Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

problem

wszystkich wiadomości w wątku: 27
data najnowszej wiadomości: 2006-05-22

Temat: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-14 14:30:35

witam!
a czy ktos wie może, gdzie mogłabym znaleźc jakis pełny opisz organizacji zrzeszający przewodników..?

Temat: Re: problem
Autor: Krzyś
Data: 2006-05-14 14:39:56

W zasadzie to co to jest "organizacja zrzeszająca przewodników" Bo jeśłi by wziąść to ogólnie to jest to PTTK i kilkanaście mniejszych organizacji.

Jeśłi ma to być szczegółowy opis to wtedy trzeba by było poszukac spisu wszystkoch kół przewodnickich i wszystkich organizacji poza pttkowskich skupiajacych przewodników .

Krzyś

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-14 15:08:20

dziękuje za odpowiedz!
Problem natomiast leży w tym, że właśnie nie wiem gdzie takiego spisu szukać..??? ;(

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-14 15:10:33

a czy może Pan mógłby mi przybliżyć istotę jeszcze jednego problemu..?
mianowicie...jaka istnieje perspektywa dla usługi przewodnickiej w przyszłości..?
czy jest to opłacalne czy też nie..?

Temat: Re: problem
Autor: Krzyś
Data: 2006-05-14 15:29:26

NIestety nie wiem jaka będzie przyszłość wróżkiem niestety niejestem ;-)

Krzyś

Temat: Re: problem
Autor: WoBa
Data: 2006-05-14 21:39:43

Na początek polecam www.przewodnik-lider.pl

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-15 10:12:52

Czołem!

> a czy ktos wie może, gdzie mogłabym znaleźc jakis pełny
> opisz organizacji zrzeszający przewodników..?
(...)
> jaka istnieje perspektywa dla usługi przewodnickiej w przyszłości..?
> czy jest to opłacalne czy też nie..?

Czy mi się wydaje, czy znam skądś te pytania. :-)

W sprawie pierwszego - jak już Ci pisałem na GG - odsyłam do świetnej strony ze spisem organizacji przewodnickich: http://www.google.pl/.

W sprawie drugiego - jak już Ci również pisałem - pytanie jest niekonkretne i źle zadane. Na takie pytanie nie da się usłyszeć odpowedzi dającej się wykorzystać w Twojej pracy.

Pytanie o opłacalność, już jest lepsze, choć nieco trywialne. Tak, może być to opłacalne. Inaczej nikt by z tego nie robił źródła utrzymania. :-)

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: Basia Z.
Data: 2006-05-15 10:49:41

>> Pytanie o opłacalność, już jest lepsze, choć nieco trywialne. Tak, może być to opłacalne. Inaczej nikt by z tego nie robił źródła utrzymania. :-)

Jako osoba pracująca dorywczo jako przewodnik górski (a mój mąż chciałby mieć z tego stałe źródło utrzymania) stwierdzam, ze w obecnym czasie jest to bardzo mało opłacalne.
Sezon trwa około 5 miesięcy w roku, w tym czasie zarabiajac na jednej wycieczce około 200 zł netto dziennie (co jest stawką na prawdę wysoką i rzadko kiedy da się taką wynegocjować) przez 25 dni w tych miesiącach wychodzi nam 200 x 25 x 5 = 25 000 zł na rok.

Raczej niezbyt wysokie zarobki prawda (jeśli to podzielić na 12 miesięcy w roku) ?
A jak pisałam praca przez 25 dni w miesiącu ( w sezonie) i stawka 200 zł za dzień to raczej absolutny wyjątek, najczęściej zarobki rzędu 2000 zł miesięcznie przez te 5 miesięcy to i tak dużo.

Chyba ze ktoś własną pracę przewodnicką łączy z prowadzeniem biura podrózy, bycia instruktorem narciarskim itd.
Tak żyje w Polsce kilkanaście osób, dla większej ilości nie widzę w tej chwili rynku.

Być moze perspektywy są ciekawsze (związane np. z prowadzeniem po górach w innych krajach Unii Europejskiej) ale - nie jestem wróżką.

Acha - piszę tutaj o przewodnictwie górskim, na miejskim się nie znam. Być może tam zarabia się lepiej.

W sumie uważam przewodnictwo za interesujące źródło dorabiania (mogą np. w ten sposób dorabiać sobie emeryci, lub studenci), ale nie jako stałe źródło utrzymania.

Jednocześnie zawód wymaga inteligencji, odporności na stresy i stałego, permanentnego dokształcania się.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-15 11:11:55

Czołem!

