Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Schronisko na Hali Łabowskiej
Autor: ~Turysta z Łodzi
Data: 2005-11-02 09:13:21

Typowo "polska" dyskusja.
Łabowska jest ładniej położona i ma piekniejsze widoki niż Cyrla. Ale o schronisku świadczy jeszcze pewien "duch", klimat tworzony przez gospodarzy. Jest w naszych górach jeszcze jedno wegetariańskie schronisko - Bacówka na Krawców Wierch (a tam wysilono sie chociażby na oryginalnośc dań - np. purisy; ponadto pracownicy kuchni potrafią nocą koncertować na góralską nutę, o Nocach Krawculi nie wspominając). Wywieszenie flagi Jamajki to trochę mało.
Inna sprawa, że Cyrla jest b. kameralna, co sprzyja kontaktom werbalnym z prowadzącymi. Nadto p. Gospodyni potrafiła zadbać o wygląd obiektu (te smieszne kwiatki w butach, skalniak, wałesające sie koty, wesołe napisy na wygódkach dla biwakowiczów...).
Wspomniana w dyskusji Wierchomla nawiązuje (podobnie jak np. Hawiarska Koliba w Gorcach) do b. kwalifikowanych - jak bywało jeszcze przed II wojną swiatową /oj, pamięta się!/ - form turystyki.
Istnieją schroniska oferujące luksusy jak na warunki turystyczne (np. Przechyba/Prehyba), ale tracące "ducha i klimat" (przykład raczej jest już "kołchozem" nastawionym wyłącznie na zysk z licznych gromad turystów; co nie znaczy, że te z "duchem" mają nie dbać o zarobek, ale one oferują jeszcze "to coś", co pozostaje w pamięci, co przyciąga ponownie w dane miejsce).
Podsumowując, głębia Państwa sporu tak naprawdę dotyka jakosci turystyki w sensie... jakości turystów. Niestety, dzisiaj zdarza się spotykać po schroniskach wrogów przyrody, bezkarkowych wyrostków w drechach, dziwaków wędrujących po szlakach ze słuchawkami odtwarzaczy w uszach, panienki poszukujące gniazdka elektryczne do lokówek na polu namiotowym w Biszczadach, etc. etc. Drzewiej spałem w stogach siana, u bacy z owcami, łazienką był mi strumyk, suszarką do ubrania ognisko.
Innymi słowy, spór dotyczy ludzi, którzy prowadzą schroniska i ludzi, którzy je odwiedzają. Całośc bywa wypadkową sumą czasu i miejsca. Jednego dnia możemy byc zdegustowani atmosferą, następnego zachwyceni, bo np. trafił sie ktoś z gitarą.
"Wędrujących" pełno, o turystę coraz trudniej.
Pozdrawiam
Internetowy...Pradziadek

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?