Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Kadra PTTK

Obszar uprawnień sudeckich

wszystkich wiadomości w wątku: 24
data najnowszej wiadomości: 2004-09-07

Temat: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-04 10:39:26

"SUDETY, stare góry zrębowe w pd.-zach. Polsce, pn. Czechach oraz w Niemczech (zach. skraj Sudetów), część Masywu Czeskiego; ciągną się na dł. ok. 300 km i szer. 50 km, od G. Łużyckich na zach. do Bramy Morawskiej na wsch.; od pn. graniczą (wzdłuż linii uskoku brzeżnego) z Przedgórzem Sudeckim."
(źrodło: http://encyklopedia.pwn.pl/71294_1.html )

Sudety
Sudety (niem. Sudeten) pasmo górskie na pograniczu Niemiec, Czech i Polski. Ciągną się od Doliny Łaby, po Bramę Morawską.
Sudety dzielą się na 3 części:

SUDETY ZACHODNIE
Góry Izerskie
Góry Kaczawskie
Kotlina Jeleniogórska
Karkonosze
Rudawy Janowickie
SUDETY ŚRODKOWE
Brama Lubawska
Góry Wałbrzyskie
Góry Kamienne
Góry Sowie
Góry Bardzkie
Obniżenie Nowej Rudy
Obniżenie Ścinawki
Góry Stołowe
Pogórze Orlickie
Góry Orlickie
Góry Bystrzyckie
Kotlina Kłodzka
SUDETY WSCHODNIE
Góry Złote
Masyw Śnieżnika
Góry Opawskie
Jesioniki
/w oparciu o: Kondracki J., 1998, Geografia regionalna Polski, Warszawa: PWN/

(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sudety )

W obu tekstach źródłowych nie ma najmniejszej nawet wzmianki jakoby Przedgórze Sudeckie miało być integralną częścią Sudetów. Sądzę, że przyłączenie Przedgórza Sudeckiego ("anschuß") do Sudetów - jako obszaru uprawnień przewodnickich dokonali niektórzy działacze PTTK z Dolnego śląska ze względów marketingowych i dla własnej wygody.

Pozdrawiam

Lech

http://kspoz.prv.pl/ - strona Klubu Sudeckiego z Poznania

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-04 19:36:18

Każdy korzysta z takich opracowań, z jakich mu wygodnie. Encyklopedie nie zawsze są najlepszą biblioteką wiedzy dla specjalistów, tylko dla ogółu. Proponuję zajrzeć do "Słownika geografii turystycznej Sudetów" Marka Staffy. No, myślę, że jeżeli Markowi odmówisz autorytetu w sprawach sudeckich, to nie mamy o czym mówić.

W Beskidach też są spory, czy np. Czarnohora to Beskidy Wschodnie, czy też nie (Karpaty Pokucko-Bukowińskie), czy Pasmo Pewelsko-Ślemieńskie należy do Beskidu Żywieckiego czy Makowskiego, a grupa Zimnego i Kraczonika to Beskid Sądecki, czy też Góry Czerchowskie itd.
Ale z tego powodu nikt nie chce zmieniać ustalonych dziesiątki lat temu zakresów uprawnień terytorialnych przewodników. Zdaj więc sobie sprawę, że Twój głos nic tu nie zdziała, a ciągłe wałkowanie tego samego robi się powoli śmieszne.

A zatem tzw. "przyłączenia Przedgórza Sudeckiego do Sudetów" dokonano tak dawno temu (lata 40-te!), że ciężko mówić o celach marketingowych (komuna i marketing, ha, ha!), a wygoda? jaka wygoda? Dla Dolnoślązaków? Przecież oni robią uprawnienia terenowe dolnośląskiego.

Pozdr.
Zbyszek

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-04 20:23:29

>Proponuję zajrzeć do "Słownika
>geografii turystycznej Sudetów"
>Marka Staffy. No, myślę, że jeżeli
>Markowi odmówisz autorytetu w
>sprawach sudeckich, to nie mamy o
>czym mówić.

Nigdy nie ulegałem ślepo autorytetom i bezkrytycznie przymowałem to co mówią. A doskonale pamiętam jak Marek Staffa przy okazji podnoszenia głosów w sprawie opracowania i wydania panoram widoków z Sudetów krytykował ten pomysł twierdząc, że Sudety nie bardzo są górami, że są zbyt płaskie i nie ma sensu czegoś takiego się podejmować. No skoro główne pasma Sudetów dla Staffy to takie trochę "naciągane" góry, to czego szukają w jego opracowaniach dane na temat płaskich terenów Przedgórza Sudeckiego, które - w tym miejscu się ze Staffą zgodzę - w ogóle nie są górami?

