Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Duplikat legitymacji - pomocy
Autor: Amotolek
Data: 2006-05-19 08:58:18

"mnie bardzo zaniepokoil fragment:"

Nie wiem jak jest to teraz, ale ja nie jestem taki niespokojny, bo widziałem już różne rzeczy w zakresie mianowania przodownictwa w dyscyplinach kolarskich i motorowych.
Co prawda nie spotkalem sie w czasie wielu kursów PTM, jakich wiele także sam prowadziłem - wynikowego pozyskania uprawnień przodownickich razem z zapisaniem sie do PTTK, ale ponieważ w naszym Towarzystwie różne niesamowite rzeczy bywają możliwe, to wykluczyć tego nie mogę.

1. Forma Honorowego PTM.
Otrzymał ja psim swędem z wątpliwego nadania - działacz z Ursusa, potem pełniący funkcję Wiceprzewodniczacego KTM, obecnie Członek Honorowy PTTK :-).

2. Forma Honorowego PTKol.
Otrzymał ja dość problematycznie nieżyjący już działacz motorowy z Poznania, na zasadzie wzajemności, tzn. załatwił pokątnie wątpliwe nadania jak w pkcie 1, kilku kolegom swoim działaczom KTKoj ZG.

3. Mianowany PTM. Kiedyś była to dość upowszechniona forma, takie nadanie otrzymalo co najmniej trzech działaczy z Wawy, którzy potem pełnili odpowiednio finkcje:
-dwaj z nich Przewodniczacych KTM ZG PTTK,
-jeden Przewodniczacego WKTM SZWoj PTTK.

Czy ja to uważam za naganne? Odnośnie pkt 1 i 2, raczej tak, bo były to nadania klikowe, ewidentnie dla "samych swoich".

Odnośnie pkt 3 , to działacze Ci, najpierw zostali PTM (bo taka była potrzeba chwili by wzmocnić Komisję ZG prężnymi działaczami z jednego najznakomiciej funkcjonujących Klubów motorowych w tamtych latach!), a potem uzupełnili wymogi formalne, tzn. 20-parę lat już mieli w momencie nadania i to "z ogonkiem" :-), a potem pozdobywali dość prędko wymagane stopnie MOT, a nawet jeden z nich, tzn. niżej podpisany, otrzymał w odpowiednim czasie najwyższy MOT "złoty za wytrwalość"!
Czy są i byli (Ci co jeszcze żyją) dobrymi działaczami w swojej dyscyplinie turystyki, nie mnie to oceniać, mogę z ręką na sercu powiedzieć spokojnie o innych, że zdecydowanie tak!
Wiec jeżeli działacz jest wartościowy i ma zapał do tego co robi, to bedzie dobrym przodownikiem, a żaden kurs tu nie wiele pomoże! To tak jak z prawem jazdy, bo się na kursie żaden kierowca jeszcze nie nauczył. Dopiero praktyka, a w przypadku przewodnika - organizacja i prowadzenie wycieczek i imprez w swojej dziedzinie turystyki - dopiero mogą czynić mistrza!

Kurs jako taki może, (i to tylko jak jest dobrze prowadzony) dać co najwyżej pojęcie o wyobrażeniu :-).

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?