Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Chore obawy

wszystkich wiadomości w wątku: 1
data najnowszej wiadomości: 2007-06-30

Temat: Chore obawy
Autor: Przodownik 1811
Data: 2007-06-30 21:02:06

Ze zdumieniem czytam niektóre teksty na komercyjnych stronach internetowych, m.in. na http://www.tur-info.pl/ Autorzy tych tekstów ujawniają jakiś paniczny strach przed rzekomą konkurencją, która niby to by miała wyjadać im chleb, tworzyć tzw. "szara strefę" i hamować rozwój gospodarki turystycznej. Szczególnie obawy o zahamowanie koniunktury są przejawem chyba jakiejś paranoi. Postulują o dalsze zaostrzenie przepisów około turystycznych i wymuszanie przez prawo na społecznych organizatorach imprez turystycznych obowiązku korzystania z biur turystycznych oraz wprowadzenie policji turystycznej, która by miała kontrolować i nakładać kary na łamiących ten obowiązek. Objęci restrykcjami mają być m.in. nauczyciele organizujący we własnym zakresie lekcje w terenie i szkolne wycieczki programowe, a którzy - gdyby im wierzyć - najbardziej zagrażają interesom biur turystycznych, w tym lobby przewodników i pilotów wycieczek. Takie kontrole zresztą już się pojawiły, o czym była obszerna dyskusja w wątku pt. „Sąd za czytanie przewodnika”. Te kontrole świadczą, że lobby owych przedsiębiorców turystycznych jest w niektórych regionach bardzo silne i potrafi skutecznie manipulować tamtejszymi urzędnikami.

To wszystko jest chore, bowiem zmierza do całkowitego wyeliminowania z życia stowarzyszeń zajmujących się programowo społecznym organizowaniem turystyki i krajoznawstwa. Lobbyści ci wykorzystują sytuację, że na nasze nieszczęście turystyka jest w Polsce marginalną gałęzią gospodarki i mało kto z naszych parlamentarzystów się na tym zna, więc od dawna idą tym lobbystom na rękę uchwalając przepisy znacznie ograniczające rozwój turystyki społecznej.

Tymczasem turystyka społeczna w rzeczywistości wcale nie hamuje, a wręcz odwrotnie - napędza koniunkturę, z czego niewątpliwie nie zdają sobie sprawy nasi ustawodawcy ulegający wpływom wspomnianego lobby. Zorganizowane grupy turystów - czy to komercyjnie, czy też społecznie - jednakowo przecież korzystają z bazy noclegowej i gastronomii, jednakowo kupują bilety wstępów do muzeum czy różnych obiektów zabytkowych, kupują pamiątki, mapy, przewodniki, sprzęt turystyczny i zaopatrzenie w prowiant, w górach korzystają ze schronisk, wyciągów, wypożyczalni sprzętu itp., organizują przejazdy zarówno środkami prywatnymi jak i komunikacją publiczną - dając miejscowej ludności rynek pracy w usługach turystycznych. Część dochodu tej ludności trafia też do Budżetu Państwa w postaci podatku, które to Państwo – co jest zupełnie niezrozumiałe - jednocześnie podejmuje działania zmierzające do zahamowania rozwoju znaczących form turystyki społecznej.

Nie dajmy się zwariować! Postulowane ograniczenia mogą tylko doprowadzić do zahamowania gospodarki turystycznej w Polsce.