Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Znalezione w necie:-)
Autor: Amotolek
Data: 2008-01-01 23:02:40

[cytat]Zaskoczenie

Już ci się wydaje wmawiasz to sobie, że nic nie jest w stanie cię zaskoczyć, a tu co chwila co rusz jedno za drugim następuje zaskoczenie. Śmierć nagła kogoś bliskiego a to jakieś inne nagłe i niespodziewane zdarzenie, które nie miało prawa nastąpić, a jednak się przytrafiło.

Nie ma żadnego wyodrębnienia, nie ma żadnej separacji przestrzeni życiowej, w której zaskoczenie dokonuje swego dzieła. Raz to będzie w twoim najbliższym otoczeniu, w twojej rodzinie: tato jestem w ciąży! I nic ci nie pozostaje jak tylko się radować, lub rozpaczać gdyż akurat ojciec nie znany i dociera do ciebie smutna konstatacja, że wszystkie dobre uczynki, świecenie przykładem zdały się niczym psu na budę. Innym razem w pracy: jest pan zwolniony I od nowa zaczynasz życie jakby. Przykładów multum, wystarczy się rozejrzeć dookoła.

Jednak nie tylko samym domem i pracą człowiek żyje. Jak nigdy wcześniej, tak dziś większość z nas stało się ni stąd ni zowąd wytrawnymi komentatorami politycznymi - znawcami polskiej (i nie tylko polskiej) sceny politycznej. W mig potrafimy ocenić czy dana decyzją rządu jest mądra politycznie czy też nie. Liczne blogi i prywatne strony internetowe przepełnione są spostrzeżeniami, uwagami i zaleceniami skierowanymi pod kierunkiem rządu, do konkretnego ugrupowania politycznego, poszczególnych ministrów, urzędników i polityków. Wiele z tych komentarzy przepełnionych jest osobistymi przytykami, idiosynkrazją do tego czy innego polityka. Ale zdarzają się też, i to wcale nierzadko, rzeczowe analizy dotyczące sytuacji tak wewnątrz kraju jak i spraw zagranicznych.

Coraz więcej osób korzysta z Internetu. Liczne serwisy witryn i czasopism internetowych wypierają, z coraz to silniejszą tendencją, wydania gazetowe. Czy papierowa prasa skazana jest na powolne umieranie? Zdaje się że tak. Tymczasowym ratunkiem dla wielu tytułów wydawać by się mogła, zakazana prawem, ale coraz silniej promowana i stosowana, sprzedaż wiązana: W kolejnym numerze gazety otrzymasz ten czy inny gadżet Ale i ta metoda zawodzi. Wystarczy się przyjrzeć zwrotom poszczególnych tytułów, lub czasopism(a), aby odrzucić złudzenia: papierówka usycha.

Tu i ówdzie czytam:

pan Ćwiąkalski wcześniej bronił przestępców dziś jest ministrem sprawiedliwości! Czy taka sytuacja gwarantuje niezawiłość wymiaru sprawiedliwości?

Komentarzy pod tego typu, lub podobnymi wpisami, jest co nie miara. Zdecydowana część z nich wskazuje, że tego rodzaju pociągnięcia to powrót do starych (sprawdzonych) metod rodem prosto ze słusznie minionego ustroju...
Kiedy przyglądam się(mniej czy bardziej uważnie) jako obserwator polskiej sceny politycznej temu co ma miejsce, czyli wszystkiemu co nas otacza, to odnoszę wrażenie, że ulegam paramnezji. Przecież to wszystko już było! - chciałoby się powiedzieć... Uznając, że „wszystko” to rodzimy socjalizm z rodzimymi partyjniakami, to przyznać trzeba że przeżywamy złoty okres świetności: mamy prawdziwy polski renesans postkomunistycznej odnowy. Jest i triumfuje relatywizm, w imię którego żadna prawda nie jest prawdą...

W moim odczuciu jesteśmy świadkami permanentnej wojny toczącej się pomiędzy dwoma frakcjami polskich socjalistów/komunistów. Ścierają się, jak za czasów PRL, dwie frakcje natolińczyków i puławanian z tymże, że obecnie ścierają się dwie inne frakcje, na które rozpadło się wielkie partyjniackie towarzycho różowych i czerwonych.

