Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Co słychać w Sandomierzu !!!

wszystkich wiadomości w wątku: 24
data najnowszej wiadomości: 2006-03-03

Temat: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Przewodnik
Data: 2006-01-30 20:31:12

Interesujaca dyskusja:

LINK

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: ~Zenon P.
Data: 2006-01-31 00:06:03

Bardzo dobrze, że przeniosłeś tą dyskusję na Wasze forum PTTK. Może w końcu ktoś zrozumie, że przez kilka lat Juszczyk, jego żona oraz Martyńska uskuteczniali wręcz karygodne praktyki eliminacji chcących uczciwie zarabiać na wycieczkach zakłady gastonomiczne oraz statek "Albatros". Przecież oni swym działaniem doprowadzali tych ludzi do bankructwa. Jest to niewątpliwie zemsta na właścicielu statku Albatros, że ten człowiek widząc jak pupilek PTTK Prokop, którego nie wiem za co Wasze stowarzyszenie odznaczało pobił mojego syna a później oskarżył go że złamał mu rękę. Rzeczywistość jak sie okazuje była inna. To nie syn jemu złamał rękę tylko kiedy dowiedział się od chlejącego przy jego budzie gorzołę i piwsko policjanta, że syn został w szpitalu prawdopodobie jak ujawnił przy budzie z kolei jego syn żona uderzyła go deską od krojenia chleba i upozorowali złamanie. Za pobicie syna, który jest również przewodnikiem otrzymał wyrok zaś syna uniewinniono. I to jest cała osobowość tych ludzi. To co ja tam na kieleckim forum przedstawiłem to jest cząstka tego co wie pan Gordon. Powiadomiłem go pismem z dnia 3.11.2005 roku i dotychczas ten człowiek milczy. Nie udzielił mi żadnej odpowiedzi. W ten lekceważący sposób przedstawia wizerunek całej organzacji. Ja wiem, że trudno mu odpisać bo na postawione w tym piśmie zarzuty trudno mu będzie w jakikolwiek korzystny dla PTTK sposób odpowiedzieć. Jego milczenie zapewniam nie jest na ręke właśnie im. To sie może zemścić konsekwencjami prawnymi, ale to jest ich wybór i do siebie bedą mogli mieć pretensję. Rozważam jednak i taką koncepcję, że o ile nie otrzymam tej odpowiedzi w tym tygodniu to całą treść skierowanego do niego pisma upublicznię na forach ogólnopolskich i dopiero wówczas społeczeństwo dowie się co pod płaszczykiem tej wiekowej organizacji sie kryje.Uważam, że prawdziwi członkowie PTTK powinni to dokłądnie zweryfikować i postawic ultimatum tym którzy nie moga zrozumieć, że obrana przez nich droga jest droga prowadzącą donikąd. Że ich zachowanie się jest naganne. Że przejmując 90 % wycieczek i wysyłając je do jednej tylko restauracji oraz na jeden tylko statek Prokopa to jest czyn niegodny. Uważam też że aby uzdrowić tą panującą dotychczas atmosferę PTTK w Sandomierzu powinno wzorem innych miast jak Kazimierza Dolnego zaprzestać ingerencji w sprawę statków i niech się to rządzi takimi prawami jak przed 2001 rokiem. Wtedy zapewne sytuacja się unormuje i każdy będzie miał w/g własnego życzenia prawo wyboru statku i nie będzie się czuł oszukany cenowo. Jeśli zaś chodzi o gastronomie to powinni wiedzieć, że jest kilka lokali w Sandomierzu i również oni by chcieli mieć z wycieczek jakąkolwiek korzyść. To tez powinno się unormować. Proszę zatem o zrozumienie moich intencji.

Z poważaniem: z.p.
Też przewodnik z ponad 30 letnim stażem.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Tomek Dygała
Data: 2006-01-31 07:29:17

> Bardzo dobrze, że przeniosłeś tą dyskusję na Wasze forum PTTK. Może w końcu ktoś zrozumie,

nie licz na to, dopóki nie napiszesz tego w sposób czytelny, zrozumiały dla osób kompletnie niezorientowanych.

> Z poważaniem: z.p.
> Też przewodnik z ponad 30 letnim stażem.

wybacz, ale anonimowość w takim wypadku nie wzbudza zaufania do relacji.
Jeżeli wymieniasz zarzuty wobec konkretnych osób z imienia i z nazwiska to sam też się podpisz. Imieniem i nazwiskiem.

Tomek D

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Robert Starzyński
Data: 2006-01-31 09:37:45

Witam

Zgadzam sie z Tomkiem - trochę czytekniej naświetl tę sprawę, jeśli już zdecydowałeś sie o niej pionformować całą Polskę i oczywiście się przedstaw.
Z tego co wyczytałem z tej, sorry, "pyskówki" na tamtym forum, to zdaje się, że jednak od kilkunastu lat mamy wolny rynek, konkurencję i każdy walczy o klienta, oczywiście w sposób prawnie dozwolony, ale może się mylę. Jestem muzealnikiem i znam problemy muzealnictwa samorządowego, jestem również PTTK-owcem. Trochę jaśniej. Nasuwa mi się jedno - PTTK w Sandomierzu nieżle sobie radzi, ale jak już wspominałem nie znamy sprawy.

pozdrawiam
Robert

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-01-31 09:37:09

Kolego Tomku daj mi jeszcze kilka dni a dowiesz się dużo wiecej. Napisałem przecież, że o ile w tym tygodniu nie otrzymam konkretniej odpowiedzi to i na tym forum ujawnię wysłane Panu Gordonowi pismo podając pełne swoje nazwisko i imię. Wtedy chętni zapoznania się z prawdą będą mieli okazje ją poznać i zorientować się co pod szyldem tego Stowarzyszenia się wyprawiało. Dodam tylko, o cyzm zapomniałem poprzednia, że syn został bestialsko pobity przez pupilka PTTK Sandomierz właściciela statku Maria i Bena za to, że nie przyprowadził mu wycieczki na jego statek.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-01-31 10:16:27

Skoro mnie dopingujecie to proszę bardzo czytajcie!!!