> Acha - piszę tutaj o przewodnictwie górskim, na miejskim się nie znam.
> Być może tam zarabia się lepiej.

Też mi się tak wydaję.
Z mojego kursu przewodnickiego (miejski, Warszawa) kilka osób z tego żyje i sobie chwalą. Większość - jak pisze Basia - dorabia.
Wydaje mi się, że jest grupa przewodników tatrzańskich też nieźle żyjących z przewodnictwa, ale tutaj niech się wypowie ktoś z Zakopanego.

Dodatkowym warunkiem lepszych dochodów jako przewodnik są uprawnienia pilockie.

W sumie nawet to pytanie pytanie było źle zadane. Powinno brzmieć - czy przewodnictwo może być opłacalne. A nie czy jest, bo - jak widać - nie zawsze jest.

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: Basia Z.
Data: 2006-05-15 12:12:11

Ta grupa o której piszesz jest niewielka i oprócz przewodnictwa zajmuje się czym innym (głównie narciarstwem). Spora część przewodników tatrzańskich to jednocześnie zawodowi ratownicy GOPR lub HS.

A ci najlepsi przewodnicy (z uprawnieniami międzynarodowymi) zarabiają głównie poza Tatrami.

Na typowe przewodnictwo górskie (takie jak w Alpach) nie ma u nas rynku.
Mało kto w Polsce jest zdolny finansowo do tego, aby za jednodniową wysokogórską wycieczkę tatrzańską zapłacić przewodnikowi 500-800 zł.
Chociaż rynek się powoli powiększa.

Nawet na Słowacji, gdzie ograniczenia TaNaP bardziej "pomagają" przewodnikom, jest chyba tylko kilka osób żyjących tylko i wyłącznie z przewodnictwa.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: problem
Autor: Basia Z.
Data: 2006-05-15 12:25:35

>> Spora część przewodników tatrzańskich to jednocześnie zawodowi ratownicy GOPR lub HS.

Przepraszam miało być TOPR a nie GOPR, ponieważ to dotyczy tatrzańskich.

B.

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-15 14:27:24

Cześć!

> Przepraszam miało być TOPR a nie GOPR, ponieważ to dotyczy tatrzańskich.

W sumie np. na Babią Górę tak daleko nie ma - mogą sobie być i GOPR. :-)

Konkludując Twoją wypowiedź, nasuwa mi się wniosek, iż na pytanie czy przewodnictwo jest opłacalne odpowiedź powina brzmieć "to zależy". :-)

W sumie bowiem, przedpiszczyni nie sprecyzowała, że chodzi jej o żyjących z przewodnictwa w ogóle. To myśmy sobie taką tezę postawili.

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: Basia Z.
Data: 2006-05-15 14:42:44

Jeśli tak na to spojrzeć - opłaca się jak najbardziej !

Umożliwia miłe spędzanie czasu w górach w świetnym towarzystwie.
Pozwala na poznawanie kapitalnych ludzi o podobnych zainteresowaniach.

A jak dziewczyny spoglądają na kolegów-przewodników to już nawet nie piszę ;-)

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-15 14:53:59

Cześć!

> Jeśli tak na to spojrzeć - opłaca się jak najbardziej!

No toć pisałem od początku... :-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-15 21:51:24

witam!
dziękuje bardzo za tak szybką i profesjonalną odp.
chciałam jednak zaznaczyć, że nic mi niewiadomo o żadnych informacjach na GG..? a jeżeli chodzi o Google no cóż...nie można tego nazwac profesjonalnym katalogiem...do szukania takich informacji...;/ ale dziękuje...za cenne wskazówki...

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-15 21:58:12

a szkoda...;D
mam na myśli wróżka...

Temat: Re: problem
Autor: Amotolek
Data: 2006-05-16 08:37:00

No i widac, że zawiązują sią jakieś nitki sympatii na forum, a nie tylko same pyskówki takie i bilateralne dupo-trucia o sprawach marginalnych i nie wiele ogół obchodzących:-(. Jola lat 23 i Krzyś 29 latek - to chyba zestaw dobrze (turystyczne!) rokujący na przyszłość :-).
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-16 10:06:02

Witam!

> chciałam jednak zaznaczyć, że nic mi niewiadomo
> o żadnych informacjach na GG..?

To musiałbyć zatem Twoja koleżanka z roku, bo kopka w kopkę te same pytania zadawała. :-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-16 18:18:28

witam serdecznie!
nie wiem jaki zestaw...turystyczny... rzec jasna... stanowimy razem z panem Krzysiem...lat 29..ale grzecznośc i kultura to moim zdaniem podstawa..no a poczucie humoru..też jest ważne...czyż nie..? ;D
może Pan Krzysiu się wypowie... szerzej na ten temat...?
z ukłonami
Jolanta F.

