Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Krajoznawstwo

szlak piastowski

wszystkich wiadomości w wątku: 12
data najnowszej wiadomości: 2009-03-08

Temat: szlak piastowski
Autor: ewku
Data: 2008-05-14 00:39:52

Chciałam się poradzić PTTKowiczów ;-)
czy jeśli jedzie sie jako pilot na szlak piastowski to trzeba tam "zamawiać" przewodnika? (w niektórych miastach trzeba chodzić z przewodnikiem) Czy też mając uprawnienia pilota wycieczek krajowych i zagr., można bez obaw spacerować po Żninie, Wenecji i Biskupinie ze swoja grupą? jako w sumie pilot - przewodnik.

jeśli ktoś się orientuje, proszę o pomoc

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: domin
Data: 2008-05-14 06:32:34

Koleżanko!
To pytanie nie w tej grupie, bo dotyczy ona magazynu internetowego "Na szlaku". Ale nic to.
Nie ma szczególnych wymogów przewodnickich dot. Szlaku Piastowskiego, obowiązują ogólne zasady: do oprowadzania grup obowiązuje licencja przewodnicka na dany teren (w tym na wyodrębnione miasta) - chyba że są to obiekty zamknięte. A pilot ma inne uprawnienia.

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: Przodownik 1811
Data: 2008-05-14 10:38:42

czy jeśli jedzie sie jako pilot na szlak piastowski to trzeba tam "zamawiać" przewodnika?
Jak chodzą słuchy w Poznań, gdzie jest początek czy jak kto woli koniec Szlaku Piastowskiego, poszedł w ślady Krakowa i po mieście krążą patrole złożone z policjanta i cywila, które nękają grupy niewinnych ludzi kontrolami czy prowadzi przewodnik z miejscowymi uprawnieniami państwowymi, a w przypadku kiedy grupa jest eskortowana przez osobę nie namaszczoną przez władze państwowe mogą nałożyć na organizatora wycieczki karę ograniczenia wolności lub grzywny (kodeks wykroczeń, art. 60, § 4, pkt 1). Tak jak np. w Krakowie, gdzie ukarano nauczycieli za wykonywanie swego zawodu czyli za nauczanie dzieci geografii i historii na zajęciach w terenie.

Kontrole działają w oparciu o kuriozalne przepisy o pilotach i przewodnikach, w myśl których wycieczki zorganizowane mają obowiązek wynajęcia przewodnika miejskiego nie tylko w granicach całego miasta, ale również do oprowadzania po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich. Paranoja!!!

Zanim wybierzesz się ze swoją wycieczką sprawdź w odpowiednim urzędzie, które to obszary i obiekty są prawnie uznane za związane z historią, kulturą lub gospodarką danego miasta lub objęte programem szkolenia przewodników miejskich... A tak już bez żartów, to skoro nikt nie zakazuje turystom zwiedzania miasta indywidualnie, to nikt nie ma też prawa zakazywać zwiedzania miasta także takiej czy innej grupie wycieczkowej, zmuszając taką grupę do wynajmowania sobie gościa z licencją do eskortowania ich po terenie miasta i obszarach podmiejskich. Jeśli grupa zadecyduje, że wystarczy ktoś, kto niekoniecznie ma licencję, a ma wiedzę i doświadczenie, np. historyk sztuki, autor publikacji krajoznawczych o tym terenie czy doświadczony "pilot", to nikomu, żadnym kontrolom, nic do tego. Krótko mówiąc grupa turystów zwiedzających Poznań może sobie wynająć przewodnika z licencją, jeśli mają taką ochotę, ale żeby musieli? Nikt będący przy zdrowych zmysłach nigdy takich zasad i takiej idei sprzecznej z podstawowymi założeniami ustrojowymi państwa gwarantującego poszanowanie praw i wolności obywatelskich nie zaakceptuje.

