Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

Uprawnienia przewodnickie

wszystkich wiadomości w wątku: 112
data najnowszej wiadomości: 2004-08-08

Temat: Uprawnienia przewodnickie
Autor: ~Grzesiek
Data: 2004-07-19 20:02:05

Czy ktoś mógłby mi pomóc rozwiązać taki problem. Chciałbym uzyskać uprawnienia przewodnika beskidzkiego ale w Bielsku Białej lub okolicach.Jakiś czas temu ukończyłem kurs przewodnika beskidzkiego w Studenckim Kole Przewodników Beskidzkich. Niestety w tym samym czasie musiałem wynieść się z miasta gdzie ten kurs zrobiłem w poszukiwaniu pracy (byłem wtedy na etapie zdawania egzaminów i część jeszcze udało mi się zdać)Teraz mieszkam już dość daleko i dlatego zależałoby mi na dokończeniu tego co zacząłem ale w jakimś oddziale PTTK w Bielsku Białej lub okolicy. Czy wogóle możliwe jest zdanie egzaminów bez uczestnictwa w kolejnym kursie od początku??? Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę poradzcie coś:-)Czy wogóle jest sens pytać o cos takiego w oddziale...

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-07-19 20:57:07

> Jakiś czas temu ukończyłem kurs przewodnika beskidzkiego w Studenckim Kole Przewodników Beskidzkich.

Jak dawno temu? w którym SKPB?
Kluczem do tego żebyś mógł przystąpić do egzaminu jest zaświadczenie o ukończeniu licencjonowanego kursu.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-26 16:36:59

Dokładnie, Tomek ma rację (pozdrawiam, Tomeczku). Musisz poprosić o wystawienie zaświadczenia o ukończeniu kursu - ale uwaga! musi to być kurs zrealizowany zgodnie z ustawą o usługach turystycznych i przepisami wykonawczymi. dotyczy to z reguły kursów odbytych po 1998 roku. Tylko taki kurs, na który zgodę wydał wojewoda, może być podstawą ubiegania się o przystąpienie do egzaminu państwowego. W innym przypadku - niestety, bez kolejnego kursu się nie odbędzie, ustawa nie dopuszcza zdawania w trybie eksternistycznym (za wyjątkiem podwyższania klasy już posiadanych uprawnień, a i to dopiero od niedawna).

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-07-26 16:52:47

Jak żeś napisał po raz pierwszy, to przeszło mi przez myśl że to możesz być Ty...
no i proszę :-)

Pozdrowienia
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-26 17:22:13

Ja, to ja oczywiście. No to może tu troszkę forum rozruszamy. Chcę otworzyć wątek opłat w Parku Narodowym Gór Stołowych. Podepnij się.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 12:58:47

Witaj Tomku,
Chwilowo jestem w Krakowie tak wiec odpowiadam na Twoje pytania:

1. Masz racje przewodnik prowadzacy do Moka, Chocholowskiej czy Koscieliskiej nie musi znac podstaw taternictwa i autoasekuracji. Masz tez racje, ze wiekszosc wycieczek prowadzi wlasnie w te tereny. jakie rozwiazanie - pamietaj prosze ze w Tatrach mamy juz 4 kategorie przewodnictwa:1,2 i 3 klasa oraz przewodnictwo wysokogorskie (miedzynarodowe)tak wiec musielibysmy wprowadzic kategorie piata "przewodnictwo podhalanskie" z uprawnieniami generalnie do gornej granicy lasu oraz do schronisk (z wyjatkiem 5-stawow) ! Sa takie pomysly w srodowisku tatrzanskim, ktore sa blokowane .... przez moja skromna osobe ! Uwazam, ze na tak maly Tatr jaki jest w Polsce 4 kategorie spokojnie wystarcza ! III klasa moze prowadzic po wszystkich szlakach w lecie oraz po wybranych w zimie, jak dobrze wiesz to np. na Orla Perc lub Rysy czesto przewodnik wychodzi w lecie a wraca w zimie ! Tak wiec MUSI znac podstawy asekuracji i bezpiecznego prowadzenia klientow. A nie sa one znowu tak trudne do opanowania ! Widzialem programy szkoleniowe przewodnikow alpejskich i ..... my w stosunku do nich jestesmy co najwyzej przedszkolem (a wlasciwie zlobkiem. Tomku poki ja bede prezesem bede walczyl aby poziom przewodnictwa tatrzanskiego byl ja najwyzszy - europejski. Popatrz prosze inaczej - idziesz do lekarza i na pewno wolisz trafic na takiego, ktory choc ma uprawniania tylko na Koscieliska czy Chocholowska w razie potrzeby poprowadzi Cie BEZPIECZNIE na Orla Perc !!!!!!

2. Nie masz racji co do "ekstremalnego narciarstwa" bo to jest tylko fakultet. Nie masz tez racj uznaja Tatry Zachodnie za latwe - nie wymagajace umiejetnisci asekuracji bo moge Ci podac wiele przykladow tragedii w tym i przewodnickich bledow.

3. Naginanie przepisow - tak naginamy je choc test juz jest praktycznie jedokrotnego wyboru. Pytania - na dobra sprawe aby trzymac sie prawa mam prawo zada jedno pytanie: "prosze mi przedstawic szczegolowa topografie Tatr" - jest jedno pytanie ? Jest Ale nie o to chodzi ! Ubrano nas w testy, pytania etc, i musimy tak egzaminowac aby miec jasnosc o umiejetnosciach delikwenta. Od lat usiluje przeforsowac (bezskutecznie) moim zdaniem sensowny tryb egzaminu: dzien pierwszy autokarowka, dzien drugi wycieczka wysokogorska (np.Wysoka, Lodowy) z elementami taternictwa i asekuracji, dzien drugi gorska wycieczka metodyczna prowadzona przez kursantow. Wieczorami pytanie przez zespoly tematyczne: od topografii Tatr, przyrody, etnografii, Podtatrza (topografii, zabytkow i historii, gor w sztuce etc. etc. etc. Normalna partnerska rozmowa, ktora pokaze co kursant jest wart !!!

4. Zakopane - uwierz prosze, ze to nie jest juz tak ja w latach 60-tych kiedy pomysly tatrzanskiego przewodnictwa pozazakopianskiego byly bojkotowane ! Najlepszym przykladem partnerskich ukladow jestem ja - ceper z Krakowa, ktory od 5 lat szefuje tatrzanskiemu przewodnictwu oraz jest v-ce szefem komisji egzaminacyjnej. Uwierz, ze nikt nikogo nie dyskryminuje al;e UCZCIWIE patrzymy na poziom kursanta

Pozdrawiam i licze na krytyczne uwagi (nikt nie jest nieomylny)
Krzysztof K Prezes CPT

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-29 14:18:12

Panie Krzystofie,

niestety obserwuje u Pana z coraz wiekszym zaniepokojeniem dosyc charakterystyczne dla srodowiska rozdwojenie jazni, z jednej strony deklaracje ze srodowisko walczy o jak najwyzszy poziom przewodnictwa (czytaj poprzeczka dla przedszkola przewodnickiego - czyli przewodnikow III klasy) a z drugiej strony dzialania srodowiska (te konkretne a nie deklaracje) swiadcza o czyms innym. dla mnie osobiscie najbardziej jaskrawie widac to na przykladzie tzw. bezpieczenstwa klientow - jesli tak bardzo dbacie o to aby przyszly przewodnik byl bezpieczny dla klienta to jak skomentowac nastepujace pytania zadawane na egzaminie panstwowym:

---------

28. Udrożnienie dróg oddechowych polega na:
a) odgięciu głowy do tyłu
b) uniesieniu żuchwy
c) przygięciu głowy tak, aby broda dotykała klatki piersiowej
d) odwróceniu głowy na lewy bok

29. Zalecana liczba uciśnięć mostka przy reanimacji u dorosłych wynosi:
a) ok. 40/min
b) ok. 100/min
c) ok. 140/min

30. Turysta zranił się w udo. Oglądasz ranę i stwierdzasz wypływ krwi pod dużym ciśnieniem w rytm uderzeń serca. Jakie będzie Twoje postępowanie:
a) założysz na ranę opatrunek uciskowy
b) założysz opaskę uciskową w okolicy kolana
c) uniesiesz kończynę w stosunku do tułowia
d) obniżysz kończynę w stosunku do tułowia

---------------
szybki konkurs bez nagrod - jakie sa prawidlowe odpowiedzi na te pytania?
---------------

i byly to jedyne pytanie dotyczace metodyki i bezpieczenstwa na tescie egzaminu na przewodnikow tatrzanskich (panstwowym jakby co). Jesli moglbym cos (jako nie przewodnik o zgrozo) zasugerowac to znacznie lepiej bylo by wziac sie najpierw za siebie i postarac sie o jak najwyzszy poziom szkolen (= duza zdawalnosc), klarowne zasady egzaminowania i najwyszy poziom metodyczny przeprowadzanego egzaminu (poprawnosc formulowania pytan, mozliwosc jednoznacznej odpowiedzi itp) - dopiero wtedy mozna powiedziec komisja dziala na najwyszym poziomie i tego samego wymaga od kandydatow.
Prosze wybaczyc ale jak na razie to caly egzamin wyglada bardziej na wybory mistera Podhala ("UCZCIWIE patrzymy na poziom kursanta") niz na przewidywalny, rzetelny i _obiektywny_ egzamin panstwowy w ktorym _poglady_ czlonkow komisji nie maja znaczenia.

pozdrowienia
Dudi

PS I

co do przewodnikow alpejskich - to przepraszam ale Tatry to takie male pagorasy (strome to fakt) przy alpach - no i ciekawe czy oni musza zakuwac na pamiec swoj odpowiednik WET?

PS II

"Nie masz racji co do "ekstremalnego narciarstwa" bo to jest tylko fakultet."

przepraszam jaki fakultet? Jesli nie bedzie go w programie kursu (dokladnie rzecz biorac "narciarstwa wysokogorskiego") to wojewoda ma obowiazek nie zezwolic na taki kurs, jesli zas w programie zajecia sa ale nie odbywaja sie to jest to podstawa do cofniecia zezwolenia.

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-29 15:08:34

Nie wiem jak to konkretnie teraz wygląda, bo zdawałam 25 lat temu. Ale u nas na egzaminie tatrzańskim wiedzę z zakresu pierwszej pomocy sprawdzało się na egzaminie praktycznym.

A na teoretycznym tez faktycznie było kilka drobnych pytań, ale pro-forma.

Sprawa druga - kiedyś (3-4 lata temu)pamiętam był wielki krzyk o egzamin tatrzański do którego przystępowało chyba ze 30 osób (sporo chyba z Gliwic). Piersze pytanie na praktycznym to było "proszę pokazać apteczkę".
I 50 % uczestników nie miało i mety z egzaminu wyleciało. Wg mnie - słusznie.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-29 15:33:36

A jeszcze ze swojej strony dodam ze całkowicie zgadzam się z Krzyśkiem , jak i również z Radkiem Trusiem, jak i z Adamem Panasikiem z którymi w ostatnich dniach sporo dyskutowałam telefonicznie, bądź mailowo.

Otóż egzamin przewodnicki dla przewodników górskich powinien być trudniejszy, powinien być przeprowadzany przez kilka dni, w tym co najmniej 2-3 dni w terenie i to nie w autokarze.
I to zarówno dla przewodników tatrzańskich, jak i beskidzkich. Dla beskidzkich, również dla III kl w terenie bez szlaku. Dla tatrzańskich - podstawy asekuracji.

O szczegółach - można by dużo.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-29 15:40:59

>I to zarówno dla przewodników >tatrzańskich, jak i beskidzkich.

A sudeccy nadal w autokarze wśród łąk i pól Przedgórza Sudeckiego czy takiego przykładowo Pogórza Bolesławieckiego nad Bobrem na wysokości 178 m n.m.m...

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 15:30:15

Milo mi ze martwisz sie o moje rozdwojenie jazni:

1. Pytania dotyczace medycyny sa autorstwa Jacka Mizerskiego (lekarz II specjalizacji oraz przewodnik tatrzanski I klasy, uczestnik wielu wypraw w gory wysokie0 i tu smiem twierdzic ze jego wiedz jest TROSZKE wieksza niz przodownika GT. Nikt nie jest omylny i bezbledy pomylki w testach moga sie zdarzyc - ale nalezy na nie reagowac - po naszej rozmowie w warszawie wyslalem Ci kilka maili z prosba o wypunktowanie Twoim zdanie bledow w tescie - niestety nie okazalem sie godnym otrzymania odpowiedzi !!!!

2. jezeli dla Ciebie wysoki poziom kursu jest rownoznaczny z wysokim procentem zdawalnosci to gratuluje .........infaltymizmu

3.Miss Podhala - zapraszam do konkursu - a tak serio to zamiast teoretyzowac to moze przyjedz na nasze egzaminy, popatrz, wysluchaj, ocen - i nie bedziesz potem gadal BZDUR

4. Narty - raz jeszcze (jak komu madremu) powtarzam, ze sa FAKULTETEM -, pokaz mi prosze jakiekolwiek umocowania prawne, ktore twierdza, ze przewodnik tatrzanski musi jezdzic na nartach i ze nakezy to egzaminowac !

5.I na koniec dygresja - czemu majac tak "WIELKA" wiedze na tematy przewodnickie przewodnikiem nie jestes ????? I tu docen - podejmuje z Toba dyskusje choc powinienem partnersko rozmawiac tylko z przewodnikami a nie dyletantami !

Pozdrawiam i ...... zanim odpiszesz POMYSL

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 15:50:06

Lechu, sorry ale DZIALAJ a nie biadol - podaj konkretne przyklady, kursy, daty, nazwiska - w miare moich mozliwosci bedziemy pietnowac zdawanie kursantow sudeckich w autokarze

Pozdrawiam Krzysiek K

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-29 15:52:28

>4. Narty - raz jeszcze (jak komu
>madremu) powtarzam, ze sa
>FAKULTETEM -, pokaz mi prosze
>jakiekolwiek umocowania prawne,
>ktore twierdza, ze przewodnik
>tatrzanski musi jezdzic na nartach

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW
z dnia 6 maja 1997 r., zał. 3 § 3. 1. Wycieczki piesze lub NARCIARSKIE na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni.

A więc umiejętność jazdy na nartach powinni posiadać nie tylko przewodnicy tatrzańscy.

Lech (dyletant)

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 16:05:43

Lechu popieram Cie,
jest luka w przepisach i tak na dobra sprawe nie wiadomo kto (z jakimi uprawnieniami) moze prowadzic wycieczki narciarskie !!!
Pozdrawiam KK

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-29 16:05:00

Poproszę o kontakt na adres: klub_sudecki@wp.pl

Po powrocie z wyprawy w Moravskoslezske Beskydy naszej skromnej 18-osobowej grupy (szczegóły: http:/ksp.republika.pl/oboz2004.htm ) postaram się podesłać swoje uwagi i propozycje odnośnie przewodnictwa sudeckiego.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 16:10:24

Dziekuje i oczekuje wiadomosci

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-29 16:42:49

>Dziekuje i oczekuje wiadomosci

Dobrze, tylko na jaki adres e-mail te uwagi podesłać? Bo tego będzie stanowczo za wiele, aby zmieszczać na tym Forum. Czekam na wiadomość pod: klub_sudecki@wp.pl

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-29 16:50:38

Chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz.
We własnym interesie koledzy nie zamieszczajcie na tym forum swoich adresów mailowych. Ja niestety raz tak zrobiłam i teraz moje konto, które zamieściłam (na innym forum) jest dosłownie zalewane spamem.
Jeśli zamieścić swój adres - to tylko w takiej formie :

konto(at)poczta.onet.pl

Pozdrowienia.

Basia

P.S. - Krzysiek - to głównie do Ciebie, bo mozesz jeszcze nie znać zwyczajów internetowych.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 16:59:16

krzysztof.kulesza@imgw.pl

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-29 16:55:36

Witam Cię i pozdrawiam,
Wydaje mi się, że nie ma jednak luki w przepisach. Otóż mówią one, że wycieczki zimowe MUSZĄ prowadzić TYLKO przewodnicy, co nie oznacza, że wszyscy oni MUSZĄ jeździć na nartach, bo przecież nie wszyscy muszą te wycieczki zimą prowadzić.
Co do Twoich uwag o jakości przewodnictwa tatrzańskiego (i w ogóle górskiego) - zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Chociaż, nie ukrywam, że pytania z pierwszej pomocy, które zobaczyłem tutaj, trochę mnie zdenerwowały. Oprócz tego, że jestem przewodnikiem (mnogim, i górskim, i terenowym) jestem też lekarzem z II i doktoratem i muszę Ci przyznać, że dla mnie niektóre odpowiedzi są co najmniej wątpliwe (zakładając, że zostały dobrze zacytowane). Ale to szczegół. Generalnie przewodnictwo nie może być amatorszczyzną, zarówno jeśli chodzi o umiejętności praktyczne, jak i wiedzę teoretyczną, a niestety coraz częściej wśród "narybku" tak się dzieje. Ludzie idą na kurs przewodnicki "dla szpanu", a nie mają (o zgrozo!) podstawowych wiadomości o np. topografii gór, nie wiem, może liczą, że się tego na kursie nauczą, ale to chyba już trochę za późno. Prowadzę część egzaminów wewnętrznych na kursach w moim kole, nieraz mam ochotę załamać ręce, co gorsza, mimo, że wiele rzeczy poruszam na wykładach, to przy spytaniu o nie - blok! Cżęść kursnatów myśli chyba, że jak płaci za kurs, to się jakoś prześliźnie. Rozumiem więc doskonale Twoje uwagi i zastrzeżenia co do jakości szkoleń i konieczności egzekwowania wszystkiego na egzaminie - tak niestety musi być! I tu Cię popieram w każdym szczególe :-)Pozdrawiam Cię serdecznie, liczę na szerszą wymianę poglądów przy najbliższej okazji w górach.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-29 17:13:21

Dzieki za wsparcie, ja naprawde walecze o mozliwie wysoki poziom przewodnictwa tatrzanskiego !!!!!
Pozdrawiam Krzysiek K

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-29 17:15:29

Lekasz - czyżbyś to był Ty ?

