Turyści przestępcami

"W zeszłym roku funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej
zatrzymali 509 osób, które przekroczyły lub usiłowały przekroczyć granicę
wbrew przepisom. Dominowali wśród nich TURYŚCI - 339 osób.

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z roku na rok wzrasta. Najczęściej
PRZESTĘPSTWO to popełniają obywatele polscy, którzy przecinają granicę
państwa na tatrzańskich szlakach. Zdecydowanie mniej niż w roku 2002
ujawniono tym razem nielegalnych migrantów - w zeszłym roku były to CZTERY
przypadki z DZIEWIĘCIOMA cudzoziemcami."

Dziennik Polski, dział Podhale

Owi TURYŚCI to najczęściej ludzie,którzy zgubili się na szlaku, lub przypadkowo znaleźli się po drugiej stronie. Nazywanie ich przestępcami jest wielce nieeleganckie. W końcu na wysokich szczeblach różnych władz mamy wielu
przestępców,których nikt nie chce tropić, więc może bardziej moralne byłoby wszelkie statystyki "przestępcze" zaczynać od nich.

Tutaj wyraźnie chodzi o to, żeby się po prostu wykazać. Tworzy się bzdurne prawo ( utrzymuje się idiotyczne przepisy z poprzedniej epoki) wyłącznie po to, żeby uzasadnić to, co się robi (szykanowanie turystów) i odwrócić uwagę od tego, czego się nie robi, Bądź czego robić się nie chce...(kontrola legalności pobytu CUDZOZIEMCÓW SPOZA UE, naloty na prostytutki przy drogach i w agencjach, kontrola legalności zatrudnienia cudzoziemców...)

To jest toatlny bezsens. Zawsze biore z sobą paszport gdy wybieram się w górki. Ale w związku z tym, że jestem przeokropna zapominalska to kilka razy zostawiłam go w schronisku... O Boże, jestem przestępcą!!!!!!!

I to znacznie goźniejszym przestępcą niż nielegalny imigrant z Azji.

Jestes winna naruszenia Świętej Granicy Państwa!!!!!

Drodzy moi: Na idiotów jest jeden sposób (wypróbowany). Jest nim umiejętne zaplanowanie wycieczki:
1. Trzeba podejść do grzbietu granicznego (to wolno)
2. następnie idziemy szlakiem granicznym (to też wolno)
3. Zchodzimy na drugą stronę po przejściu odpowiedniego odcinka. Chozi o to, żeby nikt nie mógł udowodnić, że widział cię PRZEKRACZAJĄCEGO granicę. Jeśli masz przy sobie paszport, to mogą cię pocałować w d..., chyba żeby cię przez cały czas obserwowali przez lornetkę i mogli ci udowodnić cały przebieg wycieczki (co jest raczej trudne)

Ja tak robilem juz wielokrotnie w przeszlosci, natomiast chodzi o to, zeby po 1 maja robic to nie zwracajac na nic uwagi. Dzisiaj mozna za to teoretycznie dostac 2 letni zakaz wjazdu na Slowacje. Po 1 maja udzielenie takiego zakazu obywatelow UE za takie glupstwo nie bedzie juz mozliwe, a juz dzisiaj prokuratury umarzaja niejako automatycznie "przestępstwa turystyczne" jako znikomo szkodliwe spolecznie. Po 1 maja bedą więc one jeszcze mniej szkodliwe ( bo nie bedzie granicy celnej ). Po zadeptaniu granicy nogami, zwlaszcza przez mającą zwyczaj olewać głupie "prikazy" młodzież urzędasy będą musiały z tym cos zrobić. Strzelac nie będą.

> Po zadeptaniu granicy nogami,

To jak ta zadeptywana granica będzie wyglądać kreska jakaś cy cóś?

> urzędasy będą musiały z tym cos zrobić. Strzelac nie będą.

I zrobią - po 1 maja będzie to wykroczenie, mandacik lub sąd grodzki.
Jeżeli pójdziesz w zaparte i odmówisz wylegitymowania - stara procedura, zatrzymanie do ustalenia tożsamości i konsekwencje jak wyżej.
Bo skąd SG ma wiedzieć, że faktycznie nie jesteś afgańskim uchodźcą?

pozdrawiam