Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Pożegnanie
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-12-04 00:11:49

Cześć!

Sądzę, że niepotrzebnie z naszego żartobliwej pogawędki z Michałem wyciągacie od razu jakieś daleko idące wnioski. Akurat to, że PTTK nie ma strategii to powszechnie znany fakt. Ameryki tutaj nie odkryłem. Natomiast moja zmiana pracy to inny fakt, nie mający z tym pierwszym bezpośredniego związku.

Po kolei odpowiadam na pytania.

> Czyżby głównym powodem odejścia Łukasza były pieniądze?

Nie.
Nie głównym, ale jednym z ważniejszych.

Pieniądze to w dzisiejszych czasach sprawa wstydliwa, ale dobrze - opowiem Wam swoje na ich temat poglądy.

Nie ma co ukrywać, że dla człowieka w wieku trzydziestu lat nadchodzi moment, że musi się ustatkować. Założyć jakąś rodzinę, kupić większy samochód, zaczą budować dom itd. Większość moich przyjaciół zarabia już miesięcznie kwoty pięciocyfrowe i najwyższy czas abym do nich dołączył.

Nie da się całe życie przeciągnąć dostając na konto te 2 czy 3 tysiące miesięcznie. Szczególnie jak Twoja druga połowa jest lekarzem i łącznie z dyżurami wyciąga na rękę 1500 zł (albo nauczycielką, albo urzędniczką itd.). Nawet jeśli w sumie ze swoją kobietą na konto dostajecie co miesiąc te 4-5 tysięcy, to jest to za mało.

Po prostu - jeżeli chcesz pojechać na przyzwoite wakacje, wyremontować mieszkanie, jeździć fajnym samochodem, zapewnić utrzymanie i przyszłość dzieciakom, od czasu do czasu urządzić grilla z przyjaciółmi, kupić żonie fajny ciuch, a sobie przyzwoitą zabawkę (aparat cyfrowy, laptop itp.), wyjść wieczorem do kina, teatru czy knajpy, zapłacić rachunki i jeszcze coś odłożyć na oszczędności, to ta dycha miesięcznie to naprawdę minimum.

Dlatego postawiłem sobie cel, że w przeciągu roku chcę otrzymywac na konto kwotę pięciocyfrową i jestem teraz na dobrej drodze aby to zrealizować. Wreszcie.

Niestety w związku z tym musiałem pożegnać się z moim hobby i wziąć się do roboty. :-(

> Tylko to przysłowie o nowym szefie (szanuj szefa swego,
> możesz mieć gorszego) mnie smuci.

Co by ukrócić domysły i plotki wyjaśniam, że swoją pracę w ZG PTTK lubiłem. Nawet mogę napisać, że bardzo lubiłem. Co śmieszniejsze również bardzo lubiłem i lubię nadal swojego byłego Szefa. Teraz już wreszcie mogę napisać to bez obciachu. :-) Choć w sumie, nigdy tego nie ukrywałem i jak ktoś mnie pytał o to w rozmowie prywatnej, to zawsze śmiało to mówiłem.

> Co by to nie było, miałeś Łukaszu rację odchodząc.

Stwierdzam to bez satysfakcji, ale faktycznie miałem.

Co nie zmienia faktu, że czas swojej pracy dla PTTK będę wspominał bardzo miło. Był to jeden z ciekawszych okresów w moim życiu.

Ale - jak to trafnie w rozczulającej mnie wymianie zdań z anonimowym zaniepokoonym zauważył Kuba - nie dorabiajmy ideologii do sprawy. Moje odejście nie oznacza staczania się PTTK w dół, nie jest wynikiem działania jakiś tajnych sił zmierzających do unicestwienia internetu albo ukrytych konfliktów. Jest po prostu zmianą pracy na dającą dużo lepsze pieniądze i dobre perspektywy. I tyle.

Pozdrawiam,
Łukasz

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?