Przyjmij też do wiadomości, że uprawnienia sudeckie były kiedyś podzielone na dwie części (podobnie jak podzielone są Beskidy) i to był dobry pomysł. Wystarczyło tylko dopracować rozsądny podział części zazębiających się pośrodku terenów uprawnień, który trochę był niedograny. Bo obecne całościowe ujęcie tak ogromnego obszaru Sutetów wraz z Przedgorzem Sudeckim i Pogórzem Zachodniosudeckim oraz Górami Opawskimi jest bez sensu.

Na dokładne poznanie całego wyznaczonego przepisami terenu naprawdę potrzeba lat. Powiem więcej: życia nie starczy. A zatem niech mi nikt tu nawet nie próbuje wmawiać bajeczek, że można ten cały teren dobrze zgłębić i nauczyć się wszystkich szczegółów o tym obszarze na rocznym kursie.

Pozdrawiam

Lech

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-04 20:50:26

Drogi Lechu, znów mylisz pojęcia. To, co Staffa sobie myśli, a co pisze zgodnie z z obowiązującym kanonem, to dwie zupełnie różne rzeczy. Ja też np. o twórczości Sienkiewicza mam swoje zdanie, co nie umniejsza faktu, że dostał Nobla za "Quo Vadis".

"Przyjmij też do wiadomości, że uprawnienia sudeckie były kiedyś podzielone na dwie części (podobnie jak podzielone są Beskidy) i to był dobry pomysł."

NIEPRAWDA!!! To Ty przyjmij do wiadomości, że się mylisz! Cytowany przez Ciebie podział panował krótko przez 4 lata, po wejściu w życie ustawy w 1998 i został niedawno zmieniony (wrócono do starego podziału klas przewodnickich), bo był BEZSENSOWNY!. Znawco Sudetów! Jak odniesiesz do siebie obszary 1) Sudetów Zachodnich i 2) Środkowych ze Wschodnimi? jak to się ma do siebie obszarowo? Przecież to była właśnie przesada! I Beskidy NIE są podzielone na 2 części. Skąd Ty masz te informacje? Co Ty tym ludziom na wycieczkach mówisz?

I nie praw mi tu morałów o wiedzy, latach nauki (na ten temat to ja wiem bardzo dużo). Nigdzie nie pisałem, że przewodnik ma drobiazgowo znać cały teren uprawnień, tylko musi się w nim swobodnie poruszać! A jak może się swobodnie poruszać, skoro nic nie wie np. o terenach przyległych tuż, tuż. Toż to wpadka! Jadę np. z Gliwic do Jeleniej Góry, przez Wrocław, Strzegom, Bolków. I co mi się pierwsze pojawia (poza Górami Opawskimi spod Strzelec Opolskich)? Otóż Ślęża i Radunia. I co, powiem wycieczce, że to Ślęża, ale więcej nic, bo to nie mój teren? Przecież to góra! Ludzie nie pytają o jej wielkość, tylko widzą, że to góra i chcą jej opisu. A jadąc dalej, przez Bolków - ani zdania o zamku?

Kurs nie służy do nauczenia wiedzy (którą sam zdobywałem kilkanaście lat poprzez intensywne wyjazdy), tylko do jej usystemtyzowania, poszerzenia i ukierunkowania pod kątem egzaminu! Tak jak z prawem jazdy - nikt się nie nauczy przez 18 godzin jazd technik poruszania się pojazdem.

Pozdr.
Zbyszek

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-04 21:38:04

Po piewsze, skoro był podział Sudetów, to się nie mylę - jak mi niestosownie zarzucasz.

Po drugie uzasadniłem w kilku wcześniejszech postach, dlaczego koncepcję podziału uznałem za bardzo sensowną.

Po trzecie gdzie pisałem, że Beskidy są podzielone na 2 częsci? Pisałem, że są podzielone podobnie jak Sudety, ale nie określiłem na ile części. Jeśli pragniesz się czepiać, to proponuję istotnych konkretów.

>Nigdzie nie pisałem, że przewodnik
>ma drobiazgowo znać cały teren
>uprawnień, tylko musi się w nim
>swobodnie poruszać!

Co z tego, że nie napisałeś, skoro na egzaminie, na którym mnie pokazowo ulano, wymagano właśnie drobiazgowej znajomości wybranego miasta położonego poza właściwymi Sudetami - szczegółowego omówienia jego historii, zabytków itp. I ulano nie tylko mnie, mimo że okoliczny teren zdający kandydaci mieli na tyle dobrze opanowany, że potrafili swobodnie tam pilotować autokar - bez błądzenia, bo o poruszaniu się pieszo po okolicy nie było nawet mowy.

