Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Komunikat SG ZG PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-03-13 01:04:47

Zgodnie z obietnicą zamieszczam swoją odpowiedź.

[cytat]Od 2002 r. zaczął w PTTK funkcjonować portal PTTK. Powstał on z inicjatywy wielu osób z kol. Edwardem Kudelskim – wiceprezesem ZG PTTK na czele.[/cytat]

Serwis ZG PTTK zaczął funkcjonować znacznie wcześniej. Pierwszą stronę PTTK zbudował kol. Krystyn Chudoba jeszcze w latach 90-tych. Od roku 2000 dzięki życzliwemu poparciu Sekretarza Generalnego rozpocząłem pracę nad nową stroną. Najpierw społecznie, a kilka miesięcy przed zatrudnieniem - na umowę zlecenie. Udziału kol. Kudelskiego w żadnych pracach przy stronie - poza słowami wsparcia - nie pamiętam.

[cytat]Zgodnie z koncepcją Portalu jako Administrator zaproponował on rozwiązanie dotyczące funkcjonowania forum jako interaktywnej części naszego portalu. Po uzyskaniu pozytywnej opinii kol. Edwarda Kudelskiego podjąłem decyzję o utworzeniu forum powierzając realizację tego zadania Administratorowi Zasobów Informatycznych PTTK i powierzając jednocześnie Jemu funkcję moderatora forum. Forum zaczęło się rozwijać, stanowiąc nową płaszczyznę wymiany opinii i poglądów działaczy Towarzystwa.[/cytat]

Od tego momentu zaczyna się wszystko na opak.

Po pierwsze, w ZG PTTK byłem zatrudniony jako "specjalista" - bez żadnych dodatków. W zakresie moich obowiązków nie leżała wcale administracja zasobami informatycznymi ZG PTTK, bo takowych po prostu nie było. Kiedy rozpoczynałem swoją pracę, ZG posiadał skromną stronę WWW oraz jeden modem na całe biuro, za pomocą którego łączyliśmy się ze światem.

Początki były bardzo trudne - niskobudżetowe nocne kładzenie sieci w budynku ZG (mimo że przylepiana do ściany tzw. "glutownicą", to działa do tej pory!), całkowita przebudowa strony, uczenie pracowników biura jak korzystać z poczty elektronicznej i stron WWW. Był to wyjątkowy okres, ale bardzo dobrze go wspominam. Budowaliśmy wspólnie coś fajnego. Kiedy się zakończył, przystąpiłem do zrobienia ze stron PTTK portalu z prawdziwego zdarzenia. Totalna przebudowa designu, uruchomienie newslettera, ankiet, serwisów oddziałów i obiektów PTTK. Kolejny pionierski okres, tym razem w przestrzeni wirtualnej.

W tym też czasie pojawiło się Forum. Pojawiło się chyłkiem. Wbrew "komunikatowi", nikt i nigdy nie podejmował decyzji o tym, że ma się ono pojawić. Programowałem je społecznie siedząc po godzinach głównie w domu (przed godziną 20:00 byłem systematycznie wyrzucany z biura, bo było ono zamykane). Robiłem je nie dla ZG, a dla członków Towarzystwa.

Zdanie, że powstanie Forum było świadomą decyzją kogokolwiek w ZG, budzić może jedynie śmiech każdego, kto choć trochę zna realia naszych władz centralnych. Przede wszystkim takiej decyzji nie można było podjąć wcześniej z jednego prostego powodu - w ZG PTTK nikt kompletnie się nie znał na przedmiocie mojej pracy. Dawało mi to dosyć wygodny status bycia samemu sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Wiedząc o tym, starałem się nie tylko nie nadużywać tego statusu, ale wręcz wykorzystać go do zrobienia jak największej ilości rzeczy dobrych.

To ja wymyśliłem Forum, zrealizowałem ten pomysł, post factum przekonałem do jego istnienia w domenie pttk.pl swojego szefa, a potem reklamowałem je m.in. na łamach "Gościńca". ZG początkowo nawet nie zauważył, że w PTTK jest jakieś forum.

