Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Dokąd zmierza PTTK
Autor: Amotolek
Data: 2003-11-30 21:06:44

Czytając poszczególne wypowiedzi zastanawiałem się nad ich treścią.

Brawa dla Piotra Rosciszewskiego za słowa: ?............... organizacja wtedy dobrze działa, gdy przyciąga fachowców? ................?Moim zdaniem PTTK ciągle choruje na dyletanctwo?...... ?PTTK powinno robić to, co interesuje członków i potencjalnych członków?......?Na pytanie, czy fachowcy powinni być pracownikami etatowymi w PTTK, czy szukać na siłę pracy poza PTTK i działać społecznie w PTTK, jest tylko jedna odpowiedź. Powinni pracować w PTTK, bo wtedy korzyści z ich pracy będzie czerpać PTTK, a nie ktoś inny! W innym przypadku władzę w PTTK obejmują niekompetentni funkcjonariusze, z których nie ma wielkiego pożytku.
Zawsze uważałem, że tam gdzie są pieniądze, to działacze i pracownicy powinni być stale kontrolowani, ale od tego są komisje rewizyjne i sądy koleżeńskie. To przede wszystkim tutaj nie powinno być pracowników etatowych, ale starsi działacze, sprawdzeni w poprzednich kadencjach.?... ?Głupich prezesów nigdy nie brakowało. Może teraz jest ich więcej, bo mądrzejsi muszą gdzieś zarabiać na życie, a PTTK im tego nie ułatwia.? .......? To nie national Trust jest taką mądrą organizacją, ale władze UK (Zjednoczonego Królestwa ? wyjaśnienie moje) . Gdyby nasze władze były takie mądre, to nie byłoby wielu problemów PTTK i wspominanie o obcych doświadczeniach nie byłoby potrzebne. Na koniec chciałbym się dowiedzieć, jak ktoś sobie wyobraża prawidłowe promowanie turystyki bez dochodów i bez wydatków? Bez tego wszystkiego pozostaje promowanie przy kawie na zebraniu, z czego naśmiewam się od początku istnienia tego Forum i jak dotąd bez większych rezultatów. Jeżeli chce się mieć jakie wymierne efekty, to nie można sprowadzać działalności do wymiaru turystycznego chałupnictwa?

Albo dla Jacka Potockiego, który pisał: ? W tej chwili ton PTTK-owi nadaje (z całym szacunkiem) zubożała lub wręcz spauperyzowana inteligencja? ........ ?Ja bym problem postawił inaczej - PTTK powinno być organizacją "niszową" ułatwiającą realizację swoich zamiłowań tym, którzy chcą uprawiać formy turystyki nie będące przedmiotem zainteresowania biur komercyjnych. Czy zainteresowanie takim PTTK-iem będzie masowe czy nie, to sprawa wtórna.? ?.......... mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do sytuacji, gdy we władzach PTTK zasiadają osoby utrzymujące się z turystyki (w tym etatowi pracownicy PTTK). W każdym razie sądzę, że na pewno nie powinny w nich dominować?........?

Albo cytat z Basi (Z): Niestety teraz PTTK jest postrzegane zupełnie, ale to zupełnie inaczej. Napiszę wprost - jako grupa niedouczonych zrzędliwych staruszków?.

Czy wypowiedz Dawida: ?Rozumiem i zgadzam się, że w kierownictwie PTTK od oddziałów do władz najwyższych (bez kół i klubów) powinny znaleźć się osoby odpowiednio wykwalifikowane, ze znajomością geografii i podstaw turystyki, a w miarę możliwości, biorąc pod uwagę współczesne uwarunkowania gospodarcze, także elementów ekonomii.

Myślę, że także obowiązkowe ukończenie odpowiedniego kursu z pierwszej pomocy i zachowania podczas wycieczki (pieszej, kajakowej, rowerowej, pod namiot i do hotelu itp. itd.) przy wstępowaniu do Towarzystwa, nie byłoby złym rozwiązaniem, a wręcz przeciwnie. Jednakże raczej przeciwny jestem wszelkiej maści niebosiężnym egzaminom, a jeśli Basi masowość kojarzy się z bylejakością to mnie elitarność kojarzy się z dyskryminacją - zdaję sobie jednak sprawę, że oba te skojarzenia bywają równie błędne?.

Pozostałych wypowiedzi nie byłem albo w stanie całkowicie przeczytać, albo strawić. Myślę, ze nie tylko ja.

Samotnicza wojna przodownika nr 1811 imponuje wielkością tekstu, ale dla nie będącego, jak ja, fachowcem z tamtej Jego dziedziny, po 10-tym z kolei liście przestaje być czytelna.

Podsumowanie:
Zarówno poważny mój wiek i ponad 43 letnie członkostwo w PTTK, jak również doświadczenie sprawowania ponad 20 lat funkcji wiceprezesa Oddziału PTTK i dwu kadencyjna ?przygoda? we władzach komisji ZG PTTK, jako jej przewodniczący ? skłaniają mnie, by zgodzić się z tym, iż organizacja jest chora.
Na ile zakres choroby wymaga tylko korekt organizacyjnych, a na ile odważnego i zdecydowanego cięcia - poczynając od ?głowy?, na to powinni odpowiedzieć fachowcy.

Znając osobiście i z wieloletniej współpracy wielu tzw. ?działaczy?, ?pracusiów? itp. (cudzysłów jest tu jak najbardziej na miejscu) ? mogę stwierdzić śmiało, że wielu, a może nawet bardzo wielu członków obecnych władz najwyższych PTTK nie nadaje się do tak radykalnych zmian.

Czy bez poważnych zmian PTTK będzie dalej istnieć? Pewnie tak. Tylko, ze to ?istnienie? powoli zmierza do wegetacji tj: odsuwania się od nas coraz większych gremiów, szczególnie młodzieży i zamieniania się powoli Towarzystwa, (szczególnie w jego ?czapce?) w republikę ?kolesiów? i TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji).
A takiego finału chyba nikt z nas by nie chciał doczekać.

Dlatego widzę potrzebę szybkich i radykalnych zmian, byle by to były zmiany na lepsze.
Czy obecna ekipa sprawująca władzę na szczycie Towarzystwa jest zdolna takie zmiany przeprowadzić? Szczerze w to wątpię!

Serdecznie pozdrawiam. Antoni Mosingiewicz

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?