Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

Deregulacja zawodu przewodnika

wszystkich wiadomości w wątku: 37
data najnowszej wiadomości: 2013-06-05

Temat: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-04-19 20:25:54

Cześć.

Dzisiaj sejm przegłosował ustawę deregulującą kolejny pakiet zawodów. Dla nas najważniejszy jest jeden z nich - zawód przewodnika turystycznego.

Ostrzegam przed zbytnim optymizmem (jeszcze senat i podpis prezydenta), ale milowy krok w dobrą stronę został wykonany.

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
(były?) Przewodnik Miejski :-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Jacek Potocki
Data: 2013-04-19 22:58:23

...Łukasz Aranowski (były?) Przewodnik Miejski :-) ...
Co to - przestałeś się czuć przewodnikiem?

pozdrawiam

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Krzyś
Data: 2013-04-21 20:19:52

Łukasz ale po deregulacji dalej pozostajesz Przewodnikiem Miejskim.

Krzyś

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-04-21 22:39:09

Cześć.

Odpowiadam Jackowi i Krzysztofowi. :-)

Oczywiście, sprawa nie jest teraz taka prosta. Bo po deregulacji nie ten jest przewodnikiem, który ma papiery, a ten który uprawia zawód. Czyli ja jako przewodnik "wierzący niepraktykujący" (czyli papiery bez praktyki) jestem w dużo mniejszym stopniu przewodnikiem, niż ktoś bez papierów, ale za to oprowadzający grupy.

I dobrze. Tak powinno być. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Przodownik 1811
Data: 2013-04-22 08:50:52

Warto jednak zwrócić uwagą na rażące niekonsekwencje uchwalonej ustawy. Ową niekonsekwencją jest deregulacja zawodu przewodnika turystycznego – terenowego i miejskiego przy jednoczesnym pozostawieniu bez żadnych zmian regulacji dotyczących zawodu przewodnika górskiego. Wytworzy to do absurdalną sytuację, że uzyskanie formalnych uprawnień do wykonywania zawodu przewodnika górskiego będzie wiązało się ze spełnieniem bezsensownych wymagań zniesionych ustawą deregulacyjną u pozostałych przewodników, m.in. ukończenia wieloletniego kursu, w którym główny nacisk kładzie się na opanowanie drobiazgowej wiedzy krajoznawczej o miastach i obiektach położonych z dala od gór, zupełnie nieprzydatnej przy prowadzeniu wycieczek górskich oraz pozostawienie ścisłego podziału na regiony uprawnień. Zamiast wprowadzenia tylko zapisu o przeszkoleniu z zakresu bezpieczeństwa przy prowadzeniu turystów faktycznie w górach.

Po wejściu tej ustawy w życie dojdzie do dyskryminowania własnych obywateli i potęgowania absurdów, że przewodnik z międzynarodowej organizacji przewodników górskich będzie mógł legalnie prowadzić wycieczkę np. w Karkonoszach czy Górach Stołowych (nb. już obecne zarządzenia KPN i PNGS tak stanowią), gdzie będzie po raz pierwszy w życiu, a polski przewodnik górski tylko kiedy uzyska formalne uprawnienia na Sudety odbywając całą skomplikowaną procedurę uzyskania uprawnień na ten obszar.

Dodam jeszcze, że obecne zarządzenia KPN i PNGS dyskryminują społeczną kadrę Przodowników Turystyki Górskiej PTTK
Turystyka piesza i narciarska zorganizowana może odbywać się w grupie nie przekraczającej 50 osób, tylko pod kierownictwem uprawnionego przewodnika, przez co rozumie się przewodnika górskiego z uprawnieniami na Sudety lub międzynarodowego przewodnika wysokogórskiego.
Tak więc przewodnik międzynarodowy, który nie musiał zdawać egzaminu ze szczegółowej wiedzy o Sudetach ma prawo do prowadzenia turystów na tym terenie, a Przodownik Turystyki Górskiej, który musiał wykazać się przed Komisją Egzaminacyjną PTTK praktyczną znajomością Sudetów nie ma na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego i Parku Narodowego Gór Stołowych prawa prowadzić nawet nieodpłatnie wycieczki zorganizowanej w ramach PTTK.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Krzyś
Data: 2013-04-23 15:49:43

Tak więc przewodnik międzynarodowy, który nie musiał zdawać egzaminu ze szczegółowej wiedzy o Sudetach ma prawo do prowadzenia turystów na tym terenie, a Przodownik Turystyki Górskiej, który musiał wykazać się przed Komisją Egzaminacyjną PTTK praktyczną znajomością Sudetów nie ma na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego i Parku Narodowego Gór Stołowych prawa prowadzić nawet nieodpłatnie wycieczki zorganizowanej w ramach PTTK.
W zasadzie tak ale jeśli by zapisać w ustawie tylko uprawnienia PTTK to będzie to promowanie przez ustawodawce jednego stowarzyszenia (co niestety uczyniono w przypadku IVBV).

Krzyś

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Krzyś
Data: 2013-04-23 15:51:47

Powiedzmy że "bez papierów państwowych" chociaż co co uzyskali państwowe uprawnienia przed deregulacja legitymacje marszałkowska(lub "wojewódzką) dalej będą mieli.

A po deregulacji przecież nikt nie zabrania organizowania kursów i wydawania "własnych" legitymacji czy certyfikatów. Plusem będzie to że organizatorzy będą musieli się starać żeby ludzie wybierali ich kursy.