Oczywiście trzeba zgodzić się, że przewodnictwo regulowane ma sens, ale tylko w tłumnie odwiedzanych obiektach zamkniętych jak np. muzeum czy skansen budownictwa regionalnego, gdzie dla porządku i bezpieczeństwa eksponatów ruch zwiedzających musi być limitowany. Nie może to jednak dotyczyć otwartych obszarów miasta czy terenów podmiejskich.

Przy okazji zaprezentuję wspomniany fragment kuriozalnego bubla prawnego, sprzecznego zarówno z Konstytucją RP jak i samą ustawą o turystyce, którym jest ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI z dnia 17 stycznia 2006 r. w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek
§ 11. Uprawnienia przewodników miejskich obejmują także oprowadzanie po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich.
(...) § 12. Organizator turystyki jest obowiązany w obsłudze grupy turystów do zapewnienia udziału: (...)
3) przewodnika terenowego lub przewodnika miejskiego w przypadkach, o których mowa w § 11, w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach udostępnianych do ruchu turystycznego, jeżeli program imprezy obejmuje zwiedzanie tych miejsc, w muzeach i obiektach zabytkowych, w których nie oprowadza uprawniony pracownik etatowy, a także na obszarach, na których obowiązują przepisy porządkowe prawa miejscowego w zakresie ochrony zdrowia lub życia.

źródło => http://www.przewodnicy-pttk.org/rozp.html
Ten stek pełen nonsensów, jakim jest rzeczone ROZPORZĄDZENIE, mogła podsunąć ministrowi do podpisu tylko jakaś grupa nawiedzonych i zakompleksionych dziadów, chorych na punkcie własnej ważności i cierpiących na paranoję. Więcej na ten temat na blogu społecznej akcji "Wolne przewodnictwo" => http://www.wolneprzewodnictwo.blog.pl/

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: ewku
Data: 2008-05-14 19:56:03

oj, widząc "na szlaku" pomyślałam, że chodzi właśnie o różne trasy, ale dziękuję za wyrozumiałość;-)
teraz będę bardziej uważać, co, gdzie zamieścić.
Dziękuję za odpowiedź. :-)

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: ewku
Data: 2008-05-14 19:58:18

serdeczne dzięki za wyczerpujące wyjaśnienia:-) zawsze można liczyć na ludzi ze strony PTTK:-)

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: Przodownik 1811
Data: 2008-05-15 11:42:48

dot. Szlaku Piastowskiego, obowiązują ogólne zasady: do oprowadzania grup obowiązuje licencja przewodnicka na dany teren (w tym na wyodrębnione miasta) - chyba że są to obiekty zamknięte
No nie tylko zamknięte. W myśl naszych kuriozalnych przepisów są to również obszary otwarte takie jak m.in. parki krajobrazowe czy strefa podmiejska z obszarami związanymi z historią, kulturą lub gospodarką danego miasta albo objętymi programem szkolenia przewodników miejskich... Zgodnie z tak kuriozalnym przepisem nie wystarczy, że organizator wycieczki zatrudni tzw. pilota, aby przeprowadził grupę przez "Bramę Trzeciego Tysiąclecia" zbudowaną wkształcie ryby koło Jemiołek. To jest teren Lednickiego Parku Krajobrazowego i musi on dodatkowo zatrudnić przewodnika. Paranoja czy raczej sabotaż gospodarczy i zwyczajne wyłudzanie haraczu? Takie przepisy na pewno ustanowiono nie dla ochrony klienta, a jedynie w interesie pazernej grupy lobbystów.
A pilot ma inne uprawnienia.
Ci, którzy ustanawiali tak nieżyciowe przepisy dotyczące przewodników i pilotów wycieczek na pewno nie myśleli tą częścią ciała, która do tego służy. Po co organizator wycieczki ma niemal wszędzie zatrudniać dodatkowo przewodnika? W państwach UE, gdzie turystyka jest bez porównania bardziej rozwinięta niż w Polsce, biura podróży zatrudniają osoby opiekujące się grupami i szkolą je w zakresie udzielania informacji o obszarach i obiektach zwiedzanych na trasie. Dlaczego w Polsce pilot nie może jednocześnie wykonywać zadań przewodnika? O tym jakie mamy w Polsce zwariowane prawo można dowiedzieć się m.in. z wywiadu ze specjalistą z biura turystycznego z Wlk. Brytanii na stronie => http://pl.youtube.com/watch?v=7iG92smdrXc