Poza miejscowościami umiejętności górskie sprawdzano wyłącznie w autokarze. To była kpina i chyba złośliwa parodia egzaminu na przewodnika górskiego, a egzaminatorom chodziło wyraźnie o pokazanie wyższości kogoś nad kimś. Dobitnie to potwierdzały komentarze przewodniczącego Komisji, który swoją tyradę pod moim adresem podsumował stwierdzeniem w rodzaju: "...okazało się, że Lech R. (...) za rzadko bywa w górach, nie zna Sudetów i może być tylko przodownikiem". No i dlatego wolę być tylko przodownikiem niż mieć do czynienia z ludźmi tak ogarniętymi własną pychą.

Pozdrawiam

Lech (tylko przodownik)

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-09-04 21:59:21

Zbyszku!

Ja już to prawie wszystko napisałem w poprzednim wątku, ale temu Nudziarzowi to nie wystarczy. Jak mu tam nie wyszło, to znowu próbuje to samo od nowa w obecnym wątku. Swoiste perpetuum mobile.

Pozdrowienia

Piotr

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-09-04 22:07:53

Przodowniku 1811!

Dopiero co w poprzednim wątku napisałem, że ta cała dyskusja jest tylko pretekstem do Twojej prywatnej wojny ze środowiskiem przewodnickim z Dolnego Śląska i ... zgadłem!

Działa, jakie wystawiasz, są lekko zardzewiałe. Przydałyby im się nowe szlify.

Piotr

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-04 22:08:30

Przedstawiłem i uzasadniłem swoje racje. Coż, nazywaj sobie to "perpetuum mobile" czy jak jeszcze zechcesz. Po prostu - jak widać - jasteście jako przedstawiciele pewnego lobby uzależnieni od sztampowych poglądów wylansowanych przez swoje środowisko i z tego też powodu całkowicie niereformowalni. No i oczywiście we wszystkim lepsi i zawsze wierni własnej "prawdzie".

Pozdrawiam

Lech

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-04 22:18:34

>Działa, jakie wystawiasz, są lekko
>zardzewiałe.

Jesteś w błędzie. Dobra stal tak szybko nie rdzewieje.

Pozdrawiam

Lech

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-04 22:15:34

Nie czepiam się, tylko pisz jaśniej. Jeżeli piszesz że Beskidy są podzielone, podbnie jak Sudety (a te na 2 części), to chyba jesne, ze Beskidy również na 2. Przeczytaj swoją wpowiedź raz jeszcze i zastanów się nad nią.

MYLISZ się chłopie!!!! Co ty piszesz! To ty mi zarzucasz, że ja się mylę, bo był podział Sudetów na 2 części, a ja Ci mówiłem że tylko przejściowo, bo przez ponad 50 lat nie było go w ogóle. Więc to ty nie masz racji! Czepiasz się tego głupiego podziału na 2 części, bo ci tak wygodniej, bo pasuje do twojej filozofii. Takie myślenie coś mi przypomina. Kurcze, Lechu, już mnie to denerwuje - nie wywalaj swoich żalów do mnie, bo ja za nie nie jestem odpowiedzialny. Wyartykułuj swoje pretensje to tych, którzy cię skrzywdzili; ja przez kilka lat pracy w komisji egzaminacyjnej beskidzkiej nie zrobiłem nikomu na złość, więc nie chcę słuchać w kółko tego samego.

Wracając do podziału Sudetów - odpowiedz na moje pytanie: dlaczego był niby sensowny, te dwie części o diametralnie różnej powierzchni. Dlaczego nie odpowiedziałeś? Ciągle unikasz bezpośrednich odpowiedzi, a wracasz do swoich kwestii. Dlaczego uważasz, że już przeszło 50 lat temu, w zupełnie innych realiach ekonomicznych i politycznych, w jakich działało przewodnictwo, chodziło o względy marketingowe? Czekam na odpowiedź.

Pozdr.
Zbyszek

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-05 09:09:57

>MYLISZ się chłopie!!!! Co ty
>piszesz! To ty mi zarzucasz, że ja się mylę, bo był podział Sudetów na
>2 części, a ja Ci mówiłem że tylko
>przejściowo, bo przez ponad 50 lat
>nie było go w ogóle.