Sandomierz, dnia 2005-10-27
Zenon P a ś
27-600 Sandomierz
ul. Żółkiewskiego 3 c/16
Pan Andrzej Gordon
Sekretarz Generalny
Zarządu Głównego PTTK

Warszawa

Z wielkim zażenowaniem i pełną dezaprobatą zapoznawałem się z „Notatką służbową” z dnia 28.07.05 autorstwa pana Adama Gostyńskiego – członka ZG PTTK odnoszącej się do mojej skargi z dnia 05.06.05, związanej z działaniami PTTK w Sandomierzu, którą skierowałem do Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu, a przekazanej Wam do wyjaśnienia.
Z przykrością muszę stwierdzić, że opisane w tej notatce ustalenia są nieprawdziwe i urągające temu Waszemu szlachetnemu Stowarzyszeniu.
O ile taka zakłamana działalność ma istnieć na samej górze to nie dziwię się temu, co dzieje się w tut. Oddziale. Przecież wy na samym wstępie nie szanujecie Waszego statutu, który w swym zapisie eliminuje pracę Sekretarza jako członka zarządu, którym jest Marzena Martyńska od prac w sferze gospodarczej, jakim jest kierowanie BORT-em.
W notatce tej w części merytorycznej nie ma najmniejszej prawdy a jest tylko wybielanie i poświadczanie nieprawdy, za którą grozi odpowiedzialność karna, bo wprowadzenie organów ścigania w błąd rodzi takie skutki prawne, z czym powinien liczyć się autor tej notatki, a którą prokuratura w swoich aktach posiada.
Nie będę komentował spraw związanych z działalnością statutową PTTK oraz przewodnictwem i profesjonalizmem niektórych z nich.
Sam Prezes Oddziału Marek Juszczyk w mojej obecności swoją wiedzą oprowadzając ówczesnego wojewodę Lubawskiego szpikował faktami, które wyssał sobie z palca. Odwołuję się do wydanych przez niego przewodników, gdzie dla niego data 1771 – 73 to pierwsza połowa XVIII wieku. Toć to kompromitacja, o której publicznie usłyszał ode mnie również na sesji 23.06.2003 roku. Takich przykładów miałbym bardzo wiele i nie dziwie się, że bardzo często oprowadzane przez tych przewodników, „którzy gwarantują odpowiedni poziom usługi,” turyści odłączają się od nich i podłączają do mnie. Konsekwencją tego są częste powroty do PTTK z uwagami na niesolidną pracę przewodnika, co wywołuje u nich furię a zarazem chęć zemsty.
Wywód Andrzeja Krzesimowskiego na ten temat zdaje się dowodzić tego, tylko poprawką musi być fakt, że jest to osoba z dawnego betonu pospezetperowskiego, której metodykę zakłamania z urzędu wpajano zapewne w ukończonej przez niego Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy „jedynej wtedy słusznej matce partii.” Zatem jego wywodów komentował nie będę, bo nie mam zamiaru upadać poniżej jego poziomu, w jakim go wykształcono, a jedynie, co mogę podkreślić to zastanowię się czy nie wytoczyć mu procesu o naruszenie moich dóbr osobistych, jakie wynikają z treści tej notatki.
Wystąpienie moje do prokuratury oparte jest na niepodważalnych faktach, które i wy staracie się zatuszować. Zważywszy jednak, że w kolejnych dwóch libacjach za moje i społeczeństwa miasta Sandomierza pieniądze 2003 dla ok. 100 osób w 2004 roku już dla ok. 200 osób właśnie w rzeczonej „Ciżemce” najprawdopodobniej i przedstawiciele ZG PTTK mogli uczestniczyć to takiego obrotu sprawy można było się spodziewać.
Wydelegowany przez Was przedstawiciel na wstępie swojej notatki stwierdził, że spotkał się wyłącznie z przedstawicielami Oddziału PTTK Sandomierz w osobach od 1 – 3.
A dlaczegoż to nie spotkał się ze mną jako autorem tego pisma. Dlaczego nie spotkał się z Grzegorzem Banasiem, którego „Juszczykowa elita” poprzez wręcz niedopuszczalne i nieetyczne działania doprowadziła przez te cztery lata na skraj bankructwa za to tylko, że przed sądem odważył się ujawnić prawdę o pobiciu mojego syna przez Tadeusza Prokopa?
Czyżby obcym Panu były fakty, że ten „odpowiedzialny” dla Juszczyka i Martyńskiej Prokop pobił mojego syna też przewodnika o bardzo szerokiej wiedzy i nieskazitelnym morale za to, że nie przyprowadził mu grupy na jego statek, na skutek, czego syn spędził 8 dni w szpitalu.
Że ten Wasz odpowiedzialny, Prokop, któremu rękę jak wynikało z relacji jego syna, dowiedziawszy się od kumpla policjanta stale chlającego przy jego budzie piwsko o zatrzymaniu syna w szpitalu, w obawie przed sankcjami najprawdopodobniej złamała deską od mięsa jego żona, o co później oskarżył niewinnego mojego syna, który przez 4 lata był niesłusznie nękany przez sąd i w konsekwencji całkowicie uniewinniony, a Prokop skazany za jego pobicie.
Czy nie chciał się dowiedzieć, że mnie także Prokop dwukrotnie pobił za to samo, za co otrzymał wyrok skazujący?
Jego agresja kierowana przy grupach wycieczkowych była również do Waszych przewodników. Szantażował ich, że wiedzą gdzie maja prowadzić grupy, że natychmiast powiadomi Juszczyka jego żonę oraz Martyńską. Pisał na nich skargi, które były podstawą do rozprawy nad zasłużonymi dla PTTK o kilkudzisiecioletnim stażu przewodnickim Janiną Biernacką, Krystyną Sławińską oraz Natalią Sapielak. Czy ten Wasz przedstawiciel zapoznał się z tą sprawą i czy w ogóle go o tym poinformowano?
