Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Imprezy PTTK

Po co nam zloty?

wszystkich wiadomości w wątku: 42
data najnowszej wiadomości: 2007-08-27

Temat: Po co nam zloty?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2007-05-06 22:50:13

Przykładem tego są Ogólnopolskie Zloty Przodowników Turystyki Pieszej. W swojej naiwności pojechałem do Olsztyna aby nauczyć się czegoś od doświadczonych Kolegów. Poznałem wielu wspaniałych turystów z bogatym dorobkiem i dużym doświadczeniem. Zauważyłem, że z osobna można sobie pogadać i czegoś się dowiedzieć. Jednak im większe grono, tym bardziej niedostępne i oficjalne. Po trzydniowym pobycie stwierdziłem, że taki Zlot jest niczym innym jak totalnym „biciem piany” przez zadufanych w sobie „zasłużonych dla turystyki”. Osoby te po prostu uważają, że teraz czas na odpoczynek...
Nikomu z tych osób nie chce się lub nie mają motywacji do aktywnych działań dla turystyki.
Jestem zaskoczony opinią Krzysztofa o zlocie PTP w Olsztynie. Jest to pierwsza krytyczna ocena tego zlotu jaka do mnie dotarła.

Krzysztofie!
Moim zdaniem jest to opinia krzywdząca dla organizatorów. Nazywasz ich „zasłużonymi działaczami”, którym nic się nie chce? To dlaczego zrobili trzydniową imprezę dla dwustu osób z całej Polski? Czy rzeczywiście myślą tylko o odpoczynku? A może masz na myśli członków KTP? A może tych którzy odebrali legitymacje „Bywalców Zlotów”?
Co nazywasz „biciem piany”? Wycieczkę autokarową po Warmii (nie wiem na jakiej trasie byłeś), a może pieszy spacer po Olsztynie, a może dyskusje w zespołach problemowych, a może raziła Cię uroczystość otwarcia zlotu?
Piszesz, że poznałeś wielu fajnych ludzi – a czy nie jest to jeden z podstawowych celów tego spotkania? Ceremonia otwarcia, goście oficjalni – to tylko oprawa, na pewno nie dominująca w czasie trzech dni zlotu. Rażą Cię zbyt wielkie grupy – czy dlatego nie wziąłeś udziału w nieformalnym spotkaniu uczestników forum naszego Towarzystwa? Spotkaniu, z którego wyłonił się nowy wizerunek strony internetowej KTP.

Piszesz, że jesteś nowym człowiekiem i masz świeże spojrzenie na PTTK. To dobrze. Kiedyś wszyscy myśleli, że Słońce kręci się wokół Ziemi, aż przyszedł Kopernik ze świeżym spojrzeniem. Organizatorzy przygotowali i przeprowadzili zlot zgodnie ze swoim doświadczeniem, wiedzą, możliwościami i tradycją narosłą podczas 48 poprzednich zlotów. Ale na pewno można je zrobić inaczej. Tylko proszę: wskaż konkretnie co Ci się nie podobało i kto jest "zadufanym w sobie zasłużonym" – może trzeba go wymienić na bardziej operatywnego, młodszego... A "zasłużonego" na wycug.

Czy uważacie, że formuła ogólnopolskich spotkań kadry PTTK się przeżyła? Czy są potrzebne takie spotkania, czy przynoszą jakieś korzyści przodownikom? Dla osób nie znających tych imprez polecam regulamin tegorocznego zlotu w Zawierciu na stronie http://ktpzg.pttk.pl
Co roku 200-250 osób głosuje nogami, że zloty są potrzebne. A jaka jest wasza opinia?

Staszek Łuć
PS z góry przepraszam, że na ewentualne posty nie odpowiem natychmiast – zaczął się sezon wycieczkowy i rzadko siedzę przed komputerem.
Staszek odszedł od nas 1 października 2020.
Pożegnanie Staszka:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=43750

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Jacek Lewanda
Data: 2007-05-07 15:27:57

Co roku 200-250 osób głosuje nogami, że zloty są potrzebne. A jaka jest wasza opinia?
Zloty są potrzebne.
Właśnie dla utrzymywania i nawiązywania kontaktów.
Dla towarzystwa :-) i tego żaden internet nie zastąpi.
Podobnie myśli wielu znajomych.

W Olsztynie nie byłem, ale zloty w innych sekcjach też mają tzw. oprawę - ale przecież nie ma obowiązku uczestniczenia w ceremoniach.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-05-07 22:05:33

Jestem zaskoczony opinią Krzysztofa o zlocie PTP w Olsztynie. Jest to pierwsza krytyczna ocena tego zlotu jaka do mnie dotarła.
Odpowiedź jest bardzo prosta. W ubiegłorocznym Zlocie uczestniczyły tylko 4 osoby, które zaglądają na Forum. Podejrzewam, że w latach ubiegłych było podobnie.
Moim zdaniem jest to opinia krzywdząca dla organizatorów.

