Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

PTTK w internecie

Ankieta przewodnicka

wszystkich wiadomości w wątku: 12
data najnowszej wiadomości: 2004-02-04

Temat: Ankieta przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-01-19 14:25:59

Witam!!!

Ponad połowa gości naszego serwisu unika korzystania z usług przewodnickich. Po drugiej stronie stoi ponad 1/4 odwiedzających, którzy sami posiadają uprawnienia przewodnickie. Chętnie z usług przewodnika korzysta tylko 6% internautów odwiedzajacych nasz serwis...
http://www.pttk.pl/ankieta.php?ktora=28

Czemu tak się dzieje? Chciałbym usłyszeć Wasze zdanie - ale wolałbym nie sprowadzać rozmowy do tematu krucjaty antyprzewodnickiej jednego z dyskutantów. Chętnie natomiast usłysze Wasze komentarze do tego zaskakujacego wyniku.

Bo mnie, w proste wytłumaczenia typu "bieda" itd., nie chce się wierzyć. Raczej jestem skłonny postawić hipotezę, że to wzrost ilości ciekawych wydawnictw dotyczących niemal każdego miejsca w Polsce przyczynia się do takiego wyniku. A nawet jak ktoś nie kupi przewodnika drukowanego, to samorządy teraz wydają tyle bezpłatnych materiałów promocyjnych i stawiają gdzie się da tablice informacyjne, że wiekszość ludzi jest usatysfakcjonowana.

A może nie mam racji - może po prostu zwiedzając zabytek wystarczy Wam lakoniczna wzmianka o nim np. na mapie oraz to co widzicie i nie wgłębiacie się juz bardziej w temat?

Od razu nasuwa się zatem kolejne pytanie - "Jak nie przewodnik, to co?".

Postarałem się zawrzeć je w następnej ankiecie. Zachęcam gorąco do głosowania. Ankieta jest na lewo od tej wiadomości... :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-01-19 14:39:22

>Czemu tak się dzieje?

Po pierwsze, to społeczeństwo ubożeje, ludzie mają serdecznie dość kiedy już za sam wstęp trzeba płacić, np. na tereny parków narodowych, a jeszcze dodatkowo za przewodnika? Nie na każdą kieszeń.
Po drugie, coraz więcej osób potrafi korzystać z mapy, kompasu, wyznakowanych szlaków i literatury przewodnikowej. Ludzie czerpią wielką satysfakcję, kiedy samodzielnie poznają teren i dadzą sobie sami radę. Im nie jest potrzebny żaden przewodnik.

>Bo mnie w proste wytłumaczenia typu "bieda" itd. nie chce sie wierzyć.

W to nie trzeba wierzyć. Wystarczy rozejrzeć się wokół. Ile ludzi jest bez pracy, żyją na skraju ubóstwa? Tak trudno się o tym dowiedzieć? Nie wystarczy włączyć telewizor czy przeczytać pierwszą z brzegu gazetę z półki? Być może ktoś, komu wszystko przychodzi bez trudu i żyje w dostatku tego nie jest w stanie w ogóle dostrzec.

>Od razu nasuwa się zatem kolejne pytanie - "Jak nie przewodnik, to co?".

Odpowiedziałem wyżej, ale jeszcze raz powtórzę: mapa, kompas, szlak turystyczny, literatura przewodnikowa czy doświadczony kolega dobrze orientujący się w terenie (np. przodownik turystyki kwalifikowanej) itd. Także "koniec języka za przewodnika"...

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2004-01-19 14:58:07

Mi się wydaje że z usług przewodników korzystają jedynie grupy.
A większość odwiedzajacych ten serwis to turyści indywidualni.

Ja osobiście sama jestem przewodnikiem, ale kiedy jadę sobie indywidualnie w nieznany mi teren - to nigdy nawet nie pomyślałam o wzięciu przewodnika - człowieka.
Największą przyjemnosć sprawia mi samodzielne wyszukiwanie informacji w książkach, czy w Internecie i samodzielne przygotowanie do wyjazdu.

Dotyczy to zarówno Polski, jak i innych krajów.

Przygotowanie do wyjazdu zajmuje mi zawsze sporo czasu - np. teraz już opracowuję sobie programy wyjazdów na lato.
Ale bardzo to lubię.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Łukasz - powinna być jeszcze możliwość - "z Internetu"

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-01-19 15:15:54

Witam!

