w praktyce przytrafić. Nie bardzo wiem po co nam są działacze, którzy przy pierwszej trudności muszą pytać o radę jakieś mamusi.
>Czy na potrzeby wszystkich turystów, którzy korzystają ze szlaków nie można stworzyć stanowiska np. "podznakarza" praktykanta,
Czesi i Słowacy mają tego typu podział od dawna. U nich znakarz robi tylko proste roboty na bocznych szlakach, a ważniejsze prace wykonują instruktorzy znakarstwa.
>Przy każdym oddziale PTTK (jeśli oddział chce) byłby podznakarz, który zajmuje się tylko odnawianiem.
Teoria dobra, tylko że większość obecnych oddziałów do tego nie dorasta. Taki podznakarz czułby się piątym kołem u wozu. Lepszym rozwiązaniem jest tworzenie grup znakarskich przy silniejszych oddziałach i przydzielanie poszczególnym znakarzom rejonów szlaków w pobliżu miejsca ich zamieszkania.
>Myślę, że przy odrobinie dobrej woli zainteresowanych oraz błogosławieństwie oddziału, znalazłyby się osoby, które są w stanie wyłożyć własną kasę na zakup farby (ja jestem gotów).
Sprowadzanie problemu szlaków do kosztu farby jest mocnym uproszczeniem. A gdzie znacznie wyższe koszty dojazdów do miejsca pracy? A gdzie słupki, drogowskzy i tablice informacyjne? A gdzie dokumentacja tego wszystkiego?
>Robienie ze znakowania przywileju dla wybrańców z długim stażem, praktyką itp. powoduje to że stan szlaków jest taki jaki jest.
Zgadzam się, że znakowanie szlaku nie powinno być przywilejem dla wybrańców, ale największym problemem jest brak systematycznej pracy PTTK w tym zakresie, żeby takich wybrańców znaleźć, przeszkolić i umieć im przydzielić sensowną pracę.
>stworzenie funkcji podznakarza, umożliwienie nadawania takiej funcji lokalnym oddziałom polepszyłoby stan szlaków
Zgadzam się, tylko niestety o tym nie decyduję. Działacze szczebla centralnego przyzwyczaili się do swoich fikcji w instrukcjach znakarskich i trudno im przemówić do rozsądku.
>Jak sobie pomyśle, że muszę się zgłosić do Pana z Radomia pojechać na szkolenie do np. Kościerzyny odbyć praktykę w np. Oleśnicy i zdać egzamin np. w Szczecinie to po prostu nie mam na to czasu.
To jak sobie to wyobrażasz? Że do każdego takiego jak Ty przyjedzie najpierw pan z Radomia, potem pan z Oleśnicy, dalej ezgzaminator z Szczecina? Gdzie sens i gdzie logika? A kto będzie za to płacić?
Takie wyjazdy zazwyczaj łączy się ze zwiedzaniem okolicy i wtedy problem jest o wiele mniejszy. Dochodzi do takich dziwactw, że kursy kończą nie Ci, którzy mają predyspozycje, ale Ci, którzy mają czas, tylko że po kursie nic nie robią.
Jeżeli chce się zajmować szlakami, to niestety trzeba na to mieć odpowiednio dużo czasu. Czas potrzebny na szkolenie, to kropla w morzu dalszej działalności. Jak nie masz czasu na tą kroplę, to jaki będzie z Ciebie pożytek w przyszłości?
Pozdrowienia
Piotr
Może wyraziłem się nieściśle, ale chodzi o to, że jak ktoś się byle czym denerwuje, to nie będzie miał dość cierpliwości przy znakowaniu. Znakowanie to służba i nie można obrażać się na cały świat, bo jakiś chłop zza płotu krzywo spojrzał.
>Wydaje mi się, że brak chętnych do ich odnowienia to nie tylko kwestia braku społeczników, którzy chcieliby dołożyć parę groszy do interesu.
Może procedura jest zbyt skomplikowana.
Zgadzam się. PTTK jest pełne tzw. działaczy, którzy robią co chcą i kiedy chcą, a przede wszystkim unikają jakichkolwiek problemów, nawet nie chcą uczestniczyć w wymienianiu informacji, jeżeli ich to bezpośrednio nie dotyczy. Bardziej pasuje do nich określenie "pseudodziałacze".
