Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Tematyka ogólna

Czym jest praca społeczna?

wszystkich wiadomości w wątku: 72
data najnowszej wiadomości: 2003-02-04

Temat: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-23 14:43:15

Być może włożę kij w mrowisko, niektórym się pewnie ponarażam. Ale ciekaw jestem Waszej opinii - czym jest praca społeczna i ile tej pracy w PTTK?

Do zadania tego pytania skłoniło mnie to, że ciągle słychać narzekanie jako to kiedyś było wielu chętnych do pracy społecznej, a dziś ich nie ma.

Tymczasem prawda jest taka, że "za komuny" (ale tej ciut głębszej, nie schyłkowej) PTTK otrzymywało pokaźne pieniądze z budżetu Państwa, dzięki czemu imprezy organizowane przez Towarzystwo były niewiarygodnie tanie, a dla działaczy nieraz wręcz darmowe. Sam pamiętam sytuację, gdy w pewnym ś.p. (na szczęście) Zarządzie Wojewódzkim zebrano kilkanaście osób i usilnie namawiano na założenie Komisji Fotografii Krajoznawczej. Prawie nikt nie miał na to ochoty, ale urzędujący członek ZW płakał, że trzeba ją założyć, BO SĄ PIENIĄDZE!
Gdy wziąć jeszcze pod uwagę, że zatrudnieni w państwowych zakładach (a innych prawie nie było) mogli na "działalność społeczn" (np. w PTTK) dostać dodatkowy PŁATNY URLOP, to nasuwa się pytanie o granice pracy społecznej.
Rzucam temat z jednego jeszcze powodu - czy model PTTK za bardzo nie tkwi przypadkiem w epoce gdy było wiele możliwości (i chętnych) do pracy "społecznej, ale bynajmniej nie bezinteresownej".
Bo tak jakoś niektóre działania nie do końca odpowiadają moim wyobrażeniom o pracy społecznej.

pozdrawiam
Jacek Potocki

PS. W czasach gdy byłem w zarządzie SKPS-u, imprezy organizowaliśmy bez żadnych zewnętrznych dotacji. Łatwo nie było - ale wiem, że pracowaliśmy naprawdę społecznie.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Krzyś
Data: 2003-01-23 15:04:00

Obecnie imprezy w SKPS-ie dalej są organizowane bez żadnych dotacji.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-23 15:07:12

Ech...

Twoje pytanie nie dotyczy samego PTTK, a wszystkich inicjatyw społecznych.

Pytanie zatem, czy jest sens istnienia stowarzyszeń w społeczeństwie? Ja sądzę, że jest. Co prawda teraz już pracuję w PTTK, ale przez wiele lat realizowałem w Towarzystwie swoje pasje i zainteresowania. Bez dotacji, rozliczeń i tej całej papierkowej roboty. Bawiłem się ŚWIETNIE! :-)

Sądzę, że są ludzie, którzy chcą nie tylko ograniczać się do jeżdżenia z domu do pracy codziennie. I dla takich ludzi są stowarzyszenia - w tym turystyczne.

A najbardziej stowarzyszenia społeczne rozwijają się w sercu światowego kapitalizmu - w USA. Więc sądzę, że nie są one skazane na porażkę. Byle tylko Państwo przestało przeszkadzać...

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-23 15:19:30

Witam!!!

Poniekąd na własne życzenie. :-) Konkurs na "Działalność Programową Oddziałów" dobiega końca, a żadnego wniosku z Wrocławskiego SKPS nie ma. A taki "Rajd Sudecki" miałby duże szanse... ;-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 15:33:41

> A najbardziej stowarzyszenia społeczne rozwijają się w sercu światowego kapitalizmu - w USA. Więc sądzę, że nie są one skazane na porażkę. Byle tylko Państwo przestało przeszkadzać...

A jakie Państwo to tak bardzo przeszkadza ?
Ja widzę przeszkody przede wszystkim wewnątrz organizacji, a nie na zewnątrz.

Inne duże stowarzyszenia, jak np. ZHP, ZHR całkiem nieźle sobie w nowej rzeczywistości radzą.

ZHP też się znacznie "odchudziło" ilościowo, nawiązało do starych tradycji, ale metody pracy z młodzieżą wcale sie tak bardzo nie zmieniły.
Widzę porównanie - ja sama działałam w ZHP za czasów komuny - na przełomie lat 60 i 70 i metody pracy, biwaki, przyrzeczenie harcerskie były takie same jak dziś mają moi synowie.
Oczywiscie cała "góra" była wtedy czerwona, ale to nie wpływało na pracę w drużynach.

ZHP sie odmłodziło, wróciło do dawnych tradycji i ma się dobrze.

A konkurencja ZHR tylko dobrze tej organizacji zrobiła.

Ciekawe czemu PTTK nie może przejsć takiej ewolucji ?

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-23 15:54:02

Basiu! Jakie państwo? Nasze.

Od prawie roku rejestrujemy oddział w KRS-ie. Każda zmiana władz, to kupa pieniędzy i zachodu. O zmianie statutu nie wspominam.

Państwo wtrąca się do wszystkiego. Już zapomniałaś dyskusję o przewodnikach i przodownikach?

Z całą mocą twierdzę, iż najwiekszym wrogiem obywatela III RP jest właśnie Państwo.

Teraz kwestia ZHP i PTTK.
Chyba jednak dawno nie działałaś w harcerstwie. A ja działałem niedawno i pamietam, że problemy od hufca w góre były IDENTYCZNE jak w PTTK. Twoje porównanie jest zupełnie nietrafione.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 15:51:22

W naszym SKPG prowadziliśmy i nadal prowadzimy rajdy i obozy za zwrot kosztów (w ostatnim roku było niewielkie wynagrodzenie za prowadzenie obozu, rzędu 200-300 zł, na co składali się uczestnicy).

Ale i tak chętni znajdywali sie, bo fajnie było pojechać w góry za darmo w miłym towarzystwie.

Natomiast Jacku ja też należę do Oddz. Uczelnianego Gliwice od 1973 r. i na prawde nie przypominam sobie jakiś wielkich dotacji. Moze jakieś były, ale tylko ze strony władz Uczelni i to raczej niewielkie, wystarczajace właśnie na pokrycie kosztów przejazdu i noclegów kadry.

Natomiast faktem jest ze zwłaszcza w latach 80 można było zarabiać na wyjazdy wykonując prace wysokościowe, co nasz Oddział wykorzystywał.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 16:02:23

Jak pisałam - ja działałam w latach 70 (jeszcze przed PTTK), byłam druzynową drużyny zuchowej. Teraz działają moi synowie, Michał jest akurat na kursie druzynowych.

Ale to widocznie za niski szczebel. Tak na prawdę o problemach powyżej hufca nie wiedzieliśmy i nic nas to nie obchodziło.
Przypuszczam ze teraz jest podobnie.

Jednak patrząc na to "z zewnątrz" ZHP jest postrzegana głównie jako organizator wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Problemy "powyzej hufca" nie odbijają się na jakosci pracy w konkretnej drużynie, czy hufcu, który sam działa dobrze. Bo to hufiec organizuje konkretny obóz dla młodzieży od początku do końca.

Tymczasem PTTK jest postrzegane głównie jako właściciel schronisk.
I jeśli jakieś schronisko (poczytaj dziś pl.rec.gory) dało plamę to odium spada na całe PTTK, bo ono jest postrzegana jako właściciel schroniska, a nie na konkretnego ajenta (chociaż to sie powoli zmienia).

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-23 16:13:17

Natomiast Jacku ja też należę do Oddz. Uczelnianego Gliwice od 1973 r. i na prawde nie przypominam sobie jakiś wielkich dotacji. Moze jakieś były, ale tylko ze strony władz Uczelni i to raczej niewielkie...

Basiu!

Oddziały uczelniane to trochę inna bajka. W środowisku studenckim forsa szła via ZSP (lub - w l. 70-tych - SZSP). Nie przypadkiem studenckie kluby turystyczne powstawały i początkowo działąły głownie przy ZSP, a do PTTK-u zaczęły przechodzić dopiero po upolitycznieniu tej organizacji.

Ja mówiłem o imprezach robionych przez typowy Oddział PTTK i przez Zarząd Wojewódzki.

Jacek

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jurek
Data: 2003-01-23 16:11:03

Wczoraj w TVP Regionalnej podano, że Horągiew ZHP z Opola jest zadłużona na kilka milionów złotych, że szuka darczyńcy by wpłacić 50.000,- PLN aby skorzystać z dobrodziejstwa restrukturyzacji długów.

Wydaje mi się, że istnieją tacy, którzy jakoś sobie dają radę, ale w większości to są Ci co od wszelkich dotacji i pomocy państwowej trzymają się z daleka.

I Ci właśnie robią to niejednokrotnie społecznie nie licząc nieprzespanych nocy czy przepracowanych godzin. Nie czekają na jakieś premie a czasem nawet muszą wytrzymać ze ściśniętymi zębami niejedno upokorzenie.

Oni (jak również wielu dyskutantów tego forum) po prostu to kochają, a miłość potrafi wiele wybaczyć.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 16:27:56

> Ja mówiłem o imprezach robionych przez typowy Oddział PTTK i przez Zarząd Wojewódzki

A z takimi to nie miałam do czynienia w ogóle, więc nic na ten temat nie wiem.

