Kursy przewodnickie

Chodzą słuchy na mieście, że SKPB Warszawa już nie ma uprawnień do prowadzenia kursu przewodnickiego.
Czyli, że po ichniejszym kursie nie będzie można podchodzić do egzaminu państwowego.
Czy ktoś wie coś więcej w tym temacie? Czy OM maczał w tym palce?

Jeśli pan Ciekawski taki ciekawy tej informacji to myślę że lepiej zapytac u źródła w SKPB Warszawa(lub jeszcze lepiejw Mazowieckim UWoj), no chyba że takie sianie plotek ma swój z góry załozony cel .

Jeśli jest to tylko plotka to bardzo brzydka;( Niestety też doszły do mnie podobne informacje.
Jeśli jest to prawdą, to mam nadzieję
że Oddział Międzyuczelniany da szansę SKPB na wyprostowanie wszystkich spraw i rekomenduje ich Kurs Przewodnicki do Urzędu Woj. W końcu
osoby, które są na kursie w SKPB zasługują na to by na koniec kursu
dostać skierowanie na egzamin państwowy - znaczna część z nich po to go chyba robi

Przepraszam, ale czegos tu nie rozumiem - z tego co wiem "wszystkie sprawy" sa wyprostowane przez OM PTTK w warszawie od co najmniej dwoch lat...
jak na razie nie bylo problemow formalnych z kursem SKPB ale bede dzis w urzedzie wojewodzkim i dowiem sie o co chodzi

Dudi
(Sekretarz OM PTTK w Warszawie)

Z tego co się zorientowałem to SKPB Warszawa ma w Urzędzie Wojewódzkim
wszystkie sprawy uregulowane i nie utraciło pozwolenia na prowadzenie Kursu, choć jakieś 2 lata temu były z tym problemy. Na szczęście sprawy udało się wtedy uregulować Urzędzie Woj.
Owe plotki biorą się zapewne z obecnej sytuacji na linii SKPB - Oddział Międzyuczelniany, a więc braku zgody Zarządu OM na rozpoczęcie kursu. Dudi, mam nadzieję że jest tylko kwestią czasu kiedy przyjmiecie nowy program Kursu i dacie tą zgodę...

Przepraszam za zamieszanie, chcialem sie tylko dowiedziec czy obecni kursanci maja sznse na egzamin panstwowy. Z tego co wiem to sa problemy na lini OM - SKPB. I tyle.

Przepraszam że się wtrącę.
Ale na co SKPB W-wa w ogóle OM PTTK ?
Przecież o ile wiem SKPB W-wa ma własną osobowość prawną i może bez pomocy PTTK organizować kursy i starać się o pozwolenie w Urz. Woj. jako niezależna organizaja.

Co innego gdyby nie mialo własnej osobowości prawnej (większość klubów tak ma), wtedy musialby ze swoim oddziałem sciśle współpracować.

Niestety z tego co widać to nie jest pierwszy klub, który ma problemy ze swoim macierzystym oddziałem PTTK (vide Wrocław).

I takie sytuacje tylko odstręczają silne kluby od PTTK.

Pozdrowienia.

Basia

>chcialem sie tylko dowiedziec czy
>obecni kursanci maja sznse na
>egzamin panstwowy.

Przy okazji dowiesz się coś więcej ode mnie. Czy nie zastanawia Ciebie, jaki jest sens uzależnienia PTTK od jakichś urzędników. Przecież przewodnictwo górskie w obecnym kształcie tzw. uprawnień państwowych to przeżytek minionej epoki. Mimo że w całym niemal cywilizowanym świecie nie ma czegoś takiego jak państwowe uprawnienia przewodnickie, w Polsce przewodnictwo turystyczne - po okresie perspektyw korzystnego rozwoju po przemianach ustrojowych -ponownie stało się zawodem reglamentowanym przez państwowe urzędy i różnej maści urzędników. Nasi decydenci sami tego chcieli, to nie dziwmy się, że teraz z każdą sprawą trzeba biegać po urzędach, załatwiać zezwolenia i pozwolenia na organizowanie kursu, powoływać komisje egzaminacyjne itd.

W okresie lat 1990-97 zniesiono tzw. uprawnienia państwowe, a różne organizacje i przedsiębiorstwa turystyczne mogły w nieskrępowany sposób organizować kursy, szkolić przewodników i nadawać uprawnienia pod kątem zapotrzebowania na usługi przewodnickie, tworzyła się zdrowa konkurencja. Mogli również działać hobbyści tacy jak przewodnicy studenccy ze swoimi wewnętrznymi uprawnieniami, których to nikt nie kwestionował. Komu to przeszkadzało? Oto jest pytanie...