Kandydat na znakarza jest często pozostawiany sam sobie, a jeszcze zazwyczaj nasłucha się złośliwych uwag o zakładaniu prywatnych interesów. W naszym przypadku pomogłem jak umiałem. Podałem, co delikwent - kandydat na znakarza ma zrobić, ale odniosłem wrażenie, że w ogóle tego nie przeczytał i nie zamierza się do tego stosować. Rzekomo szuka przyjaznej duszy, ale najlepiej, żeby przyszła do niego sama po pierwszym poście! Oryginalne. Gdzie się podział ten działacz, który wyrzucony drzwiami wraca oknem?
>Te kursy, szkolenia, dwuletnie staże powinny dotyczyć znakarzy, którzy mają ambicje wytyczania nowych szlaków lub korygowania przebiegu istniejących.
Faktycznie - znakarz to ktoś taki, który umie wszystko, bo wszystko się może w praktyce przytrafić. Nie bardzo wiem po co nam są działacze, którzy przy pierwszej trudności muszą pytać o radę jakieś mamusi.
>Czy na potrzeby wszystkich turystów, którzy korzystają ze szlaków nie można stworzyć stanowiska np. "podznakarza" praktykanta,
Czesi i Słowacy mają tego typu podział od dawna. U nich znakarz robi tylko proste roboty na bocznych szlakach, a ważniejsze prace wykonują instruktorzy znakarstwa.
>Przy każdym oddziale PTTK (jeśli oddział chce) byłby podznakarz, który zajmuje się tylko odnawianiem.
Teoria dobra, tylko że większość obecnych oddziałów do tego nie dorasta. Taki podznakarz czułby się piątym kołem u wozu. Lepszym rozwiązaniem jest tworzenie grup znakarskich przy silniejszych oddziałach i przydzielanie poszczególnym znakarzom rejonów szlaków w pobliżu miejsca ich zamieszkania.
>Myślę, że przy odrobinie dobrej woli zainteresowanych oraz błogosławieństwie oddziału, znalazłyby się osoby, które są w stanie wyłożyć własną kasę na zakup farby (ja jestem gotów).
Sprowadzanie problemu szlaków do kosztu farby jest mocnym uproszczeniem. A gdzie znacznie wyższe koszty dojazdów do miejsca pracy? A gdzie słupki, drogowskzy i tablice informacyjne? A gdzie dokumentacja tego wszystkiego?
>Robienie ze znakowania przywileju dla wybrańców z długim stażem, praktyką itp. powoduje to że stan szlaków jest taki jaki jest.
Zgadzam się, że znakowanie szlaku nie powinno być przywilejem dla wybrańców, ale największym problemem jest brak systematycznej pracy PTTK w tym zakresie, żeby takich wybrańców znaleźć, przeszkolić i umieć im przydzielić sensowną pracę.
>stworzenie funkcji podznakarza, umożliwienie nadawania takiej funcji lokalnym oddziałom polepszyłoby stan szlaków
Zgadzam się, tylko niestety o tym nie decyduję. Działacze szczebla centralnego przyzwyczaili się do swoich fikcji w instrukcjach znakarskich i trudno im przemówić do rozsądku.
>Jak sobie pomyśle, że muszę się zgłosić do Pana z Radomia pojechać na szkolenie do np. Kościerzyny odbyć praktykę w np. Oleśnicy i zdać egzamin np. w Szczecinie to po prostu nie mam na to czasu.
To jak sobie to wyobrażasz? Że do każdego takiego jak Ty przyjedzie najpierw pan z Radomia, potem pan z Oleśnicy, dalej ezgzaminator z Szczecina? Gdzie sens i gdzie logika? A kto będzie za to płacić?
Takie wyjazdy zazwyczaj łączy się ze zwiedzaniem okolicy i wtedy problem jest o wiele mniejszy. Dochodzi do takich dziwactw, że kursy kończą nie Ci, którzy mają predyspozycje, ale Ci, którzy mają czas, tylko że po kursie nic nie robią.
Jeżeli chce się zajmować szlakami, to niestety trzeba na to mieć odpowiednio dużo czasu. Czas potrzebny na szkolenie, to kropla w morzu dalszej działalności. Jak nie masz czasu na tą kroplę, to jaki będzie z Ciebie pożytek w przyszłości?
Pozdrowienia
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-10 19:57:02
>Chaos koleś to może masz w domu.
Gdzie sens i gdzie logika? Jaki to ma związek z Twoją postawą działacza? Przydałoby Ci się przedszkole dobrego wychowania.