Krzyś

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Przodownik 1811
Data: 2013-04-23 19:31:20

legitymacje marszałkowska(lub "wojewódzką) dalej będą mieli.
A nie będą musieli pozdawać, tak jak musieli zdać na początku lat 90-tych? Wtedy ci, którzy postanowili nadal pracować jako przewodnicy w PTTK otrzymywali legitymację przewodnika PTTK a innym wystarczyło zarejestrować działalność.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Przodownik 1811
Data: 2013-04-23 19:40:53

W zasadzie tak ale jeśli by zapisać w ustawie
Tu nie chodzi o ustawę tylko o zarządzenia dyrektorów KPN i PNGS, którzy - mimo że nie są władni - wprowadzają wybiórczo wobec niektórych turystów obowiązek wynajęcia podmiotu prywatnego za dodatkową opłatą pomimo posiadania biletu wstępu do Parku, na co nie mają delegacji ustawowej. Ustawa o ochronie przyrody dopuszcza tylko pobieranie opłat za wstęp, a nie obowiązek wynajmowania przewodnika.

Teraz także i TPN, powołując się na powyższą ustawę, wydał odrębne, kuriozalne zarządzenie w celu zabezpieczenie prywatnego interesu przewodników tatrzańskich
Wprowadza się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego obowiązek zapewnienia opieki przewodnika górskiego tatrzańskiego podczas wszystkich zorganizowanych wycieczek pieszych, w których uczestniczy młodzież ucząca się w szkołach podstawowych, gimnazjach oraz ponadgimnazjalnych (szkoły zawodowe, licea i technika).
> LINK

Jeśli więc ktoś zabierze na zorganizowaną wycieczkę pieszą po Tatrach swoje dziecko uczące się w liceum, to zdaniem dyrektora TPN ma obowiązek zapewnienia im opieki przewodnika tatrzańskiego. A jakie przewiduje się sankcje za nie dopełnienie tego obowiązku? Przecież to nie będzie niszczenie przyrody ani nic, co by tej przyrodzie miało szkodzić. Krótko mówiąc przepis ten jest wątpliwy także pod względem techniczno- prawnym.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Przodownik 1811
Data: 2013-05-17 13:48:52

Właśnie wczoraj Senat przyjął zapisy w ustawie deregulacyjnej, które znoszą państwowe regulacje zawodu przewodnika i pilota wycieczek, a Prezydent już wcześniej zapowiedział, że ją podpisze. Ustawa deregulacyjna zmienia w sposób istotny zapisy dotyczące przewodników i pilotów wycieczek zarówno w ustawie o usługach turystycznych jak i w kodeksie wykroczeń. W tej sytuacji zmiany w przewodnictwie górskim i zreformowanie zasad szkolenia oraz systemu uzyskiwania uprawnień są nieuniknione i będą tylko kwestią czasu.

Link > http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/2029020,114877,13925314.html

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-17 15:49:49

Cześć.
Właśnie wczoraj Senat przyjął zapisy w ustawie deregulacyjnej, które znoszą państwowe regulacje zawodu przewodnika i pilota wycieczek, a Prezydent już wcześniej zapowiedział, że ją podpisze.
Jest to dobry prezent z okazji Roku Przewodników Turystycznych PTTK.
Piszę to bez ironii. Dla przewodnictwa to dobra zmiana.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: ptg_krzysztof
Data: 2013-05-19 22:16:05

Ale można uznać zdobycie uprawnień Przodownika Turystyki Górskiej na dany rejon jako warunek uzyskania uprawnień przecież żeby zdobyć uprawnienia PTG trzeba troszkę podreptać po górach o wiedzy nie wspomnę w końcu jesteśmy kadrą PTTK

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Krzyś
Data: 2013-05-19 23:31:44

Ale można uznać zdobycie uprawnień Przodownika Turystyki Górskiej na dany rejon jako warunek uzyskania uprawnień przecież żeby zdobyć uprawnienia PTG trzeba troszkę podreptać po górach o wiedzy nie wspomnę w końcu jesteśmy kadrą PTTK
Było by to faworyzowanie jednego stowarzyszenia (PTTK) względem innych (mniej więcej tak jak teraz faworyzowane jest IVBV w uprawnieniach międzynarodowych).

Krzyś

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-20 13:37:28

Było by to faworyzowanie jednego stowarzyszenia (PTTK)
To jakaś choroba z tym doszukiwaniem się faworyzowania PTTK. Jeżeli społeczeństwo umówiło się, że wszyscy wędkarze należą do Polskiego Związku Wędkarskiego, to jest normalne, że jak coś dotyczy ryb, to zajmuje się tym PZW. Tak samo z myśliwymi i zwierzyną. I nagle, jak zmienia się temat na turystykę, to niektórzy dostają amoku i robią wszystko, żeby turystyką zajmował się ktoś inny, byle tylko nie PTTK.
Dla mnie chrobą jest sytuacja, w której robi się wszystko, żeby turystyka nie miała u nas odpowiedniego poziomu, a odpowiedni poziom może zapewnić tylko zrzeszanie się wszystkich fachowców w jednej organizacji i doprowadzenie do tego, aby ci fachowcy sami między sobą ustalali, kto jest lepszy, a kto gorszy. Jeżeli nie PTTK, to kto? Federacja Krasnoludków? Obecnie skutkiem tej choroby jest to, że każdy może założyć trzyosobową organizację i mianować się fachowcem w dowolnej dziedzinie z tytułem instruktora czegośtam i robić kilkugodzinne kursy dla takich samych z Bożej łaski instruktorów jak on sam. A w tym samym czasie PTTK używa archaicznych słów "przodownik" i "znakarz", nie starając się, aby te uprawnienia jakoś pasowały co otaczającego nas świata.

