Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Szlaki turystyczne

Szlaki znakowane ogłupiają!

wszystkich wiadomości w wątku: 35
data najnowszej wiadomości: 2003-01-16

Temat: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Kuba
Data: 2003-01-14 23:04:17

Wielokrotnie podkreśla się zasługi Towarzystwa
w zakresie znakowania szlaków turystycznych.

Ja natomiast twierdzę, że w kółko powtarzany apel:
„Turysto, nie zbaczaj ze szlaków znakowanych!”
ogłupia i upośledza umiejętność wędrowania.

Peany na temat imprez polegających na przejściu
tego czy innego szlaku głównego czy granicznego,
są patologią!

Szlaki znakowane są pomocne początkującym turystom.
Są potrzebne w niebezpiecznym, wysokogórskim terenie,
wskazane na obszarze parków narodowych i rezerwatów,
trudne do uniknięcia w pasie drogi granicznej.
Śladowo można je tolerować jako formę promocji regionu,
którego mizerne atrakcje turystyczne nie byłyby bez nich
w ogóle dostrzegalne.

W normalnym, czy to górskim, czy nizinnym terenie,
wartościowa turystyka winna być zasadniczo uprawiana
w oparciu o umiejętności terenoznawcze,
własne przygotowanie krajoznawcze
na podstawie publikacji przewodnikowych,
używanie mapy i kompasu ( GPS na złom! ).

Bierne podążanie za kolorowymi paskami hoduje
w człowieku chwasty bierności, lenistwa, wygodnictwa
– które winny być obce turystyce kwalifikowanej.

O Towarzystwo ! ( wołacz ) nie przekształcaj ludzi w trolejbusy,
posuwające smętnie przez góry i doliny na szelkach chlapnięć
farby, szpecących kamienie, drzewa i zabytki!

O Wy, P.T. Znakarze P.T.T.K. oraz N.Z.L.Z.G.I.* !
zostawcie nam trochę ścieżek bez sztucznych ułatwień!
[* - Nie Zrzeszeni Lub Zrzeszeni Gdzie Indziej ]

I proszę mi nie wciskać kitu, że mogę wszędzie sobie znaleźć
marszruty bez znaczków.
Kolorowa plaga sięga coraz dalej, a w górach ( gdzie częściej
chodzi się po grzbietach, niż zakładając łychy po jarach )
wcześniej ( raczej dużo wcześniej ) czy później
wpada się w objęcia farbiarstwa na usługach
turystyki (zdys)kwalifikowanej.

PTTK winno szczycić się nie malowaniem szlaków,
a uczeniem ludzi poruszania się bez ich wątpliwej pomocy.

Zaprzestać zaszlaczania Ojczyzny!

Niech szlag trafi nadmiar szlaków!

Z rewolucyjnym pozdrowieniem,

Kuba

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Jurek
Data: 2003-01-15 01:36:53

Ciekawe co by Ci na to odpowiedział dr Orłowicz i inni prekursorzy znakowania szlaków.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-15 08:01:29

Szanowny Kubo. Coś dzwoni, tylko nie wiadomo w którym kościele. Są miejsca, gdzie szlaki są niezbędne, ale są również miejsca, gdzie ich wykonanie mija się z celem. Na pewno szlaki powinny być tam, gdzie wymaga tego bezpieczeństwo i różne zakazy wstępu, a tym będzie coraz więcej. Wiele terenów leśnych nadleśnictwa zamykają i jeżeli nie ma tam szlaku, to turysta może tylko obejść las dookoła, najczęściej asfaltową szosą z karawaną samochodów.
Szlaki powinny być tam, gdzie łatwo dojechać i gdzie jest wielu turystów początkujących. Na pewno nie ma sensu znakowania szlaków tam, gdzie nie da się do niego dojechać, a takich szlaków jest obecnie coraz więcej z uwagi na likwidację linii kolejowych.
Są jeszcze przepisy regulujące zasady poruszania się w pasie granicznym - jeżeli nie ma szlaku, to przebywanie w tym pasie jest ograniczone. Akurat ten warunek za dwa lata odejdzie do przeszłości (miejmy nadzieję).
Jeszcze jedna sprawa. Większość turystów nie jest supermanami i nie umie posługiwać się mapą, a tym bardziej nie umie przewidywać skutków braków i błędów występujących na wszystkich mapach.
A poza tym na ogół szlak gwarantuje zwiedzenie licznych ciekawostek, co dla oszczędzających czas ma duże znaczenie. Należałoby raczej wskazać palcem pseudoznakarzy, którzy popełniają szlaki o charakterze radosnych zygzaków po lesie.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-15 09:55:38