>A takie "rady" to już wiesz gdzie możesz sobie wsadzić
Popatrz w lustro, a najlepiej przez dwa lustra naraz, to odpowiedź sama się nasunie.
Gdzie sens i gdzie logika? Jaki to ma związek z Twoją postawą działacza? Przydałoby Ci się przedszkole dobrego wychowania.
>A takie "rady" to już wiesz gdzie możesz sobie wsadzić
Popatrz w lustro, a najlepiej przez dwa lustra naraz, to odpowiedź sama się nasunie.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Alf
Data: 2004-12-10 20:44:10
Witam
Co do kol. Konrada Bieleckiego to raczej można dać sobie spokój z zadawaniem pytań, bo odpowiedzi się nie uzyska. Ja czekam już na kontakt ok 2-3 lat , no ale może kiedyś nastanie ten szczęśliwy dzień i będę miał przyjemność porozmawiać z kol. Konradem
Co do kol. Konrada Bieleckiego to raczej można dać sobie spokój z zadawaniem pytań, bo odpowiedzi się nie uzyska. Ja czekam już na kontakt ok 2-3 lat , no ale może kiedyś nastanie ten szczęśliwy dzień i będę miał przyjemność porozmawiać z kol. Konradem
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 20:52:20
Z tą logiką już się powtarzasz i trochę zanudzasz. A co do wychowania, to kultury już mnie uczyć nie będziesz. Kulturalny jestem, ale do czasu. Nie w momencie, gdy na grzecznie zadane pytanie, otrzymuje aroganckie wymądrzanie się. Ja się tylko dostosowuję do twojego poziomu.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-10 22:25:29
Zgadzam się z tym w 100%. Może trudno w to niektórym uwierzyć, ale jestem osobą, która za swoje pieniądze chce coś dla tych szlaków zrobić. A pracy jest z pewnością sporo. Każdy kto przebył GŁÓWNY Szlak Sudecki wie, na jakie "niespodzianki" można tam natrafić,np. młodnik, który nadgorliwy leśnik posadził na szlaku, ogrodzone gospodarstwo, przez które szlak przechodzi w miejscowości Paprotki, nie wspominając już o miejscach, gdzie szlak znika na kilka kilometrów ( np. w okolicy Rozdroża pod Osówką). Przykładów oczywiście można by mnożyć, ale nie jest to czas ani miejsce. Smutne jest jednak to, że nikt moją pomocą w utrzymaniu infrastruktury tras znakowanych nie jest zainteresowany. W oddziałach słyszę tylko o konieczności odbycia kursów i zdania egzaminu. Ale gdzie i kiedy istnieje taka możliwość, tego już nikt nie wie. Po przecztaniu pewnego postu , a zwłaszcza zdania, cytuję:" Kursy nie są tajne, a tylko informacja o nich biegnie "służbowo" do zainteresowanych poprzez znakarzy. I prawidłowo!" przestało mnie to dziwić. Z drugiej strony wymagania dla osób, chcących odnowić czy uzupełnić brakujące (np. po ścince drzew) oznakowania są trochę wg mnie przesadzone. Zwłaszcza jak się spotyka szlaki np. koloru fioletowego, biegnące do schronisk. Ciekaw jestem kwalifikacji takiego "znakarza". Jeżeli jednak jest to konieczne, to jestem gotów tym wymaganiom sprostać, choć nie interesują mnie tytuły czy odznaczenia. Chciałbym tylko zrobić coś pożyteczego. Szkoda, że trzeba tyle zachodu, by tego dokonać.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-10 23:39:36
>Z tą logiką już się powtarzasz i trochę zanudzasz.
Bo bez tego niczego nie zrozumiesz. Tylko tyle zrozumiałeś, że zanudzam?
>A co do wychowania, to kultury już mnie uczyć nie będziesz.
Nie zamierzam. Od tego są rodzice lub opiekunowie. Ale osoby bez kultury są w PTTK zbyteczne. Więcej popsują niż naprawią.
>Kulturalny jestem, ale do czasu.
To znaczy nie jesteś kulturalny. Albo się ma to coś, albo się nie ma. Jak złodziej kradnie co drugi dzień, to jest złodziejem w 50%? Zastanów się co piszesz.
>Ja się tylko dostosowuję do twojego poziomu.
Chyba nie potrafisz, bo wymądrzanie się zupełnie Ci nie idzie.