Wracając do adremu pamiętam czasy, gdy kandydaci na przewodników górskich rektutowali się głównie ze środowiska przodowników turystyki górskiej, bo po prostu mieli praktykę i nie trzeba było uczyć ich wszystkiego od początku. Ale nie stawiałbym tego warunku, jako koniecznego. Równie dobrze można mieć równorzędne inne doświadczenia życiowe. Przewodnik to połączenie wiedzy i umiejętności pracy z grupą ludzi. Te dwie cechy mają nie tylko przodownicy PTTK.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Mieszko
Data: 2013-05-23 09:36:10

To jakaś choroba z tym doszukiwaniem się faworyzowania PTTK. Jeżeli społeczeństwo umówiło się, że wszyscy wędkarze należą do Polskiego Związku Wędkarskiego, to jest normalne, że jak coś dotyczy ryb, to zajmuje się tym PZW.
a czy "społeczeństwo" (cokolwiek to znaczy) umówiło się że wszyscy turyści należą do PTTK? Ja się tak z nikim nie umawiałem.
I nagle, jak zmienia się temat na turystykę, to niektórzy dostają amoku i robią wszystko, żeby turystyką zajmował się ktoś inny, byle tylko nie PTTK.
W trosce o turystykę trzymałbym ją z dala od PTTK (a przynajmniej niektórych jego odnóży).
...odpowiedni poziom może zapewnić (...)doprowadzenie do tego, aby ci fachowcy sami między sobą ustalali, kto jest lepszy, a kto gorszy. Jeżeli nie PTTK, to kto?
najlepiej jak zrobi to wolny rynek.klienci sami szybko się zorientują komu nie warto płacić.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-23 18:31:08

a czy "społeczeństwo" (cokolwiek to znaczy) umówiło się że wszyscy turyści należą do PTTK? Ja się tak z nikim nie umawiałem.
I na tym właśnie polega polska choroba, że jak jest dwóch Polaków, to koniecznie muszą być trzy zdania (tutaj trzy organizacje). Jakimś cudem wędkarze i myśliwi jeszcze na to nie chorują. Podobno w jedności siła, a w takim rozdrobnieniu, to co najwyżej każdy może mieć satysfakcję, że zasiada na wysokim stołku kolejnej kanapowej organizacji, która siłą rzeczy niewiele potrafi i niewiele może.
W trosce o turystykę trzymałbym ją z dala od PTTK (a przynajmniej niektórych jego odnóży).
To PTTK jest dokładnie takie, do jakiego sam się przyczyniłeś, a więc w konsekwencji, powinienem trzymać się również jak najdalej od Ciebie, bo niczego pozytywnego też nie stworzyłeś.
najlepiej jak zrobi to wolny rynek. Klienci sami szybko się zorientują komu nie warto płacić.
Czyli według Ciebie zrobi się samo. Klienci już dawno zorientowali się, że nikomu nie warto płacić i po socjalistycznemu chcą mieć dalej wszystko za darmo. Ale dosyć żartów. Sprowadzenia wszystkich przejawów życia wyłącznie do komercji to prostactwo. Wolny rynek jest tylko jakąś tam ważną częścią naszego życia. Pewnie zamiast wierszy Mickiewicza czy Miłosza, kubiłbyś wiersze Kowalskiego, bo tańsze? A tak niestety wygląda obecnie polska komercja.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Mieszko
Data: 2013-05-24 00:08:44

niczego pozytywnego też nie stworzyłeś

nie znasz mnie więc lepiej odpuść sobie takie przytyki, w swojej działalności tak w PTTK jak i poza nim mogę śmiało spojrzeć w lustro i nie muszę pluć sobie w twarz. Równie dobrze mógłbym zarzucić tobie brak jakichkolwiek pozytywnych działań ale nie o to tu chodzi. chyba wszyscy na tym forum zdajemy sobie sprawę że PTTK w obecnej formie (cała góra komisji, zespołów i co gorsze spółek i spółeczek) ani turystykę organizuje ani tym bardziej jednoczy. dlatego wolałbym żeby PTTK trzymało się z dala od turystyki w skali całego kraju.
A co do poetów to faktycznie wybrałbym Kowalskiego (Jacka, bo wciąż żyje, tworzy i ma ciekawe teksty okraszone dobrą muzyką) a nie Mickiewicza (Adama, zarozumiałego i zakłamanego wierszokletę z problemami emocjonalnymi i manią wyższości). jeśli chodzi o tego drugiego to nie wybrałbym go nawet za darmo (wszak gówno i tak mam za darmo).

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: z.klose
Data: 2013-05-24 20:18:25

Coś mi się wydaje Mieszko, że ci z PTTK "nie po drodze". Mając tyle uprawnień, jakimi się chwalisz, znasz tą organizację od podszewki, a jeżeli znasz to i ty przyczyniłeś się do tego jaką ona jest i jak ją postrzegasz. Radzę, przestań płacić tą skromną składkę jaką co rok ponosisz, legitymację członka wrzucić do pieca i nie przejmuj się tym czym i dla kogo jest PTTK. Będziesz zdrowszy. Życzę ci podjęcia właściwej decyzji.
pozdrawiam z.klose

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Mieszko
Data: 2013-05-25 09:22:03

Istotnie z PTTK jakoś mi nie po drodze dlatego tej skromnej składki nie opłacam już chyba 3 lata. Organizację owszem znam, ale absolutnie nie poczuwam się do odpowiedzialności za obecny kształt i wizerunek PTTK. Nigdy nie miałem nic wspólnego z jakąkolwiek spółką PTTK ani z żadnym BORT-em, a to właśnie ich działalność budzi najwięcej kontrowersji na rynku turystycznym. Chętnie nie przejmowałbym się tym dla kogo jest PTTK pod warunkiem jednak że PTTK nie będzie pretendowało do roli monopolisty i jedynego włodarza na rynku.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-25 15:46:53