Widzę, że albo nie przeczytałeś uważnie mojego postu, albo usiłujesz skierować dyskusję na inny tor. Jestem pełen uznania dla organizatorów Zlotu w Olsztynie. „Biciem piany” zajmowali się jego uczestnicy.

Proszę mi odpowiedzieć na kilka prostych pytań:
Jaki jest cel Zlotów?
Co nowego wnoszą dla PTTK ?
Dlaczego nie uczestniczą w nich młodzi ludzie ?
czy dlatego nie wziąłeś udziału w nieformalnym spotkaniu uczestników forum naszego Towarzystwa? Spotkaniu, z którego wyłonił się nowy wizerunek strony internetowej KTP.
Bardzo chciałem być na tym spotkaniu. Jednak w tym dniu bardzo się źle czułem, czego następstwem była kilkutygodniowa grypa.
A "zasłużonego" na wycug.
W którym miejscu i kiedy o tym napisałem?
Czy uważacie, że formuła ogólnopolskich spotkań kadry PTTK się przeżyła?
Oczywiście! Dlatego stale są te same osoby...
Co roku 200-250 osób głosuje nogami, że zloty są potrzebne.
To są właśnie te, które uczestniczą w Zlotach...

Bardzo proszę o konkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2007-05-07 23:05:20

Witam,

Wydaje mi się, że Zloty są potrzebną rzeczą do integracji (spotkania) ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Co do formy, to no coż każdy znajdzie zawsze coś dla siebie a dużo zależy od nas samych (uczestnikach zlotu), więc zapraszam jak najbardziej na Zlot PTP.
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-08 09:50:39

Oczywiście! Dlatego stale są te same osoby...
To są właśnie te, które uczestniczą w Zlotach...
Na ogół zbierają się na tak duzych zlotach w wiekszości ludzie raczej wieku balzakowskiego i wiecej, dla podkreslenia własnej niby wazności turystycznej. Młodzieży, jak na lekarstwo. Świeża krew jest tępiona prawie jak na Zjeździe krajowym PTTK!

Na bardziej wyrafinowanych Zlotach o znaczeniu centralnym i ogólnopolskim odbywają sie czasem żenujace i sterowane jak wybory do Sejmu - konkursy na najbardziej popularnego działacza (często poprzedzało to kampanię wyborczą w jakiejś tam Komisji ZG!) czemu dał obrzydzenie jeden z wiceprezesów PTTK pochodzacych z wojska, a a ja w pełni sie z nim solidaryzuję!
Dla mnie najbardziej obrzydliwy był zawsze konkurs na najstarszego uczestnika, ktoremu w nagrodę dawano za zwyczaj nadmuchiwaną poduszkę pod tylek! Kompromitacja, ot co!
Poza wszechobecnym pijaństwem, co można uznać za standard - rozmów merytorycznych o przyszlosci PTTK i danej dyscypliny jest wcale lub na lekarstwo, czyli konstrukcja merytoryczno programowa takiego zlotu przypomina raczej "Gościniec" , niż promocję PolskiegoTowarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego tak bywa w w ielu dyscyplinach turystyki kwalifikowanej!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: JanMaciej...
Data: 2007-05-08 11:25:43

Antek!

O tych konkursach to jest serio?

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: JanMaciej...
Data: 2007-05-08 11:26:13

Za dawnych czasów PRL przy rajdowym pożegnalnym ognisku wygłaszano standardowo uczestnika najstarszego i najmłodszego oraz kto najwięcej razy uczestniczył w tym rajdzie.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-08 16:25:37

O tych konkursach to jest serio?
Jak najbardziej! I konkurs piekności niby meskiej i wybór wiekowego staruszka! Potem jak sie wkurzylem (a mialem trochę władzy decyzyjnej na tych zlotach), to zaproponowalem konkurs na najmlodszego uczestnika. No i wtedy się zaczęło! Dzielne zalogi wpisywały dzieciątka jako uczestników zlotu i na nie jednym bywało, że wesołego 2,5 latka na chodzie "przebijało" kilkumiesieczne zmotoryzowane bobo w beciku :-)
Bylo to pomyslane , jako promocja mlodych kierowcow i pilotów a sprowadzone zostalo, niby formalnie i regulaminowo, do rywalizacji na poziomie żłobka!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-08 16:38:58

Za dawnych czasów PRL przy rajdowym pożegnalnym ognisku .....
Honorowano też uczestnika /załogę przybyłą z najdalszej miejscowości... ech, łza sie w oku kręci...bo niekoniecznie bylo to ognisko, a czesto gesto stół z serdelkami i zimna wódeczką i pienistym piwkiem z beczki do popicia, jakby co:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2007-05-08 17:53:04

