Domy Turysty PTTK

Witam

Chciałbym się dowiedzieć, jak to jest z Domami Turysty, dlaczego mimo, że działają pod szyldem PTTK nie udzielają zniżek dla członków PTTK?
przykładem może być Dom Turysty w Toruniu

Marcin Czerwiński

Witam!!!

Obiekty nie będące schroniskami (tzn. nie będące na liście schronisk) nie mają takiego obowiązku. Ich dzierżawcy sami decydują czy chcą udzielać zniżki.

Wydaje mi się, że choćby symboliczna zniżka PTTK powinna w takich obiektach być, ale chwilowo nie ma aktu prawnego wymuszającego taką zniżkę.

I nie może
wszak ta część majątku ma przynosić dochód
wyjatkiem nie udzielania jest DT Zakopane bo jest na liscie schronisk\
I nie musi
DT w Krakowie udziela
dzierżawcy sami dojdą do przekonania, że członkowie PTTK to najlepsi goście...
pzdrv
Edek

> wszak ta część majątku ma przynosić dochód

No proszę...
I już tylko różnica między nami jest taka:

1) Ty twierdzisz, że obecna część majątku przynosząca dochód jest wystarczająca na utrzymanie budżetu. Utrzymywać schronisk nie trzeba.

2) Ja twierdzę, że część majątku przynoszącą dochód trzeba powiększyć, a w zamian zacząć poza budżetem utrzymywać również schroniska.

Mój sposób ma dwie zalety:
1) Obiekty, które teraz jako schroniska psują nam markę zaczną ją naprawiać poprzez swoją działalność pięknie położonych penjonatów.
2) Obiekty, które pozostaną schroniskami zaczną być nimi naprawdę - tani nocleg, bezpłatny wrzątek itd.

Pozdrawiam,
Łukasz

> dzierżawcy sami dojdą do przekonania, że członkowie PTTK to najlepsi goście...

czy masz na myśli na przykład sytuację z którą spotkał się nasz kurs przewodnicki pod Snieżnikiem: pomimo wcześniejszej rezerwacji okazało się że miejsc nie ma bo zajęte zostały przez INNYCH członków PTTK - przewodników sudeckich, którzy urządzili sobie tam zamknięcie sezonu. Popili sobie tak że mało kto z nich potrafił ustać na własnych nogach...
(listopad 2001)

2000, nie 2001. Ja też tam byłam.

Pzdrw.

Basia

nie, nie było Cię.
był tam tylko Lekasz.

na tym wyjeździe o którym mówisz popiła się ekipa niezorganizowana i o ile sobie dobrze przypomnisz z noclegami nie mieliśmy najmniejszego problemu.
Ja mówię o wyjeździe rok późniejszym.

Ano faktycznie, ale w takim razie wtedy jak ja tam byłam - to był rok 1999. Na moim kursie nie było na jesieni wyjazdy w Sudety, bo listopadowy "długi weekend" był wtedy krótki.

Pzdrw.

Basia