Stopniowo jednak Forum, poprzez ostre języki dyskutantów, zaczęło sprawiać problemy. Od pierwszego roku swojego istnienia balansowało ono na granicy zamknięcia. Nawoływali do tego niemal wszyscy. Ileż rozmów odbyłem w tym temacie, to ciężko dzisiaj zliczyć. W tym czasie dalej szaleńczo i po nocach rozbudowywałem Forum. Po to aby było coraz lepsze.

Tak nadszedł grudzień 2005 roku.

[cytat]W listopadzie 2005 r. roku kol. Łukasz Aranowski w związku z uzyskaniem korzystniejszej propozycji zatrudnienia wypowiedział umowę o pracę w Towarzystwie. Na Jego prośbę, wspólnie ustaliliśmy, że będzie dalej, już społecznie, pełnił funkcję administratora i moderatora Forum PTTK.[/cytat]

Prawie zgadza się to pierwsze (pracę wypowiedziałem w sierpniu, a odszedłem w listopadzie), ale brzmi jak wyrzut. No cóż... PTTK w tamtym okresie było całym moim życiem. W pracy, w domu, na urlopie - wszędzie myślałem, mówiłem i pracowałem dla Towarzystwa. Jednak proza życia jest taka, że w pewnym wieku nie można żyć tylko sprawami PTTK - trzeba utrzymać rodzinę, wyremontować mieszkanie, kupić samochód, odkładać na emeryturę i robić inne, daleko mniej ciekawe rzeczy. W ciągu ponad 3 i pół roku mojej pracy w ZG PTTK wykonałem wiele konkretnych czynności, którymi mogę się pochwalić i zawsze jestem gotowy do oceny mojej pracy. W tym czasie nie otrzymałem jednak ani jednej premii ani nagrody. Moja decyzja o odejściu była dla mnie trudna, ale niestety konieczna.

Druga część zdania jest już prawdą połowiczną. Odchodząc, podkreśliłem w rozmowie z Sekretarzem Generalnym, że Forum to "moje dziecko", którego oddawać nie chcę. Poprosiłem Sekretarza Generalnego ZG PTTK aby mogło ono nadal pozostawać w domenie PTTK, na co On wyraził zgodę. Uważam, że to była słuszna i odważna decyzja. Inna sprawa, że gdyby wtedy kol. Andrzej Gordon podjął inną decyzję - nie byłoby całej awantury dzisiaj, a Forum od trzech lat funkcjonowałoby na nowej domenie. Mimo tego jestem Mu wdzięczny za odwagę z jaką przez te wszystkie lata wspierał nasze Forum. To właśnie Jego poparciu zawdzięczamy tak długą kooperację z ZG PTTK.

[cytat]Realizacja funkcji społecznego moderatora była monitorowana przez wiceprezesa ZG PTTK kol. Edwarda Kudelskiego, który przekazywał kol. Łukaszowi Aranowskiemu swoje uwagi i opinie.[/cytat]

Zawsze oficjalne komunikaty z ZG PTTK brzmią pompatycznie: "powierzyliśmy realizację zadania", "podjęliśmy kluczową decyzję", "przekazywaliśmy swoje uwagi i opinie". Słowem, wiele ważnej pracy (my - ZG) wykonaliśmy. A jakie są twarde fakty?

Zgadnijcie, jak często kol. Kudelski do mnie dzwonił w celu przekazywania "uwag i opinii". Co tydzień, co miesiąc, co kwartał? Otóż, po naszej ostatniej rozmowie w marcu 2006 roku następna odbyła się... na przełomie listopada i grudnia 2008 roku. Czyli po trzydziestu dwóch miesiącach. Generalnie uwagi kol. Kudelskiego były dosyć proste - prosił mnie o "załatwienie sprawy" wszelkich wzmianek na Forum o kol. Annie Kirchner - Prezes Głównego Sądu Koleżeńskiego. Jednym słowem, aktywność kol. Kudelskiego bardzo przypominała tą ze Ś.P. działu "Zapytaj Edka".