> Mi się wydaje że z usług przewodników korzystają jedynie
> grupy. A większość odwiedzajacych ten serwis to turyści indywidualni.

Trafna uwaga! Podzielam ten pogląd. :-)

> Ale bardzo to lubię.

I ja... :-)

> Łukasz - powinna być jeszcze możliwość - "z Internetu"

Co za głupi post, z którym muszę się zgodzić w 100%... :-) :-) ;-)

Masz oczywiście rację - zapomniałem o internecie - potraktuj internet jako "itp." z punktu trzeciego. :-)

W tym pytaniu chodziło mi o to żeby zobaczyć ile ludzi jest skłonnych zapłacić za wiedzę i nabyć przewodnik drukowany, a ile bazuje na informacjach bezpłatnych. Chcę po prostu zadać kłam wyobrażeniu, że ludzi nie stać na przewodnika bo są biedni.

A to, że takie zdanie często się pojawia widać po pierwszej odpowiedzi na mój list, która (przyznam się uczciwie) jakoś mnie nie zaskoczyła... ;-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-01-19 15:36:53

>Chcę po prostu zadać kłam wyobrażeniu, że ludzi nie stać na przewodnika bo są biedni.

Mam nadzieję, że w celu zadania kłamu faktom nie posuniesz się do argumentacji opartej na sfabrykowanych w tym celu fikcyjnych danych.

Zwróć uwagę, że mimo wprowadzenia przymusu wynajmowania obligatoryjnie przewodnika w kilku wytypowanych miastach Polski oraz na terenach górskich, nie przyczyniło się to do widocznego zwiększenia zamówień na usługi przewodnickie. Przeciwnie. Wg posiadanych przeze mnie informacji, ilość wycieczek korzystających z takich usług spadła i nadal wykazuje tendencje spadkowe. To powinno co niektórym dać dużo do myślenia.

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Basia Z.
Data: 2004-01-19 15:46:44

Przewodnik - książkę można również wypożyczyć.
Ja z tego akurat korzystam, akurat nie ze względu na cenę, ale na dostępność niektórych przewodników (korzystam ze słowackich przewodników wydanych w latach 80, a nie mam kompletu wszystkich).

Przy tym wspomagam się Internetem w celu wyszukania np. dogodnych i tanich miejsc noclegowych, bo w Internecie można liczyć na informacje najbardziej aktualne.

Tylko wymaga to jak pisałam nieco nakładu sił i czasu.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-01-19 16:05:23

Witam!!!

> Przy tym wspomagam się Internetem w celu wyszukania np. dogodnych
> i tanich miejsc noclegowych, bo w Internecie można liczyć
> na informacje najbardziej aktualne.

A to akurat nie ulega wątpliwości. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-01-19 18:14:07

Moim zdaniem wynajęcie w Polsce dobrego przewodnika przypomina grę w ruletkę. Swojego czasu organizowałem dużo kursów i dla wycieczek szkoleniowych zazwyczaj wynajmowałem przewodnika w miejscowym oddziale PTTK, zaznaczając jaka to wycieczka. Rzadko kiedy traktowano to poważnie. Modliłem się, żeby ilość gaf przydzielonego przewodnika nie przekroczyła granic przyzwoitości. Szczytem niefrasobliwości jednego z przewodników było wywiezienie wycieczki pod koniec listopada na plażę ośrodka wypoczynkowego. Po co wkuwać informacje o jakiś zabytkach i z wysiłkiem sobie to wszystko przypominać, skoro można mieć wycieczkę z głowy na jakiś czas? Pół biedy, gdy przewodnik nie pamiętał zbyt wielu dat i nazwisk, byleby tylko wiedział, jak dojechać i dojść do tego, co warto pokazać. Ale z tym na ogół było więcej kłopotów niż z wiedzą ogólną. Jednym słowem, w większości to nie byli przewodnicy, ale wybrakowane encyklopedie.
Nikomu nie polecam takiej ruletki, chyba że znam konkretną osobę i wiem co potrafi. Zdarzało mi się być na wycieczkach, gdzie wynajęty przewodnik świetnie znał wszytkie ciekawostki na swoim terenie, ale zazwyczaj byli to znajomi kierowników wycieczek, a nie osoby wynajęte przez jakieś biuro.
To samo można zresztą powiedzieć o przodownikach i instruktorach krajoznawstwa. Na pewnej ważnej imprezie staliśmy bodajże w 300 osób przed zabytkowym pręgierzem. Żaden z kilku "przewodników" o nim nie wspomniał, a z upodobaniem pokazywano nam to, co w podobnej postaci występuje w Polsce co najmniej w kilkuset miejscach.
Sam jeszcze nie wynajmowałem prywatnie przewodnika, ale znajomi już to robili. Jednakże dotyczyło to specjalistycznych wycieczek przyrodniczych po parkach narodowych, gdzie wymaga tego odnalezienie stanowisk rzadkich roślin lub zwierząt. Nie byli to jednak przewodnicy turystyczni, lecz pracownicy tych parków.
Nie znaczy to, że przewodnicy turystyczni dla osób indywidualnych nie są potrzebni. Jest to jednak zabawa dla bogatych. Znajoma babci przez wiele lat pracowała jako przewodnik w Orbisie, a zarazem jako tłumacz. Jej zadanie polegało na wożeniu klientów taksówkami po Polsce i pokazywaniu tego co najciekawsze. Wychodząc z domu często nie wiedziała gdzie pojedzie i kiedy wróci, bo klienci mieli różne upodobania.