Pozdrowienia.

Basia (Jelon)

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-29 17:54:34

Basiu,

egzamin panstwowy ma to do siebie ze posiadac powinnien bardzo jasne reguly postepowania egzaminacyjnego - jesli wiec komisja nie okreslila jaki sprzet nalezy posiadac na egzaminie praktycznym (chocby w formie enigmatycznego stwierdzenia ze "na egzaminie praktycznym wymagane jest ubior i pelne wyposazenie adekwatne do warunkow atmosferycznych") to tego typu dzialania mozna rozwazac tylko i li wylacznie w kategoriach "malpiej" zlosliwosci

Dudi

PS

ciekawe czy wszyscy czlonkowie komisji mieli ze soba apteczki w czasie praktycznego??

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-29 18:00:39

Panie Krzysztofie,

rozumiem - licza sie ordery a nie to co sie robi - bardzo dobre podejscie do rzetelnego wykonywania swojej pracy...

jesli Pan uwaza ze pytanie sa w porzadku to prosze na nie rzetelnie i poprawnie odpowiedziec a nie zaslaniac sie tym KTO je przygotowal...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-29 18:08:15

a propos Miss Podhala,

Panie Krzysztofie - czy jako wiceprzewodniczacy komisji jest Pan w stanie powiedziec, z reka na sercu, ze ostatnie trzy egzaminy praktyczne zostaly przeprowadzone calkowicie zgodnie z regulami sztuki - tzn. jest Pan wstanie na podstawie protokolow z egzaminow okreslic jakie zadania mial do wykonania kazdy z kandydatow i dlaczego komisja wystawila taka a nie inna ocena za sposob wykonania kazdego z tych zadan...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-29 18:45:32

Ja, Basieńko, pozdrawiam.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-30 08:00:56

Paweł byłeś na kursie przewodnickim, więc wiesz, że podawano skład apteczki, mówiono że przewodnik zawsze powinien ją nosić ze sobą.

Nie wiem czy na tamtym kursie o tym mówiono, spodziewam się że tak.

No to czemu się nie zastosowali ?

A druga sprawa - większość z tych osób zdawała ponownie.
Oblanie egzaminu państwowego nie zamyka dalszej drogi. Nie trzeba też ponownie robić kursu, a często nawet "próbne" podejście do egzaminu daje dopiero pojęcie co trzeba umieć.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 10:58:55

W komisji jestem od stycznia br. tak wiec moge odpowiadac za egzamin ostatni (czerwcowy), ktory odbyl sie zgodnie z regulami sztuki (poki co to zadnych skarg nie bylo). O inne prosze sie pytac przewodniczacego Skawinskiego oraz UW. Ale tak naprawde to nie w tym problem ale w Twoich (przepraszam za forme Ty ale tak w gorach mowimy)"mieszajacych dzialaniach", ktore robia duzo zlej krwi. Pozwolisz, ze wymienie:

1. Wykreslenie ze szkolenia wszystkich przedmiotow zwiazanych z gorskim BHP (bezpieczenstwo,asekuracja, ratownictwo etc. etc.).... bo tak to zrobil w ustawiem Senator Lecki. Tymczasem Pan Senator juz dawno obudzil sie z reka w nocniku, przyznal do bledu i chce nowelizowac ustawe. Tymczasem idac za glosem Pana Dudzika teraz powinnismy szkolic bez ww przedmiotow, nadac uprawnienia a po nowelizacji ustawy .....je odebrac i bylych przewodnikow odeslac na doszkolenie z zakresu bezpieczenstwa. BRAWO !!!

2.Na jakiej podstawie publicznie twierdzisz, ze kurs jest horrendanie rozbudowany ??? Zgadzam sie, ze szereg zajec wynikajacych z czesci pierwszej (dla wszystkich rodzajow przewodnictwa) jest dla ludzi z matura zbedna) Ale zajecia praktyczne na pewno nie sa rozbudowane. Przepraszam ale jakie masz papiery na to aby tak twierdzic - skoro programy ukladali przewodnicy z najwyzszej polki tacy co na Tatrach i przewodnictwie zeby zjedli !!! w czym jestes od nich madrzejszy ???

3. Mowisz o Tatrach, ze sa to "PAGORASY" !!! Gory, w ktorych co roku ginie od kilkunastu do dwudziestu paru osob ! Jasne, ze nie ma u nas lodowcow, ze odleglosci i wysokosci wieksze, ze nie takie problemy aklimatyzacyjne ale uwierz mi, ze wtym co najczesciej jest przyczyna wypadkow (lawiny, poslizgniecie, odpadniecie, pobladzenie) wielkich roznic nie ma. Klientowi jest naprawde wszystko jedno, czy wskutek bledu przewodnika spadnie w alpejska przepasc 800-metrowa czy tatrzanska tylko 100-metrowa !!!!

4. Przedstawiasz komisje tatrzanska jako bande facetow, ktorych glownym zadaniem jest oblewanie aby nie dopuscic konkurencji oraz nabijanie sobie kasy kolejnymi egzaminami !!!
Dlaczego glosno krzyczysz, ze zdawalo 40 a zdal 1, a nie mowisz juz, ze w nastepnych miesiacach zdalo trzydziestu paru (czyli 50%)!!!. Bardziej douczonych, madrzejszy - pelniejszych przewodnikow. Dlaczego gdy na wiekszosci uczelni z niektorych przedmiotow w pierwszym podejsciu zdaje tylko 10 lub nawet kilka procent nikt nie oczernia komisji o pazernosc i chec niedopuszczenia konkurencji ????
A co do kasy za egzaminy to wiekszosc komisji traktuje ja ... jako prace spoleczna, bo czesto egzaminujac musza zrezygnowac ze znacznie bardziej intratnych zarobkow czy to w Alpach, czy na turach poza szlakowych czy na turach wspinaczkowych !!!!

5. Kasa za kurs - jestes w scislej czolowce krytykantow, ktorzy oplate za kurs uznaja za zdzierstwo ! Odpowiadam - angazujemy ludzi z najwyzszej polki a za to sie placi ! A poza tym dlaczego nikogo nie szokuja koszty wielu kursow zawodowych trwajacych z reguly kilka miesiecy i czesto kosztujacych 2-5 tysiecy zl a szokuje kwota 4.500-6.000 za zawodowy kurs dwuletni przeprowadzany w trudnych warunkach gorskich ????

6. Egamin, charakter pytan, testow - zgadzam sie z toba, ze pytania (szczegolnie na tescie) powinny byc absolutnie jednoznaczne ! I takie juz sa, np.wyrzucilismy pytania 'wysokosciowe" bo tak naprawde to nikt nie ma 100% pewnosci, ktory z (najaczesciej trzech) pomiarow jest wlasciwy. Rowniez test jest juz w wiekszosci testem jednokrotnego wyboru. (ostatni test oblaly 4 osoby na bodaj 28 !!!). Zreszta raz jeszcze powtarzam, to nie my bylismy zwolennikami testow, losowanych pytan, zadan etc etc etc. Wsadzono nas do jednego worka z innymi typami przewodnictwa i w tym jest bol ! Tak jak juz pisalem naszym idealem jest egzamin tak jak to kiedys bywalo: dzien pierwsz autokarowka, dzien drugi gory wysokie z elementami asekuracji, ratownictwa etc oraz dzien trzeci wycieczka metodyczna w gory. Wieczorami pytania - rozmowa w zespolach tematycznych (od topografii, podtatrzy, przyrody, historii, etnografii etc.) Normalna rozmowa, ktora ma dac obraz poziomu delikwenta !!!

7. Szkolenie z podstaw taternictwa, asekuracji i ratownictwa na III - klase. Po pierwsze to nie jest jakas wielka i rozbudowana nauka ale tematy przez sprawna osobe latwe do opanowania. Jeszcze raz powtarzam - nawet uwzgledniajac skale Alp - nasze szkolenie z ww przedmiotow jest przedszkolem. My tylko chcemy aby przewodnik prowadzac np. po Orlej Perci - byl przewodnikiem kompetentnym i BEZPIECZNYM.

8. I na koniec uwaga i prosba : ROBMY SWOJE !!! Niech prawnicy zajmuja sie prawem (bo tu nas moga sporo nauczyc i nasza czapka z glowy dla ich wiedzy)a szkoleniem i egzaminowaniem niech sie zajma fachowcy, ktorzy na gorach i przewodnictwie zjedli zeby !!!!!

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-07-30 11:50:14

> Witaj Tomku,
> Chwilowo jestem w Krakowie tak wiec odpowiadam na Twoje pytania:

Witaj :-)
ja przepraszam że się nie włączam ale jestem w tak zwanym niedoczasie.
Dyskusję śledzę i mam nadzieję jutro się do niej włączyć.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 11:50:32

Jeszcze jedna rzecz: zdajsie, ze znasz Kasie Dzioban, ktora w swoje pracy sugeruje regionalzacje (w podtekscie niedopuszczanie do zawodu z innych regionow) przewodnictwa tatrzanskiego ! Pani Kasiu na litosc boska, skad ma wywodzic sie wiekszosc przewodnikow jak nie z miejsc bliskich warsztatowi pracy !!!!! Jezeli chce sie na kurs zapisac ktos z Gdanska czy Warszawy - to bardzo prosze tylko nalezy pamietac o uczestnictwie w zajeciach kursu !!! Gratuluje magisterium - ale ten wniosek sie Pani nie udal !!!!
Pozdrawiam

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-30 11:49:35

Panie Krzysztofie,

bede odpowiadał po kawałku:

1. Wykreslenie ze szkolenia wszystkich przedmiotow zwiazanych z gorskim BHP (bezpieczenstwo,asekuracja, ratownictwo etc. etc.).... bo tak to zrobil w ustawiem Senator Lecki...

to caly punkt jest moim zdaniem czysto demagogiczny - na spotkaniu w ministerstwie wyraznie mowilem ze w mysl _obowiazujacych przepisow ustawy_ stawiana jest pod duzym znakiem zapytania mozliwosc egzaminowania z zagadnien zwiazanych z bezpieczenstwem grupy. Zgadzam sie ze kloci sie to ze zdrowym rozsadkiem, ale to m.in. srodowisko przewodnickie dopuscilo do uchwalenia takiego przepisu, zwalajac obecnie cala wine na biednego senatora...
Jesli Pan osobiscie uwaza ze jest to bez sensu to nie mozna dzalac za kulisowo i probowac wprowadzac dodatkowych obostrzen na poziomie rozporzadzenia (bo przeciez wszyscy wiedza ze przepis ustawy jest glupi) tylko podac sie do dymisji na znak protestu - tak to sie robi w normalnym demokratycznym panstwie...

2. Na jakiej podstawie publicznie twierdzisz, ze kurs jest horrendanie rozbudowany?

na podstawie statystyki - 2 letni kurs, egzaminy wstepne kwalifikacyjne, 250 godzin zajec teoretycznych, 65 dni zajec praktycznych, egzaminy wewnetrzne i tylko (srednia z lat 2000-2003) 25% zdawalnosc... w edukacji sie mowi ze nie zostal osiagniety cel dydaktyczny szkolenia
no i pytanie dodatkowe - ile procent szkolenia poswicone jest bezpieczenstwu klienta?

3. Mowisz o Tatrach, ze sa to "PAGORASY"!

bo sa - male odleglosci i przewyzszenia, mozliowsc (koniecznosc) zakucia calej topografii na pamiec, dobrze oznakowane szlaki, no i koniecznosc lazenia tylko po szlakach. Dla porownania powierzchnia calych Tatr to jakies 785 km2 a Park Narodowy "Wysokie Taury" ma ok. 1800 km2

4. --- bez komentarza

5. Kasa za kurs... - i zadwalnosc taka niska? przy takich fachowcach?

6. Egzamin - wszystko fajnie - ale egzamin (szczegolnie panstwowy) nie jest zwykla przyjacielska rozmowa ze zdajacym - powinny tu obowiazywac bardzo scisle, jasne i _udokumentowane_ reguly oceniania - jesli ja uczac w szkole tak podchodzilbym do egzaminow wstepnych do liceum to dyrektor wywalil by mnie na zbity pysk z komisji i co wiecej mialby racje...

7. Szkolenie z podstaw taternictwa, asekuracji i ratownictwa - tu sprawa jest trywialna - ustawowo takie szkolenia i egzaminy leza w gestii PZA, w zwiazku z tym nalezy przyniesc odpowiedni papier od PZA przed egzaminem i tyle...

8. (???) - prawo mamy w ... powazaniu?

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-30 12:27:12

No to szkoda ze mnie już z kolei nie będzie.

Tzn. nie szkoda - bo jadę w góry.

Ale poczytam sobie za tydzień z kawałkiem.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-30 12:26:42

Panie Krzysztofie,

regionalizacja jest faktem - a z faktami sie nie dyskutuje - Kasia w swojej pracy opisala tylko (zdaje sie ze po raz pierwszy) skale zjawiska, nie silac sie na wnioski, czy szukanie przyczyn...

>Gratuluje magisterium - ale ten wniosek sie Pani nie udal !!!!

rozumiem ze czytal Pan prace?

Dudi

PS

Kasia jest chwilowo odcieta od e-swiata...

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-07-30 12:29:55

Do pkt 2.

Dudi, sam byłeś na kursie beskidzkim między innymi w "Harnasiach" i doskonale zdajesz sobie sprawę, że na opanowanie całego materiału to z wielkim trudem starcza rok i to dla osób, które są już "obchodzone" wcześniej

A adję ci słowo honoru (jako osoba, która skończyła te dwa kursy), że o Tatrach materiału jest znacznie więcej. Zapisuja.c sie na kurs tatrzański w ogóle sobie z tego nie zdawałam sprawy, chociaż już wtedy miałam II klasę beskidzką.

Z praktyki w "Harnasiach":
Obecnie jest tak że u nas na kurs zapisuje się 30-40 osób, około 50 % z nich same rezygnuje w trakcie kursu, bo widzi ze to nie dla nich, albo zdaje sobie sprawę ze swojej niewiedzy, albo tez przyczyn losowych.
Z tych pozostalych 50 % jakaś połowa rezygnuje przed samym egzaminem i postanawia chodzic na kurs drugi raz.

Tylko 25 % lub mniej uczestników kursu w ogóle podchodzi do egzaminu, z czego 2/3 zazwyczaj zdaje.
W efekcie egzaminy wewnętrzne zdaje 4-10 osób.

Czyli sprawność 10 - 25 % tych co się zapisali.

No więc do nas też mozna mieć zarzuty, ze sprawnosć kursów niska.

Ale ja uważam ze zdecydowanie wazniejsza jest jakość niż ilość.

Chciałabym aby wszystkie kursy beskidzkie były prowadzone podobnie jak nasz wewnętrzny, ale nie są.

Do pkt. 7 - zdecydowanie co innego trzeba umieć na kursie wspinaczkowym, a na kursie tatrzańskim. Nawet Belfegor, który się wspina od lat 35 przyznał że teraz na kursie na II nauczył się od p. Konopki nowych patentów z dziedziny ratownictwa, asekuracji itd ...
Oczywiście, że ma bez porównania łatwiej niż osoba, która z tym nie miała w ogóle do czynienia, albo mało.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 12:57:45

To po co to całe zawracanie głowy przy naborze na kurs? Napiszcie jasno i otwarcie, że taki kurs jest po prostu odpowiednikiem "Sorbony" a po jego ukończeniu zostaje się co najmniej doktorem przewodnictwa.

Tylko po co to wszystko potrzebne do prowadzenia typowej wycieczki szkolnej do Morskiego Oka czy Doliny Kościeliskiej?

Ludzie na kurs przychodzą najczęściej z wewnętrznej potrzeby i umiłowania gór, chcą zajmować się przewodnictwem jako rodzajem hobby i nikt z nich nie ma zamiaru wyjadać chleba grupie tzw. przewodników pełnodyspozycyjnych, utrzymujących się tylko i wyłącznie z tej profesji.