Piszesz nieprawdę na forum publicznym. Po II wojnie światowej w Sudetach wytworzyły się dwa główne i jednocześnie odrębne ośrodki przewodnictwa turystycznego w Sudetach: jeleniogórski, związany z Karkonoszami i Kłodzki z uzdrowiskami Ziemi Kłodzkiej. Pierwsze Koło Przewodników Sudeckich powstało w Jeleniej Górze w 1953 r. Wtedy jednak nie było żadnych przepisów, które by dokładnie precyzowały obszar uprawnień sudeckich o jakim dziś dyskutujemy. Zanim to nastąpiło mijały długie lata, a przewodnictwo w Sudetach funkcjonowało według potrzeb dyktowanych przez sudeckie kurorty i pod kątem masowych wycieczek zakładowych. Proponuję w tym miejscu lekturę książki: "Przewodnictwo Turystyczne w Polsce", Wydawnictwo "Kraj", 1989.

A więc nieprawdą jest, że przez te całe 50 lat teren uprawnień przewodników sudeckich był ściśle określony. Tu długo panowała swoista dowolność. Powiem więcej. W ogóle nie było wyznaczonych granic terenu uprawnień. Dopiero w latach 70-tych Dolnośląska Komisja Przewodników PTTK określiła, zresztą mało prezyzyjnie, obszar uprawnień sudeckich. Ścisłe wyznaczenie granic nastąpiło de facto dopiero w ostatnim Rozporządzeniu. Poprzednio było : "...wraz z położoną od nich na północ częścią Przedgórza Sudeckiego." Jaką konkretnie częścią nie było właściwie wiadomo...

>Więc to ty nie masz racji!
>Czepiasz się tego głupiego
>podziału na 2 części, bo ci tak
>wygodniej, bo pasuje do twojej
>filozofii.

Nie do mojej filozofii, tylko pasuje do realiów i koncepcji tych działaczy, którzy wprowadzili niepotrzebnie potem zlikwidowany podział na dwie części. Ja tego podziału nie wprowadziłem, ale pozwalam sobie stwierdzić, że to był dobry pomysł.

>Dlaczego uważasz, że już przeszło
>50 lat temu, w zupełnie innych
>realiach ekonomicznych i
>politycznych, w jakich działało
>przewodnictwo, chodziło o względy
>marketingowe? Czekam na odpowiedź.

Tak czy inaczej przewodnikom - jak zawsze - chodziło o zarobek z prowadzenia wycieczek. "Gelb regulieren die Welt" - pieniądz rządzi światem - tak było zawsze, niezależnie od realiów ekonowmicznych i politycznych.

I na koniec jeszcze pytania, tym razem do Ciebie: Dlaczego to utrudnia się ludziom z Poznania uzyskanie uprawnień przewodnickich na obszary, które inreresują potencjalnych uczestników wycieczek? Dlaczego nie ma wolnego rynku usług przewodnickich, który by pozwalał przewodnikom szkolić się, uzyskiwać uprawnienia i przekazywać wycieczkom informacje krajoznawcze według typowych tras dojazdu i oczekiwań klientów, a nie po obszarach zakreślonych palcem na mapie?

Czy wiesz, że ja jeśli poprowadzę wycieczkę autokarową i przejeżdżając np. przez Świdnicę powiem jej uczestnikom, że w świdnickiej twierdzy był więziony Karol Marcinkowski i jakie miał tam warunki, to oni dużo lepiej zapamiętają to miasto, niż gdybym im truł o świdnickim rzeżbiarzu Leonardzie Weberze, bo każdy Poznaniak wie kto to był Marcinkowski. Zapytaj miejscowego o to nazwisko, to ono mu nic nie powie. Czy wiesz, że kiedy na wycieczce pieszej po Karkonoszach powiem jak to w pierwszym polskim opisie widoku ze szczytów tych gór była infrmacja, że widać "w Xięstwie Poznańskiem leżace miasta Wschowa i Leszno", to będzie to dla nich dużo większą ciekawostką niż trucie miejcowego przewodnika o rzeczach, które jednym uchem wpuszczą, a drugim wypuszczą? Potrafisz to zrozumieć?

Pozdrawiam

Lech

PS. Może przeniesiemy się z dalszą dyskusją na prywatne konta e-mail? Adres do mnie znajdziesz na stronie Klubu Sudeckiego z Poznania: http://kspoz.prv.pl/

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-09-05 11:08:05

>Po prostu - jak widać - jasteście jako przedstawiciele pewnego lobby uzależnieni od sztampowych poglądów wylansowanych przez swoje środowisko i z tego też powodu całkowicie niereformowalni.