I Wy takiego człowieka na wniosek tych zdaje się być nie do końca jasno działających członków tut. Oddziału nadaliście Prokopowi odznakę PTTK. Czy to niehańbiąca kompromitacja tej jakże szlachetnej mającej wiekową tradycję organizacji? Czy potwierdzając wyłączną współpracę PTTK z Prokopem dokumentujecie fakt stosowania praktyk monopolistycznych zakazanych im przez UOKiK Decyzją Prezesa z dnia 31.12.2003 roku /kserokopia w załączeniu/? Czy oni Was o tym powiadomili, że prowadzone jest na mój wniosek postępowanie, które mam nadzieję wyjaśni do końca poruszony problem a winni zostaną ukarani?
Czy zastanowiliście się nad tym, że pojęcie mafii to wpływ świata biznesu na politykę zmierzającą do przejmowania kontroli nad pewnymi dziedzinami gospodarczymi w terenie? Czy Wy w sposób świadomy pozwalacie, aby pod szyldem Waszej wiekowej organizacji działała grupa o symptomach nie do końca jasnych, bo przecież, Juszczyk to nie tylko Prezes Zarządu Oddziału PTTK, ale również radny miasta, – czyli polityk? Co prowadzą właściciele Ciżemki i Prokop – krótko mówiąc biznes?
Pod czyimi, zatem auspicjami dzieje się proceder w przejmowaniu kontroli nad przewozami statkiem oraz gastronomią w Sandomierzu? Kto swym nie do końca uczciwym działaniem doprowadza do bankructwa uczciwie chcących pracować ludzi?
Czy ten Pan nie chciał poznać prawdy o Juszczyku i jego żonie, którzy bardzo często uczestniczą w prokopowych libacjach? Czy to nie ma przejawu wzajemnego korumpowania się?
Ja nie obarczam odpowiedzialnością za to Waszego przedstawiciela, lecz jego misja powinna być bardziej uczulona na wyjawienie całkowitej prawdy, którą uzyskać mógł po konsultacjach z każdą ze stron.
A czy ten Pan zadał sobie trudu i konfrontował moje zarzuty dotyczące zakładów gastronomicznych? Czy nie jest to paranoją powoływanie się na Ciżemkę ulokowana „w centrum Rynku” w świetle faktu, że takich lokali jest tu wiele więcej, co krzywdzi pozostałe zakłady, które także płacą podatki i są współwłaścicielami majątku, który PTTK-owi poprzez lobbystę Jaskiernię bezprawnie miasto w użytkowanie powierzyło?
Uczciwie przyznam, że dwukrotnie z wycieczkami korzystałem z jadłospisu Ciżemki, gdzie dla 100 osobowej grupy podano odgrzewane w mikrofalówce schabowe tak spieczone, że były niczym skawrkami. O ile ma to być ta dobra kuchnia, to życzyłbym temu Panu i innym jemu podobnym, aby w domu rodzinnym takie menu od swojej żony czy teściowej stale otrzymywali.
Za obiad ten dorosła grupa zapłaciła po ok. 20.- zł, zaś w innych lokalach za 15.- zł otrzymaliby posiłek świeży i niewspółmiernie smakowo lepszy. To jest prawda, na którą mam dowody, bo wystarczy dotrzeć do tej grupy, aby to udowodnić. Zresztą nie są to przypadki odosobnione.
Z pełną pogardą muszę przyjąć wręcz cyniczny zapis cyt. „jest niski cenowo, co dziś przy dużych obszarach ubóstwa społeczeństwa nie jest bez znaczenia.”
A odkąd to ta Juszczykowa świta tak poczęła dbać o dobro kieszeni klienta, skoro na samym wstępie pobierała od szkolnych grup wycieczkowych pieniądze za statek, którego cena jest wyższa od Banasia o 3,30 zł od dziecka zamykając im w ten sposób drogę do własnego tańszego i bezpieczniejszego wyboru? Ten fakt bardzo często wywoływał u oszukanych grup uzasadnione reakcje sprzeciwu, kiedy zobaczyli stojący bezczynnie statek Banasia i cenę biletu 2.- zł, a nie jak wyłudzone od nich wcześniej w sposób wyrafinowany 5,30 zł i na dodatek nawet kilkugodzinne oczekiwanie.
Tak właśnie w ten sposób w opinii grup kreowany jest wizerunek całej organizacji PTTK. Czy pozwolicie dalej tak postępować? Czy nie zależy Wam na opinii tego Stowarzyszenia?
Czyż są Wam obojętne fakty, że Prokop pod Waszymi auspicjami oszukuje ZUS, Urząd Skarbowy zatrudniając ludzi, od których nie opłaca składek?
Czy na tym ma polegać bezpieczeństwo przewożonych dzieci, kiedy na oczach policjantów i moich Prokop z przeładowanego statku w kanale portowym wyrzucał czworo dzieci nad otchłanią wodną ze statku na barkę a kiedy zobaczył zbliżającego się policjanta ponownie z barki na statek i odpychając sterowniczego, który nie chciał odpłynąć mało nie spowodował kolizji wodnej? Później zaś tym dzieciom wraz z nim kazał skakać ze statku do kępy. Czyżby tego nie chciał dowiedzieć się ten Wasz przedstawiciel i popisał brednie? Prokuratura ten sygnał tak jak Wy, w arogancki sposób zlekceważyła.
A odkąd to pobiera się opłaty z góry przed wykonaniem usługi? Czy takie działanie nie jest dowodem na wyłudzanie ciężko zaoszczędzonych pieniędzy przez dziecko czy jego niepracujących, będących w ubóstwie rodziców, po to, aby spełnić marzenie dziecka o wyjeździe na wycieczkę?
Czy ten Pan zadał sobie trudu i sprawdził w sposób rzetelny zarzuty, które w piśmie przedstawiłem?
Czy aby zapisać nieprawdę o braku polisy OC przez Banasia nie należało tego osobiście doświadczyć? Przecież to jest nieprawdą, co rodzi przestępstwo poświadczenia nieprawdy a na dowód tego wysyłam Wam kserokopie tych dokumentów. Prześlę ją również do oszukanej tą sfingowaną notatką prokuratury. Jaką więc wiarygodnością nacechowany jest te dokument?
Banasiowie są osobami spokojnymi, z wrodzoną inteligencją? Nigdy z ich strony nie wynikały żadne scysje.
Prowokatorem tego na bulwarze przy współudziale prominentów sandomierskiego PTTK są, Prokop i jego żona.