Krzysztofie!
Mówiąc o krytycznych opiniach nie miałem na myśli tylko Internetu i forum. Ogólnie Twoja opinia była pierwszą krytyczną.
Cieszę się, że źle Cię zrozumiałem co do organizatorów. Ale proszę napisz konkretnie co uważasz za „bicie piany” przez uczestników, bo trochę głupio po raz kolejny się domyślać, co masz na myśli.
Z tym „zasłużonym na wycug” oczywiście przesadziłem – nigdzie o tym nie napisałeś. Ale z wielu postów wynika, że brak młodzieży jest czynnikiem dyskwalifikującym imprezę. A ja uważam, że „starym” (do których chcąc nie chcąc też pewnie jestem zaliczany) też się coś od życia należy. Zapraszamy na zlot wszystkich. Zwracam się również tą drogą do młodych: przyjeżdżajcie, pogadajmy, podyskutujmy. A może stworzycie własny zespół dyskusyjny ds. młodych? A może tylko powędrujcie razem na trasę, bo dyskusje was nie interesują, razem pośpiewacie przy ognisku.
Niestety często bywa tak: nie przyjadę, bo tam są starzy, bo to spotkanie nie dla mnie. A gdy ktoś młody się pojawi i nie spotka innych młodych, to więcej się nie pojawi. Ot zwykły konflikt pokoleń. Młodych przodowników TP jest w naszym Towarzystwie sporo. Ale nie czują potrzeby uczestnictwa w zlotach. Czy dlatego należy je zlikwidować?
Czy rzeczywiście, aby zlot był udany muszą się pojawiać coraz to nowi ludzie? Czy to na tym polega? Oczywiście fajnie by było, gdyby byli młodzi, gdyby pojawiali się ludzie z coraz to nowych środowisk. Ale wskaż na to jakiś sposób. Może uda nam się wspólnie coś zmienić. A dla tych dwustu osób, które stale przyjeżdżają może też warto coś robić, a nie uznać że formuła się przeżyła i skończyć ze zlotami.
Nie wiem, czy zechcesz przyjechać do Zawiercia, ale bardzo zapraszam, choćby po to, żeby porozmawiać o takich problemach.
Odpowiedzi na Twoje pytania wydają mi się dość jasne:
Celem zlotów jest poznawanie coraz nowych zakątków Polski, w tym dodatkowo uprzystępnionych „nieprzyjaznych” turystom miejsc, które normalnie są zamknięte. Celem jest poznanie ludzi z innych zakątków Polski. Celem jest wymiana poglądów w zespołach dyskusyjnych, czasem bardzo burzliwa, czasem przynosząca zmiany regulaminowe, czasem owocująca jakimiś pomysłami, ogólnopolskimi rajdami, organizacją imprez dla niepełnosprawnych itd.
Co wnoszą nowego. Poznawanie nowych zakątków – pokazywanie przez przodowników nowych miejsc turystom z ich środowiska. Rozszerzanie uprawnień przodownickich. Wspólną zabawę (no nie – wspólna zabawa to nic nowego). Może jeszcze pewną reklamę PTTK w miejscu, gdzie się odbywają, wśród lokalnych władz, mieszkańców… a co powinny nowego wnosić? To troszkę tak jak z olimpiadą: każda musi być lepsza od poprzedniej, bardziej okazała i coraz droższa. Nie wystarczy już sama tradycja.
Młodzi ludzie nie uczestniczą w nich, bo nie znajdują tam czegoś dla siebie. Towarzystwa innych młodych, śpiewanek przy gitarze, ogniska w lesie noclegu w stodole, ale za pół darmo… Może nie odpowiada im ceremoniał zlotów, może peszy obecność „starych”.
I tu pytanie do młodych: co powinniśmy zrobić jako Komisja Turystyki Pieszej abyście przyjechali?

Pozdrawiam
Staszek Łuć
Staszek odszedł od nas 1 października 2020.
Pożegnanie Staszka:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=43750

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2007-05-08 18:34:27

Do wypowiedzi Staszka dodam jeszcze, że zloty jednak się zmieniają. Od 2004 czyli od zlotu w Legnicy organizatorzy przygotowują wycieczki przedzlotowe, aby można było lepiej poznać dany teren. Te wycieczki stały się już tradycją i cieszą się powodzeniem. Od ubiegłego roku czyli od zlotu w Olsztynie rozpoczęliśmy spotkania forumowiczów strony internetowej PTTK. Czy będzie to stały punkt zlotu czas pokarze. Tradycją ponad 20-to letnią stały się spotkania z członkami Klubu Przodowników Turystyki Pieszej im. A. Michalskiej z całej Polski ( klub jest ogólnopolski).

Krzychu ile razy byłeś na zlocie? A może włączysz się do budowy strony KTP przez dodanie opisów ze zdjęciami miejsc mało znanych i osobliwych z Twojego województwa?

Pozdrawiam
Monika P.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2007-05-08 18:56:25

Antku sporo już napisałeś o swojej KTM i odznakach i doszłam do wniosku, że panują w niej same absurdy, które z turystyką nie mają nic wspólnego. Również uważam, że uprawnienia Przodownika TM są mocno okrojone, i ciągle zastanawiam się po co jest Przodownik TM skoro niewiele może?

