Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: wycieczka za łapówkę
Autor: Amotolek
Data: 2005-01-27 16:33:51

-"Obecnie przeżywamy modę na używanie różnych szumnych określeń, które tak naprawdę stanowią tematy zastępcze, podawane społeczeństwu jak na „tacy” przez dziennikarzy w celu odwrócenia uwagi od codziennej rzeczywistości."

Złote słowa! Także i tu na forum powstaje cała paleta tematów zastępczych, od których niniejszy wątek nie odbiega ani kawałka!
Zawsze wiedziałem,że rodacy nasi najlepiej znają się na organizacji i medycynie. Teraz ujrzałem rzeszę fachowców od pedagogiki.
Tymczasem w praktyce, także organów ścigania utarły się kryteria:
1. Społeczna szkodliwośc czynu.
W tym kontekscie złodziej, który zamierzał ukraść i się do tego nawet przyznał (że zamierzał),a nic nie zdążył ukraść nie jest zlodziejem, bo nie ma szkodliwości, tzn. matematycznie wynosi ona zero!

@ Korupcja, łapówka czy jak tam zwał.
Jest to zasugerowanie petentowi, pacjentowi itp. przed wykonaniem czynności, do której urząd i stanowisko obliguje wykonawcę - jakiejś konkretnie, lub tylko ogólnie zdefiniowanej kwoty lub inaczej wyrażone materialnie. Np należy sie za to i to: - co łaska!, albo operacja ma kosztować 5.000 zł, czy potrzebna mi za to nowa strzelba mysliwska. Jest to bezsporna korupcja, jak cholera i w drodze kontrolowania transakcji (np. znaczone banknoty, czy inaczej) można taką świnię korupcjopgenną szybko złapać, jak się tylko chce!

3. Wyrażenie wdzieczności wykonawcy po wykonanej przez niego czynnosci.
No to zależy i powinno być badane.
Zakazane są np wszelkie zakładanie się z urzednikami,odnośnie ich czynności przypisanych wg umocowania, np. "Założę się z panem Prezesem, że za dwa tygodnie nie dostanę mieszkania - o 10.000 zł, czy jakoś tam.

No ale danie szklanki wrządku przewodnikowi, który zalazł na taką cholerna górę, czy jakieś - Basiu - drobne piwo, to śmiech.
Ile razy każdy z nas po pobycie w szpitalu, gdy wychodził, (ze szcześcia, że jeszcze żyje) - wreczył mały koniak czy czekoladę,(no bo kwiatów się nie jada :-) ). Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem!
I dlatego wracając do problemu "pracusiów" (zwracam uwagę na cudzysłów!), nie jest problemem drobnica i zaczerpnięte łyżeczką takie tam groszowe sprawy, ale czerpanie chochlą i zachłyśniecie się od braku umiaru.

Tem problem jest szczególnie przykry, jeżeli bez umiaru i stosownej kontroli społecznej do tego przypisanej - są wydawane, albo co gorsza marnotrawione nasze wspólnie, społecznie wypracowane fundusze, ale to już chyba problem do innego wątku :-(

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?