>gdy na grzecznie zadane pytanie, otrzymuje aroganckie wymądrzanie się
Czy miałem Cię mailowo pogłaskać po główce? Oprócz kilku ostrzejszych uwag dostałeś wiele przydatnych informacji, a w podziękowaniu posłałeś kilka chamskich inwektyw. Czy z inwestorami szlaków też zamierzasz rozmawiać na takim poziomie? Chyba nie powierzą Ci żadnej roboty. Świat się nie dostosuje do Ciebie, raczej Ty musisz dostosowa się do świata. Możesz się do takich rad nie stosować, tylko co przez to osiągniesz?
Bo bez tego niczego nie zrozumiesz. Tylko tyle zrozumiałeś, że zanudzam?
>A co do wychowania, to kultury już mnie uczyć nie będziesz.
Nie zamierzam. Od tego są rodzice lub opiekunowie. Ale osoby bez kultury są w PTTK zbyteczne. Więcej popsują niż naprawią.
>Kulturalny jestem, ale do czasu.
To znaczy nie jesteś kulturalny. Albo się ma to coś, albo się nie ma. Jak złodziej kradnie co drugi dzień, to jest złodziejem w 50%? Zastanów się co piszesz.
>Ja się tylko dostosowuję do twojego poziomu.
Chyba nie potrafisz, bo wymądrzanie się zupełnie Ci nie idzie.
>gdy na grzecznie zadane pytanie, otrzymuje aroganckie wymądrzanie się
Czy miałem Cię mailowo pogłaskać po główce? Oprócz kilku ostrzejszych uwag dostałeś wiele przydatnych informacji, a w podziękowaniu posłałeś kilka chamskich inwektyw. Czy z inwestorami szlaków też zamierzasz rozmawiać na takim poziomie? Chyba nie powierzą Ci żadnej roboty. Świat się nie dostosuje do Ciebie, raczej Ty musisz dostosowa się do świata. Możesz się do takich rad nie stosować, tylko co przez to osiągniesz?
Temat: Re: Znakarz
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-12-11 07:02:12
Brawo, Łukasz!
Widzę, że kolejny nawiedzony, nakręcający się na forum, jak zwykle najlepiej anonim, bo łatwiej obrażać innych. Nie zna stylu wypowiedzi Piotra więc od razu musiał mu dowalić. Ech, te ludziska, takie nerwowe...
Pilnuj porządku i wywalaj z forum tego typu wypowiedzi, bo szaletu tu nie chcemy.
Pozdrówka dla Ciebie
Zbyszek
Widzę, że kolejny nawiedzony, nakręcający się na forum, jak zwykle najlepiej anonim, bo łatwiej obrażać innych. Nie zna stylu wypowiedzi Piotra więc od razu musiał mu dowalić. Ech, te ludziska, takie nerwowe...
Pilnuj porządku i wywalaj z forum tego typu wypowiedzi, bo szaletu tu nie chcemy.
Pozdrówka dla Ciebie
Zbyszek
Temat: Re: Znakarz
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-12-11 07:09:48
Oakley. nie unoś się i nie denerwuj! Piotr ma specyficzny styl wypowiedzi, choć to dobry chłop. Nie bywasz na forum, to tego nie znasz. Więc wyluzuj i daj sobie spokój z dostosowywaniem się "do czyjegoś poziomu". To do niczego nie prowadzi, a tylko psuje atmosferę.
Wiesz przecież, że w PTTK dzisiaj nic nie jest łatwe - takich mamy działaczy, jakich sobie wybraliśmy
Pozdr.
Zbyszek
Wiesz przecież, że w PTTK dzisiaj nic nie jest łatwe - takich mamy działaczy, jakich sobie wybraliśmy
Pozdr.
Zbyszek
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-11 08:04:22
Dzięki. Wiele mi to wyjaśniło.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-11 08:06:52
To co Ty tam jeszcze robisz?
>Ja się tylko dostosowuję do twojego poziomu.
Przynajmniej się do czegoś przyznałeś.
Jak Ty rozmawiasz na swoim, to nic dziwnego, że w PTTK bieda.
I po co one były? Miały mnie zniechęcić? Jak tak, to Ci się nie udało. Może się teraz chociaż 1,5 raza zastanowisz zanim komuś w ten sposób odpowiesz.
>Ja się tylko dostosowuję do twojego poziomu.
Przynajmniej się do czegoś przyznałeś.
Jak Ty rozmawiasz na swoim, to nic dziwnego, że w PTTK bieda.