Natomiast pieniądze z SZSP i ZSP były owszem, ale np. na wykup chatek (niektóre do teraz się męczą jako własność ZSP i to męczą w sensie dosłownym bo ZSP bierze od nich koszmarny czynsz).

Nie przypominam sobie jakichś dotacji na imprezy, a "Almatur" dla którego prowadziliśmy obozy raczej służył ZSP do zarabiania pieniędzy.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-23 16:44:02

Cóż, rzeczywiście rzecz wisi
u większej całości - u sensu i kształtu istnienia i działania PTTK.

Można by tu odesłać Zainteresowanych do mojego
szerszego i całościowego opracowania pt.:
„PTTK jako takie, a jeśli nie takie to jakie i dlaczego i po co?”
- niestety, nie znalazło ono dotychczas wydawcy.
( być może w jakimś stopniu dlatego, że nie zostało napisane ).

Wracajmy jednak do tematu:

W dużym skrócie 40 lat w PRLu oblepiło Towarzystwo szeregiem narośli, typu:
- praca społeczna dobrze płatna,
- funkcja quasi-urzędu, dla szeregu osób, którym nie dane było załapać się
do innych, ważniejszych egzekutyw,
- funkcja quasi-urzędu, który winien różne rzeczy załatwiać, regulować,
wpływać na władze, prawo itd.
- funkcja quasi-firmy, gdzie robiło się karierę, albo choć tak uważało,
- ogromna masa członków, spośród najróżniejszych grup, które tak naprawdę
nie łączy jakaś (za)szeroko pojęta turystyka, lecz tylko znaczek i składka,
- duży majątek, nie do końca pasujący do ewoluujących funkcji Towarzystwa
i w niewielkim stopniu służący jego członkom
- wydawnictwa, znakowanie szlaków, szkolenie kadr – funkcje drogie sercu
PTTK, na które nagle utraciło wcześniejszy (niemal) monopol

Patologiczne oddziaływanie owych narośli ( widocznych nierzadko i na tym forum)
przesłoniło niemalże to, co ja przynajmniej uważam za jedyną immanentna sferę
działalność Towarzystwa, bez której go nie ma.
Mam na myśli lokalną aktywność niewielkich grup przyjaciół i znajomych,
którzy wspólnie wędrują w różny sposób, wzajem sobie pomagając
i ułatwiając toż wędrowanie.

W takim ujęciu praca społeczna jest całkowicie naturalna, polega na aktywności
dla dobra ww. grupy i osób chętnych do dołączenia do niej.
Nie wymaga sformalizowania, niekiedy jedynie pewnych kwalifikacji.
Łatwo zauważyć, że dotyczy to klubu/koła, ewentualnie niewielkiego oddziału.

Kłopoty pojawiają się przy większych oddziałach, zatrudniających etatowych
pracowników i prowadzących działalność gospodarczą.
Jakkolwiek działalność ta by nie wyglądała ( a krytykowałem ją już wcześniej ),
zachodzi bardzo duże prawdopodobieństwo, że prowadzona dla „sfinansowania
działalności programowej”, od tej funkcji się odrywa i z czasem uzasadnia
i napędza samą siebie, wraz z przerostem struktur oficjalnych oddziału.

Toż samo dotycz struktur wyższego rządu i świętego oficjum Zarządu Głównego.
Winny być one służebne wobec jednostek lokalnych, wspomagać je
i w niezbędnym niewielkim stopniu koordynować, odrobinę zabierać głos
w ich interesie przed urzędami i w mediach.

Prawda jest jednak taka, że rozmaite komisje, tudzież biblioteki, majątek itp.
stały się bytami zupełnie niezależnymi, co więcej przekonanymi o własnej
ważności i wyższości ponad szarą masą członków, traktowanych jako petenci
przeszkadzający w pracy.

Ciekawy jestem np., czy ktoś analizował koszty rad, zespołów i komisji
porównując pochłaniane przezeń pieniądze z efektami ich prac?
Sam ongiś cynicznie brałem diety za wycieczki w miłe miejsca i rozmowę
z Koleżankami i Kolegami z innych oddziałów.
Później jednak zastanawiałem się, czy to co robiliśmy dzięki kasie z ZG
( podkreślam: nie wszystko, ino co dzięki niej ) było warte owych PLNów?
Nie mam i dziś jednoznacznej odpowiedzi.

Dla jasności: nie kwestionuje w czambuł pracy wszystkich P.T. Członków Organów,
Tudzież P.T. Pracowników Jednostek PTTK.
Zastanawiam się jeno, czy skala ich zatrudnienia jest adekwatna do potrzeb PTTK
i czy znajduje potwierdzenie w generowanych dla owej masy 75 tys. członków efektach?

Jeszcze wracając do pytania wątku w węższym znaczeniu:
Z całą pewnością model „pracy społecznej” wpłynął na wykształcenie obecnie częstego
w wielu jednostkach modelu działacza-urzędasa zapatrzonego we własne piastowanie.
Z jego punktu widzenia jedyna wartościowa praca społeczna to właśnie zasiadanie,
obchodzenie, sprawozdawczość, wybieranie władz. A w najlepszym wypadku udział
w jakimś napuszonym zlocie szlakiem bohaterów wielkich walk, na którego zakończenie
wpadnie wojewoda, sekretarz przedstawiciel ZG a potem napisze o nim Gościniec
i Trybuna. A nocleg w dwójkach z pościelą, zupa, autokar, nagrody w konkursie
krajoznawczym, znaczki i regulaminy - z dofinansowania stąd lub zowąd.

W tym kontekście wysiłek jakiegoś włóczęgi, co dla siebie i kilkunastu
znajomych znajdzie trasę i nocleg, a przy okazji wyciągnie na wyjazd
kilka nowych osób bo sam narysował i skopiował plakacik - to nie żadna praca,
to tylko przeszkadza organom w działactwie.
I „społecznym” wydawaniu cudzych pieniędzy.

Zatem praca społeczna jest i jest pożyteczna – lecz głównie tam, gdzie się
o niej nawet nie mówi w ten sposób - na dole.

Chciałbym by ktoś z Was
Udowodnił mi, że jestem czarnowidzem i ignorantem w ww. sprawach.

No to na razie

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: ~Anna
Data: 2003-01-23 16:40:39

Prawdą jest, że nie ma zbyt wielu chętnych do społecznej pracy w PTTK, ale z drugiej strony dla tych, którzy chcieliby coś robić nie ma zbyt wielu propozycji działania. Wyobraźmy sobie, że zgłaszam się do dowolnego Oddziału, wyrażając chęć wspomożenia swoją pracą działalności towarzystwa. W ilu Oddziałach przyjęto by mnie z otwartymi ramionami a w ilu spotkałabym się ze zdziwieniem i obojętnością? Obawiam się, że tych drugich byłoby znacznie więcej.
Może gdyby sprobować zmienić nastawienie Oddziałów do nowych, czasem naprawdę chętnych do działania członków, z czasem sytuacja wyglądałaby znacznie lepiej.

Pozdrawiam

Anna

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-23 18:28:50

Sa ludzie którzy na dole chca coś robić i robią. Co roku idą rajdy i inne imprezy większe i mniejsze, dotowane lub nie, przynoszące profity lub (częściej) nie. Rajdy piesze, rowerowe, kajakowe, jakieś górskie śpiewania itp. Kursy i szkolenia (patrz: skpx). W wakacje sieć baz namiotowych i chatek studenckich. A kazda z tych imprez to godziny cięzkiej społecznej pracy. I w większości to są ludzie z PTTKu. Dlaczego tego nie zauważamy? Bo kazdy jest patriotą swojego klubu (co zrozumiałe)a zarazem członkiem PTTKu do czego juz się tak głosno nie przyznaje. Przy PTTKu jest sie po to aby dostac jakies dofinansowanie, lokal na spotkania (chwała za to!) i tyle. Przykrywka, ale najlepiej taka której nie widać. PTTK jest czymś co źle się kojarzy. Jak zespól Gawęda czy Order Usmiechu (nadawany przez dzieci? ha ha)jakieś takie postkomunistyczne niewiadomoco istniejące dla działaczy a nie dla członków. Sympozja, narady na szczycie, jubileusze na cześć, stoły nakryte zielonym suknem, stuletni przynudzający przewodnicy, wazna pani w biblotece, zloty, sekretarze itp. To jest ZBOWiD! Niewielu sie na to sie skusi.

SKPBol, a nie PTTKowiec pomimo że członek (fuj)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-23 19:09:54

O to to właśnie.

Powiem raz jeszcze:
praca społeczna jest tam,
gdzie się tak jej nawet nie nazywa.

Tam się "tylko"
podłubie jakiś rajdzik,
troche pobazuje,
pogada i pospaceruje z kursantami,
pokaże slajdy,
machnie artykulik
itp.

Ciekaw jestem
kogo z tu obecnych
nie razi słowo:
"petetekowiec" ?

Pa

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 19:35:07

Mnie razi.
W kontaktach ze swoimi znajomymi nigdy go nie używamy, chociaż prawie wszyscy do PTTK należymy.

A dlaczego ?
O tym już chętnie pogadam z Tobą na priv, lub na chacie ponieważ niektóre moje wypowiedzi tutaj na forum były mylnie interpretowane i delikatnie mówiac "naskarżono" na mnie moim kolegom w SKPG.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-23 19:50:13

> Ciekaw jestem kogo z tu obecnych nie razi słowo: "petetekowiec"?

Mnie.

