Zdowbywanie odznak

Ostatnio przyszedł mi taki pomysł. Żeby można bylo wprowadzic taka uchałe ay zdobywac odznaki Pttk nalezy byc jego czlonkiem. Bo to tak wyglada jak np. wojsku by dawali ordery dla nie wojskowych.

A wedlug mnie Twój pomysł jest bez sensu.
Za przynależność do PTTk ma się inne przywileje (np. rabaty w schroniskach), a odznaki powinny być dla wszystkich.
PTTK nie zyska nowych członków przez to że ograniczy zdobywanie odznak, a za to moze starcić tych co zdobywają.
Wyglądałoby to tak żae za zdobywanie odznaki trzeba dodatkowo zapłacić.

W tej chwili jest tak ze osoby, które te odznaki zdobywają robia to dla przyjemności, lub ambicji.

Pozdrowienia.

Basia

Cześć!!!

> A wedlug mnie Twój pomysł jest bez sensu.

Nie tylko według Ciebie...
Chyba jest on sprzeczny z ideą odznak, które mają popularyzować turystykę wśród nie-turystów i turystów-amatorów. Z kolei do PTTK powinni wstępować ludzie o sprecyzowanych zainteresowaniach turystycznych lub/i krajoznawczych. Po prostu - pisząc nowocześnie - "target" jest inny.

Pozdrawiam,
Łukasz

Szanowny Kolego!Szanuję Pańskie prywatne i ciekawe zdanie na ww.temat.Jednak temat ten był wielokrotnie poruszany w kręgach PTTK-owców. Przyznaję,że ja najpierw w dzieciństwie zdobywałem odznaki PTTK, a następnie w ten sposób poznałem nasze Towarzystwo i dopiero wówczas podjąłem decyzję o wstąpieniu do naszej organizacji.Takich jak ja jest bardzo wielu w PTTK. Osobiście jestem zwolennikiem szerokiej popularyzacji idei zdobywania odznak krajoznawczych wśród młodzieży jak i dorosłych i też takie samo stanowisko ma również Zespół ds.Odznak Krajoznawczych ZG PTTK, który mam zaszczyt i przyjemność prowadzić.Z dumą zaznaczę,że forma i przyjemność zdobywania naszych odznak bardzo jest popularna wśród harcerzy i wielu z nich wstępuje również w nasze kręgi - co nas bardzo cieszy. To też zamykanie się i tworzenie z PTTK enklawy nie przyświeca naszej idei.Natomiast bardzo dobrze jest,że aby zostać członkiem kadry PTTK (instruktorem,czy przodownikiem)należy zdobyć i posiadać, w odpowiednim stopniu, dany rodzaj odznaki, zgodnie z zasadą,że jeśli mamy daną odznakę popularyzować to powinniśmy najpierw ją sami zdobyć i ją posiadać. Z krajoznawczym pozdrowieniem Maciej Maśliński.

Zgadzam się z moimi przedmówcami
PTTK to nie wojsko!

Pozdrawiam Monika P.

Każda organizacja jest trochę jak wojsko.Zdobywamy odznaki pod sztandarem PTTK, stemplujemy książecki z godłem PTTK. W związku z tym na dobre i złe robimy opinię dla organizacji. Przecież nie są to odznaki wydawaneprzez wójta ani sołtysa (z poważaniem dla obydwu )a przez PTTK Uważam że dla popularyzacji należałoby dopuścić zdobywanie odznak niższego stopnia bez członkostwa. Później wymagać już wstąpienia do PTTK.

Nie jest to najlepszy pomysł, zresztą juz przedpiścy o tym pisali.
Ja jeszcze podrzucę jedną sprawę do przemyślenia.
Wg regulaminu GOT odznake mogą zdobywać dzieci w wieku 8 lat, tymczasem w staucie PTTK stoi wyraźnie, że członkiem towarzystwa może zostać osoba, która ukończyła 13 rok życia. Myślę, że twórcom odznak przyświecał trochę inny cel.

> wojsku by dawali ordery dla nie wojskowych.

A nie dają?

pozdrawiam
any

Uważam że osoby pełnoletnie zdobywające odznaki PTTK powiny należeć do Towarzystwa. Powinno się też tak zmienić Statut by wprowadzić np. Młodzieżowego Członka PTTK (opłata tylko za legitymację)z pewnymi ograniczeniami dotyczących m. in prawa głosu, zniżek itp.

Witam!!!

> Uważam że osoby pełnoletnie zdobywające odznaki PTTK
> powiny należeć do Towarzystwa.

Po co?
Dokładnie się zastanów, po co wprowadzono odznaki, a zrozumiesz, że nie powinny mieć z członkostwem w PTTK nic wspólnego.

