Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Czy turystyka dzieci...?

wszystkich wiadomości w wątku: 9
data najnowszej wiadomości: 2011-05-18

Temat: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2011-04-18 13:31:49

Do:ORGANIZATORZY TURYSTYKI oraz WYPOCZYNKU DLA DZIECI I MŁODZIEŻY

OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA:
„Czy turystyka oraz wypoczynek dzieci i młodzieży są bezpieczne
w świetle obowiązującego prawa w Polsce”


Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej oraz Izba Turystyki Młodzieżowej od lat obserwują rozwój „szarej strefy” w obszarze organizacji turystyki i wypoczynku dzieci oraz młodzieży.

Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 08 listopada 2001
w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki. budzi od lat, poprzez niejasność zapisów wiele kontrowersji i nie pozwala na usystematyzowanie współpracy na linii biuro podróży -placówka oświatowa.
Na dalszy rozwój szarej strefy, z niemalże prawnym przyzwoleniem daje znowelizowane
01 marca 2010 Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej (z 21.01.1997 roku) w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania. Rozporządzenie to stoi w sprzeczności ze znowelizowaną 29 kwietnia 2010 Ustawą o usługach turystycznych oraz innymi aktami prawnymi.

Aby przerwać ten „nienormalny” stan IT RP oraz PITM organizują 06 maja 2011 w Warszawie ogólnopolską konferencję, której celem będzie znalezienie odpowiedzi na pytanie:

„Czy turystyka oraz wypoczynek dzieci i młodzieży są bezpieczne w świetle
obowiązującego prawa w Polsce?”

oraz

*

wypracowanie konstruktywnych wniosków
*

sformułowanie postulatów dla Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz innych organów, urzędów celem naprawy istniejącego stanu prawnego

Do uczestnictwa w konferencji zapraszamy: biura podróży zajmujące się turystyką młodzieżową, Ministra MEN, Ministra Sportu i Turystyki, Rzecznika Praw Dziecka, Urząd Konkurencji i Konsumentów, Urzędy Marszałkowskie – Departamenty Turystyki, Kuratoria, Posłów z Komisji Sportu i Turystyki oraz media.

Zaproszenie (wraz z arkuszem zgłoszeniowym) na w/w konferencję przesyłamy w załączniku.
Konferencja jest bezpłatna, o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń

Tylko silna, mówiąca jednym głosem branża turystyczna może coś zmienić.

Liczymy na Państwa głos w dyskusji.

Małgorzata Mastalerz
Wiceprezes IT RP
źródło => http://www.itrp.pl/aktualnosci.html

No cóż. Widać, że branża turystyczna ustawicznie dąży do celu aby pod pretekstem rzekomej troski o bezpieczeństwo wypoczynku dzieci i młodzieży oraz za pomocą posądzeń o tzw. „szarą strefę” wymusić na szkołach i organizacjach młodzieżowych korzystanie wyłącznie z usług biur turystycznych przy organizowaniu krajoznawstwa i turystyki. Za mało jeszcze pozamykano stałych schronisk młodzieżowych, o schroniskach sezonowych i bazach namiotowych nawet nie wspominając. Tym razem chodzi już o pełną komercjalizację turystyki młodzieżowej.

A przecież wycieczki organizowane przez biura podróży to całkowicie inna turystyka niż ta wędrowna, która została zniszczona za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa. Ta „nowoczesna” turystyka to m.in. tzw. „zielone szkoły”, na których młodzież jest obwożona autokarem, mają przydzielonego pilota wycieczek, dodatkowo przewodnika, drogie noclegi i wyżywienie itd. Przejście piesze ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. To jest działalność tak kondycyjnie „rozwojowa” i ucząca młodzież samodzielności, zaradności i wytrwałości, że aż przykro o tym pisać. Czy taka „turystyka” jest młodzieży naprawdę potrzebna?