I po co one były? Miały mnie zniechęcić? Jak tak, to Ci się nie udało. Może się teraz chociaż 1,5 raza zastanowisz zanim komuś w ten sposób odpowiesz.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-12-11 08:45:59
Cześć, Piotrze!
Nie zniechęcaj chłopa, bo widzisz, że się przejął, a myślę, że chciał dobrze. Tak to jest z forum internetowym, że człowiek nie zawsze precyzyjnie się wypowie, a potem z tego nieporozumienia wychodzą. Trochę ma też racji, że nie jest łatwo mu uzyskać pewne informacje - wiesz sam, o czym wielokrotnie tu wszyscy mówiliśmy, że w PTTK nie jest najlepiej, działa garstka zapaleńców (przecież sam do nich należysz), a większość "działaczy" tylko działa.
Po ocenie wszystkich moich wcześniejszych tekstów, a także moich i innych adwersarzy stwierdzam: nie denerwujmy się, więcej sympatii do siebie - przecież tu praktycznie sami miłośnicy turystyki i krajoznawstwa się spotykają, wojenek i kłótni nam nie potrzeba. Wiem, że Ciebiem jako starego i doświadczonego wygę mogą denerwować pytania innych (mnie nieraz też), ale starajmy się o więcej wyrozumiałości, a unikniemy takich niskopoziomowych dyskusji.
Z pozdrowieniami!!!
Zbyszek
Nie zniechęcaj chłopa, bo widzisz, że się przejął, a myślę, że chciał dobrze. Tak to jest z forum internetowym, że człowiek nie zawsze precyzyjnie się wypowie, a potem z tego nieporozumienia wychodzą. Trochę ma też racji, że nie jest łatwo mu uzyskać pewne informacje - wiesz sam, o czym wielokrotnie tu wszyscy mówiliśmy, że w PTTK nie jest najlepiej, działa garstka zapaleńców (przecież sam do nich należysz), a większość "działaczy" tylko działa.
Po ocenie wszystkich moich wcześniejszych tekstów, a także moich i innych adwersarzy stwierdzam: nie denerwujmy się, więcej sympatii do siebie - przecież tu praktycznie sami miłośnicy turystyki i krajoznawstwa się spotykają, wojenek i kłótni nam nie potrzeba. Wiem, że Ciebiem jako starego i doświadczonego wygę mogą denerwować pytania innych (mnie nieraz też), ale starajmy się o więcej wyrozumiałości, a unikniemy takich niskopoziomowych dyskusji.
Z pozdrowieniami!!!
Zbyszek
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-11 08:49:25
>Przynajmniej się do czegoś przyznałeś.
To był taki nieszkodliwy żarcik, żeby Cię trochę zrelaksować.
>I po co one były? Miały mnie zniechęcić? Jak tak, to Ci się nie udało. Może się teraz chociaż 1,5 raza zastanowisz zanim komuś w ten sposób odpowiesz.
Nie umiesz korzystać z cudzych tekstów. Napisałem jak jest, żebyś nie liczył na cuda.
Jak zaczynałem kiedyś działać, to miałem ten sam problem. Pierwszą instrukcję znakarską miałem w ręce po wyznakowaniu 100 km szlaków wokół Gliwic. Stwierdziłem, że instrukcja jest denna, więc napisałem własną, która funkcjonowała w Polsce przez wiele lat od Żywca po Białowieżę w formie powielaczowej, a w tym czasie ZG nic nie robił.
Jak wreszcie po kilku latach trafiłem na kurs znakarski, to wykładowca nauczył się ode mnie tyle samo, co ja od niego.
Dzisiaj jest o tyle lepiej, że PTTK ma jakiś przyzwoity system szkoleń, bo instrukcja znakarska jest jeszcze denniejsza niż 30 lat temu. Nic nie dodano, a jeszcze wyrzucono z niej wszystko, co było w jakikolwiek sposób kontrowersyjne.
>Jak Ty rozmawiasz na swoim, to nic dziwnego, że w PTTK bieda.
Nic nie rozumiesz. Bieda jest w PTTK dlatego, bo PTTK nie wie samo co chce, a jak już coś chce, to nie ma w tym żadnego sensu. PTTK daje mi jedynie oparcie organizacyjno-towarzyskie, bo pieniędzy na szlaki nie potrafi mi dać. Chętnie rezygnuję z ochłapu, jakim jest dotacja na znakowanie ZG PTTK. Wszystkie prace wykonuję w oparciu o środki uzyskane w gminach, a pracy mi nie brakuje od pięciu lat i - jak sądzę - w najbliższym czasie mi też nie zabraknie.