Temat: Re: problem
Autor: Amotolek
Data: 2006-05-16 20:06:26

No to Krzysiu R., zostałes właśnie wywołany do tablicy przez sympatyczną kolezankę Jolę F. Okaż Jej, prosze, grzeczość i kulturę i czego tam od ciebie oczekuje ;-), oraz co tam sam jeszcze uważasz za stosowne :-). Powodzenia na szlaku ANT :-). Ucałowania serdeczne dla Joli F. :-)
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: problem
Autor: Aldona
Data: 2006-05-18 20:54:17

Witam

To może ja wypowiem się na temat opłacalności zawodu przewodnika. Jest to niewątpliwie ciekawe zajęcie, ale jednak /niestety/ ciężka praca! Jak już wcześniej ktoś wspomniał sezon trwa najwyżej ok. pięciu miesięcy, a żyć trzeba przez cały rok! Ja pracuję na etacie, ale mój mąż chce, aby przewodnictwo w połączeniu z pilotażem było jego jedynym źródłem dochodu. Nie jest to łatwe, gdyż najwięcej zgłoszeń jest na miesiące szczytu sezonu, a więc maj, czerwiec. Trzeba zapewniać kompleksowe usługi, a więc nie wystarczą uprawnienia przewodnika /np. terenowego lub górskiego/, ani nawet miejskiego, ciągle trzeba się dokształcać, robić nowe kursy, poszerzać zakres swojej działalności. Dobrze, jeśli zna się język, jak w naszym przypadku, wtedy stawki za oprowadzanie /szczególnie po miastach wydzielonych/są nieco wyższe. Póki co, mimo własnej strony internetowej, reklam w wielu portalach turystycznych i welu innych kontaktów, trzeba jeszcze sporo czasu, byśmy z przewodnictwa i pilotażu mogli się utrzymywać.
Wydaje mi się, że jest to możliwe do osiągnięcia w perspektywie kilku lat, przy dużych nakładach /m.in. nauka języka niemieckiego i egz. w Urzędzie Marszałkowskim i inne/, ale jak będzie naprawdę, to się okaże.

Jak ciężko jest wejść w rynek usług przewodnickich, to już zupełnie inna sprawa. Przykładem jest chciażby fakt, że na wszelkiego rodzaju kursy przewodnickie, pilockie zapisuje się jednorazowo ok. 50 os., kończy je z wynikiem pozytywnym ok. 70-80 % /czesem mniej/, a pracę pilota, czy przewodnika podejmuje już tylko co najwyżej ok. 30%.

Pozdrawiam
Aldona

Temat: Re: problem
Autor: Tomek Dygała
Data: 2006-05-19 06:14:18

> Jak ciężko jest wejść w rynek usług przewodnickich, to już zupełnie inna sprawa.

to prawda ale to raczej nie usprawiedliwia faktu podawania że się ma uprawnienia których się faktycznie jeszcze nie posiada?

Na stronie Twojego męża http://www.przewodnik-pilot.pl/ czytamy:

"Lech Laskowski, przewodnik [...] Dlatego zostałem też przewodnikiem sudeckim."

AFAIK Wasz kurs nie miał jeszcze egzaminu państwowego.
Jeżeli jest inaczej to napisz...

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: problem
Autor: zielonooka
Data: 2006-05-19 16:19:32

witam!
serdecznie Pani, Pani Aldono dziękuję! za... myślę dość wyczerpującą odpowiedź na zadany przeze mnie temat...
Jestem bardzo zobowiązana.
ze szczerymi podziękowaniami
kłaniam się nisko
Jolanta F.

Temat: Re: problem
Autor: Tomek Dygała
Data: 2006-05-20 06:46:33

Dostałem bardzo dziwnego maila od Aldony, która jak widać nie chce odpowiadać na forum.
A może jednak Aldona napiszesz to samo in public?

W każdym razie padają tam dziwne sformułowania, które tylko mnie rozbawiły.

Aldona zarzuca mi złośliwość. Rozumiem że złośliwością jest piętnowanie zachowań nieetycznych?

Dalej się tłumaczy że mają uprawnienia studenckie ale to jest oczywiste odwracanie kota ogonem.

stwierdza też coś ciekawego - mianowicie fakt że "Jej przypuszczenia okazały się słuszne co do donosu do Łukasza Aranowskiego."