niczego pozytywnego też nie stworzyłeś

nie znasz mnie więc lepiej odpuść sobie takie przytyki, w swojej działalności tak w PTTK jak i poza nim mogę śmiało spojrzeć w lustro
Z tym niczym pewnie przesadziłem, ale chodziło mi o to, że nie stworzyłeś niczego istotnego dla rozwoju turystyki. Co d otego, to też nie jestem lepszy, bo trudno z narodem minimalistów - speców od kanapowych organizacji stworzyć coś istotnego.
Równie dobrze mógłbym zarzucić tobie brak jakichkolwiek pozytywnych działań
Do jakich fusów zaglądałeś, że wywróżyłeś tam taki zarzut? Można mieć tysiąc pozytywnych działań, po których żaden ślad na ziemi nie pozostanie, z wyjątkiem wspomnień osób, które doświadczyły efektów tych działań.
zdajemy sobie sprawę że PTTK w obecnej formie (cała góra komisji, zespołów i co gorsze spółek i spółeczek) ani turystykę organizuje ani tym bardziej jednoczy. dlatego wolałbym żeby PTTK trzymało się z dala od turystyki w skali całego kraju.
Wygląda to tak, że PTTK jest denne, potem długo, długo nic, potem jakaś grupka kanapowych organizacji, a na końcu coraz liczniejsza rzesza takich, co nigdzie nie należą. Jakbyś zaczął porządki, żeby coś z tego wyszło, to być zaczynał od tych kanapowych organizacji, czy od tej rzeszy szaraków? Gwarantuję Ci, że nigdy nie ruszysz z miejsca, albo doczekasz się być może efektów gdzieś za 50 lat na łożu śmierci. Tak czy siak, jeżeli trzymasz się z dala od PTTK, to jakbyś trzymał się z dala od głównego nurtu turystyki, nawet jeżeli ten nurt jest bardzo słaby.
A co do poetów to faktycznie wybrałbym Kowalskiego Jacka.
Myślałem o szarym Kowalskim, a nie konkretnym. Chodziło mi o to, że wybierając wszystko, co najtańsze, nie doprowadzi się do powstania niczego wartościowego.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-25 16:04:47

Chętnie nie przejmowałbym się tym dla kogo jest PTTK pod warunkiem jednak że PTTK nie będzie pretendowało do roli monopolisty i jedynego włodarza na rynku.
Masz jakiś wypaczony sposób pojmowania roli organizacji społecznej. PTTK, jak sama nazwa wskazuje jest stworzone przez turystów dla turystów. Zaczyna być dziwnie, jak turyści unikają zrzeszania się i zarazem czekają obok, aż ktoś coś sam zrobi dla nich bez nich i jeszcze najlepiej sypnie groszem z pustego. Każda organizacja, żeby działać, musi zarabiać na to działanie. PTTK, tak jak całe społeczeństwo chciałoby zarobić szybko i dużo, a tu okazuje się, że mało jest chętnych do płacenia nawet jakichś drobnych datków. Pewnie aktualna oferta jest mało ciekawa. Rozmawiamy teraz formalnie o przewodnikach. Tak jak wszędzie, są przewodnicy, którzy umieją powiedzieć coś ciekawego, zabawić i nie zanudzić. Mają prawo się cenić i trudno od nich wymagać, żeby godzili się na to, aby próbował ich zastąpić jakiś tani pseudoprzewodnik, co to plecie trzy po trzy byle dużo i pokazuje wycieczce co popadnie. tego nie ureguluje żaden wolny rynek. Wyobraź sobie, że przyjeżdżasz gdzieś z wycieczką jeden jedyny raz w życiu, masz do wyboru cały rządek przewodników, to jak ich rozróżnisz? Zaczniesz egzaminować? Ogłosisz przetarg? Jak była jedna organizacja zrzeszająca wszystkich, to jej przedstawiciel swoim autorytetem wskazywał na najlepszego, jaki był do dyspozycji. |Teraz pozostaje przysłowiowa ruletka, albo wykucie wszystkiego samemu, żeby mieć wobec siebie gwarancję, że się kogoś dobrze obsłużyło.
PTTK monopolista? O czym Ty właściwie mówisz? Zawsze była cała plejada różnych organizacji i firm, które prowadziły podobną działalność. Jeżeli spora część ludzi wybierała PTTK, to widocznie ocena społeczna PTTK była ogólnie pozytywna. Był jakiś krótki okres czasu, że PTTK miał monopol na przewodników i np. szkolenie płetwonurków. Nigdy np. nie miał monopolu na szlaki, chciaż przez długi czas nikt inny tych szlaków nie robił. Monopol, tak jak wszystki na tej ziemi, ma swoje zalety i wady. Widzimy w PTTK wady, ale ich usunięcie nie polega na usunięciu PTTK w imię rzekomego likwidowania monopolu, bo równoczesnie usuwa się zalety, a te - wydaje mi się - są ważniejsze od wad. Zalety to np. minimalizowanie kosztów różnych działań społecznych lub umożliwienie prowadzenia na wysokim poziomie specjalistycznych szkoleń. Obu tych rzeczy nie przeprowadzi nigdy żadna kanapowa organizacja, co po prostu skazuje nas na turystyczną wegetację.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-26 20:30:00

Cześć.

Nie ustosunkowując się do dosyć kontrowersyjnej opinii kol. Mieszka o narodowym wieszczu i do faktu, że tomik Mickiewicza z definicji będzie TAŃSZY niż tomik dowolnego współczesnego poety - nawet kiepskiego, to muszę przyznać, że co do zasady Mieszko ma rację.
Wyobraź sobie, że przyjeżdżasz gdzieś z wycieczką jeden jedyny raz w życiu, masz do wyboru cały rządek przewodników, to jak ich rozróżnisz? Zaczniesz egzaminować? Ogłosisz przetarg?
W dobie internetu? Piotrze, rozśmieszasz mnie. Ano bardzo prosto wybiorę - sprawdzam opinię w sieci i tam też szukam polecenia. Zabiera mi to 10 minut. Tak samo robię z lekarzami, agroturystykami i tysiącem innych rzeczy. Licencjonowanie nic tu nie zmienia.