Jednak Banaś widzący swoją krzywdę, jaką wyrządza mu od 2001 roku PTTK w osobach Juszczyka, jego żony i Martyńskiej postanowił notować tak swoje grupy jak i przyprowadzane przez przewodników PTTK na statek Prokopa. Statystyka ta jest porażająca, a w obliczu przedstawionych przez tego Pana ilości wręcz skandaliczna. W kontekście tego mam prawo domniemywać, że pod Waszym płaszczem kryje się pranie brudnych pieniędzy.
Prowadzona statystyka za rok bieżący przedstawia się następująco i dotyczy okresu od 16.05.05. I tak:
do 31.05.05 u Prokopa 126 grup,
1 - 30.06.05 - 242,
1 - 31.07.05 - 200,
1 - 31.08.05 – 223
1 - 30.09.05 - 140 grup, co daje łącznie Waszych grup 931.
Ilość osób w grupach jest zróżnicowana, lecz w szkolnych zazwyczaj w granicach 40 osób. Są grupy i ponad 50 osobowe, ale są i mniejsze 20 osobowe. Tak, więc przyjmuje średnią 30 osób, co matematycznie przedstawia się następująco:
931 x 30 os. x 4.-zł = 111 720.- zł.
Jak się to ma ujawniany przez niego dla fiskusa 12 000.- zł roczny przychód?
Czyż to, co jest do udowodnienia w obliczu tego, co ten Pan w notatce przedstawił nie jest nadużyciem?
Ja wiem dokładnie jak do tego podejść i o ile prokuratura postąpi zgodnie z tym, do czego została powołana i nie będzie broniła jak do tej pory ukrytych czynów mających znamiona przestępstw, to ja to odpowiednio ukierunkuję.
A są jeszcze te dochody od grup, które wyłapuje na parkingach i bulwarze?
W obliczu tej Waszej notatki śmie stwierdzić, że za ten nieuczciwy proceder to Wasza organizacja w sposób moralny ponosi na równi z Prokopem winę i mam nadzieję, że tym razem prokuratura przestanie lekceważyć prawdziwe sygnały i w sposób właściwy dobierze się do tych, którzy w tak cyniczny sposób starają się tworzyć fikcję prowadzącą do przestępstwa.
Często nieraz spotykając się z innymi przewodnikami powracamy wspomnieniem do czasów, kiedy działały w PTTK tak zacne osoby jak p. p. Krystyna Wachowicz, Maria Wojniłko i inne. Wtedy ja sam nie liczyłem się z czasem i chęcią pomocy. To ja wykorzystując swoje możliwości kierowałem bezinteresownie do prac gospodarczych dla potrzeb PTTK swoich podwładnych.
To dzięki wyłącznie mnie, nikomu innemu istnieje w tym pomieszczeniu kasa podziemnej trasy. To właśnie ja narażając się /jak to określił mnie „postkomunista” Andrzej Krzesimowski – „konfliktowym” /na konflikt z mieszkańcami wespół z U.M. dokonałem eksmisji z innego pomieszczenia, aby przydzielić go w zamian za to pomieszczenie Muzeum Okręgowemu. To ja wówczas byłem najaktywniejszym przewodnikiem w tut. PTTK. To są fakty, które możecie sprawdzić i nie myślcie, że kieruje mną nostalgia do powrotu.
Nie!!!
To, co ja wtedy robiłem było podyktowane wspaniałą atmosferą i czułem się jako osoba mająca pewne możliwości „członkiem tej wspaniałej rodziny” w obowiązku pomagać w granicach swoich możliwości. I właśnie, kiedy odeszły te zasłużone osoby i nastała era Juszczyka i Bąkównej, a obecnie Martyńskiej zniszczone zostały owoce pracy tamtych, zniszczona została wspaniała atmosfera godna tej organizacji.
Przypisują mi to, że „wyrzucono” mnie, co jest wierutną bzdurą tak jak wierutną nieprawdą „jest współpraca przewodników z innymi biurami.”
A przecież, za co rozprawiano się nad przewodnikami, którzy to czynili?
Przecież to oni stosując metody monopolistyczne nakazywali podpisywać „lojalki” na wierność PTTK.
Ja jednak jako ten, który znając smak stanu wojennego, kiedy zmuszany przez sandomierski sąd na zlecenie esbecji, która w dniu 15.01.1982 roku tam mnie dowiozła do podpisania lojalki względem oprawców stanu wojennego po raz kolejny uczynić tego nie chciałem, wolałem od nich odejść i działać na własną rękę nie chcąc tym samym upadlać innych biur turystycznych i potęgować dodatkowe koszty dla grup wycieczkowych wynikających z przewodnickiego monopolu PTTK.
Mam nadzieję, że swym wystąpieniem rozjaśniam Wam prawdziwe oblicze tej grupy cwaniaków /czytaj w/g. PWN „przebiegłych, chytrych, radzących sobie w każdej sytuacji nawet czyimś kosztem, sprytnych/.
Nie bez kozery użyłem tego zwrotu, bo użyłem go w piśmie do burmistrza miasta, za co przewielebna PTTK –owska świta wytoczyła, mi proces karny, który po stwierdzeniu przez S.O. w Kielcach braku znamion przestępstwa w obawie o posiadane przeze mnie argumenty poprzez zatrudnionego za moje pieniądze pochodzące ze wspólnego majątku, jakim są oddane wbrew prawu i zdrowemu rozsądkowi Br. Opatowska i piwnice, oskarżenie wycofali.
Kto ich za te poniesione koszty rozliczy? To kolejny dla Was temat, na który chciałbym otrzymać informacje. Przecież oni zapłacili za sprawę 300.- zł, a i adwokat też kosztuje.
Gdyby nieprzekazana im przez miasto „kura znoszące złote jajka” nie bawiliby się tak ochoczo. Żądam rozliczenia tego tematu!!!
Reasumując wnoszę o ponowne skierowanie tego samego Pana i wydanie mu kategorycznego polecenia przeprowadzenia rozmów ze wszystkimi stronami. W moim i Banasia przypadku nawet w obecności tych, którzy w notatce tej występują.
Te osoby jak Juszczyk, jego żona oraz Martyńska nie są godne, aby zajmowały miejsce ludziom bardziej odpowiedzialnym, niewywołującym żadnych konfliktów. Te osoby winny być w trybie natychmiastowym usunięte z pracy, chyba, że ich karygodne zachowanie wobec opisanych prawdziwych zarzutów jest na rękę Waszemu Stowarzyszeniu.
Oczekuje, zatem na podjęcie naprawdę prawdziwych działań, które wyzwolą tą organizację od kompromitujących ekscesów.

