Nowe pomysły we Wrocławiu

Ponieważ w tym roku mija 30-lecie otwarcia Międzynarodowego Górskiego Szlaku Przyjaźni Eisenach - Budapeszt, Oddział Wrocławski PTTK pracuje nad nową odznaką turystyczną.
Informacje na ten temat (oraz tematy pokrewne) pojawiają się na Facebooku na stronie "Długodystansowe Szlaki Górskie".
LINK

A może lepiej było by opracować przewodnik o Szlaku E-3?

To prawda, że książka jest potrzebna, gdyż dostępna literatura ma już sporo lat, więc przynajmniej niektóre fragmenty są nieaktualne. Mój majowy pobyt w czeskiej części Gór Izerskich jest tego przykładem, prawie nic nie zgadzało się z książką Staffy. Tylko kto miałby napisać nową? Ja jeszcze nie byłem wszędzie, muszę więc zbierać doświadczenie. Jakim byłbym autorem przewodnika, gdybym opisywał miejsca, w których sam jeszcze nie byłem? A w dzisiejszych czasach podróże jednak trochę dużo kosztują, więc rzecz może jeszcze kilka lat potrwać. Przecież sam tylko odcinek sudecki liczy kilkaset kilometrów. To jeden problem, a drugi jest następujący - dzisiaj tego rodzaju książki wyglądają zupełnie inaczej niż te z czasów Garbaczewskiego i Staffy. Bez profesjonalnych zdjęć taka książka po prostu nie zarobiłaby na siebie. A ja nawet fotoaparatu nie posiadam, nie stać mnie. Jak kupię dobry aparat, to tylko kosztem rezygnacji z iluś-tam wycieczek. Coś za coś.
Wniosek: jeśli Szanowny Kolega pomoże zdobyć baaaardzo bogatego sponsora, to może coś z tego pomysłu wyjdzie, w przeciwnym wypadku trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dłuuugich lat, aż ktoś lepszy ode mnie napisze taką książkę. Alternatywą jest stworzenie zespołu pracującego nad tym tematem. I tu jest pole dla PTTK OZW, gdyż WKW od kilku już lat jeździ regularnie na E3. Macie więc ludzi i przewagę zbiorowego doświadczenia. A ja chętnie pomogę.

Z miłą chęcią, ale w tej chwili zajmuję się zbieraniem kasy na wydanie Kanonu Krajoznawczego Dolnego Śląska, nie wiem czy mi się uda, gdyż z kwoty 2000 zł na wydrukowanie książki o Andrzejówce udało mi się zebrać 600 zł.
------
Może dr hab. prof Jacek Potocki "skroi" jakiś grant, jest jeszcze COTG- przecież E-3 to nie tylko Sudety.
------
Myślałem o przewodniku całego E-3 od Atlantyku do Morza Czarnego wtedy można byłoby nawet łyknąć kasę z UE (przewodnik wielojęzyczny).
------
Ja mogę zrobić tyle dla tego szlaku - wziąć farbę i pędzel - odnowić odcinek od Czarnego Boru do Dworca PKP Wałbrzych Miasto (uwzględniając korekty poprawiające przebieg tego szlaku)

Pogadaj z Markiem Szotem jest członkiem KTG ZG PTTK i jest z Wrocka

E-3 (nawet gdyby ograniczyć go tylko do Sudetów) to obszar dużo większy niż schronisko Andrzejówka, więc koszty podróżowania bez wątpienia wyniosą więcej niż 2000 zł. Ja nawet nie potrafię sobie w przybliżeniu wyobrazić ile musiałbym wydać pieniędzy na wyprawę od Santiago de Compostela do Emine, a jeszcze ktoś tutaj podczas mojej nieobecności musiałby zarabiać na utrzymanie rodziny i mieszkania, żebym miał gdzie wrócić. Dziękuję jak najserdeczniej za tfurczy (!) pomysł. Wolę pozostać przy moich obecnych działaniach, są dla mnie bezpieczniejsze ekonomicznie i nie wykluczają rozwoju, jeśli skończy się obecny kryzys, którego podobno nie ma.Czyli odcinki z Dworca do Zagórza Śl. i z Zagórza Śl. na Przeł. Walimską już nie znakuje OZW PTTK?

