Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Co z prowadzeniem społecznym?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-10-29 10:37:48

>mozna sobie pomarzyc

Zgadza się. Można sobie pomarzyć, że ta statystyka ukazuje faktyczną liczbę czynnych przewodników górskich i jest adekwatna do faktycznego zapotrzebowania na usługi przewodnickie, a zwłaszcza sudeckie, w Wielkopolsce i Poznaniu. Jak większość statystyk ukazuje daleki od prawdy obraz rzeczywistości czyli nie jest warta funta kłaków.

Zapewne nie wiesz o tym, że najliczniejsza grupa przyjezdnych w Sudety to Wielkopolanie. Wystarczy przejść się po sudeckich kurortach i popatrzeć na samochody. Większość tablic rejestacyjnych na pojazdach ma znaki identyfikacyjne województwa wielkopolskiego. Gdyby nie Wielkopolanie, to miejscowości te by świeciły pustkami. Wśród tych przyjezdnych dominują grupy towarzyskie, uprawiające turystykę kwalifikowaną o charakterze indywidualnym i w rzeczywistości bardzo rzadko korzystające z usług przewodnickich.

Społeczeństwo Wielkopolan idzie do przodu z postępem i wykazuje się większą samodzielnością i zaradnościa niż daje się to zauważyć wśród mieszkańców innych regionów. Oni wydają pieniądze z rozwagą i przewodnicy na nich po prostu niewiele zarobią... Ta regionalna cecha jest niewątpliwie jedną z przyczyn, że w Poznaniu nie powstał żaden ośrodek przewodnictwa górskiego, zwłaszcza sudeckiego (w te góry mamy najbliżej), jakie powstały w innych miastach Polski. I to jest fakt, którego nie zakłamią żadne statystyki.

Coraz więcej ludzi korzysta z możliwości przesyłania informacji pocztą elektroniczną a jednocześnie coraz mniej z poczty tradycyjnej. To samo można powiedzieć o korzystaniu z usług przewodnickich.

Mimo prób wymuszenia popytu na przewodników górskich za pomocą wprowadzenia całego pakietu (niekiety wprost śmiesznych) przepisów, zapotrzebowanie na usługi przewodnickie w górach spada na łeb. Popyt maleje, bo zmienia się sposób organizowania sobie przez ludzi wypoczynku i turystyki. Po prostu maleje ilość organizowanych wycieczek zbiorowych, tzw. autokarówek po kraju (jak już, to ludzie jadą za granicę), a zwiększa się zainteresowanie turystyką indywidualną. Taka forma turystyki z założenia nie przewiduje wynajmu przewodnika i prowadzenia turystów po szlakach "za rączkę".

Co więc pozostało przewodnikom? Ano gotować się we własnym sosie i organizować kursy i egzaminy, podwyższać klasy, obwieszać się blachami i produkować rzesze naiwnych statystów, którzy w tej guasi-profesji i tak nie mają szans na rozkręcenie własnego interesu. Mogą zostać tylko pajacami poprawiającymy statystykę i pozwalającymi pociągać się za sznurki i rzecznikami nie swojego interesu... Jeżeli nie dostrzegacie tych wszystkich przemian, to można tu już śmiało mówić o skostniałych poglądach pewnej grupy działaczy Towarzystwa i zaskorupieniu się we własnej wizji świata, ludzi i siebie.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?