Załączniki: szt. 3.
Pozostając z turystycznym pozdrowieniem:
Zenon P a ś Do wiadomości:
Prokuratura Rejonowa Sandomierz.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: z.klose
Data: 2006-01-31 15:04:54

No Panie Gordon, bierz pan manatki i pylaj pan biegiem, wyjaśnić co i jak w tym całym Sandomierzu się wyprawia, bo inaczej Towarzystwo sie panu zawali!!!:-)

A tak na poważnie, trzeba było iść z problemem do prokuratora, a nie czekać na śledztwo ZG. :-(
Czy to już jest IV Rzeczpospolita??? Pospolita to ona pewnie jest - ta Rzecz.
Pozdrawiam Sandomierz i Sandomierzan (Sandomierczyków?)
z.klose

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Krzychu S.
Data: 2006-01-31 19:40:38

Fakty przytoczone przez Kolegę z Sandomierza są przykładem na to, że ryba nie tylko psuje się od głowy.
Takie zdarzenia (oczywiście na mniejszą skalę) zdarzają się w Klubach i Kołach. Tylko, że tam jest to lekceważone.
Dzisiaj Sandomierz a jutro może inne miasto. Rosną kolejne zastępy kombinatorów. Niech no tylko dojdą do wyższych stanowisk...
Dlatego gorąco apeluję do wszystkich Kolegów: Zacznijmy od najbliższego otoczenia. Nie pobłażajmy drobnym kombinatorom, dopóki są jeszcze mało znaczący. Rozzuchwaleni w swojej bezkarności, będą jeszcze gorsi. W miarę upływu czasu będą piąć się po szczeblach PTTK-owskiej kariery aż obudzimy się "z ręką w nocniku" (dosłownie też).