Pozdrowienia

Piotr

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: ~Colberg
Data: 2004-01-20 01:17:06

>Moim zdaniem wynajęcie w Polsce dobrego przewodnika przypomina grę w ruletkę.
To potwierdzają również moje obserwacje. Miałem przyjemność np. 3 razy zwiedzać Zamek w Malborku. I tylko raz byłem zadowolony z przewodnika. Z werwą, swadą i fachowo mówił o tym, o czym mówić powinien. Dlatego
wyjątkowo cenię sobie zloty opiekunów SKKT PTTK w moim województwie. Wycieczkę krajoznawczą czasem prowadzi kilku przewodników (jeden opowiada o ciekawostkach botanicznych w parku, drugi oprowadza po starówce a trzeci ma swój czas gdy np. oglądamy cmentarzysko kurhanowe). Ale to opcja dostępna nielicznym... Nie wiem jak Wam - ale mi odpowiada taka specjalizacja. Prezynajmniej ma się gwarancję fachowości.
No i Basia ma rację. Przewodnik jest raczej dla grup... Nic nie zastąpi rozkoszy samodzielnego planowania wyjazdu!!!

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2004-01-20 09:34:58

Witam!!!

> > Moim zdaniem wynajęcie w Polsce dobrego przewodnika
> > przypomina grę w ruletkę.
> To potwierdzają również moje obserwacje.

I niestety moje również. :-(

Potwierdzam też obserwacje Piotra, że często najlepszymi przewodnikami po danym miejscu są osoby pracujące w tym miejscu, albo też z innych przyczyn tam przebywające.

Najfajniejsze zwiedzanie w moim życiu było pewnego dnia w Krzeszowie. Pojechałem tam z grupa uczniów. Na miejscu akurat skończyły się opracowania o Krzeszowie, więc poprosiłem o oprowadzenie nas przez kogoś. Wyszła do nas siostra zakonna, która wywarła na nas niesamowite wrażenie. Jak zaczęła opowiadać, to zamiast planowanych dwóch godzin spędzilismy w Krzeszowie cały dzień. Dzieciaki zamęczały ja pytaniami, a jej wiedza powaliła mnie na kolana. Opowiadała ciekawie i kompetentnie. Zaprowadziła nas również w miejsca gdzie turyści nie wchodzą. Opowieść o faktach przeplatała legendami i podaniami. Była niesamowita.

Ale niestety taka sytuacja zdażyła mi się w sumie tylko raz.

> Dlatego wyjątkowo cenię sobie zloty opiekunów SKKT PTTK.

Właśnie... :-)
Ja też (poza wspomnianym Krzeszowem) największą satysfakcję odczuwam przy okazji różnych imprez PTTK-owskich. Dzięki tego typu imprezom zobaczyłem mnóstwo świata i poznałem naprawdę świetnych przewodników. Co ciekawe - będąc potem samemu w tych samych miejscach zawsze trafiałem na osoby mniej kompetentne i ciekawe.

Dlatego jak jeździć to tylko z PTTK. :-)

> Nic nie zastąpi rozkoszy samodzielnego planowania wyjazdu!!!

