Dbajmy o nasze lasy!!

Niedawno w jednym z czasopism turystycznych przeczytałem ciekawy artykuł o wynalezieniu biodegradowalnych polietylenów wykorzystywanych przy wyrobie najróżniejszych tworzyw sztucznych[torebek zakupowych, butelek plastikowych, opakowań itp] i przy okazji o stanie czystości naszych polskich szlaków (alarmujący).W tym samym czasopiśmie przeczytałem, iż podczas wakacyjnego wędrowania pewna rodzina zorganizowała sobie dzień oczyszczania górskich szlaków ze śmieci i uważam, iż częściej powinno się dawać świadectwo zaangażowania w troskę o nasze polskie, na szczęście niezprywatyzowane lasy i górskie szlaki. Bo kto, jak nie my, fascynaci wędrowania, może starac się o czystość naszego środowiska. Pragnąłbym na to zwrócić uwagę.

Maciek

jak najbardziej sie z toba zgadzam, jednak teraz jet coaraz wiecej tak zwanych niedzielnych turystow, ktorzy wedrujac szlakami wyrzucja smieci za siebie liczac chyba na to ze ktos za nimi bedzie szedl i to posprzata, jest to przykre ale niestety prawdziwe

Witam.
Ja także ( i nie tylko ja ) się z tym zgadzam i dlatego żeśmy zorganizowali akcje „Weź worek” zob: http://ktg.bytom.pttk.pl/smieci.html
Klikając na „Aktualności” można znaleźć do pobrania plakat.
Pozdrawiam
Gieno

Niejednokrotnie nagradzaliśmy drużyny rajdowe, które przynosiły na metę rajdów, worki ze śmieciami pozbieranymi po drodze na szlaku.
z.klose

Ja zawsze na metę rajdu, jak dotychczas donosiłem worek , spoko . I nawet bywałem nagradzany!!!!

> Ja zawsze na metę rajdu, jak dotychczas donosiłem worek

Łał Antoni, to w Twoich kręgach sukces zasługują1cy na nagrodę? Fiu, fiu...

Mi sie też kilka razu udąło przynieśc na metę worek, jakoś nikt nie chciał mnie za to nagrodzić...
A wracając do nieszczęsnych śmieci, może zamiast spektakularnych akcji, (wiecie co się dzieje na wsiach ze śmieciami ze "sprzątania świata") wystarczyłoby poprostu zadbać o swoje otoczenie, własne śmieci zapakować, flejtuchom zwrócić uwagę...
A i może schroniska PTTK zaczęłyby dobierać swoją ofertę bardziej ekologicznie...

--
pozdrawiam
any

>Ja zawsze na metę rajdu, jak dotychczas donosiłem worek
Zdzichu!
Facet, że trol to jeszcze szalony, co nie podlega dyskusji czytając jego wypowiedzi. Przez takich pajaców nie chce mi sie zabierać głosu na Forum.
Tym razem nie pozdrawiam
Gieno

> Zdzichu!

A to do kogo?/O kim?

> Przez takich pajaców nie chce mi sie zabierać głosu na Forum.

Mam wrażenie, że raczej z innej przyczyny, ale nic to. Może najpierw dowiemy się dlaczego pisząc do Zdzicha (któż to jest u licha), czepiasz sie Ant'a Szalonego i niepozdrawiasz akurat mnie...

--
pozdrawiam
any

"Łał Antoni, to w Twoich kręgach sukces zasługujący na nagrodę? Fiu, fiu...".

Kręgi bywały rózne , jak to na rajdach, ale w moim wieku taka nagroda, to podwójna, czy nawet potrójna nobilitacja

Brawo i serdeczne dzieki. ANT

wiecie co się dzieje na wsiach ze śmieciami ze "sprzątania świata"

nie bardzo rozumiem, na wsiach dzieje się gorzej niż w miastach (w sprawie śmieci po sprzątaniu świata)?

Może tak, nie wiem czy gorzej czy lepiej, jednak kilkukrotnie obserwowałem w kilku wioskach take coś. Dzieciaki z zapałem sprzątają okolice i znoszą worki pełne śmieci do szkoły. Wieczorkiem pani sprzątaczka pali śmieci w śmietniku...