Pozdrawiam
Monika P.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-05-08 19:45:27

Może zacznę od tego, że mój wiek nie kwalifikuje mnie do „młodych” , chociaż jeśli dotyczy to stażu w PTTK to jestem młodziutki.
Dlatego właśnie postanowiłem uczestniczyć w Zlocie Przodowników Turystyki Pieszej.
Uprzednio gościłem na Zlocie Przodowników w Mielnie, którego organizatorem był Oddział w Koszalinie. Poznałem tam wielu wspaniałych turystów, z którymi rozmawiałem na różne tematy dotyczące turystyki. Każdy chętnie dzielił się swoją wiedzą. Wystarczy wspomnieć Kol. Dobrowolskiego, który o szlakach może rozmawiać godzinami. Wiele czasu poświęcił mi Kol. Andrzej Marcinkowski. Warto wspomnieć o Kol. Józku Tokarzu, który pomimo nawału pracy związanej z organizacją imprezy, potrafił znaleźć czas dla innych...
Integracja na całego. Do Solca wróciłem bogatszy o turystyczną wiedzę. Nie wspomnę o nowych kontaktach.
Z takim nastawieniem przyjechałem do Olsztyna.
Organizatorzy nie zawiedli. Mało tego, spisali się „na medal”. Od wczesnego rana do nocy byli do dyspozycji wszystkich. Byłem pełen podziwu dla Kol. Eli Nowak, która bez żadnej „wpadki” poprowadziła wspaniałą Imprezę.
Tymczasem uczestnicy trochę mnie zawiedli. Większość z przybyłych nie była zainteresowana nawiązywaniem nowych znajomości. A przecież na pewno wielu z nich mogłoby swoją wiedzą obdzielić kilku takich jak ja. Ale po co? Każdy już „swoje” zrobił, więc teraz czas odcinać kupony od swojego dorobku. Teraz czas na licytowanie się kto był na większej ilości Zlotów. Teraz tylko to się liczy. Mało kto da się namówić na dyskusję. Raczej na plotki i pierdoły. I TO JEST WŁAŚNIE BICIE PIANY!
Młodych przodowników TP jest w naszym Towarzystwie sporo. Ale nie czują potrzeby uczestnictwa w zlotach.
A skąd ta pewność ? Może jednak chcą uczestniczyć, tylko nikt ich nie zachęca. Nie potrzeba być geniuszem aby odkryć, że Ogólnopolski Zlot Przodowników wraz z Klubem Bywalca jest niczym innym jak Towarzystwem Wzajemnej Adoracji. Towarzystwo jest tak napuszone, że „lepiej nie podchodź”. I TO JEST WŁAŚNIE BICIE PIANY!
Czy rzeczywiście, aby zlot był udany muszą się pojawiać coraz to nowi ludzie? Czy to na tym polega?
TAK! WŁAŚNIE TAK! W przeciwnym razie niedługo nie będzie dla kogo robić Zlotów.
Oczywiście fajnie by było, gdyby byli młodzi, gdyby pojawiali się ludzie z coraz to nowych środowisk. Ale wskaż na to jakiś sposób.
Wystarczy pojechać na kilka Zlotów regionalnych. Tam jest zupełnie inna atmosfera.
Trzeba obserwować i wyciągać wnioski.
Nie wiem, czy zechcesz przyjechać do Zawiercia, ale bardzo zapraszam, choćby po to, żeby porozmawiać o takich problemach.
W przeciwieństwie do malkontentów, jestem otwarty na wszelkie propozycje, jednocześnie będąc pełen szacunku dla starszych.

Pozdrawiam

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Alf
Data: 2007-05-09 08:41:18

Moniko, jak dobrze zauważyłaś Antek napisał o "swoim" KTM-ie. Odnoszę wrażenie, że jest starszym sfrustrowanym Panem odstawionym od władz , powołującym się ciągle na jakieś zaszłości, nie uczestniczącym w rajdach i zlotach, ale zawsze mający wiele na ten temat do powiedzenia. Wbrew pozorom KTM działa bardzo prężnie, organizując wiele rajdów.
pozdrawiam
Alf

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: JanMaciej...
Data: 2007-05-09 09:49:18

... Antek napisał o "swoim" KTM-ie. Odnoszę wrażenie, że jest starszym sfrustrowanym Panem odstawionym od władz, ...
Mocno przesadzasz - można na forum przeczytać głosy młodych sfrustrowanych którzy nie mogą, jak piszesz, dostawić się do władz.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Alf
Data: 2007-05-09 11:30:03

Piszę o KTM -ie i o ile się orientuję to w zarządzie jest "kilku" młodych :-)

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-09 12:59:29

Moze i są i co z tego? w ZG PTTK tez moze sa i takze nic nie maja do gadania!Prym wioda stare pryki , rózni oszczercy i... no nie chce mi sie juz na ten temat pisac!
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-09 13:01:05

Mocno przesadzasz - można na forum przeczytać głosy młodych sfrustrowanych którzy nie mogą, jak piszesz, dostawić się do władz.
Sama prawda,
Odnoszę wrażenie, że jest starszym....panem....odstawionym od władz
Ze starszym to prawda, modulator pilnie i sumiennie pilnuje,z eby co roku mój wiek się powiekszał juz od 1 stycznia :-)