Przecież przewodnicy nie muszą być wybitnymi specjalistami ze wszystkich dziedzin wiedzy wchodzącej w zakres znajomości terenu uprawnień. Przewodnik powinien być przede wszystkim "encyklopedystą" i praktykiem posiadającym umiejętność dobrej orientacji w terenie - to uczestnikom wycieczek w zupełności wystarczy.

Doprawdy trudno pojąć po co to wszystko, skoro przewodnik ma przede wszystkim służyć ludziom podstawowymi informacjami o terenie i pomocą w podczas trudniejszych terenowo wycieczek, wymagających użycie specjalistycznego sprzętu np. narciarskich itd. Oczywiście pod warunkiem, że sami zadecydują sobie go wynająć, a nigdy pod przymusem zarządzeń i paragrafów.

Klienta korzystającego z usługi przewodnickiej mało interesuje taka rywalizacja i robienie z przewodnictwa górskiego sztuki dla sztuki.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 13:21:49

>1. Wykreslenie ze szkolenia
>wszystkich przedmiotow zwiazanych
>z gorskim BHP
>(bezpieczenstwo,asekuracja,
>ratownictwo etc. etc.).... bo tak
>to zrobil w ustawiem Senator Lecki.

Uważam, że przy układaniu programu szkolenia należy się kierować przede wszyskim zdrowym rozsądkiem, a nie suchą literą prawa. Bo faktycznie odpowiedzialnym za przygotowanie grupy do wędrówek po górach powinien być także organizator wycieczki, a nie wyłącznie wynajęty na miejscu przewodnik. I tu stwierdzam, że Senator z Wielkopolski, Włodzimierz Łęcki miał wiele racji wnioskując o taką poprawkę.

Dzięki temu mają szanse zniknąć sytuacje, kiedy zamówiony przewodnik odbiera grupę ludzi nieprzygotowanych do wyjścia w góry i nie ma praktycznie wpływu na bezpieczny przebieg wycieczki. Bo przecież odpowiedni ekwipunek turysty to gwarancja bezpieczeństwa i zadowolenia z wędrówki. Tak więc widzi się obrazki jak przewodnicy prowadzą po górach ludzi nieodpowiednio ubranych, w niewłaściwym obuwiu (panowie w półbutach, panie w bucikach na korku), z siatkami i torbami w rękach itp.

A jak się coś komu stanie z tego powodu, np. wyziębi się w zbyt lekim okryciu, pośliźnie się i pokaleczy przy upadku lub złamie sobie nogę z powodu niewłaściwego obuwia, to kto ma odpowiadać? Przewodnik?

Myślę, że zamiar senatora Łęckiego wcale jest taki wcale zły, gdyby ustawowa odpowiedzialność organizatora wycieczki i przewodnika za bezpieczeństwo wycieczek górskich umiejscowiona została w jakimś rozsądnym punkcie.

Lech

http://kspoz.prv.pl/

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 13:31:37

1. BZDURA - srodowisko przewodnickie nic takiego nie wymyslilo, to byla personalna poprawka senatora. Dymisja - brawo genialne rozwiazanie na problemy "obraze sie, wezme zabawki i pojde do domu".

2.No to ja zycze, zeby twoje dzieci byly prowadzone w Tatry zgodnie z Twoimi pomyslami i bazowaniu na statystykach. I jak slusznie zauwazyla Basia - patrzac na zdawalnosc licz procent nie od tych co sie zapisali ale o tych co do egzaminu podeszli - tak po prostu wymaga uczciwosc. I raz jesze pragne przypomniec ze ta oslawiona zdawalnosc z ostatniego kursu w zakopanem na dzis wynosi ok 50 % a z kursu AKPT 75%.

3. Jak widze nic z tego nie zrozumiales .... a szkoda

4.Dlaczego bez komentarzu ???? Bo niewygodnie ?????

5.Patrz punkt 2, a poza tym to jest pewna racja, ze w dobroci serca kierownictwo kursow zbyt czesto kurs zalicza, choc doskonale wie, ze delikwent nie bardzo sie nadaje

6.Nie moj Dyrektor, nie moje liceum ale wiem, ze w 129-letniej historii przewodnictwa tatrzanskiego skarg i zazalen na niejasne lub zbyt surowe kryteria praktycznie nie bylo !!! I dopiero teraz kiedy w Twoim stylu ubrano nas w punkty, punkciki, testy - zaczynaja sie problemy. Aktualny system egzaminacyjny znacznie bardziej preferuje przypadkowosc niz dawniej ! I ma racje Tomek Dygala, ze pragnac ta przypadkowosc ograniczyc - rozszerzamy pytania

7. Przepraszam ale tym razem ja nie skomentuje - bo po prostu sie na tym nie znasz..... i odsylam do wypowiedzi Basi - inna specyfika, inne elementy, inny zakres

8.Niestety zbyt czesto prawnicy czuja sie kompetentni w sprawach merytorycznych przewodnictwa. Calkiem niedawno jeden z prawnikow wymyslil, ze warunki zimowe w gorach to okres od 21.12 do 21.03. BRAWO

Pozdrawiam KK

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 13:55:44

1. Powiedz mi jak Twoim zdaniem organizator ma zapewnic bezpieczenstwo na Orlej Perci ??? Poza tym, ze zatrudni kompetentnego przewodnika ?

2. Twoje zdanie o butach i ubiorze jasne, ze sluszne aqle swiadczy tez, ze nie masz pojecia kto to jest kompetentny przewodni !!!! Bo taki NIGDY nie wezmie na wycieczke wysokogorska oso zlym ekwipunku. Jezeli znasz przypadki, ze przewodnik wzial np. na Rysy paniusie w szpilkach lub z siatkami to daj namiary ....... i ten pan juz przewodnikiem nie bedzie

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 14:04:00

Jestem sie w stanie z Toba zgodzic tylko w kwestii: "PRZEWODNIK POWINIEN BYC WYNAJMOWANY NIE DLATEGO BO TAKI PARAGRAF, PRZEPIS - ALE DOBROWOLNIE BO Z PRZEWODNIKIEM BEZPIECZNIEJ I CIEKAWIEJ"

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 14:14:46

>1. Powiedz mi jak Twoim zdaniem >organizator ma zapewnic >bezpieczenstwo na Orlej Perci ??? >Poza tym, ze zatrudni >kompetentnego przewodnika ?

A jak przewodnik zapewni bezpieczeństwo jeśli trafi na grupę niewłaściwie wyekwipowanych do wędrówki w tak eksponowanym terenie turystów? Za właściwy ekwipunek powinien odpowiadać kierownik wycieczki. To przecież oczywiste. To powinien określać stosowny przepis - jeśli chcemy wszystko obwarować przepisami.

Natomiast powinien być również przepis, że przewodnik ma obowiązek odmówić prowadzenia grupy, kiedy w grupie zauważy osoby nie przygotowane do pokonania eksponowanych szlaków w górach.

A skoro nie ma takiego obowiązku to przewodnik zabiera takich ludzi i po prostu ryzykuje, ryzykuje... I takie obrazki się niestety w górach widuje.

A ja nie jestem upoważniony do kontroli i legitymowania przewodników, aby precyzyjnie ustalić co, gdzie i kiedy... Jestem tylko przodownikiem turystyki górskiej PTTK i przewodnikiem GOT PTT, który nie ma uprawnień do prowadzenia wycieczek zgodnie z ustawą o usługach turystycznych.

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 14:56:47

W takiej sytuacji przewodnik zapewni bezpieczenstwo bardzo prosto: proponujac trase adekwatna do mozliwosci i ekwipunku turystow - a takze o czym zapominamy do ich ILOSCI !!! Zawsze tez moze odmowic (ze wzgledow bezpieczenstwa) prowadzenia wycieczki i nie saq tu potrzebne dodatkowe umocowania prawne. Kierownik wycieczki - swietnie tylko to tez musi byc czlowiek, ktory na gorach sie zna i wie co na jaka trase potrzeba ! A nie prosciej wybierajac sie w gory i rezerwujac przewodnika - po prostu sie go spytac jaki ekwipunek i umiejetnosci sa potrzebne na Orla a jakie do Chocholowskiej,ilu klientow na dana trase moze wziac jeden przewodnik etc. etc. Jako CPT w miare mozliwosci staramy sie te informacje propagowac szczegolnie w gronie kuratoriow i nauczycieli - choc przyznaje, ze do doskonalosci (a przede wszystkim wlasciwego zrozumienia i skutecznosci) jeszcze droga daleka

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 15:07:36

Pracy nie czytalem (chetnie to zrobie) ale czytalem w dzienniku Polskim wypowiedz w stylu "to skandal, ze przewodnikow po Krakowie jest wiecej z Krakowa niz Wroclawia" - oczywiscie przenoszac to na grunt Tatr i mieszkancow Podtatrza ! Tak wiec z faktami sie nie dyskutuje ale interpretowac je trzeba uczciwie

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 16:02:32

>Zawsze tez moze odmowic (ze
>wzgledow bezpieczenstwa)
>prowadzenia wycieczki i nie saq tu
>potrzebne dodatkowe umocowania
>prawne.

Skoro już nasze władze, które wszem i wobec trąbią o potrzebie budowy społeczeństwa obywatelskiego, zabawiły się w umocowania prawne spychające kilkutysięczną kadrę społecznych działaczy PTTK do wewnętrznago getta, to niech konsekwentnie zajmą adekwatne stanowisko wobec przewodnikow.

Bo jeśli ustawodawcy zakładają, że przodownik tg PTTK nie jest na tyle odpowiedzialny aby społecznie mógł prowadzić wycieczkę grupy młodzieży zrzeszonej w PTTK np. na Szyndzielnię (wymóg wynajęcia przewodnika powyżej 1000 m n.p.m.), to również powinni założyć, że z przewodnikiem - jeśli mu się czegoś przepisem wyraźnie nie nakaże - też może dojść do wypadku.

I dlatego nasi ustwodawcy powinni precyzyjnie określić w przepisach kto i za co odpowiada - jaki jest zakres odpowiedzialności organizatora, odkąd zaczyna odpowiadać przewodnik, w jakich sytuacjach przewodnik ma obowiązek odmówić prowadzenia wycieczki.

Mój osobisty pogląd na sprawę jest taki, że w górach tego rodzaju rozbudowane przepisy są całkowicie zbędne, a ich miejsce powinna zastąpić powszechna edukacja społeczna na temat bezpiecznego uprawiania turystyki górskiej i jak organizować wycieczki szkolne - w formie zaleceń - a nie w postaci rygorystycznych przepisów prawa.

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-30 17:16:22

rozumiem ze ten skandal to:

"Uważa za szkodliwą regionalizację uprawnień przewodnickich, wyrażającą się w tym na przykład, że aż 58 proc. kandydatów na przewodników tatrzańskich pochodzi z Podtatrza, a dodatkowych 9 proc. z powiatu nowotarskiego."

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-30 18:56:04

Rany, trafi mnie na tym forum. Krzychu, masz zupełną rację, i Baśka również, a niestety inni jakoś nie mogą tego zrozumieć. TAK, kurs przewodnicki nie jest nauką smażenia placków. I naprawdę odsiew nie jest dlatego, że wszyscy jesteśmy tacy paskudni. Sorry, ale jeżeli na egzaminie z historii turystyki o Midowiczu wie się tylko tyle, że był związany z Babią Górą, nie wiadomo, kto to był Franz Pabel z Karłowa, czy też nawet nie wie się, kim był Sabała - mimo że MÓWIŁEM to na wykładzie - ta ja juz nie wiem, co o tym myśleć. A to przecież teoretycznie drobiazgi, są ważniejsze przedmioty. Więc tak, niestety, przewodnik musi ukończyć niemal Sorbonę, bo mu potem ludzie za to płacą, a nas, wykładowców i egzaminatorów pośrednio z tego rozliczają! Poziom egzaminu musi być wysoki, podobnie jak i poziom szkolenia. Pozdróweczka!

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 19:18:10

Dobra. Z tym się zgodzę. Ale tylko w takim kontekście, kiedy klient jest dajmy na to przedstawicielem jakiejś renomowanej uczelni i chciałby zgłębić wiedzę na temat np. rzeżby barokowej na Śląsku.

Wtedy niech sobie wynajmie przewodnika terenowego, a ten mu pokaże odpowiednie obiekty w miastach, wsiach i nawet jakieś przydrożne kapliczki.

I tu się zapytam: po co taka obszerna wiedza, wręcz specjalizacja z dziedziny historii sztuki sakralnej człowiekowi, który społecznie poprowadzi zorganizowaną wycieczkę członków jakiegoś klubu PTTK po wyższych partiach Sudetów?

Wystarczy kiedy na Szczelińcu krótko powie, że pierwszym mianowanym w historii turystyki górskiej przewodnikiem (mianował go król Prus) był Franciszek Pabel - z pochodzenia Czech, który przyczynił się do zagospodarowania tej najwyższej w Gorach Stołowych piaskowcowej formacji skalnej, założył schody i bramę i oprowadzał tam przyjezdnych turystów, a czasami zabawiał ich strzałem z armatki. I to im w zupełności wystarczy.

Jeśli prowadzący ma przede wszystkim odpowiadać za bezpieczeństwo, to wymóg zaliczenia "Sorbony" uważam za rozmyśle i bezsensowne utrudnienie, bo przecież wewnętrzne uprawnienia PTTK w paktyce są w zupełności wystarczające.

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-30 19:41:28

Tu rzeczywiście muszę się z Tobą, Lechu, w pewnych sprawach zgodzić. Kursy są niekiedy zbyt przeteoretyzowane. Ale tu nigdy nie da się osiągnąć łatwo porozumienia - każdy specjalista w branży będzie dążył do tego, by jego przedmiot był najważniejszy. Potrzebny jest konsensus. Tylko, że niekiedy (wierz mi, naprawdę) nawet tej podstawowej znajomości zagadnienia brakuje. I wtedy jest klops. Bo przewodnik musi mieć szeroką wiedzę, choćby nawet po to, by zabawiać turystów podczas dojścia do jakiegoś miejsca. Albo być przynajmniej świetnym gawędziarzem. Natomiast co do egzaminów praktycznych z przedmiotów, od których zależy bezpieczeństwo (elementy asekuracji, ratownictwa, pomocy przdlekarskiej i no przede wszystkim - TOPOGRAFII) - tu nie może być taryfy ulgowej.
Pozdrawiam

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 19:53:36

Czy Ty Zbyszku jestes nie daj Boze przewodnikiem ? Bo podejrzanie madrze i rozsadnie mowisz, przepraszam ale Cie nie znam (chyba ?)stad moje pytanie ! Tej teorii w szkoleniu (szczegolnie ogolnym - typu geografia Polski czy historia + pare innych przedmiotow) jest rzeczywiscie too much !!! Ale...... co do metod zabawiania turystow to chetnie wymienie poglady bo na nauke zawsze jest czas

Pozdrawiam Krzysiek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 20:16:11

Tak to o to chodzi ! Przyznaje, ze slowo skandal moze przerysowalem (przepraszam !) ale wymowa wypowiedzi w dzienniku pozostaje ta sama: "Ci wredni tatrzancy, ta klika nikogo spoza swoich do koryta nie dopuszczaja". Wlasnie teraz mam na kursie warszawiaka - dla ktorego wiedzy .... a przede wszystkim samozaprcia (dojezdza na wszystkie wyklady i zajecia praktyczne !!!!) jestem pelen podziwu

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 20:00:09

Ja na przykład kiedy organizuję w ramach klubu wycieczki w Sudety i prowadzę społecznie tam moich krajan staram się przypomnieć historyczne postacie Wielkopolan i ich związki z Sudetami - rzeczy, których nie dowiedzą się od miejscowych przewodników.

O niektórych mało znanych faktach można przeczytać na naszej stronie klubowej: http://ksp.republika.pl/wielkopolanie.htm
czy przykładowo o zabytkach:
http://ksp.republika.pl/gurowski.htm

http://ksp.republika.pl/pomnik.htm

O pierwszych przewodnikach górskich pisanych przez Wielkopolan:
http://ksp.republika.pl/przew.htm

http://ksp.republika.pl/ostrow.htm

W tym roku wybieramy się w Beskidy na Śląsk Cieszyński, m.in. zamierzamy nawiązać kontakt z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Sportowym "Beskid Śląski" w Republice Czeskiej i szukać śladów prezydenta Poznania Cyryla Ratajskiego, który 1910 roku założył Polskie Towarzystwo Turystyczne "Beskid". Ratajski był jego pierwszym prezesem, zauroczonym krajobrazem śląskich gór i turystyką górską. Wg relacji jego syna, Ziemowita, zdobył chyba wszystkie szczyty Tatr i kilkakrotnie przebywał na Śnieżce. Towarzystwu podarował zakupiony przez siebie szczyt góry Ropiczki. Stanęło na nim, pierwsze w okolicy, polskie schronisko turystyczne.