Może dlatego, że wiem o Towarzystwie znacznie więcej niż Ty. Może dlatego, że choć znam tak przez Was gloryfikowany ruch studencki od podszewki i sam dokładam trochę wysiłku w jego funkcjonowanie, to wiem, że w Towarzystwie jest też bardzo wiele wartościowych rzeczy nie mających z tym ruchem nic wspólnego. Widziałem Regionalne Pracownie Krajoznawcze, gdzie działają ludzie, którzy poświęcili im całe życie nie mając z tego grosza. Widziałem nauczycieli prowadzących SKKT, którzy wędrowali z dzieciakami w swoim wolnym czasie nie mając z tego nic poza satysfakcją. Widziałem działaczy oddziałów, którzy prowadzili wspaniałe schroniska i stacje turystyczne o atmosferze, której nie powstydziłaby się Zawadka Rymanowska. To wszystko widziałem. I działo się to pod wyraźnym szyldem Towarzystwa, który ja bez wstydu, za to z dumą noszę na swoich koszulkach. Słowa "działacz", "członek", "petetekowiec", jakoś mnie nie rażą.

Kubo! Krytykujesz coś czego nie znasz. Sam piszesz, że Gościniec nie przystaje do rzeczywistości, ale paradoksalnie Twój obraz Towarzystwa jest wzięty dokładnie z jego łamów. To jak to jest?

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-23 20:03:19

Wielki Brat czuwa... ;-)

Kto Basiu naskarżył i w jakiej sprawie? Nie bardzo ogarniam problem... Nic złego o SKPG nie napisałaś tutaj - wręcz odwrotnie, aż do bólu chwalisz ten klub. Każdy temat prędzej czy później schodzi na Twoich synów lub klub... ;-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-23 19:39:36

Odkąd jestem działaczem PTTK stale dyskutuję, czym jest praca społeczna. Praca, jak sama nazwa wskazuje jest działaniem. Jeżeli zebranie jest koordynacją działania, to jest potrzebne. Obserwuję, że wiele zebrań jest tylko po to by wypić kawę, ustalić kogo odznaczyć lub wydelegować by reprezentował. To nie ma nic wspólnego z działaniem. Można by tak uważać, gdyby było podsumowaniem wyników jakiegoś działania, a nie tylko poprzednich zebrań. Dla mnie działanie to zorganizowanie imprezy, oznakowanie szlaku, przeprowadzenie kursu, wydanie przewodnika itp. itd.
Obserwowałem takie "ciała", które zbierały się co tydzień przez rok, a gdy trzeba było zrobić imprezę, to wskazywano na pracownika etatowego! A potem oczywiście złota odznaka honorowa za 25 lat takich zebrań! Jeżeli przyjdzie z zewnątrz ktoś gotów do działania, to po kilku zebraniach na pewno zniknie i więcej się nie pokaże. Nie jest jeleniem do "pracowania" na cudze kawy i odznaczenia.
Strony praca społeczna to dobrowolna i bezpłatna praca na rzecz innych. Za socjalizmu było pewne przegięcie. Jeśli ktoś chciał liczyć na awans, to musiał gdzieś działać. Stąd się wzięła spora grupa ludzi, którzy udawali działanie dla kariery, a teraz pozostali dla towarzystwa i bronią raz zdobytych pozycji.
Są czynności, którym działacze nie są w stanie sprostać, ponieważ swoje prace wykonują tylko doraźnie od czasu do czasu. Potrzebni są wtedy etatowi pracownicy. Jeżeli nie są zwykłymi sekretarkami lub księgowymi, a pracownikami programowymi, to powinni to być wysokiej klasy fachowcy - menadżerowie, którzy potrafią zachęcić działaczy do działania i skoordynować ich poczynania. Takich pracowników nam brakuje. Odnoszę wrażenie, że większość potencjalnych menadżerów jest tylko supersekretarkami od przerzucania planów pracy i sprawozdań, albo organizowania kolejnych jałowych zebrań.
Zjawisko, które mnie niepokoi, to szerzenie się poglądu, że należy robić tak mało, by nigdy nie stresować się tym, że coś nie wyszło. Stąd też likwidacja BORT-ów, bo pracownik może narobić szkód. A tak da ktoś dotację, to się coś zrobi adekwatnego do dotacji. A jak nie da, to się tylko wypije kawę i powspomina. Taka miła bezstresowa atmosfera. Nawet nie wypada szukać sponsora, jeżeli sam nie przyjdzie.
Jeszcze jedna rzecz w PTTK mnie martwi. każdy ma prawo sam decydować, czy pracuje społecznie, czy też za pieniądze. W PTTK zawsze uważano działaczy za ludzi I kategorii, a pracowników za II kategorię. Jeżeli działacz coś ośmielił się zrobić za pieniądze, to od razu był podejrzany o jakieś przekręty. Skutek jest taki, że z PTTK uciekła większość fachowców, których życie zmusiło do zarabiania na swoich turystycznych kwalifikacjach.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-23 20:23:17

Bo to to (hi, hi) moje dwie, a właściwie trzy miłości ;-).

A reszta na priv.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-23 20:36:03

Synowie x 2 + SKPG x 1 = 3 miłości

Basiu!

A Mąż?!?!?!?!

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-23 20:39:05

Piotrze,

Wydaję mi sie że sporo nas dzieli jeśli chodzi i o drogę w PTTK i poglądy na hjego stan i przyszłość.
Np. kwestia BORTów w mojej opinii wygląda nieco inaczej - czemu dawałem już wyraz.

Natomiast pierwsza część Twojego postu opisująca paranoje działactwa
jest dla mnie właśnie z uwagi na ww. różnice bardzo znamienna i dająca do myślenia.

Bardzo podobnie to postrzegam i oceniam.

Pozdrowienia

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-23 21:03:35

Łukaszu! Wiemy wszyscy że wiesz o PTTKu wiecej niz my.

My skromni członkowie i sympatycy znamy pttk pobierznie i jako tako. Ale nam to starczy. I obraz jaki nam sie przedstawia nie jest najlepszy. Prawie każda dyskusja kończy sie podobnie - w Towarzystwie nie jest najlepiej. I NAM sie to niepodoba. Ty widzisz w PTTKu same fajne rzeczy. Wiekszość Twoich rozmówców postrzega PTTK inaczej. I to chyba jednak my maluczcy mamy rację. Zwróć tez uwage że dyskutujemy na tym a nie na innym forum, i chyba nie chodzi nam tylko o to aby dokopać pttkowi. Skoro tu jesteśmy to znaczy że czujemy sie zwiazani z Towarzystwem i martwi nas jego stan. I to że Ty znasz świetnych działaczy, społeczników, członków itp nie zmieni tego że my spotkaliśmy sie innym wizerunkiem Towarzystwa.

Jesteśmy sojusznikami (choć ja mam korzenie w znienawidzonym SKPB) i mamy ten sam cel - chcemy żeby PTTK był cooool.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-23 21:22:15

W mojej opinii pojęcie "Petetekowiec"
najchętniej jeszcze "prawdziwy" ewentualnie "stary"
ma podkreślić aprioryczną lepszość takiego członka wynikającą
z samej przynależności do PTTK.

Co ciekawe trudno usłyszeć je w górach, znacznie łatwiej zza zielonego
stolika, bądź dostrzec wybite złotymi zgłoskami na kredowym papierze.

Zauważ proszę Łukaszu ( a mógłbyś zrobić to od razu ), że nie krytykuję
faktycznych działaczy i ich pracy, czy też jakiejś grupy wiekowej w PTTK.

Trzeba wyraźnie podkreślić różnice między działaniem a działactwem.
Przyznaję, że z działactwem właśnie kojarzy mi się termin petetekowiec,
i że - w mojej opinii - środowisko akademickie wydaje mi się najmniej
zjawiskiem działactwa dotknięte.

Co do krytyki czegoś czego nie znam – jakby Ci Łukaszu odpowiedzieć?
Może faktycznie odkąd 15 lat temu zapisałem się do PTTK,
członkowałem jeno biernie lub i tylko formalnie ( a i to niesumiennie ).
Może faktycznie na temat PTTK winni wypowiadać się jedynie
Pracownicy i upoważnieni przez ZG działacze?
Może także winno się zamknąć czem prędzej niniejsze forum,
Boć zawsze może się tu wypowiedzieć – o zgrozo! –krytycznie
I w ogóle niemiło jakiś ( tfu! ) niepetetekowiec.

Jeśli natomiast czynisz mi już tu i teraz zaszczyt polemiki,
nie mów prosto, że o czymś nie wiem,
jeno postaraj się to wykazać argumentami.
Trudniejsze, ale ciekawsze.

Baj de łej - przyjmijmy pokornie jeszcze na chwilę moją ignorancję:
Czy nie jest dla Ciebie istotna opinia, kogoś z zewnątrz, co powierzchownie
zainteresowany może się zapisać do PTTK, a powierzchownie zrażony
- odeń uciec i innych wokół niezdecydowanych spłoszyć?
Z marketingu: ważniejszy jest wizerunek produktu w świadomości klienta,
niż obiektywna prawda o zaletach tego produktu.

Jeśli zaś chodzi o Gościńca
- czytywałem go więcej gdy jeszcze traktował bardziej o turystyce,
niż o działaczach i trochę o działaniach, ale bardziej o działactwie.