Pozdrawiam,
Łukasz

PS. Też - podobnie jak Mieszko - od wielu już lat nie opłacam składek PTTK. Wyjątek zrobiłem w 2009 roku, kiedy to opłaciłem "na szybko" jedną składkę tylko po to aby móc uczestniczyć w cyrku przed GSK, który mnie na dwa lata zawiesił (do tej pory nie dostałem ani postanowienia ani uzasadnienia tego wyroku). Nie była to dotkliwa kara, bowiem już w następnym roku zawiesiłem (a nawet wykluczyłem) się sam znowu zaprzestając płacenia składek. :-)
Ł.
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-27 07:37:01

Nie ustosunkowując się do dosyć kontrowersyjnej opinii kol. Mieszka o narodowym wieszczu i do faktu, że tomik Mickiewicza z definicji będzie TAŃSZY niż tomik dowolnego współczesnego poety - nawet kiepskiego, to muszę przyznać, że co do zasady Mieszko ma rację.
Co do zasady, to chodziło mi o to, że żyjący dobry poeta będzie się wyżej cenił niż żyjący marny poeta. Nigdy nie staram się porównywać rzczy nieporównywalnych, bo nic mądrego z tego nie wyniknie. Co najwyżej tak jak Tobie wyjdzie, że stary wiersz jest tańszy od nowego.
W dobie internetu? Piotrze, rozśmieszasz mnie. Ano bardzo prosto wybiorę - sprawdzam opinię w sieci i tam też szukam polecenia.
W dobie internetu jakieś 5 % ludzi umie z niego świadomie korzystać. To trochę za mało, aby znacząco wpłynąć na rynek. Poza tym wielokrotnie próbowałem znaleźć w internecie coś konkretnego na temat różnych osób i okazuje się, że w internecie po prostu nie istnieją, albo wpisy ograniczają się do jakichś mało istotnych przypadkowych detali. A praktyce pozostaje poczta pantoflowa, też nie zawsze skuteczna.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-27 22:12:56

Cześć.
Co do zasady, to chodziło mi o to, że żyjący dobry poeta będzie się wyżej cenił niż żyjący marny poeta.
A niby czemu? Sądzę, że tomiki dobrego poety, przez to, że są sprzedawane w większym nakładzie, będą tańsze niż tomiki poety kiepskiego. Poezja jest dobrem łatwo powielanym i jedynym znaczącym kosztem jest tutaj raczej jednostkowy koszt samego druku i dystrybucji, który rozkłada się na większą lub mniejszą liczbę sprzedanych egzemplarzy.
Do tego dochodzi fakt, że i tak poezji dzisiaj już nikt nie kupuje. Nawet tej dobrej. Aby wzbudzić zainteresowanie plebsu, trzeba dostać Nobla albo trafić na okładkę Vivy (najlepiej w związku z jakąś aferą obyczajową).
Umówmy się zatem, że przykład był wyjątkowo nietrafiony. :-)
W dobie internetu jakieś 5 % ludzi umie z niego świadomie korzystać.
A skąd te dane? Miliony Polaków robią zakupy w sieci, korzystają z portali społecznościowych, organizują eventy skrzykując się przez internet itd.
Poza tym wielokrotnie próbowałem znaleźć w internecie coś konkretnego na temat różnych osób i okazuje się, że w internecie po prostu nie istnieją, albo wpisy ograniczają się do jakichś mało istotnych przypadkowych detali. A praktyce pozostaje poczta pantoflowa, też nie zawsze skuteczna.
I tu dochodzimy do sedna.

Otóż lepsze czy gorsze oprowadzenie po jakimś zabytku przez przewodnika nie jest sprawą życia i śmierci. I - szczerze pisząc - jak trafię na kiepskiego, to nie potnę się z tego powodu. Tak samo myśli większość ludzi, którym się nawet nie chce potem takiego delikwenta opisać.

To tylko niektórzy myślą, że to, aby po jakimś muzeum oprowadził grupę Mistrz Przewodnictwa jest kluczowe dla stabilności energetycznej naszej galaktyki. Rzeczywistość jest prostsza - usługa nie musi być świetna. Może być wystarczająco dobra. Dla wielu ludzi ten poziom "wystarczająco" jest na tyle nisko, że nawet kiepski przewodnik spełni ich wymagania.

Żadne rekomendujące stowarzyszenie nie jest już potrzebne. A nawet jeśli, to i tak praktyka pokazuje, że rekomendację uzyska każda łajza, byle by tylko była pociotkiem członka zarządu.

PTTK w takiej formie w jakiej teraz istnieje po prostu umrze.
Pewnie jeszcze trochę to zajmie, ale to tylko kwestia czasu.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-27 23:41:29

Co do zasady, to chodziło mi o to, że żyjący dobry poeta będzie się wyżej cenił niż żyjący marny poeta.
A niby czemu? Sądzę, że tomiki dobrego poety, przez to, że są sprzedawane w większym nakładzie, będą tańsze niż tomiki poety kiepskiego.
Tomiki będą tańsze, ale poeta będzie się wyżej cenił. Twoje porównanie najwyraźniej Ci nie wyszło.
W dobie internetu jakieś 5 % ludzi umie z niego świadomie korzystać.
A skąd te dane? Miliony Polaków robią zakupy w sieci, korzystają z portali społecznościowych, organizują eventy skrzykując się przez internet itd..
Te 5 %, to mój własny szacunek. Może trochę przesadziłem, tak samo, jak Ty przesadziłeś z tymi milionami.
Rzeczywistość jest prostsza - usługa nie musi być świetna. Może być wystarczająco dobra. Dla wielu ludzi ten poziom "wystarczająco" jest na tyle nisko
Problem w tym, aby w ogóle była usługą, a nie tylko chałturą. Twoja wypowiedź trąci przysłowiowym pijaczyną, któremu trafiło się jechać na wycieczkę i myślami jest gdzie indziej, niż to opisuje przewodnik.
Żadne rekomendujące stowarzyszenie nie jest już potrzebne.
I tu się z Tobą zgadzam. Z poziomu pijaczyny to zbyteczny balast. Dyskusji na temat takiego poziomu raczej też nie potrzeba.
praktyka pokazuje, że rekomendację uzyska każda łajza, byle by tylko była pociotkiem członka zarządu.
Praktyka pokazuje też co innego. Ci, co mogliby wybrać lepszy zarząd, notorycznie nie należą i notorycznie narzekają, że jest, jak jest. Z braku laku pozostają łajzy.
PTTK w takiej formie w jakiej teraz istnieje po prostu umrze.
I tu się ponownie z Tobą zgadzam. Jeżeli praktyka notorycznego unikania zrzeszania się nie ulegnie zmianie, to PTTK umrze wraz z ostatnim członkiem, który tego nie unikał.
Szkoda tylko, że nikt nie potrafi napisać niczego pozytywnego. Czy uważasz, że zarżnięcie PTTK rozwiąże jakiś problem? Na pewno nie rozwiąże problemu degrengolady środowiska turystycznego.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-28 00:11:21