Ratajski dążył do zacieśnienia stosunków polsko-czeskich i należał wraz z żoną Stanisławą do współzałożycieli Towarzystwa Polsko-Czechosłowackiego w Poznaniu (1925). Za działalność na rzecz zbliżenia tych dwóch narodów nadano mu członkostwo honorowe Towarzystwa, a w roku 1929 otrzymał od rządu czeskiego komandorię Orderu Białego Lwa. W jednym z jego przemówień czytamy: "Tworzy się potężna – jak potężną jest zawiść i nienawiść – koalicja państw rzekomo pokrzywdzonych traktatem wersalskim, sojusz ten zawiera się – jeśli już nie jest zawarty – w moc złowrogą, zagrażającą pokojowi europejskiemu. Nawała ta na widnokręgu już jest widoczna, rośnie z siłą nadciągającej burzy i wyładuje się niechybnie nad narodami czeskim i polskim. Biada Czechom i Polakom, jeśli nie dojrzą grozy bezpośrednio nad nimi wiszącej; biada im, jeśli poprzez najlepsze chęci pokojowe nie dostrzegą dość wcześnie zarzewia pożaru (...)" (z przemówienia na akademii w dniu 28.X.1932).

Za swoje przekonania polityczne Ratajski nie uzyskał poparcia ministra, który - mimo wybrania go 26 czerwca 1934 roku ponownie na prezydentem Poznania - wprowadził do Poznania prezydenta komisarycznego, Tadeusza Ruge.

Kiedy we wrześniu 1939 r. hitlerowska machina wojenna ruszyła na Polskę, przywieziony z Warszawy w teczce prezydent Poznania uciekł, a stanowisko to w tych trudnych chwilach przejął Ratajski.

Czy przy dawnych czechosłowackich umocnieniach warownych w Orlickych horach, Karkonoszach, czy Jizerskich horach ktokolwiek z tamtejszych przewodników sudeckich wspomni o fakcie opowiadania się Ratajskiego za wspólną koalicją polsko-czechosłowacką przeciwko Niemcom, że m.in. za swoją orientację polityczną został przez sanację zdjęty z urzędu prezydenta Poznania, mimo wybrania go przez społeczeństwo miasta?

Nie zapomnimy też o poezji, którą tworzyli Polacy cieniu Łysej Góry - najwyższego szczytu w tym regionie.
Informacja o tym obozie: http://ksp.republika.pl/oboz2004.htm

Mamy swój specyficzny sposób obcowania z górmi i oburzają nas wszelkie administarcyjne zakazy i nakazy uderzające w tego rodzaju turystykę.

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 20:27:09

Lechu, Ty naprawde w wielu wypowiedziach masz sporo racji (poza sytuacjami kiedy jej nie masz) ale czasem odczuwam, ze przemawia przez Ciebie pokrzywdzony prze spoleczenstwo, przewodnikow i diabli wiedza kto jeszcze czlowiek ! To chyba nie jest tak, ze wszyscy chca Cie zgnoic, nie dopuscic do przewodnickich uprawnien, dokopac etc. etc. etc. Przepraszam ale takie mam odczucia !
A co do prawnych umocowan tego co moze co powinien a co nie wolno przewodnikowi to uwierz prosze, ze naprawde wystarczy zapis "przewodnik ma obowiazek BEZPIECZNIE poprowadzic klienta przez caly czas trwania wycieczki rownoczesnie udzielajac wyczerpujacych i ciekawych informacji o terenie trasy wycieczki " STARCZY ?????
Pozdrawiam cieplo Krzysiek K

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 20:35:36

Jezu chlopie, gratuluje wiadomosci !!! Jak wybiore sie w Sudety to Cie w ciemno angazuje (nie formalnie rzecz jasna) bo jestem przekonany, ze poporowadzisz mnie z sercem a nie aby odbebnic !
Raz jeszcze pozdrawiam !
PS. a moze ......... zrob te uprawnienia ?

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 20:34:23

>A co do prawnych umocowan tego co
>moze co powinien a co nie wolno
>przewodnikowi to uwierz prosze, ze
>naprawde wystarczy
>zapis "przewodnik ma obowiazek
>BEZPIECZNIE poprowadzic klienta
>przez caly czas trwania wycieczki
>rownoczesnie udzielajac
>wyczerpujacych i ciekawych
>informacji o terenie trasy
>wycieczki " STARCZY ?????

Wystarczy, o ile znajdzie się w przepisach prawa podobny zapis dotyczący przodowników tg. PTTK i przewodników GOT PTT, instuktorów narciarskich i innej społecznej kadry górskiej, z tą drobną różnicą, że nie o odpowiedzialności wobec klienta, bo to nie jest usługa świadczona odpłatnie, ale wobec grupy, nad którą społecznej opieki się podjął.

Pozdrawiam

Lech

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-30 20:55:22

NIE !!! Przepraszam ale takie jest moje zdanie w stosunku do przodownikow !
Po pierwsze przyznawanie tych uprawnien jest owiane mgielka tajemnicy (kurs, bez kursu, przy biurku etc etce etc)znam przodownikow, ktorym w ciemno powierzylbym wycieczke gorska ale znam tez (niestety wiekszosc) z ktorymi nie puscilbym grupy na ....kopiec Kosciuszki w Krakowie !!!!
Kto kontroluje, kto odpowiada, kto zna rzeczywisty poziom przodownikow - NIKT
Jak w swietle prawa wyglada odpowiedzialnosc przodownikow za spoleczne prowadzenie grup ??? Jak zrobi blad, ktos zginie ????
U przewodnikow to proste - umowa o prace i juz !!!
Porownywanie trybu zdobywania uprawnien przodownika z przewodnickimi moim zdaniem to tak jak robic prawojazdy na maluchu lub zawodowe na autokar !!! Przepraszam wszystkich przodownikow wsrod ktorych jest na pewno wielu wspanialych gorskich gosci (np. Wojtek Biedrzycki) ale takie jest moeje zdani ! I tu prosze nie wchodzmy w dyskusje bo ten temat juz byl na forum a i ja...... go juz nie mam zamiaru podejmowac !!!
Pozdrawiam przodownikow, doceniam i przepraszam !

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-07-30 21:36:49

Nie uważam za sensowne porównywanie prawa do kierowania samochodem z prawem do prowadzenia ludzi po górach, w dodatku znakowanym szlakiem turystycznym.

Konieczność zdobywania uprawnień do wykonywania jakichś czynności, niezależnie czy społecznie czy odpłatnie, powinna być umiejscowiona w jakimś rozsądnym punkcie.

I tak, aby prowadzić autokar trzeba mieć stosowne prawo jazdy, ale do prowadzenia wycieczki rowerzystów już nie jest potrzebne ani prawo jazdy ani też państwowe uprawnienia przewodnickie.

Skoro tam nie są potrzebne, to i w górach również nie powinno być takich wymogów.

Bo przecież wiadomo, że na polskich drogach ginie wielu rowerzystów, bez porównania więcej niż w górach.

Wypadków w górach jest dużo mniej, a poza tym ulega nim bez porównania więcej turystów indywidulanych niż uczestników wycieczek zbiorowych.

A może wprowadzimy konieczność zdobywania uprawnień do chodzenia pieszo po mieście, bo to przecież niebezpieczne i można wpaść pod samochód?

Niestety nasi urzędnicy dają wiarę argumentom wysuwanym przez przewodników i wprowadzili przepisy zmuszające wynajmowanie przewodnika przez każdą grupę ludzi (wycieczkę), nawet jeśli prowadzący tą grupę ich kolega z dajmy na to Klubu Górskiego PTTK jest dużo lepszy od wynajętego przez nich cicerone.

Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy, bo to uderza w wolność człowieka i prawo decydowania pojedyńczo czy to w grupie o tym, kto będzie prowadził po kraju.

Pozdrawiam

Lech

PS. Kończę dyskusję, bo muszę spakować się przed jutrzejszym rannym wyjazdem. Wracam 12 sierpnia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-30 22:03:57

Tyle zrozumial dziennikarz, w samej pracy wnioski dotyczace regionalizacji wygladaly nastepujaco, cytuje:

"Na podstawie zebranych danych można postawić następujące wnioski dotyczące przyczyn przedstawionych zjawisk:
— uzyskanie upoważnienia na prowadzenie kursu przewodnickiego wymaga od organizatora wykazania się dużą liczbą wykwalifikowanej kadry, co w naturalny sposób preferuje tradycyjne ośrodki przewodnictwa, w których jest wielu przewodników, uniemożliwiając jednocześnie prowadzenie szkoleń w małych grupach, o programie dostosowanym do poziomu uczestników kursu a nie do wyobrażeń Ustawodawcy o idealnym szkoleniu,
— symptomatycznym zjawiskiem jest to, że szkolenia poza czterema województwami „górskimi” prowadzą w tej chwili wyłącznie studenckie koła przewodnickie (SKPB Warszawa, Łódź i Lublin),
— konieczność ukończenia kursu przed przystąpieniem do egzaminu państwowego oznacza dla osób spoza ośrodków prowadzących szkolenia konieczność starty dużej ilości czasu i pieniędzy na regularne dojazdy na szkolenia teoretyczne (w przypadku szkolenia tatrzańskiego co najmniej raz w tygodniu przez 24 miesiące), tym bardziej że urzędy wojewódzkie coraz częściej uznają za warunek konieczny do ukończenia kursu obecność na większości wykładów,
— przy utrzymaniu dotychczasowych trendów istnieje duża szansa, że uprawnienia przewodnika górskiego staną się dostępne jedynie dla mieszkańców kilkunastu powiatów, w których przetrwają nieliczne, silne koła przewodnickie zdolne do prowadzenia kursów. Początki tego zjawiska widoczne są w przypadku komisji zakopiańskiej, gdzie w pierwszym egzaminie brała udział jedna osoba z powiatu tatrzańskiego, w drugim żadna, w trzecim 25 osób (71%), w czwartym 21 osób (84%) i w piątym 31 (79% ogółu zdających)."

pozdrawiam

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 10:01:47

Krzysiu, nie daj Boże :-) jestem przewodnikiem, co prawda tylko beskidzkim i sudeckim (i tak jakieś jeszcze lokalne drobnostki) i instruktorem, ukończyłem też kurs tatrzańskiego, ale miałem akurat, kurcze, doktorat na głowie i niestety moje szefowstwo nie pozostawiło mi wyboru :-(. Więc tym bardziej, chociaż mi strasznie zależało, do egzaminu nie przystąpiłem, bo uważam, że trzeba być naprawdę wewnętrznie przekonany, że się jest gotowym. A poza tym, wiesz, wstyd czegoś nie wiedzieć, a liczyć na "litość" komisji jest niepoważne. Nie ukrywam, że Twoje poglądy są mi bliskie, jak i kilku zresztą forumowiczów, którzy poważnie podchodzą do tematu. Jakoś większość adwersarzy zapomina, że nadając uprawnienia przewodnika, stajemy się odpowiedzialni poniekąd za prowadzonych następnie przez nich turystów! Za dużo było już w naszym kraju bylejakości...
Pozdrawiam Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 10:29:47

Basiu, Zbyszku, Krzysztofie,

zgadzam sie w calej rozciaglosci ze zdaniem:

>Jakoś większość adwersarzy zapomina, że nadając uprawnienia przewodnika, stajemy się odpowiedzialni poniekąd za prowadzonych następnie przez nich turystów! Za dużo było już w naszym kraju bylejakości...

tylko chcialbym zeby te walke z bylejakoscia zaczac od wlasciwej strony - wszak ryba psuje sie od glowy...
Przewodnicy narzekaja na niski poziom przygotowania kursantow, ze sa nie oczytani, nie douczeni itp. z tego co wiem to nawet Basia x lat temu slyszala takie teksty od sp. Paryskich zdajac na tatrzanskiego... czyli nic nowego - na poziom kandydatow narzekalo sie zawsze i narzekac sie bedzie, taki urok pracy w komisji egzaminacyjnej...
Ja osobiscie jestem jednak przyzwyczajony do innej strategii, jesli chcecie walczyc o wysoki poziom przewodnictwa to zacznijcie od... siebie. Niestety najwybitniejsi przedstawiciele srodowiska w postaci komisji egzaminacyjnych daja az nadto wiele przykladow bylejakosci czy wrecz partactwa - wymagamy od kursantow - jasne - ale przede wszystkim wymagajmy od siebie.

Dudi

PS

Jezeli uwazacie ze moja teza jest nieuzasadniona - napiszcie - posluze dobrze udokumentowanymi przykladami.

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 11:00:54

Jasne, że masz rację mówiąc, że od innych można wymagać, o ile wymaga się od siebie. Nic dodać, nic ująć. Ta teza jest jak najbardziej uzasadniona. Ale (już to powtarzałem) naprawdę ręce opadają, jak pytasz o coś, o czym mówiłeś na wykładzie (i podkreślałeś ważność zagadnienia), a potem słyszysz milczenie. Ja mam mnóstwo pracy związanej z moim podstawowym zawodem, i naprawdę dużo mnie kosztuje wygospodarowanie czasu na prowadzenie np. egzaminów wewnętrznych (chociaż nie ukrywam, że lubię to robić, nigdy też za wykłady lub egzaminy nie chciałem wynagrodzenia, zresztą w naszym kole byłoby to niepoważne). Oczekuję więc, że ktoś ten mój czas uszanuje i przyjdzie przygotowany, wierz mi, naprawdę z podstaw. Elementarna doza przyzwoitości. Ale raz jeszcze zgadzam się z Tobą - najpierw dużo daj, potem wymagaj. Myślę, że stosuję się do tej maksymy.
pozdrawiam!
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 11:00:54

Jasne, że masz rację mówiąc, że od innych można wymagać, o ile wymaga się od siebie. Nic dodać, nic ująć. Ta teza jest jak najbardziej uzasadniona. Ale (już to powtarzałem) naprawdę ręce opadają, jak pytasz o coś, o czym mówiłeś na wykładzie (i podkreślałeś ważność zagadnienia), a potem słyszysz milczenie. Ja mam mnóstwo pracy związanej z moim podstawowym zawodem, i naprawdę dużo mnie kosztuje wygospodarowanie czasu na prowadzenie np. egzaminów wewnętrznych (chociaż nie ukrywam, że lubię to robić, nigdy też za wykłady lub egzaminy nie chciałem wynagrodzenia, zresztą w naszym kole byłoby to niepoważne). Oczekuję więc, że ktoś ten mój czas uszanuje i przyjdzie przygotowany, wierz mi, naprawdę z podstaw. Elementarna doza przyzwoitości. Ale raz jeszcze zgadzam się z Tobą - najpierw dużo daj, potem wymagaj. Myślę, że stosuję się do tej maksymy.
pozdrawiam!
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-07-31 12:10:09

Wydaje mi się, że pewne komentarze zawierają za dużo uproszczeń. Nie podoba mi się twierdzenie, że wykładowcy i egzaminatorzy muszą wszystko wiedzieć, żeby potem wymagać od innych. Teoria słuszna, tylko że w praktyce nie istnieją osoby, które wszystko wiedzą i potrafią. Tak samo trudno wymagać od kursantów, żeby prezentowali podobny poziom. Wiedza i doświadczenie przychodzą z czasem. Problem w tym, żeby na egzaminie odróżnić kogoś, kto chce się tylko prześlizgnąć, żeby zdobyć jakiś dokument, od tego, który rokuje, że szybko uzupełni braki.

Piotr

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 15:42:56

Jasne! Chodzi mi tylko o to, że nie można od kogoś egzekwować czegoś, czego się samemu nie umie, lub nie przekaże. Ot, co! A tak abstrahując, to widzę, że ten temat forum cieszy się wielką popularnością, jak mało który :-)

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 16:59:28

No coz brzmi to troche lepiej ...... choc:
1.Co do danych skad ludzie zdawali to jest to prawda ale jak to moze byc skoro kurs odbywa sie w Zakopanem ???? Zreszta z tego co wiem inni sie nie zglaszali ! Ja nie mam nic przeciwko aby zrobic kurs tatrzanski dla Warszawiakow lub wrecz w Warszawie czemu nie ..... ale to znowu beda koszty i znowu bedziemy uchodzic za zdziercow !!! Wszystko da sie zrobic np. kursanci przyjezdzaja co dwa tygodnie do Zakopanego w piatek - wieczorami wyklady a sobota i niedziela wycieczki !!!