ROTFL, no bo cóż tu powiedzieć.

No i na koniec pada sugestia że wychodzi ze mnie zawiść że nie mogłem wyżyć we Wrocławiu z przewodnictwa.

W tej kwestii mogę się wypowiedzieć szerzej:
Szanowna Aldono,
przewodnictwo i krajoznawstwo zawsze było dla mnie hobby. Z wykształcenia jestem bankowcem. Zawodowo przewodnictwem zająłem się w sytuacji kiedy zostałem bez pracy w moim zawodzie. Początkowo myślałem że da się z tego wyżyć, i pewnie się da jednak moje potrzeby finansowe okazały sie niezaspokojone ;-)
Stąd bardzo szybko ponownie zacząłem szukać pracy z powrotem w zawodzie do ktorego w końcu powróciłem.
To że z pracodawcą rozmawiałem od stycznia a ostatecznie pracę podjąłem w lipcu (termin rozpoczęcia przesuwał się od kwietnia aż po lipiec) prowadząc firmę kompletnie odpuściłem dochodowy sezon majowy ostatecznie pracując w tym czasie jako najemny przewodnik. 23 dniówki od maja do 10.06 to chyba nie tak źle? Do tej pory wrocławskie biura do mnie dzwonią i się pytają czy bym gdzieś nie pojechał a ja kieruję do innych (ehh ale jestem zawistny...).

Jeśli chodzi o zawiść to cóż... życzę Tobie i Twojemu mężowi powodzenia w przewodnictwie.

Mi się nie udało bo miałem za duże potrzeby finansowe których dochody z przewodnictwa nie były w stanie pokryć - ot chociażby spory kredyt mieszkaniowy.

Niemniej spełniło się moje marzenie żeby być pełnodyspozycyjnym przewodnikiem i zobaczyłem jaki to kawałek chleba.

Pomimo wszystko pozdrawiam,

Tomek D

Temat: Re: problem
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-05-20 16:18:48

Witam!

> stwierdza też coś ciekawego - mianowicie fakt że "Jej przypuszczenia
> okazały się słuszne co do donosu do Łukasza Aranowskiego."

Zaraz, zaraz!!!
Jakim cudem w tym wątku pada moje nazwisko?
Jakiego donosu, czemu do mnie?
Jednym słowem - ale o sssssoooo chodzi?

Znowu ktoś mnie usiłuje wmanewrować w jakieś wrocławskie niesnaski? Błagam Was - nie czyńcie tego. Zwłaszcza, że już nie mam żadnych funkcji, nawet w ZG nie pracuję. Zatem moje biedne nazwisko nie jest już chyba atrakcyjne w Waszym sporze. Czyż nie?

Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: problem
Autor: Tomek Dygała
Data: 2006-05-20 19:13:11

> > stwierdza też coś ciekawego - mianowicie fakt że "Jej przypuszczenia
> > okazały się słuszne co do donosu do Łukasza Aranowskiego."

> Zaraz, zaraz!!!
> Jakim cudem w tym wątku pada moje nazwisko?
> Jakiego donosu, czemu do mnie?
> Jednym słowem - ale o sssssoooo chodzi?

patrz pan...
a myślałem że to od Ciebie się tego dowiem ;-)

Jednym słowem masz opinię tego co to ode mnie przyjmuje donosy ;-)

Aż się boję zastanawiać po co...

pzdr.
Tomek D

Temat: Re: problem
Autor: Jacek Potocki
Data: 2006-05-22 19:31:06

Osób żyjących z przewodnictwa jest trochę więcej niż napisała Basia (kilkanaście osób spokojnie znalazłoby się w samych Karkonoszach). Ale tu dodałbym jedno zastrzeżenie - dla kogoś kto zdecyduje się żyć z oprowadzania wycieczek, przestaje to być - przynajmniej ja tak śmiem twierdzić - praca rozwijająca i przyjemna. Traktując przewodnictwo zarobkowo w praktyce tłucze się na okrągło kilka standardów (w przypadku Karkonoszy jest to wejście na Śnieżkę, objazd Kotliny Jeleniogórskiej, wyjazd do Pragi, ostatnio także i Drezna, może jeszcze Adršpach i ZOO w Dvorze Kralove. Po pewnym czasie może to naprawdę obrzydnąć, a do prowadzenia po tych paru trasach nie trzeba wbrew pozorom wielkiego i ciągłego dokształcania (tzn. oczywiście nikt nikomu nie broni, ale taka praca do tego nie mobilizuje).

pozdrawiam