A po co mam zawracać głowę (bez)czynnemu moderatorowi Forum KTG ZG, skoro najaktywniejszym stronnictwem w Delegaturze Sudeckiej są przedstawiciele OZW? Wolę dogadać się z Wami, przez sentyment do moich rodzinnych stron :-D
No, ale skoro Kolega z OZW ciągle odsyła mnie już to do Jacka Potockiego, już to do Marka Szota, kiedy ja wcześniej wyraźnie pisałem o możliwości współpracy z OZW i WKW, to dla mnie wniosek, że po prostu mam robić swoje - tyle ile chcę i mogę. Jak będę chciał i mógł więcej, to zrobię więcej.

To, że wykonuję zawód taki jaki wykonuję, to nie oznacza, ze jestem uniwersalnym specjalistą od "krojenia" wszelakich grantów.
Prawdę powiedziawszy mam niejakie wątpliwości co do sensu wydawania takiego akurat przewodnika po jednym szlaku o długości kilkuset kilometrów. Turyści idący takim szlakiem (np. przechodzący cały Główny Szlak Sudecki czy Beskidzki) to w gruncie rzeczy nieliczna grupa. Nie mam przekonania czy taki przewodnik w obecnych czasach by się sprzedał.

pozdrawiam

Też tak sądzę. Wg mnie wydanie takiej książki, to kilka lat przygotowań (jeszcze zależy jaki zakres terytorialny objęła by książka) z niewielką tylko szansą na sprzedaż. GSS Szewczyka zalega teraz we wrocławskim Dedalusie (sklep z przecenionymi książkami). To o czymś jednak świadczy. Tylko szkoda, że ja kiedyś kupiłem nówkę w zwykłej księgarni :-D

Nic takiego nie napisałem.
Odcinek od Dworca PKP Wałbrzych Miasto do Zagórza Śl. wymienić odnawia Jan Świerzewski.
Gwoli ścisłości to Oddział nie odnawia i nie znakuje, gdyż robią to znakarzeNie tylko Szanowny Pan ma rodzinę i mieszkanie na utrzymaniu.Szkoda gadać idę budować wędzarnię

Jestem gotów do współpracy.
Wydaje mi się, że pomysł stworzenia Odznaki szlaku E-3 jest dobrym pomysłem, nawet z tego względu, że przez ilość zdobytych odznak można określić jaki jest ruch na szlaku E-3. Uważam, że tego typu odznakę powinna opracować KTG ZG PTTKNie odsyłam na zasadzie spychologii lub a od.... tylko odsyłam do osób bardziej kompetentnych od siebie. Moje zapiski nie wynikają ze złośliwości, lecz przemyśleń.Znam ten ból jestem ojcem
Możemy się kiedyś spotkać i podgadać

Ale na pewno lepszym "krojczym" jest Szanowny Pan niż jaWątpić jest rzeczą ludzką.To może mi Pan odpowie ilu turystów powinno przejść szlakiem, żeby było opłacalne utrzymanie szlaku (oczywiście bez złośliwości), a może być tak, że ktoś natknie się na tą pozycję i zainteresuje się co takiego te szlaki E. A może w ogóle wydać przewodnik o szlakach długodystansowych nawet w kilku językach
Ale kto to kupi?
Idę budować wędzarnię

Chciałem się zapytać Szanownego Pana, czy w swoich bogatych materiałach naukowych ma jakieś informacje na temat szczelin wiatrowych na Lesistej Wielkiej?

Z tym bywa różnie - krawiec kraje jak mu... Nie ma na to uniwersalnej odpowiedzi. Dużo zależy od tego co to za szlak, po co wyznakowany itp. Dla mnie wyznacznikiem jest to czy da się nim przejść bez przedzierania się przez zarośla, pokrzywy do pasa, jeżyny itp. - choć i tu nie jestem ortodoksą, bo gdyby skasowanie takiego szlaku uniemożliwiło legalne wchodzenie do rezerwatu, to mimo wszystko bym go utrzymał. Ale skasowałbym np. niebieski szlak Struga - Trójgarb, który najpierw prowadzi przez zaorane pole, a potem idzie się lasem od drzewa do drzewa ze znakami, bo ścieżki nawet nie widać. Mój syn stwierdził, że znaki są chyba po to, by znakarze odnawiając szlak nie pobłądzili.

Co do Szczelin Wiatrowych, niestety nie mam żadnej publikacji. Ale kojarzę, że gdzieś widziałem artykuł o nich - czy nie w miesięczniku "Sudety"?A nie lepiej bimbrownię? )))))))

pozdrawiam

"A nie lepiej bimbrownię? )))))))"

Zdecydowanie lepiej, ale to jeszcze troszkę jest nielegalne. Ma się niedługo poprawić.