Z nadzieją, że wstęp na forum nie będzie odbywał się
za okazaniem legitymacji - serdecznie pozdrawiam

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-23 21:30:33

no cóż...
Łukasz nie zapominaj że patrzysz na PTTK z perspektywy etatowego pracowniko-działacza.
Zapewne wiesz więcej niż reszta dyskutantów ale to nie jest argument.

piszesz, że widziałeś wielu bezinteresownych społeczników etc.
Czyżbyś tylko tyle widział?
Ja za to oprócz takich ludzi, widziałem Działaczy z dolarkami w oczach, których interesuje przede wszystkim kasa. Tacy ludzie też są w PTTK czy Ci się to podoba czy nie... Takich ludzi też widać i oni też są kojarzeni ze słowem petetekowiec.
Inni "działają" w sposób opisany w którymś z sąsiednich postów - zebranie dla zebrania a jak się pojawi ktos kto chce coś robić to tepienie bo wyskoczy przed szereg... Takie też jest nasze PTTK.

Rozumiem, że głosisz urzedowy optymizm ale rozejrzyj się naokoło...

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-23 21:45:57

Za komuny PTTK z pewnością przyciągał jeśli nie dotacjami to szyldem, który umożliwiał zorganizowanie wyprawy zagranicznej etc.

Ja osobiście zacząłem sie udzielać w kole uczelnianym - własnie u schyłku komuny - dzieląc czas pomiedzy Trampa (http://tramp.sgh.waw.pl ) a obalanie komuny poprzez NZS ;-)
uczelnia dawała wtedy spore dofinansowania na wyjazdy studenckie a i przejazdy były bajecznie tanie. Więc za prawie darmo się jeździło w różne fajne miejsca a dofinansowania wystarczały np na pokrycie noclegu wszystkim uczestnikom. To się skończyło wraz z rokiem 1989.

Potem bywało ciężko...
AFAIK obecnie turystyka studencka ma się nienajgorzej - wspomniany Tramp np otrzymuje jakieś dofinansowanie od samorządu SGH i jakoś to leci.

Prawdziwą działalnosć społeczną prowadzimy za to w Oddziale Międzyuczelnianym, który nie ma ani siedziby, ani funduszy ani nic...
za to działa :-)
czasem lepiej czasem gorzej ale chodzi. Cały czas są ludzie którzy chcą coś robić, prowadzić weryfikację odznak etc albo kurs dla przodowników...
Na całe szczęście oddział nie ma środków więc nie ma problemów :-)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Asfodel
Data: 2003-01-23 22:09:31

Praca społeczna będzie wtedy jak ktoś nam społecznie napisze fajny artykuł poradnikowo-sprzętowy do działu "Turystyka aktywna" na niniejszej stronie. :-) Im ciekawsza strona tym lepsza prezencja PTTK, szczególnie wśród młodych. Zróbcie TO dla swojej organizacji!!! Łukaszku, bądź człowiekiem i wyraź poparcie. Wiesz że nie mam naturalnego daru porywania mas do wspólnego dzieła.
http://www.orient.net.pl
http://www.astercity.net/~asfodel
"Babcia uważała, że emancypacja to kobiece dolegliwości,
o których nie należy mówić w obecności mężczyzn." - Terry Pratchett

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-23 23:18:10

Tomku!
Każdy normalny człowiek myśli o pieniądzach, czy też o dolarkach. Ważne ile, kiedy i jak o tym myśli. Czy wymyśla jakieś działanie tylko po to by zarobić, czy utrudnia innym działanie, aby mieć więcej dla siebie, czy też wykonuje coś potrzebnego, czego inni nie potrafią. Czy zarabia na kawałek przysłowiowego chleba, czy też na ostatni model samochodu.
Zarabianie pieniędzy samo w sobie nie jest naganne, jeżeli są chętni do płacenia.
Myślę, że pisząc o Działaczach z dolarkami w oczach miałeś na myśli tych, którzy stale kombinują coś niepotrzebnego lub utrudniają innym pracę dla własnych korzyści.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-24 09:35:52

Ładnie to napisałeś. Pewnie też się niektórym ponarażasz.
Dodam tylko, że trzeba wyważyć krytykę zatrudniania etatowych pracowników w PTTK. Siłami społecznymi taka strona internetowa długo by nie pociągnęła.

pozdrawiam
Jacek

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 09:33:58

Ej, chyba nie jest tak do końca. Zastanawiam się na ile Twoje zdanie "(...) Towarzystwie nie jest najlepiej. I NAM sie to niepodoba." jest efektem faktycznych obserwacji ("(...) my spotkaliśmy sie innym wizerunkiem Towarzystwa."), a na ile powtarzaniem obiegowych opinii i stereotypów...

Poza tym jeszcze małe sprostowanie:
Piszesz: "Ty widzisz w PTTK-u same fajne rzeczy.". Mógłbyś mi pokazać list, w którym tak napisałem? Będzie Ci trudno. Widzę w PTTK-u jeszcze więcej rzeczy, które mi się nie podobają niż Ty i Kuba razem wzięci. Staram się jednak do sprawy podchodzić po pierwsze umiarkowanie (i dostrzegać też dobre rzeczy), a po drugie nieco bardziej konstruktywnie... Dzięki mojemu podejściu możemy rozmawiać na tym forum... :-)

Pzdr,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 10:04:31

Witam!!!

No dobrze Kubusiu. Przyjmuję pierwszą część Twojego posta, gdzie wyjaśniasz swoje stanowisko bez uwag i czym prędzej przechodzę dalej.

Wiesz mało o Towarzystwie, bo marketing szwankuje. Zgoda. Sam to pisałem zarówno na tym forum, jak i wcześniej nieraz na pl.rec.gory. Jednak trochę można sie o Towarzystwie dowiedzeć. Choćby i na szlaku - idąc z plecakiem i namiotem. To tam właśnie spotykałem ldzi, o których pisałem.

Ironizujesz:
> Może także winno się zamknąć czem prędzej niniejsze forum,

Może tak się właśnie stanie...

Napiszę tak:
PTTK liczy 75 tysięcy członków. Około 10% z tego to członkowie aktywni nie tylko w pracy turystyczno-krajoznawczej, ale również w tzw. "strukturach". Daje to olbrzymią masę ludzi w różnym wieku, o różnych poglądach, wizjach i charakterach. To powoduje to, że w zasadzie nie da się działać w pojedynkę. Trzeba non-stop ludzi przekonywać do swojej wizji, do swoich pomysłów i do konieczności pewnych rozwiązań. Nazywa się to brzydko - polityką i dyplomacją. Ale taka jest prawda.

I teraz dochodzimy do sedna - ludzie nie lubią jak im się wali prosto w oczy, że są "pierdzistołkami" (tu cytuję jednego z kolegów) - nawet jeżeli to prawda. Próbując w ten sposób uzdrowić Towarzystwo nie załatwisz nic, a jedynie pogorszysz sytuację - vide moje pierwsze zdanie pod cytatem z Twojego listu.

Dzięki "stolikom z zielonymi suknami" od 10 lat funkcjoują nierentowne Bazy Namiotowe PTTK, a pare studenckich kół przewodnickich mogło robiąc swoje kursy nie martwić się o to skąd wziąć pieniądze na ksero skryptów. Wyobraź sobie, że jeden z akademickich oddziałów kupił sobie nawet prześliczną chałupę w sercu Beskidu Niskiego, która teraz funkcjonuje jako Baza Namiotowa PTTK, aczkolwiek (o ironio!) coraz mniej sie z tym PTTK identyfikuje. Nie wiesz czasem, który? :-) Udało się też spowodować, że przewodnicy studenccy (nawet bez uprawnień PTTK) stali się przewodnikami państwowymi.

Może zatem te spotkania za zielonym stolikiem na coś się tam przydają...

To były przykłady z Twojego (naszego) akademickiego podwórka. Jest jednak wiele innych. O nich też pisałem próbując powstrzymać Cię w rozganianiu PTTK-u na cztery wiatry. W razie potrzeby służe konkretami.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 10:26:35

:-)

Bez przesady - nie czuję się dotknięty... ;-)

Niestety poza stroną internetową mam mnóstwo innych obowiązków. Przyznam się szczerze, że trochę się nie wyrabiam, co powoduje, że samą stroną zajmuje się w dużej mierze już poza godzinami pracy - co oznacza, że w zasadzie ciągnie ona siłami społecznymi... ;-) Stąd te nieszczęsne opóźnienia w realizowaniu wszystkich Waszych postulatów i nader rzadkie aktualizacje. :-(

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 10:30:33

> (...) głosisz urzedowy optymizm ale rozejrzyj się naokoło...

Staram sie Tomku...

Widzę różne rzeczy. Znasz mnie i wiesz, że wiele rzeczy mnie w Towarzystwie męczy, czasami wkurza, a najczęściej drażni. Ale wśród tylu pomyj, którzy moi Szanowni Dyskutanci wylewają na Towarzystwo staram się pokazywać też Wam jasne jego strony.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 10:34:09

Witam!!!

Ja popieram Gosię w całej rozciągłości. Jednak nie chodzi o pojedyńcze teksty. Chodzi o całe działy - szukamy redaktorów.

Widziałbym np. Kube jako redaktora prawnego (głównie w serwisie http://przewodnicy.pttk.pl), widziałbym Basię jako redaktorkę działu sprzętowego w "Turystyce aktywnej". Itd.

A teraz ciekaw jestem jakie argumenty znajdą zarówno wymienieni z imienia, jak i Ci nie wymienieni, aby sie wymigać... ;-)

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-24 10:45:04

Dodam jeszcze coś...
Co jakiś czas gdzieś słyszę albo czytam, że oddział w mieście X od 10 lat nie może ruszyć z kursem przeowdnickim, bo za mało chetnych, bo brak zainteresowania a kurs przecież kosztuje ok. 1000 zł.