[cytat]Na początku 2009 r. doszło do sytuacji, w której - w przekonaniu wiceprezesa kol. E. Kudelskiego i moim - zasada rozdzielności funkcji moderatora i uczestnika Forum została złamana. Zwróciliśmy na to uwagę kol. Ł. Aranowskiemu, który nie podzielił tej oceny i nie podjął sugerowanych przez nas działań, w związku z czym zaistniała konieczność zmiany moderatora.[/cytat]

Chodzi o ten mój post:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=35829
i moją odmowę skasowania tego postu:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=35790

Tu nie będę komentował.
Sami oceńcie sytuację.

[cytat]W dniu 28.02.2009 r. Zarząd Główny PTTK, po dyskusji, w której podkreślono znaczenie Forum PTTK jako platformy wymiany poglądów, podjął decyzję o zmianie moderatora. Jako Sekretarz Generalny ZG PTTK przekazałem treść już oficjalnego stanowiska władz PTTK kol. Edwardowi Kudelskiemu, który z kolei przekazał je formalnie kol. Łukaszowi Aranowskiemu.[/cytat]

Znowu pełna pompa, czyli "dyskusja, w której podkreślono znaczenie". Na to "znaczenie" ktoś przez ponad sześć lat społecznie pracował Drodzy Koledzy!

1) Poprosiłem najpierw kol. Kudelskiego (na piśmie - mailem), potem kol. Gordona (również na piśmie - mailem), a potem jeszcze raz telefonicznie kol. Gordona o przekazanie mi treści dyskusji (wyciąg z protokołu) i uchwały ZG PTTK. Nie otrzymałem takowych. Wytłumaczeniem był fakt, że protokół i uchwała powinna zostać zaopiniowana na zebraniu plenarnym przez wszystkich członków ZG. Zatem do tej pory nie znam treści ani dyskusji ZG, ani uchwały.

2) Mimo że treści uchwały oficjalnie jeszcze nie było (brak zaakceptowanej pisemnej wersji przez ZG), to Sekretarz Generalny rozpoczął jej wykonywanie. Uchwała podobno (?) dotyczy zmiany moderatora Forum. Jak Wy byście się do tego zabrali? W wykonaniu ZG odbywa się to poprzez wyłączenie domeny Forum (5 marca około godz. 9:00). Tylko moje błyskawiczne działania zapobiegły zaprzepaszczeniu dorobku naszej ponad sześcioletniej dyskusji.

[cytat]Wcześniej, o czym dowiedzieliśmy się niedawno, kol. Ł. Aranowski, zabrał zasoby Forum PTTK z serwera PTTK administrowanego przez obecnego Administratora Zasobów Informatycznych PTTK (...)[/cytat]

Kłamstwo. Nic i nigdzie nie zabierałem. Forum jest [b]dokładnie[/b] w tym samym miejscu, w którym było [b]zawsze[/b]. Na tej samej maszynie, na tym samym twardym dysku i z tymi samymi hasłami dostępu. Ale muszę opowiedzieć Wam tą historię od początku...

Kod Forum, czego nigdy nie ukrywałem, jest w 100% moim dziełem. Struktura bazy danych również. Ponieważ jest to kod unikalny, pisany przeze mnie poza obowiązkami wynikającymi z pracy dla ZG PTTK i (wybaczcie brak skromności) dosyć udany - uprzedziłem Sekretarza Generalnego, że nie chcę dawać do niego dostępu osobom z zewnątrz. Gdy do pracy został zatrudniony Wojtek Koboska, konto z Forum stało się niezależnym kontem na serwerze providera, do którego dostęp miałem tylko ja. Sytuacja taka została zaaprobowana przez Sekretarza Generalnego i trwała ostatnie 3 lata.

W połowie lutego 2009 roku wszystkie serwisy PTTK zmieniły serwer. Ponieważ przeprowadzka Forum byłaby bardzo kłopotliwa, a ponadto ponieważ uważam współpracę z dotychczasowym providerem za udaną, zapowiedziałem, że Forum zostaje na starym serwerze, a koszty utrzymania hostingu biorę na siebie. Wojtek Koboska zgodził się na to rozwiązanie i przekierował domenę forum na stary serwer. Forum zatem nie ruszało się z miejsca.