2.Natomiast praktyczna korzysc z przewodnika tatrzanskiego z Warszawy, czy Gdanska jest znacznie mniejsza bo nie jest on w pelni dyspozycyjny i np. z dnia na dzien pracy nie podejmie

3. Eksterni - ja osobiscie jestem za, choc przyznaje, ze wiekszosc srodowiska patrzy na to troche inaczej

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 17:12:47

A gdzie i kiedy skonczyles kurs tatrzanski ?????? A moze .... Pan doktor sprobowalby temat dokonczyc !
Ja z doktoratem meczylem sie calkiem niedawno - ta wiec Cie rozumiem ! A .... nie mow prosze, ze jestes tylko beskidzki i sudecki bo jak ja mialbym robic te uprawnienia to z przedmiotu "drogi dojazdowe" jasny szlag by mnie trafil i skompromitowalbym sie totalnie !!!
Pozdrawiam Krzysiek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 17:19:36

Ryba psuje sie od glowy - masz racje i dlatego robiac bledy staramy sie je eliminowac ! Natomiast nie jest to tak, ze komisja to zlepek skorumpowanych dyletantow !To naprawde ludzie o najwyzszych kwalifikacjach ! Czy moga popelnic blad ? Jasne moga bo to tylko ludzie ale na ich prace trzeba popatrzec calosciowo (a tych bledow smiem twierdzic jest (o ile w ogole) tak malo, ze na wyniki egzaminu nie rzutuja ! W pierwszym tescie blad polegal na zlej interpretacji pytan wielokrotnych - np. polacz 10 zabytkow z 10 miejscowosciami - gdy delikwent polaczy 9 dobrz a 1 zle to dostawal 0 ! I to napietnowalismi i wykluczyli Poza tym przypomne, ze to nie komisja jest odpowiedzialna za poziom kursu lecz szkolacy i sami kursanci !!! Dobrze wiesz, ze przy kadrowej obsadzie najwybitniejszych autorytetow - studenci i tak MUSZA SIE UCZYC ! Tak wiec na zdany egzamin sklada SIE NIE TYLKO POZIOM INSTRUKTOROW ALE TEZ (A MOZE PRZEDE WSZYSTKIM)nauka i praca wlasna !!! Poza tym u nas (w Tatrach) tak ostatnio sie sklada, ze gro ludzi oblewa na praktycznym ... a tu trudno jest nauczyc wlasciwej kondycji, odpornosci na ekspozycje czy tez kontakt z grupa ! Tak to jest, ze albo ktos ma MENTALNE PAPIERY NA PRZEWODNICTWO ALBO TEZ NIE ! I nie jest przyczyna oblania zbyt wieloznaczne pytanie czy tez test wielkorotnego wyboru (bo po doswiadczeniach pierwszego egzaminu te sprawy zostaly usuniete) ale rzeczywiste papiery delikwenta !!!
A co do partactwa - po pierwsze aby oceniac to trzeba byc na egzaminie i patrzec na niego nie przez pryzmat jednego niejasnego pytania lecz na calosc !!!!! a po drugie po raz kolejny (po rozmowie w Warszawie) jak masz konkretne negatywne przyklady to przeslij (mojego maila znasz a i adres CPT rowniez) I .... raz jeszcze przypominamNIE SIEJ ZGROZY I TEORII SPISKOWEJ o niskiej zdawalnosci bo na dzis z kursu zakopianskiego wynosi 50% a AKP 75%. I jeszcze inna sprawa kierownictwo kursow dopuszczajac do egzaminow powinno patrzec mniej przez serce a bardziej przez rzeczywiste umiejetnosci kursantow ! Bo potem co poniektorzy dziwia sie, ze oblali !!! I ...... kol. Dudi ma argument, ze zdawalnosc niska

Pozdrawiam KK

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 17:48:36

Mialem nadzieje, ze tego unikne ale niestety nie ...... i ja KRAKOWSKI CENTUS czuje sie zobowiazany przy okazji postawic Ci piwo ! Trudno .... juz zaczynam odkladac !

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 18:08:08

na poczatek czy jestes w stanie odpowiedziec na pytania z pierwszej pomocy ktore zacytowalem??

Dudi

PS

przepraszam, ale nawet nie probowalem sugerowac jakiej kolwiek korupcji w szeregach komisji egzaminacyjnej... spisek tez raczej nie wchodzi w gre - to raczej kwestia nastawienia mentalnego do problemu

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 18:21:43

Po pierwsze musze sprawdzic czy rzeczywiscie te pytania na tescie mialy miejsce!!!!!! I jaka byla ich wersja oryginalna !(bo mnie wtedy w komisji jeszcze nie bylo a przeklamania i tzw czeskie bledy mogly sie zdarzyc) po drugie chce skontaktowac sie z autorem (tak wymaga uczciwosc), a po trzecie i najwazniejsze to odpowiedzi chetnie moge udzielic juz (na moj poziom wiedzy medycznej)ale .... nie na forum bo przy wieloznacznosci (tu przyznaje racje) pytania nie chce kolejnej burzy dyskusji a szczegolnie roznicy zdan ludzi, ktorzy swoja wiedze uznaja za wyzsza od lekarzy i Toprowcow ! I RAZ JESZCZE POWTARZAM !!!! NIE PATRZ NA EGZAMIN PRZEZ PRYZMAT 2-3 WYBRANYCH PYTAN (Z OK 1000 jakie padaly !!!), KTORE MOGLY BYC NIE JASNE LUB PO PROSTU ZLE SFORMULOWANE ! TAKIE BLEDY MOGLY SIE ZDARZYC I JE ELIMINUJEMY !!! Przyjedz na egzamin i popatrz !!! Bo rownie dobrze mozesz krytykowac, ze komisja na aplikacje adwokacka miala krawaty, ktore rozpraszaly zdajacych !!! Nie czepiaj sie trzech pytan z tysiaca lecz popatrz na egzamin w calosci - najblizszy 5-7 listopada

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 18:33:45

Kurs kończyłem w Gliwicach, był to ostatni kurs prowadzony przez nieodżałowanego Tadzia Szczerbę. Brak tego człowieka. Myślałem, Krzysiu, o dokończeniu tematu, ale musiałbym jeszcze poświęcić trochę czasu, wszak mówimy tu, że o "popelinie" nie może być wśród tatrzańskich mowy! Jak będę gotów, to się do Ciebie zgłoszę :-). Swoją drogą, gratuluję doktoratu. A co do dojazdówek w Beskidach i Sudetach - to temat na długie spotkanie przy piwie. Jako beskidzki góral (po kądzieli) było mi dosyć łatwo, a co do Sudetów - to odrębna sprawa. Myślę, że przewodnictwo tatrzańskie stanowi tak wysokie szlify, że pozdawanie pozostałego byloby dla Ciebie pestką.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Do zobaczenia w górach (Tatrach oczywiście)
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 18:52:04

Panie Krzysztofie,

to niestety jest to nastawienie o ktorym mowie - jesli egzamin oceniamy to mamy patrzec na calosc - jesli egzaminowanych to jak raz da ciala - do widzenia... nie sadze zeby to bylo uczciwe nastawienie wobec zdajacych... mowi sie duzo o bezpieczenstwie a pytania testowe jakie sa kazdy widzi. Jesli nie mozna/nie umiemy/nie chcemy sprawdzac tego typu wiedzy w formie testu to po co je w ogole zadawac

co do tresci pytan mam je (po wielkich bojach) w Malopolskiego Urzedu Wojewodzkiego testy z 20.06.2003 r. i 22.08.2003 r. przykladowe pytania ustne z 20.06.2003 r. - reszty nie chciano udostepnic...

dlatego tez nie mowie o tym co sie dzieje np. na egzaminach praktycznych poniewaz znam to tylko z przekazow ustnych a dokumentacji w urzedzie wojewodzkim nie ma!

prosze pamietac jeszcze o jednym - jesli kiedys bedzie niezaleznie oceniana praca komisji to na podstawie tego co jest w papierach, a nie oswiadczen czlonkow komisji

Dudi

PS

Panie Krzysztofie - na tle innych komisji egzaminacyjnych w Kraju do ktorych materialow egzaminacyjnych mialem dostep - Komisja Zakopianska jest ewidentnie najlepsza

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 19:03:32

z egzaminu 20.06.2003 r.

Pierwsza pomoc

22. Ocena podstawowych funkcji zyciowych polega na:
— ocenie stanu swiadomosci
— ocenie koloni skóry
— ocenie droznosci dróg oddechowych
— ocenie ruchomosci konczyn

23. Znajdujesz lezacego mezczyzne, który nie reaguje na bodzce, jeczy ale oddycha samodzielnie. Wybierz
pozycje, w której pozostawisz go udajac sie po pomoc:
— na wznak
— na brzuchu
— na wznak z odchyleniem głowy ponizej tułowia
— w pozycji bocznej bezpiecznej

24. Znajdujesz chłopca ze złamaniem otwartym podudzia (złamana kosc wystaje przez rane) Jakie bedzie twoje
postepowanie?
— nałozysz sterylny opatrunek na rane
— nastawisz złamanie
— unieruchomisz konczyne i zawiadomisz TOPR
— nie dotykajac konczyny zaniesiesz chłopca do najblizszego schroniska

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-07-31 19:09:54

RAZ JESZCZE POWTARZM POWINIENEM TE PYTANIA SPRAWDZIC CZY FAKTYCZNIE BYLY NA TESCIE I SPYTAC SIE AUTORA ALE..... NIE CHCE ABYS UZNAL, ZE UNIKAM ODPOWIEDZI TAK WIEC ODPOWIADAM (NA MOJ RZECZ JASNA POZIOM MEDYCZNY0 !!! Raz jeszcze przyznajac, ze nie sa one w pelni jednoznaczne

28. ODPOWIEDZ PRAWIDLOWA a,b

29. Nie powinno to przekraczac 100 a zalecane w okolicach stu

30. na pewno "a" (chyba tu chodzi o krew tetnicza bo pod duzym cisnieniem i w rytmie serca!) + "c" (acz tu mam male watpliwosci)

No i teraz Panie Pawle rozbuchaj forum znajdz autorytety, ktore twierdza inaczej i krytykuj - jak to prezes Kulesza ma watpliwosci !!!!!

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 19:43:26

28. Udrożnienie dróg oddechowych polega na:
a) odgięciu głowy do tyłu
b) uniesieniu żuchwy
c) przygięciu głowy tak, aby broda dotykała klatki piersiowej
d) odwróceniu głowy na lewy bok

--------------------------------

tu problem jest powazny absolutnie nie na taki test - przede wszystkim nalezy wykluczyc urazy kregoslupa na odcinnku szyjnym!

A (airway) - udrożnienie dróg oddechowych

Postępowanie:

1.Usunąć z jamy ustnej ciała obce.
2.Odchylić głowę chorego do tyłu (w razie podejrzenia uszkodzenia
kręgosłupa szyjnego nie robimy tego, natomiast próbujemy delikatnie
wysunąć żuchwę i powinniśmy unieruchomić kręgosłup).
3.Wysunąć żuchwę chorego do przodu, aby zęby żuchwy znalazły się przed
zębami szczęki.
4.Otworzyć usta chorego (ponieważ najczęściej jego przewody nosowe są
niedrożne).

Za
http://www.wrotamalopolski.pl/root_Zdrowie/Pierwsza+pomoc/Instrukcje/d
efault.htm?ActualPage=3

-----------------------------------

29. Zalecana liczba uciśnięć mostka przy reanimacji u dorosłych wynosi:
a) ok. 40/min
b) ok. 100/min
c) ok. 140/min

tu sprawa prosta - jest zle sformulowane pytanie - powinno byc _czestotliwosc_ a nie liczba - trzeba przeciez kiedys jeszcze wpompowac powietrze do pluc delikwenta!

-----------------------------------

30. Turysta zranił się w udo. Oglądasz ranę i stwierdzasz wypływ krwi pod dużym ciśnieniem w rytm uderzeń serca. Jakie będzie Twoje postępowanie:
a) założysz na ranę opatrunek uciskowy
b) założysz opaskę uciskową w okolicy kolana
c) uniesiesz kończynę w stosunku do tułowia
d) obniżysz kończynę w stosunku do tułowia

Zatamowanie krwawienia

W przypadkach większych ran z towarzyszącym krwawieniem należy:

1. Ułożyć poszkodowanego z uniesionymi powyżej poziomu serca stopami.
2. Nie usuwając ciał obcych z rany, np. kawałków szkła założyć opatrunek osłonowy (na ranę nakładamy kilka warstw jałowej gazy i lekko bandażujemy).
3. Na mocniej krwawiące rany - opatrunek osłonowo-uciskowy (nakładamy kilka warstw jałowej gazy, mocniej bandażujemy, ale uważamy na to, żeby nie zaburzyć przepływu krwi w tętnicach).

W przypadkach dużych krwotoków z tętnic, kiedy z rany wypływa jasnoczerwona krew pod dużym ciśnieniem, a wypływ ma charakter pulsujący należy zabezpieczyć ranę warstwami jałowej gazy, a następnie założyć opatrunek uciskowy (nie dłużej niż na 1,5 godziny ze względu na występowanie nieodwracalnych zmian niedokrwiennych, które mogą doprowadzić do martwicy i konieczności nawet amputacji kończyny).

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 21:00:06

Brawo, Krzysiu! Jako lekarz mogę spokojnie "zatwierdzić" Twoje odpowiedzi! Ale myślę, że Paweł też to docenia i mimo odrębnego w wielu sprawach zdania nie będzie niczego krytykował. Pozdrówka
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 21:12:48

Dudi, tu się troszkę czepiasz, mam wrażenie, że robisz wszystko, by tylko Krzyśkowi dogryżć. To jest test, a nie egzamin ustny i jasne, że nie da się pytań sformułować opisowo i dokładnie, a chodzi o to, by móc jedną odpowiedzią sprawdzić, czy delikwent się cokolwiek orientuje. Jasne, że w pierwszym pytaniu warto wspomnieć o możliwości urazu ale tu jest pytanie o to, na czym polega udrożnienie, a nie, jak się je przeprowadza, a to jest różnica. Udrożnienie polega dokładnie na tym, na czym napisano, a to, ze trzeba uważać np. na potencjalne złamanie kręgosłupa szyjnego to wydaje się oczywiste. Co do drugiego pytania - sorry, ale się czepiasz nazewnictwa. By czym innym jest liczba uciśnięć (i podane w odpowiedzi: na minutę) jak nie częstotliwością? Przypominam z fizyki: częstotliwość - liczba cykli zdarzenia w jednostce czasu. No chyba, że chcesz, by napisali, że mostek trzeba uciskać z częstotliwością np. 100 Hz, ale trochę śmiesznie, nie? A to, że trzeba wpompować to oczywiste. Można się zastanowić nad liczbą, średnio u człowieka zdrowego jest 60-90 uderzeń serca na minutę, więc bardziej moim zdaniem powinna tu istnieć odpowiedź 80/min, ale myślę, że 100 jest akceptowalne. Natomiast co do trzeciego - jako lekarz nie zgadzam się z Tobą. Pisze tam wyraźnie o krwawieniu tętniczym, a więc zawsze (poza uniesieniem kończyny) zakładamy opatrunek uciskowy, zawsze! a nie osłonowy.
Nie tęp ciągle Krzysia, fajny facet z Ciebie, ale to wygląda tu na forum na jakiś uraz osobisty.
Pozdrawiam
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-07-31 21:12:48

Dudi, tu się troszkę czepiasz, mam wrażenie, że robisz wszystko, by tylko Krzyśkowi dogryżć. To jest test, a nie egzamin ustny i jasne, że nie da się pytań sformułować opisowo i dokładnie, a chodzi o to, by móc jedną odpowiedzią sprawdzić, czy delikwent się cokolwiek orientuje. Jasne, że w pierwszym pytaniu warto wspomnieć o możliwości urazu ale tu jest pytanie o to, na czym polega udrożnienie, a nie, jak się je przeprowadza, a to jest różnica. Udrożnienie polega dokładnie na tym, na czym napisano, a to, ze trzeba uważać np. na potencjalne złamanie kręgosłupa szyjnego to wydaje się oczywiste. Co do drugiego pytania - sorry, ale się czepiasz nazewnictwa. By czym innym jest liczba uciśnięć (i podane w odpowiedzi: na minutę) jak nie częstotliwością? Przypominam z fizyki: częstotliwość - liczba cykli zdarzenia w jednostce czasu. No chyba, że chcesz, by napisali, że mostek trzeba uciskać z częstotliwością np. 100 Hz, ale trochę śmiesznie, nie? A to, że trzeba wpompować to oczywiste. Można się zastanowić nad liczbą, średnio u człowieka zdrowego jest 60-90 uderzeń serca na minutę, więc bardziej moim zdaniem powinna tu istnieć odpowiedź 80/min, ale myślę, że 100 jest akceptowalne. Natomiast co do trzeciego - jako lekarz nie zgadzam się z Tobą. Pisze tam wyraźnie o krwawieniu tętniczym, a więc zawsze (poza uniesieniem kończyny) zakładamy opatrunek uciskowy, zawsze! a nie osłonowy.
Nie tęp ciągle Krzysia, fajny facet z Ciebie, ale to wygląda tu na forum na jakiś uraz osobisty.
Pozdrawiam
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-07-31 21:35:41

Zbyszku,

wszystko jasne, ale tak jak juz pisalem nie da sie, to nie robmy tego po lebkach, juz lepiej odpuscic pierwsza pomoc na testach i zrobic obowiazkowa symulacje na praktycznym (np. u mnie w oddziale wlasnie zaczelismy wprowadzac na szersza skale taka forme szkolenia i sprawdzania umiejetnosci z pierwszej pomocy przedmedycznej)

natomiast "czepiam" sie pierwszej pomocy z dwoch powodow:

- troche sie chyba na tym znam - na szkolenia jezdze co najmniej raz na 2 lata (jako uczestnik)

- tzw. srodowisko ciagle trabi ze te wszystkie organiczenia, nakazy, zapisy ustawowe to z powodu bezpieczenstwa - klient ma byc bezpieczny w gorach - to jest podstawowe haslo dlaczego nie ma np. wolnego rynku szkolen i mozliwosci eksternistycznego przystepowania do egzaminow

tak jak juz pisalem uwazam osobiscie ze egzaminy tatrzanskie sa przeprowadzane w najbardziej przemyslany sposob w Kraju - lecz niestety:

- tylko przedstawiciel komisji tatrzanskiej podjal ryzyko publicznej dyskusji

- na przewodnikach tatrzanskich swiat sie nie konczy - wrecz to reszta pracuje, w duzej mierze, na taki a nie inny odbior egzaminow panstwowych na przewodnikow (ze wspomne egzamin praktyczny na przewodnika beskidzkiego w czasie ktorego egzaminowani nie opuscili autokaru!)

podsumowujac - mam wrazenie ze energia srodowiska przewodnickiego poszla ostatnio w bardzo groznym kierunku - nie wprowadzajmy zadnych niezaleznych mechanizmow kontrolnych procesu ksztalcenia i egzaminowania - ba padl nawet pomysl aby przy pomocy rozporzadzenia zakazac urzednikom ujawniania tresci pytan egzaminacyjnych

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 10:14:07

No, niestety, Pawle, tu dotknąłeś dość istotnej kwestii, i to rzeczywiście prawdziwej. Faktem jest, że wiele egzaminów na przewodnika beskidzkiego wygląda właśnie w ten sposób, w jaki opisałeś - poza testem i częścią ustną teoretyczną egzamin praktyczny polega na autokarówce, gadaniu przez sitko, ewentualnie postoju na miejscu widokowym i omówieniu panoramy. Trochę śmieszne, jak na egzamin na przewodnika górskiego. Ale co z tym zrobić? Wszystko zależy od kolegów-przewodników zasiadających w komisjach wojewódzkich. Faktem jest, że w zasadzie jedynie egzamin na przewodnika tatrzańskiego z całą pewnością odstaje od tej "normy", ale to wynika ze specyfiki gór, a także ludzi zajmujących się przewodnictwem tatrzańskim. Ja moje egzaminy przewodnickiem zdawałem jeszcze przed wejściem w życie ustawy i polegały one rzeczywiście na prowadzeniu grupy w góry (niezależnie od klasy). Autokaru nie było, lub był szczątkowo, bo przecież przewodnik górski musi umieć przede wszystkim prowadzić po górach, a nie tylko siedzieć za szybą w fotelu. Chociaż i ta znajomość rzeczy jest potrzebna, rzecz jasna.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-01 10:31:56

No to wracam do dyskusji :-)

> 1. Masz racje przewodnik prowadzacy do Moka, Chocholowskiej czy Koscieliskiej nie musi znac podstaw taternictwa i autoasekuracji. Masz tez racje, ze wiekszosc wycieczek prowadzi wlasnie w te tereny.

Ok cieszę się że potwierdziłeś moje obserwacje.

> jakie rozwiazanie - pamietaj prosze ze w Tatrach mamy juz 4 kategorie przewodnictwa:1,2 i 3 klasa

no owszem...

> oraz przewodnictwo wysokogorskie (miedzynarodowe)

zaraz, zaraz ale obawiam się że w świetle polskiego prawa uprawnienia UIAGM możesz sobie wsadzić do... szuflady ;-) jeśli nie masz polskich państwowych uprawnień.
Polskie prawo nie zna pojęcia innego niż przewodnik górski - tatrzański.

> tak wiec musielibysmy wprowadzic kategorie piata "przewodnictwo podhalanskie"

bardzo dobry pomysł.
nawet Włodzimierz Cywiński na forum www.topr.com.pl się za tym opowiadał :-)

zresztą to nie jest nowy pomysł, do połowy lat 60-tych to funkcjonowało, nawet jest blacha przewodnika podhalańskiego.

> z uprawnieniami generalnie do gornej granicy lasu oraz do schronisk (z wyjatkiem 5-stawow)!

no bez przesady...
do schronisk w warunkach zimowych OK
całe Tatry Zachodnie w warunkach letnich (no może oprócz samego wierzchołka Giewontu),
do Czarnego Stawu Gąsienicowego a nawet Zmarzłego Stawu też by nie niosło ryzyka.

Z wyłączeniem Doliny Roztoki byłbym w stanie się zgodzić.
Plus całe Podtatrze powiedzmy z Babią Górą, Gorcami i Pieninami.
Do prowadzenia po tym obszarze nie potrzeba umiejętności wspinaczkowych, asekuracyjnych - no powiedzmy "wysokogórskich" czyli praktycznie wystarczają umiejętności takie jakie ma dobrze wyszkolony przewodnik beskidzki.
W końcu Tatry Zachodnie to tylko taka większa Babia Góra ;-)

> Sa takie pomysly w srodowisku tatrzanskim, ktore sa blokowane .... przez moja skromna osobe!

a to ciekawe dlaczego?
wybacz ale jedynym praktycznym uzasadnieniem jest tylko i wyłącznie obrona swojego rynku, z dosyć wygórowanymi stawkami.

żeby nie było że jestem gołosłowny:
http://www.kpt.zakopane.pl/cgi/cennik.htm

> 2. Nie masz racji co do "ekstremalnego narciarstwa" bo to jest tylko fakultet.

czyżby? z rozporządzenia to nie wynika. Wygląda to tak że iles tam godzin zajęć jest wpisanych w program kursu.

> Nie masz tez racj uznaja Tatry Zachodnie za latwe - nie wymagajace umiejetnisci asekuracji bo moge Ci podac wiele przykladow tragedii w tym i przewodnickich bledow.

pozwolę się tu nie zgodzić. Używając przykładów z Beskidów równiez możnaby z powodzeniem udowodnić tezę że są to szalenie niebezpieczne góry, wymagające super przeszkolenia ze wspinaczki, asekuracji, narciarstwa ekstremalnego etc.

> 3. Naginanie przepisow - tak naginamy je choc test juz jest praktycznie jedokrotnego wyboru.

no cóż IMHO wszelkie nagięcia prawa są naganne.
Ale żeby nie naginać prawa proponowaliśmy aby egzamin pisemny składał się np. ze 180 pytań, co załatwiłoby sprawę.
Niestety, TFUrcy prawa wiedzą lepiej...

> aby trzymac sie prawa mam prawo zada jedno pytanie: "prosze mi przedstawic szczegolowa topografie Tatr"

właśnie tak BTW po kiego grzyba od przewodnika wymaga się super szczegółowej znajomości całej graniówki ze wszystkimi turniczkami etc. skoro i tak potem jak zresztą sam potwierdziłeś, przede wszystkim będzie prowadził tramwaje do Moka??

Nie chcę tu kwestionować zasad szkolenia i wymogu wysokich kwalifikacji dla przewodników WYSOKOGÓRSKICH ale tak się składa że do prowadzenia większości najpopularniejszych wycieczek po Tatrach wystarczą umiejętności analogiczne jak niezbędne do prowadzenia po Beskidach czy Sudetach.

Sam piszesz że chciałbyś aby było tak że grupy biora przewodnika z potrzeby serca a nie z musu...
Fajnie ale do tego przewodnik musi być TAŃSZY - sorry ale 250 zł za 4 godzinną wycieczkę do Smreczyńskiego Stawu to przegięcie.

Rozumiem że kurs jest drogi no trzeba sobie szybko odbić ale to jest przegięcie...

Reasumując: podzielcie się tortem :-)
wszystkim to wyjdzie na zdrowie - konkurencja wyeliminuje wszystkich kiepskich przewodników, ceny będą niższe za to zwiększy się obrót.

To samo dotyczy kursów.
Jestem za zniesieniem obligatoryjności i koncesjonowania kursów - czyli za TRUDNYMI egzaminami eksternistycznymi, ze z góry okreslonymi dokładnymi wymaganiami. Te złe kursy same dokonają żywota - wolny rynek zrobi swoje. A tak mamy sytuację wręcz monopolistyczną a monopol jeszcze nikomu nigdy nie wyszedł na zdrowie.

Sugerowana przez Ciebie forma egzaminu generalnie mi odpowiada. Jednak uwaga natury ogólnej: egzamin powinien być przewidywalny - ściśle powinien być określony zakres egzaminacyjny, oczekiwania wobec egzaminowanych, określone zadania egzaminacyjne etc. żeby nie było hipotetycznej sytuacji: nie zdałes bo nam się nie podoba Twój styl prowadzenia.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-08-01 11:11:56

> Ale co z tym zrobić? Wszystko zależy od kolegów-przewodników zasiadających w komisjach wojewódzkich.

mam male pytanie - a kto ich do tych komisji rekomendowal? sami sie tam wepchali, czy kola przewodnickie?
wlasnie o tym pisalem wczesniej srodowisko nie wywiera presji aby egzaminy reprezentowaly rzetelny poziom Jak juz ktos sie "zalapal" do komisji egzaminacyjnej to przeciez zlego slowa nie mozna na niego powiedziec

Dudi

PS

czy jestes w stanie odpowiedziec prawidlowo na takie np. pytanie (egzamin katowicki):

20. Rezerwat przyrody, powołany w celu ochrony łąk, pastwisk, muraw kserotermicznych i fragmentów żyznej buczyny karpackiej z licznymi gatunkami storczyków, to:
a) "Góra Tuł"
b) "Zadni Gaj"
c) "Butorza"

Uwaga: jest to bardzo podchwytliwe pytanie!

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-08-01 11:28:42

> żeby nie było hipotetycznej sytuacji: nie zdałes bo nam się nie podoba Twój styl prowadzenia.

Tomku,

niestety nie jest to tylko hipotetyczna sytuacja - uslyszal to ostatnio po egzaminie praktycznym jeden czlowiek od nas z Oddzialu...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-01 11:29:06

Zbysiu...

odpowiedz poprawnie na dwa pytania z egzaminu na przewodnika sudeckiego (brzmienie za Urzędem Wojewódzkim):

19. Podaj nazwę atrakcyjnego turystycznie rezerwatu przyrody na Pogórzu Kaczawskim.

27. Jakich uprawnień nic posiada przewodnik górski klasy III?

w zasadzie każda odpowiedź jest dobra. Prawda?

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 16:36:39

Nie zgadzam się za bardzo, Tomku, z Tobą co do sensowności powrotu do uprawnień przewodnika podhalańskiego. I to z dwóch powodów zasadniczych!
1. Teren Podhala, Spiszu i Orawy jest w gestii uprawnień zarówno przedowników tatrzańskich, jak i beskidzkich. Jaki jest sens tworzyć kolejne uprawnienia dla tego niewielkiego w sumie (chociaż rzeczywiście niełatwego, ale nie pod kątem trudności prowadzenia) terenu. Pytanie - po co?
2. Jakie byłyby uprawnienia przewodnika podhalańskiego? Górskie, czy terenowe? Teoretycznie terenowe, bo górskie są już zdefiniowane. Więc i tak przewodnik podhalański nie mógłby pójść z grupą np. do Murowańca przez Skupniów Upłaz albo Doliną Jaworzynki - szlak "banalny" dla przewodnika tatrzańskiego i każdego turysty. A może górskie? Ale wtedy trzeba by go podzielić, jak inne górskie, na klasy. Wybacz, ale w tak niewielkim i teoretycznie łatwym terenie jeszcze podział na klasy? to już by było nieco śmieszne.
A co do umiejętności przewodnika tarzańskiego III klasy - fakt, że wielu prowadzi tylko dolinami walnymi do schronisk, ale może zechcą pójść np. na Kozi Wierch - no tu już taka bardziej szczegółowa topografia, łącznie z punktami szybkiego zejścia w dolinę jest niezbędna, że nie powiem już o ewentualnej konieczności pomocy w przypadku, nie daj Boże, jakiegoś wypadku wyżej.
Pozdr.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 16:52:46

Lubisz odpytywać :-) A pytanie rzeczywiście jest bez sensu. Te storczyki wskazują na Tuł, ale tam nie ma buczyny karpackiej. Z kolei w Zadnim Gaju są głównie cisy, a w Butorzy - starodrzew świerka. Więc nic tu nie pasuje. Takie pytanie wystawia świadectwo układającemu -nie będę cytował słów, które cisną mi się na usta.
No, myśmy od nas do komisji rekomendowali Mirka Barańskiego. Za Mirka ręczę, że chłop sensowny, inteligentny i nie robi z siebie wariata. Ale za innych nie mogę. A faktem jest, że wielkiego wpływu na to nie ma. Najczęściej siedzi tam stara gwardia i broni raz zdobytych stanowisk. A poza tym pamiętaj, często o zasadach funkcjonowania komisji decydują urzędnicy, nie mający nic wspólnego z przewodnictwem. Ja w ogóle uważam, że egzaminatorami powinni być TYLKO przewodnicy, a nie ludzie mający wykształcenie kierunkowe. Bo tylko egzaminator-przewodnik (oczywiści DOBRY) wie, co kandydat wiedzieć powinien, a nie będzie się popisywał wiedzą, nierzadko dla adepta przewodnictwa zbędną.
Moja wizja jest taka: koła przewodnickie rekomendują po 2,3,4 lub tak ilu ustalimy doświadczonych przewodników, przy akceptacji całego zarządu lub nawet 50% stanu koła (wtedy znikną podejrzenia o kumoterstwo kolegów prezesa lub zarządu). Ci przewodnicy odbywają szkolenie na egzaminatorów (bo odpytywać umiejętnie to też jest sztuka!). I urząd powinien dysponować taką większą rzeszą egzaminatorów: 40-50. Wtedy też uniknie się posądzeń, że zawsze pytają ci sami, i ci sami się uwzięli. No i powinna być też kontrola pracy egzaminatorów, np. przez obecność niezależnego obserwatora. Są to bardzo surowe i nie wiem, czy sensowne propozycje, ale mi wydają się słusze. Co o tym sądzisz?
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 17:04:59

To powiedz, kto tak powiedział, kto był w komisji? Ja bym chciał znać kolegów przewodników, którzy w ten sposób odpytują, chciałbym wiedzieć, kogo mam unikać, polecając przewodnika grupie. Niech to będzie napiętnowane, ale i udowodnione, bo oskarżenia rzucać łatwo, a potem zostaje smród... Nie podoba mi się, jeżeli tak rzeczywiście było, że wśród przewodników są tego typu ludzie, bo przez nich i im podobnym cierpi imię naszego Towarzystwa (chociaż i tak już jest kiepsko).

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 17:08:39

Kurcze, znowu odpytywanie... Na 19 odpowiedzi może być bardzo dużo, np. Ostrzyca Proboszczowicka, Organy Wielisławskie itd. Natomiast co do 27 - no to wynika z ustawy i rozporządzeń, chociaż nie za bardzo wiem, o co Ci chodzi z tą każdą odpowiedzią.
A egzamin na przewodnika sudeckiego wspominam świetnie, chociaż faktem jest, że zdawałem go jeszcze przed wejściem w życie ustawy. Był naprawdę spokojny i rzeczowy.
pzdr.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-01 18:17:14

Ależ Zbyszek...

na to pytanie o uprawnienia naprawdę każda odpowiedź jest dobra.
Wszak prawda jest że przewodnik sudecki kl. III nie posiada uprawnień budowlanych, lekarza, architekta...
wyliczać mozna aż do śmierci.
kłania się umiejetność formułowania pytań :-)

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-01 18:59:40

No, w sumie masz rację. Chociaż myślę, że chodziło im o to, czego mu nie wolno w świetle ustawy, a my się już czepiamy każdego duperelu (sorry!). Ale oczywiście, wypadałoby ze strony tak poważnej instytucji, jaką jest Urząd Wojewódzki, a w zasadzie jego komisja egzaminacyjna, oczekiwać trochę bardziej inteligentnych pytań.
Pzdr.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-01 20:48:27

Otóz to...
Egzamin ma sprawdzać wiedzę merytoryczną czy umiejętność czytania w myślach komisji i odgadywania co autor mógł mieć na myśli? :-)

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-01 20:51:52

> Nie zgadzam się za bardzo, Tomku, z Tobą co do sensowności powrotu do uprawnień przewodnika podhalańskiego. I to z dwóch powodów zasadniczych!

Twoje święte prawo :-)

> 1. Teren Podhala, Spiszu i Orawy jest w gestii uprawnień zarówno przedowników tatrzańskich, jak i beskidzkich. Jaki jest sens tworzyć kolejne uprawnienia dla tego niewielkiego w sumie (chociaż rzeczywiście niełatwego, ale nie pod kątem trudności prowadzenia) terenu. Pytanie - po co?

po to że na znaczną część tatr nie potrzeba umiejętności wysokogórskich, po to żeby przewodnicy po dolinkach byli łatwiej dostępni tym samym aby grupy były prowadzone fachowo i tym samym edukowane.