No bardzo pięknie, kurs musi trochę kosztować, szczególnie jeżeli wykładowcy na kursie biorą pieniądze za każdą godzinę wykładu czy pełną gażę za każdą dniówke przewodnicką.
Dlaczego koła studenckie (SKP*) mają co roku tłumek chętnych????
Kształcą przecież na te same uprawnienia państwowe tyle że odbywa się to po kosztach.
Nie przyszło mi do głowy żeby prowadząc wycieczkę kursową dla mojego koła przewodnickiego domagać się czegokolwiek więcej niż zwrotu kosztów...

Pamietam jak zdawałem egzamin przewodnicki przed komisją wtedy jeszcze PTTKowską z jednego z miast podgórskich - po egzaminie tamtejszy oddział wystawił fakturę obejmującą koszty dojazdu komisji ale także dla każdego z członków komisji gażę przewodnicką.
Tak wygląda działalność społeczna (?) naszego PTTK...

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-24 10:37:01

Obiegowe opinie i sterotypy w pełni pokrywaja sie moimi (i chyba nie tylko moimi) obserwacjami.

A jeden Łukasz+strona internetowa wiosny nie czynią.

Ale dostrzegam i chyle czoła przed Twoja pionierską pracą - przewietrzenia zatechłego postperelowskiego PTTKu.

Dotrzeganie dobry rzeczy nie zmieni tych złych. Argument że np w Lublinie w I LO nauczyciel powadzi niezłe SKTK i ciąga młodzież po górach nie zmieni faktu że dla odmiany Oddział Miejski jest zbiuroratyzowaną kołem wzajemnej adoracji które skutecznie odstrasza ludzi z zewątrz.

Moze należałoby zastosować radykalne środki. Udało sie Milicje Obywatelską zamienić w Policję. Przeprowadźmy weryfikację!!! Testy wytrzymałościowe, na inteligencje, z życzliwosci i empati, itp.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-24 10:59:20

Ja już mam dwa :
1. brak czasu.
Niestety zanim nie skończę czegoś co robię dla pieniędzy, nie mogę się podejmować czegoś na co prostu w tej chwili nie miałabym czasu. Wiesz ze przesiaduję w tej chwili po 12 godz. dziennie przed komputerem, nie mam czasu na wyjazd w góry, no niestety teraz nie da rady - moze za miesiąc, jak wreszcie skończę.

2. ja się kompletnie nie znam na sprzęcie !
I nie chciałabym napisać jakichś herezji.
Mogę się ewentualnie zająć czymś na czym się znam - np. krajoznawstwo zwiazane z obszarami górskimi, ale na sprzęcie niestety nie znam się w ogóle.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
Wiesz jakie doskonałe są poradniki sprzętowe Wojtka Wierby, nie znam lepszych.
Pogadaj z Moniką, może zgodzi się na przedruk starych artykułów z "npm". One są najlepsze właśnie na nasze polskie warunki.
A w najgorszym razie - link.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 11:10:03

Ad 1. Za ten argument stawiam 3+. Jest w zasadzie nie do odparcia, ale niestety strasznie sprany i przewidywalny. :-)

Ad 2. Już lepiej... ;-) Niech bedzie 4.

Ad. PS. Uuuu... Tu oblałaś. Żeby PTTK musiało przedrukowywać artykuły z "npm"? A gdzie własny dorobek? Podobno mamy 130 lat tradycji!

Pozdro,
szczerze rozbawiony Łukasz :-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-24 11:14:51

> Ad. PS. Uuuu... Tu oblałaś. Żeby PTTK musiało przedrukowywać artykuły z "npm"? A gdzie własny dorobek? Podobno mamy 130 lat tradycji!

no cóż...
ja chciałem przekazać kilka swoich tekstów, także tych z NPM do wykorzystania na stronie PTTK ale przy takim podejściu nie mam już zamiaru tego robić. :-(

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-24 11:19:21

Sorry za lamerstwo, ale ja się na tym nie znam.

Jeśli chcesz przekazać swojego autorstwa teksty, które były już wykorzystywane gdzie indziej i za które już Ci zapłacono w inne miejsce.
Czy z punktu widzenia prawa autorskiego wolno Ci to robić ?

Bo mi sie wydaje ze sprzedając tekst "z przekazaniem praw autorskich" a tak są przekazywane nasz eteksty (dzięki temu płacimy tylko 10 % podatku) pozbywamy się prawa autorskiego do swoich tekstów i nie wolno nam ich już drukować gdzie indziej.

Ale tak jak piszę - nie jestem fachowcem od tego.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
To samo pytanie wysyłam do "npm"

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 11:15:04

> Ale dostrzegam i chyle czoła przed Twoja pionierską pracą -
> przewietrzenia zatechłego postperelowskiego PTTK-u.

Nie nazwałbym tego w ten sposób.
Robię co lubię. Nie jest moim celem "przewietrzanie", "weryfikacja", itp. Moim celem jest dobrze się bawić z pożytkiem dla siebie i Towarzystwa. Dorabianie do tego ideologii mierzi mnie.

Robiąc tą stronę, pisząc bazę szlaków, dyskutując z Wami na forum, a nawet rozwiązując problemy informatyczne w biurze ZG - dobrze się bawie w dziedzinie, którą lubię. I tyle. A jeszcze mi za to płacą... ;-)

A kiedy tylko mogę urywam się w góry lub na niziny. Ponieważ moi znajomi już weszli w wiek stateczny i porozmnażali się w wiekszości, mają żony, domy i psy, to zabieram z sobą swoich byłych uczniów (wszak dwa lata pracowałem w szkole) i podróżujemy sobie po Polsce. Jutro np. zwiedzać bęziemy dawne woj. Łódzkie i Łódź - już nie mogę się doczekać. :-) W wakacje łaże sobie po bazach namiotowych, aby zobaczyć, gdzie ciekną namioty, a zimą załatwiam na nie (i nie tylko) pieniądze. I to jest moja działalność społeczna. I to też sprawia mi frajdę.

Dlatego też, nie piszcie więcej o "przewietrzaniu", "reformach" itd. Przynajmniej w moim kontekście. :-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-24 11:26:52

Monika mówiła że mogę.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 11:27:59

Tomku!
Wytłumaczę Ci to, choć mnie wydaje się to oczywiste.

Twoje artykuły tym różnią się od artykułów Wojtka, że Ty wiedzę swoją zdobyłeś właśnie dzięki Towarzystwu. Na kursach przewodnickich, na rajdach itd. Ty należysz do dorobku PTTK i współtworzysz Towarzystwo. Dlatego Twoje teksty z przyjemnością (oczywiście za Twoją i Szanownej Redakcji zgodą) opublikujemy. Bo są one dorobkiem naszego petetekowskiego działacza. Z co za tym idzie dorobkiem Towarzystwa (wszak PTTK to ludzie). Rozumiesz? :-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 11:33:41

Witam Cię Wojownicza Basiu! ;-)

Kiedy rozmawialiśmy z Tomkiem, ani przez myśl nam nie przeszło, że możnaby było to zrobić bez zgody redacji "npm" oraz bez wyraźnego wskazania źródła.

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-24 11:37:29

No dobrze... wziąłeś mnie pod włos...

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-24 12:25:24

Zapytałam niezaleznie od tego Monikę i dostałam odpowiedź że teksty mogą być publikowane, ale tylko za zgodą redakcji.
Przypuszczam, ze w wypadku naszych starych tekstów redakcja nie miała by zastrzezeń, z tym ze zawsze trzeba zaznaczyć gdzie i kiedy tekst ukazał się po raz pierwszy.

Sorry za taką wojowniczość ale chcę być zawsze wobec "npm" w porządku.

A gdyby było zapotrzebowanie również na moje teksty - to po uzyskaniu zgody redakcji - też nie mam niż przeciwko temu.
Tyle ze moje teksty nie są tak zwiazane z działalonoscią PTTK jak teksty Tomka, moje są raczej krajoznawcze.

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
No chy zeby ten tekst, który tak podobał sie Kubie. Ale ten moze zbyt osobisty ;-)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-24 12:41:42

Nie odbieraj tego tak osobiście :-)

Chodzi mi osoby w Towarzystwie które dobrze sie bawią z pozytkiem dla siebie i tylko siebie. Bywają czasami bardzo bardzo widoczni. A Ci co robia po cichu swoją małą dobrą robótke pozostaja głęboko w cieniu. I ztąd ta opinia i stereotypy.

Też troszkę zrobiłem i robię dla czystej frajdy działania (czyli społecznie). Co prawda dla SKPB (tego z ta chałupą w B.N.) czyli dla OA w Lublinie czyli w końcu dla PTTKu.

A czy z PTTKiem czy bez niego ja również kiedy tylko moge urywam sie w góry albo po prostu za miasto. W ten weekend Lasy Janowskie (polecam!!!). Juz widzę to błoto. A my skpbole żywimy sie przeciez błotem, nie?

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 13:10:11

Świetnie!

Właśnie teksty krajoznawcze są bardzo potrzebne. No i prawne...