Odpowiedzialność. Polityka jest brudna. Nie jest to nowiną ani żadnym sensacyjnym odkryciem. To fakt namacalny, sprawdzalny. Kiedy Lepper ze zwykłego pieniacza nagle stał się pilnym uczniem i otoczył się ludźmi, którzy mieli stosowną wiedzę i możliwości, stał się zagrożeniem dla jednych i drugich. Dziś z pewnej perspektywy minionego czasu łatwiej ocenić działania, którym poddano Leppera i jego najbliższe zaplecze. Aby wykluczyć gracza trzeba było go skompromitować, aby to zrobić wpierw trzeba było ograniczyć dostęp do informacji. Został odcięty od nich w sposób gwałtowny. Tą metodą odcięcia było aresztowanie Rutkowskiego, który jak nic dysponował wieloma dowodami, te w wyborach mogłyby mieć decydujący wpływ na obecny kształt sceny politycznej. Coś mi się wydaje, że za te numery ktoś prędzej czy później zapłaci. Powołana do życia, w specyficznych warunkach przez specyficznych ludzi, Samoobrona została przez innych specyficznych ludzi spec-służb rozbita. Jednak aby nie było żadnych złudzeń ani Lepper ani żadna inna osoba piastująca jakąkolwiek funkcje w państwie karnie nie zostanie skazana. Albowiem od dawien dawna w świecie polityki ustalono zasadę jedynej odpowiedzialności jest nią odpowiedzialność polityczna.
Odpowiedzialność polityczna, to najwyższa nagana jak może przytrafić się w miarę uznanemu politykowi. Odpowiedzialności karnej, jak dotąd uniknęły wszystkie osoby od rangi wiceministra wzwyż. Ot równi wobec prawa, co gwarantuje nam Konstytucja RP.

To głównie sami politycy i wysocy rangą urzędnicy uczą społeczeństwo nieposłuszeństwa, życia na krawędzi prawa, lub całkiem poza prawem. Nie dziw zatem, że ponad milion osiemset tysięcy polskich obywateli czekało na ostatnią chwilę z wymianą dowodów osobistych, choć obowiązek prawny każdemu był dobrze znany. Kim są ci buntownicy?
Czy to aby nie ta część społeczeństwa szczególnie podatnego na socjotechnikę, która umiejętnie wykorzystana może zmienić każdy wynik w korzystny na rzecz manipulatorów? Obym się mylił, ale nie sądzę. Przeczuwam i choć dowodów na to nie posiadam żadnych to przypuszczam, że tak w istocie jest. Wystarczyłoby się dobrze przyjrzeć tej sporej grupie społecznej, aby przyjąć lub odrzucić takie założenie.

Jest też i tak, że niewiele spraw może nas zaskoczyć, albowiem jesteśmy zaprawieni w boju...
Ale przyznaję, że dziś po raz pierwszy od dłużnego czasu zaskoczyła mnie reklama na Zone Europa, w której występują małe dzieci obrzucające się wyzwiskami od pedałów i wieśniaków. Podpis pod reklamą informuje nas, że one musiały się tego od kogoś nauczyć. Treść agitki nawołuje do tolerancji. Tak, że nie dziw się kiedy ktoś postawi znak równości pomiędzy polskim katolikiem i polskim pedałem, pomiędzy rodziną tworzoną z kobiety i mężczyzny z dziećmi, a „rodziną” osobników dwóch tej samej płci, też z dziećmi!
Ich też ktoś „naucza” – wmawia, że mają w ramach tolerancji (podobnej do tej, której nauczają nas po bliźniemu traktować komunistycznych przestępców/oprawców/zbrodniarzy) uznać świat ekstrawagancji za normalność, a kłamstwo i obłudę za swoistą nieweryfikowalną prawdę! O czym ta swoista prawda ? Niech każdy sobie sam na własny sposób odpowie.

Dziwne związki zaszłości z teraźniejszością. Kiedy w 68 pognali z Polski Ludowej Żydów, nikt się tym faktem specjalnie nie oburzał. Po latach wspomina się tamten incydent jako decyzję partyjną. Ale nikt nikogo nie pociągnął do odpowiedzialności za tamtą decyzję i za inne przewiny, występki i zbrodnie. Dlaczego? Ano dlatego, że tamtej partii już nie ma. Została rozwiązana na hasło: sztandar wyprowadzić. Winnych nie ma. Czy w związku z tym faktem ktoś może czuć się zaskoczonym? Nie, ale za to, najpewniej w ramach odpowiedniego zadośćuczynienia, za czyn tamtych płacimy my. I wygląda na to, że płacić będziemy długo i dużo. Lista roszczeń jest długa. Analizując naszą zawiła historię zastanawiam się ile w tym wszystkim zwykłego przypadku a ile zaplanowanych działań noszących cechy antypolonizmu? W przypadki od dłuższego czasu nie specjalnie wierzę. Nie skutku bez przyczyny.