Owszem, szara strefa występuje, i to często wśród oficjalnie zarejestrowanych przedsiębiorców turystycznych. Niestety pojęcie szarej strefy w turystyce jest często nadużywane, a inicjatorzy tej konferencji zamierzają odwrócić uwagę od prawdziwego problemu dotyczącego samej branży i skierować zainteresowanie naszych władz w stronę podmiotów zajmujących się organizowaniem turystyki na zasadach non profit.

Warto w tym miejscu przypomnieć orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 30 czerwca 2008 r. (VI SA/Wa 645/08). W orzeczeniu tym sąd wypowiedział co następuje:
Zdaniem Sądu należy w pełni podzielić stanowisko organu II instancji, uznając, że w kontekście unormowań w/w rozporządzenia, a przede wszystkim w świetle przepisu art. 83a ustawy o systemie oświaty - przyjąć trzeba, że tylko i wyłącznie szkoły i placówki oświatowo-wychowawcze organizujące wypoczynek dla dzieci i młodzieży są wyłączone z obowiązku spełniania wymogów określonych w ustawie o usługach turystycznych w zakresie uzyskania wpisu do rejestru organizatorów turystyki i pośredników turystycznych, albowiem taka działalność nie stanowi działalności gospodarczej.

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: radek83
Data: 2011-04-18 18:50:04

Pięknie, coraz piękniej. Do czego oni dążą? Co to jest wg nich szara strefa? Znam rodziców dzieci, którym w życiu się nie powiodło, jedni piją inni są niezaradni, mieszkają bardzo biednie, na jedzenie wydają grosze. Takie dziecko jak jest wycieczka szkolna nie może czuć już na starcie w szkole, że jest gorsze. Organizowana jest wycieczka w interesujące miejsce dyrektor, nauczyciele starają się oszczędzać, tak aby pojechało na nią jak najwięcej dzieci (tych najbiedniejszych najwięcej, bo bogate pojadą z rodzicami same kiedyś). Szkoła organizuje wszystko we własnym zakresie, pomagają rodzice, nauczyciel geografii czy wuefu jest przewodnikiem- społecznikiem bez uprawnień (poza dyplomem wyższej uczelni) i opiekunem.
To ja się pytam jeżeli nauczyciel obojętnie jaki (tym bardziej np. geografii) nie ma przygotowania do organizowania wypoczynku to czego go na tych studiach uczyli?
Nie uczę w szkole ale mam papiery na nauczyciela, jestem przodownikiem turystyki górskiej PTTK. Czy tworzyłbym szarą strefę gdybym w ramach godzin nauki zorganizował i poprowadził wycieczkę szkolną nie biorąc za to pieniędzy? Czy poszedłbym siedzieć za umożliwienie dzieciom z rodzin m.in. patologicznych czy żyjących na krawędzi katastrofy jak najtańsze zobaczenie kraju nim pójdą (jak się poszczęści) robić po 12h jak Polak (no bo ludzie z kontynentu na południe od Europy są lepiej traktowani w pracy)? Ja czegoś tu nie kumam.

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2011-04-18 19:49:16

Ja czegoś tu nie kumam.
A ja kumam, że nie chodzi tu tak naprawdę o prawo czy odpowiedzialność. Chodzi o to, żeby wycisnąć jak najwięcej korzyści dla wzajemnie popierającej się grupy interesu przedsiębiorców turystycznych. Dla ich lobby nie są bowiem problemem różne wybryki gromad zupełnie niedoświadczonych i pozbawionych opieki (a często podpitych) małolatów - jak narozrabiają, nabazgrają sprayem po świeżo malowanych elewacjach albo się im coś stanie w czasie wakacji, np. zaćpają się pod blokiem, to przecież nic godnego zainteresowania. Dla tegoż lobby podstawowym problemem są wycieczki pod opieką doświadczonych i zapalonych turystów, jacy się jeszcze uchowali bez uiszczania haraczu na rzecz tych panów.