Odstawionym od władz? Sam zrezygnowałem, gdy zobaczylem , że ani ze strony ZG PTTK -w osobie wiceprezesa, ani innej skutecznej pomocy od GSK spodziewac sie nie mogę, wiec oficjalnie podziekowałem i tyle.
To bylo w XIII kadencji! Historia! Obecnie już wg moich własnych kryteriów jestem za stary, aby kandydowac do władz wybieralnych powyzej oddziału. takie mam pzrekonania! Gdybym kiedykolwiek zmienił zdanie i się starał pchac do "wadzy" jak inne dziady, to bądź tak dobry i mnie przytrzymaj za rękę, żebym tego nie robił! Ok? Z góry dxziekuje.
Co do frustracji mojej, no to juz myliscie się mili koledzy zupełnie. Patrze czasem na te durnoty wipisywane przez uczestników forum w róznym wieku i z rozpaczy mi kartofle (pyry) w piwnicy gniją! A i smiech pusty ogarnia. Bo to z charakterystyki osobowej i zamieszczanego czasem pompatycznego CV - powinni byc mądrzy ludzie , a co wypisują, jakby co?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-10 20:06:19

....doszłam do wniosku, że panują w niej same absurdy, które z turystyką nie mają nic wspólnego.
Prawda! Moze nie same... ale o dużo za dużo!
Również uważam, że uprawnienia Przodownika TM są mocno okrojone,...
Tak i to wynika na wprost, że do władz się dorwali decydenci nieodpowiedni i jak widać nie odpowiedzialni! Poniewaz mają kompletny brak zaufania do siebie samych, no to i nie ufają innym! lepszym, młodszym itd. Proste?
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2007-05-10 21:42:23

Ponieważ mają kompletny brak zaufania do siebie samych, no to i nie ufają innym
Przecież innych ocenia się wg siebie! Dziwi Cię to?

Pozdrawiam
Monika P.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2007-05-10 21:46:18

To, że KTM prężnie działa to dobrze, natomiast Antek jest bardzo spostrzegawczy i dlatego zabiera głos w wielu kwestiach.

Pozdrawiam
Monika P.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2007-05-10 22:21:52

Ja nie jestem zainteresowany zlotami z prostej przyczyny:
PROGRAM ZLOTU:
14.09.2007 (Piątek)
8.30 - 11.00 zakwaterowanie uczestników Zlotu przyjeżdżających bezpośrednio do Podlesic
9.00 i 11.00 przewóz uczestników zakwaterowanych z Podlesic do Zawiercia
9.00 - 12.00 przyjmowanie uczestników przyjeżdżających bezpośrednio do Zawiercia
[...]
16.09.2007 (Niedziela)
7.30 - 8.00 Msza Święta polowa,
8.30 - 9.30 śniadanie,
9.45 podsumowanie i zakończenie Zlotu
Po prostu pracuję i szkoda mi urlopu.
Gdyby zlot był przesunięty tak że zaczynałby się w piątek wieczór a kończył w niedzielę wczesnym popołudniem, prawdopodobieństwo mojego udziału by wzrosło.

Terminarz większości zlotów jest ułożony tak żeby wchodzić nawet na czwartek a na piątek to już standard, więc nie dziwota że przyjeżdżają w znacznej mierze ci, którzy z urlopami już się liczyć nie muszą.

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Grzegorzla
Data: 2007-05-10 23:07:57

Man pytanie do Kolegi. W jaki sposób można się załapać na taki zlot. Nadmieniam, że jestem przodownikiem TP.
Serdecznie pozdrawiam Grzegorz L.
.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-05-10 23:22:26

Informacje znajdziesz na stronie
http://ktpzg.pttk.pl/

Pozdrawiam

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2007-05-11 07:04:51

Ależ proszę, wszystkie szczegóły są tu:
http://ktpzg.pttk.pl/aktualnosci/komunikat_ZLOT2007.php

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-11 09:43:37

Hej! Mnie juz malo co dziwi na tym najpiekniejszym ze światów. A w PTTK od kilku kadencji, tym bardziej. Ale szkoda zycia. Powybieralo się w wielu obszarach nieudaczników /czki, miernoty takie i mamy to co mamy:-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-05-11 09:46:13

....jest bardzo spostrzegawczy i dlatego zabiera głos w wielu kwestiach.
Uszy mnie zapiekly czerwone z rozkoszy, ale bardzo dziekuję Ci:-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2007-05-13 22:45:32