Pozdrawiam

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2006-02-01 00:04:33

>Rozzuchwaleni w swojej bezkarności, będą jeszcze gorsi. W miarę upływu czasu będą piąć się po szczeblach PTTK-owskiej kariery aż obudzimy się "z ręką w nocniku" (dosłownie też).

Jak ktoś się jeszcze nie obudził, to chyba jest w letargu. Przy dotychczasowej aktywności ZG jakakolwiek kara ze strony PTTK im nie grozi.

Piotr Rościszewski

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-02-01 09:07:25

Zachęcam wszystkich do uważnego śledzenia tego tematu. Z czasem dowiecie sie wiele następujących po sobie ciekawych rewelacji. Tylko proszę o cierpliwość. Może na kanwie tej sprawy, która ruszyła z miejsca ja Wam w rozpędzemiu tej deprawacji pomogę.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Amotolek
Data: 2006-02-01 09:39:24

A propos. Podobno w sobotę było Plenum (czy prezydium, licho wie?) ZG. Czy ktoś ma pojęcie o wyobrazeniu, to tam było stanowione? Podobno jest już zarejestrowany statut okulawiony na Zjeździe? Gdzie sie tego mamy dowiadywać? Po różnych redakcjach, jakich nazw nie wolno wymieniać? Od Lecha , czy z magla? :-( :-( :-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: JAK
Data: 2006-02-01 12:33:42

>Fakty przytoczone przez Kolegę z Sandomierza są przykładem na to, że ryba nie tylko psuje się od głowy.
Takie zdarzenia (oczywiście na mniejszą skalę) zdarzają się w Klubach i Kołach. Tylko, że tam jest to lekceważone.
Dzisiaj Sandomierz a jutro może inne miasto. Rosną kolejne zastępy kombinatorów. Niech no tylko dojdą do wyższych stanowisk...
Dlatego gorąco apeluję do wszystkich Kolegów: Zacznijmy od najbliższego otoczenia. Nie pobłażajmy drobnym kombinatorom, dopóki są jeszcze mało znaczący. Rozzuchwaleni w swojej bezkarności, będą jeszcze gorsi. W miarę upływu czasu będą piąć się po szczeblach PTTK-owskiej kariery aż obudzimy się "z ręką w nocniku" (dosłownie też).

Witam,
jeszcze raz wychodzi sprawa wyraźnego rozdzielenia w PTTK działalności gospodarczej od programowej. W ramach PTTK powinny być dwie struktury: I - gospodarcza twardo walcząca o swoje miejsce na rynku usług turystycznych i II - obywatelska (prospołeczna, pozarządowa, itp.) korzystająca z pieniędzy wypracowanych przez tę pierwszą, występująca o dotacje, patronaty, sponsoring, itp. Przy takim misz - masz działalność tych pierwszych psuje opinię tym drugim. Nic dziwnego, że społecznikom spod znaku PTTK nie dowierza się, posądza o "szarą strefę", itp.
Każda normalna organizacja pozarządowa ma prawo prowadzić:
1. działalność statutową nieodpłatną,
2. działalność statutową odpłatną,
3. działalność gospodarczą.
Problemu nie ma w organizacjach powstałych w danym rejonie dla realizacji konkretnych celów. "PTTK moloch" nie poddaje się tym regułom, bo co Oddział, to "własna koncepcja", a "Prezes na zagrodzie równy Wojewodzie".
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie
Turystyka w Żyrardowie:

http://www.zyrardow.pttk.pl

Żyrardów:

http://www.zyrardow.pl

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: pracownik
Data: 2006-02-02 12:31:09

"Uczciwie przyznam, że dwukrotnie z wycieczkami korzystałem z jadłospisu Ciżemki, gdzie dla 100 osobowej grupy podano odgrzewane w mikrofalówce schabowe tak spieczone, że były niczym skawrkami. O ile ma to być ta dobra kuchnia, to życzyłbym temu Panu i innym jemu podobnym, aby w domu rodzinnym takie menu od swojej żony czy teściowej stale otrzymywali.
Za obiad ten dorosła grupa zapłaciła po ok. 20.- zł, zaś w innych lokalach za 15.- zł otrzymaliby posiłek świeży i niewspółmiernie smakowo lepszy. To jest prawda, na którą mam dowody, bo wystarczy dotrzeć do tej grupy, aby to udowodnić. Zresztą nie są to przypadki odosobnione."
Pozwolę sobie odpowiedzieć Panu jako pracownik wymienionej "Ciżemki " . Nie dysponujemy na kuchni ani jedną kuchenką mikrofalowa, jak również nie przypominam sobie aby kiedykolwiek gościł Pan na Ciżemce z grupą ( jest Pan osobą znaną w Sandomierzu więc raczej nieanonimową ) . Nasza kuchnia została doceniona w ogólnopolskich przewodnikach jak również przez uznane autorytety w sztuce kulinarnej co dla nas jest potwierdzeniem że potrafimy smacznie i dobrze gotować.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: chats
Data: 2006-02-02 15:55:28

Witam

Nie znam stosunków panujących w Oddziale PTTK w Sandomierzu, bo to są sprawy pomiędzy miejscowymi działaczami.