Pozdrawiam,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Alf
Data: 2003-01-24 13:11:00

...na ile powtarzaniem obiegowych opinii i stereotypów...
mogę podać wiele przykładów "trzymania" się stołka łamiąc przy tym wszystkie zarządzenia ZG PTTK :-(

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 13:32:42

O! Wreszcie szansa konkrety! ;-)

> Mogę podać wiele przykładów "trzymania" się stołka
> łamiąc przy tym wszystkie zarządzenia ZG PTTK.

Trzymam za słowo. Słucham!

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 13:39:06

> A my skpbole żywimy sie przeciez błotem, nie?

Nie wiem czemu mi imputujesz takie stereotypy. Wszak napisałem kiedyś, że kocham SKPB-oli miłością wielką, acz tragiczną. :-)

Sam jestem za cienki na kurs SKPB. Wróć... Źle powiedziałem. Wręcz odwrotnie - sam jestem za szeroki na kurs SKPB. :-) Ale czasami i bez kursu tak mi te moje ukochane przewodnickie koła studenckie z całej Polski dają w kość, że mam ochotę kupić kałacha i strzelać. ;-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: ~IWA
Data: 2003-01-24 13:43:57

NO, JA TEŻ CZEKAM NA KONKRETY!
POZDRAWIAM

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Rentgen
Data: 2003-01-24 13:45:27

No widzisz Ty bys sobie postrzelał do SKPBoli, ja znajde parę osób do strzelania do "działaczy". Mozemy zakładać lige paintbolową.
Czyżby nowa ciekawa alternatywa dla PTTKu?
Z nami w góry, na kajaki, na poligon!!!

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: ~Anna
Data: 2003-01-24 14:16:24

>>Patologiczne oddziaływanie owych narośli ( widocznych nierzadko i na tym forum) przesłoniło niemalże to, co ja przynajmniej uważam za jedyną immanentna sferę działalność Towarzystwa, bez której go nie ma.
Mam na myśli lokalną aktywność niewielkich grup przyjaciół i znajomych, którzy wspólnie wędrują w różny sposób, wzajem sobie pomagając i ułatwiając toż wędrowanie <<<

Z tekstu Kuby zrozumiałam, że dla niego PTTK to (upraszczając nieco) luźny zbiór grup przyjaciół i znajomych którzy łączą się w te grupy dla własnej satysfakcji (bo razem lepiej się wędruje niż osobno).
Tyle, że mi wydawało się zawsze (może niesłusznie), że PTTK istnieje przede wszystkim po to, by propagować turystykę i krajoznawstwo wśród osób, które do tej pory z tych form wypoczynku korzystały bardzo mało lub wcale. Dla mnie jednym z ważniejszych celów istnienia PTTK – oddziałów czy kół wydaje się być pomoc w uprawianiu turystyki osobom, które same nie potrafią sobie takiego wyjazdu zorganizować – nie wiedzą jak, nie potrafią zebrać odpowiednich informacji.

Patrząc na PTTK pod kątem koncepcji Kuby sytuacja chyba nie wygląda źle – istnieje sporo kół czy klubów które organizują naprawdę dobre, ciekawe i liczne wyjazdy dla swoich członków.
Jeśli jednak przyjmiemy mój punkt widzenia, to sytuacja wygląda już gorzej Przypadkowy turysta – nie związany z PTTK, który chce skorzystać z noclegu w schronisku, zasięgnąć informacji w biurze BORT czy wyjechać na ciekawą imprezę organizowaną przez PTTK raczej nie wyniesie pozytywnego wrażenia z kontaktu z PTTK.

No i tu nasuwa mi się pytanie – dla kogo właściwie istnieje PTTK? Dla własnych członków czy dla ludzi z zewnątrz? Pytanie stawiam całkiem poważnie przyznając, że nie bardzo wiem jakie są “oficjalnie” najważniejsze cele i zadania organizacji – czy na pierwszym miejscu dla PTTK jest pomaganie już zrzeszonym członkom, kadrze PTTK, czy dajmy na to zainteresowanie turystyką i krajoznawstwem jak największej liczby osób. Ciekawi mnie też, czy w ogóle jest jakaś oficjalna strategia działania i rozwoju towarzystwa z wyszczególnieniem konkretnych celów i sposobów ich osiągania?

Mam nadzieję, że podzielicie się zemną własnymi opiniami na ten temat, bo przyznam że się trochę już pogubiłam w tych rozważaniach co to właściwie PTTK, dla kogo i po co. :-)

Pozdrawiam
Anna

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-24 14:54:07

Hejże, hejże, czymże Ci się "Harnasie" tak naraziły ?

;-)

Pozdrowienia.

Basia

P.S.
A na kurs Cię nadal namawiam, mimo wszystko.
U nas akurat nie kryterium wzrostu, czy szerokosci, czy też długości jest najważniejsze. Tylko wiedzy i metodyki.

;-)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 15:15:10

Witam!!!

> Hejże, hejże, czymże Ci się "Harnasie" tak naraziły?

Hmmm... A mam przypomnieć pewne rozliczenie pewnego kursu? :-)

> U nas akurat nie kryterium (...) długości jest najważniejsze.

Ufff... Ulżyło mi... ;-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-24 15:19:39

>> Hejże, hejże, czymże Ci się "Harnasie" tak naraziły?

> Hmmm... A mam przypomnieć pewne rozliczenie pewnego kursu? :-)

Za to mogę odpoiadać co najwyzej ja osobiście, a nie SKPG jako całość.

A po za tym - zostało to załatwione do końca rok temu.
Tak ze proszę Cię - wymyśl inne powody.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-01-24 15:16:49

Służę konkretnym przykładem "trzymania się stołka
przy łamaniu przepisów i zarządzeń ZG PTTK."

Poniżej znajduje się fragment orzeczenia Głównego Sądu Koleżeńskiego, a jeszcze niżej epilog sprawy.

Ponieważ nie chcę być posądzony o personalne rozgrywki na łamach "forum", z tekstu usunąłem nazwiska.

Orzeczenie GSK:
"Zespół Orzekający II instancji uznał, że (...) poza bezspornymi dowodami na okoliczność bezprecedensowych, wyimaginowanych przez obwinionego pomówień, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego niespornie wynika działanie obwinionego na szkodę Oddziału (...) PTTK. Wprawdzie obwiniony usiłuje usprawiedliwić swoje czyny interesem Oddziału, jednakże najwyraźniej myli tu interes własny z interesem Oddziału. Nie można uznać aby rozgłaszanie pomówień i rażące naruszenia Statutu polegające m.in. na wnioskowaniu "z zaskoczenia" o nieudzielenie absolutorium działaczom, bez dania im możliwości obrony i uzurpowanie sobie kompetencji Komisji Rewizyjnej, leżało w interesie jakiegokolwiek Oddziału. Bezspornym faktem jest, że w wyniku głównie działań (...), w Oddziale (...) PTTK zwołano trzy kolejne Zjazdy. Analiza protokołów z tych Zjazdów, jak również dokumentacji międzyzjazdowej, w tym korespondencji kierowanej m.in. do (...) jednoznacznie wskazuje, że wszelkie zarzewie konfliktowych sytuacji i naruszeń Statutu PTTK miało swoje źródło w pomysłach i poczynaniach obwinionego a fakt, że w swoich działaniach obwiniony był częściowo wspierany przez niektórych działaczy Oddziału nie umniejsza jego winy. Pozyskanie sojuszników nie było zresztą trudne zwłaszcza, jeżeli się weźmie pod uwagę fakt, że obwiniony był znanym działaczem, Prezesem Oddziału w poprzedniej kadencji, członkiem Zarządu Głównego PTTK a ponadto, co podkreślał przy różnych okazjach, sygnowanych przez siebie pismach a także na rozprawie, pracownikiem naukowym z tytułem naukowym doktora. Te okoliczności nie mogą jednakże stanowić usprawiedliwienia dla nieobliczalnych poczynań. Trafne jest spostrzeżenie oskarżycieli, że obwiniony nie chciał pogodzić się z faktem, że został odwołany z funkcji Prezesa Zarządu a dla objęcia na nowo tej funkcji posługiwał się metodami, które nie mogą być aprobowane w Towarzystwie. Metody te doprowadziły w rezultacie do destabilizacji pracy w Oddziale i konieczności powołania Zarządu Tymczasowego. Chcąc za wszelką cenę udowodnić swoje racje, obwiniony nie wahał się rozpowszechniać zarzuty, które nie znalazły żadnego potwierdzenia w faktach, jednakże powtarzane wielokrotnie, niezwykle sugestywnie przy różnych okazjach wytwarzały u niektórych ze słuchaczy przeświadczenie o prawdziwości tych wyimaginowanych wywodów.
(...) Art. 14 pkt. l Statutu PTTK – stanowi, że "członek zwyczajny PTTK jest obowiązany przestrzegać postanowień Statutu, regulaminów i uchwał władz PTTK". Obwiniony zapomniał nie tylko o tym obowiązku ale również o zasadach współżycia społecznego."

Epilog był następujący:
1) obwiniony został wykluczony z PTTK.
2) informacji powyższej nie ogłoszono publicznie nawet w jego macierzystym Oddziale (odczytano jedynie na posiedzeniu Zarządu)
3) ponieważ decyzja GSK była ostateczna (druga instancja) wymyślono abolicję dla ukaranych przez Sądy Koleżeńskie i przegłosowano ją na Walnym Zjeździe.
4) Usunięty działacz skorzystał z abolicji i wrócił do PTTK, nigdy nie wyrażając skruchy za swoje przewinienia. Pokrzywdzeni przez niego nie usłyszeli słowa przeprosin, większość działaczy nie miała nawewt możliwości dowiedzieć się o co w całej sprawie chodziło.
5) Działacz powyższy został odznaczony medalem. Osoby, wobec których dopuścił się pomówień, traktowane w Oddziale jako persopony non grata, w większości zrezygnowały z działalności w PTTK.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-24 15:49:44

Witam!!!