Faktycznie, jestem uzależniony od czytania w kółko tych samych nieświeżych naciąganych dowodów pewnego Poznaniaka o sitwie przewodnickiej we Wrocławiu i braku taryfy ulgowej dla męczenników z Poznaniu. Jestem niereformowalny, bo jestem nadal normalny i jeszcze nie zidiociałem po tym swoistym praniu mózgów.

>No i oczywiście we wszystkim lepsi i zawsze wierni własnej "prawdzie".

Jeżeli tak uważasz. Z drobną poprawką: staram się być wierny prawdzie obiektywnej, bez powoływania się na jakieś naciągane wywody tego typu, że Kondracki napisał coś innego, niż faktycznie napisał, bo Czerwiński tak twierdzi, chociaż to zupełna nieprawda.

Pozdrowienia od

zawsze wiernego prawdzie
Piotra

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-09-05 11:15:18

>Jesteś w błędzie. Dobra stal tak szybko nie rdzewieje.

Chyba, że się od wieków nie używa wyciora. Zajrzyj w końcu do tego Kondrackiego i nie fandzol.

Piotr

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-05 11:22:35

>Kondracki napisał coś innego, niż
>faktycznie napisał, bo Czerwiński
>tak twierdzi, chociaż to zupełna
>nieprawda.

"6.2. Obszar pozasudecki.
=========================
Pozasudecka część Dolnego Śląska obejmuje: Przedgórze Sudeckie, Nizinę Śląską, Nizinę Śląsko-Łużycką, Wał Trzebnicki i Obniżenie Milicko-Głogowskie /w.Walczak, 1970, Kondracki, 1977/ a ponadto niewielki fragment wyróżnionych przez J. Kondrackego Obniżenia Dolnołużyckiego, Wzniesień Łużyckich oraz Niziny Południowowielkopolskiej. Cały obszar leży w dorzeczu Odry"
(źródło: Janusz Czerwiński, "Geografia Dolnego Śląska", Komisja Przewodników PTTK Wrocław 1978, str. 26)

To co? Nie mam wierzyć wydawnictwu Komisji Przewodników PTTK, tylko we własną "prawdę" mojego przedpiścy?

Resztę niepoważnych insynuacji pod moim adresem pozostawiam bez komentarza.

Pozdrawiam

Lech

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-05 20:18:22

Drogi Lechu!
Mówimy tu o podziale formalnym uprawnień (co sam podkreśliłeś w jednym ze swoich poprzednich postów!), a nie o podziale Sudetów na ośrodki przewodnictwa. Podział formalny NIE istniał! Sorry, ale przez lata zajmowałem się pracą w jednej z komisji egzaminacyjnych, co prawda beskidzkich, ale obszary uprawnień i przepisy ich dotyczące, jak i klas, w zakresie wszystkich rodzajów przewodnictwa znam na pewno lepiej niż Ty, i śmiem twierdzić, że nadal się mylisz! Podkreślam RAZ JESZCZE! NIE BYŁO formalnego podziału uprawnień na 2 części. NIE BYŁO!!! Jeżeli nie wierzysz, dysponuję telefonami do starych, doświadczonyc przewodników sudeckich z całego obszaru Sudetów i potwierdzą Ci to, co mówię.

Co do drugiego wątku. Uwaga, cytuję:
Grupa I
-Góry Izerskie z Pogórzem
-Karkonosze z Lasockim Grzbietem
-Rudawy Janowickie
-Góry Kaczawskie z Pogórzem
-Kotlina Jeleniogórska ze Wzgórzami Łomnickimi

Grupa II
-Góry Wałbrzyskie
-Góry Kamienne
-Kotlina Kamiennogórska
-Góry Sowie
-Wzgórza Włodzickie
-Góry Stołowe z Zaworami
-Wzgórza Lewińskie
-Góry Orlickie
-Góry Bystrzyckie
-Góry Bardzkie
-Kotlina Kłodzka
-Masyw Śnieżnika
-Góry Bialskie
-Góry Złote
-Góry Opawskie
-Przedgórze Sudeckie

Jest to podział uprawnień wg przepisów wykonawczych do ustawy z 1998 roku, zachwalany przez Ciebie, a na szczęście zniesiony. Skomentuj, dlaczego wydaje Ci się tak dobry, skoro wystarczy zpojrzeć na mapę, by zobaczyć, że jest idiotyczny. I nie kwestionuj poprawności tego, co napisałem. Wystarczy, że sprawdzisz na stronie sejmu akty prawne - są tam rozporządzenia, które dokładnie ten podział tak właśnie przedstawiają. To tak, jakby Beskidy podzielić na 2 części: od doliny Olzy po dolinę Skawy i od doliny Skawy po przełęcz Użocką. Też byłoby idiotyczne, a stosunek powierzchni podobny.