Byłem natomiast w Sandomierzu kilkakrotnie za każdym razem z grupą liczącą po ok. 50 uczestników. Zakwaterowanie z wyżywieniem i przewodników załatwiałem w PTTK. Korzystaliśmy z różnych miejsc m.in. z internatu i z "Winnicy", tam też się stołowaliśmy.
Zawsze byliśmy życzliwie i profesjonalnie załatwieni. Przewodnicy starali się pokazać jak najwięcej i robili to w bardzo kulturalny sposób z dużą wiedzą.

Pływaliśmy statkami i sami mogliśmy wybrać ten, którym chcemy popłynąć, a przeważnie dzieliliśmy grupę na obydwa, tak by nie tracić zbędnego czasu.

Sami też z własnej inicjatywy chodziliśmy do "Ciżemki" na pizze. Były smaczne, szybko podane przez miłą i uroczą obsługę, a na dodatek tańsze niż w cenniku, bo właściciel udzielał nam upustu.

To, że trudno utrzymać w Sandomierzu dwa muzea, jedno w zamku, a drugie w ratuszu, nie jest dla mnie żadną nowością. Tylko raz poszedłem do każdego z nich i przekonałem się, że nie ma tam co oglądać. Pozostałych grup już tam nie zaprowadziłem, a jeśli wszyscy są takiego zdania jak ja, to muzea te nie maja racji bytu.

Pozdrawiam
Stanisław Kałka

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Krzychu S.
Data: 2006-02-02 19:02:28

W latach 1991-1995 bardzo często nocowałem i stołowałem się w "Ciżemce". Pamiętam wyśmienitą kuchnię i miłą obsługę. Nie wiem jak jest tam teraz, ale wspominienia mam bardzo miłe.
Pozdrawiam

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-02-02 21:06:56

Znając realia zagadnienia postaram sie to przewodniczącemu ZO PTTK w Pleszewie wytłumaczyć.

Zakwaterowanie. Jako działacz i organizator wycieczek powinien kolega wiedzieć, że naiwnych w obecnym czasie niema. Skoro kwaterowano Was w Internacie gdzie naprawdę są bardzo dobre warunki oraz w Winnicy, a te dwa objekty prowadzą swoją stołówkę to zapewne mają prawo stawiać warunki. Warunkiem otrzymania noclegu jest wyżywienie i to chyba normalne. Jednak konia z rzędem temu kto nie korzystał z noclegów a jadł posiłek w innym lokalu jak opisywany przeze mnie. O to nalezy spytać zbulwersowanych zachowaniem się PTTK właścicieli pozostałych zakładów gastronomicznych?

> tylko nie dopisano, którymi. Nie zdażyło się aby grupa, której konrtachentem był PTTK Sandomierz od 2001 roku wysłana została na statek Banasia. Wyjątek mogły stanowić grupy prowadzone oprzez trzy przewodniczki, które zbulwersowane zachowaniem się "dyrygentów" z PTTK wbrew ich woli prowadziły właśnie na ten statek.

I to włąśnie jest istotą sprawy. Dlaczego nie mają racji bytu, dlaczego nie ma tam co oglądać? Dlatego, że skorumpowane władze miasta wbrew prawu i zdrowemu rozsądkowi wola wspierać 6 osób w PTTK powierzając im bez przetargu Brame i podziemia jako "kury znoszące złote jajka" a muzemu biedne musi żebrać na swoje potrzeby z funduszy było nie było Skarbu Państwa. Taki idiotyzm w wydaniu Burmistrza i Rady Miasta może wydarzyć się tylko w Sandomierzu. W nagrodę za to elita miasta uczestniczy rokrocznie w imprezach za pieniądze tego społeczeństwa, a to jest równoznaczne z cechami korupcjogennymi. Dla mnie jako rodowitego Sandomierzanina, jako osoby parającej się przewodnictwem, któremu w "testamencie" pozostawiono obowiązek dbałości o Zamek Kazimierzowski jako budowlę, ?sens tego proszę zrozumieć/, ważniejsze są jego potrzeby, a przy tym potrzeby Muzeum Okręgowego, które nie ma nic bo nie ma środków finansowych, a niżeli istnienie nomenklatury PTTK w takim szkodzącym wizerunkowi tego miasta składzie osobowym.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-02-06 08:52:57

W latach 1991 do 95 najemcą tego lokalu byli niezweryfikowani esbecy, którzy w tym bydynku prowadzili potajemny wesoły domek. Doprowadzili ten lokal do "ruiny" i odeszli. Ci którzy ją obecnie kupili to całkiem inne odległe lata. Wtedy mogło być tak jak piszesz.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Przewodnik
Data: 2006-02-06 14:54:07

A jaki to ma zwiazek z waszym problemem
Ludzie ktorzy sa w Sandomierskim PTTK-u
Nie sa agentami PRL-u

Mamy juz prawie IV Rzeczpospolita
Tylko czy tamci na gorze zmienia tez Kolumne Zygmunta
To tez byla by 4 zmiana
Brak słow