Wysoka izbo, kolezanki i koledzy wybaczcie Kubie te bluźnierstwa. Nienawistne podejście do znakowanych szlaków pieszych zaszczepiono mu w SKPB. To były dawne dzieje. Młody jeszcze szczupły Kuba, ale juz przewodnik, wesoło i radośnie paplał sie w błotku i walczył z jerzynami w dzikich ostepach Beskidu Niskiego. Przemieszczał sie górskimi grzbietami albo brodził strumieniami (dokarmiając przy okazji pstrągi).Banderowska ziemianka była jego schronem a radziecki niewypał poduszką. Żywił się buczyna karpacką, ktorą dzieliły się z nim dziki widząc w nim jednego ze swoich. Jednak złośliwe łemkowskie mamuny nieraz czychały na to beztroskie i ufne dziecko natury. Przekręciły mu mapę do góry nogami, podrzuciły magnes do plecaka, przez co niezawodny kompas - stary i sprawdzony druch stracił orientację. Któregos razu Kuba przedzierając sie przez tarninę, której ostre kolce były dla niego najmilszą pieszczotą, wyszedł na ścieżkę. Ale to nie była scieżka! O nie! Ze zgrozą zauważył biało-czerwone-białe paseczki namalowane na co po niektórych drzewach barbarzyńską ręką znakarza. Coś zaczeło światć w jego głowie. I nagle olśnienie TO NIE JEST SCIEŻKA ZWIERZĘCA TO SZLAK!!! Biedny Kuba wpadał w panikę, podwyższyło mu sie cisnienie, serce zaczęło szybciej bić, spowolniła mu sie przemiana materii zaś złosliwość osiągała niespotykane dotychczas natężenie. SKPBol na szlaku, co ludzie powiedzą? Jego rozbiegany wzrok szukał ratunku. Ale ratunek nie nadchodził. Kuba znalazł sie na szlaku i nie miał juz wyjścia, mógł pójśc albo w prawo albo w lewo i nigdzie indziej. Od tamtej pory Kuba a własciwie juz Jakub bezskutecznie poszukuje zejścia ze szlaku. Widziano go w różnych miejscach, wypytywał sie drwali w Chyrowej, zielonoświatkowców w Wisłoczku, kurajuszy w Rymanowie, pijaczków w Bartnem,a nawet policjanta w Komańczy. Nikt jednak nie potrafił mu pomóc. Jeżeli więc Ty drogi turysto spotkasz na szlaku pomiedzy Krynicą a Komańczą osowiałego acz złosliwego osobnika. Wypatrzysz na jego wypłowiałym polarze niewielką dziurkę - pozostałość po trójkątnej blasze skpb (odpiął ja i schowł głęboko), pomóż mu. Pogładź go po główce, nie przejmuj sie złośliwymi i cietymi uwagami, weź za rekę i sprowadź ze szlaku. Porzuć go na Polańskiej, Kamieniu, Czerteziu lub Uhercu. Zwróć przyrodzie jej dzieko. Moze w ten sposób uratujesz jeden z ostanich beskidzkich endemitów.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 10:19:22

Gwałtu! Poezją zapachniało... ;-)

SKPB-ol na szlaku - co ludzie powiedzą!? Tak... Jedno krótkie zdanie, a ile w nim prawd zawartych...

Kubuś nie martw się. Poeta śpiewał tak:
"Wędrówka kiedyś skończy się,
osiadłe życie zacznę wieść.
Pieniądze, żona, dzieci pewnie też...

Ale na pewno odnajdzie mnie
natrętny refren piosenki tej.
Wyruszę wtedy i niech się dzieje co chce!"


Choć, o gorzka ironio, refren tej pieśni zaczynał się od słów:
"Cały dzień na szlaku..."

Pozdrawiam,
Łukasz

P.S. Kolego Rentgen! Ten tekst Twój powinien stać się manifestem lubelskiego SKPB. Mozna by było dać na stronie głównej Waszej strony WWW, która nie aktualizowana od roku 1998 ostatnio zamieniła się naturalnie, niczym jesienne liście bukowe w ziemię, w błąd 404...
Ł.A.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Kuba
Data: 2003-01-15 11:23:58

A propos Orłowicza etc.:
Ciekawe dlaczego każda wycieczka nie bierze dziś do kompanii
paru podhalańskich przemytników i kłusowników,
lubo koników huculskich pod bagaż?
A i goralska kapela nieczęsto się zdaża.

Tacy Amisze w Ameryce jeżdżą do dzisiaj bryczkami,
boć Chrystus przecie samochodu nie używał.
Obawiam się, że Mariusz Zaruski w życiu nie założył polartecu!
Wędrujmy w surdutach!
C
zasy się zmieniają – czy warunki uprawiania turystyki,
dostępność i dokładność map, nie są jakby ździebko odmienne?

Dalej:
„wymaga tego bezpieczeństwo”
„turystów początkujących”
„zasady poruszania się w pasie granicznym”

- Po co powtarzać jako kontrargumenty (?) kwestie, które sam wskazałem
jako uzasadniające istnienie szlaków? Toż to niczego nowego nie wnosi.

„zwiedzenie licznych ciekawostek”
- Pisałem: po to przewodniki, których obecnie zatrzęsienie i coraz lepsze.
Oczywiście na pasku łątwiej.
A jeszcze wygodniej obejrzeć w TV.

„Większość turystów nie jest supermanami i nie umie posługiwać się mapą”,
- ooo! i to zdanie najdobitniej wskazuje demoralizujące skutki polityki
„tylko po szlaku”. Do korzystania z tak podstawowych rzeczy
wcale nie potrzeba być supermenem.
Wystarczy kilka wskazówek nieco wskazówek bardziej doświadczonej osoby,
dobre chęci i po kilku wycieczkach nie ma z tym większych problemów.
Te właśnie wskazówki i wycieczki winno zapewniać Towarzystwo,
miast zamalowywać florę i okolice.
Nie trzeba też od razu włazić w nocy i w deszczu w zakrzaczone, niewyraźne
pagóry części Beskidu Niskiego czy podmokłe obszary Lasów Janowskich.
Wyższe umiejętności nabywa się z czasem.