Ależ jedno drugiego nie wyklucza - ja najpierw planuję, a potem w miejscach, do których docieram biorę przewodnika.

Dzisiaj sam jestem przewodnikiem :-) i moge powiedzieć, że zwiedzanie w Warszawie np. Muzeum Wojska Polskiego z dobrym przewodnikiem, a zwiedzanie go samemu, to dwie zupełnie różne wycieczki. Czasami naprawdę warto wziąć przewodnika.

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Pisząc słowo "przewodnik" wcale nie mam koniecznie na myśli osoby z identyfikatorem i uprawnieniami wojewody.
Ł.A.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: ~michalka
Data: 2004-01-23 20:01:19

Drogi Przodowniku!
W ogóle, branie przewodnika na wycieczki po miastach, wedrówki górskie czy jakiekolwiek inne aktywności nie mają perspektyw i wzrostowej tendencji.
1. Większość wycieczek nawet grupowych preferuje pilotów nad przewodników i w ten sposób obniża koszta. Ewentualnie zatrudnia pseudoprzewodnika opisującego miejsca warte obejrzenia przez stonkę.
2. Globalizacja powoduje, że można oglądać miejsca ciekawsze obiektywnie, a nie ze względu na przewodnika.
3. Turystów nie poddających się owczemu pędowi nie stać na przewodnika, poruszają się najczęściej w stosunkowo małej grupie.
4. Wydawnictwa są stosunkowo łatwo dostępne, dość obszerne, dodatkowych informacji udzielą bezinteresowni pasjonaci (i zrobią to często lepiej niż przewodnik zawodowy).
5. Nie ma osoby mającej za dużo pieniędzy :-), dlatego wszyscy stają przed wyborem.

Temat: Re: Ankieta przewodnicka
Autor: ~Wojtek Wojtaszek
Data: 2004-02-04 15:22:06

1. Większość wycieczek nawet grupowych preferuje pilotów nad przewodników i w ten sposób obniża koszta. Ewentualnie zatrudnia pseudoprzewodnika opisującego miejsca warte obejrzenia przez stonkę

Zgadza sie, bede na obu kursach i zdajac oba egzaminy musze stwierdzic ze lepiej przygotowywuje do pracy kurs przwodnika.
2. Globalizacja powoduje, że można oglądać miejsca ciekawsze obiektywnie, a nie ze względu na przewodnika.

TAK i nie zarazem.Nigdy obiektywna ocena/informacja nie zastapi dobrego przewodnika.Ale z drugiej strony wole suche fakty od gosci ktory nic nie wie :-).

4. Wydawnictwa są stosunkowo łatwo dostępne, dość obszerne, dodatkowych informacji udzielą bezinteresowni pasjonaci (i zrobią to często lepiej niż przewodnik zawodowy).

TAK i NIE :-).

5. Nie ma osoby mającej za dużo pieniędzy :-), dlatego wszyscy stają przed wyborem.

Osobiscie z zycia wiem ze najbogatsi ludzie najglosniej krzycza ze nie maja pieniedzy :-) biedny da sobie spokoj i tak nie wynajmie nikgo :-).

Hmm waznym elementem jaki tu poruszono na forum jest jakosc uslug przewodnickich.To jest jeden z podstawowych problemow z jakim sie ja osobiscie spotykam bedac mlodym przewodnikiem, gdyz nie posiadam wiedzy i umiejetnosci starych wyjadaczy.Zanizam poziom , ale z drugiej strony oni tez kiedys byli mlodzi.Tak patrzac z perspektywy paru lat pracy doszlem do wniosku jak bardzo wazna jest grupa docelowa czyli wycieczka.Przewodnik powinien byc wybierany pod 2 katami wiedzy i metodyki. Specjalizacja to jest rzecz jaka de fakto kazdy przewodnik ma (swoje zboczenie :-) ).I nigdy tu sie nic nadzywaczjnego nie zmieni raczej.Role taka bym widzial w kole przewodnickim ale prezes powinien byc medzerem troche bo kierowal by zespolem ludzi ktorzy mieli swoja specjalnosc :-) i tym sie zajmowali w czym sa dobrzy Ale w zyciu jest tak ze bierze sie wycieczli jak leci by miec choc troche wiece wiedzy.Wiec raz jest lepiej raz gorzej w zaleznosci kto jedzie z jakim nastawieniem (wycieczka).
hejka
klopsik