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: nawigator97
Data: 2011-05-17 09:33:42

Jeden z głównych problemów polega na tym,iż nie wyłączono niestety z zapisów ustawy i jej przepisów wykonawczych z obowiązku "obstawy" przez zawodowego przewodnika imprez niekomercyjnych prowadzonych poza zawodowymi organizatorami turystyki...

Jako nauczyciel historii i pasjonat regionu oprowadzam od lat 90-tych XX wieku swoich uczniów - wychowanków po Trójmieście, Pomorzu i wielokrotnie kontrolowany przez m.in. straże gminne okazywałem jedynie legitymacje przodownika turystyki pieszej PTTK oraz instruktora krajoznawczego PTTK i to od lat 'załatwia skutecznie problem.

Jestem ciekawy jak wyglądała by sprawa w sądzie z postawionymi zarzutami o "nielegalne" wychowywanie młodzieży w edukacją regionalną w tle w ramach takich imprez i na podstawie tak bzdurnych przepisów, dodatkowo z ekipami telewizyjnymi czekającymi w korytarzach sądowymi oczekującymi na werdykt sądowy...

Może ktoś miał takie doświadczenia ???

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2011-05-17 10:07:57

Może ktoś miał takie doświadczenia ???
Ja osobiście nie, ale moi znajomi mieli przykre doświadczenia. Pisałem już o tym na tym Forum. Oto linki:

=> http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=39227

=> http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=38504

Tekst ze strony Klubu Sudeckiego z Poznania
=> http://www.ksp.republika.pl/pod_lupa.htm

Inni nauczyciele mają takie doświadczenia nadal. Informuje o tym GW, m.in. tu => LINK

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: nawigator97
Data: 2011-05-17 17:47:10

Jak sadzę problem tkwi w NAZWIE IMPREZY. To nie może być IMPREZA TURYSTYCZNA zwana "WYCIECZKĄ" i stąd oczywisty odnośnik do zapisów ustawy i jej kretyńskich przepisów wykonawczych w niektórych miejscach niestety...

Nauczyciel czy instruktor lub przodownik turystyki lub instruktor krajoznawstwa PTTK w ramach swoich ZAJĘĆ EDUKACYJNYCH W TERENIE realizuje POGADANKI lub WYKŁADY DOTYCZĄCE HISTORII, KULTURY, ARCHITEKTURY, PRZYRODY czy INNYCH walorów krajoznawczych regionu. REALIZUJE EDUKACYJNE ZAJĘCIA TERENOWE NA ŚCISŁE OKREŚLONY TEMAT ZAWARTY W KONSPEKCIE ZAJĘĆ, który zawsze przy sobie ma do okazania.

NIE SA TO WYCIECZKI TURYSTYCZNE w rozumieniu USTAWY ale TERENOWE ZAJĘCIA EDUKACYJNE W RAMACH WŁASNEGO CZY TEŻ KLUBOWEGO (koła, komisji PTTK) PROGRAMU PRAKTYCZNYCH NIEKOMERCYJNYCH ZAJĘĆ KRAJOZNAWCZYCH Z MŁODZIEŻĄ.

Przy każdorazowej kontroli przez lata, po okazaniu konspektu zajęć oraz legitymacji kadry PTTK oraz informacji, iż nie jest to impreza turystyczna i komercyjna w myśl ustawy, nigdy nie było żadnych problemów ze strony uprawnionych kontrolerów nawet czasem przewodników zawodowych uprawnionych przez Urząd Marszałkowski).

Młodzież była zawsze z Trójmiasta (nie przebywała tu "turystycznie" ale edukowała się w ramach Edukacji Regionalnej o swojej "Małej Ojczyźnie" i nie było nigdy jakichkolwiek zarzutów czy insynuacji do "próby omijania ustawy" czy innych wymyślonych bzdetów i zagrożeń hipotetycznych .

Kochani!! Nie dajmy się zwariować! Regulacje w turystyce maja nam ułatwiać życie nie komplikować zwłaszcza w społecznie użytecznej działalności pasjonatów i wychowawców. Na szczęście władze naszej aglomeracji rozumieją to doskonale...