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: krystyn.kaczor
Data: 2008-05-15 15:32:34

Ci, którzy ustanawiali tak nieżyciowe przepisy dotyczące przewodników i pilotów wycieczek na pewno nie myśleli tą częścią ciała, która do tego służy.
:-( kiepski wniosek.

Pogłówkowali super - dlatego wciąż są chętni na kursy przewodników i pilotów.
Nie zazdrość bardziej zaradnym przodowniku1811 brzydko :-(

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: Przodownik 1811
Data: 2008-05-15 17:50:46

dlatego wciąż są chętni na kursy przewodników i pilotów
Czyżbyś uprawiał propagande sukcesu, bo ja obserwuję, że coś dziwnie mało tych chętnych. Przykładowo na szeroko rozpropagowany kurs przewodników sudeckich, organizowany przez AKH "Halny" z Poznania, zgłosiło się tak mało zainteresowanych, że kurs w ogóle nie doszedł do skutku. Organizatorzy próbowali ruszyć z kursem w dwóch kolejnych terminach przez dwa kolejne lata, ale nic z tego. Jeszcze gorszą konsekwencją głupoty naszych przepisów jest to, że organizatorzy turystyki z zagranicy wolą organizować wycieczki do innych krajów, gdzie nie ma tak zwariowanego prawa turystycznego jak w Polsce.

Parafrazując wypowiedź Jacka Musiała z Karkonoskiej Organizacji "Śnieżka" można powiedzieć: mamy doskonałych przewodników i doskonałe strategie rozwoju tego zawodu, a nasi sąsiedzi jak Czesi czy Niemcy mają turystów, i to jest rzecz zasadnicza.

I to rzeczywiście prawda. Te kilka lat obowiązywania przepisów sankcjonujących przewodnickie monopole i horrendalny wzrost stawek przewodnickich spowodowały, że w wielu zaniedbanych regionach Polski, które by mogły nieźle zarabiać na turystach, ruch turystyczny zmalał w przerażającym tempie.