> Powinno się też tak zmienić Statut by wprowadzić np. Młodzieżowego Członka PTTK

Po co?
Za zgodą rodziców do PTTK może wstąpić nawet noworodek. Płaci składkę ulgową i z głowy.

Pozdrawiam,
Łukasz

Cześć!!!

> (...) tymczasem w staucie PTTK stoi wyraźnie, że członkiem
> towarzystwa może zostać osoba, która ukończyła 13 rok życia.

Hmmm...
A gdzie w Statucie cos takiego stoi?

Pozdro,
Łukasz

Upsss...
Rypło mie się.
Przepraszam zainteresowanych.

pozdrawiam
any

Dla oczyszczenia odznakowiczów z elementu nie zrzeszonego a co za tym idzie nie pewnego moralnie, proponuję żeby oprócz członkostwa w PTTK trzeba było udokumentować członkostwo na dwa pokolenia wstecz.
Osoby bez tradycji chcące zdobywać odznaki powinny wykupić certyfikat
(będzie kasa na przygotowanie nowych odznak)oraz złożyć deklarację, że swoje dzieci a potem wnuki w ciągu dwunastu miesięcy od dnia urodzin zapiszą do Organizacji.

Ta furtka nie dotyczy starych panien i kawalerów.

Pozdrawiam mojego imiennika i czekam na więcej pomysłów w myśl zasady
"moze nie będzie lepiej ale na pewno śmieszniej"

Pozostaje otwarte pytanie ile osób trafiło do PTTK zdobywając odznaki?

Mnie na przykład taki wymóg nie skłoniłby do zapisywania się do towarzystwa. Po prostu dałbym sobie spokój z odznaką.

pozdrawiam
any

Ja, najpierw zdobywałam odznaki turystyki kwalifik, a potem wstąpiłam do PTTK. To był przemyślany wybór. W 1967 roku zdobyłam brązowy mały GOT, w 1968 popularną i brązową małą OTP, 1969 małą srebrną OTP, a w 1970 wstąpiłam do PTTK. Takich jak ja znalazłbyś więcej. Jeżeli kogoś bawi zdobywanie odznak to będzie to robił nie patrząc na przynależność do PTTK.
Odpowiem Ci jeszcze inaczej: "Złej baletnicy rąbek spódnicy przeszkadza".

Pozdr. Monika P.

> Jeżeli kogoś bawi zdobywanie odznak to będzie to robił nie patrząc na przynależność do PTTK.

Ot, to właśnie Moniko.
Należałem do PTTK - a nawet dwukrotnie składalem deklaracje członkowskie.
Raz w SKKT (w wieku nastu lat) i ponownie na studiach (kiedy zacząłem kurs przewdonicki).
I co?
I nic.
Nie uważam się za 'członka" chociaż Łukasz mi czasami przygada od działaczy.
Ale obecnie nic się wokół PTTK nie dzieje w mojej okolicy. To po co mam być członkiem? Aby płacić składki i korzystać z wątpliwych rabatów? Więc pozostaję sobie z boku.
Tak jest uczciwiej.
Odznaki tez sobie zbieram z córką, za jakiś czas dołączy do nas syn i jej to jedyne, co łączy nas z PTTK. Może dzieci zobaczą coś więcej w towarzystwie niż ich zgredziały ojciec.
Więc po co mam przystępować?
I podtrzymuję swoje zdanie - obraz towarzystwa jest na tyle nędzny (zresztą propozycja wymuszenia członkowstwa swietnie to ilustruje), że w sytuacji obligatoryjnego członkowstwa przy zbieraniu odznak dałbym sobie spokój z odznakami.

> "Złej baletnicy rąbek spódnicy...

Znam to inaczej "Płochmu dansioru ..."
Co i tak nie zmienia faktu, że nie bardzo rozumiem powyższe w kontekście naszej dysputy.

pozdrawiam
any

Brawo Leszku B! Sam kiedy napisałem jak zdobyć za jednym zamachem chyba 6 odznak, albo jeszcze więcej. Oczywiście,że to nie była recepta, tylko pastiż na upiorne i namolne zacietrzewienie aby mieć odznak jak najwięcej! No i do tego dochodzi formalny wymóg, aby przodownik jakieś dyscypliny TK w PTTK miał jak najwyższy ze stopni odznaki w swojej dyscyplinie, co dodatkowo wzmaga owczy pęd do zdobywania jeszcze wiecej odznak i coraz wyższych stopni!
A to przecież powinna być tylko fajna zabawa a robi się hazard i wyścig, przez to nie zawsze fair play!
A co do wojska, to ja sam, zdeklarowany cywil - od zawsze - jestem "nosicielem" jednego z wyższych odznaczeń wojskowych nadanych mi przez Wojsko. A za co je otrzymałem? No oczywiście, że za odnośne zasługi!