Nie jest to oczywiscie zjawisko powszechne, jednak kilka takich obrazków zapamiętałem. Pewnikiem i w miastach takie obrazki się spotka. Ja mieszkam na wsi, więc temu ta wieś. Wywóz śmieci to teraz kosztowna sprawa.

A wracając do tych nieszczęsnych biodegradowalnych śmieci tak się zastanawiam, czy to trochę nie jest pójściem na łatwiznę? I czy trochę nie rozkłada ideii?

Po co mamy po sobie sprzątać? Przecież śmieci same za jakiś czas się rozłożą?

--
pozdrawiam
any

Wyrzucanie ogryzka też jest nieładne, choć pewnie środowisku nie szkodzi, śmeci zaś lepiej żeby jednak ulegały biodegradacji bo wszystkich nie zbierzemy (nawet mimo nagród). Może jedynie należy zachować dystans do prawdziwości takich nowinek

b.

&gt Po co mamy po sobie sprzątać? Przecież śmieci same za jakiś czas się rozłożą?

Z tym się zgodzę, jednak dla przykładu torebka foliowa wyprodukowana z biodegradowalnego tworzywa w zależności od woli producenta przetrwa od 5 do 60 dni, podczas gdy zwykła torebka pozostawiona np na szlaku rozłoży się dopiero po 300 latach... a więc jest dosyc duża różnica w twożywach sztucznych. Z tego co wiem naukowcy od wielu lat zmagają się z tym problemem i jak na razie ten sposób okazał się najlepszy(były próby z folią skrobiową itd) ale niestety również droższy w produkcji od zwykłych materiałów używanych dotychczas... ale jednakże zaczyna ten pomysł wchodzić w życie. Chata Górska "Cyrla" nad Rytrem w Beskidzie Sądeckim jest pierwszym w Polsce schroniskiem, które stosuje biodegradowalne worki na śmieci.

Czyli jednak warto zawracać sobie tym głowę?

pordrawiam
Maciek

> Może jedynie należy zachować dystans do prawdziwości takich nowinek

No przecież o tym cały czas piszę.
Przy okazji, czy do końca wiemy co pozostanie po takiej biodegradacji?

A przypomnij sobie, jeszcze nie tak dawno genetycznie modyfikowana soja miala byc cudownym lekiem na wszystko.

--
pozdrawiam
any

> Chata Górska "Cyrla" nad Rytrem w Beskidzie Sądeckim jest pierwszym w Polsce schroniskiem, które stosuje biodegradowalne worki na śmieci.

A nie możnaby prosto w papierowych workach?
Albo luzem w drewnianej skrzyni?
Czy też może nie wypada w dwudziestym pierwszym wieku?

> Czyli jednak warto zawracać sobie tym głowę?

Na pewno? Czy to czasem nie jest strzelaniem do wróbla z armaty?

--
pozdrawiam
any

no właśnie, ostatnio "szare" papierowe torby są typowe dla sklepów z raczej wyszukanymi drobiazgami, a pan ze sklepu za rogiem ciągle się dziwi, że nie chcę 3 "reklamówek"...

b.

&gt A nie możnaby prosto w papierowych workach?
Albo luzem w drewnianej skrzyni?

Oczywiscie, że można, tylko widocznie gdzieś ktoś stwierdził, iż piapierowe worki nie spełniają się w takim stopniu jak foliowe w noszeniu zakupów czy śmieci. Na pewno takich wypowiedzi jak Pana było bardzo dużo i nie na jednej dyskusji ludzi odpowiadających za taki stan rzeczy a nie inny lecz patrząc na dzisiejszy stan tej sprawy ustalono iż folia jest lepsza...

Biorąc pod uwagę fakt, iż folia nie pali sie tak łatwo jak papier pożucone w lesie, wydaje mi się iż to pierwsze w tym i tylko w tym wypadku jest lepsze.

&gt Czy też może nie wypada w dwudziestym pierwszym wieku?

Należałoby zadać to pytanie jednemu czy drugiemu, który codziennie produkuje tony foliowych worków na śmieci....

Mam nadzieję, że w (oby)niedalekiej przyszłości ktoś naprawdę pójdzie po rozum do głowy i ten temat podchwyci jeszcze raz biorąc go na serio.

Pozdrawiam
Maciek

> ustalono iż folia jest lepsza...