"Jeszcze w tym miesiącu do Sejmu może trafić projekt ustawy legalizującej domową produkcje i sprzedaż alkoholu. Jeżeli nie będzie zawierać błędów, prawdopodobnie już jesienią będziemy mogli produkować (...) bez obaw"

Powinno to znacznie ożywić niektóre zloty czy rajdy oraz integrację nawet w PTTK - bo kiełbaska czy kaszanka z grilla jest znacznie smaczniejsza popita domowa nalewką

Wypowiem się jako osoba, która napisała kilka przewodników "praktycznych" dla różnych wydawnictw.

Obecnie od kilku lat gwałtownie spada zapotrzebowanie na tego rodzaju przewodniki - bo jest Internet.
Osoba poszukująca informacji o przebiegu szlaku, o ciekawostkach na jego trasie po kilku minutach googlania i odrobinie wysiłku znajdzie prawie wszystko w Internecie.
Jest tyle relacji i tyle ciekawych stron np. założonych przez samorządy, że można tam znaleźć prawie wszystko .
Oczywiście "prawie" robi wielką różnicę, ale 90 procentom turystów wystarczy to co można w ten sposób znaleźć, a ci którym to nie wystarczy mają przewodniki i monografie innego typu - np. "Słownik geografii turystycznej" czy podobne pozycje.

W związku z tym "tradycyjne" przewodniki są coraz mniej potrzebne.
Wydawnictwom, które są firmami prywatnymi i muszą zwyczajnie na swoich wydawnictwach zarobić nie opłaca się ich wydawanie.

Natomiast "sprzedają się" krótkie informatorki, najlepiej bogato ilustrowane zdjęciami oraz niedrogie albumy, które np. szkoły kupują na prezenty uczniom na zakończenie roku szkolnego.
Ze względu na brak znajomości języka wśród większości Polaków sprzedają się jeszcze przewodniki i informatory po krajach egzotycznych.

Jeszcze inna para kaloszy to wydawnictwa sponsorowane przez samorządy - urzędy miast, gmin, samorządy wojewódzkie - do celów marketingowych. Tu na ich wydawanie akurat są pieniądze, ale jakość i rzetelność tych wydawnictw jest bardzo zróżnicowana, zależy od tego kto wygra przetarg.

...staje? A jak nie staje?
Ale i tak lepiej Pan skroi niż ja

Jestem w trakcie odnawiania szlaku E-3. na odcinku Boracza - Gorce jest tak jak Pan opisuje dodatkowo są jeszcze kleszcze (jednego takiego pajęczaka strąciłem z ręki) nie wspomnę o mokradłach w związku z tym likwidujemy ten szlak?Będziemy rozmawiać na ten temat na spotkaniu znakarzy 24 lipca.błądzić jest rzeczą ludzką jak mieć wątpliwości http://www.archeo.mieroszow.pl/atrakcje/szczelinywiatrowe.htmJeżeli już to wolałbym zająć się domowym wyrobem piwa. Zdrowsze i bezpieczniejsze
Mam znajomego, który w czasach późnej komuny produkował fantastyczną "księżycówkę" , Nota bene Wielki miłośnik gór i kajaków

Już myślałem, że Szanowny Pan wyjechał na wakacjeJeżeli nie mam w planach prowadzenia pojazdu (rower lub samochód) to wolę delektować się piwem

Cieszę się za kilka cennych uwag na temat przewodnika szlaku E-3.
Nie chodziło mi o formę wydania papierowa, elektroniczna.
Może żeby było w ten sposób, że turysta idący do np. Santiago de Compostela
miał na interaktywnej mapie (może być w komórce lub GPS) zaznaczoną trasę przebiegu szlaku z informacją o obiektach jak to jest na np. mapa.szukacz.pl.
Może Pani Ministra Mucha lepiej zainteresuję się turystyką i sportem, a nie organizacją koncertów pokroju koncertu Madonny?