Krzychu!
A skąd ta pewność ? Może jednak chcą uczestniczyć, tylko nikt ich nie zachęca. Nie potrzeba być geniuszem aby odkryć, że Ogólnopolski Zlot Przodowników wraz z Klubem Bywalca jest niczym innym jak Towarzystwem Wzajemnej Adoracji. Towarzystwo jest tak napuszone, że „lepiej nie podchodź”. I TO JEST WŁAŚNIE BICIE PIANY!
Już (wreszcie) chyba wiem, co to jest „bicie piany” na zlotach. Ale w takim razie jest to zarzut wobec uczestników, że są tacy a nie inni. Z drugiej strony piszesz, że poprzednio potraktowano Cię poważnie – może więc był to wypadek przy pracy? Ja uważam, że jest na zlotach sporo fajnych ludzi i głównie dlatego tam się pojawiam i wyciągam na zloty znajomych. Nie zauważyłem jakiegoś ekstra zarozumialstwa, wywyższania się, lekceważenia innych i skłonności do rentierstwa. Ale to moje subiektywne zdanie.
Ilość „zaliczonych” zlotów jest chyba powodem do jakiejś satysfakcji. Oglądając się na dziesięć imprez, których byłem uczestnikiem, jestem rad, że poznałem tyle ciekawych miejsc, że przeżyłem tam sporo różnych przygód. A są wśród nas tacy, którzy byli prawie na wszystkich zlotach! To jest dla mnie źródłem podziwu dla ich wytrwałości i szacunku dla wiedzy, którą zapewne posiedli. Bo zloty są źródłem wiedzy nawet dla tych, którzy traktują je wyłącznie towarzysko. A jeśli ktoś mówi z dumą: „byłem na trzydziestu zlotach” to chylę czoła, chyba (a bywa i tak), że liczbę tę wyssał z palca podczas oglądania „Wędrówek po Polsce” w telewizji. Łatwo taką prawdomówność ocenić.
Klub bywalca został zaproponowany przez księdza Pawlika w Szczecinie. Podchwycono temat, zrobiono odznaki, są wręczane na zakończeniu zlotu. Jeśli Cię to razi – nie musisz przystępować, ani bić braw. Ale czy to powód do dyskredytowania członków tego bądź co bądź elitarnego grona? Ponad dziewięćdziesięcioletni "profesor" Ligenza pewnie już nie prowadzi wycieczek, chociaż jeszcze kilka lat temu widziałem jak egzaminował młodych kandydatów na przodowników, a wielu wyszkolił w ciągu swego życia. Czy odmówić mu prawa udziału ze względu na wiek? Idąc dalej takim torem myślenia można ustalić jakąś ilość zlotów, po których należy dać sobie spokój i nie zajmować miejsca innym – bo musi być rotacja.
Jeszcze raz zapraszam nowych uczestników, jeszcze raz zapraszam młodzież. Tylko „czy oni zechcą chcieć?”
Co do zlotów regionalnych – chętnie się na jakiś wybiorę (jeśli czas pozwoli) i porównam, i spróbuję wyciągnąć wnioski, skoro ty nie chcesz mi ich po prostu podsunąć.
Dodam też, że jestem jednym z organizatorów Centralnego Zlotu Młodzieży „Palmiry” i innych imprez, więc działalność dla młodych i z młodymi nie jest mi obca.
Tomku!
Zapraszam gorąco! Jest jakiś harmonogram imprezy, faktycznie coraz dłuższy – bo tego domagają się uczestnicy, ale możesz przyjechać choćby na parę godzin. Zobaczyć coś, pogadać i – jeśli czasu nie staje, albo jakiś element zlotu nie interesuje – wrócić do domu. Jestem pewien, że Twoja obecność wniesie nowy impuls, podniesie temperaturę dyskusji.
Grzegorzu!
Mam nadzieję, że poznamy się na zlocie osobiście.
Do wielu innych: to jest wątek o zlotach przodowników TP. Jest tyle innych miejsc, aby po raz tysięczny roztrząsać nurtujące was sprawy
Pozdrawiam majowo
Staszek Łuć
Staszek odszedł od nas 1 października 2020.
Pożegnanie Staszka:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=43750

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Wachmistrz
Data: 2007-05-14 15:47:09

Witajcie po dłuższej przerwie spowodowanej nadmiarem zajęć.
Staszku masz absolutną rację. Wszelkie formy spotkań ludzi związanych wspólną pasją są rzeczą niesłychanie pozytywną. Mówię tu o zlotach ale także o innych imprezach o charakterze centralnym. My przecież znamy się z OWRP. Można poznać nowych ludzi, nowe miejsca, wymienić doświadczenia, informacje albo poprostu raz czy dwa do roku spotkać się tylko po to, żeby nie zapomnieć jak nawzajem wyglądamy.
Że na zlotach nie pojawia się wielu młodych przodowników to tylko ich świadomy wybór i niechęć lub tzw siła wyższa ja np wybieram się na zlot przodowników TP od kilku lat a jeszcze nigdy nie dojechałem.
Zlot to nie np Walne Zebranie gdzie musisz zostać wybrany jako przedstawiciel większego grona. Jesteś przodownikiem i możesz jechać, tylko musisz chcieć.
Prawdziwym biciem piany jest negowanie wszystkiego co ze względu na zakorzenienie w tradycji PTTK wydaje się dla niektórych przeżytkiem ale niewprowadzanie nic nowego na to miejsce czyli poprostu krytykanctwo dość rozplenione na tym forum.
W tym roku niestety nie ale jeszcze dotrę kiedyś na zlot napewno!!! Pozdrawiam