Pewien mój znajomy przewodnik miał kilka lat przerwy w oprowadzaniu turystów. Aby ponownie zostać przewodnikiem musiał wypełnić bity 3-stronnicowy formularz, zrobić wszelkie możliwe badania lekarskie, zdać ponownie egzamin przed państwą spec-komisją i czekać na odpowiednie papiery jakieś 2 miesiące, a potem jeszcze wykupić licencje. Dla porównania w Pradze zrobił to w zaledwie kilka dni. Oto fragmenty wywiadu Geoffa Vaughana, specjalisty d/s szkolenia kadr w Explore Worldwide Ltd. z Wlk. Brytanii z Maciejem Zimowskim, właścicielem polskiego biura turystycznego z Krakowa.
MZ: - Nie wiem czy jest Pan tego świadom, jakie mamy w Polsce zwariowane prawo od 1997 r. Teoretycznie, aby prowadzić jakakolwiek działalność związaną z przewodnictwem turystycznym trzeba mieć państwowe zezwolenie. Mamy pytanie - ponieważ wielu lobbystów twierdzi, że tak jest wszędzie w Europie, że gdziekolwiek by to nie było - w Anglii, Niemczech, Włoszech trzeba zdać państwowy egzamin aby być pilotem czy przewodnikiem. Jak to jest uregulowane we Wlk. Brytanii? - Pan odpowiada za szkolenie dla pilotów dużej firmy... GV: - Dobre pytanie. Nie mamy żadnych państwowych regulacji. Aby być pilotem czy przewodnikiem nie trzeba mieć żadnych specjalnych kwalifikacji. Nikt tego nie sprawdza. Może w niektórych specyficznych miejscach jak np. w muzeach ze względów komercyjnych oprowadzają przewodnicy miejscowi a nie zewnętrzni, ale żeby oprowadzać po Londynie czy po ulicach innego miasta np. Oxfordu, Bath nie potrzeba żadnych państwowych kwalifikacji. MZ: - Szkoli Pan wiele osób na potrzeby waszych wycieczek, wysyłając ich potem na cały świat. Jakie trzeba mieć kwalifikacje aby zostać waszym pilotem? GV: - Nie pytamy żadne doświadczenie czy wykształcenie związane z turystyką. Jeśli ktoś takowe przypadkiem ma to jest dla nas bonusem. Pilot oczywiście musi przestudiować historię kraju, do którego jedzie, aby mógł udzielać prelekcji, informacji itp., ale na etapie wstępnej rekrutacji nie pytamy o żadne formalne kwalifikacje. Nasi piloci bywają nauczycielami, naukowcami, inżynierami, pracownikami biurowymi... Po prostu powinni dużo podróżować. MZ: - I nie ma żadnego prawnego problemu, żeby wysyłać ich jako pilotów z turystami za granicę? GV: - Nie. Czasem w niektórych krajach jak np. w Egipcie możemy oprowadzać wszędzie z wyjątkiem wnętrz świątyń, gdzie musimy wziąć egipskiego przewodnika. Ale poza kilkoma świątyniami możemy oprowadzać, udzielać informacji itp. w całym kraju. MZ: - Czy przypomina Pan sobie, czy w przeszłości były jakieś dyskusje wśród polityków, ludzi z branży turystycznej, żeby skończyć z tym liberalizmem i wprowadzić jakieś państwowe regulacje? GV: - Nie, nie... to by było zbyt biurokratyczne, miałoby zły wpływ na rynek... Przyjeżdżają do nas turyści i musimy uczynić łatwym pozyskanie dla nich przewodników. Gdyby wprowadzono urzędowe kwalifikacje, zdawanie egzaminów itp., nie znalazło by się dość przewodników aby obsłużyć wszystkie grupy. MZ: - Wspomniał Pan o sytuacji w Egipcie. Czy zna Pan przykłady innych krajów, gdzie jest się zmuszanym do płacenia za miejscowego przewodnika aby gdzieś wejść, albo czy wasi piloci mieli tego rodzaju problemy gdzieś na świecie? GV: - Nie w Europie. Dla przykłady w Norwegii, Szwecji, Finlandii, Chorwacji, Serbii, Francji możemy pracować bez potrzeby wynajmowania miejscowego przewodnika. Tak samo w Hiszpanii, w Portugalii, we Włoszech... W niektórych innych krajach trzeba ich użyć - ale ze względu na barierę językową, np. w Chinach podczas kwaterowania w hotelach itp. Ale nie przypominam sobie jakiegoś konkretnego przymusu. MZ: - To wszystko, czego chcieliśmy się dowiedzieć, dziękuję.

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: domin
Data: 2008-12-20 21:50:57

Lechu!
Co innego jest posiadanie uprawnień przez przewodnika na dany teren, a co innego obowiązek posiadania przez grupę przewodnika na taki teren - na pewno to nie dotyczy parków krajobrazowych. A co do braku chętnych w Poznaniu na kursy sudeckie - może po prostu to nie interesuje ludzi, bo w woj. dolnosląskim co i rusz są kursy sudeckie.

