Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Po tragedii w Tatrach...

Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-02-08 20:37:56
Tematyka: Tematyka ogólna

W ostatnim numerze "Tygodnika Powszechnego" zamieszczono wywiad pt: "Po tragedii w Tatrach
Zakazy przed lawiną nie ochronią
Z KRZYSZTOFEM KULESZĄ, prezesem Centrum Przewodnictwa Tatrzańskiego,
rozmawia Krzysztof Burnetko"
Czołówka tu:
http://www.tygodnik.com.pl/

Wniosek z artykułu jest taki: W krajach alpejskich nie ma co prawda obowiązku brania przewodnika, no ale tam ludzie są mądrzejsi, mają wyobraźnię itd. itp. itd...

U nas to już nawet przodowników turystyki PTTK z wieloletnim doświadczeniem górskim uważa się za całkowicie niezdolnych do oceny niebezpieczeństw i poprowadzenia grupy swoich kolegów nawet w terenie górskim turystycznie łatwym, nie mającym porównania z Alpami.

Czytając tu i tam podobne głosy, że "u nas ludzie są głupi, nieświadomi i dlatego trzeba administracyjnie wprowadzać zakazy, nakazy, kontrole..." to tak myślę: Dlaczego nie ogłosić się narodem tak upośledzonym, skoro nie możemy już samodzielnie funkcjonować, i nie poprosić o opiekę jakiegoś dyktatora z któregoś kraju totalitarnego?

A jakie są fakty? W tak dużym ośrodku akademickim jakim jest Poznań, nie ma ani jednego studenckiego koła przewodników górskich. Nie ma ich również w takich ośrodkach jak Zielona Góra czy Gorzów Wielkopolski, choć mamy np. w Sudety bliżej niż w którekolwiek góry maja przewodnicy ze studenckich kół przewodnickich z Warszawy. CZY TO NAPRAWDĘ TRAGICZNE? Czy koła i kluby górskie działające w Wielkopolsce chcąc zorganizować dla swoich członków wycieczkę klubową w polskie góry, muszą koniecznie wynajmować sobie zawodowych przewodników np. z SKPB z Warszawy, bo należy zastosować się absurdalnych przepisów? Przecież to paranoja...

W moim regionie (i nie tylko) działalność górska od lat opierała się niemal wyłącznie na kadrze przodowników turystyki górskiej. Istnieje kilka prężnie działających klubów górskich, w tym Wielkopolski Klub Przodowników Turystyki Górskiej. Te kluby, z których najstarszym jest Klub Górski "Grań" przy O/Poznańskim PTTK, od lat zrzeszają i szkolą przodowników turystyki górskiej. Podobnie jest w całej zachodniej Polsce; w tak dużym ośrodku jak Szczecin również nie ma kół przewodników górskich. Czy przez te całe lata STAŁO SIĘ COŚ ZŁEGO Z TEGO POWODU?

Ale obecna sytuacja prawna powoduje, że coraz mniej przybywa młodych. Bo kto chce zostać przodownikiem wiedząc, że w praktyce ta społeczna funkcja została mocno okrojona z do niedawna honorowanych w PTTK uprawnień? Dla samej odznaki? Toteż działalność przodownicka stopniowo zaczyna upadać. Równolegle z instytucją przodowników padają też kluby. Komu na tym zależy? Władze PTTK z KTG ZG PTTK na czele - jak widać - potrafią tylko nawoływać do przestrzegania obowiązującego prawa i bezczynnie czekać na wymarcie tego - mam wrażenie - dziś już "niechcianego dziś reliktu po PTT".
Czy ktoś w ogóle pomyślał, że to w przyszłości bardzo źle wpłynie na i tak już nienajlepszą kondycję Towarzystwa?

Pozdrawiam

Lech Rugała

Po tragedii w Tatrach... - cały wątek

wszystkich wiadomości w wątku: 14
data najnowszej wiadomości: 2003-02-21
pokaż wszystkie wiadomości

Po tragedii w Tatrach... Autor: Przodownik 1811
Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Kuba
Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: ~Gumiś
│└Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Przodownik 1811
│ └Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Kuba
│  ├Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Piotr Rościszewski
│  │└Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Przodownik 1811
│  └Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: ~Gumiś
Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Basia Z.
│└Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Przodownik 1811
│ └Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Basia Z.
Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: ~aagn
 ├Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Jurek
 └Re: Po tragedii w Tatrach... Autor: Przodownik 1811