Dalszy ciąg znacie.
28 lutego - tajemnicza decyzja ZG,
2 marca rano - zakup nowej domeny,
5 marca - wyłączenie starej domeny i budowanie od nowa bazy danych uczestników Forum.

[cytat]Po uzyskaniu oficjalnej informacji o zmianie moderatora, bez uzgodnienia z ZG PTTK, całkowicie wyprowadził Forum PTTK z PTTK, przekierowując zasoby informatyczne Forum PTTK na swoją domenę.[/cytat]

Znowu nieprawda.

1) Oficjalnej informacji nie mogę uzyskać do dzisiaj.

2) Przekierowanie (jak już wiecie) było odwrotne - swoją domenę przekierowałem na Forum, które nie ruszało się z miejsca. Musiałem to zrobić, abyście mogli dalej widzieć Forum. To PTTK przestało linkować nasze Forum i wycofało z niego swoją domenę. [b]Decyzję, która wyprowadziła Forum poza PTTK podjąłem nie ja, a Sekretarz Generalny ZG PTTK we własnej osobie.[/b] Dziwię się, że w oficjalnym komunikacie umieszczono zapisy sprzeczne z prawdą i świadczące o skrajnej niekompetencji ich autora. Kiedyś Sekretarz Generalny (który sam siebie żartobliwie określa w sprawach internetowych jako "[i]wierzący, ale niepraktykujący[/i]") miał mnie, aby konsultować tego typu pisma przed ich upublicznieniem. Teraz widocznie nikt kompetentny tej roli podjąć się nie chce. Ubolewałem nad tym już kiedyś:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=31541
jednak widzę, że nic się w tym temacie nie zmieniło.

* * *

No i drobne uzupełnienie faktów opisanych w komunikacie Sekretarza Generalnego.

W styczniu 2009 r. spotkałem się z kol. Andrzejem Gordonem, który poinformował mnie między innymi, że marna jest szansa na dalsze funkcjonowanie Forum. Z pełną lojalnością uprzedziłem Go wtedy, że Forum na pewno będzie istniało - co najwyżej poza domeną PTTK. [b]Forum nie jest i nigdy nie było własnością ZG PTTK, więc Zarząd Główny nie może nim dysponować.[/b] W naszej rozmowie podałem SG nawet nazwę domeny, pod którą znajdzie się Forum. Jak widać - nie wyciągnął On z tej rozmowy żadnych wniosków.

6 marca wieczorem, czyli na świeżo po opisywanych tu wydarzeniach, zadzwoniłem do Sekretarza Generalnego z propozycją porozumienia, które obu stronom pozwoliłoby wyjść z konfliktu z twarzą. Uważałem, i nadal uważam, że niezgoda między nami nie jest w interesie Towarzystwa. Kol. Andrzej Gordon nie mógł rozmawiać i obiecał przez telefon, że oddzwoni jeszcze tego samego dnia. Na ten telefon czekam do dziś. Moja oferta nadal jest ważna, bo nie chodzi tu o zaspokajanie własnych urażonych ambicji, tylko o dobro Towarzystwa. [b]Panie Andrzeju, czekam wciąż na Pana telefon![/b]

Obecnie sam sponsoruję domenę i hosting Forum bowiem uważam to miejsce za ogromną wartość dla PTTK. Tylko tutaj możemy bez ogródek porozmawiać o wszelkich sprawach i problemach Towarzystwa - również tych które bolą. Jestem gotów zapłacić za tą wolność wysoką cenę i pewnie takową zapłacę (przypuszczam, że GSK, pod przewodnictwem opisywanej już na tym Forum działaczki, zapewne wykluczy mnie z Towarzystwa). Ale jako członek i miłośnik PTTK - nie odpuszczę. Nie pozwolę, aby czyjś partykularny interes rzucał cień na naszą swobodę wypowiedzi. Bardzo liczę na Wasze wsparcie.

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski

PS. Jeszcze dzisiaj - mając na względzie interes PTTK - z własnej woli pomogłem Wojtkowi Kobosce uporać się z problemem newslettera:
http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=36406
Szkoda, że o takich sprawach Sekretarz Generalny nie wie i wiedzieć nie chce.
Ł.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?