Imperium kontratakuje

Wygląda na to że KTOŚ usiłuje ograniczyć możliwość eksternistycznego uzyskiwania (rozszerzania) uprawnień przez przewodników.

Więcej tutaj:
http://blogprzewodnika.blogspot.com/2011/04/imperium-konraatakuje.html

pzdr.
Tomek D

Cześć!

Przecież pisałem swego czasu, że się skończy...
Parafrazując znany dowcip o kursantce kursu wspinaczkowego zauważyć należy iż dziura była taka, że cała ręka wchodzi...

Pozdrawiam,
Łukasz

W konsultacjach dotyczących ustawy a następnie rozporządzenia zgłaszane były różne pomysły. Niektóre ciekawe i realne, inne mniej lub bardziej służące wąskim grupom lobbystów. W czasie konsultacji na temat ustawy odbyła się merytoryczna dyskusja, w wyniku której padło sporo propozycji sensownych zmian. Co z tym zrobiono, wszyscy widzieliśmy w skierowanych do konsultacji społecznych i jednocześnie do uzgodnień międzyresortowych projektach - najpierw znowelizowanej ustawy a następnie rozporządzenia. Warto tutaj zauważyć, że zgodnie z wytycznymi obowiązującymi w konsultacjach i uzgodnieniach ministrowie muszą uwzględnić uwagi innych ministerstw, natomiast uwag tzw. społecznych już nie muszą. I tu nasuwa się tutaj pytanie: komu mają służyć przepisy i zarządzenia ministerialne? Ludziom czy ministerstwom i powiązanym układami z urzędnikami ministerialnymi grupom interesu?

Dla czystości procesowej, to tytuł jest mylący, choć wzięty żywcem z blogu, bo to nie Imperium atakuje, a ciemna strona Mocy. Niech Moc będzie z Wami. Szalom

Kolejny przyczynek do głównego tematu, tym razem news spod Szczelińca Wielkiego:

http://blogprzewodnika.blogspot.com/2011/06/imperium-cd.html

pzdr.
Tomek D

Ciąg dalszy:

LINK

To również przyczynek do zwrócenia uwagi, że Polska jawi się jako państwo o totalitarnych zasadach funkcjonowania rynku usług. Na szczęście o. Rydzyk poruszył ten problem w Brukseli. W tym kontekście jego wypowiedź ujawniła prawdę o Polsce. Niestety ta prawda do sporej części polityków w ogóle nie dotarła. Niektórzy nawet się na tą wypowiedź wielce oburzyli nie mając absolutnie racji. A prawdę mówiąc absurdów to u nas dostatek w wielu różnych dziedzinach życia społecznego, gospodarce czy polityce. I to o wiele większych, niż w samej turystyce, często bijących na głowę absurdy z czasów PRL-u. By doskonale nadawały się na nowy film w rodzaju "Misia" Stanisława Bareji. Niestety brak odważnych, którzy by zdobyli się na napisanie scenariusza do takiego filmu. Dlaczego? Ano bo taki film by był dziś politycznie niepoprawny...