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2007-05-14 16:23:30

Witam!
Prawdziwym biciem piany jest negowanie wszystkiego (...) czyli po prostu krytykanctwo dość rozplenione na tym forum.
ROTFL! :-)

Yyyy... Każdy może prawda krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie, to nikomu... Hmmm... Nie podoba się. Więc dlatego, z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy.
Marek Piwowski "Rejs", 1970

Filmik: http://www.rejs.art.pl/relay.php?id=3010

BP, MSPANC... ;-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-05-14 18:47:31

a jeszcze nigdy nie dojechałem.
Więc nie zabieraj głosu na ten temat
Prawdziwym biciem piany jest negowanie wszystkiego co ze względu na zakorzenienie w tradycji PTTK wydaje się dla niektórych przeżytkiem ale niewprowadzanie nic nowego na to miejsce czyli poprostu krytykanctwo dość rozplenione na tym forum.
Nie należę do środowiska krytykanckiego na tym Forum. Mam po prostu świeże spojrzenie na problemy PTTK.
Ciekawy jestem jakie będzie Twoje zdanie po powrocie ze Zlotu?
Pozdrawiam

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Wachmistrz
Data: 2007-05-14 19:59:31

To, że nigdy nie byłem nie oznacza, że nie wiem jak takie imprezy wyglądają (pewna bliska mi osoba bywa regularnie) a moim zdaniem nawet jeśli pojadę tylko po to, żeby spotkać jednego kolegę z Polski którego nie widziałem kilka lat, to już nie jest to impreza stracona. Sprawa prosta: dyskusja wydaje mi się miałka, idę na piwo pogadać z kim mam ochotę i o tym o czym mamy ochotę nikt nikogo nie zmusza ani do wyjazdu na zlot ani do uczestniczenia we wszystkich zaplanowanych w programie działaniach.
I jeszcze jedno mój imienniku, forum jest właśnie po to żeby zabierać głos jeśli ma się coś do powiedzenia nawet jeśli inni mają inne zdanie a może nawet szczególnie wtedy. Wielokrotnie mi to na tym forum udowadniano.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: osaosowski
Data: 2007-08-19 20:08:35

Witam! To moja pierwsza wiadomość na tym forum więc witam szczególnie. Nie będę sie za długo przedstawiał bo po co. Powiem tylko że jestem zwykłym szarym członkiem PTTK od ponad roku. Padało tu pytanie dlaczego na takich zlotach nie ma młodych (czy coś w tym stylu)? Cóż, z tego co tu przeczytałem to tam jest sporo alkoholu! Pisano o łatwym dostępie do piwa i że jest tam pijaństwo (chyba że mi się to przyśniło ;-) ) Mam 14 lat i nie widzi mi sie takie rozwiązanie. Dlatego mam poważne wątpliwości czy wziąść za rok kolegów i pojechać gdzieś z nimi na zlot. Wiem, wiem! Nikt nas nie zmusza do picia, ale pojechać na zlot turystów z PTTK i widzieć pijanych starców (bo podobno dużo ich tam) a tym bardziej ludzi młodych... coś nie tego ten! Ale jak już pisze to spytam czy na takim zlocie śpi sie w namiotach? Bo jak tak to szanse że wezme kumpli i pojedziemy poważnie wzrastają!

pozdrawiam: wesoły pielgrzym "osa"
gg:483925 (mam zmulony komp i nie da sie pogadać, lepiej @)
@:lukaszosa(at)neostrada.pl

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2007-08-20 09:34:53

Witam,

Od kilku lat jestem uczestnikiem zlotów Przodowników Turystyki Pieszej i jakoś nigdy (podkreślam NIGDY) nie miałem okazji zobaczyć tam pijanych. Więc nie wiem z kąd takie stwierdzenia i przypuszczenia. No niestety na takich zlotach nie śpi się w namiotach a raczej w jakiś akademikach lub schroniskach młodzieżowych. Zloty odbywają się zawsze we wrześniu i te obiekty są poprostu puste :-)
ja osobiście polecam takie spotkania :-)
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-08-20 09:30:57

Witaj!

Cóż, z tego co tu przeczytałem to tam jest sporo alkoholu! Pisano o łatwym dostępie do piwa i że jest tam pijaństwo (chyba że mi się to przyśniło ;-) )
Masz słusznego :-)! Zawsze na każdej większej imprezie było sporo trunków, często okazją do wypicia był ostatni piątek w tygodniu albo inny brak okazji, ale spoko. Na zlotach z nocowaniem była to niepisana reguła! Często zakamuflowana, ale bywała. Sam mam w zbiorach piękne zaproszenie (napisane na czerwonym papierze!) na kawę w gronie „koleżeńskim”, a podawano serdelki i wódę!