„a tym bardziej nie umie przewidywać skutków braków i błędów występujących
na wszystkich mapach”
Błędy występują coraz rzadziej, a wraz z niewyraźnie lub błędnie znakowanymi
odcinkami szlaków, są szczególnie niebezpieczne właśnie dla tych,
którzy bezkrytycznie i biernie podążają za kolorowymi paskami.
To właśnie umiejętność posługiwania się mapą i kompasem jest skutecznym
zabezpieczeniem przeciwko takim ewentualnościom.
Podobnie w przypadku radosnej twórczości Lasów Państwowych,
których eksperci z zapałem grodzą także szlaki znakowane,
bądź z upodobaniem wycinają właśnie drzewa ze znakami szlaku.

Do plugawych impertynencji, impotencji, insynuacji i plenipotencji
Kol. Kol. Rentgena i Łukasza A. w ogóle nie ma sensu poważnie się odnosić.
Spłycanie tak kluczowych kwestii do jakichkolwiek osobistych - nawet tak
bolesnych i traumatycznych – przeżyć osoby ją podnoszącej, dyskwalifikuje
ich jako polemistów. Dobitnie świadczy o braku chęci merytorycznego dialogu
i o niekonstruktywnym stosunku do problemów Towarzystwa i turystyki polskiej,
a zatem do kluczowych zagadnień przyszłości naszego Narodu i Ojczyzny,
jeśli nie wręcz całej Kultury Europejskiej.

Żądam natychmiastowego usunięcia odnośnych postów ww. osobników.
Nie od rzeczy byłoby wprowadzenie prewencyjnego sprawdzania treści forum.
Ze swej strony deklaruję aktywny udział w Komitecie Kontroli Publikacji i Postów,
zapewniając o czujności, obiektywizmie i poszanowaniu odmiennych poglądów
- w granicach rozsądku, interesu Towarzystwa, Narodu i spokoju społecznego.
Pamiętajmy, że nasze wypowiedzi mogą czytać dzieci!

Z turystycznym pozdrowieniem:
A hoj z przygodą!

Kuba

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-15 11:50:13

"Na pewno szlaki powinny być tam, gdzie wymaga tego bezpieczeństwo i różne zakazy wstępu, a tym będzie coraz więcej."

Dodam jeszcze jedną czasmi ważną funkcję szlaku. Nawet tam gdzie nie ma zakazów wstępu, kanalizuje on masowy ruch turystyczny. Wyznakowanie szlaku daje sporą dozę pewności, że przypadkowi (często nie potrafiący zachować się "w przyrodzie") nie będą rozłazić się na prawo i lewo (wyłączywszy grzybiarzy, ale na nich nikt na razie nie wymyślił sposobu), w miejsca którym warto oszczędzić masową penetrację.

Jacek

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 11:40:18

Każdy Twój list chłonę niczym "Przygody Tomka Sawyera" na przełomie pierwszej i drugiej dekady swojego życia, rozkoszując się wraz z Tobą potęgą Twojej erudycji i zachwycając się bogactwem polskiego języka.

Twoje subtelne (któżby śmiał twierdzić inaczej!?) poczucie humoru oraz wikłanie adwesaży we wspaniałe (tylko ludzie prości nie są w stanie ich docenić) gry słowne zaciera jednak problem merytoryczny.

Bo obracając ostrze noża satyry przeciwko Tobie (i sobie...) i biorąc Twój pierwszy post na poważnie da się z niego wyekstrahować problem ujety tak:
"Dzięki szlakom zanikła w społeczeństwie umiejętność posługiwania się w terenie mapą". A zatem szlaki nas uzależniły od siebie.

Ja jednak porównałbym to do problemu takiego - "Dzięki telefonom zanikła w społeczeństwie umiejętność porozumiewania się telepatycznego."

Zarówno kwestia umiejętności posługiwania się dobrą mapą przez większość ludzi gdyby znikły szlaki, jak i kwestia nabycia umiejętności porozumiewania się telepatycznie po zniknięciu wszystkich telefonów są mniej więcej na jednym poziomie prawdopodobieństwa.

Dlatego też prowokacje przywiązanego żelaznymi okowami studencko-przewodnickiego wyrypiarstwa do krzaków beskidzkiej jeżyny SKPB-ola spływaja po mnie niczym woda po tłustej gęsi... ;-)

Znany i popularny wśród młodzieży (również tej, która powinna być w PTTK, a nie jest) zespół Tatoo poruszał problemy przewodnictwa studenckiego w swojej najbardziej znanej piosence turystycznej "Nas nie dogoniat!". Trzeba będzie te dziewczyny namówić, aby koniecznie poruszyły też problem górskich szlaków stojących na krzaczasto-kamienisto-jarowej drodze prawdziwych SKPB-oli. Oczywiście po uprzednim wstąpieniu do najblizszego SKKT...

Kłaniam się w pas,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 12:08:03

Jestem oczarowana e ... ere ... erudycją wszystkich kolegów.