Piotr
To był taki nieszkodliwy żarcik, żeby Cię trochę zrelaksować.
>I po co one były? Miały mnie zniechęcić? Jak tak, to Ci się nie udało. Może się teraz chociaż 1,5 raza zastanowisz zanim komuś w ten sposób odpowiesz.
Nie umiesz korzystać z cudzych tekstów. Napisałem jak jest, żebyś nie liczył na cuda.
Jak zaczynałem kiedyś działać, to miałem ten sam problem. Pierwszą instrukcję znakarską miałem w ręce po wyznakowaniu 100 km szlaków wokół Gliwic. Stwierdziłem, że instrukcja jest denna, więc napisałem własną, która funkcjonowała w Polsce przez wiele lat od Żywca po Białowieżę w formie powielaczowej, a w tym czasie ZG nic nie robił.
Jak wreszcie po kilku latach trafiłem na kurs znakarski, to wykładowca nauczył się ode mnie tyle samo, co ja od niego.
Dzisiaj jest o tyle lepiej, że PTTK ma jakiś przyzwoity system szkoleń, bo instrukcja znakarska jest jeszcze denniejsza niż 30 lat temu. Nic nie dodano, a jeszcze wyrzucono z niej wszystko, co było w jakikolwiek sposób kontrowersyjne.
>Jak Ty rozmawiasz na swoim, to nic dziwnego, że w PTTK bieda.
Nic nie rozumiesz. Bieda jest w PTTK dlatego, bo PTTK nie wie samo co chce, a jak już coś chce, to nie ma w tym żadnego sensu. PTTK daje mi jedynie oparcie organizacyjno-towarzyskie, bo pieniędzy na szlaki nie potrafi mi dać. Chętnie rezygnuję z ochłapu, jakim jest dotacja na znakowanie ZG PTTK. Wszystkie prace wykonuję w oparciu o środki uzyskane w gminach, a pracy mi nie brakuje od pięciu lat i - jak sądzę - w najbliższym czasie mi też nie zabraknie.
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-11 15:38:34
>Nie zniechęcaj chłopa, bo widzisz, że się przejął, a myślę, że chciał dobrze.
Jak czytam jakieś pytanie o pomoc, to w pierwszej chwili czuję zupełną bezradność, bo w tym PTTK-owskim bałaganie trudno poradzić coś sensownego. Odpowiadam w ciemno, a zazwyczaj zaczynam od zadawania pytań dodatkowych, o co właściwie chodzi, żeby nie krążyć po temacie bez potrzeby.
Trudno oczekiwać, że zacznę w stylu: Szanowny Pan zechciałby łaskawie podać, o co Panu właściwie chodzi, bo mamy różne przypadki i w związku w tym nie wiem, co odpowiedzieć w konkretnej sprawie. Nie wiem też, jakie trudności obiektywne wymyśli osoba, do której pytający trafi w wyniku mojej odpowiedzi. A jak napiszę, żeby sobie nie zawracał głowy PTTK, bo tylko się zdenerwuje?
Przeciętny turysta potrzebuje porządnych szlaków, a tych nie zrobi zbieranina przypadkowych działaczy, jacy obecnie przeważają w PTTK, chorujących na rajdomanię, zebraniomanię, przerost ambicji lub chałturzenie. Dorobek wielu pokoleń znakarzy może by zaprzepaszczony, jeżeli nie ustawimy poprzeczki na odpowiednim poziomie. Nie może być za wysoki, bo nie znajdziemy kandydatów. Ale nie może by też za niski, bo zupełnie stracimy autorytet. W Czechach znakarz musi podobno co roku wykonać 50 km szlaków, ale nie musi się martwić o pieniądze, bo Klub Czeskich Turystów jest organizacją sportową i korzysta ze wszelkich przywilejów dla sportowców. My jesteśmy jako PTTK ponad to, niby sport, ale tylko jako Kopciuszek zwany turystyką, ale za to z głową w chmurach koło jeszcze biedniejszej kultury, na marginesie zwanym krajoznawstwem. Skutek jest taki, że ciągle nie ma pieniędzy, a nie każdy działacz jest społecznym przedsiębiorcą, który sam sobie wszystko załatwi bez pomocy prezesa Oddziału i Zarządu Głównego PTTK.