Owszem, Stęczyński widział nawet Kraków ze Śnieżki, co nie oznacza, że widać go naprawdę. I ja też ludziom mówię, co inni tam powiadali, ale są istotniejsze rzeczy do pokazania. Czy wiesz, że krzyż na Krzyżnej Górze w Sokolikach był odlany w hucie gliwickiej? Albo że GGV miało dwa oddziały zamiejscowe: we Wrocławiu i Breslau? Ale to są drobiazgi związane z lokalnym "patriotyzmem", i nie powinny być wiodącym tematem opisu. Wiem o Marcinkowskim w Świdnicy, ale są tam istotniejsze rzeczy do omówienia i pokazania, jak kościół pokoju i wojna XXX-letnia. Podawanie zatem ciekawostek związanych z miejscem startu wycieczki jest pożyteczne, ale ono decyduje tylko o kunszcie przewodnika, a nie może być tylko jedynym kryterium jakości jego wiedzy o miejscu zwiedzanym.

Nie można być przewodnikiem w górach tylko po jednej trasie dojazdowej, bo zawsze coś może wypaść niespodziewanego i trzeba będzie pojechać inną drogą. I co wtedy? Znów tu (sorry) użyję porównania do mojego zawodu - gdybym się uczył przez 6 lat studiów tylko onkologii, to może byłbym świetnym specjalistą, ale jakby ktoś na ulicy zlamał nogę - to co? Powiedzieć, że nie moja działka i odejść?

Moje konto e-mail i gg są dostępne w linku "ludzie" na zakładce powyżej.

pozdr.
Zbyszek Wygoda

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-05 20:58:45

Uwaga! Korekta! Miało być: we Wrocławiu i Gliwicach
Zbyszek

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-05 21:00:04

>Podział formalny NIE istniał!
>Sorry, ale przez lata zajmowałem
>się pracą w jednej z komisji
>egzaminacyjnych

A to ciekawe, bo dalej piszesz:

>Jest to podział uprawnień wg
>przepisów wykonawczych do ustawy z
>1998 roku,

Skoro cytujesz przepisy do ustawy o podziale Sudetów dla przewodników, to mam rozumieć, że to była nieformalna ustawa państwowa??? Zdumiewające!!! I dlaczego do kroćset zarzucasz mi, że się mylę informując, że był taki podział?

>Ale to są drobiazgi związane z
>lokalnym "patriotyzmem",

Jakoś uczesników wycieczek, które kiedyś prowadziłem, bardzo interesowały właśnie tego typu informacje. Np. takie, że cokół pomnika św. Jana Nepomucena w Cieplicach Śl. ufundował Rafał Gurowski, Kasztelan Poznański o czym nawet sam Steć nie wiedział. A skoro on nie wiedział, to nie wiedzieli i nadal nie wie o tym większość przewodników sudeckich. Tu masz moj artykuł: http://ksp.republika.pl/gurowski.htm

>i nie
>powinny być wiodącym tematem
>opisu.

Chciałbyś powrotu cenzury i decydowania o tym, jakich treści krajoznawczych nie należy przekazywać?

>Wiem o Marcinkowskim w Świdnicy,
>ale są tam istotniejsze rzeczy do
>omówienia i pokazania, jak kościół
>pokoju i wojna XXX-letnia.

Chwileczkę, ale pisałem o czym opowiadam przejeżdżając przez Świdnicę. Na zwiedzanie nie ma czasu. Wycieczki, które organizowałem i nadal organizuję miają na celu poznanie terenów górskich, a nie miast i równin, których w Wielkopolsce dostatek. Dlatego nie zatrzymujemy się w Świdnicy.

Świdnicę pokazywałem kiedy prowadziłem obozy wędrowne z młodzieżą i nocowaliśmy w tamtejszym schronisku szkolnym. To było dawno, bo taka turystyka upadła. O przyczynach informuję tu: http://ksp.republika.pl/nsz_list.htm

A tu możesz zapoznać się z pamiątką z tamtego okresu, jaka zachowała się w klubowym archiwum:

http://ksp.republika.pl/fotki/dzienniczek.jpg

i inną ciekawostką: http://ksp.republika.pl/przew.htm

Pozdrawiam

Lech

http://kspoz.prv.pl/ - strona Klubu Sudeckiego z Poznania

PS. Czekam na ewentualną kontynuację dyskusji na mojej poczcie elektronicznej

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Zbyszek Wygoda
Data: 2004-09-05 22:07:27

> Przyjmij też do wiadomości, że uprawnienia sudeckie były kiedyś podzielone na dwie części (podobnie jak podzielone są Beskidy) i to był dobry pomysł...
...I dlaczego do kroćset zarzucasz mi, że się mylę informując, że był taki podział?