B.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Kuba
Data: 2003-01-15 12:11:42

„Każdy Twój list chłonę niczym "Przygody Tomka Sawyera" na przełomie pierwszej i drugiej dekady swojego życia, rozkoszując się wraz z Tobą potęgą Twojej erudycji i zachwycając się bogactwem polskiego języka”

Nie do końca chwytam:
Przypierdzielasz się ( to rozumiem i szanuję ) czy podlizujesz ( po cóż, na Swaroga ?! ).

">>Dzięki telefonom zanikła w społeczeństwie umiejętność porozumiewania się telepatycznego.<<"
A bzdura!
Gdybyś użył umiejętności puszczania indiańskich znaków dymnych,
byłaby może pewna analogia.
Terenoznawstwo występuje w świecie realnym – nie trzeba supermanów i SF.
A mogłoby występować częściej i powszechniej - gdyby PTTK zechciało
uczyć jego podstaw, miast do niego zniechęcać.

I nie wkręcaj mi blachy, gdzie nie trzeba.
Eskapebolizm bywa emanacją, a i katalizatorem,
lecz niekoniecznie przyczyną.

"Kłaniam się w pas"
- ale nie biało-czerwono-biały tuszę?

Pozdrowieństwa
( także dla Huckelberryego Finna
i Kota ciotki,
po lampce „mordercy cierpień” )

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Kuba
Data: 2003-01-15 12:30:40

I Ty to mówisz, zza trójkątnej blachy?

"Kanalizuje" - jako żywo!
Naprawdę nie przeszkadzają Ci te kanały, czy raczej okopy, wydeptywane
po kolana przez tramwaje, wzdłuż tursocrealistycznego malarstwa?
Gdyby to wszystko łaziło tyralierą, lub choć rozmaitymi grzbiecikami
i płajkami, erozja wierzchowin nie posuwała by się tak rączo.
Może bez smyczy i przewodnicy, prowadzący takie pochody,
wkładaliby więcej inwencji w marszrutę, miast odrabiać sztampę.

Jeśli idzie o śmieci:
Osobista znajomość i przyjaźń z mapą i kompasem wiąże się zazwyczaj
z pewnym wzrostem świadomości deptania i znaczenia okolic własnymi
nieczystościami. W rezultacie śmiecenia byłoby mniej.

Serdeczności

Kuba

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 12:31:26

Prowadząc od lat zajęcia na kursach przewodnickich (nie konkretnie z terenoznawstawa, ale ogólnie z wszystkiego) i prowadząc mnóstwo wyjazdów kursowych mam na ten temat następujące spostrzeżenia :

Na kurs przewodnicki zapisują się zazwyczaj osoby już w pewnym sensie "wybrane" chodzące wcześniej po górach, mające jakieś podstawy krajoznawstwa.

Większość z nich pierwsze przejścia bezszlakowe na kursie traktuje ze strachem, ale szybko przekonują się, że to nic takiego strasznego.

Dość szybko opanowuja posługiwanie się mapą i nawet jeśli nie kończą kursu coś im to przynosi.

Niestety posługiwania sie mapą kompletnie nie uczą na geografii w szkole i ludzie przychodący na kurs są w 80 % kompletnie "zieloni".

Istnieje ok 10-20 % populacji kompletnie odporna na wiedzę z tego zakresu i zupełnie nie mająca orientacji w terenie. Na kursie, który prowadziłam był taki chłopak, To już był jego trzeci kurs, ale on potrafił się zgubić w najprostszym terenie, jeśli nie było szlaku.
Nie wykluczam ze w ogólnej populacji ten procent może być znacznie wyższy.

Również wśród osób znających sie na mapach ta umiejętnosć jest różna. Jest to chyba wrodzone.
Są tacy co obudzeniu w środku ciemnej nocy potrafia prawidłowo wskazać gdzie jest północ.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-15 12:47:14

> Na kursie, który prowadziłam był taki chłopak, To już był jego trzeci kurs, ale on potrafił się zgubić w najprostszym terenie, jeśli nie było szlaku.

chyba wiem o kim myślisz ;-))
ale jemu szlak też nie pomagał.

Inna sprawa że szlaki mogą być przeszkodą i utrudnieniem w orientacji, szczególnie gdy ich przebiegi są źle zaznaczone na mapie, albo jednocześnie zaznaczony jest przebieg obecny i planowany - vide mapa B. Niskiego WZKart.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 12:42:59

> Eskapebolizm bywa emanacją, a i katalizatorem, lecz niekoniecznie przyczyną.

SKPB-olizm to nieuleczalna choroba, na którą zapadają najlepsze nawet jednostki po zdaniu wszystkich egzaminów wewnętrznych. Polega ona na zaniku poczucia wspólnoty z innymi odbiorcami gór niż li tylko sobie podobnymi. Polega również na swoistym kleptomaństwie i częściowo nieświadomym zawłaszczeniu gór dla siebie i sobie podobnym.

Osoba raz na rok jeżdżąca w góry samochodem i spacerująca po szlakach już nie będzie mieć prawa tego zrobić bez nauczenia się obsługi mapy i kompasu. W szałasach (które powinny powstać zamiast schronisk) dostanie co prawda za darmo wrzątek i futro do przykrycia w cenie noclegu, ale jedyną atrakcją będzie konkurs w rzucie GPS-em na odległość.