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2011-05-18 09:17:31

Jak sadzę problem tkwi w NAZWIE IMPREZY. To nie może być IMPREZA TURYSTYCZNA zwana "WYCIECZKĄ" i stąd oczywisty odnośnik do zapisów ustawy i jej kretyńskich przepisów wykonawczych w niektórych miejscach niestety...
Stosowanie takiego odnośnika do organizatorów na zasadach non profit jest skutkiem siania zamętu i dezinformacji ze strony lobby licencjonowanych przewodników. De facto jest to skandaliczne nadużycie, polegające na rozciąganiu pojęć ustawowych na podmioty nie podlegające ustawie. Smaku temu skandalowi dodaje fakt, że takiej kłamliwej interpretacji przepisów prawa naucza się na kursach przewodnickich.

Ustawa o usługach turystycznych, wraz z pojęciem "wycieczka" zawartym w art. 3 ustawy dotyczy tylko takich organizatorów turystyki, których definicja znajduje się w tymże art. 3 tej ustawy, a dodatkowo z art. 5 ustawy wynika, że przedsiębiorca powinien posiadać wpis w rejestrze działalności regulowanej. Tym samym na gruncie ustawy o usługach turystycznych nie ma innych organizatorów turystyki niż ci, którzy są przedsiębiorcami i posiadają wpis do rejestru działalności regulowanej. Nie ma też innych wycieczek, jak tylko te, które są organizowane na zasadach określonych w ustawie. Zatem, to chore wymaganie nie może obowiązywać klubów turystycznych (np. PTTK), przodowników i instruktorów PTTK, nauczycieli czy różnych pasjonatów.

Nie ma prawnego uzasadnienia dla kontroli wszystkich grup - to tak jakby ochrona w supermarkecie rewidowała każdego wychodzącego klienta czy czegoś nie ukradł. Przewodnicy i służby którym zależy na tym, aby zwiedzający korzystali z usług osób licencjonowanych, mogą się reklamować, informować, uświadamiać turystów o przysługujących im prawach, o tym jak rozpoznać licencjonowanego przewodnika itp. Klient świadomy swoich praw konsumenckich może podejść do oprowadzającego i zapytać czy posiada stosowne uprawnienia. Jeśli okaże się że nie - może ten fakt zgłosić strażnikowi a ten - ukarać uzurpatora. Prewencyjne zaczepianie osób prowadzących grupy wycieczkowe jest bezprawiem naruszającym art. 5 § 1. Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, według którego "Nie wszczyna się postępowania, gdy czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia".

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Amotolek
Data: 2011-05-18 11:43:24

Wydaje mi się, że nazwa Towarzystwa PTTK powinna zostać zmodyfikowana odpowiednio, a przynajmniej jego statut =- uwzględniając dostosowanie się do regulacji ustawowych i inspirować do tworzenia faktów dokonanych - dla uniknięcia konsekwencji karnych wg feralnej ustawy:
TERENOWE ZAJĘCIA EDUKACYJNE W RAMACH WŁASNEGO CZY TEŻ KLUBOWEGO (koła, komisji PTTK) ..... PROGRAMU PRAKTYCZNYCH NIEKOMERCYJNYCH ZAJĘĆ KRAJOZNAWCZYCH
Dlatego PTTK powinno się nazwać Polskie... Niekomercjalne... Towarzystwo ...Edukacyjno Krajoznawcze (PNTEK)

a do statutu wprowadzić warto koniecznie postulat zacytowany (po jego wyośleniu), tak aby można było prowadzić praktyczne niekomercjonalne zajęcia edukacyjne krajoznawczo nie tylko dla młodzieży, ale dla wszystkich, także dla seniorów:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Czy turystyka dzieci...?
Autor: Zbyszek
Data: 2011-05-18 12:33:49

Władze TPN przestrzegają, a może straszą nas.
LINK