Prośba o interpretację

Otrzymałem wczoraj treść pisma od prezesa jednego z oddziałów w zachodniej Polsce dot wymogów jakie trzeba spełnic aby wyraził on zgodę na organizacje kursu i tu mam prośbe jak mam rozumieć punkt zformułowany w taki sposób

"g)preliminaż kursu, obejmujący faktyczne wpływy i wydatki; wszelkie dotacje wpływające na obniżenie kosztów wpisowego, powinny być potwierdzone pisemnym zobowiazaniem wskazanych instytucji /osób do udzielenia preliminowanej dotacji i wpłacenia jej na konto Oddziału ....... PTTK do dnia zakonczenia kursu."

Z tego co ja z tego zrozumiałem to mam przedstawic teraz zobowiązanie sie instytucji do której (w sierpniu lub wrzesniu)będę składał podanie o dotacje iż owa instytucja na pewno mi jej udzieli. Może ja sie nie znam ale żadna instytucja nie wyda mi czegoś takiego przed rozpatrzeniem podan (kurs miałby trwac od wiosny 2004 do jesieni 2005) tymbardziej iż termin składania wniosków o dotacje na rok 2005 (w np Urz Marszałkowiskim) upływa we z koncem września 2004 i rozpatrywane są one po tym terminie.
Tak wiec czy ja to właściwie interpretuje iż jest to punkt którego nie da sie zrealizowac czy tez sens tego punktu jest jakas inna.
Tak troche przypomina mi to sytuację z serialu "Alternatywy 4" w której prezes spółdzielni wymaga od petenta (prawie 50 letniego) zaświadczenia o zgonie rodziców (którzy zostali "u nich na mrozie")

Niewiem co cię męczy ale weź kajak i naginaj na wyciąg tak jak my tu w nederlandach trochę zioła i sprawa gotowa!

NO z tym ziołem to kolega troche przesadził jak widze piszesz z Wrocławia (osiedle Popowice, siec E-Wro) wiec jakoś nie wiem czemu widzisz nederlandy

Mnie osobiście wrocław ze swoimi kanałami i licznymi mostami oraz beznadziejnie płaską nadodrzańską równiną, na której powstało to miasto, kojarzy się właśnie z nederlandami

Dajcie sobie spokój panowie: kąśliwy i przodownik. Nie umiesz odpowiedzieć na pytanie, to nie pisz bzdur.

> wiec jakoś nie wiem czemu widzisz nederlandy

Weź zioło, też zobaczysz

Kosztorys czyli zliczenie przwidywanych wpływow i wydatków. PRZEWIDYWANYCH.
Wiem, ze nikt z instytucji panstwowych, samorzadowych... nie podpisze papieru. Wiem też, że większość takich instutucji rozpatruje możliwości dogfinansowywania w czerwacu (niekiedy w lipcu). Niemal każdeo roku wyjeżdżam z młodzieżą na obóz nie mając kasy. Kuratorium zapewnia ustnie, że da. I daje w październiku, listopadzie... Papierek wyrażający zgodę na współudział w kosztach dostaję po powrocie z obozu.
Ot, życie...
Można dostać wcześniej kasę od prywatnych sponsorów.