Cześć.
Tomiki będą tańsze, ale poeta będzie się wyżej cenił. Twoje porównanie najwyraźniej Ci nie wyszło.
Wyszło, wyszło. Odbiorca szukający taniej poezji tym samym nieświadomie kupi lepszą. :-)
Te 5 %, to mój własny szacunek. Może trochę przesadziłem, tak samo, jak Ty przesadziłeś z tymi milionami.
Ja nie muszę nic szacować. I na pewno nie przesadziłem.

Popatrzmy np. na e-zakupy:

Fakt 1: Aż 70 proc. internautów przyznaje, że robi zakupy w sieci - dowodzą badania firmy Gemius.
źródło: LINK

Fakt 2: 55% Polaków systematycznie korzysta z Internetu
źródło: LINK

70% * 55% * 38 mln = ok. 15 mln osób

Liczba ta jest zaniżona, bo dane o 55% pochodzą z roku 2010, czyli sprzed 3 lat.
Co należało dowieść... :-)
Problem w tym, aby w ogóle była usługą, a nie tylko chałturą.
A niby czemu?
Na rynku jest miejsce i na to i na to.
Pogadaj z piszącą tu Lucyną o tym ile chciała zapłacić za stronę internetową i dlaczego musiał ją w tej sytuacji wykonywać chałturnik. :-)
Branża IT jakoś żyje bez żadnej organizacji polecającej. I śmiem przypuszczać, że informatykom wiedzie się nawet lepiej niż przewodnikom. :-)
Czy uważasz, że zarżnięcie PTTK rozwiąże jakiś problem?
Piotrze, piszesz do człowieka, który pół życia poświęcił aby PTTK stawiać na nogi.
To PTTK wybrało łajzy.
Ja tylko ów wybór uszanowałem.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-05-29 07:55:53

Tomiki będą tańsze, ale poeta będzie się wyżej cenił. Twoje porównanie najwyraźniej Ci nie wyszło.
Wyszło, wyszło. Odbiorca szukający taniej poezji tym samym nieświadomie kupi lepszą. :-)
Zapomniałeś, że między poetą a odbiorca jest jeszcze wydawca i sieć księgarska. Odbiorca nieświadomie kupi to, co mu narzucą wydawca i księgarz. Te Twoje porównania, to co najwyżej mogą Ci wyjść bokiem. Wszsytko by pasowało do Twojej teorii, gdyby poeta sam wydawał swoje poezje i miał własną sieć księgarską, ale sam wiesz, że to mrzonka. I nagle ni z gruszki, ni z pietruszki, jak zamieniasz poetę na przewodnika i czytelnika na wycieczkowicza, to uważasz, że wydawca vel biuro prewodników i księgarnia vel biuro podróży są niepotrzebni. I tak wolny rynek przewodnicki po prostu zamienisz na wolną amerykankę przewodnicką.
70% * 55% * 38 mln = ok. 15 mln osób
Zapomniałeś jeszcze podać, jaki procent zakupów robią w tym internecie. Typowa sytuacja to taka, w której każdy codziennie chodzi do sklepu, a w internecie kupuje np. raz na kwartał. Zgadzam się, że te 15 mln to są potencjalni klienci, ale niekoniecznie zamówią przez internet akurat przewodnika.
Problem w tym, aby w ogóle była usługą, a nie tylko chałturą.
A niby czemu?
Na rynku jest miejsce i na to i na to.
Jeżeli uważasz, że jest miejsce, to trzeba je stworzyć, a nie tylko zadowolić się mozliwością istnienia tego drugiego rodzaju.
Pogadaj z piszącą tu Lucyną o tym ile chciała zapłacić za stronę internetową i dlaczego musiał ją w tej sytuacji wykonywać chałturnik. :-)
Każdy medal ma dwie strony. Jak nie dasz komuś zarobić na jego własnej profesji, to nie spodziewaj się, że ten ktoś da zarobić komuś o innej profesji. Gdyby mi płacono godnie za moją robotę, to też nie musiałbym kombinować, jak uszczknąć komuś innemu.
piszesz do człowieka, który pół życia poświęcił aby PTTK stawiać na nogi.
To PTTK wybrało łajzy.
Zazwyczaj robienie za Wallenroda kończy się jednakowo. Problem pozostaje. Te łajzy same się nie uzdrowią, a innej organizacji ani widu, ani słychu. Te, które istnieją, chorują jeszcze bardziej niż PTTK. Stawiam diagnozę, że to społeczeństwo jest chore - postkomunizm to bardzo cieżka choroba. Każdy by chciał coś wyjąć ze skarbonki, a nikt nie chciałby do niej niczego włożyć.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-29 22:03:36