SKPB-olizm polega również na wysuwaniu wniosku z korelacji "nie umie czytać mapy - śmieci na szlaku" (prawdziwej skąd inąd) polegającego na naiwnym przeświadczeniu, że nauczenie ludzi korzystania z mapy spowoduje, że przestaną być prostakami i ćwierćinteligentami.

SKPB-olizm polega na wpół świadomym zaniku pamieci o tym, że na swiecie są ludzie, którzy nie traktują gór jak świętość, a jedynie jako miejsce gdzie można pojechać na spacer.

SKPB-olizm to nie żadna emanacja czy katalizator. To choroba. Piękna w swoim idealiźmie, ale szkodliwa - jak każdy fundamentalizm.

Na samym końcu dodam, iż SKPB-olizm to również dziwne ograniczenie zasięgu wzroku. Otóż w Polsce dla SKPB-oli istnieją tylko góry. Szlaki rowerowe, nizinne piesze, kajakowe? Nie widziałem - więc nie istnieją...

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski kochający SKPB-oli miłością wielką, acz tragiczną.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 13:00:19

No dla mnie (chociaż ja jestem w SKPG nie SKPB, ale to chyba jeszcze gorzej ;-)) ) poza górami istnieje jeszcze Jura.

No ale po co tam szlaki ?
Tam to już się zupełnie zgubić nie można.

;-))

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Czasem dostrzegam tych zwykłych turystów, przecież nawet (o zgrozo) pisuje dla "Pascala", co mi niektórzy ciągle wypominają.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 13:09:08

> Inna sprawa że szlaki mogą być przeszkodą i utrudnieniem w orientacji, szczególnie gdy ich przebiegi są źle zaznaczone na mapie, albo jednocześnie zaznaczony jest przebieg obecny i planowany - vide mapa B. Niskiego WZKart.

Dla osoby nie znającej się na mapie - NIE, ponieważ ona wcale nie patrzy na mapę i wcale nie wie gdzie jest a tylko szuka na drzewach kolejnego znaczku.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Zaraz pewnie Łukasz napisze że reprezentuję tu typowy SKPB-olizm

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 13:05:54

No właśnie - kolejny kliniczny wręcz i podręcznikowy przykład.

Turyści dzielą się na SKPB-oli i na tych co czytają "Pascala". Białe albo czarne. A raczej czerwone albo głupie... :-)

A taki człowiek jak ja? To kto?
Pascala do ręki nie wezmę, bo sie brzydzę. Ale SKPB-oli też sie boję. Czasami lubie schować kompas do mapnika, mapnik pod sweter i pójść spokojnie szlakiem nie szukając drogi cały czas, a w zamian sobie np. z kimś pogadać w czasie marszu. Gdzie ja i mnie podobni się mieścimy w Waszym widzeniu świata?

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-15 13:12:20

> > Inna sprawa że szlaki mogą być przeszkodą i utrudnieniem w orientacji, szczególnie gdy ich przebiegi są źle zaznaczone na mapie, albo jednocześnie zaznaczony jest przebieg obecny i planowany - vide mapa B. Niskiego WZKart.

> Dla osoby nie znającej się na mapie - NIE, ponieważ ona wcale nie patrzy na mapę i wcale nie wie gdzie jest a tylko szuka na drzewach kolejnego znaczku.

zgadza się.
niech tylko jednak spróbuje dojść do tego gdzie jest, a szlak na mapie jest błednie zaznaczony...

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 13:13:36

Bo reprezntujesz!

Czy naprawdę po szlakach chodzą tylko osoby nie znające się na mapie?

Jak ostatnio prowadziłaś mnie po Jurze, to rozumiem, że te niebieskie znaczki na drzewach przez przypadek nam towarzyszyły, a tak naprawdę, to cały czas korzystałaś z ukrytego w rękawie kompasu i mapy? ;-)))
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 13:15:36

Ależ ja robię to samo, tylko że bez szlaku.Beskidy zachodnie mają zupełnie inna specyfikę niż Beskid Niski i na prawdę nie trzeba cały czas śledzić z kompasem gdzie jesteśmy, wystarczy isć dowolną drogą w kierunku grzbietu, raz sprawdzić kierunek na grzbiecie i iść grzbietem.

Tylko na ym grzbiecie zwykle spotykamy szlak ;-)).

A takie osoby o jakich piszesz - ja dostrzegam jak najbardziej - jako potencjalnych uczestników obozów - np. w Czarnohorę, jako członków klubów turystycznych, którzy chcą robić cos więcej a nie muszą wiedzieć wszystkiego o każdym kościółku.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Jak już sie ukażą te "Tatry Polskie i Słowackie" "Pascala" na pewno podaruję Ci egzemplarz z dedykacją.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 13:23:11

> Jak już sie ukażą te "Tatry Polskie i Słowackie" "Pascala" na
> pewno podaruję Ci egzemplarz z dedykacją.

Właśnie o tym marzyłem... ;-)
Nie dość że Tatry, to jeszcze Pascal. Choć może dla tej dedykacji warto... :-)
Ale swoim dzieciom pokaże go dopiero wtedy jak się wyprowadzą z domu i nie będę już musiał robić u nich za autorytet... :-)))
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 13:23:14

> Jak ostatnio prowadziłaś mnie po Jurze, to rozumiem, że te niebieskie znaczki na drzewach przez przypadek nam towarzyszyły, a tak naprawdę, to cały czas korzystałaś z ukrytego w rękawie kompasu i mapy? ;-)))

Ale jak wracaliśmy po ciemku i zależało nam na szybkim powrocie, wyjęliśmy mapę, obejrzeli ją pod latarnią i zdecydowali ze wygodniej i szybciej będzie isć bez szlaku.