Banki i "bezpieczne" pożyczki. Obiecywali, że rozprawią się z lichwiarstwem w Polsce. Jest ustawa? Jest. 20 lutego 2006 roku ustalono przepisy o maksymalnych odsetkach. A lichwa jak była tak jest też i ma się, jak nigdy dotąd, dobrze. Nawet rozzuchwaliła się do tego stopnia, że promuje się na wielką skalę w mediach. Złodziejska lichwa wciąga najuboższe polskie rodziny w sidła. Prowident Polska. Czy prawo jakikolwiek innego kraju w Europie pozwala na stosowanie tak złodziejskiego oprocentowania? Nie. Oferta Prowidenta to forma stosowania antypolonizmu. Co na to politycy? Nic.
Albowiem jak pokazują dane statystyczne to właśnie politycy siedzą w kieszeniach bankierów. Zatem muszą siedzieć cicho w myśl zasady: coś za coś. Wygląda na to że suweren wybrał dla reprezentowania jego interesów najzwyklejszych durniów i kretynów, którzy z testem dla szóstoklasistów nie potrafią sobie poradzić, ale doskonale radzą sobie ze złodziejskimi geszeftami: dają się korumpować i sami korumpują. Urodzeni cwaniacy. Widać, to jedno co potrafią.

Wielkie społeczne akcje, czyli okradanie obywateli w złodziejskim socjalistycznym państwie na wzór dawnych czynów społecznych. Na każdym kroku napotykasz na kogoś kto prosi o wsparcie. Pomagamy za pośrednictwem stowarzyszeń, fundacji i instytucji pozarządowych: bezdomnym, biednym, powodzianom, pogorzelcom, dzieciom niepełnosprawnym, ofiarom wypadków, żywiołów, rodzinom poległych żołnierzy, policjantów i bóg wie komu jeszcze. ale tak naprawdę z tego typu działalności charytatywnych największy pożytek czerpią sami fundatorzy, których ,jak fundację Jolanty Kwaśniewskiej, nikt nie może skontrolować. Nie wiemy co się dzieje z wielką fortuną zbieraną na różne sposoby: przy pomocy smsów, przelewów, odpisów od podatków, akcji bezpośredniego zbierania na ulicy, imprezach masowych, innych. Możemy się tylko domyślać na co faktycznie przeznaczane są te pieniądze. W tych domysłach pomaga nam afiszowanie się fundatorów nowy autem klasy więcej niż średnia, ekskluzywnym domem, życiem na wysokim standardzie. Itp..

Rabunkowa gospodarka naturalnymi złożami naszej planety doprowadziła do ocieplenia klimatu. Efektów raczej nikomu nie trzeba przypominać. Jednym z ubocznych efektów tego ocieplenia jest zapewne to, że tu w kraju nad Wisłą pojawiły się i żyją egzotyczne zwierzęta. Obok groźnych płazów i gadów przemycanych z krajów tropikalnych mamy rodzimego kanibala; takim jest modliszka pospolita (Mantis religiosa) występująca na południu Polski. Ale od pewnego czasu jej aktywność daje się zauważyć, i nie sposób jej pominąć, w samej Warszawie. Julia Pitera, to niezwykły okaz, jak na polskie warunki, tego drapieżnika.

Ostatnim akordem zaskoczenia może być Śmierć Blidy. Śmierć zawsze była niezłym interesem. Jeśli ktoś ma wątpliwości niech sobie zada trudu i sprawdzi wyniki ekonomiczne handlu bronią. Jednak ta śmierć, Barbary Blidy, w niezwykły sposób jest na rękę wielu ważnym w tym państwie. Dla postkomunistów stała się niebywała okazją na przysłowiowe odwrócenie kota ogonem. Jest zaciemnieniem dla niewyjaśnionych mordów dokonanych na duchownych i zwykłych obywatelach. Dla polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości gestem Piłata. Kogo dziś jeszcze, przypomnę w polskim Sejmie, interesuje wyjaśnienie tamtych morderstw.

Kto jest zainteresowany ujawnieniem prawdy i faktów o naszej historii najnowszej, udostępnieniem zasobów IPN, odsunięciem od stanowisk publicznych aparatczyków PZPR, agentów komunistycznych służb i ich informatorów? Nagle spuszczona została zasłona milczenia.

Autor: Marek Olżyński

[/cytat]

No a jak w PTTK?

[cytat]
....suweren wybrał dla reprezentowania jego interesów najzwyklejszych durniów i kretynów, którzy z testem dla szóstoklasistów nie potrafią sobie poradzić, ale doskonale radzą sobie ze złodziejskimi geszeftami: dają się korumpować i sami korumpują. Urodzeni cwaniacy. Widać, to jedno co potrafią.[/cytat]

Prawda to czy fałsz? Mordy moje kochane:-); oby w 2008 roku żyło się lepiej:-)

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?