Co racja to racja. W swoim czasie w lesie przy miedzy Piłą a Szczecinkiem widziałem reklamę przydrożnego baru: "Przysmak biznesmena - kaszanka z grilla".

pozdrawiam

W zeszłą sobotę jadłem kazankę z grilla przy trasie szlaku E-3 między Dworcem PKP Wałbrzych Miasto a Chełmcem
Była rewelacyjna. Polecam

Wiem, byłem tam dwa lata temu, nie sądzę, żeby wiele się zmieniło. Niebieski wariant GSS (pokrywający się na długim odcinku z E3) na dobrą sprawę w większości jest dość mało uczęszczany. Śmiem twierdzić, że gdyby skasować cały odcinek Od Skalnika na Chełmiec, to mało kto by zauważył. Ale to szlak dalekobieżny...
Co bym proponował? Z Chojniaka sprowadzić ten szlak do Witkowa, skąd jest już niebieski szlak na Trójgarb. Gdyby skasować niebieski na odcinku Trójgarb - Struga, można by na niebiesko przemalować szlak z Trójgarbu na Chełmiec. Zastanowiłbym się przy okazji nad taką zmianą jego przebiegu, żeby nie sprowadzać szlaku w dół do Lubomina (bacówka od lat stoi nieczynna i chyli się ku upadkowi, zresztą ona od początku istnienia była nieporozumieniem). W ten sposób szlak E3 szedłby przez Trójgarb, stałby się choć trochę atrakcyjniejszy, mniej zasuwałby po asfaltach i przez wioski. Ale tu by warto wywiedzieć się w Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei, którędy zamierzają poprowadzić szosę łączącą Wałbrzych z przyszłą drogą S3, żeby po jej wybudowaniu nie trzeba było znowu zmieniać przebiegu szlaku.

Odcinek Chojniak - Czarny Bór - Gorce skasowałbym całkowicie, a Gorce - Chełmiec przemalowałbym na żółto.

To taki mój luźny pomysł do ewentualnego rozważenia.

pozdrawiam

"...staje? A jak nie staje? "

Spoko. Są takie łatwo dostępne proszki. Oczywiście z przepisu lekarza. Ok. 60 zł za 4 szt.Bardzo skuteczne!

Piwo może być jako ew. popitka i świetnie smakuje po domowej nalewce, którą oczywiście należy degustować a nie chlać! Smakowita na takie upały, jak teraz panują, szczególnie, jeśli ma smak, aromat i co najmniej ok 70 % Szanownego pana można sobie darować!

"Może Pani Ministra Mucha lepiej zainteresuję się turystyką i sportem, a nie organizacją koncertów pokroju koncertu Madonny?"

A to czemu? Niech każdy robi co najlepiej umie

"W zeszłą sobotę jadłem kazankę z grilla.."

Trzeba było zapić piwem, dla zdrowotniści Ale jak do dziś żyjesz, to wszystko w porzo?

To nie są uwagi konkretnie do przewodnika po tym szlaku, ale ogólniejsze.

Przewodnik po szlaku lub dowolny inny w Internecie może wydać każdy własnym sumptem, np. jako e-book, poświęcając tylko swój cenny czas, bez inwestowania pieniędzy. Żadnych dofinansowań nie trzeba.

Są nawet wydawnictwa, które wyspecjalizowały się w tego rodzaju usługach - składa się im książkę swojego autorstwa w formie pdf, lub ewentualnie w Wordzie, oni zapewniają redakcję i publikują do sprzedaży na swojej stronie, ale za to ewentualnym zyskiem ze sprzedaży się trzeba z nimi podzielić.

A przewodniki po szlakach do Santiago de Compostela istnieją w Internecie i to dość licznie. Jest też kilka dość obszernych serwisów poświęconych tym szlakom, w tym po polsku.

Jeśli np. taki przewodnik Cię zadawała LINK to ja odpadamJak masz namiary to podaj

Najgorzej jak szuka się daleko tego co jest blisko.
Co prawda inne wydawnictwo ale miesięcznik wydawany w formie .pdf też daje dużo doświadczenia.
http://tinyurl.com/nxn8pna

Krzyś

Zapytam się Redaktora Naczelnego
czy jest zainteresowany czymś takim.
Proponowałem wydanie w Na Szlaku KK Dolnego Śląska.
Zauważył, że trwało by to (publikowanie) wiele lat.

Antku!

Usunąłem gałąź wątku wykpiwającą imprezę odbywającą się w ostatnich dniach na Stadionie Narodowym. Przypominam Ci, że to nie jest redakcja Gazety Wyborczej.
Jeżeli tego typu posty będą się powtarzać, dam Ci odpocząć na czas jakiś od Forum.

Moderator Forum Członków i Sympatyków PTTK
Łukasz Aranowski

Przewodnika do którego link podałeś kompletnie nie znałam.
To truizm, ale takie są przewodniki, jakie ich autorzy.