Ja uważam, że fajnie jest zdobywać odznaki różnych stopni. To przyczynia sie do rozwoju tężyzny fizycznej i poszerzania wiedzy.
Tak samo przynależność do PTTK uważam za słuszny krok, ponieważ bliskie mi są ideały reprezentowane przez to Towarzystwo. Dziwię się, że głos zabierają przede wszystkim malkontenci niezadowoleni z tej organizacji. Mało tego. Właśnie ci zaglądają najczęściej na internetową stronę Towarzystwa i doszukują się "dziury w całym". Wszelkiej maści pseudofachowcy od turystyki wypisują różne bzdury dotyczące funkcjonowania organizacji, jej zarządu i działaczy. Sami niczego nie potrafią zrobić poza krytyką. Tu trzeba działać, żeby było lepiej. Nie da się jednak tego zrobić stojąc z boku, poza PTTK. Teraz jest okazja. Jeszcze prawie rok do Zjazdu, tylko trzeba konstruktywnie mówić co trzeba zrobić by w PTTK było lepiej.

Zajrzyj do wątku "Wrocławskie piekiełko", a zobaczysz, jak wygląda PTTK od środka. Wysłałem w tej sprawie e-maila do Komisji Przewodnickiej ZG PTTK prosząc o jej zdanie na temat zaistniałej sytuacji i kroków, jakie zamierza podjąć w stosunku do p. Chudoby - mija tydzień, odpowiedzi zero. Co mam więcej konstruktywnie zadziałać - jechać z toporkiem na Senatorską? A może prosto do Wrocławia? Próbuje się pewne rzeczy załatwiać w sposób kulturalny, ale wymaga to chęci współpracy z drugiej strony.
Pozdr.
Zbyszek

niee. choć ja należę do PTTKu to jest totalnie zły pomysł. znasz hasło "nie ludzie dla odznak ,a odznaki dla ludzi"?? jakby bylo wprowadzone takie coś to..... forum by sie zatrzeslo

"wprowadzic taka uchałe ay zdobywac odznaki Pttk nalezy byc jego czlonkiem."

nie uważam tego pomysłu za dobry; a co mi szkodzi, ze odznakę zdobedzie ktoś spoza Towarzystwa? No chyba po to te odznaki są! I następny krok mógłby być taki: imprezy PTTK tylko dla PTTKowców! (i to samo z obiektami!).
A przecież i książeczki, i odznaki, i imprezy - to forma naszej promocji, naszej specyfiki. Może jak ktoś coś wypełni i zdobedzie - zechce pójść głębiej i wstąpi w nasze szeregi.

Drogi Józku!!! (i to ostatnie przychylne ci słowo w tym tekście)
Jesteś po prostu śmieszny by nie powiedzieć kabaretowy. Skoro płacę składkę to z jakiej paki mam nie mieć zniżek, hę? Albo głosu nie zabierać?? Po twoim poście uważam że komu jak komu ale to tobie trzeba zabrać głos. W dobie odmładzania (nie aż do tego stopnia, ale jednak) naszego towarzystwa ty usiłujesz pójść w dokładnie odwrotną stronę i 'odstarzyć' naszą organizację. Jeśli PTTK by wprowadziło takie coś, to idę o zakład że następnego dnia w jej szeregach ubyłoby 75 % młodzieży szkolnej (no bo po co płacić za przynależność skoro nic z tego nie mamy), a zostaliby tylko ci którzy kochają uprawiać turystykę, więc sam widzisz...

Pozdrawiam

Obrońca praw młodzieży szkolnej w PTTK

WOJTEK

PS: a na drugi raz Józku proponuję Ci podpisać się ot, tak dla zabawy i powiedzieć nam to prosto w profil

>no bo po co płacić za przynależność skoro nic z tego nie mamy

Masz bardzo ograniczone pole widzenia świata. Składki to nie wygrany los na loterii, za który płacisz 10 zł i automatycznie dostajesz 100. Składki to ściepa na wspólne działanie i satysfakcja, że z tego będzie jakiś pożytek. A demokracja jest po to, żeby do tego działania wybierać najlepszych. I bez składek nikogo nie wybierzesz.

>Obrońca praw młodzieży szkolnej w PTTK

A gdzie jest obrońca obowiązków tej młodzieży? Nie wystarczy synalka nauczyć, żeby mamusia wszystko dała. To grubo za mało.

Pozdrowienia

Piotr