A co to, rok temu to nie ważne?
Ja nie napisałem, że moi ukochani SKPx-ole podpadli mi w zeszłym tygodniu, tylko ogólnie. ;-)
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-01-24 16:49:32

>No i tu nasuwa mi się pytanie – dla kogo właściwie istnieje PTTK? Dla własnych członków czy dla ludzi z zewnątrz?<

Sądzę, że nie ma na to prostej, jednoznacznej odpowiedzi. Drogowskazem jest chyba samoograniczenie "Gościńca" do rangi biuletynu organizacyjnego. Ogólnie wśród działaczy przeważa pogląd, że PTTK jest tylko dla swoich członków. Dla wielu działaczy PTTK jest tylko relaksem po pracy, a szersza działalność wymagałaby większych kwalifikacji i wysiłku. Dla niektórych jest to odreagowanie czasów, gdy PTTK było Stowarzyszeniem Wyższej Użyteczności i miało więcej obowiązków niż chętnych do ich realizacji.
Osobiście uważam, że PTTK powinno być czymś więcej niż kółkiem wzajemnej adoracji. Nadal powinno zrzeszać i szkolić np. znakarzy. Brak monopolu może z powodzeniem zastąpić autorytet.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-27 02:20:41

"Może tak się [zamknięcie forum] właśnie stanie..."
- i to będzie ( dedykuje właściwym Decydentom )
najdobitniejszym potwierdzeniem wszelkich krytyk Towarzystwa,
a krytyka będzie kontynuowana - mniej konkstruktywnie, a bardziej żywiołowo
- pod innymi adresami
Jeszcze raz przy tym podkreślam:
krytyka pewnych elementów nie znaczy, że się nie dostrzega pozytywów.

"Dzięki "stolikom z zielonymi suknami" od 10 lat funkcjoują
nierentowne Bazy Namiotowe PTTK"
- parę funkcjonowało i bez jakichkolwiek dotacji,
lecz generalnie - prawda - chwała PTTK - Stud.B.N to piękny przykład
rzeczywistego wspierania przezeń turystyki kwalifikowanej

"a pare studenckich kół przewodnickich mogło robiąc swoje kursy
nie martwić się o to skąd wziąć pieniądze na ksero skryptów"
- j.w., z tym, że co najmniej odwrotne proporcje na korzyść samofinansowania.

"Wyobraź sobie, że jeden z akademickich oddziałów kupił sobie nawet
prześliczną chałupę w sercu Beskidu Niskiego, która teraz funkcjonuje jako
Baza Namiotowa PTTK, aczkolwiek (o ironio!) coraz mniej sie z tym PTTK identyfikuje"
- Były Prezes Oddziału Akademickiego PTTK w Lublinie wyraża szczerą wdzięczność,
w związku z zakupem w 1998 roku ze środków ( choć nie tylko ) ZG PTTK
nieruchomości w miejscowości Zawadka Rymanowska, na której funkcjonuje obecnie
- w oparciu o starą łemkowską chyżę, spichlerzyk, i ok. 0,5 ha gruntu – baza namiotowa.
Jednocześnie pragnie przypomnieć, iż wydatkując kwotę, analogiczną do dofinansowań
dla gestorów innych baz w omawianym okresie, nabyto dla Towarzystwa pełną własność
nieruchomości w niezwykle interesującej turystycznie części Karpat Polskich,
a praca i fundusze wniesione – dla jej przystosowania i remontów - przez członków,
administrującego bazą SKPB, wielokrotnie przekroczyły kwotę rzeczonej dotacji.
Korzystając z okazji, wyżej wymieniony pragnie wyrazić szczere ubolewanie,
w związku z faktem, iż wizerunek Towarzystwa stał się tak mało atrakcyjny
dla adeptów kolejnych kursów przewodnickich.

„Udało się też spowodować, że przewodnicy studenccy (nawet bez uprawnień PTTK)
stali się przewodnikami państwowymi.”
- Były członek Komisji Akademickiej ZG PTTK uprzejmie prosi
o dokładniejsze przypomnienie dokonań Towarzystwa we wzmiankowanej kwestii.
Pamięta bowiem rozmowę, jaką – wspólnie z kol. Ł. Aranowskim – miał zaszczyt odbyć
w imieniu Komisji Akademickiej z Komisją Przewodnicką ZG PTTK.
We wspomnieniach ww. byłego członka pozostaje pamięć nieprzychylnego potraktowania
przez Komisję Przewodnicką wniosku o stwierdzenie – na podstawie wiedzy
jej Członków – zgodności programu i jakości szkoleń studenckich kół przewodnickich
oraz wymagań ich wewnętrznych egzaminów z uprawnieniami przewodnickimi PTTK.
Wg wiedzy ww. byłego członka, fakt uznania studenckich uprawnień przewodnickich
za odpowiednie do „zalegalizowania” jako państwowe, był bardziej związany
z powtarzaniem praktyki urzędów wojewódzkich, w miastach gdzie studenckie koła
przewodnickie posiadały z nimi dobre kontakty, tj. takie, które umożliwiały pełne
przedstawienie wartości realizowanych szkoleń i egzaminów.
Jeśli jednak sprawa przedstawia się inaczej, jej nagłośnienie z pewnością przekona
do PTTK wielu wątpiących przewodników ze środowiska akademickiego.

"...próbując powstrzymać Cię w rozganianiu PTTK-u na cztery wiatry"
- Były Prezes SKPB przy OA PTTK w Lublinie pragnie zdementować fałszywe pogłoski, jakoby miał zamiar cokolwiek rozganiac - tym bardziej aż na cztery wiatry.
Wśród funkcji w Zarządzie tegoż SKPB był ongiś - cytuję:
"Członek Zarządu do Spraw Specjalnych ( zaganianie, wyganianie i śmigłowce )"
jednak stanowisko to zlikwidowano jeszcze przed otrzymaniem uprawnien przez wyżej wymienionego.

Z wyrazami szacunku,

( jeszcze nie były )
Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-27 02:34:46

Łukaszu,

W pierwszych słowach mego listu
- nawiązując do słów z cudzego -
pragne Cie zapewnić,
że branie pod włos mnie akurat kręci nie bardzo,
odkąd włos na głowie strzyge niemal równo z brodą - jeszcze mniej,
a jeszcze realizowane przez ( wybacz naukowy termin ) samca
- wcale.

Jesli chodzi o moje konkretne kwalifikacje
- wiesz dobrze, że prawnikiem jestem jeno z dyplomu.
To czym, przez dziurke w paragrafie, dotychczas katowałem Szanownych Czytelników, było wyłacznie prywatnym głosem w dyskusji.

Trudno mi wciąż zrozumiec,
że PTTK, działającemu tak szeroko w obrocie prawnym,
brakuje aktywnych jurystów, biegłych w kwestiach regulacji przewodnictwa itp.

Byłoby potwierdzeniem różnych ( w tym moich ) krytycznych uwag,
gdyby na oficjalnej stronie PTTK kwestiami prawa zajmował się amator.

Moje sprawy rodzinne i zawodowe
to już - po powyższym - tylko duperele.

Dziekuję za wiarę
- życzę przenoszenia gór
( może w tym pomogę, aleć nie etatowo )

Serdeczności

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-27 08:25:34

Zgadzam się z Kubą.
Niech sprawami prawnymi zajmują sie fachowcy, a nie amatorzy.

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Darek Szewczyk
Data: 2003-01-30 18:25:12