Czołem!
Te Twoje porównania, to co najwyżej mogą Ci wyjść bokiem.
To są Twoje porównania. :-)
Nietrafne, co wykazałem.
Zgadzam się, że te 15 mln to są potencjalni klienci, ale niekoniecznie zamówią przez internet akurat przewodnika.
Piotrze, wykazałem Ci, że miliony ludzi w tym kraju posługuje się biegle internetem. Wyszukują i kupują produkty i usługi. Większość z nich nie skorzysta nigdy z usług przewodnika ani zamówionego przez internet ani tradycyjnie, bo ma to w nosie. A Ci którym zależy - dadzą sobie radę i znajdą dobrego. Wolny rynek - wbrew temu co mu zarzucasz - zadziała zawsze.
Jak nie dasz komuś zarobić na jego własnej profesji, to nie spodziewaj się, że ten ktoś da zarobić komuś o innej profesji.
Ja nie dam? Niech zarabia ile wlezie. Nikomu nie żałuję. Wręcz odwrotnie - zawsze twierdziłem, że warto mieć bogatych znajomych. :-)
Tylko nie wiem jak się do tego ma PTTK...
Te łajzy same się nie uzdrowią, a innej organizacji ani widu, ani słychu.
Teraz nie jest to już mój problem.
Skoro nie ma innej, a tę jedyną toczy rak - to widocznie nikomu nie jest potrzebna i niech umiera w pokoju. Ja już jestem na tym etapie swojego życia, że nic nie muszę nikomu udowadniać.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: turysta
Data: 2013-05-29 22:25:38

Niniejsze forum nosi nazwę: FORUM-PTTK.
Jeśli mnie pamięć nie myli jego administrator to Łukasz Aranowski.
Z ostatnich jego postów wynika, że życzy PTTK szybkiej i bezbolesnej śmierci.

Nie wiem, czy ma rację czy nie. Nie mnie to oceniać.
Ale jeśli forum czegokolwiek prowadzi ktoś, kto temu "czemukolwiek" życzy szybkiej śmierci, to sytuacja jest paranoidalna.

Proponuję zmienić nazwę na FORUM-ANTYPTTK! Wtedy będziemy w zgodzie z logiką i "naturalnym porządkiem rzeczy".

Myślenie logiczne ma kolosalną przeszłość i przyszłość. Najpewniej również na tym FORUM.

Serdeczności - Włodek

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-05-29 22:37:52

Czołem!
Z ostatnich jego postów wynika, że życzy PTTK szybkiej i bezbolesnej śmierci.
Na kurs czytania ze zrozumieniem marsz! :-)

Również serdeczności,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Mieszko
Data: 2013-05-30 00:42:34

Niniejsze forum nosi nazwę: FORUM-PTTK.
Jeśli mnie pamięć nie myli jego administrator to Łukasz Aranowski.
Kiedyś to forum nosiło nazwę FORUM.PTTK i było oficjalnym organem towarzystwa. Jednak naczelne władze postanowiły forum zamknąć ponieważ w ich PRL-owskim mniemaniu lepiej było zlikwidować wolność wypowiedzi niż naprawiać błędy które na forum zarzucano.
Po likwidacji forum Lukasz przerzucił jego treść na nowy serwer zmieniając jednocześnie nazwę na obecną. Forum jest obecnie pod egida OM PTTK w Warszawie. a że część piszących (w tym Łukasz czy choćby ja)odkrywają z czasem że w PTTK nie ma dla nich miejsca i zaczynają działać poza nim to inna sprawa. ZG PTTK już kilka lat temu powinien zacząć deburdelizację, skoro tego nie robi to trudno winić za to forum.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Amotolek
Data: 2013-05-30 17:26:19

"Zazwyczaj robienie za Wallenroda kończy się jednakowo. Problem pozostaje. Te łajzy same się nie uzdrowią, a innej organizacji ani widu, ani słychu. Te, które istnieją, chorują jeszcze bardziej niż PTTK. Stawiam diagnozę, że to społeczeństwo jest chore - postkomunizm to bardzo cieżka choroba. Każdy by chciał coś wyjąć ze skarbonki, a nikt nie chciałby do niej niczego włożyć."

Jakbym czytał JKM:-) Swięte słowa!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Amotolek
Data: 2013-05-30 17:29:23

"Proponuję zmienić nazwę na FORUM-ANTYPTTK!"

Bo to trochę nieco tak jest. Niniejsze forum dzieli od PTTK nie tylko cieńka kreska zamiast kropki. Ale jak uważnie poczytasz wielka troska, żeby Polskie Towarzystwo Turystyczno- Krajoznawcze było prężnym zrzeszeniem aktywnych turystów, a nie tylko doliną wymierających słoni w jego organach naczelnych! Niektórzy z nas poswiecili swojego własnego czasu więcej niż 50 lat, aby tak było jak statut glosi, a jest.... jak jest:-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-03 15:29:08

Te Twoje porównania, to co najwyżej mogą Ci wyjść bokiem.
To są Twoje porównania. :-)
Nietrafne, co wykazałem.
Już Kopernik udowodnił, że gorszy pieniądz wypiera lepszy. Ty upierasz się, że jest odwrotnie. Mnie kożesz wciskać kit, ale spróbuj pospierać się w tej kwestii z Kopernikiem, że lepszy poeta i przewodnik wyprą na wolnym rynku gorszych od siebie. Bez regulacji rynku jest to po prostu niewykonalne.
miliony ludzi ... Większość z nich nie skorzysta nigdy z usług przewodnika ani zamówionego przez internet ani tradycyjnie, bo ma to w nosie. ...Wolny rynek - wbrew temu co mu zarzucasz - zadziała zawsze.
Ci którzy nie mają tego w nosie też nie skorzystają, bo wolny rynek pozostawi gorszych przewodników.
Ja nie dam? Niech zarabia ile wlezie.

