Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

Deklaracja

wszystkich wiadomości w wątku: 4
data najnowszej wiadomości: 2004-11-26

Temat: Deklaracja
Autor: Basia Z.
Data: 2004-11-22 15:36:03

Chciałam napisać to w poprzednim wątku, ale Łukasz go zamknął.

Otóz ja jestem intruktorem przewodnictwa. Mam wyższe wykształcenie, mam wychodzoną odpowiednią ilosc dni obslug jako przewodnik. Jednym słowem mogę zgodnie z ustawą i rozporządzeniem prowadzić zajęcia na kursach przewodnickich, zresztą prowadzę je od lat.

I niniejszym deklaruję się ze jeśli w Poznaniu zostanie zorganizowany kurs przewodnicki to chętnie poprowadzę na tym kursie zajęcia z tematów na jakich się znam (ogólna znajomość Beskidów, Karpat, Tatr).
Nieodpłatnie - tylko za zwrotem kosztów podróży i ewentualnie noclegu, jesli będzie konieczny.

Myślę ze również Ty Zbyszku poprowadziłbyś na takim kursie zajęcia z medycyny (Zbyszek jest lekarzem z tytułem doktora) jak również z tematu historia turystyki, który prowadzisz na naszym kursie.

Również chętnie poprowadzę zajęcia praktyczne jeśli odbędą się w Beskidach i namówię męża do poprowadzenai zajęć z podstaw asekuracji.

Moja dekalracja dotyczy zresztą również kursu wrocławskiego.

Pozdrowienia dla wszystkich dyskutantów

Basia

Temat: Re: Deklaracja
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-11-23 20:41:48

Jasne! Popieram pomysł! Mam wielki sentyment i do Poznania, i do Wrocławia - kocham te miasta! Chętnie bezpłatnie udzielę swojej pomocy, zarówno jako instruktor przewodnictwa, jak i lekarz: szczególnie piewrsza pomoc, historia turystyki i przewodnictwa, historia Śląska i parę innych (np. z zakresu Beskidów czy Sudetów).

I też oczywiście za darmo (zwrot kosztów podróży, noclegi mam zapewnione w obu miastach). Chociaż myślę, że Wrocław ma swoją bogatą kadrę i nie potrzebowaliby nas, chyba że kurs na beskidzkiego), to w Poznaniu chętnie się przyłączę do organizacji kursu.

Pozdrawiam
Zbyszek

Temat: Re: Deklaracja
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-11-25 17:23:32

>Jasne! Popieram pomysł! Mam wielki sentyment
>i do Poznania, i do Wrocławia - kocham te
>miasta! Chętnie bezpłatnie udzielę swojej pomocy,

Bardzo to szlachetna inicjatywa i należą się Wam słowa wielkiego uznania. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - mówi znane przysłowie. Szkoda, że nie można go odnieść do kolegów z Wrocławia.

>I też oczywiście za darmo (zwrot kosztów
>podróży, noclegi mam zapewnione w obu miastach).
>Chociaż myślę, że Wrocław ma swoją bogatą
>kadrę i nie potrzebowaliby nas, chyba że
>kurs na beskidzkiego, to w Poznaniu chętnie
>się przyłączę do organizacji kursu.

Prawdę mówiąc kilka lat temu monopol PTTK, z nadania jeszcze władz PRL, już się skończył i wydawać by się mogło, że nie ma żadnych przeszkód by każda istytucja w kraju, nawet spoza PTTK, organizowała u siebie samodzielnie takie kursy - bez uciekania się do korzystania z pomocy osób z innego regionu. Niestety przeszkodą są nie tylko bardzo wysokie koszty szkolenia kandydatów, ale przede wszystkim przepisy wymuszone na ustawodawcy przez niektóre - najwidoczniej wpływowe środowiska przewodników górskich, broniące swych finansowych interesów jak kiedyś gen. Jaruzelski socjalizmu.

Trudno. Jeśli zaistnieje taka potrzeba z pewnością skorzystamy (jeśli nie nasz klub, to może inna grupa inicjatywna) z Waszej pomocy. Bo koledzy z Wrocławia, którzy - mimo że tak blisko nas - zamiast już dawno wyjść z podobną ofertą pomocy, podejmowali w przeszłości - jeśli już - to nicjatywy przypominające rzucanie kłód pod nogi.

Wyznam tu szczerze, że wiele się od tego czasu zmieniło i mam obecnie mieszane uczucia odnośnie sensu organizowania w Poznaniu kursu przewodników górskich. Taka potrzeba była w pełni uzasadniona może 20 - 30 lat temu, ale dziś już się mocno zdeaktualizowała. Przecież w znacznym stopniu "zarżnięto" turystykę młodzieżową i akademicką, padły SKKT PTTK i wiele kół akademickich, a ostały się tylko nieliczne specjalistyczne kluby górskie (takie jak Klub Górski "Halny"), zrzeszające stosunkowo niewielką liczbę członków. Może tylko dla samej satysfakcji uzyskania "papierka" z prawem do noszenia "blachy" i po to by "gotować się we własnym sosie"? Bo przecież działalność takich klubów polega głównie na prowadzeniu we własnym zakresie i dla własnych członków szkoleń z zasad bezpiecznego poruszania się w górach i organizowaniu wycieczek najczęściej we własnym gronie.

Zmienia się sposób organizowania sobie przez ludzi turystyki i wypoczynku, coraz mniej jest wieloosobowych wycieczek zorganizowanych korzystających z biór turystycznych i różnego rodzaju pośredników, a to one właśnie decydowały się na korzystanie z pomocy przewodnika i zapewniały popyt na usługi przewodnickie. Ludzie chodzą dziś po górach indywidualnie i w niewielkich grupach towarzyskich, organizowanych przez różne koła i kluby. A takim przewodnik nie jest potrzebny. I to jest fakt, którego nie można nie brać pod uwagę.

Temat: Re: Deklaracja
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-11-26 14:06:55

>Bardzo to szlachetna inicjatywa i należą się Wam słowa wielkiego uznania. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - mówi znane przysłowie.(...) Jeśli zaistnieje taka potrzeba z pewnością skorzystamy (jeśli nie nasz klub, to może inna grupa inicjatywna) z Waszej pomocy. Bo koledzy z Wrocławia, którzy - mimo że tak blisko nas - zamiast już dawno wyjść z podobną ofertą pomocy, podejmowali w przeszłości - jeśli już - to nicjatywy przypominające rzucanie kłód pod nogi<

Lechu! Możemy się kłócić i w większości spraw z Tobą się nie zgadzam, a nawet drę udry. Ale rzeczywiście nie widzę powodu, dla którego nasza pomoc nie mogła by być dla Was przydatna. Myślę, że paru moich kolegów - przewodników sudeckich z Gliwic też by się do tego przyłączyło - pod warunkiem, że ktoś od was zajmie się formalną organizacją kursu - bo tego nie bylibyśmy w stanie robić. Chcieć to móc.
Deklaracja pozostaje w mocy
Pozdr.
Zbyszek