> 2. Jakie byłyby uprawnienia przewodnika podhalańskiego? Górskie, czy terenowe?

górskie.
wymagałoby to oczywiście zmiany w ustawie.

> A może górskie? Ale wtedy trzeba by go podzielić, jak inne górskie, na klasy. Wybacz, ale w tak niewielkim i teoretycznie łatwym terenie jeszcze podział na klasy? to już by było nieco śmieszne.

tak samo jak przy Beskidach...

> A co do umiejętności przewodnika tarzańskiego III klasy - fakt, że wielu prowadzi tylko dolinami walnymi do schronisk, ale może zechcą pójść np. na Kozi Wierch -

na Kozi Wierch niech prowadzą tylko tatrzańscy a w terenie łatwym, powiedzmy "beskidzkim", także ci umowni przewodnicy podhalańscy.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-08-01 23:06:19

dla mnie powinny byc zrobione na dzien dobry dwie rzeczy (proponowane zreszta do nowego rozporzadzenia):

- kadencyjnosc komisji egzaminacyjnej
- publikowanie wszystkich pytan testowych (z kluczem odpowiedzi) i ustnych przy oglaszaniu wynikow egzaminow

Dudi

PS

co do Tułu to nie ma tam rezerwatu przyrody - zerknij na strony ślaskiego urzedu wojewodzkiego

P.
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-08-01 23:13:59

odpowiedz na pytanie 27:

- uprawnien spawacza elektrycznego i operatora koparki recznej - bedzie poprawna czy nie?

a podobno przewodnik powinien sprawnie operowac jezykiem polskim...

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 09:43:41

W totalnym niedoczasie - bo dzis wieczor wyjezdzam - tak wiec krotko !!!

1."tzw. srodowisko ciagle trabi ze te wszystkie organiczenia, nakazy, zapisy ustawowe to z powodu bezpieczenstwa - klient ma byc bezpieczny w gorach - to jest podstawowe haslo dlaczego nie ma np. wolnego rynku szkolen i mozliwosci eksternistycznego przystepowania do egzaminow"

Dudi - JEST INACZEJ - prosze nie patrz na sprawy bezpieczenstwa wylacznie przez pryzmat znajomosci samarytank !!!
Jezeli trabimy o bezpieczenstwie i wprowadzamy nakazy, zakazy etc. to dla nas tatrzanskich asolutna podstawa bezpieczenstwa i zakresem szkolenia jest : DO WYPADKU NIE DOPUSCIC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(poslizg, odpadniecie, lawina, zrzucanie kamieni etc. etc. etc.)tak prowadzic, tak asekurowac, tak edukowac aby szanse na wypadek zminimalizowac !!!! A dopiero potem samarytanka - i tu przypomne, ze chyba w zadnych gorach jak w Tatrach szansa na fachowa pomoc nie jest tak szybka !!! (na malej przestrzeni duzo dyzurujacych Toprowcow, helikpter etc.)tak wiec pierwsza pomoc jest na pewno b.wazna ale wychodzac z zalozenia, ze z przewodnika lekarza i tak nie zrobimy - a nawet super wiedza teoretyczna jesli nie jest praktykowana moze zawiesc, wolimy nacisk stawiac na profilaktyke nie dopuszczenia do wypadku !!!! (Przede wszystkim przez praktyczne zajecia w gorach)

2. Komisje - u nas jest to proste poniewaz wszystkie kola sa zrzeszone w CPT i to ono deleguje (na podstawie rekomendacji kol). My (RADA CPT)- patrzymy na to tez tak aby z kazdej egzaminacyjnej dziedziny miec specjaliste z najwyzszej polki. Np.ja sprawdzajac topografie Tatr, Podtatrzy, metodyke i ..... jak juz koniecznie trzeba ochrone przyrody nie bede pytal etnografii - bo juz kiedys zdajac na pytanie o narzedzia i sprzety pasterskie w totalnym stresie wytmienilem tylko owczarka i juhasa !!!

3. resumujac - jesli w czyms Cie przekonalem to milo jesli nie to trudno .... moze z czasem. A ja rowniez z zainteresoewaniem wysluchalem Twoich pogladow. A przede wszystkim mam nadzieje, ze przynajmnie troche udalo mi sie ODDEMONIZOWAC zamkniete (troche w tym prawdy jest)srodowisko przewodnikow tatrzanskich !!!!!

Pozdrawiam Krzysiek K

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-02 10:35:31

Fajnie się z Tobą dyskutuje, więc dla podtrzymania tradycji, a także dlatego, że nadal się z Tobą nie zgadzam, odpowiadam:
1. oczywiście, że nie potrzeba, więc ich się nie robi. A że przewodnik tatrzański może prowadzić na wyższe szczyty, to jednak te umiejętności (podstawowe, zaznaczam) posiadać musi, nawet jak przez większość swojego życia chodzi w doliny. A poza tym sorry, uważasz, że jak prowadzi przewodnik tatrzański, a nie podhalański (hipotetyczny) po jakiejś dolince, to już jest grupa prowadzona mniej fachowo? No tak wynika z Twojej wypowiedzi.
2. Widzisz zmianę w ustawie? Bo ja nie. Zaraz pójdzie lawina - a dlaczego świętokrzyski nie mógłby być górskim? A dlaczego jurajski nie mógłby być górskim? Wszak skały niskie, ale strome. A może iść dalej i np. wyodrębnić przewodnika karkonoskiego? Byty można mnożyć w nieskończoność, raz puszczony kamyk popycha następne. Tu masz casus przewodników po Ziemi Kłodzkiej - tak naprawdę to po co te uprawnienia? Przecież są one w gestii przewodnika sudeckiego. A tak naprawdę to ten biedny po Ziemi Kłodzkiej może de facto jeździć po .. no właśnie, Ziemi Kłodzkiej, ale już na Jagodną, czy też nie daj Boże, na Śnieżnik, jako przewodnik terenowy iść nie może. Trzeba pamiętać, że gros Ziemi Kłodzkiej stanowią góry Sudety, więc już tu rodzi się konflikt merytoryczno-prawny: przewodnik górski? - terenowy?
2. Dzielić Orawę, Podhale i Spisz na klasy? Jak ty to widzisz? Ze względu na trudność szlaków? Lato czy zimę? Zakres terytorialny? Uważam to za absurd. Porównujesz do Beskidów - ale to chyba nie jest dobry przykład.
3. Sorry, tu, broń Boże, nie chcę obrazić środowiska przewodników tatrzańskich, bo w olbrzymiej większości to fajne chłopy (znamy ich przecież wielu), ale widzisz współpracę tatrzańskich i podhalańskich w dolinach? Powiedz szczerze! Podhalański zawsze będzie gorszej kategorii i na gorszej pozycji, co dla mnie zresztą byłoby zrozumiałe. Chciałbyś, żeby dolinami np. Dunajca, Popradu, Soły, a może i wyżej, np. Czarnej czy Białej Wisełki (no przecież banalnie łatwe tereny)prowadzili zamiast przewodników beskidzkich terenowi? Bo ja NIE! Reasumując - zostawmy góry przewodnikom górskim, miasta - miejskim, regiony wyżynne i nizinne - terenowym itd.

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 10:07:07

Tomku tym razem ja czasu mam cholernie malo ! Tak wiec wybacz, ze odpowiadam zdawkowo !!!
oraz przewodnictwo wysokogorskie (miedzynarodowe)

"zaraz, zaraz ale obawiam się że w świetle polskiego prawa uprawnienia UIAGM możesz sobie wsadzić do... szuflady jeśli nie masz polskich państwowych uprawnień.
Polskie prawo nie zna pojęcia innego niż przewodnik górski - tatrzańsk"

1. Masz i nie racje ! W prawie nie ma przewodni wysokogorski - czy miedzynarodowy ale popatrz do rozporzadzenia i jest tam czwarta kategoria upowazniona do prowadzenia powyzej uprawnien I klasy (i tu prowadza przewodnicy wysokogorscy). Poza tym poki co to 99% przewodnikow PSPW jest rownoczesnie przewodnikami tatrzanskimi, tak wiec kolizji nie ma

2.Przewodnictwo Podhalanski - patrz uwagi Zbyszka !!! Raz jeszcze powtatrzam - zbyt duzo klas na tak maly obszar ! Latwiej byloby ograniczyc uprwnienia klasy III i pod tym katem robic ograniczone kursy ale przeciez nie mozna ograniczac kompetencji dotychczasowych III-cio klasistow szkolonych przez 2 lata. Jest tu problem .... i nad nim dyskusje trwaja.W zakres kompetencji ewentualnego przewodnika podhalanskiego poki co nie wnikam bo to dalsza sprawa i sadze, ze uzgodnienie kompromisu nie stanowiloby wiekszego problemu (generalnie tam gdzie sie nie spada i tam gdzie nie spadaja lawiny) !

4. Tatry Zachodnie - raz jeszcze powtarzam DOCEN JE !!! pamietaj, ze maja miejsca przepasciste, jest gdzie pojechac a kopuly szczytowe sa czesto podciete (np.fragmenty Czerwonych Wierchow - troche lat) a i .... lawiniaste sa piekielnie. Choc masz racje, ze w lecie wyglada to troche inaczej (a i tu przypominam ostatni smiertelny upadek z Wolowca w LIPCU)

5. Obrona rynku - jasne, masz racje, ale czy to Cie dziwi ? Popatrz na inne grupy zawodowe np. adwokatow - co tam sie dzieje. U nas naprawde z tym nie jest tak zle

6. Narciarstwo ekstremalne - przepraszam a gdzie w programach masz zapis "ekstremalne" ??? Narty znalazly sie w szkoleniu jako fakultet (choc moze trzeba bylo to jasniej zaznaczyc) i nikt tego nie pyta !!! A i kursnci wcale przeciwko takiemu szkoleniu nie protestuja !!! Tym bardzie, ze jak poczytasz rozporzadzenie to nigdzie nie masz zaspisu o uprawnieniach przewodnika klasy III - do prowadzenia ekstremalnych wycieczek narciarskich !!! Jest troche Balaganu prawnego bo TPN uzywa slowa "uprawniony przewodnik" ale przez kogo i jak nie precyzuje. Poki co to formalnie narciarstwo ekstremalne podlega pod komisje narciarska PZA a nie pod przewodnictwo !

7. Beskidy - mam pelen szacunek do tych gor i zdaje sobie sprawe z wielu zagrozen jakie niosa

8.Znajomosc szczegolowa topografii - poki co przewodnik klasy III ma takie kompetencje, ze choc w praktyce bedzie prowadzil tylko tramwaje do MOKA to topografie (i to praktyczna - a nie ta wykuta z graniowek) znac MUSI !

9. 250 zl za 4h - a skad masz takie wiadomosci ????? Zgadazam sie, ze to przegiecie Wg cennika CPT za 4h w latwym terenie przewodnik nie powinien wziac 250 zl !!!! Tak wiec nic (kursu) sobie nie odbijamy !!! I nie ma "Tortu, ktory sobie wyrywamy" Nikogo nie eliminujemy ....... choc nie wiem czy nie powinno sie od czasu do czasu patrzec na rynek pracy (potrzeba do prowadzenia 300 a jest 600, tak wiec czy robic kolejne kursy czy tez zrobic przerwa ??? w koncu przyjmujac okreslona ilosc osob na wydziaklach na uczelniach tez troche patrza przez pryzmat zapotrzebowanie na rynku pracy !)Moze nawet takie podejscie byloby bardziej uczciwe - bo co z tego, ze za ciezkie pieniadze kurs skonczy tlum dobrze wyksztalconych przewodnikow skoro nie bedzie dla nich pracy ???

10. A co do cen to juz na tym najwyzszym wysokogorsko-wspinaczkowym terenie jest gospodarka rynkowa ! Sa tacy (posrod elity)co za Gierlach zima wezma 500 zl a sa i tacy co ponizej 800 rozmawiac nie beda. Ale moze i dobrze - ktos sie ceni bardzie, ktos mniej. Poszukasz to znajdziesz i dobrego i taniego nie chce Ci sie szukac zabulisz. A mozesz tez brac przewodnika slowackiego. W koncu za ta sama szyneczke tez placimy bardzo rozne ceny !!!!

11. ELIMINACJA KONKURENCJI - tu jezeliby nam na tym tak bardzo zalezalo to powinno sie wprowadzic np. 2-letnia UNIFIKACJE (tak jak to jest w PZA czy w PZN) i bardzo ciekaw jak srodowisko (wszystkich przewodnikow a nie tylko tatrzanskich) by na to zareagowalo ????????

12. Eksterni - tak jak juz wielokrotnie sie wypowiadalem, ja osobiscie jestem za

13. "Sugerowana przez Ciebie forma egzaminu generalnie mi odpowiada. Jednak uwaga natury ogólnej: egzamin powinien być przewidywalny - ściśle powinien być określony zakres egzaminacyjny, oczekiwania wobec egzaminowanych, określone zadania egzaminacyjne etc. żeby nie było hipotetycznej sytuacji: nie zdałes bo nam się nie podoba Twój styl prowadzenia " - tak masz racje

Dziekuje i pozdrawiam Krzysiek K

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-02 10:53:34

Sorki, że trochę mało czytelnie moje poprzedniego posta napisałem, ale bardzo się śpieszyłem. Będę pisał czytelniej.

Tak z drugiej beczki, pamiętasz Tomku, od czego zaczęła się ta cała dyskusja? Bo ja musiałem sobie odświeżyć cały wątek i się nawet ubawiłem, jak oglądałem, jak się to rozkręca :-)

A tak jeszcze z trzeciej beczki - zobacz, czy ktokolwiek z Komisji Przewodnickiej zabrał tu głos, ktokolwiek z regionalnych porozumień przewodnickich (sorry, poza oczywiście Krzysiem Kuleszą) czy ktokolwiek z komisji egzaminacyjnych? To wszystko to nasi koledzy. Nie wierzę, że wszyscy są na urlopie, nie mają dostępu do Internetu itd. Po prostu NIE CHCĄ, mają to ... hm. gdzieś. No chyba, że uważają, że nie jesteśmy godnymi partnerami do rozmów, ale to w takim przypadku się zastaniam, czy niektórzy są godni do rozmowy ze mną cz z Tobą, Baśką, nie mówiąc już o wspomnianym Krzysiu. Totalne olewanie forum przez działaczy PTTK, a szczególnie przewodnickich uważam za oznakę braku chęci do świeżego, twórczego pchania tego całego interesu. Trochę smutno. Co o tym sądzisz?
Pzdr

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-02 11:05:19

Przeczytałem Twoją odpowiedź Tomkowi, i jeżeli była zdawkowa, to Ci Krzysiu gratuluję :-).

Nic dodać, nic ująć. Szczególnie w zakresie uprawnień hipotetycznego przewodnika podhalańskiego.

Domyślam się, że wyjeżdżasz (z krótkiej wypowiedzi) więc miłego wyjazdu. Ja też się ewkuuję jutro, ale tym razem nad morze (żona, hm :-( ). Więc jakby co, to do "zobaczenia" na forum po urlopie.

Pzdr.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 11:26:35

Milego urolpu zarowno z zona jak i z ........... HM

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-02 11:29:37

To hm. znaczyło, że niestety żona wybierała, ja bym pojechał w góry. Ale się nie da.