Kompas w takich warunkach nie był nawet potrzebny, mimo ciemnosci widac było miejscowości i drogi.
(ja osobiscie w górach używam kompasu raczej wyjątkowo w Beskidach Zachodnich jest on potrzebny tylko przy wyjątkowo złej pogodzie)

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 13:36:45

> Właśnie o tym marzyłem... ;-)
> Nie dość że Tatry, to jeszcze Pascal. Choć może dla tej dedykacji warto... :-)
> Ale swoim dzieciom pokaże go dopiero wtedy jak się wyprowadzą z domu i nie będę już musiał robić u nich za autorytet... :-)))

Co Ty własciwie masz do "Pascala", jakie przewodniki ich konkretnie znasz ?

Ja uważam ze przewodniki dla ludzi wybierających się w góry pierwszy raz (podobnie jak szlaki) zdecydowanie powinny istnieć. Inną sprawą jest ich poziom merytoryczny.
Powinien rzecz jasna być dobry, jest różny (bardzo nierówny).

Ale skoro ja podejmują się współpracy z tą firmą - to staram sie robić to najlepiej jak umiem (chociaż i tak wiem że przewodnika Nyki nie przeskoczę).

A że firma uprawia agresywną reklamę i marketing - jej święte prawo.
Ja tylko żałuję że wydawnictwo "Kraj" nie prowadzi takiego marketingu.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 13:50:53

> Co Ty własciwie masz do "Pascala", (...)?

Odpowiem Ci pewną historyjką, którą usłyszałem na swoim kursie przewodnickim.
W Gdańsku jest sobie Kościół Najświętszej Marii Panny (popularnie Kościół Mariacki). Piękny! Był to największy kościół w Polsce, aż do czasów Lichenia. Nieopodal tego kościoła biegnie sobie ulica, która nazywa się Panieńska. Skąd nazwa - sprawa oczywista (o ile zna sie wezwanie kościoła). Co na to Pascal? Otóż twierdzi z całą mocą, że nazwa wzięła się od panienek uprawiających najstarszy zawód świata, a niegdyś tłumnie zamieszkujących przy wspomnianej ulicy. Samo zestawienie rzuca na kolana... :-)

Na pytanie "Co masz do Pascala?" moja odpowiedź brzmi: "Na szczęście NIC!". :-)))

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-15 13:52:07

I Ty to mówisz, zza trójkątnej blachy?

Tak, należy jeszcze dodać "zza blachy sudeckiej". W do cna ucywilizowanych Sudetach są miejsca, które warto oszczędzać, natomiast nie jestem zwolennikiem zakazywania wszystkiego i wszystkim. Czasami lepiej gawiedź skierować przy pomocy szlaku na szutrową drogę, gdzie wiele szkody nie wyrządzi, a koneserzy potrafiący się posługiwać mapą i tak pójdą po swojemu. Mieliśmy ostatnio taką właśnie sytuację w Górach Izerskich - po konsultacji z nadleśniczym nowy szlak został wytyczony właśnie w taki sposób, by ludzie idący od przejścia granicznego (które generuje spory ruch - czy się to komuś podoba czy nie) nie wpychali się w spokojny (jeszcze) zakątek gór.

pozdrawiam
Jacek

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: ~Michał A.
Data: 2003-01-15 13:57:58

"I proszę mi nie wciskać kitu, że mogę wszędzie sobie znaleźć
marszruty bez znaczków.
Kolorowa plaga sięga coraz dalej, a w górach ( gdzie częściej
chodzi się po grzbietach, niż zakładając łychy po jarach )
wcześniej ( raczej dużo wcześniej ) czy później
wpada się w objęcia farbiarstwa na usługach
turystyki (zdys)kwalifikowanej. "

A któż, na Boga, każe Ci za nimi podążać?! To, że szlaki są obecne prawie na wszystkich ciekawych turystycznie trasach nie zmusza Cię przecież do chodzenia wg. ich wskazań (za szlakami ze śmieci utworzonymi przez różnych półidiotów łążących po górach chyba nie chodzisz, mimo iż są równie widoczne)?

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: ~Michał A.
Data: 2003-01-15 14:07:45

"Pascala do ręki nie wezmę, bo sie brzydzę..."
A dlaczego. Co prawda mialem do czynienia tylko z jednym przewodnikiem Pascala (Gorce i Beskid Wyspowy) , ale nie narzekam na niego (szczerze mówiąc, miałem ze soba również inne przewodniki "starych" autorów, ale po kilku dniach przerzuciłem sie całkowicie na Pascala, bo po prostu okazal sie lepszy; o dziwo, do tego samego wniosku doszedł mój ojciec - stary "góral", korzystając z niego podczas swojego wyjazdu)