Piotr
Jak czytam jakieś pytanie o pomoc, to w pierwszej chwili czuję zupełną bezradność, bo w tym PTTK-owskim bałaganie trudno poradzić coś sensownego. Odpowiadam w ciemno, a zazwyczaj zaczynam od zadawania pytań dodatkowych, o co właściwie chodzi, żeby nie krążyć po temacie bez potrzeby.
Trudno oczekiwać, że zacznę w stylu: Szanowny Pan zechciałby łaskawie podać, o co Panu właściwie chodzi, bo mamy różne przypadki i w związku w tym nie wiem, co odpowiedzieć w konkretnej sprawie. Nie wiem też, jakie trudności obiektywne wymyśli osoba, do której pytający trafi w wyniku mojej odpowiedzi. A jak napiszę, żeby sobie nie zawracał głowy PTTK, bo tylko się zdenerwuje?
Przeciętny turysta potrzebuje porządnych szlaków, a tych nie zrobi zbieranina przypadkowych działaczy, jacy obecnie przeważają w PTTK, chorujących na rajdomanię, zebraniomanię, przerost ambicji lub chałturzenie. Dorobek wielu pokoleń znakarzy może by zaprzepaszczony, jeżeli nie ustawimy poprzeczki na odpowiednim poziomie. Nie może być za wysoki, bo nie znajdziemy kandydatów. Ale nie może by też za niski, bo zupełnie stracimy autorytet. W Czechach znakarz musi podobno co roku wykonać 50 km szlaków, ale nie musi się martwić o pieniądze, bo Klub Czeskich Turystów jest organizacją sportową i korzysta ze wszelkich przywilejów dla sportowców. My jesteśmy jako PTTK ponad to, niby sport, ale tylko jako Kopciuszek zwany turystyką, ale za to z głową w chmurach koło jeszcze biedniejszej kultury, na marginesie zwanym krajoznawstwem. Skutek jest taki, że ciągle nie ma pieniędzy, a nie każdy działacz jest społecznym przedsiębiorcą, który sam sobie wszystko załatwi bez pomocy prezesa Oddziału i Zarządu Głównego PTTK.
Piotr
Temat: Re: Znakarz
Autor: dudu
Data: 2004-12-12 18:02:51
Panie Piotrze!
widze, ze jest Pan tutaj najbardziej zorientowany Oakley pytal sie o dolnoslaskie, ja z kolei o mazowieckie. wiem, ze w kwietniu 2004 byl kurs na znakarzy pieszych szlakow nizinnych. czy wie Pan moze czy taki kurs odbedzie sie w przyszlym roku?i czy znakarze maja jakis swoj klub lub kolo przynalezne do ktoregos z oddzialow warszawskich?gdzie moge sie z ta sprawa zglosic?i dlaczego "praca przy szlakach to ciężka robota" - jak Pan sam napisal? z gory dziekuje za odpowiedz.
widze, ze jest Pan tutaj najbardziej zorientowany Oakley pytal sie o dolnoslaskie, ja z kolei o mazowieckie. wiem, ze w kwietniu 2004 byl kurs na znakarzy pieszych szlakow nizinnych. czy wie Pan moze czy taki kurs odbedzie sie w przyszlym roku?i czy znakarze maja jakis swoj klub lub kolo przynalezne do ktoregos z oddzialow warszawskich?gdzie moge sie z ta sprawa zglosic?i dlaczego "praca przy szlakach to ciężka robota" - jak Pan sam napisal? z gory dziekuje za odpowiedz.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2004-12-12 21:50:53
Jakbyś miał trochę kultury, o której mi już tyle prawiłeś, to pewnie byś zaczął w podobnym tonie. Ale jak już mi objaśniono, masz inny, "specyficzny styl wypowiedzi".
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-12 22:37:56
>Jakbyś miał trochę kultury, o której mi już tyle prawiłeś, to pewnie byś zaczął w podobnym tonie.
Problem w tym, że ja sobie żartuję, a Ty to bierzesz poważnie. Nikt w takim stylu nie pisze. Przejrzałem wszystkie posty od początku. Nie napisałem niczego niekulturalnego, co by Cię upoważniało do chamskich odpowiedzi.
>masz inny, "specyficzny styl wypowiedzi".