Cóż za kudłate myśli :-)

Dzięki, pozdrawiam wzajemnie

Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Dudi
Data: 2004-08-02 12:10:55

Krzysztofie,

> Jezeli trabimy o bezpieczenstwie i wprowadzamy nakazy, zakazy etc. to dla nas tatrzanskich asolutna podstawa bezpieczenstwa i zakresem szkolenia jest : DO WYPADKU NIE DOPUSCIC

bardzo fajnie, podpisuje sie pod tym calym sercem, tylko mam jedna watpliwosc - a jak to jest sprawdzane? - bo na tescie tatrzanskim jedyne pyttania sa z "samarytanki" na ustnym - z posiadanych przeze mnie zestwów 15 jest tylko jedno pytanie podpadajace pod kwestie zwiazane z bezpieczenstwem i metodyka:

- Scharakteryzuj zjawisko lawin śnieżnych.

co do innych komisji na ustnych sa pytania typu:

Krakow: (na 15 zestawow)

- jakie mogą być złamania kończyn i jak należy postępować w przypadku złamania podudzia
- Jakie są podstawowe medykamenty w wyposażeniu apteczki podręcznej przewodnika
- Na szlaku uczestnik wycieczki uległ poważnej kontuzji, jak powinien postępować przewodnik
- Jaki jest system unieruchamiania kończyn po złamaniu.
- Kiedy jest konieczność przeprowadzenia reanimacji

Katowice: (na 50 zestawow)

- Do czego służą: akia, pas noszowy, szyna kramera?
- Jaki jest międzynarodowy sygnał wzywania pomocy w górach? Podaj numer telefonu alarmowego Grupy Beskidzkiej GOPR.
- Co to są subiektywne niebezpieczeństwa gór, jakie mogą być przyczyny ich występowania?
- Kiedy może nastąpić wychłodzenie organizmu, jak można temu zapobiec?
- W jaki sposób udzielisz pomocy przy otwartym złamaniu?
- Podaj wyposażenie apteczki przewodnika. Omów sposoby postępowania w razie zaistnienia wypadku na górskiej wycieczce
- Przedstaw sposób porozumiewania się ze śmigłowcem ratowniczym.
- W jaki sposób udzielasz pierwszej pomocy osobie ukąszonej przez żmiję?
- W jaki sposób udzielisz pierwszej pomocy osobie, u której wystąpił brak oddechu?
- Wymień grupy GOPR działające w Beskidach. Gdzie mają swoje siedziby?
- W jaki sposób udzielisz pierwszej pomocy w wypadku porażenia cieplnego?
- Na co zwrócisz szczególną uwagę przy opatrywaniu zranień?
- Jakie są charakterystyczne cechy klimatu górskiego? Jakie zagrożenia mogą stanowić dla turystów?

czyli jednak w wiekszosci samarytanka - o metodyce wlasciwie ni widu ni slychu

fajniej przedstawia sie sytuacja u terenowych - ale to juz material na inny post

Dudi
Szkolenia w PTTK http://szkolenia.om.pttk.pl
Egzaminy państwowe na przewodników turystycznych http://szkolenia.om.pttk.pl/panstwowe.php

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 12:43:45

"Jezeli trabimy o bezpieczenstwie i wprowadzamy nakazy, zakazy etc. to dla nas tatrzanskich asolutna podstawa bezpieczenstwa i zakresem szkolenia jest : DO WYPADKU NIE DOPUSCIC"

Jest to sprawdzane przede wszystkim w trakcie dwoch dni egzaminu praktycznego - w gorach (a nie na testach) !!!! pod okiem trzech toprowcow (rownoczesnie przewodnikow najwyzszej klasy)w tym jednego wieloletniego lekarza i naczelnika TOPR. Aprzede wszystkim jest tu wielka rola kierownictwa kursu aby nie dopuscic do egzaminu osob bez opanowania tych elementow

Rowniez staramy sie (nie zawsze jest to dostepne) aby pierwsza pomoc byla czesciowo na fantomie

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-08-02 14:57:12

Kolego Krzysztofie!

To, że szkolący przewodników tatrzańskich dbają o poziom, to rzecz chwalebna. Nie będę się wdawał w oceny prawidłowości egzaminu, bo nic mi do tego. Twoje argumenty przyjąłbym bez zastrzeżeń, gdyby zaangażowanie przewodnika tatrzańskiego dawało gwarancję wysokiej jakości usługi. Tymczasem mój dobry kolega, będący przewodnikiem sudeckim, prowadził parę lat temu obóz w Tatrach. Żeby być w zgodzie z przepisami, na wycieczki w góry angażował przewodników tatrzańskich. Był zażenowany poziomem i zachowaniem niektórych z nich - tym bardziej, że część jego grupy stanowili obcokrajowcy. Stwierdził, że mając przyrodnicze wykształcenie i doświadczenie jako przewodnik sudecki, sam poprowadziłby grupę lepiej. Przy okazji - jak to stwierdził - pozbył się ostatecznie wszelkich kompleksów względem przewodników tatrzańskich :-).

Jeżeli więc kandydatom nie od dziś (czy wszystkim?) stawia się tak wysokie wymagania jak można tu przeczytać, to jakim cudem dochodzi do sytuacji takich, jak opisana powyżej?

pozdrawiam

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-08-02 15:23:02

> Organy Wielisławskie...

nie są rezerwatem :-(

Tej odpowiedzi bym nie zaliczył (na szczęście nie jestem w Komisji) ;-)

pozdrawiam

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-02 16:00:35

Fakt, rozpędziłem się, na pewno są obiektem (?) chronionym, ale nie rezerwatem.
Pzdr
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-08-02 16:10:30

Przy okazji - kiedy i u kogo zdawałeś egzamin sudecki? Miło słyszeć, że ktoś ma z niego dobre wspomnienia ;-)

pozdrawiam

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 17:40:45

Ale mi dajecie w D...... ze ostatnia godzine przed wyjazdem zamiast sie pakowac siedze przy komputrze !

Ale ok ! Coz Ci moge powiedziec ? W sytuacje Twojego kolegi sudeckiego wierze w 100%. Sam znam troche (mniejsza o liczbe) przewodnikow tatrzanskich, co do ktorych wiedzy a i pstawy etycznej ma multum zastrzezen !!! Szkolenia na przestrzeni lat (pamietaj, ze mamy juz 129 latek) faktycznie przebiegaly w roznych okresach na roznym poziomie ! Rowniez egzaminy byly "rozmaite" Jestem przezsem CPT od 5 lat i w miare moich mozliwosci staram sie pewne sprawy prostowac a przewodnictwo wyprowadzac na mozliwie najwyzszy poziom !!!! I tu JEST DUZY BOL !!! Co ztego ze czasem slysze o przewodniku, ktory pijany wisial na szlabanie lub wsiadl do autokaru i zasnal na 5 godzin ! Albo jeszcze gorzej wzial na TRUDNA TRASE WIECEJ OSOB NIZ POWINIEN - SKORO GDY PROSZE O ZEZNANIA (Tak to brzydkie slowo) to klienci, czy koledzy czy tez inni przewodnicy wola milczec !!! I nie chodzi tu o kapowanie ale o pomoc w eliminacj plew !!! Ktore jak pewnie dobrze wiesz wystepuja w kazdym zyciu zawodowym DZIEKUJE........i raz jeszcze prosze o "tworcze kablowanie" - bo bez konkretow na szlabanie dalej wisiec beda

Pozdrawiam i ...... prosze dajcie mi wyjechac na wakacje (choc pewnie gdzies dostep do internetu znajde !)

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 17:57:16

Przepraszma a te Organy to gdzie ????
Jezu jak dobrze kiedys zrobilem nie startujac do uprawnien beskidzkich czy sudeckich bo ........ kompromitacji byloby multum ! Kocham te moje Taterki bo male i tak latwo (bo po kazdej turni) rozpoznawalne

Pozdrawiam cieplo

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: KK
Data: 2004-08-02 18:13:23

Tomku, odpowiedzialem Ci na Twoje pytania i .... skomentuj je...... sensownie gadasz i ciekaw jestem twoich dalszych opini ! Dzis wyjezdzam ale I hope ze do interenetu bede mial dostep

Pozdrawiam KK

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Basia Z.
Data: 2004-08-03 18:36:23

A ja tak bylam zainteresowana ta dyskusja ze dorwalam sie do Internetu w Rozniawie po przejsciu dzis Silickiej Planiny i dwoch jaskiniach = Domicy i Gombaseckiej.
Mam nadzieje na kontynuacje po powrocie, bo mialabym o czym napisac, a nie mam czasu.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-04 07:06:24

Cześć, Jacku

Fakt, abrdzo miłe, zwłaszcza dla osoby "z zewnątrz" (jestem z Gliwic, ale Sudety czasami z nich widać :-) - konkretnie Pradziada).

Egzamin zdawałem bodajże w 1998, pytało wówczas kilka osób, nie bardzo już pamiętam wszystkich, ale na pewno byli tam: Bronek Zathey, Marek Szot, Wojtek Radliński. Poza tym parę osób z PTTK Wrocław-Fabryczna, trochę z SKPS i klubu przodowników (nie wiem którego) - jako zdający. Spodobało mi się na tyle, że po zdaniu egzaminu zapisałem się do klubu przy Fabrycznej.

Egzamin był 2-dniowy - autokarówka do Świeradowa, przez Świdnicę, Krzeszów, przełęcz Kowarską i Jelenią Górę. Spaliśmy w "Krysztale". Tak też było piesze wychodne oraz część teoretyczna. Ciąg dalszy w niedzielę, po drodze Lubań, o i oczywiście Pogórze i Przedgórze Izerskie oraz Pogórze Kaczawskie. Atmosfera była bardzo miła, ja się w sumie załapałem za wstawiennictwem Mundka Rakowskiego i Bogusia Modelskiego, których poznałem wcześniej na kursie instruktorów przewodnictwa.

Fajny byłe ten egzamin. Pozdrawiam serdecznie
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-08-04 07:19:29

A ja myślę, że można rozważyć spotkanie gdzieś w plenerze osób biorących jak dotąd tu udział w dyskusji (o ile są zaiteresowani) i pogadać sobi razem na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam Basiu! WYjeżdżam za chwilę, wracam za 2 tygodnie, moze się gdzieś podepnę, lap-a biorę ze sobą.
Zbyszek

Temat: Re: Uprawnienia przewodnickie
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-08-08 16:36:31

TD>> "zaraz, zaraz ale obawiam się że w świetle polskiego prawa uprawnienia UIAGM możesz sobie wsadzić do... szuflady jeśli nie masz polskich państwowych uprawnień.
Polskie prawo nie zna pojęcia innego niż przewodnik górski - tatrzańsk"

KK > 1. Masz i nie racje ! W prawie nie ma przewodni wysokogorski - czy miedzynarodowy ale popatrz do rozporzadzenia i jest tam czwarta kategoria upowazniona do prowadzenia powyzej uprawnien I klasy (i tu prowadza przewodnicy wysokogorscy). Poza tym poki co to 99% przewodnikow PSPW jest rownoczesnie przewodnikami tatrzanskimi, tak wiec kolizji nie ma

kolizji nie ma ale dla posiadaczy polskich uprawnień państwowych.
A dla tego 1% którzy ich nie mają jest problem.

KK > 2.Przewodnictwo Podhalanski - patrz uwagi Zbyszka !!!

no OK
rozumiem argumenty przeciw, ale Wy zrozumcie też argumenty ZA :-)

> Raz jeszcze powtatrzam - zbyt duzo klas na tak maly obszar !

no niby tak...
z drugiej strony ten niewielki obszar jest na tyle zróżnicowany jeśli chodzi o trudność terenu i związane z tym umiejętności konieczne do bezpiecznego prowadzenia grup, że myślę że nie ma problemu dla sensownego rozgraniczenia kompetencji.

> Latwiej byloby ograniczyc uprwnienia klasy III i pod tym katem robic ograniczone kursy ale przeciez nie mozna ograniczac kompetencji dotychczasowych III-cio klasistow szkolonych przez 2 lata.

no OK...
pomysł z tym jest całkiem, całkiem ale oczywiście daleki jestem od tego żeby kogokolwiek pozbawiać praw nabytych - musiałoby to dotyczyć NOWYCH uprawnień.

Oczywiście byłby bałagan, żeby nie powiedzieć dosadniej ;-) bo zakres uprawnień przewodnika tatrzańskiego III klasy wynikałby wtedy z daty ich uzyskania.
Dlatego uważam że prościej i czytelniej będzie reanimować uprawnienia przewodnika podhalańskiego. :-)

> Jest tu problem .... i nad nim dyskusje trwaja.

rozumiem i dobrze że coś się dzieje w tym kierunku.

Kolejnym argumentem za przewodnikiem podhalańskim, jest to żeby uniknąć deprecjacji przewodnika tatrzańskiego - uprawnienia kl. III po ograniczeniu zakresu stałyby sie tatrzańskie po części tylko z nazwy.
Stąd może łatwiej by środowisko przełknęło inne uprawnienia tj. przewodnika podhalańskiego, wchodzące na teren Tatr ale nie sięgające w te wyższe części.
No chyba że ograniczenie uprawnień III klasy (podkreslam dla NOWYCH osób) ma być motywacją do sięgania po wyższe klasy?

> W zakres kompetencji ewentualnego przewodnika podhalanskiego poki co nie wnikam bo to dalsza sprawa i sadze, ze uzgodnienie kompromisu nie stanowiloby wiekszego problemu (generalnie tam gdzie sie nie spada i tam gdzie nie spadaja lawiny) !

Jasne.
Tu jesteśmy zgodni.

> 4. Tatry Zachodnie - raz jeszcze powtarzam DOCEN JE !!! pamietaj, ze maja miejsca przepasciste, jest gdzie pojechac a kopuly szczytowe sa czesto podciete (np.fragmenty Czerwonych Wierchow - troche lat) a i .... lawiniaste sa piekielnie. Choc masz racje, ze w lecie wyglada to troche inaczej (a i tu przypominam ostatni smiertelny upadek z Wolowca w LIPCU)

alez ja doceniam tatry Zachodnie i ich niebezpieczeństwo.
Tyle tylko że ich specyfika niewiele odbiega od takiej Babiej Góry czy niektórych części Bieszczadów.
W końcu na Szerokim wierchu regularnie w wakacje giną ludzie a to przecież takie kapuściane góry... ;-)

Tatry Zachodnie są górami do prowadzenia po których w warunkach letnich wystarczają umiejętności takie jak do prowadzenia po Babiej Górze. Niestety podejrzewam że pomimo posiadania uprawnień przewodnika beskidzkiego kl II (przodownika GOT na Tatry też :-) ale to pomijam milczeniem wiadomo dlaczego) nigdy się nie doczekam możliwości legalnego prowadzenia po nich - bo się nie wspinam...

> 5. Obrona rynku - jasne, masz racje, ale czy to Cie dziwi ? Popatrz na inne grupy zawodowe np. adwokatow - co tam sie dzieje. U nas naprawde z tym nie jest tak zle

no z jednej strony nie dziwi a z drugiej sam piszesz że chcesz żeby przewodnik był dobrze kojarzony i brany do prowadzenia wycieczek z potrzeby serca a nie z musu ale do tego muszą być tańsze usługi i większy wybór przewodników - czyli liberalizacja rynku.
Jestem z zawodu ekonomistą, więc święcie wierzę w tzw. niewidzialną rękę rynku, która spowoduje ustalenie ceny rynkowej na usługi przewodnickie oraz wykruszenie się tych którzy się nie nadają.
Chciałem tylko przypomnieć jak zakończyło się kilkadziesiąt lat gospodarki ręcznie sterowanej ;-)
A rynku wysokogórskiego nikt nie chce ruszać :-)

> 6. Narciarstwo ekstremalne - przepraszam a gdzie w programach masz zapis "ekstremalne" ???

OK wycofuje się z tego - faktycznie tego nie ma. Inna sprawa że na dzień dzisiejszy nie ma niczego :-(

> 7. Beskidy - mam pelen szacunek do tych gor i zdaje sobie sprawe z wielu zagrozen jakie niosa

patrz wyżej, Beskidy w niektórych swoich partiach naprawdę niewiele odbiegają od Tatr Zachodnich.

> 8.Znajomosc szczegolowa topografii - poki co przewodnik klasy III ma takie kompetencje, ze choc w praktyce bedzie prowadzil tylko tramwaje do MOKA to topografie (i to praktyczna - a nie ta wykuta z graniowek) znac MUSI !

no tak...
generalnie spotkałem się z dwoma szkołami przewodnictwa, powiedzmy warszawską i krakowską.
Warszawska najogólniej mówi że przewodnik nie musi znać całej graniówki, lecz musi umieć się znaleźć i zachowac w określonych sytuacjach a do zrobienia panoramki wystarczy umiejętność korzystania z mapy. Nie znaczy to oczywiście że ma nic nie wiedzieć.
Szkoła krakowska - to wykucie na blachę całej graniówki, panoramek ze wszystkich możliwych i niemożliwych miejsc.

Jako Warszawiak z pochodzenia (obecnie we Wrocławiu) bliższy jestem szkoły warszawskiej.

Czy to że nie będę wiedział gdzie jest Żółta Igła albo jakaś inna turniczka, której i tak nie ma szansy wypatrzenia ze szlaku, spowoduje że będę złym przewodnikiem? No i per analogia czy wykucie cegły Paryskich to zapewni?

> 9. 250 zl za 4h - a skad masz takie wiadomosci ?????

a stąd:
http://www.kpt.zakopane.pl/cgi/cennik.htm
Oficjalny cennik usług przewodnickich Koła Przewodników Tatrzańskich im. Klimka Bachledy w Zakopanem :-)

> Nikogo nie eliminujemy ....... choc nie wiem czy nie powinno sie od czasu do czasu patrzec na rynek pracy (potrzeba do prowadzenia 300 a jest 600, tak wiec czy robic kolejne kursy czy tez zrobic przerwa ???

a wszyscy czynni?
znów się powtorzę: niewidzialna ręka rynku...

> 11. ELIMINACJA KONKURENCJI - tu jezeliby nam na tym tak bardzo zalezalo to powinno sie wprowadzic np. 2-letnia UNIFIKACJE (tak jak to jest w PZA czy w PZN) i bardzo ciekaw jak srodowisko (wszystkich przewodnikow a nie tylko tatrzanskich) by na to zareagowalo ????????

Ja akurat uważam że byłoby to jak najbardziej na miejscu.

> 12. Eksterni - tak jak juz wielokrotnie sie wypowiadalem, ja osobiscie jestem za

jak na razie ustawa na tej zasadzie dopuszcza tylko posiadaczy innych uprawnień przewodnickich.
Ciekawe kiedy na egzamin zgłosi się np. przewodnik miejski :-)

pzdr.
Tomek D