Kto ustalił? Ekolodzy? Czy może ktoś inny? I w czym lepsza?

> temat podchwyci jeszcze raz biorąc go na serio.

No przeca biorę na serio, nie podoba mi się bezkrytyczny zachwyt nad "cudownymi technologiami", ktorych zastosowanie nie wiadomo dokąd nas doprowadzi.
A przy okazji uważam, że PTTK ma duże pole do popisu w tej dziedzinie.

Bo problem ekologii leży nie w zastosowanych materiałach, ale w mentalności człowieka. A wraz z "postępem cywilizacyjnym", kiedyśmy się zachłysnęli cudownym, kolorowym światem, zaczeliśmy niestety produkować coraz więcej śmieci.

--
pozdrawiam
any

Chyba trochę trudno liczyć na mentalność, umysł ma zdaje się tendencje do lenistwa. Skoro więc nie góra do Mahometa... Niemcy wyznając tę zasadę nie projektują ścieżek osiedlowych przed wybudowaniem osiedla. Dopiero gdy ludzie zamieszkają ustala się którędy chodzą i w tych miescach kładzie się chodnik a nie sieje się trawnika.Liczy się pomysł i sprzyjające otoczenie, czasami naprawdę sporo samozaparcia wymaga wyrzucenie śmiecia do śmietnika - mam tu na myśli ulice naszych miast (na wsie też mogę się zdodzić).

Pozdrawiam forum
b.

&gt Kto ustalił? Ekolodzy? Czy może ktoś inny?

Sam zadaję sobie te pytania, specjalnie właśnie w takiej formie to napisałem, ponieważ nie mam pojęcia kto to ustalał. Zapewne zrobili to jacyś doradcy finansowi wielkich fabryk produkujacych worki na śmieci, ale mogę się mylić.

Myślę, iż zależy to od samych właścicieli firm produkujących takie worki i przypuszczem, że nawet ekolodzy nie mają wpływu na ich mentalność. Bo przecież tacy ludzie zależni są w zasadzie tylko od mediów, zmienią typ materiału zgadzając się z jakimś nowo utworzonym ogólnoświatowym stereotypem ich doityczącym, że np 'folia jednak jest rakotwórcza(oczywiście to jest tylko przykład, który sam wymyśliłem, czy to jest prawda - raczej nie)'.

&gt I w czym lepsza?

Skoro jest tak, a nie inaczej, folia musi byc w jakimś przypadku lepsza od np papieru. W sumie to produkcja sie pewnie bardziej opłaca, ponieważ papierowe worki potrzebują ogromnych ilości drewna do wycięcia i zamiany w papier.

Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. A może po prostu ekolodzy nawoływali do w/w ludzi o nieużywanie drewna do worków na śmieci, bo mają zbyt dużą świadomość karczowania lasów np po wydażeniach w Brazylli ubiegłego wieku, gdzie wycięto ponad połowę tamtejszych lasów tropikalnych?

Pzdr
Maciek

> Niemcy wyznając tę zasadę nie projektują ścieżek osiedlowych przed wybudowaniem osiedla.

Uj, to kiepsko świadczy o niemieckich projektantach i az dziwi perfekcyjne zaprojektowanie kilku osiedli i zakładów przemysłowych, które miałem przyjemność ogladać.

A mówiąc serio problem wydeptanych trawników w niemieckich osiedlach prawie nie istnieje, ponieważ, tam się projektuje wszystko, łącznie z ilością miejsc parkingowych zgodnie ze stanem rzeczywistym, anie wg norm z czasów Gomółki, który po wizycie w NjuJorku przysiągł, że nie dopuści do powstania korków na polskich ulicach. I prawie mu się to udało...

Wracając jednak do ochrony przyrody, obecne administracyjne mechanizmy mające wymusić szacunek dla zasobów naturalnych niestety biorą w łeb, ponieważ organy teoretycznie zainteresowane środowiskiem bardziej są zainteresowane pozyskiwaniem pieniędzy na ową ochronę, niz faktyczną ochroną. I tak sie będzie kręciło, poniewaz poziom edukacji ekologicznej naszego społeczeństwa, przeżywającego obecnie boom kosumpcyjny, jest niewielki.

--
pozdrawiam
any