Oj, Lechu! Ty znowu swoje... No, przecież mówiłem, że był, ale przejściowo, przez 4 lata, wprowadzony przez nowe przepisy w 1998 i zniesiony niedawno, bo był do niczego! A z Twojej wypowiedzi wynika, że sobie istniał przez lata i był dobry. To dezinformacja! istniał przez 4 lata i był do kitu i z niego zrezygnowano! A przez 50 lat nie było podziału i nadal nie ma! Tak to było i kropka! To jest fakt, który możesz wszędzie sprawdzić.

No i znowu! Dlaczego po raz kolejny nie odpowiedziałeś na zadane po raz drugi przeze mnie pytanie? Dlaczego Twoim zdaniem ten podział był dobry, chociaż z mojej poprzedniej wyliczanki wynika zupełnie co innego? Dlaczego nie odpowiadasz konkretnie na konkretne pytanie? Przecież na tym polega dyskusja. Czekam nadal na Twoje wyjaśnienie, dopiero potem przejdziemy do następnej sprawy tych "lokalnych drobiazgów"

Pozdr.
Zbyszek

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-05 22:50:42

>A z Twojej wypowiedzi wynika, że >sobie istniał przez lata

Przecież pisałem, że po wojnie rozwijały się niezależnie ośrodki przewodnickie i Sudety były de fakto podzielone na dwa główne ośrodki na Ziemi Kłodzkiej i Ziemi Jeleniogórskiej. Tak było. To że nie było to formalnie ujęte w przepisach, nie oznacza, że przewodnicy z Kłodzka musieli znać szeczegółowo Góry Izerskie czy Kaczawskie i vece versa. Były więc odrębne obszary, z których szkolono i egzaminowano. I to się sprawdzało przez całe lata.
A podział który wprowadzono na 4 lata i ileś tam miesięcy był jednak podziałem sformalizowanym. Nadal będziesz twierdził, że nie było podziałów, bo 4 lata to za mało aby coś uznać za byłe?

>No i znowu! Dlaczego po raz
>kolejny nie odpowiedziałeś na
>zadane po raz drugi przeze mnie
>pytanie? Dlaczego Twoim zdaniem
>ten podział był dobry

Nie pisałem, że dokładnie taki konkretny podział był dobry, tylko że koncepcja podziału była dobrym pomysłem. I że należało przeprowadzić korektę ustalając dwa obszary uprawnień z częścią wspólną zazębiającą się pośrodku.

Skoro podział uprawnień górskich sprawdza się w Beskidach, to nie widzę powodów aby nie sprawdzał się w Sudetach. Przewodnik z Bielska nie musi szczegółowo znać Beskidu Niskiego i podobnie przewodnik z Lądka nie potrzebuje znać szczegółowo Gór Kaczawskich, a tym bardziej Lubania czy Bolesławca.

Zresztą Bolesławiec to miasto położone na falistej równinie nad Bobrem, na wysokości średnio ok. 180 m n.p.m. do którego przylegają Bory Dolnośląskie zwane również Puszczą Bolesławiecką. Blesławiec ma charakter nizinny i jest de facto związany z tą Puszczą a nie z Sudetami. Wytypowanie tego miasta do uprawnień przewodnika sudeckiego razi sztucznością i przyprawia o mnie o śmiech.

Dlaczego nie odpisujesz na pocztę e-mail? Zrozum, że ja naprawdę nie chcę aby jacyś nawiedzeni, którzy tu się już mi odgrażali (T. Dygała) przeforsowali za pomocą swoich wyrafinowanych intryg jakieś drańskie pomysły i zaczęli tu mnie ustawiać po kątach. Dość już wycierpiałem szykanów od tej złośliwej sitwy.

Lech

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Waldek
Data: 2004-09-06 13:36:45

> Dlaczego po raz kolejny nie odpowiedziałeś
> na zadane po raz drugi przeze mnie pytanie?

Ech, Zbyszku...
przyzwyczaisz się po pewnym czasie...
A co do GGV, to była jeszcze sekcja w Berlinie i wydaje mi się, że coś jeszcze, ale nie mogę teraz znaleźć.
A co do sekcji Gliwice, to byli oni inicjatorami budowy wieży widokowej na Śnieżniku - ot, gieroje...
;-)

Uwaga Moderatora!
Uprzejmie proszę o nie przenoszenie konfliktów z innych grup i forów na Forum PTTK. Sygnaturka została wycięta.