Tyle im zlecisz? Nie wiedziałem, że jesteś taki hojny.
Tylko nie wiem jak się do tego ma PTTK...
Zalecam powrócić do tego, że bez regulacji rynku gorszy pieniądz wyprze lepszy. Sądząc po obniżeniu poziomu przez PTTK, już to się stało jakiś czas temu.
Skoro nie ma innej, a tę jedyną toczy rak - to widocznie nikomu nie jest potrzebna i niech umiera w pokoju.
Zalecam ponownie powrócić do początku rozważań. Jak się założy, że tylko wolny rynek ma jakieś znaczenie, to jakiekolwiek badziewie wyprze doszczętnie to, co kiedykolwiek reprezentowało jakąś wartość. Napierw przyjdzie kolej na jakieś organizacje pokroju PTTK, a jak ich zabraknie, być może przyjdzie kolej na Państwo. Takja jest kolej rzeczy, czy to się komuś podoba, czy nie.

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Amotolek
Data: 2013-06-03 16:46:28

"Najpierw przyjdzie kolej na jakieś organizacje pokroju PTTK, a jak ich zabraknie, być może przyjdzie kolej na Państwo."

Państwo? Spoko, da sobie radę, rzad się sam wyżywi:-) /cyt: Jerzy Urban -kiedyś tam/.
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2013-06-04 10:25:47

Cześć.
Już Kopernik udowodnił, że gorszy pieniądz wypiera lepszy.
Tak, ale dotyczy to pieniądza, a nie usług czy towarów.
Ci którzy nie mają tego w nosie też nie skorzystają, bo wolny rynek pozostawi gorszych przewodników.
(...)
Zalecam powrócić do tego, że bez regulacji rynku gorszy pieniądz wyprze lepszy.
(...)
Jak się założy, że tylko wolny rynek ma jakieś znaczenie, to jakiekolwiek badziewie wyprze doszczętnie to, co kiedykolwiek reprezentowało jakąś wartość.
Nie zgadzamy się na poziomie fundamentalnym.

Istnieją tysiące przykładów na to, że wolny rynek działa i świetnie sobie radzi. Jeszcze więcej przykładów jest na to, że socjalizm nie działa i ciągle zmaga się z problemami, które sam tworzy.
Napierw przyjdzie kolej na jakieś organizacje pokroju PTTK, a jak ich zabraknie, być może przyjdzie kolej na Państwo.
Najwięcej stowarzyszeń i fundacji istniało w XIX-wiecznych Stanach Zjednoczonych, a więc najbardziej wolnorynkowym państwie świata. To socjalizm zabija w ludziach chęć do zrzeszania się i działalności społecznej.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Deregulacja zawodu przewodnika
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2013-06-05 07:58:48

Już Kopernik udowodnił, że gorszy pieniądz wypiera lepszy.
Tak, ale dotyczy to pieniądza, a nie usług czy towarów.
Prawa ekonomii mają to do siebie, że obowiązują zawsze i wszędzie. Uważasz, że jak założysz klapki na oczy, to ekonomia przestaje obowiązywać. Moje gratulacje!
Nie zgadzamy się na poziomie fundamentalnym.
Zgadzam się, że się nie zgadzamy. Wystarczy przyjąć, że ekonomia obowiązuje zawsze i wszędzie, to wtedy bez trudu zgodzimy się, że się zgadzamy.
Istnieją tysiące przykładów na to, że wolny rynek działa i świetnie sobie radzi.
Nie jestem specem, ale tak samo istnieje tysiące przykładów, że sobie nie radzi. Rozumiem, że tabun urzędników tylko czycha na pretekst, żeby mieć do czego przybijać pieczątki, ale przysłowiowa prawda leży gdzieś między anarchią a dyktaturą i nie powinna zbliżać się do żadnego z tych biegunów, tymczasem próbujesz udowodnić, że anarchia (wszystko robi się samo) to jest to, co powinno być ideałem.
Jeszcze więcej przykładów jest na to, że socjalizm nie działa
Piszesz o socjaliźmie, czy naszej polskiej karykaturze socjalizmu. Jeszcze za czasów, gdy socjalizm u nas panował, byli ludzie, którzy porównywali dzieła Lenina z rzeczywistością i stwierdzali, że to zupełnie co innego. Co do szczegółów, to nie pytaj, bo nie specjalizuję się w tych sprawach. Chciałem tylko skomentować to, co napisałeś.
ciągle zmaga się z problemami, które sam tworzy.
Myli Ci się biurokracja z socjalizmem. Każda biurokracja tworzy problemy, które rozwiązuje poprzez wydawanie kolejnych przepisów i zatrudnianie kolejnych urzędników. Problem deregulacji zawodu przewodnika, to właśnie próba podjęcia ograniczeń w tym zakresie, która nie powinna zamienić się w likwidację zawodu wraz z rozwiązaniem tego problemu.
To socjalizm zabija w ludziach chęć do zrzeszania się i działalności społecznej.
Fantazja Cię poniosła. Nasz rodzimy socjalizm próbował regulować wszystko aż do bólu. Regulował m.in. prawo do zrzeszania się i działalności społecznej, ale jak już coś uregulował, to dawał działaczom rozliczne przywileje, które pozwalały jako tako rozwinąć skrzydła. Teraz mamy prawo do zrzeszania się bez regulacji, ale działalność obwarowana jest tyloma ograniczeniami, że spora część rezygnuje z tej możliwości, a pozostali miotają się między pisaniem sążnistych sprawozdań i planów pracy a pisaniem wniosków o dotację i petycji, których praktycznie nikt nie czyta. Urzędnicy nie czytają, bo i tak nikt nie skontroluje, co robią, a reszta narodu też nie czyta, bo albo ich to nie interesuje, albo i tak z ich czytania nic nie wyniknie. No i para idzie w gwizdek.