Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: W Tatrach
Autor: ~A. Dreptaniec
Data: 2005-08-07 13:36:38

Łukasz Aranowski 4.08: … Argumenty Kol. Dreptańca są po prostu najlepsze z możliwych...

Dziękuję.

Any 4.08: … Poproszę o adres tej Rady Zakładowej, aby mogli mojej Oli ufundować wyjazd do Ameryki... A co z tymi, którym Rada Zakładowa nie zafundowała pobytu w Zakopanem?

Zamiast wypisywać bzdurne niesmaczne złośliwości nie na temat (jak chłopiec z podstawówki) powinien się Pan nauczyć dobrze czytać teksty i właściwie je rozumieć! Odsyłam ponownie do uważnego przeczytania moich postów.

Bzycus 5.08 do any: … A co jeśli właśnie twoja babcia by chciała tam jechać? przemyślcie co piszecie - WSTYD KOLEDZY!!

Bez komentarza. Dziękuję.

Bzycus 5.08: ... jakby tak w miejsce baru postawić schronisko a to nad M.O. usunąć?... myślę że choć trochę zmniejszyło by to zapał co niektórych na wędrówkę... co o tym myślicie?

Przede wszystkim piwoszy! No, i chyba przywróciłoby choć trochę jego pierwotny naturalny wygląd i trochę tej atmosfery “dzikości” sprzed dwóch wieków, której tak bardzo poszukują prawdziwi turyści.
Każdy pomysł (z wyjątkiem likwidacji dojazdów brekami i uprzywilejowania “wybranych”) - zmierzający do ograniczenia napływu do M. Oka osób huśtających się na nogach oraz do zmniejszenia zanieczyszczeń i hałasu - jest godny poważnego przemyślenia, bo rzeczywiście sprawa ta nie jest błahą, a jednocześnie jest b. trudna i skomplikowana. Jeśli dzisiaj kompetentne organy decyzyjne się nad tym problemem nie zastanowią, to być może nasze prawnuki uznają ten teren (i nie tylko) za w ogóle zamknięty dla turystów. Niektórzy wąsko patrzący powinni baczyć, aby w razie realizacji ich “pomysłów” nie “wylali też dziecka razem z kąpielą”!
Przekazuję pozdrowienia wraz z wyrazami szacunku!

Wszyscy jesteśmy współwłaścicielami naszych skarbów narodowych i wszyscy (w formie podatków) uczestniczymy w kosztach ich utrzymania, jednakże byłoby niesprawiedliwością, gdyby po równo ponosili te koszty ci, którzy po Tatrach chodzą, jak i ci. którzy w nich nie byli i nigdy nie będą, toteż słusznie należy pobierać opłaty za wstęp do TPNu - oczywiście w granicach rozsądku, różnicując ich wysokość wg możliwości poszczególnych grup społecznych. Uważam, iż zastosowanie podobnych kryteriów do opłat za przejazd brekiem z Palenicy do Włosienicy znacznie ograniczyłoby napływ piwoszy. Praktycznie widzę to w ten sposób, że TPN sprzedawałby bilety na przejazd, a właścicielom breków wypłacałby zryczałtowaną stawkę od osoby. Ponadto wyrywkowe kontrole, czy nie przewozi się osób bez biletów, eliminowałyby nieuczciwych przewoźników. Sądzę, iż zaproponowane rozwiązanie wraz z podjęciem innych dobrze przemyślanych działań pozwoliłoby na radykalną
poprawę dyskutowanej sytuacji.

Basia Z. 5.08: W Tatry jeżdżę od wczesnego dzieciństwa od lat 50, ale moim rodzicom nie fundowała tego żadna Rada Zakładowa, tylko jeździli prywatnie nocując u górali [...] w pokoju bez bieżącej wody i z wygódką na polu.