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Jacek Potocki
Data: 2004-09-06 15:52:16

"A co do GGV, to była jeszcze sekcja w Berlinie i wydaje mi się, że coś jeszcze, ale nie mogę teraz znaleźć."

To zależy w jakim okresie. W pierwszych latach działalności poza Ziemią Kłodzką były rzeczywiście sekcje we Wrocławiu i Gliwicach, potem powstała jeszcze sekcja w Berlinie. Dopiero w ostatnich latach przed I wojną światową doszły sekcje w Bytomiu, Lublińcu i Raciborzu, a kolejne powstały w latach międzywojennych. Piszę o tym trochę w mojej książeczce.

pozdrawiam

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Waldek
Data: 2004-09-06 17:16:29

> Piszę o tym trochę w mojej książeczce.

Wiedziałem, że gdzieś o tym czytałem :-)))

--
Sygnaturkę mi ktoś wycina, ale i tak wiadomo o co chodzi :-P

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Jurek
Data: 2004-09-07 01:40:37

Przez dwa wątki ciągniesz gdzie się Sudety zaczynają, a gdzie kończą, że sitwa niepozwoliła Ci zdać egzaminu na przewodnika sudeckiego.
To powiedz mi dlaczego uwaliłeś egzamin z miejscowości objętej wg Ciebie obszarem działania przewodnika terenowego skoro na Twojej stronie widnieje, że posiadasz uprawnienia Przodownika turystyki pieszej na województwo dolnośląskie i opolskie.
http://priv.twoje-sudety.pl/~ksp/autor.htm

Czyżby z ciebie był taki przodownik nizinny co potrafi opowiadać swoim klubowiczom jedynie uśmiewając się, że przejeżdżacie kochani przez pola kapusty, które niektórzy nazywają górami. Jakaś niekonsekwencja skoro nie posiadałeś wiadomości przed górską komisją, że taka a taka miejscowość w Twoim mniemaniu nie ma charakteru górskiego to powinieneś oddać blachę nizinną bo według Twojego podziału geograficznego też na jej temat nic niewiedziałeś.

Załączasz często linki do swoich (przepraszam klubowych) stron. Ba wspomniałeś w poście do moderatora o stworzenie możliwości podpinania fotek i innych obrazków, podałeś dwa linki. A dlaczego niepochwaliłeś się linkiem do "Waszego klubowego forum": http://users.nethit.pl/forum/forum/kspoz/.
Wiesz podobał mi się najbardziej ten wątek jak to Lech odpowiada Lechowi: http://users.nethit.pl/forum/read/kspoz/2618324/

Życzę miłego dnia

Jurek

PS. Oglądając Twoje forum teraz już bardziej rozumiem Twoją frustrację i potrzebę wygadania się na różnych innych.

Temat: Re: Obszar uprawnień sudeckich
Autor: Przodownik 1811
Data: 2004-09-07 08:35:49

>To powiedz mi dlaczego uwaliłeś
>egzamin z miejscowości objętej wg
>Ciebie obszarem działania
>przewodnika terenowego skoro na
>Twojej stronie widnieje, że
>posiadasz uprawnienia Przodownika
>turystyki pieszej na województwo
>dolnośląskie i opolskie.

Przesłuchanie? Widać, że jak się nie ma racji w temacie wątku to wtedy atakujesz bezpośrednio adwersarza personalnie i starasz się znaleźć na niego jakiegoś haka. No dobra, niech będzie prowadzone śledztwo a ja zrobię ten wyjątek i odpowiem: Czy nie potrafosz sobie wyobrazić, że te uprawnienia rozszerzyłem trochę później, niż ten fakt ulania całej grupy miał miejsce? Poza - co śmieszniejsze - egzamin praktyczny był na przewodnika górskiego, a w ogóle nie sprawdzano umiejętności radzenia sobie w terenie górskim podczas wędrówki pieszej. No ale wtedy by trzeba było pojechać kilkadziesiąt kilometrów od tego miasta w Sudety i pojść z grupą egzaminowanych w te góry. Daj więc sobie spokój, bo też się ośmieszasz takim czepialstwem.

Lepiej przedstaw logiczną argumentację dlaczego np. Bolesławiec jest sztucznie podciągnięty pod obszar przewodnika górskiego, skoro do najbliższych gór stamtąd są dziesiątki kilometrów, a samo miasto jest związane z regionem fizyczno-geograficznym Borów Dolnośląskich, zwanych coraz częściej (od miasta Bolesławiec) Puszczą Bolesławiecką i mimo że jest to region ewidentnie nizinny. Potrafisz dyskutować merytorycznie?

Lech