Faktycznie. Nie owijam w bawełnę i nie lubię, jak ktoś nie wie co chce. A jak ktoś zaczyna pleść trzy po trzy, to go zaraz sprowadzam na ziemię. Na początku wątku zadałem konkretne pytania dodatkowe, żeby Ci dobrze odpowiedzieć, a Ty zacząłeś moje pytania wykpiwać, to Ci napisałem, co o tym myślę. Nic Cię to nie nauczyło, tylko sprowadziłeś dyskusję do parteru.
A wracając do adremu, to czego właściwie oczekujesz od sterowanej przez Ciebie w ten sposób dyskusji?
Problem w tym, że ja sobie żartuję, a Ty to bierzesz poważnie. Nikt w takim stylu nie pisze. Przejrzałem wszystkie posty od początku. Nie napisałem niczego niekulturalnego, co by Cię upoważniało do chamskich odpowiedzi.
>masz inny, "specyficzny styl wypowiedzi".
Faktycznie. Nie owijam w bawełnę i nie lubię, jak ktoś nie wie co chce. A jak ktoś zaczyna pleść trzy po trzy, to go zaraz sprowadzam na ziemię. Na początku wątku zadałem konkretne pytania dodatkowe, żeby Ci dobrze odpowiedzieć, a Ty zacząłeś moje pytania wykpiwać, to Ci napisałem, co o tym myślę. Nic Cię to nie nauczyło, tylko sprowadziłeś dyskusję do parteru.
A wracając do adremu, to czego właściwie oczekujesz od sterowanej przez Ciebie w ten sposób dyskusji?
Temat: Re: Znakarz
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-12-12 22:50:59
>Oakley pytal sie o dolnoslaskie, ja z kolei o mazowieckie.
Przykro mi, ale o mazowieckim wiem niewiele, oprócz tego, że w województwie tym leży Radom, a w Radomiu działa Konrad Bielecki - szef znakarzy pieszych nizinnych.
Konrad raz do roku zwołuje w Warszawie zebranie przedstawicieli znakarzy ze wszystkich oddziałów znakujących szlaki, ale na koszt delegujących. Było o nim nawet zawiadomienie na stronie PTTK. Od kilku lat zajmuję się czym innym i nie bywam na tych naradach.
Przykro mi, ale o mazowieckim wiem niewiele, oprócz tego, że w województwie tym leży Radom, a w Radomiu działa Konrad Bielecki - szef znakarzy pieszych nizinnych.
Konrad raz do roku zwołuje w Warszawie zebranie przedstawicieli znakarzy ze wszystkich oddziałów znakujących szlaki, ale na koszt delegujących. Było o nim nawet zawiadomienie na stronie PTTK. Od kilku lat zajmuję się czym innym i nie bywam na tych naradach.
Temat: Re: Znakarz
Autor: dudu
Data: 2004-12-13 21:43:56
w takim razie ja sie sporobuje skontaktowac z p. Bieleckim
dziekuje!
dziekuje!
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~trzycytrzystki
Data: 2005-01-12 14:20:31
W dniu 24.10.2004 uczestniczyłem w XIII Ogólnopolskiej Naradzie Znakarzy Pieszych Szlaków Turystycznych i stąd wiem,że w roku 2005 planowany jest w Radomiu kurs dla ok. 30 kandydatów na znakarzy. Odbędzie się on w terminie 2 i 3 kwietnia.Organizatorem jest Oddział Miejski PTTK.im. Ks. J. Wiśniewskiego.
pozdrawiam wszystkich znakarzy i kandydatów
Krzysztof
pozdrawiam wszystkich znakarzy i kandydatów
Krzysztof
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2005-01-15 16:10:01
Dzięki za wiadomość! Taka konkretna informacja na pewno będzie przydatna.
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2005-01-15 16:10:56
Szkoda, że KTOŚ ją uciął.
Temat: Re: Znakarz
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-01-15 16:12:45
Witam!!!
> Szkoda, że KTOŚ ją uciął.
Ja uciąłem.
I serdecznie proszę obu Panów o trzymanie poziomu dyskusji i nie wtrącanie do niej wątków personalnych.
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
> Szkoda, że KTOŚ ją uciął.
Ja uciąłem.
I serdecznie proszę obu Panów o trzymanie poziomu dyskusji i nie wtrącanie do niej wątków personalnych.
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski
Temat: Re: Znakarz
Autor: ~Oakley
Data: 2005-01-15 16:51:04
Było tajemnicą poliszynela kto ją uciął. Ale oczywiście postaram się do tej prośby dostosować.