Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Znalezione w necie:-)
Autor: Amotolek
Data: 2007-11-24 15:57:04

[cytat]Przerwany spektakl w teatrze - Rzeczypospolita... 2007-11-23

W niedzielę 21 października 2007 roku prawie 55% uprawnionych do głosowania Polaków, wybrało się w tym dniu do wyjątkowego teatru - "Rzeczypospolita" na bardzo rzadko przedstawianą sztukę pt. "Wybory". Był to w tym dniu jedyny dość nietypowy spektakl, którego wagą było zwycięstwo lub przegrana. Został wystawiony w środku sezonu i po niespełna dwóch latach od zmiany kierownictwa tej placówki. Takie sztuki wystawiane są zazwyczaj regularnie, ale bardzo rzadko, bo jedna, raz na cztery lata.

Jednak reżyser kierujący tym teatrem podjął odważną i karkołomną decyzję o jej wcześniejszym wystawieniu. Liczył na to, że przyniesie ona ponowny i podobny sukces do tego sprzed dwóch lat. Niestety stało się inaczej. Tym razem widzowie którzy wybrali się na to przedstawienie byli bardzo krytyczni wobec nie tylko kierownictwa i reżysera, ale aktorów także. Prapremiera zamiast stać się spektakularnym sukcesem, okazała się bolesną i ciężką porażką.

Po czymś takim reżyser i aktorzy nie mając innej alternatywy złożyli wypowiedzenia z pracy. Zresztą w tym teatrze nie pierwsi i nie ostatni, którym się to przytrafiło. Liczą na to, że chwilowo pożegnali się z tym miejscem. Mają tą nadzieję, że widownia oraz wyjątkowo nieprzychylni krytycy już niebawem zrewidują swoje opinie i złe nastawienie wobec nich.

Co zatem przyczyniło się do porażki tej ekipy? Mnóstwo różnych niepotrzebnych skandali, skandalików i drobnych potknięć, które widownia dzięki wielce "przychylnym" mediom na bardzo długo zapamiętała. Przypomnijmy chociażby kilka z nich, np. alkowę pewnej obscenicznej i skandalicznej aktorki, która uwielbiała filmować siebie i swoich gości "ukrytą kamerą", by następnie upubliczniać je w telewizji prezesów Wejcherta i Waltera.

Inna, z wyglądu bardzo atrakcyjna aktoreczka, lubiła romansować z podstarzałymi suflerami. Kochała opalać się z nimi pół nago na plażach w Egipcie, co wychwycili i ujawnili paparazzi. Ponadto twierdziła, że łączy ją tylko przyjaźń. Nikt w to nie uwierzył, i dlatego te ekscentryczne upodobania ją zgubiły.

Pewne małżeństwo na czym tylko mogło, okradało regularnie teatr. Głównie na paliwie. Po przeliczeniu rachunków za kupione paliwa i przeliczenie przejechanych kilometrów, jednoznacznie wynikało, że przejechali tyle, jakby jeździli nonstop przez 24 godziny. A gdzie praca w teatrze?

Znowu inny bardzo dobrze znany aktor zapragnął zakosztować różnej miłości, z analną włącznie, z jedną z pań spoza teatru. Jednak owa pani okazała się dość niedyskretna i dzięki temu wyszło na jaw, że uprawiała ona miłość z wieloma mężczyznami. Dlatego obecnie ma ona poważne trudności w ustaleniu ojcostwa dla jednej z jej córek, a nasz bohater prokuratora, który zarzuca mu na niej gwałt.

Jeszcze inny aktor stawiał za główny cel propagowanie rozwoju rodziny poprzez zakaz używania prezerwatyw. Za to za każde kolejne urodzone w teatrze dziecko, popierał regularne jednorazowe płacenie becikowego. Jego mottem przewodnim było propagowanie rodzin wielodzietnych, z tym, że on sam poprzestał na dwójce swoich własnych pociech. Ponadto zapragnął wprowadzić nowy kanon "sztuk", o których większość widowni nie chciała słyszeć. Nie mówiąc już o ich graniu. Niektórzy z aktorów mieli zapędy począwszy do faszystowskich poprzez antysemickie, aż do filosemickich. I jak tu można spokojnie prowadzić taki teatr!? Istny dom wariatów!

Coraz częściej zamiast ważnych dzieł, grano jakąś szmirowatą operę komiczna? Na początku to się nawet widowni podobało, gdyż oglądający mieli z tego niezły ubaw. Ale z czasem i to się znudziło. Z upływem kolejnych miesięcy spektakle te stawały się coraz bardziej niestrawne. Pomimo że przedstawienia były coraz gorsze, to główny reżyser robił wszystko by to poprawić. Częste roszady aktorskie i zamiany ról powodowały krótkotrwały zamęt i chaos w teatrze. Jednak nie wszyscy grali źle. Znacząca większość to bardzo dobrzy aktorzy, których świetna gra przyciągała i przyciąga nadal jego najwierniejszą widownię.

No cóż, generalnie w tym dniu publiczność odebrała widowisko pozytywnie. Na koniec co prawda nie wszyscy byli zadowoleni, ale większość biła brawo. Osobiście i ja również byłem na tej sztuce. Jeśli zajdzie taka konieczność ponownie się na nią wybiorę i zasiądę w tym samym miejscu co zawsze. Zatem do zobaczenia do następnego przedstawienia. Kiedy zostanie teraz wystawione? Za cztery lata czy wcześniej? Czas pokaże. Zatem pamiętajmy, że decyzja o obsadzie ról w każdym kolejnym przedstawieniu zależy tylko i wyłącznie od widowni, czyli od nas samych.

Autor: Dariusz Adamczewski

[/cytat]

Tu się pozwolić nie zgodzić z autorem, jako skromny uczestnik tego prawie 45 %, które w tym dniu się nie wybrało do przedmiotowego teatru, głownie dlatego, że publiczność została oszukana co do nazwy sztuki, bo to było tylko "głosowanie". I tak długo to bedzie wystawiane przy do połowy wypełnionej widowni, dokad wybór będzie dokonywany przez innych czasem kanapowych, zanim nie ziści sie wybieranie bezpośrednie w okręgach mandatowych, ktore też ma swoje wady, ale wtedy mozna sie pokusic o wprowadzenie obowiązkowego udziału w akcie wyborczym. Moze i warto podyskutowac przy okzji o zmianie ordynacji na większościową, ale to dla mnie temat możliwe, że nieco odrębny?

Dlaczego o tym się rozpisałem? Coraz bliżej będą wybory w PTTK, a obecna ordynacja wyborcza preferujaca takze w PTTK - tylko miernych, biernych, ale wiernych nie przystaje do sprawnego zarządzania nowoczesną organizacją turystyczną w XXI wieku! A tego powinnismy ozcekiwac od XVII Zjazdu Krajowego PTTK, no nie?

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?