Pisząc o serwisach dotyczących drogi do św. Jakuba miałam na myśli np. taki obszerny serwis:

http://www.camino.net.pl/

A i uzupełniając - przewodnik na komórkę istnieje.
http://mobile.caminodesantiago.pl/
Nic nie wiem o jego jakości, gdyż odkryłam go dzisiaj, szukając informacji dla Ciebie.

Dziękuję za informację.
Dzisiaj odnawiając szlak E-3 spotkałem znajomego, który opiekuje się drogą Św. Jakuba z Krzeszowa do Lubania (byłem na otwarciu tego odcinka). Przymierzają się do wytyczenia drogi do Wambierzyc i dalej do Barda. Proponowałem "zahaczenie" o Wałbrzych przy wykorzystaniu szlaku E-3, ale nie wyraził zainteresowania.

Dzięki . Ciekawe

Ja akurat znam osoby, które wytyczały ten szlak w województwie Podkarpackim i Małopolskim - od Korczowej do Krakowa - i trzeba powiedzieć, że jest on poprowadzony bardzo ciekawie. Poza tym - gdzie się tylko dało z daleka od asfaltowych dróg. Chociaż niestety trochę wyasfaltowali już po wytyczeniu szlaku.

Tego nie da się uniknąć. Asfalt jest tańszy od polbruku, chociaż wolę chodzić leśnymi drogami, kiedy mech ugina się pod nogami, ma się wtedy wrażenie jakby się szło po dywanie.

Wczoraj odnawiałem odcinek E-3 na Mniszku, który Pan skrytykował i spotkałem dwójkę turystów. Jedna osoba była z Niemiec druga z Francji. Z krótkiej rozmowy pomimo mojej słabej znajomości języków obcych dowiedziałem się, że idą na Chełmiec. Szlak im się podoba.
W zeszłym tygodniu też spotkałem turystkę, która szła od strony Szczawna-Zdroju w kierunku Zagórza Śl. Poznałem, że jest to zagraniczny turysta, ponieważ podziękowała
za to, że odnawiam szlak. Muszę powiedzieć, że jest to miłe.
Chociaż nie którym wydaje się, że znakarze zarabiają krocie.

"W zeszłym tygodniu też spotkałem turystkę, która szła od strony Szczawna-Zdroju w kierunku Zagórza Śl. Poznałem, że jest to zagraniczny turysta, ponieważ podziękowała...."

Haaaaaaaaaaaa. tekst jak z kroniki milicyjnej. Haaaaaaaaaaaaaaaaa

"Był to pies rasy wilk i do tego suka."

Już po urlopie? Czy przed?

Czy pamięta Pan film "Nie lubię poniedziałku",
dzisiaj w TVN dzisiaj właśnie wyświetlali.
Obśmiałem się setnie .

Widziałem, mam to na płycie CD. Wyświetlali też "Rejs" cyfrowany, boki zrywać. Pewne fragmenty Rejsu, np jak wykluczali inż. Mamonia z rady turnusu powinno się obowiązkowo wyświetlać na wszystkich Zjazdach PTTK, począwszy od Oddziału, poprzez fora a skończywszy na Walnym. tego "Pana" , jak już wcześniej pisałem, możesz sobie darować

Czy nie będziesz miał ni przeciwko tem, że od czasu do czasu napiszę do Ciebie "Pan"
W sumie jesteś trochę starszy odemnie. Dzieli nas taka róznica wieku, że mógłbyś być moim ojcem (oczywiscie bez wypominania wieku), a ja zostałem tak wychowany, że do ojca i matki trzeba zwracać się z szacunkiem nie zależnie jakimi by nie byli

To do mnie chociaż nie pisz per pan. W końcu jestem trochę młodszy (nie wypominając nikomu wieku)

pozdrawiam

"Czy nie będziesz miał ni przeciwko tem, że od czasu do czasu napiszę do Ciebie "Pan""

Jestem temu zdecydowanie przeciwny. Nie ma w necie takiego zwyczaju!

"W sumie jesteś trochę starszy ode mnie."

To nie Twoja ani moja wina. Była wojna, okupacja, wiec było ciężko. nawet TV nie było .

"....a ja zostałem tak wychowany, że do ojca i matki trzeba zwracać się z szacunkiem nie zależnie jakimi by nie byli"

Sprawdzałem swoje wojaże i przygody w tamtych latach, na ziemiach zwanych dla jaj odzyskanymi. napewno nie jestem Twoim ojcem, spoko.

Ale jako prosty mgr inż. mogę pisać do Ciebie po krakowsku, per Panie docencie?