O zdrowej konkurencji usług turystycznych decyduje wolny rynek, a nie urzędnicy. Tam gdzie nie ma wolnego rynku, w jego miejsce wchodzą kumoterskie układy, powstaje zagrożenie korupcją i nasilają się zjawiska kryzysowe. Trudno nie zaobserwować, że instytucja przewodników górskich, w tym studenckich, chyli się ku upadkowi. Ludzie wędrujący po górach nie potrzebują korzystać z ich ofert, to próbowali wymusić popyt na swe usługi za pomocą przepisów, ale na niewiele to się zdało. Co im pozostało? Ano gotować się we własnym sosie i organizować kursy i egzaminy, obieszać się blachami i produkować rzesze naiwnych statystów, którzy w tej guasi-profesji i tak nie mają szans na rozkręcenie własnego interesu. Mogą zostać tylko pajacami pozwalającymi pociągać się za sznurki i rzecznikami nie swojego interesu...


Więcej => http://forum-pttk.pl/index.php?co=watek&w=11838

Dobra,

wyjasniam w imieniu Zarzadu OM PTTK w Warszawie:

- SKPB Warszawa realizuje kurs przewodnicki jako jednostka OM PTTK w Warszawie (kolo nr 9)

- dwa lata temu problemy z kursem wynikały glownie z bledow formalnych jakie popelnil Mazowiecki Urzad Wojewodzki przy wydawaniu upowaznienia na prowadzenie kursu - sprawa rozstala z niejakim bolem "wyprostowana"

- obecny kurs mial problem z dokumentacja w zwiazku ze zmiana przepisow dotyczacych prowadzenia kursow przewodnickich - a glownie ich totalnej niespojnosci i trudnosci interpretacyjnych

- w tej sytuacji kierownictwo kursu
"konsultowalo" z Zarzadem OM (glownie w osobie Prezesa) kwestie formalne zwiazane z nowym kursem - niestety ze wzgledu na opisany wyzej balagan w przepisach troche to trwalo

- z tego co wiem papiery sa juz w Urzedzie Wojewodzkim i nie ma do nich uwag (co bylo do osiagniecia)

Dudi

PS

Basiu, nie baw sie w Lecha i zastanow sie zanim zaczniesz dreczyc klawiature i nas...

P.

A czy to ja zaczęłam ?

To jest publiczne forum dyskusyjne i jeśli jest postawiony jakiś zarzut powinno być to wyjaśnione.
Twoje ostatnie wyjaśnienie jest OK i mi wystarcza.
Poprzednie posty rzucały pewien cień na układy SKPB - OM PTTK i dobrze że to wyjaśniłeś.

No i zaciekawiły mnie problemy z UW bo sami jako klub jesteśmy w przededniu złożenia dokumentów kursu do swojego Urz. Woj.

Możemy przejsć na priv lub na gg, bo jestem ciekawa na czym polegały te "problemy formalne" aby ich u siebie uniknąć.

Pozdrowienia.

Basia
(szefowa Komisji szkoleniowej SKPG "Harnasie" jeśli ma być tak oficjalnie)

Forum publiczne, więc każdy głos (sensowny) winien być brany pod uwagę.

Masz rację Basiu, że niezrozumiałe są nieco problemy na styku SKPB i OM - oczywiście ktoś komuś zagrał na ambicji - tak najczęściej bywa.

Każdy może być organizatorem szkolenia, nawet osoba prywatna, o ile tylko spełnia warunki wynikające z ustawy i rozporządzeń i uzyskała, na ich podstawie, stosowne zezwolenie UW.

Jedyne, co jest nieco niepokojące, a co zauważyłem w ostatniej nowelizacji ustawy z b.r. to fakt, że szkolenie praktyczne mogą prowadzić osoby legitymujące się przepracowaniem 50 dni wycieczkowych w ciągu 5 lat poprzedzających kurs, o którego zezwolenie się ubiegamy. Wyłącza to młodych, ale sprawnych i przygotowanych przewodników z możliwości prowadzenia wyjazdów szkoleniowych (przynajmniej w teorii, może da się to jakoś praktycznie obejść)

Pozdr.
Zbyszek

> Masz rację Basiu, że niezrozumiałe są nieco problemy na styku SKPB i OM

rzeczywiscie z Gliwic trudno jest zrozumiec co sie dzieje w Warszawie nie mowiac juz o diagnozowaniu przyczyn

> szkolenie praktyczne mogą prowadzić osoby legitymujące się przepracowaniem 50 dni wycieczkowych w ciągu 5 lat poprzedzających kurs

radze przeczytac dokladnie - organizator szkolenia dysponuje... co nalezaloby interpretowac ze szkolenie m.in. beda prowadzic przewodnicy o odpowiednim stazu

pozdrawiam

Dudi

>co nalezaloby interpretowac ze szkolenie m.in. beda prowadzic przewodnicy o odpowiednim stazu<