"Czasami lubie schować kompas do mapnika, mapnik pod sweter i pójść spokojnie szlakiem nie szukając drogi cały czas, a w zamian sobie np. z kimś pogadać w czasie marszu. Gdzie ja i mnie podobni się mieścimy w Waszym widzeniu świata?"
Zgadzam się w pełni, nie każde wyjście w góry musi od razu być błądzeniem po "niezbadanych ostepach" z kompasem w dłoni. Ja osobiście (chociaż sam mam cały czas mapnik na szyi i aktywnie korzystam z jego zawartości, aby nie zostać zrobionym w konia przez niekiedy kosmicznie znakowane szlaki), wolę mieć głowę uniesiona wysoko i patrzeć na to, co mnie otacza, niż gapić się na mapę i kompas. A szlak wcale mi nie przeszkadza, mimo iż i tak przed wyjściem na trasę mam juz o niej jakie takie pojęcie, po przejrzeniu mapy i przewodnika.
A poza tym, któś tu mówił o zniewoleniu przez znakowanie. A co ze zniewolonymi przez brak znaków?
Jeśli ktoś jest na tyle doświadczony, że może chodzić po swojemu, to znaki mu nie przeszkodzą, po prostu wystarczy na nnie nie zwracać uwagi. A co z ludzmi, którzy nie mają takich zdolności? Nie ważne, czy chodzisz po szlakach, czy własnymi drogami. Wazne, jakim jesteś człowiekiem, czy kochasz góry ( i nie tylko) i czy po prostu czujesz ducha turystyki.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-15 14:13:52

> Odpowiem Ci pewną historyjką, którą usłyszałem na swoim kursie przewodnickim.
W Gdańsku jest sobie Kościół Najświętszej Marii Panny (popularnie Kościół Mariacki). Piękny! Był to największy kościół w Polsce, aż do czasów Lichenia. Nieopodal tego kościoła biegnie sobie ulica, która nazywa się Panieńska. Skąd nazwa - sprawa oczywista (o ile zna sie wezwanie kościoła). Co na to Pascal? Otóż twierdzi z całą mocą, że nazwa wzięła się od panienek uprawiających najstarszy zawód świata, a niegdyś tłumnie zamieszkujących przy wspomnianej ulicy. Samo zestawienie rzuca na kolana... :-)

Pretensje można mieć do autora (a o dobrych autorów jest trudno) i do konsultanta, który robił korektę merytoryczną tego przewodnika.

A zamiast marudzić - można wysłać do "Pascala" uwagi i własną recenzję przewodnika.
Mają specjalne forum na swojej stronie, do każdego przewodnika osobno.

To dobrze o nich świadczy że udostępniają na swojej stronie miejsce na wszystkie recenzje, również te niepochlebne.

Zajrzyj tam - jest dużo tych recenzji ?

W ogóle to jak pisalam - marzy mi sie zeby wydawnictwo "Kraj" przy swoim poziomie merytorycznym mialo taki marketing jak "Pascal".

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-15 14:18:12

Na mapach się jako tako znam (nawet parę razy przyłożyłem rękę do ich opracowania), a po szlakach chodzę. I czasami dochodzę... do wniosku, że niektóre z nich są kompletnie bez sensu.

Np. onegdaj postanowiłem przejść ściśle niebieskim szlakiem przez Góry Kaczawskie. I doszedłem do wniosku, że jako ostatni przede mną szedł tamtędy chyba sam znakarz. I zastanawiałem się czy przebijanie się przez dwumetrowe pokrzywy po to, żeby sprawdzić, którędy szlak idzie - to pasja odkrywcy czy zboczenie?

Jacek

BTW - zainteresowanym Sudetami z z grona "Beskidziarzy" polecam niedoceniane Góry Kaczawskie. To właśnie tam pierwszy raz od wielu lat w Sudetach zgubiłem drogę tak skutecznie, że zszedłem z grzbietu w dolinę po przeciwnej stronie od zamierzonej (szedłem akurat bez szlaku).

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-15 14:40:37

Oj, kolega Łukasz zaczyna obrażać skpboli i nieliczy sie z konsekwencjami.
Ten atak mozemy zrzucic na karb odwiecznej antypatii przewodników studenckich do przodowników GOT i odwrotnie. Ci pierwsi z zasady unikają szlaków (kult mapy i kompasu), ci drudzy zaś zdobywając punkty (kult GOTu)przemieszczaja się głównie szlakami. Obydwie te grupy chodza po górach i raczej nie wchodza sobie w drogę, ale własnie doszło do spotkania i długo skrywane animozje wreszcie wybuchły. Oczywiscie to duże uogólnienie ale chyba cos w tym jest (choć bywaja skpbole i przodownicy w jednym).

Co do szlaków to chyba nikt nie kwestionuje istnienia takiego np głownego szlaku beskidzkiego (czerwony) czy granicznego (niebieskiego). Problemem jest raczej znakowanie nowych szlaków dojściowych na co drugim grzbieciku i scieżek spacerowych (patrz Gmina Dukla).
Zauważam też problem papiezomanii. Niech no tylko papież wspomni że kiedyś przeszedł sie jakimś szlakiem odrazu otrzymuje on nazwę/przydomek "papieski" i cieszy się olbrzymim powodzeniem wśród pań które z racji wieku, tuszy i zainteresowań zaprosiłbym do Lichenia a nie na Prechybę, czy na Tarnicę. Jeżeli kogos uraziła ta uwaga to przepraszam.
Do Łukasza: jestem skpbolem, ale zauważam też niziny - prawie cała granica wsch. ("Polska Egzotycznej"), Roztocze, Puszcza Białowieska. Piechotką lub rowerkiem a i kajaczek tez się zdażał.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Jurek
Data: 2003-01-15 16:07:10

Drogi Kubo, to co piszesz – w mojej subiektywnej opinii – to przynudzanie.
To w wielu punktach byłoby niebezpieczeństwo, gdyby nie było jednak nierealne.
Niebezpieczeństwo nie dla Polski czy Ludzkości, ale dla zdrowego postrzegania naszego
- jako osób i Towarzystwa - miejsca w rzeczywistości.
To w znacznej mierze - choć zabrzmi nieco za ostro i trochę frazesowo
- wizja totalitarna, antyrynkowa i niedemokratyczna.