“PRACUŚ” patent na pracę społeczną.
Nadzieja czy nieporozumienie ?
(artykuł dyskusyjny).
Od dłuższego czasu nurtuje mnie problem, z którym okresowo spotykamy się w naszej działalności na forum Towarzystwa PTTK.
Nie jest on obcy także w innych stowarzyszeniach, i może powstać wszędzie tam, gdzie obok społecznego zarządu istnieją osoby “urzędujące”: kierownicy biur, sekretarze i wiceprezesi.
Wszędzie tam może pojawić się “samosia”, nazwana kiedyś przez Biuro ZG PTTK – “pracusiem”.
W dalszej części niniejszego artykułu będę się więc trzymał nazwy “wymyślonej” na II piętrze budynku przy ul. Senatorskiej 11 w Warszawie.
Co taki “pracuś” robi? Robi wszystko sam, najlepiej bez żadnej kontroli organów będących jego statutowym zwierzchnictwem.
“Pracuś” jest aktywny. Obejmuje funkcje, gdzie się tylko da, po kilka jednocześnie: w klubie, komisji, oddziale, zarządzie wojewódzkim, także w jednostkach ponad wojewódzkich czy krajowych. Jeżeli ma tych funkcji do trzech – da się wytrzymać. Jeżeli “działa” w sześciu miejscach – to już może być tragedia!
“Pracuś” działa samodzielnie. Odbiera pocztę, sam na nią odpisuje. Siebie wysyła na ciekawsze spotkania czy imprezy. Kupuje sprzęt i wyposażenie (czasem drogie), tylko jemu samemu potrzebne!
W zasadzie cały (zapracowany, gdzieś indziej, zawodowo) zarząd jest mu zupełnie zbędny.
Czy “pracuś” swoją nie kontrolowaną działalnością może wywoływać zjawiska korupcjogenne? Z mojego doświadczenia i wielu przykładów, na podstawie których powstał niniejszy materiał – na pewno tak!
Czy grozi to poważnymi kłopotami społecznym działaczom zagrożonych zarządów? Z dotychczasowej praktyki wiem, że nie. Powołane do statutowej kontroli organy, nie spieszą się z dochodzeniem prawdy. Komisje Rewizyjne działają ospale, a Sądy Koleżeńskie “nie rychliwie” i z olimpijskim spokojem oczekują na wnioski oskarżycielskie, pozwy itp. Sprawy braku etyki w postępowaniach społecznych działaczy, po prostu je nie interesują! Czy z tego wynika, że wiele kryminogennych spraw “nie ujrzało światła dziennego”? Zdecydowanie tak. Powiem więcej. Wielu dobrze mi znanym sprawom “ukręcano łeb” w zarodku, lub próbuje się je nieroztropnie bagatelizować.
Po co w takim razie zawracam głowę Szanownym Czytelnikom.
Jako życiowy optymista – wierzę, że coś się zmieni w sposobie myślenia naszych, demokratycznie wybranych władz i zostanie kiedyś postawiona tama bezprawiu i korupcji.
Doświadczenie moje wskazuje, że “pracusia” łatwo jest zneutralizować w początkowej fazie działalności. Potem, jak “obrośnie w piórka” – doprowadzenie go do ram statutowych bywa niezwykle trudne. Wielu społecznych zwierzchników “pracusia”, nie mogąc uporać się z jego (“pracusia”) nie statutowymi formami pracy, tolerowanymi przez różnych “wspomagaczy” i opiekunów” – było zmuszonych w ogóle zrezygnować ze społecznej działalności.

Jak rozpoznać “pracusia” ?
1. Jest to osoba powierzchownie miła dla spolegliwych, bezwzględna dla pozostałych i wszędzie stwarzająca wrażenie osoby “niezastąpionej”,
2. Funkcjonuje na podstawie sobie tylko znanych procedur, z nikim nie dzieli się ważnymi informacjami, pracowita jak mrówka “ściąga patyki” na swoje mrowisko,
3. Nie korzysta z obligatoryjnego trybu uzgodnień ze swoim Zarządem (koła, klubu, oddziału),
4. Często sam występuje w imieniu Zarządu, wypłaca sobie gratyfikacje i nagrody,
5. Sam wysyła siebie na wszystkie istotne imprezy i spotkania,
6. Eksponuje się bez uprawnień przed jednostkami nadrzędnymi nad jednostką macierzystą,
7. Przyjmuje nienależne wyróżnienia od jednostek nadrzędnych, nadane często mimo jasnego sprzeciwu bezpośrednich społecznych zwierzchników,
8. Odnosi się do bezpośrednich społecznych zwierzchników z pogardą (“przecież oni nic nie mogą wiedzieć lepiej niż ja!”) i brakiem kultury, (często wykraczającym poza dobre obyczaje i podległość funkcjonalną), a nawet chamstwem!
9. Samodzielnie i bez niezbędnych konsultacji oraz zgody społecznego przełożonego, zakupuje wg własnego subiektywnego uznania, wyposażenie i drogi sprzęt, niepotrzebny jednostce,
10. Całą swoją postawą i wygłaszanymi publicznie opiniami, próbuje zdyskredytować swoich społecznych zwierzchników.

Co należy zrobić ?
1. Jak najszybciej oddzielić “pracusia” od nie kontrolowanej gospodarki korespondencją przychodzącą (i wychodzącą) do jednostki Towarzystwa,
2. Zakazać samodzielnego funkcjonowania poza jednostką Towarzystwa, bez uprawnienia,
3. Uniemożliwić wystawianie jednoosobowo dokumentów finansowych, delegacji na imprezy z udziałem własnym itp.,
4. Karać surowo, do wykluczenia z organizacji włącznie, za wszelkie przejawy działalności korupcyjnej, kryminogennej, czy niesubordynacji wobec społecznej zwierzchności,
5. Uniemożliwić zawiązywanie poza statutowych spisków i koterii,
6. Doprowadzić “pracusia” do funkcjonowania w ramach wynikających z powierzonej funkcji w jednostce i organizacji,
7. Spowodować ograniczenie nadmiernie przyjętych przez “pracusia”, wielu innych funkcji w tej samej organizacji,
8. Zażądać przedstawienia jasnych dla wszystkich członków Zarządu – procedur i instrukcji funkcjonowania “pracusia” w ramach funkcji powierzonej w jednostce,
9. Rozliczyć wszystkie podjęte bezzasadnie i jednoosobowo zobowiązania (szczególnie finansowe) wobec innych jednostek i organizacji,
10. W przypadku dalszych trudności w zapewnieniu prawidłowego funkcjonowania “pracusia” – zwrócić się do odpowiedniej instancji Komisji Rewizyjnej, a po zakończeniu jej postępowania, ewentualnie do Sądu Koleżeńskiego w celu statutowego ukarania zgodnie z rangą niesubordynacji i ustalonym regulaminem.
Wyżej zaproponowane działania, lub odpowiednie (w zależności od indywidualnej istoty problemu) – należy podjąć: niezwłocznie, zdecydowanie i do końca.
Wszelkie litościwe zabiegi, zaniechania i bagatelizowanie problemu – zostaną wykorzystane przez “bezwzględnego pracusia” dla stworzenia fermentu w swojej macierzystej jednostce i może to się odbić na jakości funkcjonowania jednostki i całej organizacji.
Szereg przykładów, z jakimi miałem nieprzyjemność mieć do czynienia lub o jakich wiem – w pełni potwierdza tezę, że wobec osób, które tak dalece utożsamiły się z organizacją, bo uważają, iż “organizacja, to oni sami i nikt poza nimi nie jest już potrzebny” – wszelkie pobłażanie – dla dobra samej organizacji – nie może mieć miejsca.
Serdecznie proszę wszystkich czytelników niniejszego artykułu o przesłanie mi odwrotnie swoich uwag, także krytycznych, ponieważ uważam, że nikt nie ma patentu na mądrość i poza moim wieloletnim doświadczeniem jako kierownika Biura w Oddziale PTTK, ważniejsze jest doświadczenie innych, z którego bardzo chętnie skorzystam.

Dariusz Szewczyk

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Basia Z.
Data: 2003-01-30 18:45:24

Człowieku, ja wszystko rozumiem, ale dlaczego Ty ten artykuł wysyłasz trzy razy ?

Pozdrowienia.

Basia

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Tomek Dygała
Data: 2003-01-30 18:53:36

> Człowieku, ja wszystko rozumiem, ale dlaczego Ty ten artykuł wysyłasz trzy razy ?

żeby tylko 3...
CZTERY razy...
Łukasz pewnie wytnie te nadmiarowe, znowu będzie mozna mu podokuczać że cenzuruje ;-)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Kuba
Data: 2003-01-30 19:09:09

Darek zapewne uważał swój tekst za tak obrazoburczy, że dla bezpiedczństwa rozpowszechnił go na paru wątkach.

A tym czasem mówimy tu czasem
o wiele brutalniej.

Ale warto przeczytać.

Łukaszu - zabierz nożyczki - to test na wolność wypowiedzi na forum.

Pozdrowieństwa

Kuba

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-01-30 20:43:16

A właśnie, że nie wytne. ;-)
Choć oczywiście powinienem. Za karę, że mi dokuczaliście likwiduje cenzurę na trzy dni. ;-)

Pozdro,
Łukasz
--
Łukasz Aranowski
Strona domowa: http://www.mendel.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/laranowski

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jurek
Data: 2003-01-30 20:57:05

Nie mów tego głośno licho nie śpi.
Ormo czuwa, a reszta śledzi.

:-)

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2003-02-01 12:32:54

Darku!

Bardzo ciekawy tekst. Dodam tylko to, że fenomen "pracusia" może być też bardziej finezyjny. To znaczy - może przybrać ono postać "pracusia zbiorowego" - dzieje się tak wóczsas, gdy ów etatowy pracownik ściśle współpracuje z wąską grupą
działaczy mniej lub bardziej społecznych, a wszystkich pozostałych ma... w głębokim poważąniu. Taki przypadek (zwłąszcza gdy owi "współpracusiowie" są członkami władz) niestety trudniej zwalczyć, bo formalnie wszystko jest OK - nie są naruszone żadne przepisy, a organizacja więdnie - dobrze się ma jedynie ów "zbiorowy pracuś".

pozdrawiam
Jacek

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-02-01 16:00:04

Jacku!
Już o tym pisałem - nie pracuś zbiorowy, lecz pracuś i grupa klakierów. Jednym słowem sitwa, której praktycznie nie da się zwalczyć. Można tylko założyć obok nowy oddział, o ile ZG pozwoli.

Temat: Re: Czym jest praca społeczna?
Autor: Waldek
Data: 2003-02-04 09:22:21

Widzę, że nie bardzo znasz realia :-)))
Na imprezy i działalność swoją, SKPS otrzymuje rózne dotacje i je wykorzystuje. Najczęściej są to dotacje z Urzędu Miasta lub Urzedu Mrszałkowskiego (vide: Rajdy Sudeckie, Wydawnictwo Jubileuszowe, itp.). Rajd Sudecki, który ostatnio organizowałem miał dotację z UM na przykład