Mnie też “nie fundowała” i przez 20 lat jeździłem prywatnie, i także z dziećmi mieszkałem u górali w zatęchłej od grzyba izbie i z wygódką na polu. Ma Pani 50 lat i chyba wyższe studia, pisze przewodniki - a nie potrafiła przeczytać ze zrozumieniem tekstu moich postów. Dlaczego złośliwie wymyśla Pani tematy “zastępcze”, zamiast starać się obronić swojego bezsensownego żądania wyeliminowania dojazdów z Włosienicy do M. Oka?!

Basia Z.: ... miałam okazję pracować prawie 12 lat w minionym ustroju, a moi rodzice przepracowali w nim całe życie zawodowe i nigdy nie korzystaliśmy [...] z dobrodziejstw Rady Zakładowej...

Moja odpowiedź jak poprzednio.

Basia Z.: Organizowali je dla nas moi rodzice.

A dla mnie - nie, bo była bieda i nie było ku temu warunków (miałem 7 lat, a mój braciszek 2 miesiące, kiedy ojciec stracił nogę i miał potłuczoną głowę w wielkiej katastrofie kolejowej. Trzy osoby były zdane tylko na dwie ciężko pracujące ręce mojej matki). Dostałem jednak od rodziców dobrą kindersztubę - a Pani?

Basia Z.: ... naprawdę śmieszą mnie te wszystkie opowieści ...

I widok sera na pewno też śmieszy!

Zbyszek wygoda 6.07: Natchniony lekturą ostatnich postów kilku osób postawiłem sobie pytanie - dlaczego ostatnio na forum jest tyle uszczypliwości i [...] przecież jesteśmy tu, bo coś nas wspólnego łączy - krajoznawstwo i turystyka...

A no, właśnie! Minął już miesiąc od Pana postu - czy się coś zmieniło? Ja, jako gość na Forum, też przyjąłem wzory od p. “any” i od p. Basi Z. Przykro mi z tego powodu!

Łukasz Aranowski 5.08: ... naśmiewanie się z kol. Dreptańca jest trochę nie fair. Napisał on jedynie, że pierwszy raz pojechał w Tatry dzięki wycieczce zorganizowanej przez Radę Zakładową.

To nie była wycieczka, tylko normalne 2-tygodniowe wczasy za moje pieniądze. Wówczas domy wypoczynkowe (poza domami zakładowymi resortów i dużych przedsiębiorstw) podlegały monopolistycznej administracji FWP. Dwutyg. wczasy w tych domach były rozdzielane administracyjnie (podobnie jak kartki na mięso). Płaciło się za wczasy tak samo jak za kartkowe mięso. Kogo na to było stać, mógł kupić mięso nielegalnie po wysokiej cenie, tak samo mógł mieszkać prywatnie w Zakopanem wg standardu, na jaki było go stać. Formalnie pulą przyznanych zakładowi wczasów dysponowały rady zakładowe, ale faktycznie o tym, komu dać tę “kartkę” na wczasy, decydowali dyrektorzy, sekretarze partyjni i w pewnym stopniu przewodniczący rad zakładowych, przy czym najczęściej stopień atrakcyjności wczasów był rozkładany wg hierarchii stanowisk partyjnych i służbowych. Mnie przydzielono wczasy na okres po sezonie tj. na drugą połowę października, a miałem już wtedy 43 lata. Potem przybywałem w Tatry tylko prywatnie.

Łukasz Aranowski (dc.): Nie pisał, że jeździł tak zawsze lub że do tej pory tak jeździ. Z czego tu się śmiać? Wyjaśnijcie mi, bo ja jakoś nie rozumiem!

Dziękuję za Pański głos w tej sprawie i przekazuję wyrazy szczerej sympatii i szacunku! Serdecznie pozdrawiam. - A. Dreptaniec.

PS: To nie ja wymyśliłem temat “zastępczy” - mój wątek odnosił się tylko do M. Oka i bezsensownego żądania likwidacji furek.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?