Nie można postrzegać "bezszlakowców" jako wiodącej siły, która – dzięki swym cnotom
i wartościom naturalnie – winna zmonopolizować związane z turystyką górska funkcje państwa, samorządów, prywatnych firm, biur podróży, wydawnictw i redakcji.
Nie można sądzić, że wszyscy prawdziwi turyści i krajoznawcy winni zjednoczyć się
pod łopocącym sztandarem "bezszlakowców" z mapką
i rozregulowanym kompasem, skupieni w zuniformizowanych oddziałach rozpostartch w tylarierę,
a którzy nie zechcą – to zdrajcy, ćwoki lub przebierańcy.

Z przyjacielskim pozdrowieniem - jeden ze szlakowców.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-15 17:15:24

> Ten atak mozemy zrzucic na karb odwiecznej antypatii przewodników
> studenckich do przodowników GOT i odwrotnie.

Pudło Drogi Kolego SKPB-olu... ;-)
Bałem się Was zanim jeszcze wiedziałem co to jest Przodownik GOT. A właśnie SKPB Lublin szczególnie zapadło mi w pamięć.

Były to lata 1995 i 1996. Miałem wtedy okres intensywnego krzalowania po całych Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Wybierałem najdziwniejsze i najdziksze szczyty, po czym zdobywałem je od najbardziej absurdalnej strony - byle więcej krzaków, jarów i jeżyn.

Nie wiem jak to się działo - ale NA KAŻDYM, nawet najdzikszym szczycie znajdowałem małą karteczkę złożoną na 4 i przyciśniętą kamieniem z napisem SKPB Lublin, datą (najczęściej sprzed kilku dni) i dwoma nazwiskami. Strasznie deprymujące. Choć też trochę bezmyślne...

Potem już tylko było gorzej... ;-)
Przykład traktowania przez SKPB-li reszty świata masz nawet w swoim liście - imputujesz mi na dzień dobry chodzenie tylko lub głównie po szlakach. Oj, zdziwiłbyś się...

No dobra. Ale proponuje abyśmy skończyli te wygłupy i przeszli do dalszych dyskusji. Kuba!!! Dawaj jakiś nowy temat! :-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Kuba
Data: 2003-01-15 17:37:01

Drodzy i Szanowni Interlokutorzy,

Serce przepełnia mi wdzięczność za tak aktywne i serdeczne
przyjęcie mojej grafomanii.

Pozwólcie, iż pokrótce odniosę się ( nie jest to łatwe, jestem dość ciężki )
do Waszych miłych odniesień, w kolejności analfabetycznej:

Basiu:
- ja też chcę prezent i dedykację!

Rentgenie:
- nie przesadzaj z animozjami między blachami

Łukaszu:
- nie pisałem tylko o górach (sprawdź)
- nie przeceniaj eskapeb(itp.)olizmu
- żadnego przewodnika nie należy się brzydzić,
niektóre mają kawałki lepsze niż Monty Phyton

Jurku:
- jestem zaszczycony, że mnie cytujesz,
jednak chętnie przeczytałbym jakiś Twój samodzielny tekścik

Jacku, Michale:
- jeśli już jesteście uprzejmi mnie czytać, róbcie to – proszę – dokładnie,
podnosicie tematy, o których pisałem na wstępie

Tomku:
- no w zasadzie nie mam uwag.

p.s. Łukaszu – miałeś pewnie pecha iść między trasami,
karteczki z reguły zbierają inni kursanci lub przewodnicy,
nie koniecznie tego samego dnia.
Margines butwiejący raczej nie szkodzi przyrodzie BN.
Poza tym – nie narzekaj – przynajmniej wiedziałeś,
gdzie się znajdujesz, a jak zabłądzisz, to najdalej za rok
ktoś odnajdzie Twe truchło, w części, którą wzgardzą lisy.

Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich Wymienionych i Niewymienionych

Kuba

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-15 22:43:16

Odnoszę wrażenie, że dyskusja na forum nie potrzebuje żadnych szlaków. Nie oznacza to, że szlaki są niepotrzebne. Nie chciałbym dowieść tym samym, że dyskusja też jest niepotrzebna.

Temat: Re: Szlaki znakowane ogłupiają!
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-16 08:37:01

W 1995 roku w na najdzikszych szczytach Beskidu Niskiego zostawiałem małe złozone na czworo karteczki i pieczołowicie przyciskałem je kamieniem. Nie wszystkie się potem znalazły. Czyżbys sie o to postarał? ;-o

A moze jakis skpbol odbił Ci dziewczynę że aż tak nas nie lubisz... :-)