Dlatego mam poważne wątpliwości czy wziąć za rok kolegów i pojechać gdzieś z nimi na zlot.
Nie jesteś balon, więc nie pękaj. Na takich zlotach można – mimo wszystko poznać fajnych i ciekawych ludzi; bo nie tylko bywają tam same stare dziady, „święte krowy” i fałszywi pseudo-działacze obwieszeni blaszkami, jak "chuinki" :-) , choć uczciwie przyznaję, ze takich bywa statystyczna większość. Może Ci się trafi nawet jakiś pijacz kefiru, bo są i tacy?
Wiem, wiem! Nikt nas nie zmusza do picia, ale pojechać na zlot turystów z PTTK i widzieć pijanych starców (bo podobno dużo ich tam) a tym bardziej ludzi młodych...
No z medycznego punktu widzenia stare dziady upijają się szybciej (nie ta głowa...). młodzi potrafią wypić więcej i po nich może nie być widać, ani kawałka!

Ale jak już piszę to spytam czy na takim zlocie śpi się w namiotach?
Oczywiście! Często lepiej mieć własny namiot, postawić sobie w dogodnym miejscu i spać zdrowo i wygodnie samemu lub z koleżeństwem a nie w wieloosobowej sali z chrapiącymi i pierdzącymi dziadami :-(.

Powodzenia na szlaku, zlotach i rajdach różnych. ANT :-)

486
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Amotolek
Data: 2007-08-20 09:57:30

....jakoś nigdy (podkreślam NIGDY) nie miałem okazji zobaczyć tam pijanych.
Od widzenia to jest specjalista, nazywa sie okulista.....ROLF!
Więc nie wiem skąd takie stwierdzenia i przypuszczenia. ] ...
Z autopsji, oczywiscie. Czyżby TP była wolna od sklonnosci pozostalych dyscyplin turystyki kwalifikowanej do "moczenia dzioba"? Uwierzyc trudno :-)
No niestety na takich zlotach nie śpi się w namiotach a raczej w jakiś akademikach lub schroniskach młodzieżowych. Zloty odbywają się zawsze we wrześniu i te obiekty są poprostu puste :-)
I to pewnie dlatego kosztuje uczestnika dodatkowych "parę groszy". Ja jednak uważam, ze prawdziwy turysta PTTK, a szczegolnie, jak młody i ma zdrowe nerki (np. bo nie pije - jeszcze :-)) to w cieplym spiwozre moze spac nawet na ziemi, a co dopiero w namiocie :-). Zdrowiej i taniej to wychodzi, bynajmniej!

485
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2007-08-20 10:28:01

jasne, że taniej by wychodziło spanie w namiocie. Zresztą ostatnio ceny zlotów, narad itp gdzie jest nocleg wychodzą przez to dość drogo. Co zapewne odstrasza większość chetnych na takie imprezy, a zwłaszcza młodych.
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Monika Pszczółkowska
Data: 2007-08-20 11:17:53

Witam

Dla ścisłości, w tym wątku piszemy o zlotach Przodowników Turystyki Pieszej, jak mniemam, Ty ze względu na wiek nie jesteś PTP, pijaństwa nie ma. Natomiast jest wesoła i koleżeńska atmosfera.

Pozdrawiam
Monika P.

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2007-08-20 13:22:29

jasne, że taniej by wychodziło spanie w namiocie. Zresztą ostatnio ceny zlotów, narad itp gdzie jest nocleg wychodzą przez to dość drogo. Co zapewne odstrasza większość chetnych na takie imprezy, a zwłaszcza młodych.
Taki pomysł przyszedł mi w związku z tym do głowy: moze zrobić wersję namiotową zlotu turystów pieszych (a nie tylko przodowników)? Odpadną "starcy" - bo niewygodne jest spanie w namiocie.
Będzie na pewno taniej. Zamiast autokarówek można zaproponować trasy piesze. Wyżywienie własne. A w zamian za to można imprezę wydłużyć.

Czy to mi czasem nie wyszło OWRP?

Staszek Łuć
Staszek odszedł od nas 1 października 2020.
Pożegnanie Staszka:
https://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=43750

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Wachmistrz
Data: 2007-08-20 13:39:14

Wiesz odniosłem takie samo wrażenie, więc może nie warto wyważać otwartych drzwi :-)

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Marcin Czerwiński
Data: 2007-08-20 14:32:06

Trochę, źle zostały zrozumiane moje intencje ;(
mi raczej chodziło o to, że jako alternatywe na zlocie można podać (o ile jest taka możliwość) nocleg na polu namiotowym.
Pozdrawiam - Marcin

----------
zapraszam na stronę Komisji Turystyki Pieszej ZG PTTK: http://ktpzg.pttk.pl/

Moje galerie :)
http://picasaweb.google.pl/marcinekczerwinski
http://picasaweb.google.pl/zycie.marcina

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-08-27 20:57:01

Co zapewne odstrasza większość chetnych na takie imprezy, a zwłaszcza młodych.
I o to właśnie organizatorom chodzi!
Już w poprzednich postach opisywałem atmosferę i cele Zlotów.