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-02-09 21:44:22

Pragnę poinformować, że w dniu dzisiejszym od dnia 03.11.2005 r. otrzymałem pismo z ZG PTTK L.dz.SG/331/2006 z dnia 02.02.2006 podpisane przez Pana Gordona. W dalszym ciągu ten Pan odpisuje nieprawdę i w dalszym ciągu kryje nieuczciwość w tut. Oddziale. Ostatnie zdanie tego pisma brzmi następująco: "Z uwagi na prowadzone śledztwo ZG PTTK nie zamierza podejmować z własnej inicjatywy dalszych działań." Nie napisał tylko przeciwko między innemu komu i za co jeden z wątków tego śledztawa jest prowadzone. Pragne zapoznać Was w/g tego co obiecałem, że w dniu dzisiejszym została udowodniona nieuczciwość z czego przedstawiciel Burmistrza spisał notatkę jak to 3 zł poszło do kasy a 7 zł do prywatnej kieszeni. Uwiarygodniony odpis tej notatki posiadam. To jest efekt który trwa od bardzo dawna. Najpierw został przyłapany kioskarz jak sprzedawał bilety i te do "grzbietu," a później sprzedawał grzbiety. Czyli sprzedał sto właściwych do kasy, drugie sto grzbietów miał dla siebie. A to wtedy było 250 zł normalne i 170 zł ulgowe. Świetny interes. Taką swawolę kultywowali przez kilka lat. Kiedy go nakryłem skończyło się. W dniu dzisiejszym został nakryty kto inny. Pytać tylko należy czy te pieniądze od dawna sam konsumował czy miał do tego pośredników, a o ile tak to kogo? Sprawa ta jest rozwojowa. O efektach bedę informował. Udzielę jednocześnie na piśmie odpowiedzi Panu Gordonowi, z którą takżepostaram się wyemitować. Wiedzcie Państwo jaka swawola się tu odbywa. Jak konsumowane są Wasze wspólne pieniadze.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: ~martynka
Data: 2006-02-14 16:44:28

Czytam tę wypowiedź i zastanawiam się, czy to nie jest przypadkiem kryptoreklama statku Albatros i przewodnika z '30 letnim stażem'.... W sandomierzu byłam wielokrotnie i mam wiele pozytywnych wspomnień z tym miejscem... Pływałam także statkiem Albatros z moją rodziną, nie powiem, żeby to należało do miłych doświadczeń, z wielu przyczyn. Pańskie problemy osobiste powinien Pan zachować dla siebie, tym bardziej, że przebija przez nie gorycz, wściekłość i zawziętość. To nie są słowa człowieka, który chce dotrzeć do prawdy, a słowa bojownika, który za wszelką cenę, chce postawić na swoim! Może lepsze rezultaty osiągnąłby Pan dobrocią i zrozumieniem!
Mam tylko nadzieję, że nie jest Pan tym przewodnikiem z 'osobowością', który zaczepia wszystkich w katedrze sandomierskiej... oferując swoje miernej jakości usługi.. i niezupełnie legalnie... Pozdrawiam pozytywnych!

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: ~wycieczkowicz
Data: 2006-02-17 22:56:18

Mylisz sie Martynko - ten pan przewodnik z 30-letnim stazem nahalnie zaczepia wycieczki przyjezdzajace do Sandomierza na parkingu przy Bramie Opatowskiej i jest on powszechnie znanym w Sandomierzu pieniaczem !

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: zibek
Data: 2006-02-22 10:17:43

"Wycieczkowicz."

Masz chyba rację, bo to właśnie ich PTTK przewodnik nachalnie zaczepia wszystkie grupy i turystów indywidualnych na parkingu przy Bramie. Ostatnio w dniu 09.02.2006 roku został nakryty przez pracownika Urzędu Miejskiego jak się "podzielił" pieniedzmi za wstępy na Bramę. Podział był następujący:
dwie osoby dorosłe powinny zapłacić po 3 zł = 6.- zł
dwoje dzieci 2zł = 4.- zł
Otrzymał od tych ludzi z Gdyni 10.-zł, a wydał bilet jeden normalny bez ceny za 3.- zł. Siedem złotych skubnął dla siebie i do podziału wśród jego promotorów z PTTK. W ten sposób przyłapany na złodziejstwie w oczach tych ludzi wraz z jego PTTK mocodawcami za zgodą, których otrzymał bezprawnie klucze i przy bramie od wielu lat buszował "wypromował" miasto Sandomierz.
Więc proszę nie przypisywać tego komu co sami czynią, rabując w ten sposób majątek miasta powierzony im bezprawnie w użytkowanie.
Przyznacie że promocja za 650 tysięcy zł plus 80 tysiecy z kasy miasta w obliczu tego udowodnionego faktu, to supper promocja!!! I znowu Pan Gordon i jego spółka napiszą w tym temacie bzdury???

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: ~turystka
Data: 2006-03-02 21:45:27

Mnie zaczepiał taki starszy chudy Pan i proponował oprowadzenie za piwo.

Temat: Re: Co słychać w Sandomierzu !!!
Autor: Amotolek
Data: 2006-03-03 09:58:03

"Mnie zaczepiał taki starszy chudy Pan i proponował oprowadzenie za piwo."
No to trzeba było z mety zawołać milicjanta!

No, ale jak to by był przystojny, bogaty, młody i czerstwy, jak mój imiennik Banderas, to pewnie byś o tym tak smutno nie donosiła nam na forum. A co byś i gdzie z nim zwiedziła, to się już pewnie nie dałoby opisać bez solidnej moderacji :-).
Problem w tym, że takie "banderasy" to same nie zaczepiają , tylko ich czepiają laski, od których nie mogą się stadami opędzić, niestety :-(
Polecam się: amotolek[at]wp.pl
Mobil: 506-513-421 (raczej SMS-y!)
GG: 4288996
Skype: antotolek
facebook: Antonio Osiemdziewińć