No, przecież to właśnie miałem na myśli (?!) (Art.24.1 ppkt 2)

Pozdr.
Zbyszek

dobra powiem jasniej:

"dysponuje" oznacza dla mnie ze posiada takich ale nie wszyscy musza spełniac to wymaganie

Dudi

Akurat u nas w "Harnasiach" nie powinno być z tym problemów bo są w sporej ilości instruktorzy przewodnictwa (jak np Radek, czy ja i jeszcze 5-6 innych osób) którzy te 50 dni wycieczkowych przerabiają w ciągu 2 a nie 5 lat .
Ale fakt ze niektóre koła mogą mieć z tym problemy.

Rozwiązanie jak na chwilę obecną widzę jedynie takie, że wyjazdy kursowe prowadzą 2-4 osoby w tym jeden "stary" i kilkoro "młodych", którzy w ten sposób nabijają sobie dni na kolejny kurs.

Ale cały czas jestem bardzo ciekawa na czym polegały te "problemy formalne" o których pisał Dudi, po to aby z góry uniknąć tych problemów przy zgłoszeniu naszego kursu, co Radek (aktualny szef kursu) powinien zrobić do końća listopada (aktualnie ludzie wpłacają).

Niestety nie doczekałam się odpowiedzi.

Pozdrowienia.

Basia

Witam,

poczułem się zobowiązany do zabrania głosu w tej dyskusji, gdyż z niepokojem obserwuje, jak co kilka postów powraca 'problem na styku SKPB i OM' - a więc jako osoba uczestnicząca w rozwiązywaniu tych 'problemów' wyjaśniam:

Zgodnie z wewnętrznymi regulacjami OM rozpoczęcie przez SKPB kursu przewodnickiego wymaga akceptacji OM. Pierwotnie przedstawione dokumenty dotyczące tegorocznego kursu, nie były zgodne ani z regulacjami wewnętrznymi, ani tym bardziej z obowiązującymi przepisami prawa. W związku z tym dokumentacja kursu wymagała naniesienia poprawek, co odbywało się wspólnymi siłami kierownictwa kursu oraz Zarządu OM, w tym i moim. Ostatecznie udało się wypracować wersję, która została przedłożona w Urzedzie Wojewódzkim.

Chciałbym podkreślić, iż z obu stron (kierownictwo kursu SKPB oraz Zarząd OM) była dobra wola jak najszybszego rozwiązania powstałych nieprawidłowości i uruchomienia kursu. Dlatego też nie wiem skąd się biorą plotki o 'wstrętnym OM' i jego działaniach zmierzających do likwidacji kursu.

pozdrawiam
Łukasz Wódkowski
Prezes OM PTTK w Warszawie

No dobrze, ale czy ja mogę prosić o wyjaśnienie (moze być na priv) jakie konkretnie to były niedociągnięcia, aby z góry móc ich uniknąć u siebie.

My tez organizujemy kurs i do końca listopada jesteśmy zobowiązani dostaczyć dokumenty.
Wolałabym nie powtarzać błędów poprzedników.

A jakoś nie mogę się o to doprosić.

Pozdrowienia.

Basia
(SKPG "Harnasie")

Dzięki, konkretna odpowiedź zawsze ułatwia ocenę stanowiska, przynajmniej jednej strony.
Pozdr.
Zbyszek

Z pewnym zdziwieniem i niepokojem przeczytałem informacje zawarte w tym wątku. Zanim się zasieje się niepotrzebny zamęt na forum publicznym, może warto byłoby zapytać u źródła (w OMie lub w SKPB). Myślę również, że powinno podpisywać się podobne posty imieniem i nazwiskiem.

Kwestie rzekomego sporu na linii Zarząd OM - SKPB wyjasnił już Łukasz. Nie był to spór, ale chęć odpowiedniego merytorycznie dopracowania programu i regulaminu szkolenia. Taki program i regulamin jest zgłaszany do UWoja przed rozpoczęciem kursu. Podkreślam słowo zgłaszany - nie wymaga on bowiem specjalnej akceptacji urzędu, ale musi być zgodny z obowiązującymi zasadami prawa, porozumieniami i ustaleniami wewnętrznymi. To tyle.

Tak więc i kursanci kończący kurs, i zaczynający, będą mogli przystąpić do egzaminu państwowego.

Co do 50 dniówek - tak jak napisał Paweł - dysponować kadrą nie oznacza wykorzystywać kadrę na każdej imprezie. Owo dysponowanie liczy się wyłącznie w momencie uzyskiwania nowego upoważnienia.

pozdrawiam,
Adam Panasik