Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Znalezione w necie:-)
Autor: Amotolek
Data: 2007-11-18 17:50:23

[cytat]
Zachłyśnięcie szmirą, czyli sukces po Polsku

Pierwsze strony polskich publikatorów krzyczą o zwycięstwie polskiej reprezentacji narodowej w piłce nożnej na drodze do ME. „Belgia pokonana!” , „Historyczny awans Polski na Euro!”, „Smolarek bohaterem!” Itp. bzdury...

Jednak mało kto zauważa w jak kiepskim stylu przyszło naszym wygrać ten mecz. Belgowie nie postawili absolutnie żadnych warunków. Ot biegali troszkę aby nie zmarznąć na chorzowskiej murawie. Dziwią mnie „spektakularne” podania belgijskich obrońców na swoim przedpolu, to było oficjalne (czy ustalone?) zaproszenie, aby stworzyć polskim zawodnikom jakąkolwiek szansę. Przecież Belgom absolutnie nie zależało, co było widać nawet bez użycia „szkła kontaktowego”. A na dodatek w teamie Belgów zagrała młodzież, która już niedługo może nam sprawić potężne lanie, jeśli tylko mecz odbędzie się nie o pietruszkę...

O ile przy pierwszym golu można mówić o wielkiej przypadkowości: piłka wybita od bramkarza odbija się szczęśliwie od Smolarka, i toczy się prosto do pustej bramki, to przy drugim golu podnoszenie tego faktu do rangi mistrzowskiego zagrania jest szyderstwem ze wspaniałej techniki wielu piłkarzy, którzy na co dzień są wirtuozami piłki nożnej(!). Naszym zawodnikom, podobnie jak politykom, jak zwykle zabrakło świeżości, o kondycji z litości nie wspomnę. Przy zapełnionych do ostatniego miejsca trybunach największy sukces odniosły... browary: większość z nich już dawno niepolska. To zapewne najlepszy wynik finansowy, który być może pobił rekord sprzedaży z minionego chłodnego lata.

Zachłystywanie się sukcesem przez sprawozdawców sportowych ukazuje ich miałkość, brak rzetelnego podejścia do dziennikarskiego rzemiosła. Deprecjonuje wizerunek pięknego widowiska jakim zazwyczaj jest zmaganie się dwóch jedenastek na murawie. Odsłania całkowity brak przyzwoitości i uczciwości. Zresztą te przypadłości niejako są już wkomponowane w życie. Stały się standardem jakości nadawania wydarzeniom innej rzeczywistości...

Stajemy się nie tylko biernymi odbiorcami show, ale bierzemy w tych spektaklach, jawnej sprzeczności z prawdą, czynny udział. Ulegamy medialnej socjotechnice i bezwiednie niczym zaprogramowane na bezmyślność, pozbawione wolnej woli i rozumu, maszyny wysyłamy sms na: najlepszego piłkarza, artystę, polityka. Itd. Niejako kreujemy smutną nieprawdziwą rzeczywistości, gdzie prawda sprowadzana została granic niewyobrażalnego absurdu. Oklaskujemy kicz i miernotę, udawane za prawdziwą sztukę

Jakoś nikt dziś nie komentuje fatalnych prób oddania strzałów na bramkę Belgów, czym popisali się kilkakrotnie nasi czołowi napastnicy: dla nich niewystarczające byłyby nawet (zestawione razem) trzy bramki do rugby! Piłka w żenującej odległości opuszczała plac gry. Nie wiem, czy nie opuściła nawet stadionu narodowego. Zgotowane na żywo owacyjne podziękowanie za „spektakularne” zwycięstwo zatarło w tych chłopakach poczucie odpowiedzialności za bardzo poważne braki w piłkarskim rzemiośle. Wiedzieni niestającą falą triumfu zapomną wnet, że odegrali marny spektakl, który ze zwykłej imitacji został przekuty na miarę prawdziwego piłkarskiego widowiska.

Ten „sukces” jest prostą drogą do jeszcze większej kompromitacji, na którą - my kibice – jesteśmy, niestety, skazani.


Autor: Marek Olżyński [/cytat]

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?