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: Przodownik 1811
Data: 2008-12-20 23:41:21

Co innego jest posiadanie uprawnień przez przewodnika na dany teren, a co innego obowiązek posiadania przez grupę przewodnika na taki teren - na pewno to nie dotyczy parków krajobrazowych
Przepis jednak wyraźnie mówi o obowiązku.
Organizator turystyki jest obowiązany w obsłudze grupy turystów do zapewnienia udziału:
I dalej mamy wymienione jakiego rodzaju przewodnika musi zapewnić i na jakich konkretnie obszarach.
przewodnika terenowego lub przewodnika miejskiego w przypadkach, o których mowa w § 11, w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach udostępnianych do ruchu turystycznego, jeżeli program imprezy obejmuje zwiedzanie tych miejsc (...).
Jak widzisz parki krajobrazowe są tam też wymienione.
A co do braku chętnych w Poznaniu na kursy sudeckie - może po prostu to nie interesuje ludzi
Może nie tyle ich nie interesuje, co ci ludzie zdążyli pogodzić się z tym, że nie ma już sensu przebijać się przez "żelazną kurtynę" opuszczoną przez działaczy dolnośląskiego środowiska przewodnickiego, które przez wiele lat niezłomnie broniło Sudetów przed "obcymi"...

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: dziadek
Data: 2009-03-08 18:50:29

Cześć
przeczytałem wszystkie Wasze wypowiedzi, są mądre i życiowe. Jest jednak jeden problem.
zebrało się kilku "dzięciołów' popukali się dziobami i wymyślili przepisy, które są kretyńskie ponieważ dyskryminują działaczy pttk z bogatym doświadczeniem, posiadającym wszystkie uprawnienia oprócz "przewodnika terenowego" W tym miejscu nie neguję potrzeby korzystania z usług przewodników miejscowych, są miwejsca i tereny gdzie jest potrzeba skorzystania z ich wiedzy i umiejętności (bardzo często to robię jeżdżąc ze swoimi grupami) ponieważ kazdy jest MOCNY na swoim terenie.
odpowiadając na Twoje pytanie powiem tak : Pilot wycieczek musi wiedzieć prawie to samo co Przewodnik miejscowy ponieważ w zakresie jego obowiązków jest przekazanie informacji uczestnikom o miejscu przez które przejeżdżają, musi na egzaminie państwowym odpowiadać na takie same pytania jak przewodnik tylko mniej szczegółowo.
JEDEN PROBLEM !!!!
przewodnikami miejskimi zostają ludzie nie związani wogóle z turystyką. Są to ludzie którzy pokończyli kursy dla późniwejszej kasy. ZERO DOŚWIADCZENIA, ZERO PRAKTYKI.
PAPIEREK uprawniający do obsługi grup.
jest to panaroja smutna, ale prawdziwa.
Na Szlaku Piastowskim i nie tylko zawsze korzystam z usług Przewodnika (nie mogę podać nazwiska ) jest to facet kochający turystykę, posiadający niesamowite wiadomości i mający niesamowity kontakt z grupą. Znam go już 15 lat i jadąc do Gniezna z grupą dowiaduje się za każdym razem coś nowego. Niestety jest to jeden z ostanich Dinozaurów turystyki na tamtym terenie.
pozdrawiam
dziadek
http://wroclawfabryczna.pttk.pl/
Centrum Turystyki Szkolnej PTTK Wrocław Fabryczna

Temat: Re: szlak piastowski
Autor: JanMaciej...
Data: 2009-03-08 22:04:14

(...) zebrało się kilku "dzięciołów' popukali się dziobami i wymyślili przepisy, które są kretyńskie ponieważ dyskryminują działaczy pttk z bogatym doświadczeniem, posiadającym wszystkie uprawnienia oprócz "przewodnika terenowego" W tym miejscu nie neguję potrzeby korzystania z usług przewodników miejscowych, ...
Adam - jak przypuszczasz, do jakiego stowarzyszenia należy tych kilku "dzięciołów" ... ?